W niedzielę 31 lipca w godzinach wieczornych kosowska policja poinformowała o zamknięciu dwóch przejść granicznych w północnej części kraju, zamieszkiwanej przez Serbów. Miejscowe media donoszą o strzałach z karabinów oraz syrenach alarmowych dla cywilów, które były słyszane w tej okolicy. Niepokojące zdarzenia, które miały miejsce na granicy Serbii i Kosowa, są związane z nowym prawem, które wejdzie w życie w poniedziałek 1 sierpnia. Na jego pomocy Serbowie, którzy będą wjeżdżać na teren Kosowa, otrzymają dziewięćdziesięciodniowe pozwolenie na pobyt. Decyzji władz sprzeciwia się mniejszość serbska zamieszkująca północną część kraju.
Waloryzacja 2023. Rząd podjął decyzję o przedłużeniu obowiązywania tarczy antyinflacyjnej do końca roku. Rozwiązanie, które wpływa na wysokość cen, odbije się prawdopodobnie negatywnie na przyszłorocznej waloryzacji emerytur i rent.Pierwsza tarcza antyinflacyjna została wprowadzona pod koniec ubiegłego roku. Od tej pory Polacy mogli skorzystać z kilku jej odsłon. W ramach rozwiązania wprowadzono zerowy VAT na żywność, a także zmniejszono opłaty oraz podatki od paliw, gazu i prądu. Mateusz Morawiecki zapowiedział, że pomysł rządu zostanie utrzymany w mocy do końca roku. Eksperci nie wykluczają, że tarcza antyinflacyjna będzie obowiązywała jeszcze dłużej.
Adam Glapiński ma nową teorię dotyczącą kryzysu gospodarczego w Polsce. Zgodnie z PiS-owską tradycją, o wszystko oskarża Donalda Tuska. Prezes NBP zarzuca politykowi współpracę z niemieckim rządem, który jego zdaniem zrobi wszystko, żeby tylko zaszkodzić Polsce. Zapowiada również, że wprowadzenie euro będzie katastrofą.
Adam Niedzielski za pośrednictwem Twittera przekazał wiadomość o śmierci lekarki z Wiednia, która była zastraszana przez antyszczepionkowców. Śledczy wykluczyli udział osób trzecich w zgonie kobiety. - Ta nienawiść musi się skończyć - nawołują zagraniczni politycy, do których dołączył polski minister zdrowia.Lisa-Maria Kellermayr została znaleziona w piątek martwa w swoim gabinecie. Lekarka przed śmiercią napisała listy pożegnalne. Zespół medyczny, który stwierdził zgon kobiety, uznał, że doszło do samobójstwa. Wiedeński korespondent telewizji ARD przekazał, że przez ostatnie miesiące medyczka była prześladowana przez środowiska antyszczepionkowe.
Rajmund Kaczyński, ojciec Jarosława i Lecha Kaczyńskich, był powstańcem i żołnierzem polskiego wojska. Współcześni Polacy z pewnością mieli okazję go poznać, gdy na jaw wyszła wypowiedź, w której potępił dopuszczenie jego synów do władzy. Jak wygląda grób ojca prezesa siedem lat po jego śmierci?
Tego lata pogoda zaprezentowała nam już cały wachlarz swoich możliwości, ale nie oznacza to, że możemy ogłosić ostateczny koniec anomalii. Przed nami jeszcze miesiąc wakacji, który, zdaniem synoptyków, przepełniony będzie słoneczną aurą z wysokimi temperaturami. Fani upałów mogą więc zacierać ręce, niewykluczone bowiem, że w sierpniu padną kolejne rekordy ciepła.Czas płynie nieubłaganie. Za nami już połowa wakacji, a media coraz częściej bombardują nas informacjami dotyczącymi nadchodzących jesieni i zimy. Sen z powiek wielu osobom spędza kwestia tego, jak poradzić sobie z ociepleniem domu, gdy nastaną chłodne dni i mroźne noce. Zanim to się jednak stanie, przez kraj zdąży przetoczyć się kolejna już w tym roku fala upałów.
Zygmunt Chajzer chętnie publikuje w swoich mediach społecznościowych fotografie wykonane w swoim domu. Dzięki temu możemy dowiedzieć się, w jakich warunkach mieszka gwiazdor. I trzeba przyznać, że są one naprawdę zachwycające!
Wstrząsające sceny z udziałem 74-latki spod Lublina. Kobieta padła ofiarą wybuchu butli z gazem, jej dom został uszkodzony, a ona sama przewieziona do szpitala.
Jarosław Kaczyński od kilku lat może liczyć wyłącznie na Martę Kaczyńską. Na przestrzeni dwóch dekad prezes Prawa i Sprawiedliwości pożegnał matkę, brata i ojca. To właśnie z Rajmundem Kaczyńskim, tatą bliźniaków, wiąże się największa tajemnica rodowa.W poniedziałek 1 sierpnia Polacy będą obchodzić 78. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Niewiele osób wie, że ojciec Jarosława Kaczyńskiego był dowódcą siódmej drużyny, drugiego plutonu kompanii K-1 Pułku "Baszta". Historia walki Rajmunda Kaczyńskiego o wolność jest wyjątkowo dramatyczna.
Po miesiącu intensywnego objazdu po Polsce, Jarosław Kaczyński postanowił zawiesić swoje tournée i udać się na - rzekomo zaplanowany - urlop. W tę wersję wydarzeń nie wierzą jednak jego polityczni oponenci, którzy uważają, że prezes skapitulował w obliczu licznych porażek, jakie poniósł w ramach prowadzonej kampanii. Chaotyczne ruchy lidera Zjednoczonej Prawicy stały się powodem poważnej kłótni w studiu "Kawy na ławę".Tego lata Prawo i Sprawiedliwość miało przeprowadzić zmasowaną akcję odzyskiwania zaufania wśród coraz bardziej zawiedzionego pasywnością rządzących elektoratu. Niełatwego wyzwania podjął się zresztą sam prezes Jarosław Kaczyński, który z bólem serca opuścił ukochany dom na Żoliborzu i wyruszył na spotkania z wyborcami.Po miesiącu przepełnionym poważnymi wpadkami, które z chęcią wykorzystywała na swoją korzyść opozycja, a także przy rosnącym niezadowoleniu z powodu nieudolności byłego wicepremiera wśród jego własnych podwładnych, ktoś trzeźwo myślący uznał jednak w końcu, że czas zakończyć festiwal porażek.Powodem przerwania przedwyborczej kampanii miała być oficjalnie chęć udania się prezesa na zasłużony i podobno zaplanowany już wcześniej urlop, choć nie sposób oprzeć się wrażeniu, że nagły krok w tył wymusiły na Jarosławie Kaczyńskim potęgujące z każdym dniem obawy o to, że nadzwyczaj szybko poprowadzi on ugrupowanie na samo dno, od którego trudno będzie się odbić.
Mateusz Morawiecki zdecydował, że II stopień alarmowy (BRAVO) oraz III stopnień alarmowy CRP (CHARLIE–CRP) będą obowiązywać do końca sierpnia. Wniosek o przedłużenie złożył szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.- Do końca sierpnia premier Morawiecki przedłużył okres obowiązywania drugiego stopnia alarmowego (BRAVO) oraz trzeciego stopnia alarmowego CRP (CHARLIE–CRP) - czytamy w komunikacie opublikowanym przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa na Twitterze.
Od szesnastu godzin trwa gaszenie pożaru, który wybuchł na wysypisku śmieci w podkutnowskim Krzyżanówku (woj. łódzkie). Strażacy przekazali, że w ogniu stanęły dwie hale. Działania utrudniają silny wiatr i niebezpieczny dym.Zgłoszenie o pożarze dotarło do dyżurnego straży pożarnej w Kutnie o godzinie 21:20. Ogień pojawił się w jednej z hal na terenie wysypiska, po czym rozprzestrzenił się na drugą. Przed przyjazdem funkcjonariuszy udało się ewakuować pracowników. Nikt nie ucierpiał.
Tragedia na drodze wojewódzkiej 968 w Kasince Małej (woj. małopolskie). W niedzielę nad ranem doszło do groźnego wypadku z udziałem samochodu osobowego, który dachował, po czym uderzył z impetem w bariery energochłonne. Dwie osoby podróżujące autem trafiły do szpitala w stanie ciężkim. Przyczyny dramatu ustalają policjanci pod nadzorem prokuratora.Do poważnego w skutkach wypadku doszło w niedzielny poranek, po godzinie 5 nad ranem. Wtedy to służby otrzymały zgłoszenie o zdarzeniu na DW 968 w Kasince Małej w gminie Mszana Dolna. Na miejscu błyskawicznie pojawiły się straż pożarna, policja i pogotowie.
Policjanci z Bochni prowadzą intensywne poszukiwania 16-letniego Dawida Sroki. Chłopak zaginął w środę 27 lipca. Dzień później wysłał rodzinie ostatnią wiadomość za pośrednictwem komunikatora internetowego. Od tamtej pory nie dawał już żadnego znaku życia.Strach, obawy, niepewność i nadzieja, że wszystko zakończy się szczęśliwie - rodzina 16-letniego Dawida Sroki z Bochni przeżywa istną mieszankę emocji, ale nie poddaje się w wysiłkach, by odnaleźć nastolatka. Pomocną dłoń w tym czasie wyciągają także miejscowi policjanci, którzy nie siedzą bezczynnie i prowadzą profesjonalną akcję poszukiwawczą, a także proszą o pomoc w działaniach wszystkich, którzy mogą doprowadzić do happy endu.
W piątek 29 lipca minęło równe 21 lat, odkąd nie ma wśród nas Edwarda Gierka. Budzący do dziś liczne kontrowersje I sekretarz PZPR spoczął na cmentarzu w Sosnowcu-Środuli, gdzie w sobotę zebrali się jego bliscy i sympatycy. Na spotkaniu nie zabrakło wspomnień o najważniejszych inwestycjach i dokonaniach zmarłego, a opublikowane w sieci zdjęcia udowadniają, że mimo upływu lat, pamięć o nim wciąż jest żywa.Ocena rządów Edwarda Gierka do dziś dzieli Polaków na jego zwolenników i przeciwników. Skromny robotnik, który z upływem lat wspiął się na szczyty władzy, dla jednych jest prawdziwym cudotwórcą, podczas gdy dla innych pozostaje zdrajcą na usługach ZSRR.Nie da się jednak zaprzeczyć, że podczas dekady rządów Gierka kraj dokonał pewnego postępu, a na tle swojego skompromitowanego poprzednika Władysława Gomułki, I sekretarz PZPR wypada wyjątkowo dobrze. O jego licznych dokonaniach nie zapominają bliscy i sympatycy, którzy zebrali się na sosnowieckim cmentarzu, by uczcić przypadającą na 29 lipca 21. rocznicę śmierci słynnego Polaka.
Kto myślał, że tegoroczne lato w Polsce będzie miłe, znośne i przyjemne, szybko i boleśnie mógł zweryfikować swoje nadzieje. Upały sięgające 40 stopni, groźne burze i ulewy to w zasadzie codzienność. Sobota 30 lipca okazała się wyjątkowo niefortunna. Wielu rodaków pozbawionych jest prądu. RCB wydało pilne ostrzeżenia.
Kinga Duda jako "księżniczka Prawa i Sprawiedliwości", od kilku lat jest jedną z najpopularniejszych Polek. Odkąd jej tata został prezydentem w 2015 roku, w życiu młodziutkiej prawniczki sporo się pozmieniało. Wrażenie robi przede wszystkim metamorfoza wyglądu.
W życiu Barbary Dziuk nastał trudny czas - nie dość, że jest posłanką średnio lubianego przez Polaków Prawa i Sprawiedliwości, to jeszcze niedawno jej biuro zostało zdewastowane. O wszystkim opowiedziała na swoim Facebooku. Polityk zapowiedziała, że planuje wyciągnąć surowe konsekwencje.
Groźne sceny na polu w miejscowości Wężerów w gminie Słomniki. Jeden z pracujących mężczyzn został przygnieciony przez ciągnik rolniczy. Sytuacja była tragiczna, poszkodowany został przetransportowany helikopterem do szpitala.
Chwile grozy w Białymstoku. Karetka jechała na sygnale, a w środku znajdował się pacjent, który potrzebował pomocy. Chwilę później pojazd leżał na boku i blokował skrzyżowanie w centrum miasta. Ratownicy mieli pomóc w szybkim transporcie, ale to koledzy przyjechali ich opatrzeć. Nie zawsze sygnały świetlne i dźwiękowe gwarantują szybki, a przede wszystkim bezpieczny przejazd pojazdów uprzywilejowanych. W Białymstoku nieomal doszło do tragedii.W centrum miasta miał miejsce wypadek z udziałem karetki pogotowia oraz samochodu osobowego. Sześć osób otrzymało pomoc medyczną, niektórzy musieli trafić do szpitala.
Małgorzata Braunek – gwiazda „Potopu”, „Lalki” i „Domu nad rozlewiskiem”. Zmarła w wieku 67 lat, ale do dziś podziwiamy jej aktorskie dziedzictwo. W trakcie swojej kariery wzbudzała spore kontrowersje. Jak wygląda jej grób? Z jakich ról ją zapamiętamy? Wspominamy największe role Małgorzaty Braunek.
Od kilku dni w całej Polsce trwały poszukiwania 40-latka, który miał zamordować własną żonę i zniknąć. Policja wystawiła za nim list gończy. Ostatecznie Tomasz H. został znaleziony martwy przez przypadkowego przechodnia. Jak doszło do tej tragedii?
Tadeusz Rydzyk, gdyby ujawnił cały swój majątek, z pewnością znalazłby się na liście najbogatszych Polaków. Chciwemu duchownemu jednak wciąż jest mało - okazuje się, że w ostatnich latach miał dostawać olbrzymie dofinansowanie na swoją Akademię Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Jeden z senatorów ujawnił zaskakujące pismo.
Sondaż IBRiS dla Onetu to dla Jarosława Kaczyńskiego czerwona kartka. PiS i Solidarna Polska wygrywają wybory, ale w obliczu wyniku opozycji nic to nie znaczy, gdyż... koalicja będzie mieć w Sejmie więcej głosów. Do pogrążenia prezesa PiS wystarczy sojusz Donalda Tuska i Szymona Hołowni. PiS, Solidarna Polska, Platforma Obywatelska, Polska 2050, PSL, czy Konfederacja? Najnowszy sondaż IBRiS przeprowadzony przez Onet pokazuje, że "gorące przywitania" Jarosława Kaczyńskiego w kolejnych miastach mogą symbolizować polityczne skutki przy urnach wyborczych.PiS wygrałoby wybory, ale... Jarosław Kaczyński ma wszelkie powody do tego, by być wściekłym. Sondaż przedwyborczy pokazuje, że mimo największej ilości głosów zdobytej wśród ankietowanych, wystarczy jedno uściśnięcie dłoni, aby sprawy (w tym nocne głosowania i reasumpcje) w parlamencie przy ul. Wiejskiej w Warszawie nie szły po myśli wodza.
Donald Tusk nie ma zamiaru odpuścić szansy na zadanie ciosu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Były premier zadbał o to, by tegoroczny "sezon ogórkowy" nie był nudny i odpowiedział na deklarację prezesa PiS o reparacjach wojennych od Niemiec. Oskarżył rywala o opowiadanie "fantazji" i "dyrdymałów".Donald Tusk ma hobby i polega ono nie tylko na zabieraniu wnuków na lody. Lider PO lubuje się w przysłuchiwaniu się słowom Jarosława Kaczyńskiego i następnie rozbieraniu jego wypowiedzi na części pierwsze.Nie inaczej było w Olsztynku, gdzie PiS odnotował sromotną porażkę w wyborach na włodarza miasta. Donald Tusk wrócił pamięcią do kolejnych deklaracji Jarosława Kaczyńskiego dotyczącego reparacji wojennych. Prezes PiS mydli wyborcom oczy wizją pociągnięcia zachodnich sąsiadów do odpowiedzialności. Były wicepremier wykorzystuje marzenia prawej strony sceny politycznej i domaga się uznania "wyższości racji" w sporze o II wojnę światową. To ma konkretną cenę. Zadaniem Donalda Tuska pokazuje także, że Jarosław Kaczyński zupełnie nie wie, czym martwią się obecnie zwykli ludzie.
Dramatyczny wypadek w powiecie tomaszowskim z udziałem autokaru, którym podróżowało ponad 60 osób. Pasażerowie jadący w nocy z piątku na sobotę brali udział w zderzeniu z samochodem osobowym. Przednia szyba została dosłownie roztrzaskana. Jedna osoba zginęła na miejscu, druga ofiara zmarła w szpitalu. Zawinił czynnik ludzki?Nocna podróż zamieniła się w krwawy horror. W miejscowości Zatyle (pow. tomaszowski) około godziny 3 nad ranem doszło do zderzenia autokaru oraz samochodu osobowego.W autobusie znajdowało się ponad 60 osób. W drugim pojeździe podróżowało dwóch mężczyzn. Lubelska policja potwierdziła: nie żyją dwie osoby. Nie miały szans na przeżycie.
Ksiądz przy użyciu pięści postanowił "wytłumaczyć" żałobnikom, że ofiara "co łaska" złożona podczas pogrzebu była zbyt niska. Włoski temperament dał o sobie znać, a starcie duchownego i rodziny zmarłego nagrane zostało przez kamery monitoringu pod sklepem. Kuria wydała oficjalny komunikat i deklaruje, że pomoże "przywrócić spokój w życiu".Ksiądz z włoskiego Aversa miał świecić przykładem, ale na wzór jednego z apostołów omamiły go srebrniki. Duchowny posłuży jednak jako przykład uosobienia wszystkiego, czym ksiądz nie powinien być.Pogrzeb to moment w życiu, który zapada w pamięci i naznaczony jest smutkiem. Włoska rodzina zmarłego zapamięta ostatnie pożegnanie również ubrudzone krwią oraz... bójką z księdzem.
Prognoza pogody na sobotę i niedzielę obfituje w deszcz i burze. W związku z przewidywanymi ulewami IMGW ostrzega przed lokalnymi podtopieniami. Wydano ostrzeżenia II i I stopnia. To będzie mokry weekend. Jesień chce o sobie przypomnieć?- Dziś pochmurno, tylko na północy więcej słońca. W centrum i na południu silne opady deszczu z sumą do 30-40 mm. Na południowym wschodzie burze z gradem i porywami do 75 km/h. Temperatura od 18°C w strefie opadów do 23°C na północy i 29°C na Podkarpaciu. Wiatr słaby i umiarkowany - podało IMGW w telegraficznym skrócie prognozy pogody na sobotę.Sobota upłynie pod znakiem deszczu. W ciągu całego weekendu może spać aż 80 litrów wody na metr kwadratowy. Warto zaznaczyć, że ilość opadów z soboty 30 lipca i niedzieli 31 stanowi... średnią wartość miesięcznej normy opadów dla lipca.🌧️Pogodę w weekend będzie kształtował niż, który nasunie się najpierw na południe PL, a później na północ wzdłuż wschodniej granicy. 🌧️Przyniesie on intensywne opady deszczu, głównie na południu i wschodzie kraju, ale także w centrum.ℹ️Prognoza: https://t.co/nnosU1dntP#IMGW pic.twitter.com/nVo7BTCLWI— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) July 29, 2022
Przerażający incydent w okolicach górskiego kurortu Gudauri w Gruzji. Śmigłowiec ratunkowy rozbił się na zboczu jednej z okolicznych gór. W sieci zamieszczono nagranie przedstawiające moment zdarzenia. Bilans zdarzenia jest przerażający. W wyniku tego incydentu życie straciło aż 8 osób.Fatalny wypadek miał miejsce w niezwykle turystycznym rejonie popularnej doliny Truso u stóp Kazbeku w północnej części kraju. Śmigłowiec ratunkowy runął w dół i z wielką siłą rozbił się o skały. Wiadomo, że ekipa ratunkowa została zadysponowana do wypadku z udziałem dwóch paralotniarzy. Według lokalnych mediów zagraniczny mężczyzna nie zdołał przeżyć wypadku, a jego gruziński kompan odniósł poważne obrażenia.
Mateusz Morawiecki przekonał się, że pytania są trudniejsze, gdy nie chce się udzielić na nie odpowiedzi. Premier w czasie piątkowej konferencji o wakacjach kredytowych pokłócił się z dziennikarką TVN24. - Ale pani się odnosi do czegoś konkretnego - mówił poirytowany szef rządu.Piątkowa konferencja zapadnie Mateuszowi Morawieckiemu w pamięć. Dziennikarze TVN24 po raz kolejny udowodnili, że nie są równie potulni co reprezentanci Jacka Kurskiego i zadają niewygodne pytania. Mateusz Morawiecki może jedynie pomarzyć o tym, by tak jak Jarosław Kaczyński wpuszczać na swoje spotkania jedynie osoby przychylne spojrzeniu na świat prezentowany przez władzę. W przypadku premiera znany z objazdów PiS niewygodny tłum krzyczący antyrządowe znalazł się wewnątrz sali.
Do przerażającego wypadku doszło przy ulicy Utrata w Suwałkach. Motocyklista podczas manewru wyprzedzania wypadł z drogi i uderzył w słup, który przeciął jego ciało na pół. To niestety jeden z wielu makabrycznych wypadków z udziałem motocyklisty, do których doszło w ostatnim czasie.
Czarna seria trwa, kolejne dziecko wypadło z okna. Do katowickiego Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka śmigłowcem LPR przetransportowany został 3-letni chłopiec. Wcześniej maluch znalazł się na parapecie okna mieszkania na trzecim piętrze. - W chwili przejęcia przez służby ratunkowe dziecko było przytomne - podała rzeczniczka jastrzębskiej policji st. asp. Halina Semik.Wakacje 2022 zamiast pod znakiem serii utonięć, zapiszą się pod znakiem dzieci wypadających z okien. W środę 27 lipca 4-letnia dziewczynka z Sosnowca wypadła z okna na piątym piętrze, nie przeżyła. Wcześniej w serwisie goniec.pl informowaliśmy o wypadku w Małopolsce w pensjonacie pełniącym funkcję schronienia dla uchodźców z Ukrainy. 6-letni chłopiec spadł z balkonu na drugim piętrze. - Lekarz LPR mógł tylko potwierdzić zgon - wyjaśnił wtedy oficer dyżurny KP PSP w Limanowej.Do tej tragicznej listy dołącza 3-latek z Jastrzębia-Zdroju. Dziecko było w jednym z bloków mieszkalnych przy ul. Pszczyńskiej. W pewnym momencie chłopczyk znalazł się w świetle okna, a później z niego wypadł.
Wakacje to tradycyjnie czas relaksu i odpoczynku, ale nie dla wszystkich. Kiedy my myślami odchodzimy od codziennych zmartwień i obowiązków, na łowy ruszają bezwzględni oszuści, którzy w swoich metodach są coraz bardziej wyrafinowani. Podszywanie się pod służby i instytucje to tylko niektóre ze sposobów wyłudzenia haseł, danych i pieniędzy. RCB apeluje, by nie tracić czujności.Wystarczy jeden moment, prosta czynność, by zwykle pozytywnie kojarzące się letnie wakacje stały się naszym koszmarem, z którego trudno będzie się wydostać. Wszystko za sprawą oszustów, którzy tylko czekają na to, aż popełnimy fałszywy ruch lub na chwilę stracimy baczność.
TVP Info nie daje o sobie zapomnieć. Kanał informacyjny państwowej telewizji uwielbia przyciągać zainteresowanie widzów niekoniecznie profesjonalnymi treściami, które zastępuje szokującymi przekazami, a także żenującymi wpadkami. Ostatnio rekordy popularności bije w sieci nagranie z udziałem reporterki stacji, która zachwala myśliwce F-22 Raptor. Kobieta twierdzi bowiem, że maszyny mogą osiągnąć prędkość... światła.Kolejny dzień i kolejna wpadka na koncie TVP Info. Tym razem przyczynkiem do popełnienia niewybaczalnego błędu była relacja z dostarczenia do Polski nowoczesnych myśliwców F-22 Raptor. Wielkie wydarzenie dla polskiej armii okazało się być jednak koszmarem dla reporterki stacji.
Groźny wypadek na ulicach Płocka (woj. mazowieckie). Kierująca samochodem osobowym 27-letnia kobieta potrąciła na oznakowanym przejściu dla pieszych dwóch małoletnich chłopców. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poszkodowani trafili do szpitala, policja nie informuje o stanie ich zdrowia.Przykre w skutkach zdarzenie miało miejsce w piątek 29 lipca około godziny 13. Nieopodal jednej z płockich galerii handlowych, u zbiegu al. Armii Krajowej i ul. Wyszogrodzkiej przez oznakowane przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną przechodziło dwóch chłopców w wieku 10 i 12 lat. Wtedy to doszło do wypadku z udziałem 27-latki.
Ta wiadomość z pewnością nie ucieszy milionów Polaków pobierających renty i emerytury. Co prawda, w przyszłym roku świadczenia zostaną zwaloryzowane, a na konta uprawnionych do ich pobierania spłynie więcej gotówki, jednak proponowane podwyżki nie zdołają pokryć zawrotnego poziomu inflacji. W takim przypadku jasne staje się, że po raz kolejny końcowe saldo w wielu domach utrzyma się na minusie.W piątek 29 lipca Główny Urząd Statystyczny opublikował najnowsze dane dotyczące inflacji w kraju. W lipcu wskaźnik zatrzymał się na poziomie 15,5%, co i tak jest zawrotną wartością, tymczasem eksperci ostrzegają, że nie musi to być szczyt naszych możliwości.W obliczu rosnących kosztów życia nikomu nie trzeba tłumaczyć, że tym, czego najbardziej potrzebują obecnie Polacy, by móc godnie żyć, jest dodatkowy zastrzyk gotówki. Już teraz z każdych zakupów wychodzimy z tzw. paragonem grozy w ręku, a coraz większe cyfry widnieją także na rachunkach za gaz, energię elektryczną, śmieci i wodę.
Szalejąca drożyzna dopada nas nie tylko za życia, ale i wpływa na to, jak spędzimy całą wieczność. Coraz częściej Polaków nie stać na wyprawienie pogrzebu, nie wspominając o postawieniu okazałego nagrobka. Branża cmentarna robi, co może, by ulżyć bliskim zmarłych i prezentuje coraz bardziej innowacyjne pomysły. Olsztyński Zakład Cmentarzy Komunalnych najnowszą inspirację odnalazł za dalekim Atlantykiem.Rekordowa inflacja odbiła się na wszystkich dziedzinach gospodarki. W minionych miesiącach trudno wskazać towar lub usługę, która by nie podrożała, a negatywne zmiany widać nawet na przycmentarnych stoiskach.Według najnowszych szacunków, same znicze podrożały ostatnio od 50 aż do 100 proc. Więcej zapłacimy również za kwiaty i wiązanki, warte obecnie nawet 500 złotych. Zanim jednak udamy się z tymi "skromnymi" darami w odwiedziny do zmarłych bliskich, należy zatroszczyć się o to, by było je na czym postawić.
Andrzej Piaseczny choć jest jednym z popularniejszych polskich artystów, nie dba o luksusy i zamiast willi w Warszawie, zdecydował się na zamieszkanie w zupełnie innych warunkach. Z dala od zainteresowania mediów żyje w polskich górach ze swoją ukochaną mamą. Jak wygląda życie Piaska?
Niespokojny ranek w Bydgoszczy. W wiacie przy hostelu przy ulicy Racławickiej wybuchł pożar, który szybko rozporzestrzenił się na obiekt. Do akcji gaszenia ognia skierowano liczne zastępy straży pożarnej. Konieczna była ewakuacja ponad 60 osób.Niepokojące zgłoszenie dotarło do KW PSP w Toruniu w piątek 29 lipca o godz. 3.44. Jak poinformowano, ogniem zajął się hostel przy ulicy Racławickiej w Bydgoszczy, w którym przebywało ponad 60 osób.
Donald Tusk wciąż próbuje przekonać Polaków, że nie zamierza odbierać im tego, co dało PiS, jednak dołki kopią pod nim nawet członkowie jego własnej partii. Ostatnio głośno było w mediach o wypowiedzi Tomasza Lenza, który zasugerował, że pewne wypłaty można by ograniczyć. Zirytowany lider PO postanowił stanowczo zaprzeczyć jakoby miał takie plany, a same słowa swojego posła określił jako "co najmniej niefortunne".Nie tylko Jarosław Kaczyński musi mierzyć się z figlami, jakie płatają mu najbliżsi współpracownicy. Podczas gdy w PiS trwa walka między frakcjami będącymi "za" i "przeciw" Mateuszem Morawieckim, a i w strukturach terenowych nie dzieje się zbyt ciekawie, o atrakcje dla Donalda Tuska także dba jego, wydawałoby się, oddana świta.
Niespodziewany incydent podczas pogrzebu w okolicach Winnicy w Ukrainie. W czasie ceremonii ostatniego pożegnania poległego w walkach z rosyjskim okupantem żołnierza doszło do bójki. Jej uczestnikami nie byli jednak żałobnicy, a uczestniczący w pochówku duchowni. Jeden z nich, wyraźnie niezadowolony ze słów, które padły z ust jego kolegi, podbiegł do mównicy i zadał towarzyszowi potężny cios krzyżem. W sieci opublikowano nagranie z tego niecodziennego zdarzenia.Pogrzeb to uroczystość, która zawsze budzi potężne emocje, zwłaszcza ból, cierpienie, smutek i głęboki żal. Rzadko jednak zdarza się, by poważnemu nastrojowi ostatniego pożegnania zmarłego towarzyszyły gniew, agresja i liczne kontrowersje i to takie, które wywołane zostają przez samego mistrza ceremonii, czyli duchownego.Tym razem jednak to właśnie jeden z kapłanów uczestniczących w pochówku ukraińskiego bohatera, który padł ofiarą rosyjskiego agresora, spowodował, że uwaga wszystkich po raz ostatni skierowana została nie na zmarłego, lecz właśnie na wspomnianego księdza. Co takiego się więc wydarzyło?
Choć groźne burze i towarzyszące im intensywne opady deszczu dopiero przed nami, nie przeszkodziło to w tym, by na ulicach jednego z poznańskich osiedli strumieniami w piątkowe przedpołudnie polała się woda. W wyniku awarii wodociągowej w rejonie węzła Aleja Solidarności zalane zostały chodniki, ulice, parkingi, przystanki i podziemne przejścia. Przez jakiś czas nie kursował też Poznański Szybki Tramwaj.Istny potop, który w piątek rano nawiedził okolice osiedla Zwycięstwa, spowodowało uszkodzenie rury wodociągowej. Odpowiedzialne za usunięcie usterki przedsiębiorstwo Aquanet poinformowało, że jego pracownicy jadą na miejsce i po wyłączeniu wody przystąpią do naprawy.
Jarosław Kaczyński, jak ustaliła Gazeta.pl, przerwał swoje ogólnopolskie tournée, w którym namawiał Polaków do głosowania na PiS. Prezes partii rządzącej tłumaczył w rozmowie z portalem, że środek wakacji "to kiepski termin na takie tournée". Rezygnacja zbiegła się z czasem z niezbyt miłym przyjęciem, jakie zgotowali mu mieszkańcy Kórnika.
Wakacje kredytowe mają być jednym z rozwiązań, które pozwolą odetchnąć Polakom w dobie szalejącej drożyzny, inflacji i rosnących stóp procentowych. Choć rząd stara się nam przedstawić rozwiązanie (problemu, który sam stworzył), jak koło ratunkowe, to w rzeczywistości nasza sytuacja może przez nie ulec pogorszeniu.
Główny Urząd Statystyczny opublikował niepokojące dane dotyczące sytuacji gospodarczej w kraju. Choć tempo wzrostu cen - zgodnie z prognozami, zacznie spadać, to inflacja wciąż utrzymuje się na rekordowo wysokim poziomie. W najbliższym czasie Polska nie stanie się rajem dla mieszkańców.
Jak co roku 1 sierpnia w całej stolicy, punktualnie o godzinie 17:00, zostaną uruchomione syreny alarmowe. Wszystko w ramach obchodów kolejnej, 78. już, rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Sygnały usłyszymy nie tylko w Warszawie, ale również w innych miastach.
IMGW ostrzega, że w weekend czekają nas intensywne opady deszczu. Dotyczyć to będzie głównie południa, wschodu i centrum kraju. Dynamiczną zmianę pogody zawdzięczać będziemy niżowi, który nasunie się najpierw nad Sudety i Karpaty, a później powędruje na północ wzdłuż naszej wschodniej granicy. Na mapach pogodowych pojawiły się alerty.
Polska Agencja Wywiadu przechwyciła kolejne rozmowy Rosjan, którzy uczestniczą w walkach na terenie Ukrainy. - Putin siedzi w bunkrze i dyryguje, ale nie ma pojęcia o tym, co faktycznie się dzieje - twierdzą żołnierze wykonujący rozkazy dyktatora.Wypowiedzi żołnierzy jednoznacznie świadczą o tym, że dawno stracili już złudzenia i zdają sobie sprawę z rozdźwięku pomiędzy faktami a oficjalnymi doniesieniami Kremla. Rosjanin, który został podsłuchany przez Polaków, mówi wprost: "Propaganda u nas działa".
Do zdarzenia rodem przypominającego scenę z filmu "Oszukać przeznaczenie" doszło podczas koncertu boysbandu Mirror z Hongkongu. Podczas występu ogromny telebim runął na scenę, raniąc ludzi i wgniatając w ziemię jednego z artystów.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu w okolicach centrum handlowego Promenada na warszawskiej Pradze Południe. 32-letni mężczyzna zabił swojego znajomego, uderzając go wielokrotnie cegłą w głowę. Funkcjonariusze zatrzymali dwóch podejrzanych, którzy mogli mieć związek ze śmiercią 39-latka.
W miejscowości Krępa w gminie Jeziorzany (województwo lubelskie) natrafiono na kolejne ciało noszące ślady pogryzienia. Reporter Radia Zet Piotr Olejarz nieoficjalnie donosi, że zwłoki leżały w zbożu, 150 metrów od posesji, z której uciekły psy.Przypomnijmy, że w minioną sobotę 23 lipca doszło do ujawnienia pierwszego ciała. Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że 48-letni mężczyzna, który stracił życie podczas jazdy na rowerze, został zaatakowany przez owczarki belgijskie.
Władimir Putin od wielu miesięcy nieprzerwanie próbuje przejąć władzę w Ukrainie. Wielu ekspertów obawia się, że ewentualny sukces mógłby sprowokować prezydenta Rosji do ataków na kolejne kraje. O swój los martwią się między innymi Litwini.- Jestem przekonany, że jest do tego gotowy. Jedyne co go powstrzymuje, to brak pewności, że wszystko zakończy się po jego myśli - mówił w rozmowie z Newsweekiem członek paramilitarnego Związku Strzelców Litewskich Dariusz Litwinowicz.
W czwartek wieczorem, około godziny 22:00, na warszawskiej Pradze Północ doszło do tragicznego wypadku. 19-latek kierujący seatem wjechał w pracowników myjących przystanek autobusowy na Alei Solidarności. Jedna osoba nie żyje.
- Liczę, że operacja dotycząca reparacji wojennych od Niemiec powinna przynieść rezultaty, chociaż zdaję sobie sprawę, że może to potrwać nawet całe pokolenie, ale kiedyś trzeba zacząć, nie wolno z tego rezygnować - mówił Jarosław Kaczyński po spotkaniu z przebywającym w Warszawie szefem CDU Friedrichem Merzem.Jarosław Kaczyński, zapytany o postęp rozmów na temat reparacji wojennych, odparł, że "pan Merz jest bardzo wyrobionym politykiem i jak sądzę na jego umiejętność prowadzenia rozmowy wpływa jego zawód, w którym odnosił wielkie sukcesy, czyli zawód adwokata".
Monika Pawłowska dołączyła do konkursu pt. "zrób sobie zdjęcie na Orlenie", w którym udział biorą politycy u władzy. Znana z poglądowych fikołków posłanka zachwala kawę na stacji benzynowej należącej do Daniela Obajtka. Internauci szybko znaleźli wspólny punkt wszystkich radosnych fotografii w cieniu dystrybutorów paliwa. Kawa i hot dogi może i są smaczne, ale ceny paliwa... lepiej nie pokazywać.Piękne zdjęcia ze stacji Orlen zalewają internet, ale to nie zwykli Polacy z uśmiechem stają nieopodal dystrybutorów. Politycy PiS walczą w plebiscycie na najbardziej uśmiechnięte zdjęcie na stacji paliw.Monika Pawłowska wkroczyła do gry, a kiedy posłanka (teraz) PiS pojawia się na horyzoncie, to przeciwnicy mogą być pewni, że każdy chwyt staje się dozwolony. Reprezentująca niegdyś lewicowe poglądy (obecnie) prawicowa polityczka wstawiła zdjęcie i wystarczyło ono, by ruszyła lawina kpin. Myślała, że Polacy nie zauważą?
Kora Jackowska zmarła 28 lipca 2018 roku. Jak dziś wygląda jej grób? Fani nie zapomnieli.
Kamila Boś z "Rolnik szuka żony" mimo udziału w programie pozostała singielką. Jej decyzja była zapewne przede wszystkim związana z brakiem zainteresowania partnerami, spośród których mogła wybierać, ale przez widzów została oceniona jako kapryśna. Teraz gwiazda wyjawiła, że ma dość i żałuje swojego udziału w programie. Powiedziała dlaczego.W rozmowie z tygodnikiem "Rewia" rolniczka znana jako "Królowa Pieczarek" przedstawiła również swój ideał faceta. Zdaje się jednak, że ma dość śledzenia swoich ewentualnych randek przez internautów.
Politykom PiS zacierającym ręce i wydającym w myślach pieniądze z planowanej podwyżki zrzednie mina. Jarosław Kaczyński skomentował zapędy do podnoszenia pensji osób siedzących w Sejmie, czy podpisującym kolejne ustawy i rozporządzenia. Prezes PiS namieszał, teraz jego podopieczni muszą całkowicie zmienić zdanie.Jarosław Kaczyński kilkoma zdaniami może zmienić wszystkie plany rządu oraz stanowisko polityków będących u władzy. Pojawiły się nawet teorię, że prezes PiS wsłuchał się w głos Donalda Tuska i przyznał odwiecznemu rywalowi... rację. - To nie podwyżka, tylko waloryzacja. Mamy do czynienia z kryzysem i ciężkimi czasami - wyjaśniał w rozmowie z Interią pewny swego Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski. Teraz w natychmiastowym tempie musi zmienić zdanie. Jarosław Kaczyński ma w tej kwestii inne zdanie.
Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew nie przestaje zadziwiać. Polityk, który od wybuchu wojny w Ukrainie nadzwyczaj aktywnie działa zwłaszcza na swoim kanale w serwisie Telegram, zaskakuje i szokuje kolejnymi wpisami. Tym razem propagandysta pochwalił się zdolnościami graficznymi i zaprezentował nową mapę świata, na której na próżno szukać dawnej Ukrainy. Część jej terytoriów łaskawie przydzielił Polsce.Dmitrij Miedwiediew czuje się w mediach społecznościowych niczym ryba w wodzie. Jego konto na Telegramie daje mu nieograniczone możliwości prezentowania zrodzonych w jego umyśle absurdów, które czasem aż z trudem komentować.Oczywiście, głównymi aktorami występującymi w teatrzyku byłego rosyjskiego prezydenta nieustannie są kraje zachodu i Ukraina. Zaszczyt, jakim jest zainteresowanie ze strony współpracownika Putina, nieraz dotknął także Polskę i jej władze, jednak prawdziwy "prezent" Miedwiediew postanowił nam sprawić publikując swoje najnowsze przemyślenia.
76-letni motocyklista i jego 74-letnia pasażerka zginęli w wypadku na Dolnym Śląsku. Natychmiastowa reanimacja nie pomogła. Chociaż zarówno policjanci, jak i straż pożarna oraz pogotowie robili co w ich mocy, życia poszkodowanych nie udało się uratować. Okoliczności wypadku nie dawały jednak dużej nadziei na sukces akcji ratowniczej. Motocyklista z powiatu opolskiego na Dolnym Śląsku chciał jedynie skorzystać z pięknej pogody, ale wraz ze swoją pasażerką nigdy nie wrócił do domu. Doniesienia policji i straży pożarnej z Brzegu potwierdzają, że nigdy nie wiadomo, co przygotował dla nas los.Do zdarzenia doszło w środę na drodze krajowej nr 39 w Rogalicach. 76-latek jechał motocyklem. Pasażerką była 74-letnia kobieta. Oboje zginęli, chociaż lekarze do końca walczyli o ich życie. To, że nie doszło do zgonu w momencie wypadku, to prawdziwy cud.
46-letni agresywny mężczyzna zginął we własnym mieszkaniu w czasie interwencji policji. Wcześniej policjanci otrzymali informację, że jest on nietrzeźwy i bije swoją żonę. Po tym, jak drzwi mieszkania się otworzyły, stanęła w nich kobieta, która na ubraniu miała krew. - 46-latek zachowywał się irracjonalnie, stawiał czynny oraz bierny opór, a także atakował funkcjonariusza między innymi odpychając go, co doprowadziło do upadku - relacjonuje mł. asp. Magdalena Ząbek.Tragiczny finał interwencji świdnickich policjantów. 46-letni mężczyzna, który wcześniej awanturował się i bił żonę, zmarł. Nic nie wskazywało, że akcja mająca na celu uspokojenie agresora, zamieni się w akcję reanimacyjną. Sytuacja zmieniła się w ciągu kilku sekund.Do zdarzenia doszło w środę 27 lipca. W czwartek 28 lipca na stronie Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy pojawiło się obszerne oświadczenie. Policjanci zdali dokładną relację z przebiegu śmiertelnej interwencji. Sprawą zajmuje się już prokuratura.
ZUS zakończył gorący okres wzmożonej pracy urzędników. Chodzi o akcję udostępniania klientom informacji na temat stanu ich kont oraz prognozowanych emerytur. Spora część Polaków sprawdzi swoje konto emerytalne w ZUS i... zapłacze, bo nic innego nie zostanie. Dla przyszłych emerytów nie ma nadziei. Będą pracować dłużej, a dostaną mniej pieniędzy.Nadzieja umiera ostatnia, ale przyszli polscy emeryci nie mają powodów do radości. Życie jest coraz droższe, a prognozy emerytalne ZUS nie napawają optymizmem. ZUS zakończył coroczną akcję udostępniania klientom informacji o stanie ich kont. Wraz z tą wiadomości przychodzi prognoza dotycząca możliwej emerytury. Polacy są załamani i łatwo to zrozumieć, gdy spojrzy się na wyliczenia urzędników. Dzisiejszy 30-50 latkowie będą żyć inaczej niż obecni emeryci. Przejście na emeryturę przestanie być czymś normalnym, a stanie się luksusem. Dlaczego? Ta grupa będzie dostawała mniej niż... 2 tys. zł miesięcznie.
Rzecznik rządu skomentował propozycję posła PO na temat 14. emerytur. Piotr Müller wykorzystał słowa przeciwnika do uderzenia w partię Donalda Tuska i podkreślenie, że opozycja chce podejmować decyzje na niekorzyść Polaków. - Chcę uspokoić - zapewniła prawa ręka Mateusza Morawieckiego.Nie tylko Donald Tusk wykorzystuje każde słowo do uderzenia w PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Ostatnia wypowiedź Tomasza Lenza z PO posłużyła jako przykład "realnych planów" opozycji.Obóz rządzący wie, że wygrywa faktem wypłacania kolejnych pieniędzy w ramach coraz to nowych świadczeniach. Chociaż Jarosław Kaczyński nieśmiało przemyca stwierdzenia, że era rozdawnictwa się kończy, to Piotr Müller postanowił uspokoić emerytów. Chodzi o 14. emeryturę.
Rząd w końcu odkrywa karty w sprawie podwyżki płacy minimalnej oraz minimalnej stawki godzinowej w przyszłym roku. Z uwagi na rekordową inflację, najniższe pensje zostaną podniesione dwukrotnie - w styczniu i lipcu. W sumie w portfelach milionów Polaków co miesiąc pojawi się dodatkowe 440 złotych brutto.Najpierw, oczywiście, zatroszczyli się o samych siebie, ale o obywatelach także nie zapomnieli. Rządzący postanowili w końcu wziąć się poważnie za prace nad podwyższeniem minimalnego wynagrodzenia oraz minimalnej stawki godzinowej.Rada Ministrów ma czas do 15 września, by dopiąć wszystkie szczegóły i zatwierdzić proponowane kwoty. Miała to uczynić po konsultacjach z Radą Dialogu Społecznego, jednak spełzły one na niczym, bo rząd nie chciał zgodzić się na postulaty RDS.
Spełnia się pesymistyczny scenariusz pisany od miesięcy przez epidemiologów i naukowców. Koronawirus nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i atakuje kolejne kraje na mapie całego świata. Patogen coraz mocniej rozprzestrzenia się także nad Wisłą, śrubując statystyki zachorowań. Zdaniem ministra Adama Niedzielskiego, zbliżamy się właśnie do "apogeum kolejnej fali", która przypadnie na połowę sierpnia.Miesiące życia w strachu i żelaznej dyscyplinie, lockdowny wyniszczające gospodarkę, zanik życia towarzyskiego, dezorganizacja pracy i nauki oraz liczne ograniczenia są już za nami, ale nie oznacza to, że od koronawirusa uwolniliśmy się na dobre. Sytuacja epidemiczna w kraju pogarsza się z dnia na dzień, a minister zdrowia zapowiada, że najgorsze wciąż nie nadeszło.
"Wiadomości" TVP nie tracą werwy i wiedzione szaleńczą nienawiścią do Donalda Tuska, kreują coraz to nowsze, mocno zaskakujące teorie spiskowe. W środowym wydaniu serwisu tradycyjnie już nie zabrakło wzmianki o byłym premierze, którego oskarżono o prowokowanie ataków na Jarosława Kaczyńskiego. To zresztą nie pierwszy raz, gdy TVP insynuuje, że lider PO krzewi wśród obywateli skrajną agresję.Donald Tusk nie schodzi z piedestału bohaterów największej ilości materiałów "Wiadomości" TVP. Choć wydawać by się mogło, że o byłym premierze powiedziano już tyle złego, że więcej się nie da, dziennikarze telewizji Jacka Kurskiego udowadniają, że każda okazja jest dobra, by uderzyć w lidera PO.
Nadchodzi długo wyczekiwany czas dla kredytobiorców. Od piątku 29 lipca mogą oni składać do swoich banków wnioski o przyznanie tzw. wakacji kredytowych. Co ważne, jeśli chcemy, by odroczono spłatę, dokument trzeba przesłać przed terminem zapłaty raty. Placówki bankowe zapewniają, że są gotowe do rozpoczęcia działania.Debata nad słusznością rozwiązania trwała długo i była niezwykle burzliwa. Ścierały się w niej głosy popierające pomysł wprowadzenia wakacji kredytowych, a także te, które wskazywały, że rozwiązanie pogrąży banki i zmusi je do odrobienia strat w inny sposób, także kosztem klientów.Mimo tego, parlament konsekwentnie wypracował ustawę zakładającą ulgę dla kredytobiorców, a w połowie lipca swój podpis pod dokumentem złożył prezydent Andrzej Duda. Z tamtą chwilą z serc wielu obciążonych kredytem obywateli spadł wielki kamień.
Drogowy skandal w strukturach Prawa i Sprawiedliwości. Należący do ugrupowania przewodniczący Rady Powiatu Jędrzejowskiego, niejaki Marek M., stracił prawo jazdy. Mężczyzna wpadł w sidła policji podczas rutynowej kontroli, która wykazała, że był pod wpływem alkoholu. Jak tłumaczył, dzień wcześniej uczestniczył w grillu.Bycie u władzy nie zwalnia z odpowiedzialności przed prawem i ponoszenia konsekwencji za swoje błędy. Nie pierwszy raz boleśnie przekonał się o tym polityk Prawa i Sprawiedliwości, który stracił prawo jazdy z powodu braku dyscypliny.
Nieustraszeni politycy po raz kolejny udowadniają, że nie dadzą się sparaliżować widmem kryzysu. Zamiast więc zaciskać pasa, trwonią w najlepsze publiczne pieniądze, nie żałując ich zwłaszcza na własne zachcianki, w tym budowę luksusowego hotelu poselskiego. Ten wyposażony ma być w aż 460 pokoi, basen i restaurację, a za same przygotowania do inwestycji podatnicy zapłacą okrągły milion złotych.O rozrzutności polskich polityków można by pisać wypracowania. Nie jest żadną rewelacją, że parlamentarzyści chętnie wydają nie swoje pieniądze, przyznając sobie hojne nagrody, fundując okraszone atrakcjami wycieczki i spalając litry paliwa w rzekomo służbowych podróżach.Prawdziwą esencją rozpasania władzy stały się już kultowe słowa byłej premier Beaty Szydło, która z mównicy sejmowej broniła swoich ministrów, oświadczając, że "pieniądze po prostu się im należały". Mimo upływu czasu, dziennikarze "Faktu" dowodzą, że w mentalności naszych reprezentantów nic się nie zmieniło.
Sitcomy wywodzą się ze Stanów Zjednoczonych i są rodzajem serialu komediowego, w którym dominuje tzw. humor sytuacyjny. Specyficzna narracja jest nasycona zabawnie przedstawionymi zbiegami okoliczności, niespodziewanymi wpadkami i sytuacjami, z których twórcy tego gatunku czerpią inspirację do żartów. Doczekaliśmy się w latach 90. polskich sitcomów, które czasem były adaptacją zagranicznych produkcji, a niekiedy własnym pomysłem. Pierwszym polskim sitcomem był "13 posterunek", który zadebiutował w 1997 r. Które seriale równie bardzo podbiły serca rodaków? Zobacz nasze zestawienie najciekawszych polskich sitcomów.
Prawo i Sprawiedliwość znajduje się w poważnym kryzysie. Targana wewnętrznymi tarciami partia słabnie w sondażach, co mocno niepokoi jej lidera, Jarosława Kaczyńskiego. W najnowszym wywiadzie dla Interii prezes przyznał, że ugrupowanie przechodzi obecnie przez najtrudniejszy czas od kiedy przejęło rządy w 2015 roku. Czy uda się znaleźć receptę na wyjście z potrzasku?Lata pomyślnej koniunktury gospodarczej i względnej stabilizacji w światowym ładzie pozwoliły Prawu i Sprawiedliwości rozkoszować się pełnią władzy i niezachwianym poparciem elektoratu. Rozochoceni politycy ugrupowania rządzącego żyli więc jak pączki w maśle, zapominając, że wszystko, co dobre, kiedyś się kończy.Pierwsze zgrzyty na idealnym obrazku pojawiły się w 2019 roku, kiedy to spokój całej populacji zmąciła rozprzestrzeniająca się w mgnieniu oka pandemia koronawirusa. Ta sprowadziła na wszystkie kraje potężny dołek finansowy, z którego do dziś nie udało się ostatecznie wyjść.Kolejnym poważnym ciosem dla rządów okazała się być rozpoczęta w lutym br. wojna w Ukrainie. Wraz z nią przyszło wiele niepokojów, w tym widmo kryzysu energetycznego. Konflikt rosyjsko-ukraiński spotęgował też rosnącą od wielu miesięcy inflację, która w Polsce bije kolejne rekordy.
Lubelska policja prowadzi zakrojone na szeroką skalę poszukiwania mężczyzny podejrzewanego o zabójstwo żony. Za 40-letnim Tomaszem Harczukiem, który może przebywać na terenie powiatu zamojskiego, wystawiono list gończy. Funkcjonariusze publikują wizerunek domniemanego sprawcy zbrodni i zwracają się z apelem o pomoc do wszystkich mogących przyczynić się do jego ujęcia.Do tragicznego mordu doszło w Warszawie w nocy z 24 na 25 lipca. Od tamtej pory mąż ofiary ukrywa się przed organami ścigania, które podejrzewają, że może być on odpowiedzialny za śmierć kobiety.
Zbliżająca się zima budzi niepokoje wśród mieszkańców europejskich krajów, którzy martwią się o to, czy ograniczenia w odstawach gazu nie sprawią, że będziemy porządnie drżeć z zimna. Polskie władze tonują jednak minorowe nastroje i zapewniają, że błękitne paliwo popłynie do odbiorców. Jednym z większych optymistów w tej sprawie wydaje się być sam premier Mateusz Morawiecki.Po inwazji Rosji na Ukrainę kraje Zachodu zareagowały niemalże błyskawicznie, wprowadzając sukcesywnie kolejne pakiety ostrych sankcji na agresora. Niestety, szybko okazało się, że powiedzenie, iż "każdy kij ma dwa końce" jest prawdziwe, a w rękach Władimira Putina także pozostaje niebagatelny oręż.Bezwzględny dyktator uknuł więc dotkliwy plan zemsty, a do jego realizacji wykorzystał wszelkie dobra, jakimi dysponuje. Na światowych rynkach rozpoczęły się zatem problemy nie tylko ze zbożem, ale również ropą i gazem.O ile do tej pory gra błękitnym paliwem była jedynie szabelką, którą wymachiwał rosyjski prezydent, wraz ze zbliżającym się sezonem grzewczym sytuacja stała się paląca. Według Bloomberga, Kreml zamierza utrzymywać przepływy paliwa na minimalnym poziomie tak długo, jak długo będzie trwał impas w sprawie Ukrainy.Konsekwencje takiego działania są oczywiste i nie rysują przed nami optymistycznej wizji. Jeśli władze w Moskwie nie zmienią swojego podejścia, na kontynencie, który tradycyjnie eksportuje najwięcej gazu z Rosji, "rozpaczliwie" będzie go brakowało.
Cena chleba w przyszłym roku może niektórych zaskoczyć - za niektóre bochenki zapłacić będzie można nawet 20 zł! To cena rosnącej inflacji oraz drożejącej energii. Problemów może być jednak znacznie więcej. Limity na cukier i problemy z łańcuchem dostaw to dopiero początek tego, co może nas czekać w związku z ogólnymi problemami ekonomicznymi, które dotknęły całej Europy.
Tragiczna środa w Sosnowcu. Życie zdecydowanie zbyt szybko zakończyła czteroletnia dziewczynka. Dziecko zginęło w wyniku wypadku. Nie udało się jej uratować po tym, jak spadła z okna na piątym piętrze.Czteroletnia dziewczynka zginęła w środę Sosnowcu. Do dramatycznych wydarzeń, które zakończyły się w najgorszy z możliwych sposobów, doszło późnym popołudniem. Nie jest wykluczone, że tragedii można było uniknąć.
Jarosław Kaczyński w wakacje nie próżnuje i nie tylko zwiedza Polskę, spotykając się ze swoimi poplecznikami. Prezes PiS udzielił wymownego wywiadu. Przyznał, że w PiS dochodzi do wewnętrznych tarć i prób pozbycia się rywali. - Są różne zaszłości, interesy, sprzeczne ambicje - powiedział tajemniczo były wicepremier. Stało się, Jarosław Kaczyński otwarcie przyznał, że w PiS dochodzi do wewnętrznych buntów. Jak na prawdziwego wodza jednak przystało, prezes uspokoił wyborców. - Moją rolą jest zaprowadzić porządek - oświadczył stanowczo. Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu portalowi Interia.pl. Były wicepremier postanowił pokazać, że partia rządząca - wbrew docierającym świadectwom - nie jest wolna od ludzkich błędów i potknięć.
Rachunki za prąd i gaz dobiją Polaków. Ekspert ma fatalną wiadomość dla 15 mln osób. Pieniądze zaczną lawinowo znikać z portfeli i niektórzy znajdą się w sytuacji bez wyjścia. - Sytuacja przed zbliżającym się sezonem grzewczym jest niepokojąca i wymaga zastosowania rozwiązań systemowych - napisał w analizie specjalista. Mateusz Morawiecki musi przestać mówić i zacząć działać? Zbliża się czas, gdy oszczędzanie na ogrzewaniu przestanie być możliwe. Jesień coraz śmielej będzie witać wieczorami, a poranki nie będą równie ciepłe. To dla 15 mln Polaków zła wiadomość. Do tego wyjątkowo kosztowna. Jan Mielcarek, dyrektor finansowy firmy Veolia Zachód z branży energetycznej zamieścił na portalu LinkedIn prognozy bazujące na dostępnych liczbach. O liczby się właśnie rozchodzi, a te będą na rachunkach osiągać kosmiczny pułap.
Te chipsy zna niemal każdy i wielu będzie zaniepokojonych wiadomości wprost z sanepidu. Jedna z partii "Lay’s Oven Baked Grilled vegetables" jest pilnie wycofywana ze sklepów. GIS nie ukrywa, że wskazane chipsy "nie powinny być spożywane" przez konkretne osoby. Półki z chipsami firmy Lay's nieustannie wymagają uzupełniania przez pracowników sklepów. Jeden z najpopularniejszych produktów giganta branży spożywczej trafił na celownik sanepidu. Nie bez powodu. Główny Inspektorat Sanitarny opublikował "ostrzeżenie publiczne dotyczące żywności". Popularne chipsy stanowią zagrożenie dla części klientów, gdyż doszło do "pomyłki w zakładzie produkcyjnym".
14. emerytura została objęta kolejną zmianą. Wiadomo już, kiedy zostanie wypłacona, a termin jej pojawienia się na kontach seniorów zbliża się wielkimi krokami. Wielu będzie zaskoczonych. Zmiany zapowiedziała już ministra Marlena Maląg. Pełne świadczenie otrzyma ok. 8 mln seniorów, a jego okrojoną wersję - kilka kolejnych milionów. To tylko pokazuje, jak duży jest problem w kwestii niskich emerytur w Polsce.
Wiele dni poszukiwań, w które zaangażowana była rzesza osób i niesłabnąca nadzieja okazały się niewystarczające, by napisać szczęśliwy finał historii zaginionej Agnieszki z Tłokowa. Ostatecznie, ku rozpaczy bliskich, ciało kobiety wyłowiono z jeziora Pierścień. Olsztyńska policja postanowiła podziękować wszystkim, którzy poświęcili swój czas na poszukiwania 38-latki.Dramat rodziny 38-letniej Agnieszki trwał długie pięć dni, które przepełnione były strachem, bólem, tęsknotą oraz przeplatająca się z nimi wiarą w to, że kobieta odnajdzie się cała i zdrowa.Mieszkanka Tłokowa w woj. warmińsko-mazurskim wyszła z domu w czwartek 21 lipca i dosłownie zapadła się pod ziemię. Jeszcze tego samego dnia do służb z prośbą o pomoc w odnalezieniu zaginionej zgłosili się zaniepokojeni bliscy.
Donald Tusk w ostrych słowach komentuje ujawnione przez przypadek plany podwyżek dla posłów, premiera, prezydenta czy marszałków Sejmu i Senatu. - Ta władza mówi, że im się to należy, niejako z automatu. Z automatu to tej władzy należy się wyrok wyborców - grzmiał do kamery były premier. Jarosławowi Kaczyńskiemu zrobi się głupio? Donald Tusk musiał być dumny ze swoich ostatnich drwin z Jarosława Kaczyńskiego i jego wpadki z Konina. Lider PO postanowił wykorzystać dobrą passę i zaprezentował światu kolejne pełne krytyki zdania.Donald Tusk tym razem się nie ograniczał i uderzył w cały obóz rządzący. Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński, a także każdy z posłów i senatorów PiS ma się czego wstydzić? Poszło o pieniądze. Lider PO zarzucił władzy, że uważa, że podwyżka się jej należy i nie dba o to, że Polacy bardziej potrzebują waloryzacji pensji. Nieco ponad minutowy film Donalda Tuska wypełniony jest gorzkimi słowami.
We Wrocławiu cudem nie doszło do tragedii. Pracownik MPK naprawiał szyny tramwajowe, gdy nagle poczuł ogromny ból. Okazało się, że został dźgnięty nożem. Prezes wrocławskiego MPK opublikował zdjęcia oraz nagranie dwóch młodych osób. - Jedno z nich jest świadkiem a drugie prawdopodobnym sprawcą - przekazał Krzysztof Balawejder.We wtorek rano szyny tramwajowe przy skrzyżowaniu ulic Grabiszyńskiej i Zaporowskiej we Wrocławiu pokryły się krwią. Pracownik MPK naprawiał torowisko, gdy nagle został dźgnięty nożem.- Przeraża mnie nasilenie nienawiści wokół nas - napisał w mediach społecznościowych Krzysztof Balawejder, prezes wrocławskiego MPK. Kamery monitoringu nagrały dwie kluczowe w tej sprawie osoby. Jedna z nich - młody mężczyzna w sportowej kurtce - prawdopodobnie trzymała nóż, który wbił się w ciało niewinnego technika MPK.
Aldi przekazało, że limitem objęty zostanie jeszcze jeden z produktów, który ostatnio znikał z półek w rekordowym tempie. Sklep zapowiedział dokładnie zasady ograniczeń. Nie wszyscy kupujący będą zadowoleni, tym bardziej, że wciąż trwa cukrowa panika. Mimo że cukru udało się wyprodukować nawet więcej niż rok temu, ze względu na inflację i problemy z łańcuchami dostaw, w Polsce trwa wielkie wykupywanie cukru ze sklepów. W niektórych marketach półki są zupełnie puste.
Śmiertelny wypadek z Berdychowa na długo zapisze się w pamięci strażaków i ratowników pogotowia. Nad ranem doszło do zderzenia samochodu osobowego z drzewem, a kierowca... znalazł się pod pojazdem. Mężczyzna nie zginął od razu.Niektóre wypadki przeczą prawom fizyki i w czasie słuchania o tym, co widzą służby po przyjechaniu na miejsce, pojawia się wiele pytań bez odpowiedzi. Tak jest i tym razem.W środę 27 lipca o godzinie 3:18 doszło do wypadku na drodze krajowej nr 92 w Berdechowie (woj. wielkopolskie). Na miejscu pojawili się m.in. strażacy z OSP Pniewy i... na początku nigdzie nie widzieli kierowcy rozbitego samochodu.
Kolejne kuriozalne słowa rosyjskiego ministra spraw zagranicznych. Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi polityk tym razem obrał za cel polskiego prezydenta, który ostatnio wypowiedział się na temat rozszerzenia NATO o Finlandię i Szwecję i nadziei na zwycięstwo Ukrainy z Rosją. Stanowisko Dudy tak bardzo nie spodobało się Ławrowowi, że zarzucił on wolnemu swiatu działanie pod dyktando Waszyngtonu.Rosyjska propaganda po raz kolejny udowadnia, że jest w doskonałej kondycji. Pomówienia i absurdalne teorie wygłaszają nie tylko prokremlowskie media, które mydlą oczy poddanym Putina, ale przede wszystkim prominentni politycy z otoczenia dyktatora, twardo trzymający się zdania, że "operacja" w Ukrainie była konieczna z powodu agresywnej postawy Zachodu.
Bucza to jedno z najbardziej przerażających miejsc w kontekście wojny w Ukrainie. Rzeź, jaka dokonała się tam na ukraińskich cywilach jest jednym z najstraszliwszych świadectw bestialstwa rosyjskich żołnierze. Teraz strona ukraińska trafiła na ślad założonej przez Rosjan sali tortur, w której odbywały się również egzekucje. Według raportu OBWE, w Buczy powstać miało co najmniej kilka podobnych miejsc. W wyniku zaledwie miesięcznej rosyjskiej okupacji w tym miejscu zginęło co najmniej 426 cywili, ale liczby te mogą być znacznie większe.
Bardzo dziwne zdarzenie miało miejsce na autostradzie A4 na wysokości Bielan Wrocławskich. W nocy w ogniu stanęła tam naczepa ciężarówki, a świadkowie słyszeli poprzedzające to zdarzenie wybuchy. Duszący dym i zapach spalenizny czuć było w okolicznych miejscowościach.- A4 154 km kierunek Legnica całkowicie zablokowana! Płonie naczepa samochodu ciężarowego! - napisał jeden ze świadków, zamieszczając zdjęcie płonącej naczepy.
Kryształy z PRL kiedyś wywoływały uśmiech na twarzy i kojarzyły się raczej z tandetą. Okazuje się, że teraz takie rzeczy są warte fortunę. Wazony, salaterki, kieliszki, półmiski... kolekcjonerzy poszukują dosłownie wszystkiego i są w stanie zapłacić za to ogromne pieniądze. Przejrzeliśmy ogłoszenia z OLX i sprawdziliśmy, ile kosztują najdroższe kryształy z PRL.
Szef resortu obrony narodowej Mariusz Błaszczak ma powody do zadowolenia. Typowany na jednego z następców Jarosława Kaczyńskiego wicepremier właśnie ogłosił, że sfinalizował kontrakty na zakup nowoczesnego uzbrojenia w Korei Południowej. Już wkrótce do polskiej armii mają trafić m.in. myśliwce FA-50, czołgi K2 i armatohaubice K9. – Nie mamy czasu, nie możemy czekać - tłumaczy minister. Takich potężnych zakupów w polskim wojsku już dawno nie było. Mimo kryzysu i słabego stanu finansów publicznych, rządzący nie zamierzają oszczędzać na bezpieczeństwie, zwłaszcza, że od pięciu miesięcy tuż za naszą granicą toczy się krwawa wojna.
Niewiarygodny dramat podczas wymarzonych wakacji w słonecznej Grecji. 22-letni Jack Fenton zginął przebywając na urlopie ze swoimi najbliższymi, z którymi wybrał się na wycieczkę helikopterem. Eskapada udała się i wszyscy szczęśliwie mogli opuścić pokład maszyny, jednak wówczas doszło do zdarzenia, które na dobre przekreśliło marzenia o niezapomnianym wypoczynku.Piaszczyste plaże, słoneczna pogoda, lazurowa woda, błękitne niebo i niepowtarzalne krajobrazy. To wszystko co roku przyciąga na greckie wyspy rzesze turystów, spragnionych wypoczynku i dobrej zabawy. Wybierając się w podróż nikt jednak nie zakłada, że spełnienie marzenia może przynieść opłakane skutki, a wyprawa w nieznane zakończy się rodzinną tragedią.
Kolejny oburzający skandal na antenie TVP Info. Słynąca z manipulacji telewizja, która tylko z nazwy jest informacyjna, po raz kolejny pokusiła się o wyświetlenie widzom kontrowersyjnego paska, w którym po mistrzowsku przeinaczono rzeczywistość. W rezultacie, aferę dotyczącą molestowania w gorzowskim WORD powiązano z największą opozycyjna partią, Platformą Obywatelską. Widzowie mieli prawo wpaść w dużą dezorientację.Działająca pod pieczą niezastąpionego Jacka Kurskiego Telewizja Publiczna nie ustaje w wysiłkach, by nieustanie zaskakiwać swoich widzów. Na tym polu wyróżnia się zwłaszcza dumnie brzmiący kanał informacyjny TVP Info, który w rzeczywistości z rzetelnym informowaniem ma niewiele wspólnego.Zamiast prezentowania subiektywnych newsów, stacja coraz częściej stawia na skandale, o których nieważne jak, ważne, by mówiono. Sukces zapewnić mają przy tym nietuzinkowi goście, a także wyselekcjonowani prezenterzy, mogący poszczycić się nie lada inwencją twórczą i wieloma przymiotami.
Janusz Piechociński nie ma żadnych wątpliwości, że kryzys energetyczny w Polsce nie może być załatwiony tylko dopłatami do węgla. Jak twierdzi, w rządzie "ktoś nie myśli, ktoś nie liczy". Czy rzeczywiście będzie tak źle, jak zapowiada były szef PSL?Problemy z energetyką związane są również z wyłączeniem niektórych bloków węglowych, a nie od początku rządów PiS w Polsce, mimo szumnych zapowiedzi, nie wybudowano ani jednej elektrowni, za to wielka inwestycja energetyczna w Ostrołęce drenuje jedynie portfele podatników i nic więcej.
Letnia kampania Jarosława Kaczyńskiego miała przynieść Zjednoczonej Prawicy wzrost poparcia i zapewnić spokojny sen prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, jednak sprawy powoli wymykają się spod kontroli. Polityk zalicza wpadkę za wpadką i nie stroni od wzbudzania kontrowersji. Te, o ile spotykają się z akceptacją twardego elektoratu, mogą powodować niesmak wśród umiarkowanych wyborców. Zaniepokojeni tym faktem są szeregowi działacze ugrupowania rządzącego.Jarosław Kaczyński nawet nie próbuje ukryć, że zamierza stoczyć brutalny bój o kolejną, trzecią z rzędu, kadencję u władzy. Aby było to możliwe, polityk zdecydował się nawet opuścić rząd i zrezygnować z urlopu, by móc skupić się na wakacyjnym objeździe po Polsce.Podczas gdy jedni wygrzewają się więc na gorących nadbałtyckich plażach albo praktykują lubiane przez prezesa górskie wycieczki, ten dwoi i troi się na spotkaniach z wyborcami, próbując przekonać ich do swojej wizji przyszłości. To jednak idzie jak po grudzie, nie tylko z powodu krytyki opozycji, ale także z winy samego Kaczyńskiego, który wypadł z wprawy i boleśnie zderza się z realiami publicznych wystąpień.
Ogromna tragedia podczas prac polowych w Zabrzeży w Małopolsce. 66-letni mężczyzna został przejechany przez kombajn zbożowy. Mimo reanimacji, poszkodowanego nie udało się uratować. Od lat służył jako członek miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Pogrążeni w rozpaczy koledzy z jednostki zamieścili w mediach społecznościowych wzruszające pożegnanie.Lato to okres wzmożonej pracy dla każdego rolnika. Pod koniec lipca na polach zaroiło się od kombajnów, co oznacza, że nadeszła pora na rozpoczęcie corocznych żniw. Niestety, na Sądecczyźnie inauguracja sezonu zbiegła się z ogromną tragedią.
Głowa państwa ma dość sporu rządu Zjednoczonej Prawicy z Komisją Europejską o środki z Krajowego Planu Odbudowy i reformę Sądu Najwyższego. Irytację prezydenta powoduje jednak nie tylko postawa unijnych organów, ale i jego własnego zaplecza politycznego, które nie zamierza ustępować i dalej chce forsować swoje rozwiązania. W Pałacu Prezydenckim ewidentnie wyczuć można narastające zdenerwowanie, które sprawia, że Andrzej Duda umywa ręce i zamierza skupić się przede wszystkim na własnych sprawach.Prezydent Andrzej Duda przez wiele tygodni stawał na głowie, by odblokować pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Jego nadzwyczajne zaangażowanie stało się nawet powodem, dla którego ponownie poważnie naraził się Zbigniewowi Ziobrze i jego ugrupowaniu, które nie szczędziło pod adresem głowy państwa gorzkich słów.Minister Sprawiedliwości i jego akolici nieraz powtarzali, że proponowane przez Dudę rozwiązania jedynie wydłużą czas postępowań, spowodują niepewność prawną i zakorkują sądy, sugerowali również, że prezydent wywiesza białą flagę i klęka przed Unią Europejską.Mimo tego, dla prezydenta, bardziej niż opinia Solidarnej Polski, liczyło się to, jak wypadnie on w oczach elektoratu, który z nadzieją wypatruje środków z Krajowego Planu Odbudowy. Te miały być wypłacone, gdy Polska spełni unijne żądania, do czego próbował doprowadzić właśnie Duda.
Donald Tusk bezlitośnie zadrwił z Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS w Koninie zmagał się z językowym wymaganiem i lider PO nie mógł stracić takiej okazji. Byłemu wicepremierowi dostało się również za uwagę wobec młodych siedzących w telefonach. - Wystarczy poćwiczyć - stwierdził w ironicznym wpisie były premier.Polityczne tournée Jarosława Kaczyńskiego trwa. Spotkania z wyborcami obfitują nie tylko w problemy w zderzeniu z suwerenem krzyczącym "j***ć PiS". Prezes PiS w Koninie zaliczył sporą wpadkę.Jarosław Kaczyński stojąc na scenie, chciał zabłysnąć odpowiedzią na pytanie o reparacje wojenne. Wyszło jak zwykle. W pewnym momencie wydawało się, że były wicepremier dosłownie się dławi. Okazji na bezlitosny przytyk wobec głównego rywala nie przepuścił Donald Tusk.
Płonie Park Narodowy Czeska Szwajcaria, trwają akcje gaśnicze ratujące to, co zostało z pięknego pomnika przyrody. Wszyscy turyści przebywający w regionie zostali ewakuowani. W akcji gaśniczej pomagają też polscy strażacy. - Od rana odnotowujemy dużą liczbę telefonów zgłaszających zapach dymu w Kraju Libereckim, Kraju Pardubickim, Pradze itp. Ze względu na warunki pogodowe dym z pożaru w Parku Narodowym Czeska Szwajcaria można wyczuć kilkadziesiąt kilometrów dalej. Prosimy obywateli, aby w tym konkretnym przypadku (jeśli nie widać innych objawów pożaru, np. płomieni) zastanowili się, czy zadzwonić na linie alarmowe - informowali czescy strażacy na Twitterze.
Córka Agnieszki Kaczorowskiej ma już 3 lata. Szczęśliwi rodzice zorganizowali dla niej niezapomnianą imprezę z mnóstwem atrakcji.
Płonie sklep Biedronka w Słupsku. Strażacy musieli podjąć się zgaszenia ognia, który rozprzestrzenił się na cały budynek. Wiadomo już, w którym miejscu wybuchł pożar, niejasnym jest jednak wciąż to, jak do niego doszło.Ogień rozprzestrzenił się na cały sklep i zdaje się, że będzie on teraz w stanie bardzo długiego remontu. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Tragiczne wieści z Gdańska. Policja otrzymała niepokojące zgłoszenie w poniedziałek 25 lipca. W przybudówce w gdańskim Chełmie znaleziono dwa ciała mężczyzn. Ustalenia śledczych potwierdziły najgorsze. Sprawę zbadał dokładnie portal trojmiasto.pl, który śledził działania policji i próbował dowiedzieć się, co stało się w Chełmie. Prawda okazała się tragiczna.
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce, nie żyje 27-letnia kobieta. Samochód, którym kierował 24-letni mężczyzna wypadł z trasy, uderzył w skarpę i dachował. Najpewniej chciał sięgnąć po pudełko papierosów znajdujące się pomiędzy fotelami. Kierowca jechał z nadmierną prędkością, co przede wszystkim zgubiło jego i wszystkich pasażerów. Do szpitala zawieziono wszystkich uczestników wypadku.
Rzecznik rządu Piotr Müller ogłosił ważną zmianę w rządzie Mateusza Morawieckiego. Wiadomo już, kto zastąpi jednego z najważniejszych ministrów, Piotra Naimskiego, który zajmował się kwestiami energetycznymi. To duża rewolucja w drodze do zmian w energetyce?Piotr Naimski w środę 20 lipca poinformował na swoim Facebooku o tym, że został zdymisjonowany przez Mateusza Morawieckiego. Dotychczasowy sekretarz stanu KPRM oraz pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej nie będzie już dłużej pełnić swojej funkcji.
Wielka tragedia we Włoszech. 16-miesięczna Diana została porzucona przez swoją matkę i zmarła. Dziecko przez tydzień było całkowicie samo w domu, po tym jak jego rodzicielka wyjechała, by spotkać się z mężczyzną poznanym na Tinderze. Ciało dziewczynki odnaleziono 21 lipca w Mediolanie w dzielnicy Mecenate. Matkę Diany ujęła już policja. Kobieta z początku jedynie próbowała się tłumaczyć.
- Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy, która ma wprowadzić instytucję kontroli badań technicznych pojazdów - przekazał po dzisiejszym posiedzeniu rządu wiceminister infrastruktury Rafał Weber. Co to oznacza?Posłowie zajmowali się projektem ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym. Kontrole techniczne - w założeniu - miałyby być prowadzone przez Transportowy Dozór Techniczny. Obecnie, jak wskazują dane udostępnione przez Centralną Ewidencję Pojazdów, ponad 300 tys. badań realizowanych jest z przynajmniej 30-dniowym opóźnieniem.
Temperatura wokół Władimira Putina nie obniża się nawet na chwilę. Kontrowersyjny i krwawy dyktator jest na ustach całego świata nie tylko z powodu brutalnej agresji na Ukrainę, ale także z uwagi na fakt, że nie milkną doniesienia o jego złym stanie zdrowia. Według niektórych źródeł, z rosyjskim przywódcą jest już tak źle, że w ostatnim czasie potrzebował on pilnej nocnej interwencji lekarskiej.Saga dotycząca zdrowia Władimira Putina nie ma końca i zapewne jeszcze długo będzie kontynuowana przez oponentów bezlitosnego przywódcy. Po tym, jak prezydent Rosji najechał na Ukrainę, powodując śmierć tysięcy niewinnych ludzi, siejąc strach, biedę i wywołując światowe kryzysy, wiele osób wcale nie myśli o nim ciepło i liczy na to, że w plotkach dotyczących śmiertelnych chorób trawiących polityka jest choćby ziarno prawdy.
Osobliwe zdarzenie w pobliżu stacji paliw w Malankowie tuż przy autostradzie A1. Wracająca z wakacji z trójką dzieci kobieta pozostawiła w miejscu postoju swoje dwie nastoletnie córki i odjechała jedynie z siedzącym na tylnym siedzeniu auta synem. Jak tłumaczyła, była roztargniona i zmęczona. Na szczęście, z pomocą przybyli funkcjonariusze policji. Upragniony letni wypoczynek nie mógł zakończyć się większymi nerwami niż te, które spotkały rodzinę wracającą znad morza poprzez miejscowość Malankowo w województwie kujawsko-pomorskim.Choć chwile spędzone na wakacjach z pewnością pozwoliły naładować przysłowiowe baterie i oderwać się od codziennych zmartwień, te dopadły kobietę i jej trójkę dzieci jeszcze zanim na dobre dotarli oni do swojego domu.
Dramatyczny wypadek na Podlasiu. W okolicach Ciechanowca dachował samochód - siła uderzenia była tak wielka, że z pojazdu wypadł 12-letni chłopiec. Badane są okoliczności tego zdarzenia. Dokładnie nie wiadomo, dlaczego kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Według znajdujących się na miejscu służb, od 52-letniego kierowcy czuć było alkohol. Pobrano od niego krew, by stwierdzić, czy podczas jazdy nie był pod wpływem.
Ostatnia wpadka językowa Jarosława Kaczyńskiego stała się powodem do kpin ze strony jego największego konkurenta Donalda Tuska. Lider Platformy Obywatelskiej w swoim stylu zażartował z trudności oponenta w wymówienia słowa "sztokholmski", co nie spodobało się wiernej żołnierce PiS Krystynie Pawłowicz. Znana z prowokacyjnych wypowiedzi była posłanka stanęła w obronie upokorzonego prezesa partii i bez skrupułów nawiązała do wady wymowy polityka z Sopotu.W dzisiejszych czasach śmiało można stwierdzić, że kto nie istnieje w sieci, ten nie ma prawa głosu. To zresztą nie podoba się Jarosławowi Kaczyńskiemu, który chce walczyć już nie tylko ze społecznością LGBT, ale i równie niebezpiecznymi smartfonami, opanowującymi dusze niewinnych nastolatków.Awersja prezesa PiS do internetu i mediów społecznościowych jest niestety także powodem, dla którego nie jest on w stanie skutecznie odpierać licznych ciosów, jakie zadaje mu opozycja. Jedyną bronią są krótkie przemówienia, które wygłasza podczas swojego tournee po kraju, dlatego w sukurs ruszyli mu nieocenieni przyjaciele, trwający od lat u jego boku.
Poseł Tomasz Trela z Lewicy najwyraźniej mocno przecenił swoje siły i wziął sobie na głowę zbyt wiele obowiązków. Parlamentarzysta jest tak pochłonięty pracą i obowiązkami, że gubi się w prostych rachunkach. W programie "Tłit" Wirtualnej Polski polityk zaliczył poważna wpadkę, nie potrafiąc podać liczny zespołów parlamentarnych, do których należy. Po blamażu oświadczył, że zrezygnuje z większości posad.Dopiero co pisaliśmy o złej passie Andrzeja Dudy, a okazuje się, że problemy wiszą także nad politykami z zupełnie przeciwnego bieguna. W myśl zasady, że w przyrodzie musi być równowaga, w tarapaty popadł także poseł Lewicy Tomasz Trela, który boleśnie skompromitował się w programie Wirtualnej Polski.
Sceny rodem z koszmaru rozegrały się na jednym ze skrzyżowań Lubina (woj. dolnośląskie). Rozpędzony wóz strażacki z impetem wbił się w samochód osobowy. Nagranie przedstawiające moment zdarzenia zostało zamieszczone w sieci. Internauci nie kryją przerażenia. Wystarczyła chwila nieuwagi, by doszło do dramatu. Koszmarny wypadek miał miejsce w niedzielę 24 lipca tuż po godzinie 12.00 na jednym z lubińskich skrzyżowań. W miejscu, gdzie przecinają się droga wojewódzka numer 323, a także ulice Paderewskiego i Małomicka, doszło do zderzenia samochodu osobowego oraz wozu strażackiego.Pojazd służb z OSP Rudna jechał na akcję, ale jak wiadomo, nigdy tam nie dotarł. Wóz wjechał na skrzyżowanie i w wyniku kolizji z autem przewrócił się na bok. W sieci pojawiło się nagranie przedstawiające moment zdarzenia. Widać na nim, że impet uderzenia był naprawdę okazały. Masywny pojazd z łatwością się wywrócił i zakończył swoją jazdę na jednym z boków.
Rada Ministrów reaguje na nadchodzący kryzys i zamierza pospieszyć z pomocą konkretnej grupie obywateli. Nie chodzi jednak o najbiedniejszych, ale o posłów, marszałków, ministrów oraz prezydenta i premiera. Na liście potrzebujących znaleźli się także m.in. szef NIK Marian Banaś i prezes NBP Adam Glapiński. Ten ostatni może liczyć na imponującą podwyżkę i tak robiącego spore wrażenie wynagrodzenia.Zacisnąć pasa, zęby, patrzeć z optymizmem w przyszłość, zbierać chrust na ogrzewanie domu albo wziąć kredyt w czasach rekordowych stóp procentowych. Politycy mają coraz bardziej bulwersujące pomysły na to, jak zwykli Polacy mają przetrwać ciężkie czasy.Szkoda tylko, że swoich nieocenionych rad nie próbują ani trochę wypróbować na własnej skórze, zamiast napychać swoje portfele kolejnymi plikami banknotów. Podczas gdy my wkrótce znów zobaczymy znaczny wzrost cen artykułów spożywczych, zakupu węgla, czy utrzymania mieszkania, parlamentarzyści, prezydent i ważni urzędnicy ze spokojem zaglądać będą na swoje bankowe konta pewni tego, że wytrwają do kolejnej wypłaty.
IMGW ostrzega przed gwałtownymi zmianami pogodowymi na terenie aż siedmiu województw. Temperatura w niektórych miejscach znacząco spadnie, a wcześniej można spodziewać się trudnych zjawisk atmosferycznych. Jak się na nie przygotować?- Front atmosferyczny będzie się przemieszczał z zachodu na wschód kraju. Przyniesie opady deszczu i burze - zapowiada synoptyczka IMGW Ewa Łapińska.
Czarne chmury nad jednym z doradców społecznych prezydenta Andrzeja Dudy. Jak donosi Radio ZET, Marcin Drewa jest obiektem prokuratorskiego śledztwa dotyczącego przekroczenia przez niego jako dyrektora Oddziału Regionalnego KRUS w Gdańsku uprawnień. Sam zainteresowany twierdzi, że nie złamał prawa i zarzeka się, że jest niewinny.Tego lata Andrzej Duda z pewnością nie zaliczy do najbardziej udanych w swoim życiu. Choć tradycyjnie spędził kilka relaksujących dni w swojej rezydencji w Juracie, zażywając kąpieli wodnych i pozując do zdjęć z zachwyconymi obywatelami, było to tylko chwilowe wytchnienie od pozostawionych w stolicy kłopotów i stosu pracy zdalnej, którą zabrał ze sobą.Swoje długo wyczekiwane wakacje, które podobno wcale nie były wakacjami, prezydent rozpoczął wraz z małżonką Agatą i córką Kingą w dość nietypowy sposób, bo mszą świętą w kościele. Choć to mało standardowa forma rozrywki, wiele wskazuje na to, że głowa państwa szukała w zaciszu świątyni ukojenia po licznych zmartwieniach, jakie na nią spadły. Teraz z kolei okazuje się, że modły niewiele pomogły, bo Duda zaznał kolejnego poważnego ciosu.
Europoseł Zjednoczonej Prawicy Patryk Jaki po raz kolejny w mocnych słowach zrecenzował działania prezydenta Andrzeja Dudy. Polityk Solidarnej Polski, który jakiś czas temu ogłosił, że wstydzi się, że głosował na głowę państwa w wyborach w 2020 roku, tym razem odetchnął z ulgą wyznając, że cieszy się, że Duda pełni obecnie ostatnią kadencję na swoim zaszczytnym stanowisku.To, że stosunki na linii Pałac Prezydencki - Solidarna Polska nie są dobre wiadomo od dawna. Konflikt, który wybuchł gdy Andrzej Duda zawetował w 2017 roku przełomowe, zdaniem Zbigniewa Ziobry, reformy sądownictwa, zaognił się kilka miesięcy temu, gdy do gry weszły organy unijne.Od tamtej pory, zwłaszcza ze strony ugrupowania ministra sprawiedliwości, pada wiele gorzkich słów, w których politycy partii nie kryją rozczarowania "uległością" głowy państwa. Jednym z najgłośniej krzyczących reprezentantów oponentów Andrzeja Dudy jest m.in. obecny europoseł Patryk Jaki.
Dramatyczna sytuacja polskich przedsiębiorców. Prowadzący działalność gospodarczą coraz częściej zmuszeni są do zawieszania lub nawet zamykania swoich biznesów z powodu niekorzystnych uwarunkowań prawno-podatkowych. Co więcej, na horyzoncie nie widać nawet promyka nadziei na zahamowanie niekorzystnego trendu.Polskie biznesy chylą się ku upadkowi. Pomimo wielokrotnych zapewnień rządzących o tym, że chcą jako państwo być partnerem dla przedsiębiorców, "gospodarka i społeczeństwo to jedność", a politykom obozu władzy jak żadnym innym zależy na narodowym kapitale, firmach i przedsiębiorcach, to właśnie decydenci okazali się być tymi, którzy w dużej mierze przyłożyli rękę do tragicznych zmian na naszym rynku.
Gorzka rzeczywistość dopadła mieszkańców całej Polski. Życie coraz trudniej sobie osłodzić, bo na półkach w sklepach zaczyna masowo brakować cukru. Przyczyn tej sytuacji są kilka, a poszczególne sieci handlowe już wprowadziły limity zakupu produktu. Na ten ruch postanowił stanowczo zareagować Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.Kilka miesięcy temu olej, teraz cukier. Kolejne produkty, które do niedawna jeszcze często lądowały w naszych koszykach, dopada widmo reglamentacji. Polaków czekają więc ciężkie czasy, bo nie dość, że problemem może okazać się na jesieni i w zimie ogrzanie domów, to jeszcze wciąż mierzyć będziemy się z drożyzną, a także brakiem niektórych towarów.
Mateusz Morawiecki ma nowy plan na to, by w Polsce zimą nie zabrakło gazu. Planuje uzupełnić zapasy na 100%, a nawet więcej. Eksperci tłumaczą czy to na pewno dobry pomysł. Uspokoił Polaków, tłumacząc, że w najbliższym czasie w naszym kraju, nie zabraknie tego niezwykle ważnego surowca. Wybuch wojny w Ukrainie niemal całkowicie odmienił życie wielu Polaków. Napływ uchodźców, odcięcie dostaw z Rosji i ryzyko eskalacji konfliktu sprawiło, że dziś jesteśmy w zupełnie innym świecie niż pół roku temu - a także na kolejne informacje rządowe zerkamy ze strachem.Właśnie odcięcie dostaw jest jedną z największych zmian w polskiej gospodarce. Przede wszystkim odcięcie od rosyjskiego gazu, które stopniowo polscy politycy apelowali od kilku lat. Dziś jednak widać jak na dłoni, że wciąż spora część naszego gazu pochodziła z Rosji - a więc jest niemałe ryzyko, że teraz go zabraknie.Mateusz Morawiecki jednak uspokaja, że z odcięciem gazu polska gospodarka sobie poradzi. Z typowym dla siebie optymizmem zaprezentował swój plan na zabezpieczenie kraju przed sytuacją, w której gazu z dnia na dzień zabraknie. Ma dość nietypową strategię.Zapowiada, że planuje uzupełnić zapasy gazu ponad planowane 100%. Takie działanie jego zdaniem ma zapewnić Polakom stały dostęp gazu przez całą zimę. Eksperci jednak nie są przekonani.
Spotkania z Jarosławem Kaczyńskim bawią i uczą. W Gnieźnie prezes PiS zaskoczył swoich wiernych fanów i wytłumaczył im, skąd wzięła się przyśpiewka "Polacy nic się nie stało". Tok myślenia byłego wicepremiera jest zaskakujący. Wróg pozostaje jednak niezmienny.Jarosław Kaczyński przemierza kraj i nieprzejęty incydentami "powitalnymi" z uśmiechem wchodzi na kolejne sceny. Prezes PiS nie zapomina, że liczy się nie tylko dobra zabawa. W Gnieźnie uraczył zebranych ciekawostką dotyczącą narodowego okrzyku "Polacy nic się nie stało".Kiedy myślisz, że wiesz już wszystko... Jarosław Kaczyński udowodni ci, że wie lepiej i wie więcej. Prezes PiS poza sugerowaniem początku końca ery rozdawnictwa zdobył się w Gnieźnie na ojcowski ton i wyjaśnienie kluczowej kwestii.
Pożar w szpitalu w Białej Podlaskiej (woj. lubelskim). Pod placówkę podjechało 10 zastępów straży pożarnej. Konieczna była ewakuacja pacjentów. - Wszyscy pacjenci są bezpieczni - zapewnił Adam Chodziński, dyrektor szpitala.Pożar w szpitalu na Lubelszczyźnie. 30 osób musiało ewakuować się z budynku szpitala w Białej Podlaskiej. Dym zaczął wdzierać się na oddział i liczyła się każda minuta. Ogień pojawił się w jednym z pomieszczeń technicznych.
Chrześcijanie w Polsce są prześladowani. Przynajmniej tak uważają politycy Solidarnej Polski, którzy rozpoczęli zbieranie podpisów pod inicjatywą ustawodawczą "W obronie wolności chrześcijan". - Kościół katolicki zawsze stał na straży naszej ojczyzny. Nie możemy dopuścić, żeby był teraz profanowany - mówił wicemarszałek Lubelszczyzny Bartłomiej Bałaban. Danych o "nasilających się prześladowaniach" zabrakło. Solidarna Polska nie znalazła poparcia w Sejmie, więc stwierdziła, że znajdzie inny sposób na poprawę życia chrześcijan. Politycy Zbigniewa Ziobry wyszli na ulice, by zbierać podpisy pod projektem specjalnej ustawy.Jak nie drzwiami, to oknem? Solidarna Polska przyjęła tę taktykę w związku z "nasilającymi się atakami" na osoby wierzące. Danych potwierdzających wzrost incydentów zabrakło, ale to nie przeszkodziło posłowi Janowi Kanthakowi rzucać oskarżeniami. - Środowiska lewicowe wzięły sobie na celownik Kościół, który jest depozytariuszem naszej wiary, naszych wartości i naszej tradycji - grzmiał na Lubelszczyźnie polityk.
Ciało księdza znaleziono w jego mieszkaniu w Poznaniu. Duchowny dzień wcześniej na własny życzenie opuścił szpital psychiatryczny. Deklarował, że musi udać się do chorej wiernej z posługą. Śledczy mają solidną teorię dotyczącą śmierci poznańskiego księdza.Ksiądz z Poznania obiecał swoim wiernym, że uda się na leczenie. Obietnicy dotrzymał tylko częściowo i już nigdy nie będzie miał szansy stanąć przy ołtarzu.Ciało duchownego ujawniono w jego mieszkaniu. Zgodnie z ustaleniami policji i prokuratury ksiądz miał zginąć 17 lipca. Dzień wcześniej na własne życzenie opuścił szpital psychiatryczny.
Królowie i królowe plaży zajmujące miejsce bladym świtem mogą się nieprzyjemnie zdziwić, kiedy otrzymają srogą karę za uprawianie tzw. parawaningu. Dr Mikołaj Małecki z Instytutu Prawa Karnego wyjaśnił, że nie można zagrabiać plaż nad Bałtykiem na własność i oczekiwać, że inni plażowicze nie przekroczą wyznaczonej granicy. Mistrzowie parawaningu mogą zostać ukarani.Umiejętności Polaków w rozkładaniu parawanów na plaży są już legendarne. Standardową praktyką jest pojawianie się nad morzem już bladym świtem i zwycięskie wbijanie kijków od parawanu. Dr Mikołaj Małecki z Instytutu Prawa Karnego i jednocześnie autor bloga "Dogmat Karnisty" wyjaśnił, że już teraz istnieje bat na niesfornych plażowiczów roszczących sobie prawo do zajmowania plaży na własność. Dla wielu będzie to szok.
48-latek jechał na rowerze, ale do celu nigdy nie dojechał. W sobotę w gminie Jeziorzany (woj. lubelskie) doszło do tragicznego wydarzenia. Przy drodze gruntowej znalezione zostały zwłoki. Policjanci musieli użyć broni wobec sprawców, a były nimi... psy. Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.Gruntowa droga w gminie Jeziorzany w województwie lubelskim była świadkiem walki o życie 48-letniego mężczyzny. Niestety nie podołał on starciu z dwoma agresywnymi psami.W sobotę 23 lipca ujawniono zwłoki mężczyzny. Ustalono jego personalia, ale policja nie poinformowała, kto natknął się na ciało. Funkcjonariusze wezwani na miejsce nie mieli problemów z ustaleniem przyczyny śmierci.
Zbigniew Ziobro podczas wystąpienia w Proszowicach zwrócił się do Donalda Tuska. W swojej przemowie zapytał byłego premiera, "czy dalej chce się zachowywać jak niemiecki kolaborant". TVP będzie miało możliwość ponownego użycia cytatu "für Deutschland". Wszystko za sprawą Zbigniewa Ziobry, który zarzucił Donaldowi Tuskowi sprzyjanie niemieckiej polityce w UE.
Policja poszukuje zaginionej 15-letniej Mariki Stróżyk, która zaginęła przed sześcioma dniami. Nastolatka opuściła miejsce zamieszkania i nie poinformowała nikogo, gdzie się wybiera. Najbliżsi są zrozpaczeni. Wszyscy żyją nadzieją na jakąkolwiek informację o miejscu pobytu Mariki. Służby zdecydowały się upublicznić fotografie zaginionej, które mogą ułatwić jej identyfikację. Marika Stróżyk zaginęła To był kolejny słoneczny dzień w gminie Czempiń. 19 lipca ok. godz. 11. Marika Stróżyk przebywała sama w domu. Zdecydowała się wziąć swój rower - czarną damkę i wybrać się w drogę. 15-latka miała ze sobą wielokolorowy plecak i dokumenty. Nie pozostawiła żadnej wiadomości, w której mogłaby poinformować swoich bliskich, gdzie się wybiera. Rodzina zastała pusty dom. W godzinach wieczornych Marika była jeszcze widziana w Czempinie, ale wkrótce zaginął po niej wszelki ślad. Zaniepokojeni najbliżsi zdecydowali się zawiadomić policję. Rozpoczęły się poszukiwania. Dziś mija już szósty dzień, odkąd dziewczyna dała o sobie znać. Zrozpaczeni przyjaciele i rodzina nie tracą nadziei i wciąż poszukują. Służby zdecydowały się na kolejne kroki i opublikowały wizerunek zaginionej. Jak wygląda Marika Stróżyk? Z informacji przekazanych przez Komendę Powiatową Policji w Kościanie dowiadujemy się, że Marika Stróżyk mierzy 168 cm. Choć ma zaledwie 15 lat, służby zaznaczają, że optycznie może sprawiać wrażenie osiemnastolatki. koscian.policja.gov.plkoscian.policja.gov.plJest szczupłą ciemną blondynką o włosach do ramion. Jej znakami charakterystycznymi są dwa tatuaże. Jeden, znajdujący się na środkowym palcu lewej dłoni to krzyż. Drugi, przedstawiający dinozaura, zdobi kostkę nastolatki. Służby proszą o pomoc w odnalezieniu zaginionej. Jakiekolwiek informacje na temat możliwego pobytu dziewczyny należy zgłaszać na Komendę Powiatową Policji w Kościanie (tel. 47 77 26 211) lub powiadomić najbliższą jednostkę policji. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Śląskie: Śmiertelny wypadek w powiecie pszczyńskim. Nie żyje motocyklistaMałopolskie. Wypadek w oczyszczalni ścieków, dwóch mężczyzn utonęło w zbiornikuKatastrofa helikoptera w Rosji. Pięciokrotny mistrz świata Igor Malinowski zjedzony przez niedźwiedzieŹródło: goniec.pl
IMGW ostrzega przed niezwykle wysokim zagrożeniem pożarowym. Szczególnie w zachodniej części kraju panuje niespotykana susza. Polskie lasy są zagrożone.
Tragedia pod Oświęcimiem. Doszło do wypadku podczas lotem na motolotni, zmarł 56-letni motolotniarz, emerytowany strażak. Rodzina i bliscy wspominają, że był prawdziwym pasjonatem tego sportu.W minionych dniach w województwie małopolskim doszło do straszliwej tragedii. Podczas lotu motolotnią doszło do niespodziewanej awarii. Pilot miał stracić panowanie podczas awaryjnego lądowania, przez co doszło do wielkiej tragedii. Do zdarzenia doszło w gminie Wieprz pod Zatorem. Lokalne służby otrzymały zgłoszenie około 20 wieczorem. Na miejsce udała się policja, straż pożarna, a także ze względu na krytyczny stan poszkodowanych helikopter LPR.Mimo sprawnej akcji służb ratunkowych, życia jednego z mężczyzn nie udało się uratować, zgon nastąpił na miejscu. Stan drugiego na razie nie jest znany, jednak doznał poważnych obrażeń i został przetransportowany do szpitala.Policja bada okoliczności śmierci mężczyzny, bowiem nikt nie przypuszczał że dojdzie do tragedii. Mężczyźni byli bardzo dobrze przeszkoleni. Niewykluczone jednak, że zawiniła upalna pogoda.
Burmistrz Łeby idąc na spotkanie z Mateuszem Morawieckim zatrzymał się na chwilę przed skandującymi nieopodal przeciwnikami PiS. Na odchodne pokazał im obraźliwy gest - incydent został uwieczniony na nagraniu. "Bydło!" - krzyczano w stronę odchodzącego burmistrza Łeby. Ten nie wydawał się jednak zrażony i żwawym krokiem powędrował na meeting z premierem. Burmistrz Łeby wychodzi do protestujących Niemałe zamieszanie wzbudził incydent z udziałem burmistrza Łeby Andrzeja Strzechmińskiego, który zaskoczył mieszkańców Lęborka pokazując w ich stronę obraźliwy gest. 23 lipca w mieście odbyło się spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim. Premier, podobnie jak prezes PiS od jakiegoś czasu odwiedza różne polskie miejscowości, gdzie wygłasza przemówienia, w których winą za trudną sytuację gospodarczą kraju obarcza "wrogów ojczyzny" i opozycję parlamentarną. Na lęborskie spotkanie z szefem rządu wybrał się burmistrz Łeby, który swoją funkcję pełni już trzecią kadencję. Po drodze zdecydował się zatrzymać obok przeciwników rządu, którzy przyszli protestować przeciwko polityce Zjednoczonej Prawicy. Przybyli zaczęli wykrzykiwać w stronę samorządowca hasła. Burmistrz stanął przez chwilę pytając jedną z kobiet, dlaczego tak krzyczy, po czym zdecydował się oddalić. "Pożegnał się" jednak w niezbyt kulturalny sposób. Obraźliwy gest Andrzej Strzechmiński, mając świadomość, że tuż obok miejsca spotkania z Mateuszem Morawieckim znajdują się policjanci, którzy w razie potrzeby staną w jego obronie, pokazał protestującym tzw. gest Kozakiewicza. Zachowanie burmistrza Łeby nie spotkało się jednak z próbą ataku za obrazę a zażenowaniem przybyłych, którzy zaczęli wykrzykiwać w stronę samorządowca: "Bydło! Bydło!"Nagranie z incydentu obiegło już internet, a komentatorzy na Twitterze nie mają litości dla Strzechmińskiego. W kierunku włodarza posypały się gorzkie słowa krytyki, które z pewnością nie przyniosą mu popularności. Tymczasem burmistrz Łeby w Lęborku podczas wizyty mateuszka...CC @sylwiaf2 🙈 pic.twitter.com/mBSk7hu7ro— 𝓖𝓻𝓾𝓫𝔂💛💙 (@Grubiusz) July 23, 2022 - Widać, że władza, którą mają odwaliła im do reszty - napisał jeden z internautów. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Śląskie: Śmiertelny wypadek w powiecie pszczyńskim. Nie żyje motocyklistaMałopolskie. Wypadek w oczyszczalni ścieków, dwóch mężczyzn utonęło w zbiornikuKatastrofa helikoptera w Rosji. Pięciokrotny mistrz świata Igor Malinowski zjedzony przez niedźwiedzieŹródło: goniec.pl
Carrefour otworzy niektóre ze swoich placówek również w niedzielę. Jak sieć zamierza ominąć ustawę o zakazie handlu? W dyskontach otwarte zostaną kluby książki, gdzie klienci będą mogli wypożyczać i czytać dzieła literackie. Od samego początku funkcjonowania zakazu handlu, sieci próbują znaleźć sposób na otwarcie swoich placówek. Metody są coraz bardziej kreatywne. Znana sieć "ominie" zakaz handlu w niedzielę?To pytanie zadawane jest prawdopodobnie na spotkaniach zarządów każdej z większych sieci handlowych działających w Polsce. Po tym, jak w 2018 r. rząd zadecydował o ograniczeniu handlu w niedzielę, rynek stanął na głowie, by znaleźć rozwiązanie na obejście przepisów. Z racji faktu, że początkowo umożliwiane było otwieranie sklepów, które funkcjonowały również jako placówki pocztowe, duża część dyskontów zdecydowała się na zorganizowanie swoich obiektów w taki sposób, by tego rodzaju usługi były tam dostępne. Szybko pojawiły się jednak głosy, że sieci wykorzystują lukę w prawie, którą jak najszybciej trzeba załatać, by nie dopuścić do tego, by ponownie duże supermarkety mogły funkcjonować również w niedzielę. W tym celu w lutym uchwalono nowelizację, która zakłada, że sklepy oferujące usługi pocztowe mogą być otwarte jedynie wtedy, gdy dochód z tego rodzaju działalności przekracza 40% całkowitego przychodu placówki. Carrefour jako klub książki Dziś okazuje się, że poczta to nie jedyna furtka do otwarcia sklepu w niedzielę. W jednym z lokali sieci Carrefour w Warszawie działa bowiem klub książki, który umożliwia działalność punktu przez siedem dni w tygodniu. Istnieje tam specjalnie wydzielone miejsce, gdzie klient może wypożyczyć książkę, wymienić na inną, ale również usiąść przy stoliku i przeczytać ją na miejscu. Nie wiadomo, czy koncept zostanie rozszerzony również na inne punktu sieci. W rozmowie z portalem Wiadomoscihandlowe.pl, który doniósł o nowym sposobie dyskontu na otwarcie sklepów w niedzielę, centrala Carrefoura poinformowała, że zdecydowana większość lokali mimo wszystko pozostanie w niedzielę nieczynna. - Z naszych analiz wynika, iż tylko ok. 25 proc. jest otwarta w niedziele "niehandlowe" i obsługują te sklepy ich właściciele - wyjaśnił przedstawiciel biura prasowego sieci. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Śląskie: Śmiertelny wypadek w powiecie pszczyńskim. Nie żyje motocyklistaMałopolskie. Wypadek w oczyszczalni ścieków, dwóch mężczyzn utonęło w zbiornikuKatastrofa helikoptera w Rosji. Pięciokrotny mistrz świata Igor Malinowski zjedzony przez niedźwiedzieŹródło: wiadomoscihandlowe.pl
Jarosław Kaczyński w ostatnim czasie nie może się pochwalić zbyt dobrą prasą. Lider PiS stracił poważanie większości społeczeństwa, a jego wystąpienia przyciągają coraz większą rzeszę otwartych krytyków. Jego przeciwnicy witają go nie tylko niecenzuralnymi słowami, ale decydują się również na fizyczne ataki. Idealnym przykładem może być sytuacja z Gniezna, kiedy to auto prezesa zostało obrzucone jajkami. Ostatnie tygodnie nie oszczędzają Jarosława Kaczyńskiego. Jeden z najbardziej charakterystycznych polityków w naszym kraju musi zmagać się z napięciami wewnątrz kraju, które potęgują galopująca inflacja, a także powszechna drożyzna. Bardzo wielu Polaków jest zaniepokojonych zaistniałą sytuacją. Wiele osób daje upust swoim emocjom i za złą kondycję naszego kraju obwinia partię rządzącą, dodatkowo w niecenzuralny sposób atakując lidera PiS, Jarosława Kaczyńskiego. Niektórzy idą krok dalej, decydując się na fizyczny atak na polityka z Żoliborza. Tak było na terenie Wielkopolski, gdzie prezes partii rządzącej spotkał się z bardzo niemiłym przyjęciem. W Gnieźnie jego limuzyna została obrzucona jajkami. Kilkanaście godzin wcześniej, doszło do podobnych incydentów. Przed salą, w której prezes PiS miał się spotkać z sympatykami, zgromadziła się grupa przeciwników rządu z transparentami. Nie mieli dla lidera PiS żadnej litości. Tłum używał wielu niecenzuralnych słów. Zdecydowanie groźnej było w niedzielę, kiedy to po spotkaniu w Gnieźnie Jarosław Kaczyński opuszczał to miasto. Konwój z pojazdami rządowymi został zaatakowany przez rozwścieczony tłum. Młode osoby dały upust swoim emocjom i zaatakowały Jarosława Kaczyńskiego.W momencie, gdy pojazdy ich mijały, jeden z nich zaczął rzucać jajkami.Nagranie z chwili zdarzenia zostało opublikowane w serwisie Youtube przez portal „moje-gniezno.pl”. Na materiale wideo dokładnie słychać, że każde trafienie w przejeżdżające pojazdy wywoływało ogromne emocje wśród zebranych osób. Po oddaniu trzech rzutów młody mężczyzna został zatrzymany przez policję.
Miniony weekend poza upalną pogodą przyniósł także przykre wieści. Aż 10 osób utonęło w przeciągu trzech dni. RCB apeluje i zwraca uwagę jak się zachowywać nad wodą.Lato jest porą roku szczególnie obfitującą w niebezpieczne warunki pogodowe. Szczególnie dokuczliwe w tym roku upały, silne burze, porywiste wiatry - wszystko to może stanowić poważne zagrożenie, szczególnie jeśli przebywamy na świeżym powietrzu,Jednak nawet połączenie upalnej pogody z wypoczynkiem nad wodą może skończyć się tragicznie. W czasie letnich upałów wielu z nas w celu ochłodzenia spędza czas nad zbiornikami wody - jednak tam również czaić się może niebezpieczeństwo i ryzyko prawdziwych tragedii.
Andrzej Duda skomentował zdjęcie dziennikarza TVN Marcina Wrony, na którym ten pozuje w kapeluszu. Prezydent zwrócił uwagę, że jeden z jego elementów kompletnie nie pasuje do reportera. Andrzej Duda zaskoczył internautów swoją znajomością regionalnej mody. Nie wszystkim spodobało się jednak to, że prezydent zajmuje się komentowaniem postów gwiazd. Andrzej Duda po raz kolejny zadziwia Andrzej Duda dał się poznać jako miłośnik mediów społecznościowych. Prezydent jeszcze przed objęciem swojego stanowiska był bardzo aktywny w sieci, a zdaje się, że rozpoznawalność pozwoliła mu na wpłynięcie na nowe wody. Polityk zaczął bowiem komentować posty gwiazd. Gratulował ślubu Antoniemu Królikowskiemu i Joannie Opoździe, a jego łaskawe "lajki" pojawiały się pod zdjęciami Małgorzaty Kożuchowskiej, czy Roksany Węgiel. W niedzielę przed południem komentarz Andrzeja Dudy pojawił się nieoczekiwanie pod postem jednego z najpopularniejszych dziennikarzy TVN, Marcina Wrony. Reporter zamieścił zdjęcie na którym pozuje w góralskim kapeluszu. - Żeby tradycji zadość się stało. Z cyklu proszę się nie śmiać… za bardzo - podpisał swoją fotografię Wrona. Andrzej Duda zwraca uwagę Uważne oko Andrzeja Dudy szybko zauważyło, że coś na zdjęciu jest nie tak. Uwadze prezydenta nie uszło piórko znajdujące się na kapeluszu - element oznaczający stan kawalerski. - Pióro orle na kapeluszu góralskim zazwyczaj znaczy kawalera do wzięcia… - wytłumaczył prezydent opatrując swój wpis wieloma uśmiechniętymi emotikonkami. Pióro orle (😜😂😂😂) na kapeluszu góralskim zazwyczaj znaczy kawalera do wzięcia… 😉— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) July 24, 2022 Internauci zauważyli jednak, że w kapeluszu góralskim paradował swego czasu również Jarosław Kaczyński i... pomimo stanu kawalerskiego, próżno szukać było u niego orlego piórka. #wieszwiecej https://t.co/aD5Jx5eCta pic.twitter.com/pK03dFqO3u— Joanna (@naprawdejoanna) July 24, 2022 - Panie Prezydencie kawaler owszem ale „do wzięcia” już nie - wyjaśnił Andrzejowi Dudzie Marcin Wrona. Niektórzy z komentujących nie byli zachwyceni obecnością prezydenta na Twitterze. Zarzucali mu, że osoba pełniąca najwyższą funkcję w państwie powinna zająć się poważniejszymi sprawami niż wpisy pod postami gwiazd. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Śląskie: Śmiertelny wypadek w powiecie pszczyńskim. Nie żyje motocyklistaMałopolskie. Wypadek w oczyszczalni ścieków, dwóch mężczyzn utonęło w zbiornikuKatastrofa helikoptera w Rosji. Pięciokrotny mistrz świata Igor Malinowski zjedzony przez niedźwiedzieŹródło: Goniec.pl
Z niezwykle uciążliwym, aczkolwiek nietypowym problemem muszą zmagać się mieszkańcy obwodu uljanowskiego położonego w południowo-zachodniej częściej Rosji. Stolica regionu Ulianowsk została opanowana przez żarłoczne gąsienice. Sieć obiegła masa filmików przedstawiających skalę zjawiska. Owady oblepiają zarówno budynki, jak i chodniki i latarnię. Mieszkańcy całego obwodu ulianowskiego zmagają się prawdziwą plagą żarłocznych szkodników. Sytuacja jest niezwykle ciężka, a o powadze sytuacji świadczą liczne nagrania z "okupowanego" miasta. Jak przekazały lokalne władze, owłosione gąsienice z czerwonymi plamkami w krótkim okresie czasu zdołały zniszczyć już 2 tys. hektarów okolicznych lasów. Owady są obecne również w mieście, gdzie w skuteczny sposób paraliżują normalne funkcjonowanie zwykłych mieszkańców. Żarłoczne gąsienice masowo oblepiają budynki, jak również słupy wysokiego napięcia i chodniki. Opublikowane nagrania ukazują skalę problemu. Widać na nich masę owadów, które oblepiają dosłownie wszystko.
Jarosław Kaczyński nazwał Zbigniewa Ziobrę "ministrem bezradności"? Tak zabrzmiały jego słowa podczas weekendowego wystąpienia w Koninie. Zbitka słów prezesa PiS rozbawiła internautów. O tym, że w Zjednoczonej Prawicy nastąpiły pewne "tarcia" wiemy już od dawna. Czy jednak naprawdę Jarosław Kaczyński postanowił wymierzyć Zbigniewowi Ziobrze symbolicznego "prztyczka w nos"? Jarosław Kaczyński w Koninie Jarosław Kaczyński, podobnie jak kilku innych polityków PiS, jest w trakcie "tournee" po Polsce, podczas którego przemawia do rodaków zachwalając (a może bardziej - tłumacząc) politykę swojej partii. Nie jest to łatwy orzech do zgryzienia. Rosnąca inflacja, kryzys gospodarczy na horyzoncie i coraz bardziej zauważalne niezadowolenie społeczne z działań rządu nie sprzyjają optymizmowi jego członków. Sytuacji nie poprawia najnowszy sondaż Kantaru, z którego wynika, że PiS nie może cieszyć się już największym zaufaniem Polaków i został wyprzedzony przez Koalicję Obywatelską. Choć Jarosław Kaczyński zdaje się nie brać złych informacji do siebie, fakty mówię same przez się. W miniony weekend prezes PiS gościł w Wielkopolsce, gdzie w Koninie spotkał się ze swoimi wyborcami. Podczas jednej z wypowiedzi doszło do zadziwiającej wpadki. "Minister bezradności" Zbigniew Ziobro Jarosław Kaczyński, odpowiadając na jedno z zadanych mu pytań, dokonał niefortunnej zbitki słów. Obecni na sali mogli być przekonani, że prezes PiS próbuje obrazić ministra sprawiedliwości. - Szanowny panie, dzisiaj w tej sytuacji jestem troszkę w sytuacji bezradnej, tak samo jak minister..., bezradności, przepraszam, tak samo jak minister Ziobro - usłyszeliśmy z ust polityka. Kaczyński nazywa @ZiobroPL ,,Ministrem Bezradności’’. Zaczynam być fanem wakacyjnego tourne Prezesa. #ministerBezradnościpic.twitter.com/8PSi3GtQ8W— Fox Mulder (@PILNE24) July 24, 2022 Nagranie szybko obiegło internet, a w sieci pojawiły się nawet głosy, że nie musiała to być wpadka, a celowe działanie. Wiadomo bowiem, że od jakiegoś czasu relacje liderów Zjednoczonej Prawicy nie układają się najlepiej. Dowodem może być chociażby ostentacyjne spóźnienie Zbigniewa Ziobry na ostatnie wystąpienie Mateusza Morawieckiego w Sejmie. Minister wszedł na samo zakończenie przemowy premiera i w przeciwieństwie do innych polityków obozu rządzącego, nie nagrodził go nazbyt gromkimi oklaskami. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Śląskie: Śmiertelny wypadek w powiecie pszczyńskim. Nie żyje motocyklistaMałopolskie. Wypadek w oczyszczalni ścieków, dwóch mężczyzn utonęło w zbiornikuKatastrofa helikoptera w Rosji. Pięciokrotny mistrz świata Igor Malinowski zjedzony przez niedźwiedzieŹródło: Goniec.pl
Jarosław Kaczyński ma bardzo poważny problem. Według najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski, Prawo i Sprawiedliwość nie byłoby w stanie samodzielnie rządzić. Partia rządząca sukcesywnie traci swoją przewagę, co jasno i klarownie pokazuje, że PiS byłoby zmuszone szukać potencjalnych koalicjantów. Powszechna drożyzna, a także galopująca inflacja to główne problemy milionów Polaków. Są oni rozgoryczeni i winą za zaistniałą sytuację obarczają partię rządzącą. To właśnie dlatego, znaczące poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości zaczyna powoli topnieć.Według najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski, gdyby wybory miały odbyć się już teraz, PiS nie byłby w stanie samodzielnie rządzić. Partia byłaby zmuszona do poszukiwania koalicjanta. Nie jest to pierwszy sondaż, z którego jasno wynika, że partia Jarosława Kaczyńskiego znajduje się w poważnych tarapatach. Według pozyskanych danych PiS może liczyć na 34,2 proc. głosów.
To miała być tylko niewinna zabawa. Trzech mężczyzn kąpało się w zalewie w Radłowie, w woj. małopolskim. Po jakimś czasie jeden z nich wyszedł na brzeg. Okazał się być jedynym z całej trójki, któremu się to udało. Tragiczne zdarzenie w Radłowie to najlepszy dowód na to, że nie należy ignorować oznaczeń znajdujących się nad wodą. Nie są tam bez przyczyny. Tragedia w woj. małopolskimCi z nas, którzy lubią wypoczynek nad wodą z pewnością dobrze kojarzą oznaczenia, które znajdują się nad niektórymi zalewami, jeziorami, czy u brzegów rzek - "Zakaz kąpieli".Nietrudno domyślić się, że miejsca te nie nadają się do pływania i nietrudno tam o wypadek. Często natrafić można tam na tzw. podwójne dno, wiry, czy inne niebezpieczne czynniki, mogące doprowadzić od tragedii. Choć znaki takie można spotkać nad zalewem w Radłowie, nieopodal Tarnowa, w minioną niedzielę trzech mężczyzn zdecydowało się na ich zignorowanie. Dwóch z nich nie będzie już w stanie wyciągnąć z tego wniosków. - Trzy osoby weszły do wody, by popływać. W pewnym momencie, być może podczas pływania pod wodą, jedna z nich wypłynęła, a dwie nie. Poszukiwania trwały około godziny. Po godz. 16. strażacy nurkowie wyłowili ciała dwóch 19-latków, niestety już nie żyli - przekazał w rozmowie z Goniec.pl asp. sztab. Paweł Klimek z Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. Zakaz kąpieli zignorowany Do zdarzenia doszło ok. godz. 15. O zalewie w Radłowie mówi się, że jest wyjątkowo niebezpieczny, często po kilku krokach w wodzie, dno gwałtownie "spada" nawet do 20 m w głąb. Choć asp. sztab. Paweł Klimek przekazał nam, że do tej pory w miejscu nie były zgłaszane żadne utonięcia, znaki "zakaz kąpieli" ustawione są tam nie bez przyczyny. Niestety, tragiczny wypadek okazał się być tego potwierdzeniem. Dwaj 19-latkowie, którzy zginęli pomimo podjętej natychmiastowo po wyłowieniu reanimacji, pochodzili z woj. świętokrzyskiego, z powiatu kazimierskiego. Policja jest w trakcie badań konkretnych przyczyn ich utonięcia. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Śląskie: Śmiertelny wypadek w powiecie pszczyńskim. Nie żyje motocyklistaMałopolskie. Wypadek w oczyszczalni ścieków, dwóch mężczyzn utonęło w zbiornikuKatastrofa helikoptera w Rosji. Pięciokrotny mistrz świata Igor Malinowski zjedzony przez niedźwiedzieŹródło: Goniec.pl
Wstrząsające sceny z toru kolejowego na lubelszczyźnie. Dwa samochody i rowery przejechały na czerwonym świetle - dla jednej z rowerzystek skończyło się to interwencją pogotowia. Miała dużo szczęścia, że przeżyła.
Każdy chce, by jego wesele było niezapomniane, ale para z miejscowości Gammertingen w Niemczech przeszła samych siebie. Prezent dla gości zakończył się tragicznie. Podczas imprezy weselnej doszło do gigantycznego pożaru hali na terenie hurtowni opon. Lokalna policja podaje, że ogień pojawił się w wyniku pokazu sztucznych ogni.W nocy z soboty na niedzielę doszło do pożaru, który spędził sen z powiek blisko 300 strażakom. Płonęła hala na terenie hurtowni opon. Wszystko wskazuje, że płomienie pojawiły się jako nieprzewidziany skutek atrakcji dla gości weselnych bawiących się nieopodal.
Śmiertelne zagrożenie, które większości kojarzy się z zimą, niespodziewanie czyha na zdrowie i życie również w czasie upałów. Komenda Główna Straży Pożarnej opublikowała pilne ostrzeżenie. - Ostatnie dni wraz z upałami przyniosły kilkunastokrotny wzrost interwencji - czytamy. Chodzi o tlenek węgla. Czad, czyli popularny tlenek węgla dołączył do zagrożeń, z jakimi Polacy muszą radzić sobie w wakacje 2022. Straż pożarna alarmuje, że upały niespodziewanie sprawiły, że wzywani są do niespotykanej do tej pory liczby domów.- Strażacy rekordowo często wyjeżdżali do interwencji związanych z emisją tlenku węgla w mieszkaniach i domach - podała KG PSP w komunikacie, relacjonując niespodziewany skok statystyk. Letnie zagrożenie czadem na dobre rozgości się nad Wisłą. Strażacy wyjaśnili, dlaczego doszło do nagłej zmiany charakterystyki zagrożeń.
Pełen grozy poranek w Bielsku-Białej. Tuż przed 5:00 nad ranem w jednej z kamienic pojawiły się płomienie. Pożar trawił budynek, a śpiący lokatorzy nie byli świadomi śmiertelnego wręcz zagrożenia. 14 osób zostało ewakuowanych. Aż sześciu mieszkańców potrzebowało pomocy lekarzy i trafiło do szpitala.Niedzielny poranek kojarzy się z błogością i spokojem. W Bielsku-Białej stało się wszystko, co zaprzecza tej wizji. Mieszańców kamienicy przy ul. Podwale ze snu wyciągnęło wycie syren.Strażacy zostali zaalarmowani o pożarze kamienicy w Bielsku-Białej bladym świtem. Płomienie zaczęły pojawiać się ok. godziny 4:30. Wśród mieszkańców potrzebujących pomocy znajdowały się dzieci.
Rubaszny rechot i poniżające żarty na tournée Jarosława Kaczyńskiego powróciły. Prezes PiS na spotkaniu w Gnieźnie padły niewybredne słowa na temat Anny Grodzkiej. Okazuje się, że to prezes PiS czuje się poszkodowany i przymuszany do nieprzyjemności. Trudno nadążyć za byłym wicepremierem.Jarosław Kaczyński postanowił zamienić dotychczasową nudę polityczną w czasie wakacji w... festiwal przekraczania kolejnych granic dobrego smaku. Prezes PiS w Gnieźnie znów zademonstrował "humor" wprost z urodzin cioci Grażyny sprzed 20 lat.Widownia słysząca obrażanie posłanki wybranej do Sejmu zanosiła się śmiechem. Co tak rozbawiło zebranych na spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim? Drwienie z pierwszej transpłciowej osoby w Sejmie.
Dziewczynki ze zdjęcia były najlepszymi przyjaciółkami. Dzień przed Walentynkami w 2017 roku - tak jak większość rówieśników - bawiły się na świeżym powietrzu. Spacer w okolicę starego mostu kolejowego okazał się ostatnim w ich życiu. Tuż przed śmiercią jedna z nastolatek uwieczniła mordercę na nagraniu. Mimo to śledztwo pozostaje nierozwiązane do dziś, a mieszkańcy niewielkiej miejscowości żyją w ciągłym strachu.13-letnia Abigail Williams i 14-letnia Liberty German pochodziły z miejscowości Delphi w stanie Indiana w Stanach Zjednoczonych. Przyjaciółki należały do tej samej drużyny siatkarskiej i grały na saksofonach w szkolnym zespole. Nierozłączone pozostawały także po zajęciach szkolnych. W przeddzień śmierci Abby nocowała u Libby.
Rodzina z Radomia miała wypocząć na wakacjach, ale zamiast tego stali się głównymi bohaterami scen niczym z horroru. 15-letni chłopiec sięgnął po nóż i ruszył na swojego ojczyma. Ostrze zatopiło się w plecach mężczyzny.Niepozorna rodzina zamieniła krajobrazy Mazowsza na nadmorski szum fal. Nikt nie przypuszczał, że dobra zabawa szybko zamieni się w krwawy horror.36-letnia kobieta, 24-letni partner oraz 15-letni syn. Co mogło pójść nie tak? Życie pokazało, że dosłownie wszystko. Rusinowo (woj. zachodniopomorskie) stało się scenerią dramatycznych wydarzeń.
Jarosław Kaczyński rozpoczął przygotowania do zmiany frontu działań PiS. Prof. Ryszard Szarfenbergat wskazuje, że przed wyborami może dojść do waloryzacji 500 plus, ale... rząd będzie dążył do ukrócenia "rozdawnictwa". - Prezes Kaczyński tego nie chce, abyśmy wszyscy żyli na zasiłkach - ocenił ekspert.W rozmowie z portalem money.pl prof. Ryszard Szarfenberg ocenia, co siedzi w głowie Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS ma plany, które mogą nie spodobać się części jego wiernych wyborców.Już podczas spotkania z suwerenem w Białymstoku Jarosław Kaczyński publicznie przedstawił tezę, której do tej pory próżno szukać w linii narracji PiS. Koniec z wielkim rozdawnictwem pieniędzy? Na horyzoncie pojawił się taki przekaz.
Ostatnio głośno było o zawrotnej emeryturze lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, który właśnie skończył 65 lat. Na polskiej scenie politycznej nie brakuje zresztą polityków, którzy dawno przekroczyli tę barierę i pobierają świadczenia emerytalne. Niektórzy z nich, jako byli europosłowie, otrzymują nawet dwie wypłaty. Sprawdź w naszej galerii, kto może cieszyć się takim przywilejem. /Fot. Pawel Wodzynski/East News
6-letni chłopiec spadł z balkonu na drugim piętrze i zmarł. Do akcji wezwano śmigłowiec LPR, ale transport do szpitala był niemożliwy. - Lekarz Lotniczego Pogotowia Ratunkowego mógł tylko potwierdzić zgon - stwierdził gorzko oficer dyżurny KP PSP w Limanowej.Tragedia w powiecie limanowskim w Małopolsce. Nie żyje 6-letnie dziecko. Chłopczyk wypadł z balkonu w miejscowości Szczawie.Portal sadeczanin.info podaje, że 6-latek znajdował się pod opieką mamy. Wezwane na miejsce służby nie były w stanie pomóc chłopcu. Okoliczności tragicznego zdarzenia mają wiele znaków zapytania.
Samochód strażacki zderzył się z osobowym, pojazd przewrócił się na bok i zablokował jezdnię. Do zdarzenia doszło w Lubinie na Dolnym Śląsku. Cudem nikt nie zginął. Nie obyło się jednak bez rannych. Na miejsce wezwano śmigłowiec LPR.Niecodzienny widok groźnego wypadku z udziałem straży pożarnej. W niedzielę w Lubinie na Dolnym Śląsku samochód osobowy zderzył się ze średnim samochodem ratowniczo-gaśniczym. Około 20 tonowy wóz strażacki w wyniku wypadku przewrócił się na bok. Zazwyczaj to strażacy pędzą na ratunek, ale tym razem to oni potrzebowali pomocy.
W Miedzychodzie pod Poznaniem doszło do straszliwego pożaru. W nocy z 21 na 22 lipca w ogniu stanął kompleks budynków, doszło do brawurowej akcji policji i straży pożarnej.
Janusz Kowalski w ostrych słowach wypowiedział się o przewodniczącej Komisji Europejskiej. Zarzucił jej, że wspiera Władimira Putina i rosyjskie interesy. Odpowiedź dziennikarza TVP mocno go zdziwiła.
Śmiertelny wypadek samochodowy miał miejsce wczoraj wieczorem na drodze krajowej nr 62, zderzyły się ze sobą dwa samochody osobowe. Policja bada okoliczności wypadku, jedna z pasażerek zmarła.
Wczoraj nad całą Polską przeszły intensywne burze z porywistym wiatrem. Dziś wiemy, że byłe tragiczne w skutkach - spowodowały wiele wypadków, uszkodzeń, a nawet dwa zgony.
Jarosław Kaczyński wyszedł do ludzi i... musi się od ludzi odgradzać kordonami policji. Prezes PiS został "przywitany" przez mieszkańców Kórnika niewybrednymi okrzykami i transparentami z ośmioma gwiazdkami. Doszło do tego, że były wicepremier musiał wyjść z budynku tylnymi drzwiami.Jarosław Kaczyński nie cieszy się w Wielkopolsce dobrą opinią. Najpierw prezes PiS musiał zmagać się z problemem organizacyjnym w postaci miejsca na spotkanie, a gdy w końcu udało znaleźć się instytucję, która mu nie odmówiła: odmówili ludzie. Przeciwnicy PiS i samego Jarosława Kaczyńskiego próbowali wyjaśnić prezesowi powody swojego niezadowolenia. Mieszkańcy Kórnika nie należeli jednak do grona szczęśliwców, którzy mieli szansę ogrzać się w blasku chwały byłego wicepremiera. Od wejścia odgrodził ich kordon policji, w tym policjantów na koniach.
Marek Suski zaliczył sporą wpadkę. Polityk PiS chciał uciec od dziennikarza TVN żądającego niewygodne pytania, ale... nie wyszło. Poseł wsiadł do windy i z namiętnością wciskał guzik. Ewakuacja nie wyszła, bo Marek Suski nie przeczytał kartki wiszącej powyżej. Nagranie jest hitem sieci.Marek Suski kontra TVN24. Poseł PiS musi pogodzić się z porażką i nagraniem swojej nieudanej ucieczki przed pytaniami stawiającymi rząd PiS w złym świetle. Czasem unikanie odpowiedzi to wystarczająca odpowiedź i wydaje się, że zachowanie Marka Suskiego nie będzie docenione przez Jarosława Kaczyńskiego. Poseł PiS starał się uniknąć gradu pytań dziennikarza TVN24. Odpowiedzi dotyczące niedawnej dymisji mogły postawić władzę - przede wszystkim odpowiedzialnego za zamieszanie Mateusza Morawieckiego - w niekomfortowej sytuacji, ale doszło do incydentu, który sprawił, iż niemal wszyscy wybuchnęli śmiechem.
Wiatr kładł drzewa, a ulice zamieniły się w potoki. Kraków i cała Małopolska zmaga się z przechodzącym frontem burzowym. Tylko do godziny 19 strażacy interweniowali aż 900 razy, z czego aż ponad 500 interwencji dotyczy Krakowa i powiatu krakowskiego. W stolicy Małopolski stanęli tramwaje, a nagrania umieszczane w sieci pokazują, że żywioł nie zwracał uwagi, co stoi na jego drodze.Prognoza pogody IMGW oraz wydane ostrzeżenia przed burzami stały się rzeczywistością. Przez Małopolskę przeszedł prawdziwy żywioł. Drzewa niemal kładły się pod naporem wiatru i ulewnego deszczu.Kraków nie uchronił się przed morderczą siłą burzy. - Najpierw silny wiatr, który przewracał parasole restauracyjne oraz stoliki, a teraz ulewa nad tarnowskim Rynkiem. Po upałach przez Małopolskę przechodzą burze. Uważajcie! - napisał na Twitterze Bartłomiej Maziarz, dziennikarz Radia Kraków.Najpierw silny wiatr, który przewracał parasole restauracyjne oraz stoliki, a teraz ulewa nad tarnowskim Rynkiem. Po upałach przez Małopolskę przechodzą burze. Uważajcie! @RadioKrakow pic.twitter.com/Ya7r1Bxkge— Bartłomiej Maziarz (@BartMaziarz) July 23, 2022
Koronawirus nie jest już jedynym wirusem, który czyha na zdrowie i życie Polaków. W sobotę szef Światowej Organizacji Zdrowia podjął ważną decyzję o znaczeniu międzynarodowym. Epidemia małpiej ospy zagraża całemu światu. Tedros Adhanom Ghebreyesus ogłosił najwyższy możliwy alarm.Niedawno Adam Niedzielski ostrzegał, że koronawirus nie wyjechał na wakacje i notowane są wyraźne wzrosty zakażeń. Z dnia na dzień wdrożono nowe rozwiązania i zalecone zostały szczepienia czwartą dawką.W sobotę do Polski dotarły niepokojące wiadomości na temat małpiej ospy. WHO podjęło kluczową decyzję, która dowodzi, że świat zmaga się z kolejną pandemią.
Polacy się wściekną. Zwykły człowiek ma zacisnąć zęby i ocieplać dom, a politycy... dostać podwyżki. Wyciekła prawda o zakulisowych planach rządów związanych z budżetem na 2023 r. Parę puściła Kancelaria Sejmu, która została zobligowana przez Ministerstwo Finansów do zwiększenia uposażenia posłów. Większe pieniądze trafić mają również do kieszeni Andrzeja Dudy, Mateusz Morawieckiego oraz ministrów rządu PiS.Władza śmieje się ludziom w twarz? Rząd do ostatniej chwili próbował ukryć swoje plany. Nie wszyscy muszą martwić się inflacją i rekordowymi wzrostami cen. Politycy z nadzieją patrzą na nadchodzący rok.Budżet na 2023 r. przewiduje podwyżki. Zwykły Kowalski może jednak o nich zapomnieć. Zdaniem władzy pieniądze najbardziej przydadzą się teraz politykom. Większe wynagrodzenie już niedługo wpłynie na konta posłów, ministrów, premiera oraz prezydenta.
Mateusz Morawiecki otrzymał gorzką do przełknięcia pigułkę. Polacy nie zgadzają się z jego tezą. Poszło o to, kto tak naprawdę jest "premierem polskiej biedy". Nie będzie zaskoczeniem, że szef rządu PiS mianem tym określił Donalda Tuska. Sondaż ujawnił jednak, że Mateusz Morawiecki jest mocno osamotniony w swoim spojrzeniu na świat.Rząd PiS utknął we własnej bańce informacyjnej i jest przekonany, że prawda oraz racja zawsze leżą po ich stronie? Najnowszy sondaż zlecony przez "Rzeczpospolitą" udowadnia, że spora część obywateli nie myśli, jak władza.Poszło o kilkukrotnie powtarzaną tezę, iż Donald Tusk jest "premierem polskiej biedy". Ankietowani mieli wskazać, którego szefa rządu określiliby tym mianem. Mateusz Morawiecki strzelił sobie w stopę.
Jarosław Kaczyński zwrócił się Polaków z ważnym przesłaniem. Lider PiS nie ma najmniejszych wątpliwości, że w czasie zimy węgla nie zabraknie i każdy obywatel będzie w stanie ogrzać swój dom. Prezes nie byłby sobą, gdyby nie uderzył w Platformę Obywatelską. W czasie spotkania wyborczego zarzucił jej politykom zaskakującą rzecz, ludzie byli kompletnie zaskoczeni. Jarosław Kaczyński jakiś czas temu rozpoczął swoją kampanię wyborczą, chcąc przekonać Polaków, że następna kadencja jego partii będzie dla naszego kraju zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem. Lider Prawa i Sprawiedliwości jeździ po Polsce, organizując kolejne spotkania, a także wymieniając się poglądami dotyczącymi obecnej sytuacji. W czasie wystąpienia w Kórniku obiecał, że węgla wystarczy dla wszystkich, a Polacy będą w stanie ogrzać swoje domostwa. Lider PiS nie zrezygnował z bezczelnych ataków wymierzonych w Platformę Obywatelską.
Nie żyje Emilie Benes Brzezinski, matka Marka Brzezinskiego pełniącego obecnie funkcję ambasadora USA w Polsce. "Bamba" jak nazywa ją syn w pożegnalnym poście, pouczała Jana Pawła II na temat antykoncepcji. Mika Brzezinski zamieściła na Instagramie wpis, gdzie udowodniła, że miała najlepsze źródło nauki o tym, jak być silną i niezależną kobietą.Zmarła Emilie Benes Brzezinski. Urodziła się w Szwajcarii, mieszkała w Stanach Zjednoczonych, a zakochała się w Polaku. Ambasador USA w Polsce pożegnał matkę.W wieku 90 lat odeszła "Bamba". O śmierci matki ambasadora USA w Polsce poinformowała jej córka Mika Brzezinski. Dziennikarka opublikowała osobisty wpis, gdzie pokazała ogrom rozpaczy po starcie ukochanej matki.
Do przerażającego incydentu doszło w piątek w godzinach wieczornych na terenie jednej z miejscowości w województwie warmińsko-mazurskim. Nie żyje 61-letni mężczyzna, który naprawiał betoniarkę. W piątkowy wieczór 22 lipca służby ratunkowe z powiatu iławskiego otrzymały niepokojące zgłoszenie o przerażającym incydencie, do którego doszło jednej z prywatnych posesji w Różnowie.Wstępnie ustalono, że przyczyną tragedii było porażenie prądem. Jak poinformowała st. asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie mężczyzna był w trakcie naprawiania betoniarki. Niestety, ale doszło do nieszczęśliwego wypadku i został on porażony prądem.
- W sobotę możliwe jest wystąpienie gwałtownych burz z gradem i silnego wiatru w południowo-wschodniej i centralnej części Polski - czytamy w alercie RCB, który został wysłany do dużej grupy Polaków dzisiejszego przedpołudnia. Z uwagi na trudne warunki pogodowe, mogą wystąpić przerwy w dostawie prądu i problemy komunikacyjne.Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało alerty do mieszkańców południowo-wschodniej i centralnej Polski. Ostrzeżenia pojawiły się również w mediach społecznościowych. Można w nich przeczytać, że Polacy powinni zabezpieczyć przedmioty, które może porwać wiatr.
Gabriela Kownacka była niezwykle utalentowaną aktorką, którą przedwcześnie zabrała ciężka choroba. Serca Polaków zdobyła rolą Ani w "Rodzinie zastępczej". Jak dziś wygląda jej grób? Sprawdziliśmy to
W nocy z czwartku 21 lipca na piątek 22 lipca przy ulicy Przemysłowej w Kutnie (województwo łódzkie) doszło do pożaru. W ogniu stanął opuszczony budynek, który znajduje się na terenie Kutnowskich Zakładów Młynarskich. Akcja gaśnicza trwała trzydzieści godzin. Uczestniczyło w niej jedenaście jednostek straży pożarnej.Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze około godziny 2:20. Na miejscu zdarzenia błyskawicznie pojawiły się jednostki z terenu powiatu kutnowskiego. Łącznie ogień gasiło jedenaście jednostek dysponujących specjalistycznym sprzętem.
Mięso z kurczaka wciąż cieszy się dużą popularnością wśród Polaków. Jest lekkostrawne, łatwe w przyrządzaniu i polecane przez dietetyków. Zdaniem naukowców jednak nie każda pierś wyjdzie nam na zdrowie. Warto zwracać uwagę na jeden szczegół.Naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego donoszą, że duże zapotrzebowanie na mięso drobiowe w ostatnich latach wpłynęło negatywnie na jego jakość. W niektórych przypadkach droga kurczaka od jajka, do potrawy na naszych talerzach, zajmuje zaledwie 40 dni.
W Zalasowej w powiecie tarnowskim (województwo małopolskie) doszło do wybuchu w domu jednorodzinnym. W wyniku eksplozji budynek się zawalił i pojawiły się płomienie. Pod gruzami odnaleziono mężczyznę. Nie udało się uratować mu życia.Straż pożarna otrzymała informację o wybuchu w domu jednorodzinnym w sobotę 23 lipca około godziny 8:55. 8:55. - Po przybyciu na miejsce zdarzenia dowodzący akcją stwierdził, że budynek jest zawalony i częściowo objęty pożarem - przekazał w rozmowie z RMF FM Marcin Opioła ze straży pożarnej w Tarnowie. Ogień udało się ugasić.
Andrzej Lepper zmarł 5 sierpnia 2011 roku. W toku zakończonego postępowania prokuratorskiego ustalono, że polityk popełnił samobójstwo. Politycy Konfederacji uważają, że sprawa nie została wyjaśniona właściwie. Chcą powołania komisji śledczej.Temat śmierci Andrzeja Leppera powrócił niespodziewanie podczas sejmowej debaty na dwa tygodnie przed jedenastą rocznicą tragedii. Robert Winnicki z Konfederacji poinformował, że partia przygotowała wniosek o powołanie komisji śledczej, która miałaby ponownie zbadać przyczyny śmierci czołowego polityka Samoobrony.
Grupa porywaczy na oczach matki uprowadziła 14-latkę z Poznania. Policji udało się odnaleźć dziewczynkę po dwóch godzinach poszukiwań. Miała na ciele ślady tortur i molestowania. W przestępstwie brała udział grupa nastolatków i rodzic jednego z nich.Do porwania doszło pod sklepem sieci Biedronka. - W piątek, około 15:30, skontaktowała się z nami matka porwanej dziewczynki. Widziała, jak jej córkę wciągnięto do bmw, a auto odjechało w nieznanym kierunku - poinformował Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
W nocy z piątku 22 lipca na sobotę 23 lipca w miejscowości Góra w powiecie pszczyńskim (województwo śląskie) doszło do wypadku z udziałem dwóch motocyklistów. Jeden z mężczyzn zginął, a drugi został odtransportowany do szpitala.Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach poinformowało, że do zdarzenia doszło około godziny 3:00 na drodze wojewódzkiej nr 333. Na ten moment nie jest jasne, co było przyczyną wypadku z udziałem motocyklistów.
Na Jeziorze Barlineckim (województwo zachodniopomorskie) doszło do tragicznego wypadku. Po tym, jak wywróciła się łódka, z wody wyłowiono ciało mężczyzny. Służby poinformowały, że wiele wskazuje na to, że denat miał towarzystwo.Do odnalezienia ciała doszło w sobotę 23 lipca. Piotr Lewandowski ze straży pożarnej w Myśliborzu w rozmowie z Radiem Zet doprecyzował, że zmarły to mężczyzna w średnim wieku, prawdopodobnie wędkarz.
Sobota da się we znaki Polakom. - Dziś nadal będzie upalnie, do 34 stopni Celsjusza, ale prognozowane są też groźne burze z silnym wiatrem do 90 kilometrów na godzinę - przekazał synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Michał Folwarski.Ostatnie dni upływają Polakom pod znakiem wysokich temperatur, które utrudniają codzienne funkcjonowanie i negatywnie wpływają na zdrowie osób chorych i starszych. Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce będziemy mogli odpocząć od upałów. Niestety, sobota 23 lipca będzie kolejnym ciężkim do przetrwania dniem.
Wakacje to czas wypoczynku, dobrej pogody, rodzinnych wyjazdów, ale także okres, w którym ryzyko śmiertelnego wypadku jest wyjątkowo wysokie. Policja poinformowała, że od początku czerwca w Polsce życie na skutek utonięcia straciło już 131 osób.Upały sprawiają, że wypoczynek nad wodą staje się atrakcyjny dla dużej grupy Polaków. Plażowicze nierzadko sięgają po butelkę zimnego napoju alkoholowego, wskakują do wody rozgrzani lub spuszczają z oczu dzieci. Wszystko to może skończyć się dramatem.
"Byłam trzynaście miesięcy bezdomna" - to słowa, które w rozmowie z portalem Goniec.pl padły z ust emerytki, zapytanej na ulicy o to, jak galopująca inflacja i coraz wyższe ceny wpłynęły na jej życie. Na granicy kryzysu jest dziś wielu rówieśników tej kobiety.Seniorka nie ukrywa, że przykre doświadczenia spotkały ją zarówno podczas rządów Platformy Obywatelskiej, jak i za czasów władzy Prawa i Sprawiedliwości. Nie da się ukryć, że takie emocje jak naszej rozmówczyni towarzyszą milionom Polaków.
Kongres Katoliczek i Katolików zbadał relacje panujące pomiędzy państwem i Kościołem. Wnioski są porażające - dwie instytucje, tak znamienne w życiu Polaków, łączy przede wszystkim biznes. Obydwie strony przede wszystkim kalkulują, jak osiągnąć jak najwięcej, ponosząc przy tym jak najmniejsze koszta.Zdaniem autorów raportu, relacje polityków i duchownych opierają się przede wszystkim na chłodnej kalkulacji. "Szara strefa, załatwianie spraw pod stołem, pomijanie zapisów prawa" mają być w tym układzie codziennością - z obydwu stron.
Mateusz Morawiecki z pewnością zapamięta wizytę w Działdowie na długo. Podczas spotkania z premierem na sali pojawili się przeciwnicy rządu, którzy w gorzkich słowach skrytykowali jego działania. Mateusz Morawiecki nie mógł spodziewać się takiego ataku. Co ciekawe, sami przemawiający byli zadziwieni, że dopuszczono ich do głosu. Mateusz Morawiecki w ogniu krytyki Mateusz Morawiecki jest w trakcie "tournee" po Polsce, w czasie którego tłumaczy Polakom, że inflacja, rosnące ceny i kryzys węglowy nie jest winą rządu, bynajmniej - to wszystko przez jego przeciwników. Jedna z wizyt odbyła się w Działdowie w woj. warmińsko-mazurskim. Pewny siebie premier wkroczył na salę żwawym krokiem, nie przeczuwając co za chwilę stanie się na sali. Pojawiły się tam bowiem osoby, które nie do końca zgadzały się z narracją premiera rządu. Już na samym początku spotkania Mateusz Morawiecki przekonywał, że Polska stała się celem ataku Rosji, który ma być przeprowadzany poprzez wysokie ceny surowców energetycznych. Nie ma w tym, broń Boże, winy rządu, to wszystko przez wrogów ojczyzny. - Za tą drożyznę powinni was wywieźć na taczkach! - ozwał się nieoczekiwanie głos na sali. Premier zaskoczony brakiem sympatii Mateusz Morawiecki z pewnością nie spodziewał się gorzkich słów krytyki, które padły pod jego adresem. Jeden z zabierających głos był zdziwiony, że otrzymał możliwość wypowiedzenia się. Skorzystał z niej i przedstawił swoje argumenty. - Panie Morawiecki, pan mówi, że "tamci" nie mieli pieniędzy, "my mieliśmy". Tylko tamci nie drukowali pieniędzy. Pan na półtora biliona zadłużył kraj! - oskarżył szefa rządu. W obronie Mateusza Morawieckiego stanął lokalny działacz PiS, który chwycił za mikrofon i wygłosił przemowę, która zaskoczyła samego premiera. Obóz władzy ochrzcił mianem "rządem ocalenia narodowego". - Nie popełnijmy błędów przy następnych wyborach, bo mieliśmy rządy Copperfielda, który by sprzedał własną matkę - orzekł podekscytowany. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Przypadkowi ludzie uratowali 4-latkę. Dziecko było zamknięte w samochodzie, okno wybił antyterrorystaLimity na cukier w sklepach nadal obowiązują. Wiemy, czy go zabrakniePożar ścierniska przeniósł się na zboże. Strażacy na pomoc wezwali samolotyŹródło: wp.pl
Jarosław Kaczyński może się wściec, gdy zobaczy najnowszy sondaż Kantaru. Wynika z niego, że największym poparciem Polaków cieszy się obecnie Koalicja Obywatelska. W porównaniu z ostatnim zestawieniem, PiS straciło 3% głosów. Gdyby wybory miały odbyć się w najbliższą niedzielę, Jarosław Kaczyński nie miałby powodów do świętowania. Szampana wznosiłby za to Donald Tusk. Jarosław Kaczyński traci poparcie? Jarosław Kaczyński nie będzie zadowolony, gdy zapozna się z wynikami najnowszego sondażu Kantaru. Dane w nim zawarte nie są dla Prawa i Sprawiedliwości optymistyczne i wskazują na to, że partia rządząca powinna zacząć się bać. Choć wydawało się, że pozycja władzy jest niezagrożona, wszystko wskazuje na to, że Koalicja Obywatelska przestała deptać jej po piętach i nieoczekiwanie znalazła się na pierwszym miejscu. Chęć oddania głosu na opozycyjną koalicję wyraziło 27% ankietowanych. To o 1% więcej niż tych, którzy zadeklarowali się zagłosować na Prawo i Sprawiedliwość. Różnica niewielka, ale dziś z pewnością dla Donalda Tuska bardzo znacząca. Utrata przez obóz rządzący 3% poparcia oznacza, że zwiększająca się inflacja i widmo kryzysu gospodarczego skłoniło niektórych obywateli do przemyślenia swojej wiary w nieomylność rządu. Gdyby wybory odbyły się w niedzielę... ...na podium pojawiłyby się jeszcze ex aequo dwie partie: Lewica oraz Polska 2050. Obie mogłyby liczyć na 8% poparcia. Do Sejmu weszłaby jeszcze Konfederacja (6%) i PSL (5%). Fotele na Wiejskiej nie byłyby natomiast okupowane przez posłów Kukiz'15. Ugrupowanie Pawła Kukiza z wynikiem 3% nie przekroczyłoby progu wyborczego. Podobny los podzieliłoby Porozumienie Jarosława Gowina (1%) i AgroUnia (1%). Chęć pojawienia się przy urnie wyborczej zadeklarowało aż 69% ankietowanych. Tylko 7% osób biorących udział w sondażu przyznało, że na pewno nie wybierze się na głosowanie. Kantar Public przepytał 985 pełnoletnich obywateli Polski. Sondaż został zrealizowany techniką wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo (CAPI) i odbył się w dniach 15-20 lipca. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Przypadkowi ludzie uratowali 4-latkę. Dziecko było zamknięte w samochodzie, okno wybił antyterrorystaLimity na cukier w sklepach nadal obowiązują. Wiemy, czy go zabrakniePożar ścierniska przeniósł się na zboże. Strażacy na pomoc wezwali samolotyŹródło: interia.pl
Andrzej Duda podpisał ustawę dotyczącą ratyfikacji aneksji Finlandii i Szwecji do NATO. Prezydent przekonywał, że to ważny krok dla Sojuszu, który może zepsuć plany Władimira Putina. Uroczystość, w której uczestniczył Andrzej Duda, odbyła się w Gdyni, a podpis złożony został na pokładzie fregaty ORP T. Kościuszko. Andrzej Duda podpisał ustawę To przełomowy czas w historii NATO. Już wkrótce do Sojuszu dołączą dwa kolejne państwa - Finlandia i Szwecja. Decyzja o tym, by kraje mogły wejść w jego skład, zapadła na szczycie w Madrycie. 22 lipca Andrzej Duda osobiście przyjechał do Gdyni, by uroczyście złożyć podpis pod ustawą uchwaloną przez Sejm 7 lipca, dotyczącą ratyfikacji aneksji. Wyjątkowy moment miał miejsce na pokładzie ORP T. Kościuszko. Prezydent wykorzystał okazję, by wygłosić przemówienie, w którym podkreślał, jak bardzo znaczące jest dołączenie do NATO Finlandii i Szwecji. Stwierdził, że ma to ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa wschodniej granicy sojuszu. - To bardzo ważny dzień, nie tylko dla naszej części Europy i bezpieczeństwa tej części świata. To bardzo ważny dzień dla pokoleń Polaków, którzy w tej części w tej części Europy i świata będą żyli - zaznaczał Andrzej Duda. Plany Putina legną w gruzach? Andrzej Duda w swoim przemówieniu nie krył tego, że Finlandia i Szwecja przez wiele lat pozostawały krajami neutralnymi. Wszystko zmieniło się, gdy rosyjski prezydent zdecydował się na swój barbarzyński atak. - Rosyjska agresja na Ukrainę, jej nagłość, gwałtowność i dramatyczne okrucieństwo, pamiętane ostatni raz przez świat z czasów drugiej wojny światowej, zdecydowanie zmieniły to spojrzenie - zauważył Duda. Według prezydenta, dołączenie do NATO dwóch potężnych armii znacznie wzmacnia bezpieczeństwo w regionie i ochładza zapędy rosyjskiego przywódcy. Jego działanie w Ukrainie zadziałało więc wbrew jego interesom. - Granica Sojuszu z Rosją znacząco się zwiększa, o grubo ponad 1000 km. Czy tego chciał Władimir Putin? Czy to oznacza zwycięstwo Rosji? - pytał retorycznie Andrzej Duda. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Przypadkowi ludzie uratowali 4-latkę. Dziecko było zamknięte w samochodzie, okno wybił antyterrorystaLimity na cukier w sklepach nadal obowiązują. Wiemy, czy go zabrakniePożar ścierniska przeniósł się na zboże. Strażacy na pomoc wezwali samolotyŹródło: polsatnews.pl
Burzliwe wydanie "Gościa Wiadomości". Wątków, na których należy się skupić, jest kilka. Danuta Holecka udowodniła widzom, że jej mimika niemal nie ma granic. Politycy PiS i PO udowodnili, że na świat patrzą inaczej i nadal wolą się przekrzykiwać, niż dyskutować. Natomiast TVP potwierdziło, że ich prawda jest jedyną słuszną prawdą, a kto uważa inaczej, jest w najlepszym wypadku lekceważony.Nie tylko "Wiadomości" TVP potrafią zaskoczyć emocjonalnymi materiałami. To, co dzieje się na antenie TVP Info tuż po głównym wydaniu serwisu, również zasługuje na uwagę. Oplucie i atak na dziennikarzy TVP wzbudziły ogromne poruszenie, ale nie z powodu samego faktu ataku dokonanego na ulicy w biały dzień.W poniedziałkowym wydaniu "Gościa Wiadomości" Danuta Holecka potwierdziła, że próżno szukać równie pewnej siebie i gotowej wyrażać prywatne opinie na wizji prowadzącej programy dyskusyjne. Doszło również do kłótni i nie mogło zabraknąć nemezis TVP - Donalda Tuska.
Lidl wprowadzi limit na zakup cukru. Niemiecka sieć dyskontów poszła w ślady swoich konkurentów i zdecydowała się na ograniczenie możliwości zakupu towaru. Kiedy skończy się "cukrowa panika"?Zaczynacie się bać, że wkrótce nie będziecie mieli czym posłodzić herbaty? Spokojnie, Lidl zadbał o to, by dla każdego cukru starczyło.
Wypadek w lubelskim powinien być ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy przejeżdżając przez tory nie upewniają się, czy nie nadjeżdża pociąg. Do niebezpiecznego wypadku doszło w piątek w południe w województwie lubelskim. Samochód osobowy zderzył się z pociągiem na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Kierująca nie posiadała uprawnień.
Mateusz Morawiecki w ogniu krytyki. Po kontrowersyjnym przemówieniu premiera w Sejmie, które można streścić w zdaniu "jest świetnie, niepotrzebnie się czepiacie" w mediach społecznościowych wybuchła istna burza, a politycy nie pozostawili suchej nitki na szefie rządu. Mateusz Morawiecki na mównicy sejmowej zachowywał się tak, jakby siedział w studiu TVP. Przekonywał, że wszystko idzie w dobrą stronę, a "co złego, to nie my". Mateusz Morawiecki zadziwia w Sejmie Mateusz Morawiecki wygłosił w Sejmie płomienną przemowę ku pokrzepieniu serc. Padły wzniosłe słowa i zapewnienia o tym, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a rezerwy węgla nie są zagrożone. - Nie dacie rady wstrząsnąć podstawami naszego państwa - wygrażał w kierunku swoich politycznych przeciwników premier. W przekonaniu szefa rządu to Platforma Obywatelska odpowiada za chęć wywołania paniki wśród Polaków związaną z obawą o utrudniony dostęp do surowców energetycznych, która jak stwierdził, jest na rękę Putinowi. Nietrudno było przewidzieć, że słowa Mateusza Morawieckiego spotkają się z oburzeniem dużej części sceny politycznej. Wkrótce po zakończeniu przemowy premiera, na Twitterze zaroiło się od komentarzy. Politycy krytycznie o wystąpieniu Mateusza Morawieckiego - Jest super, jest super, więc o co Ci chodzi - zacytował popularny utwór zespołu T. Love Michał Szczerba. Jest superJest superWięc o co Ci chodzi #KłamcaMorawiecki— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) July 22, 2022 Ten wymowny komentarz nie pozostał odosobniony. Wkrótce w podobnym tonie wypowiadali się m.in. Andrzej Rozenek, czy Kamila Gasiuk-Pihowicz, która wystąpienie premiera nazwała wprost "żałosnym stand-up'em". Żałosny stand-up Morawieckiego w Sejmie. Drożyzna dociska, węgla nie ma, energia idzie w górę, gospodarka hamuje, kredyty dobijają domowe portfele, a on tradycyjnie o Platformie. Walka o fotel premiera z Obajtkiem weszła w decydującą fazę.— Kamila Gasiuk-Pihowicz (@Gasiuk_Pihowicz) July 22, 2022 Premier @MorawieckiM: "... powiedziano mi, że pellet jest już po 1600 zł". 🤣🤣🤣To chyba ten przypadek, gdy rząd staje się ofiarą własnej propagandy.#łżeelita pic.twitter.com/Pkcrn9CLCm— Andrzej Rozenek (@ARozenek) July 22, 2022 - Premier Morawiecki obiecuje, że "statki z węglem będą płynęły do Polski". Cofamy się zatem do czasów komuny, gdy Polacy przed Bożym Narodzeniem oczekiwali na statki z cytrusami z Kuby. Dokąd nas PiS prowadzi? - pytał retorycznie Piotr Zgorzelski. Premier @MorawieckiM obiecuje, że "statki z węglem będą płynęły do Polski". Cofamy się zatem do czasów komuny, gdy 🇵🇱 Polacy przed Bożym Narodzeniem oczekiwali na statki z cytrusami z 🇨🇺 Kuby. Dokąd nas @pisorgpl prowadzi?— Piotr Zgorzelski (@PZgorzelskiP) July 22, 2022 Pojawiły się również głosy, że węgiel trafi do Polski w taki sam sposób, jak wcześniej milion samochodów elektrycznych, co jest odwołaniem do poprzednich obietnic Mateusza Morawieckiego, które dziś możemy wspominać tylko z kąśliwym uśmiechem. Węgiel tak do Polski trafi, jak milion samochodów elektrycznych jeździ po 100 obwodnicach. Patologiczny kłamca @MorawieckiM chyba naprawdę uwierzył w swoją propagandę 🤦🏻♂️— Miłosz Motyka (@motykamilosz) July 22, 2022 Artykuły polecane przez Goniec.pl:Przypadkowi ludzie uratowali 4-latkę. Dziecko było zamknięte w samochodzie, okno wybił antyterrorystaLimity na cukier w sklepach nadal obowiązują. Wiemy, czy go zabrakniePożar ścierniska przeniósł się na zboże. Strażacy na pomoc wezwali samolotyŹródło: goniec.pl
Marzenia wielu emerytów staną się faktem? Zgodnie z ustaleniami "Gazety Wyborczej" rząd pracuje nad specjalną ustawą. Dziennikarze ustalili, że gabinet Mateusza Morawieckiego planuje wprowadzić jednak spore zmiany w zasadach jej przyznawania.Emerycie, na horyzoncie pojawiła się kolejna rewolucja pieniężna. 14. emerytura na stałe wpisze się w kalendarz wypłat ZUS? Rząd ma taki plan."Gazeta Wyborcza" ustaliła, że w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej powstaje projekt specjalnej ustawy regulującej coroczne wypłacanie 14. emerytury. Nie trzeba będzie już co roku podpisywać specjalnego dokumentu umożliwiającego wypłatę pieniędzy?
Sezon żniw to dla rolników czas ciężkiej pracy i niestety czasem dochodzi do tragedii. Chwila nieuwagi wystarczy, by maszyna pomagająca w zbiorach zamieniła się w przyczynę zgonu. 38-latek zginął, a kierujący traktorem nie udzielił mu pomocy i uciekł. Zwłoki mężczyzny przez kilka dni leżały w miejscu zdarzenia.Makabryczny widok na jednej z łąk w gminie Bielsk Podlaski. Zwłoki 38-latka przez kilka dni leżały na polu. Mężczyzna zginął po tym, jak spadł wprost pod ostrza kosiarki.To nie zmarły 38-latek siedział za kierownicą traktora. Maszynę prowadził 53-latek. Po tym, jak doszło do wypadku, mężczyzna zachował się w najgorszy z możliwych sposób: uciekł i nie udzielił pomocy rannemu.
W Krakowie doszło do niebezpiecznej sytuacji. Antyterrorysta uratował dziecko zamknięte w samochodzie. Policjant po służbie widząc śpiącą 4-latkę, wiedział, że tragedia czai się za rogiem. Kiedy matka robiąca zakupy w sklepie z drugim dzieckiem nie reagowała na komunikaty, mężczyzna wybił szybę i wyciągnął dziewczynkę. Wcześniej dziecko nie reagowało na żadne próby nawiązania kontaktu.Apele o niezostawianie dzieci i zwierząt w samochodzie w czasie nadal nie przynoszą efektów. Pod koniec czerwca zmarł 1,5-letni chłopczyk zostawiony w aucie bez opieki. W Krakowie mogło dojść do podobnej tragedii.Upał, żar lejący się z nieba, piekące wręcz promienie słońca i... dziecko w szczelnie zamkniętym samochodzie. To nie tylko przepis na śmiertelny wypadek, ale również zdarzenie z krakowskiej Nowej Huty.4-latka siedziała w foteliku i nie reagowała na żadne próby nawiązania kontaktu. Nie pomagało stukanie w szybę, czy okrzyki. W głowie świadków pojawił się najczarniejszy scenariusz.
Tajemnicza śmierć w centrum Krakowa. Ciało 29-letniego Białorusina leżało na ziemi. Okoliczności śmierci młodego mężczyzny badane są przez policję. Jest już pierwsze zatrzymanie w tej sprawie, ale kluczowe pytania nie znalazły jeszcze odpowiedzi. Najważniejsze będzie ustalenie pochodzenia niejasnych obrażeń zmarłego.Makabryczne odkrycie w centrum Krakowa. W nocy z czwartku na piątek około 3 nad ranem na ul. św. Jana na Starym Mieście policja otrzymała wiadomość, że na ulicy leży ciało młodego mężczyzny.29-latek nie dawał znaków życia, natychmiast wezwano służby, ale na jakąkolwiek pomoc było już za późno. Akcja reanimacyjna nie przyniosła żadnych efektów i lekarz stwierdził zgon. Zagadki zaczęły się mnożyć.
Anna Przybylska zmarła w 2014 roku na raka trzustki. Miała zaledwie 35 lat. Zachwycała nie tylko urodą, ale również naturalnością i wrażliwością. Nikogo nie udawała i do końca swoich dni była pełna wiary w lepsze jutro. Choć nie ma jej wśród nas, pozostały role filmowe i serialowe, które zagrała. Najczęściej były to komedie i seriale obyczajowe, ale nie stroniła także od kryminałów. Na swoim koncie ma prawie 30 ról, ale za postać Marylki w "Złotopolskich" pokochano ją najbardziej. W jakich filmach jeszcze zagrała Anna Przybylska? Przypominamy jej wszystkie role.
Sezon na pożary na polach trwa na dobre. Strażacy nieustannie wyjeżdżają z jednostek, by walczyć o hektary zboża. Nie inaczej było w czwartek w Myśliborkach (woj. zachodniopomorskie). - W akcji pomagały nam trzy samoloty dromadery z nadleśnictwa - powiedział w rozmowie z goniec.pl mł. asp. Bartłomiej Czarnof.Pożary lasów i pól to wakacyjna codzienność strażaków. Polacy otrzymują alerty RCB ostrzegające przed zbliżaniem się z otwartym ogniem do wysuszonych drzew, ale rolnicy nie mają wyjścia: muszą pracować z ciężkim sprzętem na polu.W czwartek w miejscowości Myśliborki pojawił się ogień. Rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Pyrzyc mł. asp. Bartłomiej Czarnof w rozmowie z naszą redakcją poinformował, że wiadomość o pożarze dotarła do straży o 13:40. Początkowe wiadomości wskazywały, że płonie jedynie ściernisko. Sytuacja bardzo szybko uległa znacznemu pogorszeniu.
Na początku pandemii papier toaletowy, a teraz cukier. Polacy oszaleli i masowo wykupują ze sklepów w całym kraju kilogramy cukru. Niepokój wywołał fakt, że sklepy takie jak Biedronka, czy Kaufland wprowadziły limity. Wiceprezes Krajowej Grupy Spożywczej uspokaja: cukru nie braknie.Cukier w okresie letnim często ląduje w koszykach klientów. To czas przygotowywania przetworów, więc staje się on pożądanym produktem. W tym roku jest jednak inaczej. Cukier zaczął masowo znikać z półek sklepów i to zmusiło sieci do wprowadzenia limitów na osobę.Czy zabraknie cukru? Tomasz Rega, wiceprezes Krajowej Grupy Spożywczej, w rozmowie z RMF FM zapewnił, że nie ma takiej możliwości. Wszystkie kontrakty są na bieżąco wykonywane.
Katastrofa samolotu na Podkarpaciu. W czwartek 21 lipca na lądowisku w Starej Wsi w powiecie brzozowskim doszło do wypadku ultralekkiego samolotu. W wyniku uderzenia w ziemię, 66-letni pilot maszyny został ranny.Policjanci poinformowali, że zgłoszenie o wypadku ultralekkiego samolotu wpłynęło na lokalną komendę około godziny 19:00. Pilot maszyny był uwięziony we wraku. Na miejscu pojawili się strażacy, którzy pomogli mu wydostać się z samolotu.
Piekło zamarzło. PiS został otwarcie skrytykowany na antenie TVP Info przez dziennikarza Telewizji Polskiej. Adrian Klarenbach nie wytrzymał kłótni polityków w "Minęła 20" i ukrócił przerzucanie winy za wysoką inflację. Widzowie i sam Jacek Kurski mogli być w szoku.Romans TVP i PiS trwa w najlepsze, ale za sprawą ostrej oceny Adriana Klarenbacha, który na antenie TVP Info prowadził w środę program "Minęła 20", pojawiła się pierwszy rysa.Dyskusja w studiu TVP klasycznie przerodziła się w kłótnie i zawody, kto będzie głośniej krzyczał do mikrofonu swoje zdanie. Prowadzący nie wytrzymał i brutalnie wytknął, kto jest winny za inflację. Adrian Klarenbach będzie miał problemy?
Istnieją na świecie osoby, które czują silną potrzebę ewangelizacji. Do tego grona z pewnością należy włoska zakonnica, która w niewybredny i nieznoszący sprzeciwu sposób poddała się swojemu misyjnemu posłannictwu. Na jednej z włoskich uliczek zaatakowała „Bogu ducha winne” modelki. Co dokładnie się stało?
Dominika Chorosińska zanim w 2019 roku została wybrana do Sejmu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, pracowała jako aktorka. Znana jest z ról w serialach „M jak miłość” i „Zostać miss", a także z filmu „Smoleńsk”. Aktualnie artystka spełnia się w polityce. Z jej sprawozdania finansowego za rok 2020 wynika, że na paliwo wydała kwotę, która dla niektórych pracujących Polaków jest nieosiągalna nawet przez rok pracy.Ponad 33 tysiące złotych – tyle Dominika Chorosińska (43 l. ) wydała na przejazdy związane z wykonywaniem mandatu poselskiego – tak wynika ze sprawozdania opublikowanego na stronach Sejmu.„Wyczyn” Chorosińskiej skomentował jeden z Internautów:- Ale żeby Z Warszawy do Nowego Dworu wyjeździć 33 400 PLN ( przy cenie paliwa ok 4,10 /l ) w 2020, przy pandemii Covid-19 to trzeba jeździć/płynąć chyba Batorym – zaznaczył.Ale żeby Z Warszawy do Nowego Dworu wyjeździć 33 400 PLN ( przy cenie paliwa ok 4,10 /l ) w 2020, przy pandemii Covid_19 to trzeba jeździć/płynąć chyba Batorym, pic.twitter.com/8ZPHCGOwSY— P@weł (@winatuska1) July 21, 2022
Nie tylko upały będą doskwierać mieszkańcom Polski w ciągu najbliższych dni. Instytut Badawczy Leśnictwa ostrzega przed ekstremalnym zagrożeniem pożarami w większości kraju. Mieszkańcy powinni mieć się na baczności, szczególnie w piątek.
Rozdział Kościoła od państwa to temat, który zazwyczaj jest poruszany w okresie przedwyborczym. Słowa potępienia dla zbyt dużej roli kościoła katolickiego w Polsce wygłaszają najczęściej liderzy lewicowych ugrupowań. „Wojny o krzyż”, pełne determinacji próby usunięcia z państwowych urzędów symboli religijnych i brak religii w szkołach to kwestie, które napędzają polityczną machinę tych ugrupowań. Tym razem w problematyce rozdziału religii od państwowości zabrał glos ktoś, kto jako reprezentant duchownych doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak ów rozdział aktualnie wygląda. Przeczytajcie, co o. Gużyński ma w tej kwestii do powiedzenia. Dominikanin, podczas połączenia on-line z dziennikarką programu „Newsroom”, zdecydowanie potępił słowa, jakie wypowiedział lider Prawa i Sprawiedliwości. Jakie działania Jarosława Kaczyńskiego doprowadziły do tak zdecydowanej reakcji duchownego?O. Gużuński (54 l.) wyjaśnił widzom, że miał na myśli słowa wypowiedziane przez prezesa PiS po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji sprzed dwóch lat:- Wzywam wszystkich członków PiS i wszystkich, którzy nas wspierają, do tego, by wzięli udział w obronie Kościoła – przemawiał wówczas lider ugrupowania rządzącego.Te słowa w bezpardonowy sposób skomentował o. Paweł Gużyński:- Mieliśmy do czynienia z „superniebezpieczną” sytuacją i mam wrażenie, że my tego niebezpieczeństwa żeśmy do końca nie uchwycili – wyjaśnił, jednocześnie kontynuując:- Przecież wówczas mogło dojść do zamieszek i pewnie nawet krwawych. Byłem przerażony – ostrzegał duchowny.
To był normalny, rutynowy poranek. Rodzice, jak co dzień, zaprowadzili swojego dwuletniego synka do żłobka. Po południu dziecko już nie żyło. Policja wszczęła śledztwo w celu wyjaśnienia, jak doszło do śmierci dziecka.Do tragedii doszło w miejscowości Maryborough w Australii. Dwuletni chłopiec został rano odprowadzony przez rodziców do żłobka Little Gems Childcare and Early Learning Center. Kilka godzin później poinformowano o zgonie maluszka. Do zdarzenia doszło w środę, 20. lipca.
Czasem ma się wrażenie, że stare i niewyjaśnione morderstwa na zawsze już takie pozostaną. Słyszy się o specjalnych, policyjnych wydziałach, które wracają do dawno zapomnianych spraw, ale rzadko można przeczytać o „pozytywnym” zakończeniu wznowionego śledztwa. Wyjaśniona sprawa zabójstwa Sue Biechler jest idealnym dowodem na to, że do spraw sprzed laty wracać warto.Od morderstwa 19-letniej Sue Biechler minęło aż 46 lat. To nie przeszkodziło specjalistom z amerykańskiego stanu Pensylwania w wyjaśnieniu sprawy. Dzięki najnowszej technice i użyciu szczegółowej analizy DNA udało się znaleźć sprawcę tego haniebnego czynu.
Zasiłek pogrzebowy od ponad 10 lat nie był podwyższany. W dobie szalejącej inflacji i wszechobecnej podwyżki cen, jego kwota nie wystarcza na zorganizowanie nawet skromnego pogrzebu. Rząd Prawa i Sprawiedliwości planuje waloryzację świadczenia.
Upały na dobre rozgościły się w Polsce. - Ekstremalny upał zostanie z nami jeszcze w przyszłym tygodniu - powiedział synoptyk IMGW Grzegorz Walijewski. Miniona noc była "nocą tropikalną", a to za sprawą najniższej odnotowanej temperatury, która przekroczyła 20 stopni Celsjusza. IMGW ma złą wiadomość, najbliższe lata będą jeszcze cieplej. Niesie to ze sobą ważny skutek i niestety dla nas: jest on śmiertelny.- Takie upały jak teraz w Polsce zdarzają się raz na 20 lat i są to ekstremalne wartości - szczerze wyznał Grzegorz Walijewski z IMGW w czasie rozmowy z portalem wp.pl. Synoptyk nie ma dla Polaków dobrej wiadomości.Nie tylko ekstremalne upały będą nadal sprawiać, że niemożliwe jest funkcjonowanie na zewnątrz od godziny 10 rano do 21 wieczorem. - Już w piątek można się spodziewać gwałtownych burz, które w sobotę obejmą całą Polskę - zapowiedział Grzegorz Walijewski. Złych wiadomości jest jednak więcej.
Policjanci z Konina zaalarmowani nieodpowiedzialnym podejściem rodziców i opiekunów postanowili zmienić sposób patrolowania ulic. Funkcjonariusze klimatyzowane radiowozy zamienili na rowery i ruszyli na parking centrum handlowego. Tam zaglądali za szyby i sprawdzali, czy nie doszło w śmiertelnej w skutkach decyzji.Niedawno w Kielcach policjant po służbie zaalarmował służby po tym, jak zauważył dwumiesięczną dziewczynkę pozostawioną samą w samochodzie. Pod koniec czerwca chłopczyk ze Szczecina nie miał tyle szczęścia i zmarł w związku z zamknięciem w aucie.Policjanci z Konina postanowili przeciwdziałać kolejnym tragediom. Wielkopolscy funkcjonariusze w czasie fali upałów przesiedli się na rowery i rozpoczęli nietypowe patrole. Zaglądają za szyby zaparkowanych samochodów.Policja z Konina patroluje lokalne parkingi przed centrami handlowymi
Spekulacje dotyczące podziału w PiS nie podobają się Jarosławowi Kaczyńskiemu. Prezes skomentował doniesienia o planowanej dymisji Mateusza Morawieckiego, który wewnątrz partii ma zmagać się z "grupą spiskowców". Były premier nie zostawił pola do dyskusji i przynajmniej próbuje utrzymać wizerunek zgody między swoimi podwładnymi.Giełda nazwisk następców Mateusza Morawieckiego rozkwitła na dobre. Bukmacherzy przyjmujący zakłady, kogo prezes PiS namaści na nowego szefa rządu, muszą wstrzymać konie.Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu dla "Polski Times" i skomentował tam rzekome plany dymisji Mateusza Morawieckiego. Wskazał, że jeśli stanowisko straci premier to dopiero po tym, jak mityczna (zdaniem prezesa PiS) "grupa spiskowców" pozbędzie się jego. Premier może spać spokojnie?
Dramatyczne sceny rozgrywają się na terenie województwa wielkopolskiego. W podpoznańskim Czerwonaku pali się dach hali sportowej. Na miejsce zdarzenia zadysponowano aż 13 jednostek straży pożarnej. Aktualnie trwa akcja gaśnicza. Poważny incydent miał miejsce w czwartek 21 lipca około godz. 9:00. To właśnie wtedy dyżurny z wielkopolskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej otrzymał niepokojące zgłoszenie dotyczące pożaru na terenie hali sportowej przy ul. Leśnej w podpoznańskim Czerwonaku.Na miejsce niezwłocznie zadysponowano lokale służby, które przystąpiły do niezbędnego działania. Wiadomo, że akcji gaśniczej bierze obecnie udział 10 jednostek straży. Kolejne trzy zastępy zostały zadysponowane na miejsce zdarzenia.
Adam Niedzielski zaskoczył wszystkich i pandemiczną konferencję zorganizował jeszcze przed jesienią. Do niemal 5 milionów ludzie trafi rządowy SMS. Minister zdrowia zapowiedział, że od 22 lipca w życie rozpoczyna się kolejna akcja szczepień. Bezpośrednim powodem jest lawinowy wzrost zakażeń.Nikt nie spodziewał się, że kolejna fala koronawirusa uderzy w szczycie sezonu urlopowego. Adam Niedzielski zwołał pilną konferencję prasową, gdzie w obecności wiceministra zdrowia Waldemara Kraski przekazał ważne wiadomości na temat dalszych kroków rządu.- Ta fala ma przebieg potwierdzający tę tezę, że ta dolegliwość zakażeń jest coraz mniejsza - powiedział Adam Niedzielski. Bardzo szybko okazało się jednak, że konieczne jest rozpoczęcie ofensywy przeciwko koronawirusowi. Nie ominięto kwestii obostrzeń.
Dobra zabawa zakończyła się pościgiem policyjnym, śmiercią dwóch osób oraz porzuceniem ciał na ulicy. Tragiczny wypadek, który wygląda jak scena wyjęta z filmu sensacyjnego, rozgrał się na ulicach Kobyłki (woj. mazowieckie). Jeden z zatrzymanych to warszawski policjant.Koledzy porzucili swoich martwych kolegów i pojechali dalej. Brzmi, jak żart, ale to autentyczne zdarzenie z minionej nocy. Dramatyczny wypadek w Kobyłce na Mazowszu.- Przed północą uwagę policjantów zwróciło skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie kierującego i pasażerów przejeżdżającego kabrioletu - powiedział nadkom. Sylwester Marczak w rozmowie z PAP. Rzecznik ujawnił szczegóły i praktycznie każdy z nich bulwersuje.
Żarty z Polaków bolą bardziej, gdy ich autorami są Rosjanie. Gubernator obwodu kaliningradzkiego postanowił to wykorzystać i zadrwił z nadwiślańskich problemów z węglem. W związku z transformacją energetyczną rosyjscy sąsiedzi łaskawie zaoferowali, że "rzucą" węgiel Polakom. Nie zabrakło wymownego epitetu.W czasie podróży roboczej gubernatora Antona Alichanowa po obwodzie kaliningradzkim padły słowa, które są kolejnym rozdziałem w przerzucaniu się obelgami między Rosją a Polską.Chociaż rząd i wierne PiS "Wiadomości TVP" deklarują, że węgiel będzie tańszy dzięki dopłatom, to władza zapomina dodać, że węgla może zwyczajnie zabraknąć. Deklaracja o "pomocy" doszła z nieoczekiwanego kierunku. Nie mogło obyć się bez uszczypliwości.
Piotr Naimski został zdymisjonowany z rządu. Mateusz Morawiecki nie uzgodnił z byłym ministrem jednej wersji wydarzeń i doszło do niezręcznej wpadki. Pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej został określony przez premiera, jako "jeden najlepszych w Polsce specjalistów od energetyki", ale zdymisjonowany polityk dodał gorzki wpis, gdzie ujawnił, że usłyszał zupełnie co innego. Rząd PiS zaczyna się sypać i jego ofiary nie zamierzają siedzieć cicho? Piotr Naimski został zdymisjonowany przez Mateusza Morawieckiego. Wersje obu polityków dostarczają wglądu w zakulisowe rozgrywki oraz pokazują, jak tuszuje się zgrzyty i faktyczne motywacje na najwyższych szczeblach władzy.W środę Piotr Naimski oficjalnie przestał być pełnomocnikiem rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej. Mateusz Morawiecki zamieścił krótki wpis żegnający współpracownika. Po jego przeczytaniu ogarniają mieszane uczucia. Jeden z najlepszych specjalistów "musiał" odejść z rządu i "zakończyć swoją misję"?
Każdy z nas lubi czasem oderwać się od rzeczywistości i przenieść się w świat dobrego humoru. A wtedy z odsieczą przychodzą filmy komediowe, które w dodatku są lekarstwem na zły humor i sposobem na spędzenie miłego wieczoru. Warto dodać, że komedie nie tylko bawią, ale potrafią również skłonić do przemyśleń. Przygotowaliśmy zestawienie najlepszych - według nas - komedii wszech czasów. Które filmy koniecznie trzeba zobaczyć? Sprawdźcie sami.
Tragedia na 126 kilometrze trasy S5 w miejscowości Cotoń. Kierujący legendarnym fiatem 126 p popełnił wstrząsający błąd i kontynuował swoją jazdę pod prąd. Niestety, ale chwilę później doprowadził do wielkiej tragedii. Jego "maluch" czołowo zderzył się z osobową skodą. Siła uderzenia była tak duża, że z kultowego pojazdu praktycznie nic nie zostało. Przerażające sceny na jednym z odcinków trasy S5 w województwie kujawsko-pomorskim. We wtorek 19 lipca tuż przed godziną 15.00, doszło do czołowego zderzenia dwóch pojazdów osobowych. Kwadrans po 15 oficjalne zgłoszenie wpłynęło do żnińskiej jednostki.Na drodze ekspresowej S5, pomiędzy węzłami Mieleszyn i Lubcz, jadący w kierunku Gniezna 85-latek wjechał pod prąd, a następnie zderzył się czołowo z poprawnie jadącą skodą octavią.Na miejsce niezwłocznie zadysponowano okoliczne jednostki. Gdy strażacy przybyli na miejsce, ich oczom ukazał się przerażający widok.
Donald Tusk zamierza pozwać "Gazetę Polską". Chodzi o najnowszą okładkę pisma, na której były premier zaprezentowany został z wyciągniętą przed siebie pięścią i podpisem "Gott mit uns". Wszystko wskazuje na to, że "Gazeta Polska" posunęła się o jedne "für Deutschland" za daleko. Donald Tusk stracił cierpliwość i zamierza kontratakować.
Tragedia w województwie małopolskim. Dwóch mężczyzn w wieku 51-lat utopiło się w zbiorniku oczyszczalni ścieków w Miechowicach Wielkich. Prokuratura bada przyczyny i okoliczności zdarzenia. Wszystko wskazuje na to, że w oczyszczalni miał miejsce przerażający wypadek. Policja wykluczyła wstępnie udział osób trzecich. Tragedia w oczyszczalni ścieków To miał być dzień jak co dzień. Dwaj 51-letni mężczyźni weszli do swojego zakładu pracy - oczyszczalni ścieków - będąc przekonanymi, że czekają ich rutynowe zadania, po których będą mogli udać się do domu na zasłużony odpoczynek. Los zadecydował jednak inaczej, a ich życie zakończyło się tego samego dnia. Co było przyczyną? Jak do tego doszło? Sprawę badają biegli. Na razie wiadomo tylko, że zostali znalezieni martwi w jednym ze zbiorników na terenie oczyszczalni. - W trakcie prac przy zbiorniku doszło do wypadku, wyciągnięto ze zbiornika dwa ciała. Na miejscu pracuje prokurator, biegły z zakresu BHP oraz policja - wyjaśnił w rozmowie z Goniec.pl mł. asp. Bartosz Izdebski z zespołu prasowego KWP w Krakowie. Zatrważające okoliczności zdarzenia pozostają zagadką, ale jak wyjaśnił nam przedstawiciel małopolskiej policji, już za kilka dni prokuratorskie śledztwo powinno rozświetlić mgłę wątpliwości. Wypadek przy pracy? - Wstępnie wykluczyliśmy udział osób trzecich, to nieszczęśliwy wypadek w trakcie pracy - powiedział nam nasz rozmówca z małopolskiej policji. By całkowicie odsunąć tezę o tym, że ktoś mógł przyczynić się do śmierci mężczyzn w oczyszczalni ścieków, potrzebne będzie wnikliwe śledztwo, nad którym pracują obecnie przedstawiciele służb. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Paweł Kukiz ponownie postawił PiS ultimatum. Tym razem Jarosław Kaczyński się przejmie i dotrzyma słowa?Alert RCB trafił do Polaków. Sytuacja jest poważna, IMGW ostrzega o "ekstremalnym" zagrożeniuMatka zostawiła dwumiesięczne dziecko w aucie i poszła na zakupy. Nie rozumiała pilnej akcji służb Źródło: goniec.pl
Andrzej Duda udał się wraz z najbliższymi na wypoczynek do Juraty. Podczas urlopu został przyłapany przez fotografów podczas jazdy na skuterze wodnym. Prezydent radził sobie jak rasowy kaskader. Andrzej Duda doskonale wie, że każdy potrzebuje czasu na odpoczynek. Prezydent jak zawsze spędza go aktywnie, rozkoszując się pływaniem na wodnym skuterze. Andrzej Duda wyjeżdża na urlop Okres wakacyjny w pełni. Polacy tłumnie wyjeżdżają na wakacje, choć wielu z nich z powodu rosnącej inflacji i kryzysu gospodarczego na horyzoncie, decyduje się spędzić czas wolny w kraju. Warunki ku temu mamy przecież niesamowite. Morze Bałtyckie zachwyca turystów nie od dziś, a wypoczynek i oddychanie morskim jodem mają z pewnością walory nie tylko rozrywkowe, ale również zdrowotne. Wie o tym dobrze Andrzej Duda, który na miejsce urlopu wybrał znajdującą się na Półwyspie Helskim Juratę. Prezydencka rezydencja zaopatrzona jest m.in. w kort tenisowy, basen, czy jacuzzi. Nie w głowie prezydentowi jednak wylegiwanie się w wannie z bąbelkami; nasz przywódca woli aktywny wypoczynek. Tak jak każdego roku, chwycił za ster skutera wodnego i wypłynął w morze. Kaskaderskie popisy Andrzeja Dudy Gdyby serial "Grom w raju" nagrywany był współcześnie, producenci z pewnością musieliby poważnie rozważyć, czy nie dokonać zmiany obsadowej. Wszystko za sprawą zdjęć paparazzi, które opublikował "Super Express". Widzimy na nim Andrzeja Dudę, który swoimi popisami na skuterze wodnym zawstydziłby z pewnością samego Hulka Hogana. Prezydent sprawnie ciął taflę wody niczym krawieckie nożyce błękitne płótno. "Uzbrojony" w profesjonalny kostium pływacki i przeciwsłoneczne okulary, sprawiał wrażenie herosa mknącego na ratunek niewieście w opałach. Ta była jednak bezpieczna - Agata Duda towarzyszyła mężowi, przebywając w ośrodku w Juracie. Złośliwi z pewnością prezydenckie popisy komentować będą jako niepotrzebną brawurę i wakacje, na jakie nie może pozwolić sobie przeciętny Polak. Warto jednak zwrócić uwagę, że przeciętny Polak z pewnością nie poradziłby sobie tak świetnie na skuterze wodnym, a co ważniejsze - nie wyglądałby na nim tak dobrze, jak Andrzej Duda. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Paweł Kukiz ponownie postawił PiS ultimatum. Tym razem Jarosław Kaczyński się przejmie i dotrzyma słowa?Alert RCB trafił do Polaków. Sytuacja jest poważna, IMGW ostrzega o "ekstremalnym" zagrożeniuMatka zostawiła dwumiesięczne dziecko w aucie i poszła na zakupy. Nie rozumiała pilnej akcji służb Źródło: Goniec.pl, Se.pl
Policjanci z Olsztyna poszukują mężczyzny, który podejrzewany jest o kradzież wartościowego roweru. Służby pilnie zaapelowały o pomoc w ustaleniu danych personalnych widocznego na nagraniu rzekomego złodzieja.Czynności w sprawie kradzieży roweru o wartości 1850 zł prowadzą funkcjonariusze z Wydziału dw. z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. DO kradzieży doszło 11 lipca 2022 r. przy ulicy Wyszyńskiego.
Z Bałtyku wyłowione zostały zwłoki. Wysoce prawdopodobne jest, że należą one do mężczyzny, który w ubiegłą sobotę zatonął podczas kąpieli w Mielnie. Ustalana jest tożsamość denata. Choć nie można wykluczać żadnego scenariusza, koszalińska policja podejrzewa, że topielcem może być zaginiony w sobotę mężczyzna. Zwłoki w Bałtyku Komenda Miejska Policji w Koszalinie informuje o odnalezieniu w Bałtyku zwłok. Na ciało natknęli się wypoczywający nad morzem turyści, którzy poinformowali odpowiednie służby. - Wczasowicze zauważyli je ok. 100 m od brzegu. Ratownicy z WOPR-u wyciągnęli ciało na brzeg, w tej chwili ustalana jest tożsamość - przekazała w rozmowie z Goniec.pl rzeczniczka KMP w Koszalinie kom. Monika Kosiec. W tej chwili nie wiadomo, kim jest zmarła osoba. Trwają ustalenia, mające potwierdzić tożsamość topielca. W tej chwili służby nie są w stanie określić, kiedy nastąpi identyfikacja. - Być może zgłosi się rodzina, może ktoś kogoś będzie szukał, może ktoś zgłosi jakieś zaginięcie w najbliższych dniach, będziemy wtedy sprawdzać - wyjaśnia przedstawicielka policji. Czy zwłoki należą do mężczyzny, który zatonął w Mielnie? Choć kom. Monika Kosiec nie może potwierdzić, że zwłoki należą do mężczyzny, który w ubiegłą sobotę zatonął w Mielnie podczas kąpieli, przyznaje, że jest to wysoce prawdopodobne. 16 lipca br. w godzinach porannych SAR przyjął zgłoszenie o młodym mężczyźnie, który wszedł do wody między falochronami i ostatecznie nie wrócił na brzeg. Rozpoczęto akcję poszukiwawczą. Niestety, choć interwencja trwała kilka godzin, ostatecznie nie udało się zlokalizować zaginionego. Bardzo możliwe, że odnalezione dziś zwłoki należą właśnie do niego. Służby, tak jak co roku, apelują o rozwagę i ostrożność podczas kąpieli zarówno w morzu, jak i rzekach i jeziorach. Zgubą pływaków bywa brawura, przecenienie swoich umiejętności, a często również spożywanie alkoholu przed wejściem do wody. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Paweł Kukiz ponownie postawił PiS ultimatum. Tym razem Jarosław Kaczyński się przejmie i dotrzyma słowa?Alert RCB trafił do Polaków. Sytuacja jest poważna, IMGW ostrzega o "ekstremalnym" zagrożeniuMatka zostawiła dwumiesięczne dziecko w aucie i poszła na zakupy. Nie rozumiała pilnej akcji służb Źródło: Goniec.pl
Dolnośląski wojewoda zamierza przeciwdziałać sytuacjom, w których z powodu braku miejsc lub odpowiedniego oddziału specjalistycznego, karetki nie są przyjmowane przez placówki medyczne. Wojewoda uznał, że tłumaczenie się brakiem wolnych miejsc w szpitalu jest nieuzasadnione. Planuje kary dla miejsc, w których będzie dochodzić do przetrzymywania pacjentów w karetkach. Pacjent czeka w karetce - co robić? Według informacji, do których dotarło Radio Zet, w dolnośląskich szpitalach dochodzi do licznych przypadków długiego przetrzymywania pacjentów w karetkach, zanim udzielona zostanie im pomoc w szpitalu. Medium przekazało, że w 28 proc. przypadków, gdy karetka podjeżdża pod placówkę medyczną, zanim pacjent trafi pod opiekę lekarza, jest w niej przetrzymywany więcej niż 30 minut. To niedopuszczalne, ponieważ maksymalny czas oczekiwania powinien trwać nie więcej, niż 10 minut. Anonimowi ratownicy medyczni, do których dotarło Radio Zet, twierdzą, że przyczyną jest próba ograniczania kosztów przez szpitale. Dolnośląski wojewoda miał już zareagować i podjąć odpowiednie kroki w celu zaradzenia tego rodzaju incydentom. Kliniki, które odmówią przyjęcia, mogą liczyć się z karami. Wojewoda dolnośląski reaguje Wojewoda dolnośląski nie godzi się na tłumaczenie, że w szpitalach brakuje miejsc lub nie ma w nich odpowiednich oddziałów specjalistycznych. Każdy pacjent musi zostać przyjęty do placówki. Żeby tak było, samorządowiec postuluje o kary dla klinik, które nie będą w należyty sposób wywiązywać się z obowiązków. Proponuje, by zamiast przetrzymywać pacjenta w karetce, udzielić mu wstępnej pomocy i podjąć działania w celu odnalezienia wolnego miejsca w innej placówce. Co więcej, zdaniem wojewody, do przewiezienia potrzebującego do innego szpitala nie powinny być wykorzystywane systemowe karetki, a służący bezpośrednio do takich zadań transport międzyszpitalny. Choć idea wojewody wydaje się szlachetna, ciężko dziś stwierdzić, czy w praktyce okaże się wykonalna. Mimo dobrych intencji, problemy finansowe, z jakimi zmagają się szpitale, mogą szybko sprowadzić go na ziemię. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Paweł Kukiz ponownie postawił PiS ultimatum. Tym razem Jarosław Kaczyński się przejmie i dotrzyma słowa?Alert RCB trafił do Polaków. Sytuacja jest poważna, IMGW ostrzega o "ekstremalnym" zagrożeniuMatka zostawiła dwumiesięczne dziecko w aucie i poszła na zakupy. Nie rozumiała pilnej akcji służb Źródło: radiozet.pl
Krystyna Pawłowicz na wakacjach z opłacanymi z portfela podatników ochroniarzami SOP? Dlaczego nie? Była posłanka PiS tłumaczy, dlaczego potrzebny był jej urlop pod państwową protekcją. Krystyna Pawłowicz najwyraźniej nie ma świadomości, że każdy z nas dołożył się do tego, by mogła spędzić wakacje w spokoju i luksusie. Krystyna Pawłowicz na urlopie z ochroną Krystyna Pawłowicz to niewątpliwie jedna z najbardziej barwnych postaci polskiej polityki. Choć od długiego czasu nie pełni już funkcji posła na Sejm, wciąż nie przestaje schodzić z pierwszych stron gazet. Nic dziwnego. Swoimi wypowiedziami oraz działaniami przyciąga prasę jak magnes. I jak widać nie zmienia się to nawet, gdy decyduje się na urlop. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego, podobnie jak w roku ubiegłym, zdecydowała się na wypoczynek nad Bałtykiem. Krystyna Pawłowicz postanowiła wybrać się m.in. do Władysławowa i Jastrzębiej Góry. Z pewnością nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że wybrała się tam z... państwową ochroną. "Fakt" wyjawił, że byłej posłance towarzyszyli podczas urlopu ochroniarze SOP-u. Dwóch rosłych mężczyzn zostało zauważonych podczas wypakowywania jej bagaży, a także m.in. w kościele. Czyżby Krystyna Pawłowicz bała się Boga?SOP na wakacjach z Krystyną Pawłowicz, ale po co?Krystyna Pawłowicz z pewnością nie byłaby sobą, gdyby postanowiła milczeć w sprawie publikacji dziennika. Tak, jak ma w zwyczaju - zabrała głos na Twitterze, gdzie w zadziwiający sposób wyjaśniła, dlaczego potrzebowała ochrony SOP. - Tylko dzięki obecności SOP uniknęłam fizycznego ataku na mnie. Nie mówiąc o słownej agresji - orzekła była posłanka PiS. „Dzięki”nienawistnym usługom SZCZUCIA na mnie oraz na funkcjonariuszy SOP,jakie uprawia w antyPL @FAKT24PL ,znany z nielojalności emeryt SB @JerzyDziewulski,w czasie 3-dn.pobytu na Helu,TYLKO dzięki obecności SOP uniknęłam fizycznego ataku na mnie.Nie mówiąc o słownej agresji.— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) July 19, 2022 Nie szczędziła też naturalnie gorzkich słów pod adresem gazety, która ważyła się poinformować obywateli o tym, na co idą płacone przez nich podatki. Sędzia uznała to za działanie antypolskie. Oburzona Krystyna Pawłowicz zarzuciła dziennikowi "szczucie", choć nietrudno domyślić się, że w przypadku, gdyby z ochrony SOP na wakacjach skorzystał polityk niesympatyzujący z PiS, jej narracja byłaby zgoła odmienna. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Paweł Kukiz ponownie postawił PiS ultimatum. Tym razem Jarosław Kaczyński się przejmie i dotrzyma słowa?Alert RCB trafił do Polaków. Sytuacja jest poważna, IMGW ostrzega o "ekstremalnym" zagrożeniuMatka zostawiła dwumiesięczne dziecko w aucie i poszła na zakupy. Nie rozumiała pilnej akcji służb Źródło: Fakt/Goniec.pl
Czegoś tak oburzającego dawno nie widzieliśmy. 37-letnia kobieta przetrzymywała swojego małego syna w ciasnym pomieszczeniu... pod podłogą. Policjanci z Otwocka podczas interwencji u pijanej kobiety odnaleźli 10-letniego chłopca zamkniętego w piwnicy.
Wczoraj, 19 lipca, doszło do sytuacji, która mogła przerazić przypadkowych świadków. Około godziny 21:27 przy ul. Komputerowej zaobserwowano około 40-letniego mężczyznę, który zwisał z balkonu, kurczowo trzymając się barierki. Mężczyzna starał się utrzymać, ale w pewnym momencie zabrakło mu sił i spadł.
Do niebywałej sytuacji, która może najstarszym czytelnikom przypominać czasy Polskiej Republiki Ludowej, gdy dostęp do wielu towarów był ograniczony będzie dochodzić znacznie częściej. Od dziś w sklepach sieci Biedronka wprowadzono limity na sprzedaż popularnego produktu. Wielu Polaków na własnej skórze odczuje wprowadzone zmiany.
Jacek Sasin odpowiedział na zmasowaną krytykę opozycji względem partii rządzącej. W czasie dzisiejszego posiedzenia podjęto również dyskusję na temat planowanych dopłat do węgla i bezpieczeństwa energetycznego w kraju. Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu to właśnie ta kwestia ta kompletnie zdominowała obrady.Wicepremier i minister aktywów państwowych, Jacek Sasin kompletnie odpłynął. Z jego ust padły zaskakujące słowa.
Jak informuje Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Goleniowie, z powodu zakwitu sinic w Bałtyku zamknięte zostało kąpielisko w Stepnicy (powiat goleniowski). Do odwołania obowiązuje zakaz kąpieli. Niedługo później zamknięto kolejne dwa kąpieliska.
Do tragicznego wypadku doszło we wtorek, 19 lipca, około godz. 21 w Zakrzówku. W dwie dziewczynki jadące na rowerach wjechało auto osobowe. Zginęła 13-letnia rowerzystka. 14-latce, która jechała obok niej, nic poważnego się nie stało.
Synoptycy ostrzegają. Temperatura powietrza wprawie całym kraju przekroczy w środę 30 st. C. Od dziś Polska znajduje się w zasięgu wyżu Jurgen, co oznacza, że czekają nas prawdziwie tropikalne warunki. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia trzeciego, drugiego i pierwszego stopnia. W niektórych powiatach termometry mogą pokazać nawet 36 stopni. Alerty IMGW obowiązują do czwartku.
Małgorzata Gosiewska jeszcze niedawno przekonywała nas, że wypoczywać można oszczędnie. Polityk wpisała się w retorykę partii rządzącej, która od kilku tygodniu przekonuje nas do "zaciskania zębów", czy "jedzenia mniej". Niestety jej czyny przeczą słowom.
Widzowie TVP po raz kolejny w ostatnim czasie mogli być mocno zaskoczeni zachowaniem gości jednego z programów stacji. Lekkim optymizmem napawa fakt, że producenci coraz częściej zapraszają ludzi, którzy mają własne zdanie. W "Gościu Wiadomości" doszło do ostrej wymiany między politykami, a rykoszetem oberwało TVP.
Jarosław Kaczyński to jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiej polityki. Lider Prawa i Sprawiedliwości, nie ma ostatnio dobrej prasy, ponieważ spore grono Polaków negatywnie wypowiada się na temat zarówno jego osoby, jak i działań podjętych przez jego partię. Rządzący wsią Zalasew pod Poznaniem sprzeciwiają się sobotniej wizycie prezesa. Jak się okazuje, nie jest jedyne miejsce, gdzie jego osoba nie jest mile widziana. Ostatnie dni i tygodnie nie są zbyt udane dla Jarosława Kaczyńskiego. Wiele wskazuje na to, że "magia" prezesa się wyczerpała, a sporo grono Polaków powoli odwraca się od niekwestionowanego lidera PiS. Taki stan rzeczy w dobitny sposób obrazuje sytuacja, która miała miejsce w Swarzędzu i na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Za kilka dni, prezes partii rządzącej miał się spotkać z mieszkańcami wielkopolskich miast takich jak Poznań, Gniezno czy Konin. Celem jego wizyty był również Zalasew, jednak w tym przypadku będzie musiał zmienić swoje plany.Do pomysłu goszczenia lidera Prawa i Sprawiedliwości bardzo sceptycznie odniósł się sołtys wsi Adrian Senyk. Gospodarz miejscowości podkreślił, że o wizycie dowiedział się lokalnych mediów. Wraz z jednym z radnych postanowił wydać specjalne oświadczenie odnoszące się do sprawy. - Wychodząc naprzeciw pytaniom i spekulacjom dotyczącym przyjazdu prezesa Prawa i Sprawiedliwości pana Jarosława Kaczyńskiego do Zalasewa, informujemy, że spotkanie to zostało zorganizowane bez uzgodnienia i poinformowania sołtysa i rady sołeckiej Zalasewa, którzy tak samo jak pozostali mieszkańcy dowiedzieli się o tym wydarzeniu z portalu epoznan - brzmi treść komunikatu.
Władimir Putin od wielu lat jest znany z tego, że spóźnia się na swoje spotkania. Taki zabieg ma go stawiać w tzw. pozycji siły, pokazując przede wszystkim rangę jego osoby. Tym razem było jednak inaczej. Prezydent Rosji został upokorzony w czasie wizyty w Teheranie, ponieważ musiał czekać na tureckiego przywódcę. Film ze stolicy Iranu obiegł świat, stając się prawdziwym hitem. Widać na nim, że rosyjski dyktator jest bardzo niezadowolony. Do niebywałych scen doszło w Teheranie podczas spotkania Władimira Putina z prezydentem Turcji, Recepem Erdoganem. Reporterzy uchwycili moment, gdy rosyjski dyktator wszedł do pokoju, w którym miało odbyć się oficjalne spotkanie. Był mocno zdziwiony, ponieważ nie zastał w nim swojego rozmówcy i musiał na niego długo czekać.Rosyjski przywódca stał w obecności reporterów z całego świata i zniecierpliwiony przebierał nogami. Nie ulega wątpliwości, że tak specyficzne działanie Erdogana miało na celu ośmieszenie Putina, a także pokazanie siły tureckiego przywódcy.- Dyplomacja to też gra. W Iranie prezydent Putin musiał trochę poczekać na prezydenta Erdogana. Czyli 1:0 dla tureckiego prezydenta - napisał za pośrednictwem swojego Twittera znany dziennikarz Polskiego Radia, Wojciech Cegielski.Dyplomacja to też gra. W Iranie prezydent #Putin musiał trochę poczekać na prezydenta Erdogana. Czyli 1:0 dla tureckiego prezydenta.Erdogan won the game with Putin at #Tehran_SummitVideo: @emredentweets pic.twitter.com/7GXrBzIm8I— Wojciech Cegielski (Polskie Radio / Podcast Świat) (@wojciechce) July 19, 2022
Tragedia w Dąbrówce Wielkopolskiej. Chwila nieuwagi wystarczyła, by zginęły trzy osoby. Śmiertelny wypadek miał miejsce na przejeździe kolejowym. W bok volvo wbił się szynobus. Na miejscu jest prokurator.W Wielkopolsce zginęły trzy osoby. W starciu z szynobusem nie miały żadnych szans na przeżycie. Policja pokazała zdjęcie z miejsca wypadku i stan auta udowadnia, że nie było możliwości na inne zakończenie tego zderzenia.
Stało się, Paweł Kukiz ponownie postawił ultimatum PiS. Trudno połapać się w tym, które jest to już żądanie skierowane w stronę partii Jarosława Kaczyńskiego, ale znów nie zabrakło deklaracji, że to już ostateczny termin na działanie. Co później? Tradycyjnie: Paweł Kukiz grozi, że nie będzie tańczył, tak jak zagra mu prezes PiS.- Zostają nam właściwie maksymalnie dwa miesiące - oświadczył Paweł Kukiz. Lider Kukiz'15 wydaje się nie przejmować, że ultimatum dla PiS stawiał już kilka razy. Polityk ponownie miłosiernie postanowił przesunąć termin końcowy. Osoby wiecznie deklarujące, że zaczynają ćwiczyć "od poniedziałku" mają z Pawłem Kukizem wiele wspólnego. Polityk również postrzega kwestie terminów i czasu w sposób wyjątkowo luźny. Luźne jest też jego podejście do znaczenia słowa "ultimatum".
Sceny niczym z filmu sensacyjnego miały miejsce w sobotę, 16 lipca br., w Starej Tuchorzy. W ogniu stanęły zbiorniki z olejem napędowym na terenie firmy Jantex. Dyspozytor dostawał kolejne zaniepokojone telefony o kłębach czarnego dymu unoszącego się nad okolicą. Akcja gaśnicza rozpoczęła się od niemiłej niespodzianki: w hydrantach nie było ciśnienia. Wody dosłownie brakło. Straty liczone są w milionach.Sobotnia akcja gaśnicza w Starej Tuchorzy zapadnie w pamięci wszystkich, którzy byli świadkami szalejącego żywiołu i złowrogich kłębów dymu czarnego niczym smoła, który mocno odcinał się na błękitnym niebie.Około godziny 13:40 do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Wolsztynie wpłynęło pierwsze zgłoszenie o pożarze. Zgłaszający poinformował, że ogień pojawił się na terenie firmy Jantex w Starej Tuchorzy. Pożar objął zbiorniki z olejem napędowym.Jeszcze zanim strażacy dojechali na miejsce, dyżurny odbierał kolejne telefony. Okoliczni mieszkańcy byli zaniepokojeni widokiem, jaki zakłócił ich sobotni odpoczynek. Niektórzy nie byli w stanie określić, co tak naprawdę płonie, gdyż odległość była zbyt duża. Kłęby czarnego dymu widoczne były z kilkudziesięciu kilometrów.Kłęby dymu były widoczne z kilkudziesięciu kilometrów. Fot.: Ochotnicza Straż Pożarna Tuchorza
1 września bliża się wielkimi krokami i rządzący nie chcą pozwolić na to, by dzieci oraz rodzice przywitali nowy rok szkolny bez ważnych zmian. Minister Kamil Bortniczuk zapowiedział ukrócenie notorycznego procederu w polskich szkołach. - To krok w dobrym kierunku - powiedział polityk.Przemysław Czarnek stanowi dla polskiego rządu inspirację w kwestii wprowadzania zmian w polskich szkołach. Od 1 września dzieci, młodzież oraz rodzice będą musieli przygotować się na sporą korektę dotychczasowych zasad.Kamil Bortniczuk zapowiedział, że rząd bierze się za małych oszustów oraz rodziców, którzy chcąc dobrze, szkodzą swoim pociechom. Mowa o notorycznym nadużywaniu zwolnień z zajęć wychowania fizycznego.
Jak podaje stacja TVN24, nie żyje "handlarz bronią" który według umowy zawartej z Ministerstwem Zdrowia miał dostarczyć respiratory w czasie pandemii koronawirusa. Nieoficjalne informacje dotyczące śmierci Andrzeja I. krążyły już od pewnego czasu.Dopiero teraz jednak stacja TVN24 uzyskała jej potwierdzenie w rozmowie z prokuratorem Karolem Blajerskim - rzecznikiem Prokuratury Regionalnej w Lublinie, która w marcu tego roku wystawiła list gończy za Andrzejem I.
50-latka zmarła na terenie komisariatu policji w Ostrowie Wielkopolskim, wcześniej została zatrzymana za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. Do tragedii doszło w nocy z poniedziałku na wtorek, a informację o śmierci kobiety potwierdziła ostrowska policja. - 50-letnia kobieta zmarła na terenie komendy policji. Wcześniej została zatrzymana za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu - potwierdziła we wtorek, 19 lipca br., mł. asp. Ewa Golińska-Jurasz z biura prasowego ostrowskiej policji, cytowana przez "Polsat News".
Upał to nie tylko dyskomfort, ale i realne zagrożenie. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało specjalny alert, którego pod żadnym pozorem nie należy bagatelizować. Przedłużający się okres suszy i piekielnie wysokie temperatury sprawią, że lasy mogą stanąć w ogniu w kilka sekund. IMGW wskazuje, że mowa o "ekstremalnie wysokim zagrożeniu".Alert RCB trafił do mieszkańców i osób przebywających w dwóch województwach. Tam zagrożenie pożarowe jest największe, jednak nie znaczy to, że reszta kraju jest bezpieczna.Mapa zagrożenia pożarowego IMGW mieni się kolorami zwiastującymi katastrofę. Praktycznie niezauważalne zielone fragmenty mapy w okolicach granicy z Białorusią zostały przytłoczone przez pomarańcz, czerwień i czerń pojawiającą się na zachodniej granicy kraju.
Skrajna nieodpowiedzialność matki dwumiesięcznego dziecka mogła zakończyć się jego śmiercią. Tylko i wyłącznie czujność kieleckiego policjanta uchroniła przed tragicznym finałem sprawy. Upały, zamknięte auto, zakupy i pozostawione bez opieki dziecko. To przepis na dramat i tylko cud sprawił, że w Kielcach pomoc przyszła niemal w ostatniej chwili.Dzieci to obowiązek i odpowiedzialność, ale nie wszyscy rodzice zdają sobie sprawę, że decydując się na powiększenie rodziny, konieczne będzie nieustanne dbanie o pociechę. Wiadomość o interwencji w Kielcach tylko potwierdza, że rodzice powinni być poddawani testom na rozwagę.W poniedziałek w samo południe policjant z Końskich zauważył, że szyby opla są zaparowane. Nie dowierzał oczom, gdy spostrzegł, że wewnątrz znajduje się małe dziecko. Wiedział, że nie ma ani chwili do stracenia.
Robert Lewandowski po 12 latach pożegnał się Bundesligą. Najlepszy polski strzelec zapisał się w historii niemieckiej ligi złotymi zgłoskami, dając kibicom zarówno Borussii Dortmund, jak i Bayernu Monachium wiele powodów do radości. Oficjalny profil rozgrywek pożegnał swoją największą gwiazdę w wyjątkowy sposób. W serwisie Youtube pojawiło się wyjątkowe nagranie zawierające wszystkie gole "Lewego" strzelone na niemieckich boiskach.Długoletnia przygoda Roberta Lewandowskiego z ligą niemiecką dobiegła końca. Przejście Polaka do FC Barcelony zakończyło pewien udany "związek" piłkarza z ligą. Z tej okazji Bundesliga postanowiła podsumować przygodę "Lewego" na tamtejszych boiskach. Kapitan naszej reprezentacji występował tuż za naszą wschodnią granicą od 2010 roku, kiedy to przeniósł się z Lecha Poznań do Borussii Dortmund. Łącznie w klubie z Zagłębia Ruhry spędził owocne 4 lata, które znacząco podniosły jego renomę w piłkarskim świecie, a także otworzyły drzwi do większego klubu, jakim bez wątpienia jest Bayern Monachium. Swojego pierwszego gola w niemieckich rozgrywkach strzelił w derbowym starciu przeciwko Schalke. Był to wówczas jego trzeci mecz. Robert pokonał wtedy swojego późniejszego kolegę z klubu, Manuela Neuera.
W krzakach na warszawskim Ursynowie znaleziono półnagą i półprzytomną 13-latkę. Nastolatka została poddana badaniom, a lekarze bez cienia wątpliwości stwierdzili, że została wykorzystana seksualnie. Podejrzany jest już w rękach policji. To kolejny przypadek gwałtu, o którym w ostatnim czasie poinformowały media.
Jak donoszą ukraińskie media, na terenie okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Enerhodarze doszło do "zdarzenia", w wyniku którego rannych zostało dziewięciu rosyjskich żołnierzy. Według informacji przekazanych przez mera miasta Dmytro Orłowa są również ofiary śmiertelne.
Choć minęła już połowa roku, to dopiero wkroczyliśmy w "sezon" utonięć. Wakacje i początek czwartego kwartału to okres, w którym dochodzi do największej liczby wypadków w wodzie. W zeszłym roku w Polsce utopiło się 408 osób, w tym już ponad sto.
Kierowcy bardzo często ignorują jeden z najważniejszych znaków drogowych. Mowa o tym, sygnowanym niepozorną nazwą D-42. Codziennie wiele osób bagatelizuje jego wskazanie, aczkolwiek niewielka grupa osób wie, że drastyczne "przeoczenie" może zakończyć się utratą uprawnień, a także wysokim mandatem. Nie od dziś wiadomo, że polskie drogi nie cieszą się opinią tych najbezpieczniejszych. Niestety, ale taki stan rzeczy jest spowodowany mentalnością polskich kierowców, którzy na każdym kroku ignorują obowiązujące przepisy ruchu drogowego. Jak można się spodziewać, nie stosują się do wskazań znaków drogowych, które jasno i klarownie informują, o tym jak zachowywać się na danym odcinku drogi. Wielu zmotoryzowanych zastanawia się, co tak naprawdę oznacza znak drogowy D-42. Informuje on nas o tym, że wjeżdżamy do terenu zabudowanego, w którym dozwolona prędkość – o ile inne znaki nie mówią inaczej – wynosi 50 km/h.Warto przypomnieć, że zniesiono przepis, który znosił to ograniczenie w godzinach nocnych, pozwalając kierowcom na szybszą jazdę z prędkością 60 km/h.Nie jest tajemnicą, że ten wskaźnik drogowy jest jednym z najczęściej ignorowanych przez kierowców. Niestety, ale sporo grono zmotoryzowanych nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji, a także przykrych konsekwencji złamania jego wskazań. Z pozoru błahe przeoczenie może mieć fatalne konsekwencje.
We wtorek około godziny 10:15 na mężczyznę, który wychodził z banku, napadło kilku zamaskowanych napastników, którzy wyrwali mu torbę i odjechali z miejsca zdarzenia. Według nieoficjalnych ustaleń podczas zdarzenia padły strzały. Sprawców szuka policja.
Choć większość z nas miała okazję lecieć samolotem, to ci, którzy jeszcze się na to nie zdecydowali, po obejrzeniu nagrania raczej nie prędko zmienią zdanie. Polski samolot linii Enter Air lecący na Maderę miał trudności z lądowaniem.Silny wiatr kołysał potężną maszyną, ale ostatecznie pilotowi udało się bezpiecznie posadzić samolot na płycie lotniska. Nagranie lądowania zdobywa ogromną popularność w sieci.
Redakcja "Rzeczpospolitej" dotarła do informacji, według których rząd prowadzi prace nad podatkiem od zysków nadmiarowych. Wprowadzenie nowej daniny miałoby zapewnić znaczne wpływy do budżetu.
Przerażający incydent został zarejestrowany na jednej z amerykańskich tras w stanie Karolina Południowa. Na nagraniu uwiecznionym za pomocą kamerki samochodowej widać, jak kontener transportowy zsuwa się z naczepy ciężarówki, po czym spada na policyjny radiowóz.Nie jest żadną tajemnicą, że o ludzkim życiu decydują nawet najmniejsze detale. Jeden szczegół może przesądzić o niewyobrażalnej tragedii. Taki stan rzeczy jest szczególnie widoczny na drodze, gdzie prosty błąd, lub niekorzystne okoliczności mogą mieć fatalne konsekwencje.Porażający incydent miał miejsce na jednej z tras w amerykańskim stanie Karolina Południowa. Porywisty wiatr dosłownie zdmuchnął z naczepy TIR-a kontener transportowy, doprowadzając tym samym do groźnego wypadku.Ta niezwykła kolizja miała miejsce na moście międzystanowym 526, który przecina rzekę Wando w hrabstwie Charleston i łączy wyspę Daniels z pobliskim Mount Pleasant.Masywny ładunek z impetem spadł na radiowóz, który znajdował się poboczu. W wyniku zdarzenia pojazd został kompletnie zniszczony, a policjanci, którzy pełnili wówczas służbę byli w mocnych szoku. Funkcjonariusze mogli mówić o ogromnej dozie szczęścia, ponieważ wyszli z incydentu praktycznie bez szwanku.Lokalna policja poinformowała, że od razu po uderzeniu w ich pojazd, kontener zsunął się z mostu i wpadł do pobliskiej rzeki. Jazda autem podczas porywistego wiatru wymaga od kierowcy wzmożonej ostrożności. Gdy wyjeżdżamy w trasę warto skontrolować głębokość bieżnika i ciśnienie opon oraz stan zawieszenia. Gdy jesteśmy w drodze należy utrzymywać bezpieczną prędkość, w momencie wyjazdu z osłoniętego terenu na otwartą przestrzeń, należy niezwłocznie zwolnić. To istotna chwila, ponieważ wiatr "atakuje" samochód ze zdwojoną siłą. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Andrzej Duda rozpoczął wakacje w Juracie. Msza święta, zdjęcia i urlop, którego oficjalnie nie maWłaśnie ruszyły wypłaty od ZUS. Miliony Polaków dostaną łącznie 1,33 mld zł, trzeba złożyć wniosekNie żyje asp. Marcin Przygoda. 47-letni policjant zginął na służbie ratując mężczyznę Źródło: Goniec.pl
Pogoda. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej nadał ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia wydał w związku z prognozowaną falą upałów. Od południa we wtorek będą one obowiązywać w zachodniej Polsce. Niewykluczone, że wkrótce opanują cały kraj.
Rząd pracuje nad nowym dodatkiem, który ma wesprzeć polskie rodziny. W dobie rosnących cen podstawowych produktów i surowców, świadczenie w wysokości trzech tysięcy złotych faktycznie może okazać się dla wielu Polaków na wagę złota.
Robert Lewandowski od kilku znajduje się na ustach niemal wszystkich kibiców światowej piłki nożnej. Polak zdecydował się na zmiany, dlatego dołączył do jednego z największych klubów na piłkarskiej mapie, FC Barcelony. Kapitan reprezentacji Polski został przywitany niezwykle ciepło przez społeczność kibiców "Dumy Katalonii", którzy uważają go za główną gwiazdę w nowej erze klubu. W związku z tym szczególną popularnością będzie się cieszyć się sprzedaż koszulek z jego nazwiskiem, za które kibice będą musieli zapłacić krocie. - Wreszcie tu jestem. Czuję się bardzo szczęśliwy, że zostałem piłkarzem Barcelony - powiedział Robert Lewandowski, tuż po przylocie do Miami, gdzie zawodnicy "Dumy Katalonii" przygotowują się do nowego sezonu. Po 8 długich latach w Bayernie, a łącznie 12 spędzonych w Bundeslidze, kapitan reprezentacji Polski zmienia otoczenie. Nie jest żadną tajemnicą, że ostatnie miesiące w stolicy Bawarii nie należały do idealnych. Mówi o tym sam zainteresowany, który w kilku zdaniach odniósł się do ostatnich tygodni, a także przywitał się z nowymi kibicami.- Ostatnie dni były dla mnie bardzo długie, ale w końcu umowa jest sfinalizowana i teraz mogę skupić się na nowym rozdziale w moim życiu, nowym wyzwaniu - rozpoczął swoją wypowiedź Lewandowski, zaznaczając, że był zmęczony przedłużającą się sagą transferową.- Zawsze byłem facetem, który chce wygrywać, nie tylko mecze, ale też trofea, więc mam nadzieję, że rozpoczniemy sezon od zwycięstw na drodze do tytułów i tak samo go zakończymy - przekazał ochoczo Polak, który do Barcelony przybył z łatką specjalisty od strzelania bramek.Nie ulega wątpliwości, że Lewandowski z marszu stanie się kluczowym elementem układanki Xaviego, który od lat ceni umiejętności Polaka. Nikt w stolicy Katalonii nie ukrywa, kto ma być czołowym punktem nowej drużyny.
Około północy dyżurny rawickiej straży pożarnej otrzymał zgłoszenie dotyczące pożaru na terenie jednej z firm zajmujących się recyklingiem. Siedziba przedsiębiorstwa znajduje się na obrzeżach miasta - pomiędzy ulicą 1000-lecia a Armii Krajowej. Walka z żywiołem trwała kilka godzin.
Dziennikarz TVP opluty przez nieznanego mężczyznę. W stronę ekipy Telewizji Polskiej poleciała również butelka. Sprawą zajęła się policja i poszukuje agresorów. Stacja Jacka Kurskiego wzięła sprawy w swoje ręce i apel o pomoc w ustaleniu tożsamości sprawców powiązała z... tak, Donaldem Tuskiem i opozycją.TVP nie przepuści żadnej okazji do uderzenia w Donalda Tuska i kreowania jego wizerunku jako antychrysta, który pojawił się w Polsce, by siać spustoszenie i zamęt. Dziennikarze Jacka Kurskiego mieli przekonać się o tym na własnej skórze.Stołeczna policja poszukuje agresywnych mężczyzn, którzy zaatakowali ekipę TVP. Podobnie, jak w przypadku ostatniego aktu wandalizmu w biurze poselskim PiS, karygodne zachowanie to efekt degeneracji sianej przez Donalda Tuska.
Poniedziałek 18 lipca jest dla części rodziców dniem wyjątkowo szczęśliwym. Na kontach pojawiły się dodatkowe pieniądze. Ruszyły wypłaty świadczeń w ramach programu "Dobry start". - Procedura wypłat przebiega płynnie - przekazała Marlena Maląg minister rodziny i polityki społecznej. Liczba osób, które złożyły już wniosek, powala. Nie wszyscy wiedzą, że w szczególnym przypadku pieniądze należą się aż do ukończenia przez dziecko 24. roku życia. Pieniądze to coś, czego nigdy nie jest za dużo w trakcie wychowywania dzieci. Marlena Maląg z dumą oświadczyła, że w poniedziałek 18 lipca rozpoczęła się wypłata pierwszych transz należnego świadczenia w ramach programu "Dobry Start".Tzw. 300+ już zasiliło konta części rodziców oraz opiekunów. Zastrzykiem gotówki w pierwszym wakacyjnym miesiącu cieszą się ci, którzy nie zwlekali ze złożeniem niezbędnego wniosku.
Od 2007 roku aspirant Marcin Przygoda służył w Policji. Zginął na służbie w czasie podejmowania interwencji i nawet obecny obok niego lekarz nie był w stanie mu pomóc. 47-letni policjant nagle stracił przytomność i już nigdy się nie obudził. - Cześć Jego Pamięci! - napisała w pożegnaniu Świętokrzyska Policja.Żałoba w Świętokrzyskiej Policji. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności odebrał rodzinie i przyjaciołom wspaniałego człowieka. Nie żyje aspirant Marcin Przygoda.47-letni policjant związany był ze służbą od 2007 roku. To wtedy złożył przysięgę, że będzie chronił niewinnych i dbał o bezpieczeństwo wszystkich dookoła. Słowa dotrzymał, zginął na służbie.
Uczucia popychają ludzi do najlepszych i najgorszych czynów. W przypadku śmierci Aleksandry i jej 15-letniej córki sprawdził się drugi ze scenariuszy. Po pół roku wiadomo, w jaki sposób zginęła 45-latka oraz nastoletnia Oliwia z Częstochowy. Sąsiad z działek nie mógł pogodzić się z odrzuceniem i zabił dwie niewinne osoby.Oliwia miała przed sobą całe życie, ale 52-letni Krzysztof R. w akcie zemsty postanowił je zakończyć. 45-letnia Aleksandra zginęła przed córką. Częstochowska tragedia odbiła się echem w całym kraju, a biegli po pół roku ujawnili wyniki badań histopatologicznych.Poszukiwania matki i córki z Częstochowy trwały 10 dni. Kiedy natrafiono na ich rozebrane ciała w lesie pod Romanowem, nikt nie wiedział jeszcze, że dramat rozegrał się w innym miejscu. Tajemnice okrutnego końca niewinnych kobiet ujrzały światło dzienne.
Andrzej Duda dołączył do grona urlopowiczów i w niedzielę wieczorem pojawił się w Juracie. Głowa państwa wypoczynek zaczęła w sposób, pokazujący, że zna się na dobrej zabawie, czyli... rodzina Dudów uczestniczyła w mszy świętej. Prezydent postanowił dać wytchnienie nieustannie nadwyrężanym przez podpisywanie kolejnych ustaw nadgarstkom. Prezydencki minister podkreślił, że prezydent RP jest na urlopie, na którym tak naprawdę nie jest. Andrzej Duda pozna słynne już nadmorskie "paragony grozy"? Prezydent w niedzielę wieczorem oficjalnie rozpoczął wypoczynek w Juracie. Prezydencka willa wypełniła się ludźmi, ale zanim para prezydencka wraz z córką mogli zaznać luksusów, postanowili wypełnić swoje chrześcijańskie obowiązki.Mało który Polak rozpoczyna urlop mszą świętą, ale Andrzej Duda postanowił pokazać, że od Boga nie ma wakacji. Wakacje prezydenta rozpoczęły się podjazdem kolumny limuzyn pod mały kościół w Juracie.
To lato będzie wyjątkowe dla wszystkich fanów muzyki. Czekają na was niezapomniane wrażenia, które zostaną zaserwowane na festiwalu w Sopocie. Podczas Top of the Top wystąpią największe polskie gwiazdy, m.in. Wilki, Lady Pank cze Agnieszka Chylińska. Trzy dni wyjątkowych muzycznych emocji i jeden dzień przepełniony kabaretami. Sprawdźcie, kto dokładnie pojawi się w Operze Leśnej 16, 17, 18 i 31 sierpnia.
Cmentarz w Brzesku w województwie małopolskim jest regularnie demolowany przez wandali, którzy na jego terenie urządzają wesołe libacje. Wściekli mieszkańcy miejscowości udali się ze skargą do proboszcza, który bezradnie rozkłada ręce. Sprawa trafiła więc na policję.O sprawie poinformował portal tvn24.pl, którego dziennikarze rozmawiali z panem Waldemarem Stósem, którego mama jest pochowana na brzeskim cmentarzu. Mężczyzna twierdzi, że od ośmiu lat okoliczni mieszkańcy zmagają się z wandalami, którzy regularnie demolują nekropolię.- Coraz więcej osób z marginesu przychodziło na cmentarz ze względu na to, że jest tam cień, drzewka, można schować się za grobowcami. Dochodzi tam do dewastacji i bezczeszczenia miejsc pochówku. Za każdym razem, gdy się tam pojawię, sprzątam puste butelki po wódce i puszki po piwie. A przychodzę nawet dwa-trzy razy w tygodniu - relacjonuje pan Waldemar.
Zabawa przerodziła się w akcję ratowniczą. Stara lodówka stała się powodem dziecięcej tragedii w Wielkopolsce. 3-letni chłopczyk ze wsi Mlecze został ranny, a jego stan był na tyle ciężki, że pod adres zdarzenia wysłano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dziecko ma mocno poparzoną twarz.Niedzielne popołudnie we wsi Mlecze (woj. wielkopolskie) rozdarte zostało przez krzyk 3-letniego chłopczyka. Dziecko w trakcie zabawy zostało ciężko ranne, a winna temu jest stara lodówka.Nieużywany sprzęt AGD stał się powodem cierpienia 3-latka. Wezwane na miejsce pogotowie ratunkowe nie było w stanie pomóc dziecku, konieczne było wezwanie pomocy.
Emerycie, dostałeś dodatkowe pieniądze od państwa? Nie wszyscy znajdują się w gronie tych szczęśliwców. Część seniorów otrzymała pomniejszone przelewy i nie jest to błąd ZUS-u. Wyjaśniamy dlaczego. Nowy Polski Ład ma więcej niż 50 twarzy i nie tylko seniorzy mają problem ze zrozumieniem zasad wypłacania świadczenia emerytalnego.Seniorzy nie mają w Polsce łatwego życia. Nie było tak jeszcze przed inflacją i szalejącymi wzrostami kwot rachunków. Rząd nie ustaje jednak w zapewnianiu, że to właśnie najstarsze osoby w kraju mogą liczyć na ich największe wsparcie.Lipcowa emerytura, która częściowo wpłynęła już na konta polskich seniorów, dla większości mogła być zaskoczeniem. Doszło do kolejnych zmian podatkowych, a te bezpośrednio wpłynęły na pieniądze wypłacane emerytom. 3 miliony osób uprawnionych do pobierania świadczeń emerytalnych dostało zupełnie inne niż miesiąc wcześniej świadczenie.
Nie żyje Radosław Czerniak. Zasłużony zawodnik i trener zakochany w koszykówce przegrał najtrudniejszy mecz swojego życia. O odejściu zaledwie 53-letniego sportowca. Na swoim koncie miał 5-krotny tytuł mistrza Polski. Znane są przyczyny śmierci Radosława Czerniaka.Nie żyje Radosław Czerniak. Najgorsze z możliwych wiadomości podał WKS Śląsk Wrocław. Informacje podane przez klub, z którym przez lata związany był sportowiec potwierdził Polski Związek Koszykówki.Odszedł zasłużony koszykarz i ceniony trener. Zawodnicy i osoby, które znały historię miłości Radosława Czerniaka do sportu wiedzą, że luka, jaką po sobie został jest niemożliwa do zapełnienia.
Adam Niedzielski, minister zdrowia, zakomunikował, że w ten czwartek zostanie ogłoszona w sprawie drugiej dawki przypominającej dla osób powyżej 60. roku życia. Czego możemy się spodziewać? Kiedy można spodziewać się obowiązkowego szczepienia?
Władimir Putin ma poważny problem. Jego armia składająca się z wielu narodowości rozrywana jest przez wewnętrzne spory. Jak przekazują ukraińskie media, w miejscowości Tokmak doszło do pijackiej strzelaniny między oddziałami walczącymi po stronie rosyjskiej. Kadyrowcy i Buriaci upili się, a następnie zaczęli dyskutować o kwestiach narodowości.
Mateusz Morawiecki ostatnio jest wyjątkowo aktywny w mediach. Polityk nie tylko udziela wywiadów i dzieli się z rodakami radami "życiowymi", ale również spotyka się z wyborcami. W niedzielę odwiedził Kędzierzyn-Koźle, gdzie towarzyszyły mu liczne kamery. W pewnej chwili stało się coś, czego nikt się nie spodziewał.
Synoptycy zapowiadają, że po kilku dniach chłodniejszej pogody będziemy musieli zmierzyć się z upałami podobnymi do tych, które doskwierały nam w czerwcu. Pogoda długoterminowa zapowiada powrót gorąca i niedługo temperatura może osiągnąć nawet 36 stopni Celsjusza.
Władimir Putin już od dłuższego czasu znajduje się na celowniku światowych mediów. Niemal każda jego decyzja jest rozkładana na czynniki pierwsze i analizowana przez światowej klasy ekspertów. Tym razem zainteresowanie analityków oraz polityków wzbudził niezwykle perfidny plan dyktatora, który zakłada skuteczne uderzenie w europejskich oponentów. Niestety, ale również Polacy mogą odczuć na własnej skórze gniew szalonego przywódcy.Nie ulega wątpliwości, że konsekwencje wojny na Ukrainie odczuli wszyscy. Europejscy politycy na każdym kroku szukają skutecznego rozwiązania, które pomoże wyjść z impasu, a przede wszystkim będzie chronić interesy wszystkich członków Wspólnoty. Wiele państw szuka optymalnych rozwiązań, które będą w stanie przeciwdziałać potencjalnemu gniewowi Putina, aczkolwiek jest to niezwykle żmudne i złożone zadanie. Niestety, ale w opinii ekspertów musi przygotować się na wymagającą zimę.Wszystko przez fakt, że jakiś czas temu przywódcy państw europejskich jednoznacznie potępili agresję rosyjską, a Unia Europejska nałożyła na Rosję szereg sankcji. W ich wyniku nie można importować ropy naftowej, węgla, żelaza, niektórych nawozów i alkoholu.W niedługiej perspektywie czasu wiele państw chce odejść od rosyjskiej ropy oraz gazu, znajdując nowych partnerów, albo korzystając z nowych źródeł energii odnawialnej.Nagłe i zdecydowanie ograniczenie importu rosyjskich surowców to broń obosieczna. Z jednej strony ograniczyła przychody Rosji, ale stworzyła ogromny problem dla całej Unii, jeśli chodzi o działanie w zakresie energetyki. W szczególnie trudnej sytuacji znalazły się kraje mocno uzależnione od rosyjskiego gazu.
Jak to w życiu bywa, ludzie zbierają przeróżne rzeczy. Od tak oczywistych, jak znaczki pocztowe po... banknoty. Za niektóre z nich są gotowi zapłacić małą fortunę - warunek jest jeden. Musi to być prawdziwy unikat.
TVP podżega Polaków. Tak stwierdził jeden z gości, których Krzysztof Ziemiec zaprosił do programu "Minęła dwudziesta", w którym poruszono, m.in. temat wyzwisk, które padły pod adresem operatora TVP. Dziennikarz próbował obwinić za to Donalda Tuska, ale jeden z rozmówców postanowił zareagować. Wygarnął, co myśli o telewizji publicznej.
W niedzielne popołudnie w jednej z miejscowości położonej w województwie wielkopolskim doszło do fatalnego incydentu. 3-letni chłopiec potrzebował pilnej pomocy, po tym, jak poparzył się w czasie zabawy. Na miejsce zadysponowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, za którego pomocą poszkodowane dziecko zostało przetransportowane do najbliższej placówki medycznej. Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w niedzielne popołudnie 17 lipca w wielkopolskiej miejscowości Mlecze (powiat słupecki). Chwila nieuwagi zakończyła się fatalnym incydentem, w wyniku którego ucierpiał malutki chłopiec. Na miejsce bardzo szybko zadysponowano służby ratunkowe, które niezwłocznie przystąpiły do niezbędnych działań. Ze wstępnych informacji przekazanych przez lokalnych strażaków wynika, że do incydentu doszło w czasie zwykłej zabawy. Dziecko najprawdopodobniej poparzyło się czynnikiem chłodniczym ze starej lodówki. Wiele wskazuje na to, że chodzi o amoniak.Niestety, ale wypadek okazał się bardzo poważny. Chłopiec miał poparzoną twarz, aczkolwiek nie stracił przytomności. W momencie przybycia służb ratunkowych był w pełni świadomy, tego, co się stało.Niezbędnej pomocy udzieliła mu załoga pogotowia ratunkowego, aczkolwiek stan chłopca był na tyle poważny, że został on przekazany ekipie Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, która przetransportowała go do szpitala w Poznaniu.Lokalni funkcjonariusze wciąż badają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia.Artykuły polecane przez Goniec.pl:Jarosław Kaczyński zareagował na konflikt z KE. Prezes się nie hamował. "Koniec tego dobrego"Kolejny kurek do zakręcenia. KE zaapeluje do Wspólnoty, na horyzoncie kolejny kryzysWiększe pieniądze za wywóz śmieci, od stycznia szykują się zmiany. Rząd dał zielone światło Źródło: WTK.pl / Goniec.pl
Mateusz Morawiecki ostatnio jest w formie i wyprodukował tak wiele złotych "rad", że mógłby napisać poradnik. Większość z nich jednak trudno zastosować w życiu. Niedawno z ust polityka padły kolejne słowa, które można by oprawić w ramkę. Dotyczyły Donalda Tuska i powodów wojny na Ukrainie.
Lech Wałęsa został oskarżony przez rosyjskich propagandystów z Kremla o nawoływanie do eksterminacji Rosjan. W jednym z programów ichniejszej telewizji Rossija 1 jeden z gości zaproponował ogłoszenie, w którym nagrodą będzie 5 milionów dolarów lub euro "za dostarczenie jego głowy".
Jarosław Kaczyński w ostatnim czasie intensyfikował swoje wyborcze starania i postanowił ruszyć w Polskę, by przekonać jej mieszkańców, że jego partia jest w stanie rządzić przez kolejną kadencję. W miniony piątek spotkał się z wyborcami w Płocku, gdzie jedna z uczestniczek zadała mu niewygodne pytanie o inflacje. Odpowiedź lidera PiS stała się hitem sieci.Ostanie miesiące nie rozpieszczają Polaków, a sytuacja wewnątrz kraju nie należy do najlepszych. Szalejąca inflacja, a co za tym idzie postępująca drożyzna to jedne z głównych problemów, dotykających polskie rodziny.Jedno z pytań, które zostały zadane w piątek w Płocku dotyczyło właśnie kwestii inflacji. Niewygodne pytanie w sprawie w tej sprawie zadała 12-latka. Odpowiedź Jarosława Kaczyńskiego zdziwiło niemal wszystkich. Z ust prezesa padły zaskakujące słowa.Szef partii rządzącej bez chwili zawahania odpowiedział na to nurtujące pytanie. Polityk nie miał wątpliwości, co odpowiada za taki, a nie inny stan rzeczy. - Mniej więcej w jednej czwartej to jest COVID-19 i tarcze antycovidowe. Natomiast cała reszta to jest putinflacja – ogromny wzrost cen surowców, usług i ogromne braki na rynku, przerwanie łańcuchów dostaw - zaznaczył lider PiS.
W miniony czwartek redakcja "Super Expressu" przytoczyła na swoich łamach rzekomą wypowiedź ministra Przemysława Czarnka, który zdaniem dziennikarzy miał radzić Polakom, by w obliczu galopującej inflacji "mniej jedli". Szef MEiN stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom i publicznie domaga się sprostowania.- Czasami coś będziemy pichcić, znajomi zaproszą na obiady, ale bez przesady, drożyzna nie oznacza, że nie można jeść. Można jeść trochę mniej i trochę taniej - miał powiedzieć Przemysław Czarnek w rozmowie z "SE".
Po brutalnym ataku, do którego doszło w jej własnym domu. Wanda Palmer z Wirginii Zachodniej w USA zapadła w dwuletnią śpiączkę. Niedawno kobieta niespodziewanie wybudziła się i wskazała sprawcę napaści. Służby natychmiast aresztowały jej brata.Wanda Palmer została brutalnie pobita w swoim domu w czerwcu 2020 roku. Kobieta odniosła poważne obrażenia, a z relacji szeryfa hrabstwa Jacksona Rossa Mellengera wynika, że po jej odnalezieniu stan poszkodowanej wskazywał na to, że nie przeżyje.
14-letni Mateusz Szymczak miał przed sobą całe życie, które nagle przerwał tragiczny wypadek. Zrozpaczona matka nastolatka nie jest w stanie przebaczyć 43-letniemu Mateuszowi J., który doprowadził do śmierci jej syna.– Trudno patrzeć, jak inne dzieci biegają po podwórku, uczą się, a my syna odwiedzamy na cmentarzu – wyznała przez łzy w rozmowie z "Faktem" 44-letnia Małgorzata Szymczak.1 stycznia ubiegłego roku pijany i odurzony narkotykami Mateusz J. wsiadł za kółko swojego luksusowego BMW i ruszył w drogę. Chwilę później jego rozpędzone do ponad 160 km/h auto z impetem wbiło się w samochód, którym podróżowało małżeństwo Szymczak z dwoma synami. 43-latek wyprzedzał na podwójnej ciągłej linii.
W minioną sobotę premier Mateusz Morawiecki odwiedził Turowo koło Szczecinka, gdzie spotkał się z sympatykami partii PiS. Okazuje się, że na otwarte spotkanie z szefem rządu nie każdy mógł się jednak dostać. Przedstawiciele AgroUnii nie zostali wpuszczeni na salę, co tłumaczono w absurdalny sposób.W związku ze zbliżającymi się wyborami czołowi przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości ruszyli w trasę po Polsce, by zmobilizować swój elektorat do głosowania i zwiększyć szanse na utrzymanie się przy władzy. Wśród polityków aktywnie uczestniczących w spotkaniach z sympatykami znalazł się także obecny szef rządu, Mateusz Morawiecki.
Makabryczne znalezisko w centrum Olsztyna, przechodzień natknął się na zwłoki mężczyzny dryfujące w rzece Łynie. Na miejscu natychmiast zaroiło się od służb. Policja ustaliła już tożsamość denata.Niedzielny spacer zakończył się dla przypadkowego przechodnia co najmniej niemałym zdziwieniem. Dryfujące na rzece Łynie ciało zauważono o poranku, 17 lipca br. Zwłoki dostrzeżono w wodzie w okolicy mostu św. Jana Nepomucena na olsztyńskim Starym Mieście.- Okazało się, że to 39-letni mieszkaniec Olsztyna, nikt nie zgłosił jego zaginięcia - przekazał PAP oficer prasowy olsztyńskiej policji Andrzej Jurkun.
Do tragedii doszło na początku lipca tego roku w jednym z domów w stanie Nowy Meksyk w USA. Bruce Johnson został wyrwany ze snu przez przeraźliwe krzyki swojego 11-letniego syna. Gdy otworzył drzwi do pokoju chłopca, jego oczom ukazał się makabryczny widok.Okazało się, że 11-letni Bruce Jr. został brutalnie zaatakowany we własnym łóżku. Tuż przed śmiercią nastolatek przyznał, że zamachu na niego dokonała jego 49-letnia matka.
Adam Glapiński wypoczywa nad polskim morzem, jednak nawet na urlopie nie zdołał ukryć się przed zaniepokojonymi obecną sytuacją w kraju kredytobiorcami. Podczas spaceru na molo w Sopocie do prezesa NBP podeszła kobieta, która zadała mu serię niewygodnych pytań.- Jak my mamy żyć? [...] Damy radę, czy będą nam zabierać mieszkania? - dopytywała Adama Glapińskiego turystka.Rosnąca inflacja i pogarszająca się sytuacja gospodarcza w kraju bardzo niepokoi Polaków, a w szczególności kredytobiorców, którzy już po raz kolejny w ciągu ostatnich miesięcy usłyszeli o podwyżce stóp procentowych. Wiele osób już teraz ledwo wiąże koniec z końcem, bo rata ich kredytu niespodziewanie skoczyła kilkadziesiąt procent.
Kolejny potężny pożar w Rosji wybuchł w niedzielę, 17 lipca br. Ogień pojawił się w godzinach porannych w siedzibie Sądu Arbitrażowego w mieście Ufa, a strażacy zarządzili pilną ewakuację z budynku.Płomienie objęły swoim zasięgiem powierzchnię 20 metrów kwadratowych. To kolejny duży pożar na terenie Rosji od początku wojny w Ukrainie.
Polityczne starcia na odległość to nieodłączny element polskiej polityki. Tym razem inwektywy i "zabawne" przypowieści padły z ust Mateusza Morawieckiego. Premier niczym stand-uper pochwalił się żartem na temat Donalda Tuska. Później szef rząd postanowił przypomnieć, że za PiS jest lepiej niż w czasie zielonej wyspy PO.Nie tylko Jarosław Kaczyński przemierza kraj, by złapać kontakt z wyborcami, którzy ostatnio mniej chętnie deklarują oddanie głosu na PiS w nadchodzących wyborach parlamentarnych.Mateusz Morawiecki również ruszył w trasę, a jego ostatni "występ" w Turowie na długo zapadnie w pamięci. Premier zachowywał się tak, jakby sprawdzał, czy w przypadku zakończenia kariery politycznej mógłby pracować jako komik.W programie przemówienia Mateusza Morawieckiego nie mogło zabraknąć naczelnego wroga dobrobytu, spokoju i wysokiej pozycji Polaków. Tak, mowa o Donaldzie Tusku.
W ostatnim czasie można zaobserwować widoczne ochłodzenie relacji na linii Mateusz Morawiecki - Zbigniew Ziobro. Kilka dni temu minister sprawiedliwości zaatakował premiera, zarzucając mu brak skuteczności w rozmowach z unijnymi partnerami. Na odpowiedź szefa rządu nie trzeba było długo czekać. W czasie sobotniej wizyty w Ostrowicach nie zostawił na partyjnym koledze suchej nitki.Ostatnie tygodnie stoją pod znakiem licznych kłótni w obrębie Prawa i Sprawiedliwości. Fakt napiętej sytuacji zaobserwował prezes partii Jarosław Kaczyński, który w mocnych słowach uderzył w wichrzycieli i zażądał, by odłożyli spory na bok i skupili się na swojej pracy. W rządzie trwa natomiast spór o kształt reformy sądownictwa, a także regulacje stosunków z Unią Europejską. Wiele osób zarzuciło premierowi, że ten nie jest skuteczny w swoich rozmowach, a także działaniach na arenie europejskiej.Zwolennicy Zbigniewa Ziobry krytykują m.in. nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, likwidującą Izbę Dyscyplinarną, a także ustanawiającą w jej miejsce Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. W opinii pozostałych frakcji PiS, takie rozwiązanie jako jedyne daje możliwość wypłaty Polsce środków z KPO.Taki scenariusz nie podoba się Zbigniewowi Ziobro, który w publicznych sposób zaatakował premiera Mateusza Morawieckiego.- Pan premier sam musi zadać sobie pytanie na pewno, czy jest skuteczny, jeżeli chodzi o jego relacje z UE, bo na to pytanie będą odpowiadać też wyborcy. Spór z premierem Morawieckim Solidarnej Polski i mój, toczony w gabinetach rządowych, ale też częściowo przebijający się do mediów, jest znany wszystkim - przekazał minister sprawiedliwości, będąc uczestnikiem dyskusji w "Gościu Wydarzeń".Na odpowiedź szefa rządu nie trzeba było długo czekać. Mateusz Morawiecki nie gryzł się w język i podczas spotkania wyborczego w Ostrowicach, w mocnych słowach uderzył w Zbigniewa Ziobro.- Do tego należałoby taki krótki wstęp poczynić. Suwerenność Polski mierzy się silną gospodarką, silną armią i siłą sojuszy, a nie siłą tupania w podłogę albo krzyczeniem, bez dyskusji z innymi. Bo tak tworzy się tylko mur, który do niczego nie prowadzi - podkreślił Morawiecki.
Burza po ostatnich podwyżkach cen wywozu śmieci jeszcze nie ucichła, a już szykuje się kolejna. W Ministerstwie Rozwoju i Technologii ruszyły prace nad specustawą, pozwoli ona na renegocjowanie kontaktów. Co to znaczy? Od stycznia rachunki mogą wzrosnąć aż o 50 proc. Rodziny chcące legalnie pozbywać się odpadów zapłacą małą fortunę.- Znowelizujemy ustawę prawo zamówień publicznych - zapowiedział minister Waldemar Buda. Wywóz śmieci znowu będzie droższy i ponownie Polacy postawieni zostawieni przed pytaniem nie "czy", a "ile".Styczeń będzie interesującym miesiącem, który zostawi bolesny ślad na kontach i w portfelach praktycznie wszystkich. NBP prognozuje wtedy szczyt inflacji, a firmy wywożące śmieci: podwyżki.
Pod osłoną nocy życie straciła 40-latka i podróżujący z nią 17-letni chłopak. Do szpitala zostało przewiezionych siedem rannych osób. Policja pokazała, w jakim stanie były pojazdy biorące udział w wypadku w miejscowości Pobołowice Kolonia.W nocy z soboty na niedzielę w powiecie chełmskim na Lubelszczyźnie doszło do tragicznego wypadku. Policja, straż pożarna i pogotowie pod osłoną walczyło o życie blisko dziesięciu osób.Dwóch uczestników wypadku nie udało się uratować. Za kierownicą audi siedział 21-latek. Wszystko wskazuje, że to on z nieznanych przyczyn zjechał ze swojego pasa ruchu i zderzył się z nadjeżdżającą kią.
Prognoza pogody na niedzielę. Na horyzoncie zaczynają pojawiać się wyższe temperatury i słońce. Koniec tygodnia upłynie jednak w większości kraju na przelotnych opadach i umiarkowanym zachmurzeniu. - Napłynie chłodne powietrze polarne morskie. Ciśnienie będzie się nieznacznie wahać - podało IMGW w studzącej wakacyjne nastroje prognozie pogody.17 lipca prognoza pogody. IMGW planuje we wtorek wydanie ostrzeżeń II i I stopnia w związku z morderczą falą upałów. Polski weekend rządzi się jednak odwiecznym prawem brzydkiej pogody. Nie inaczej będzie i tym razem.Urlopowicze liczący, że skorzystają na zmieniającej się pogodzie, będą rozczarowani, wyglądając za okno. - Zachmurzenie umiarkowane, okresami duże. Miejscami przelotne opady deszczu. Temperatura maksymalna od 18°C, 19°C na północnym wschodzie do 23°C, 24°C na południowym zachodzie. Wiatr umiarkowany, okresami dość silny, na wybrzeżu okresami silny od 30 km/h do 45 km/h, północno-zachodni i zachodni - podało IMGW w prognozie pogody dla województw pomorskiego i zachodniopomorskiego.
18-latka miała przed sobą całe życie. Nie będzie jednak dane jej go przeżyć. Młoda kobieta zginęła w dramatycznych okolicznościach. Do wypadku doszło w centrum Poznania na moście świętego Rocha nad Wartą. Strażacy zadziałali błyskawicznie, ale los miał inne plany. Sobotnie przedpołudnie w Poznaniu miało tragiczny przebieg. Pełne ludzi ulice były świadkami dramatu, którego finał był spełnieniem najczarniejszego scenariusza.18-letnia dziewczyna spadła z mostu świętego Rocha w Poznaniu. Strażacy próbowali ratować ją jeszcze na łodzi, tuż po wyłowieniu młodej kobiety z wody. Heroiczny wysiłek nie przyniósł oczekiwanego efektu.
Tragiczny wypadek na jednej z tras w województwie opolskim. W okolicach miejscowości Głubczyce samochód osobowy zjechał z drogi, po czym z impetem wbił się w przydrożne drzewo. Niestety, ale dwóch młodych mężczyzn podróżujących osobówką nie miało najmniejszych szans na przeżycie tego incydentu. Trwa ustalanie dokładnych szczegółów tego zdarzenia. Chwila nieuwagi, a także brak odpowiedniego skupienia mogą mieć fatalne konsekwencje. Niestety, ale w połączeniu z brawurą są odpowiedzialne za wiele śmiertelnych incydentów drogowych. Do przerażającego wypadku doszło w sobotę 16 lipca na jednej z dróg w województwie opolskim. Tuż po godzinie 22.30 oficer dyżurny opolskich strażaków otrzymał niepokojące zgłoszenie dotyczące dotycząc zdarzenia na jednym z odcinków trasy Głubczyce-Las Marysieńka. Jak przekazała lokalna policja, kierowca poruszający się fiatem uno w pewnym momencie stracił panowie nad pojazdem, zjechał z drogi, po czym z wielką siłą wbił się w przydrożne drzewo. Wiadomo, że za kierownicą zasiadał 22-letni mężczyzna. W chwili tragedii we wnętrzu auta znajdował się jeszcze 23-letni pasażer. Niestety, ale nie mieli oni najmniejszych szans na przeżycie tego zdarzenia. Lekarz, który przybył na miejsce tragedii stwierdził ich zgon.Wiele wskazuje na to, że jedną z przyczyn dramatu była nadmierna prędkość. Szczegółowe okoliczności tragicznego wypadku będzie teraz ustalać lokalna policja oraz prokuratura.
Polacy będą musieli zacząć oszczędzać gaz i przykręcić kurki od ogrzewania już teraz? W środę ukaże się specjalny komunikat Komisji Europejskiej, ale już teraz projekt dokumentu wyciekł do sieci. - Skoordynowane działania teraz będą bardziej opłacalne i mniej destrukcyjne dla naszego codziennego życia i gospodarki niż doraźne działania później, gdy dostawy gazu mogą się wyczerpywać - czytamy w piśmie.Na liście kurków do przykręcenia przez Polaków przytłoczonych inflacją pojawia się kolejna pozycja. Unia Europejska planuje "zachęcić" członków swojej wspólnoty do oszczędzania gazu.Nowy trend i sposób na poradzenie sobie z czającym się na horyzoncie kryzysem jest bezpośrednio związany z wojną w Ukrainie oraz nałożonymi na Rosję sankcjami. Grożenie palcem przez Władimira Putina zakończy się zimowym krachem gazowym i zimnymi grzejnikami? Polacy, Niemcy, Szwedzi, Portugalczycy i Szwajcarzy otrzymają w środę jasny przekaz od Komisji Europejskiej. Trzeba oszczędzać. Zmniejszenie temperatury grzania pomoże obniżyć popyt, a to ograniczy spustoszenie w unijnych magazynach.
Jarosław Kaczyński nie ustaje w próbach pozbawienia Polaków nie tylko resztek dobrego wizerunku w Unii Europejskiej, ale przede wszystkim pieniędzy w ramach KPO. Prezes PiS grozi palcem UE w momencie, gdy to Polska nie stosuje się do wynegocjowanych umów. - Koniec tego dobrego - powiedział w Płocki były wicepremier. Intuicja podpowiada, że "dobre", jakie naprawdę się skończy to pieniądze UE trafiające do polskich samorządów.Jarosław Kaczyński w ostatnich dniach prześciga sam siebie w dostarczaniu tez podważających dalszy sens jego uczestnictwa w rozgrywkach na scenie politycznej. Prezes PiS niczym rozpieszczony młodszy brat próbuje tupać nogą, gdyż jest przekonany o swojej wysokiej randze i niezależności. Jarosław Kaczyński nie bierze pod uwagę, że to Polacy koniec końców będą stratni na próbie wizerunkowej pierwszej pomocy dla PiS. - Unia jest nośnikiem lewackiej ideologii - rzucił prezes PiS w Płocku. Poza straszeniem ludzi ludźmi, były wicepremier sięgnął po jeszcze jeden wachlarz argumentów przeciwko dostosowaniu się ogólnym zasadom.UE niczym starsze rodzeństwo pozostaje niewzruszona, podtrzymując swoje warunki w kwestii kamieni milowych. Prezes PiS na spotkaniu z wyborcami w Płocku brnął jednak w narrację, że to UE powinna dostosować się do Polski.
Władimir Putin podjął ważną decyzję dotyczącą dalszych działań na terenie okupowanej Ukrainy, a także sytuacji wewnątrz Rosji. W ostatnich dniach bezduszny dyktator podpisał szereg ustaw, które wprowadzą kraj w "tryb wojenny". Rosyjska armia zakończyła również przerwę operacyjną i szykuje się do dalszej ofensywy na Donbas. Eksperci zaznaczają, że po Federacji Rosyjskiej można spodziewać się najgorszego. Jak informują ukraińskie służby, 10-dniowa przerwa operacyjna armii rosyjskiej jest już melodią przeszłości, a tamtejsze wojska szykują się do dalszej ofensywy na okupowanych terytoriach. Jest to pokłosiem decyzji Władimira Putina, który ponownie wprowadził Rosję w wojenny tryb. Tym razem jego decyzja odnosiła się do działania wielu aspektów jego państwa, których funkcjonowanie miało bezpośrednie przełożenie na efektywność machiny wojennej. Prezydent Rosji postanowił podpisać aż 100 ustaw, które mają wzmocnić kraj podczas prowadzenia działań wojennych. Decyzja dyktatora oznacza spore ograniczenia dla pracowników i zmiany w sposobie informowania o stanie rosyjskiej gospodarki. Rosyjski rząd bez żadnych przeszkód będzie mógł zlecać zakładom pracę zarówno w nocy, jak i dnie wolne od pracy i święta. Sterty dokumentów, które mają zwiększyć efektywność całego kraju, zostały podpisane w miniony czwartek. Dzięki "dekretom Putina" sytuacja pracowników na terenie Federacji Rosyjskiej znacznie się pogorszy. W praktyce staną się oni "niewolnikami własnych przedsiębiorstw". - Będzie można im skrócić wakacje, będą musieli wrócić do pracy i wykonywać swoje zadania w trybie wojennym - mówiła w programie "Newsroom WP" prof. Agnieszka Legucka, PISM, Uczelnia Vistula.Jak można się spodziewać, tamtejsze społeczeństwo niechętnie chce zgodzić się na wprowadzone zmiany, ponieważ odbiją się one na ustawowy czas pracy. Wielu Rosjan patrząc na działania Putina, obawia się powszechnej mobilizacji.
Jarosław Kaczyński doskonale wie, że kampania oparta na walce ze społecznością LGBT+ to niemal gwarancja sukcesu, dlatego na spotkaniach z wyborcami kontynuuje sprawdzoną retorykę. W trakcie jednego z ostatnich przemówień w skandaliczny sposób zażartował z osób przynależących do tych grup społecznych. Z ust prezesa Prawa i Sprawiedliwości padły oburzające słowa.
Dramat we Wrocławiu. Nieznany mężczyzna postrzelił z broni pneumatycznej ośmioletniego chłopca. Dziecko trafiło do szpitala, gdzie przeszło operację. Funkcjonariusze poszukują sprawcy.Do zdarzenia miało dojść w piątek 15 lipca, ale - jak donosi portal TuWrocław - policja otrzymała zgłoszenie o postrzeleniu dziecka dopiero następnego dnia. Dramat miał rozegrać się w okolicach altany śmietnikowej na podwórku w rejonie skrzyżowania ulic Prądzyńskiego i Łukasińskiego.
Nie żyje Ivana Trump, była żona 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. W piątek 15 lipca amerykańskie media poinformowały, że 78-latka została odnaleziona martwa w nowojorskim apartamencie. Sekcja zwłok pozwoliła na ustalenie przyczyny śmierci biznesmenki i byłej modelki.O śmierci byłej modelki poinformował za pomocą mediów społecznościowych jej syn Eric. Na oficjalne pożegnanie zdecydował się również Donald Trump. - Jestem bardzo zasmucony, że muszę poinformować wszystkich tych, którzy ją kochali, a jest ich wielu, że Ivana Trump zmarła w swoim domu w Nowym Jorku - napisał były prezydent USA.
Pogoda w ostatnich dniach nie rozpieszcza Polaków. Szczególne powody do żalu mają rodacy, którzy zaplanowali na ten tydzień urlopy. Chłód, siąpiący deszcz i burze to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Na Pomorzu zaobserwowano trąbę powietrzną.Nagranie, na którym widocznie jest to niesamowite zjawisko atmosferyczne, zostało opublikowane na Twitterze. Zarejestrował je pan Tomasz z Rybna. To właśnie w rodzinnej miejscowości mężczyzny zaobserwowano trąbę powietrzną.
W sobotę 16 lipca w miejscowości Rapy Dylańskie doszło do wypadku z udziałem szybowca. Podczas awaryjnego lądowania maszyna rozbiła się o drzewa. Na miejscu pracują trzy zastępy straży pożarnej, policjanci oraz zespół ratownictwa medycznego.Z informacji przekazanych przez biłgorajskich strażaków wynika, że o zdarzeniu powiadomiona została także Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
W miejscowości Rapy Dylańskie do wypadku szybowca. Zobacz zdjęcia z miejsca zdarzenia.
W Jastrzębiu-Zdroju (województwo śląskie) doszło do tragedii. W wyniku wybuchu butli z gazem życie stracił mężczyzna w średnim wieku. Jego matka uszła z życiem. Funkcjonariusze wciąż przeszukują gruzowisko po zawaleniu części domu.Matka zmarłego mężczyzny została wydobyta przez strażaków spod gruzu. - Kobieta była przytomna, została odwieziona do szpitala - przekazał starszy kapitan Łukasz Cepiel, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Jastrzębiu-Zdroju.
W Jastrzębiu-Zdroju (województwo śląskie) doszło do wybuchu gazu, w wyniku którego zginęła jedna osoba. Trwa akcja ratunkowa.
Poznań. Osiemnastoletnia dziewczyna spadła z mostu świętego Rocha do Warty. Mimo błyskawicznej reakcji służb i podjętej reanimacji, poszkodowana zmarła. Na ten moment nie jest jasne, jak doszło do tragedii.Lokalne media podają, że młoda kobieta spadła z poznańskiego mostu dziś tuż przed godziną 11:30. Informacja ta została potwierdzona przez lokalną straż pożarną. Poszkodowana niemal natychmiast otrzymała pomoc.
Tragedia w Tatrach. - U wylotu Kuluaru Kurtyki w Tatrach w rejonie Mnicha nad Morskim Okiem ratownicy TOPR odnaleźli w sobotę ciało poszukiwanego turysty - poinformował w rozmowie z mediami ratownik dyżurny Tomasz Wojciechowski.Turysta w miniony piątek udał się na szczyt Mnicha, ale nie wrócił z wycieczki. Tej samej nocy ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego rozpoczęli poszukiwania. Niestety okazało się, że mężczyzna stracił życie.
Mariusz Trynkiewicz, okrzyknięty przez media "szatanem z Piotrkowa", w lipcu 1988 roku dopuścił się zabójstwa czterech chłopców. Morderca został skazany na karę śmierci, którą zmieniono na mocy amnestii na 25 lat pozbawienia wolności. Poseł PiS Grzegorz Lorek utrzymuje, że przed laty niemal stał się pierwszą ofiarą zwyrodnialca.
W Starej Tuchorzy w powiecie wolsztyńskim w Wielkopolsce doszło do pożaru. W jednej z lokalnych firm zapalił się dystrybutor oleju napędowego, pod którym znajduje się zbiornik na paliwo. Strażacy prowadzą heroiczną walkę z żywiołem.Do katastrofy doszło, gdy rozszczelnił się dystrybutor służący do tankowania samochodów należących do zakładu zajmującego się uprawą pieczarek. Pod nim znajduje się ogromny zbiornik, który mieści około 20 tysięcy litrów oleju napędowego.Na miejscu pracuje już kilkanaście zastępów straży pożarnej - wciąż dojeżdżają kolejne. Strażacy starają się uchronić przed ogniem pobliską halę. Temperatura jest tak wysoka, że ogień zaczyna już trawić jej ściany.Artykuły polecane przez Goniec.pl:Jarosław Kaczyński "przywitany" w Płocku przez przeciwników jednym zdaniem. Policja uformowała kordonCeny węgla nie spadną. Rząd nie ma pojęcia, jak poradzić sobie z problememPrognoza pogody. IMGW wydało ostrzeżenie dla całej Polski. "80-procentowe ryzyko groźnych zdarzeń"Źródło: RMF24
Iwona Wieczorek pozostaje zaginiona od niemal dwunastu lat. Dziewiętnastoletnia gdańszczanka zniknęła po imprezie, na którą wybrała się z przyjaciółmi. Śledczy z Archiwum X nie ustają w poszukiwaniach. Doniesienia o rzekomym przełomie w sprawie nieoczekiwanie skomentowała matka dziewczyny.Zaginięcie Iwony Wieczorek od ponad dekady zostaje jedną z najgłośniejszych spraw kryminalnych w Polsce. Mimo zaangażowania wielu śledczych, anonimowych wolontariuszy oraz samozwańczego detektywa Rutkowskiego, nie udało się znaleźć rozwiązania zagadki.
Tylko PiS wierzy w zapewnienia o dobrobycie i świetnej sytuacji Polaków. Do osób, które postanowiły przeorać rząd PiS i "jaszczembia" polskie ekonomii Adama Glapińskiego dołączył PSL. Władysław Kosiniak-Kamysz zaprezentował 1000 zł banknot z podobizną prezesa NBP. - Jest królem inflacji - zakpił szef Ludowców.To nie jest łatwy czas dla Adama Glapińskiego i rządu PiS. Chociaż Jarosław Kaczyński i "Wiadomości" TVP jednym głosem nie przestają utrzymywać, że w Polsce sprawy toczą się najlepszym możliwym torem, to rzeczywistość zwykłych ludzi pokazuje, że jest inaczej.Rozgoryczenie - nie tylko wysokimi cenami węgla i drogą żywnością - postanowił wykorzystać Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef Ludowców sięgnął po ciężkie emocje, licząc, iż poniosą one PSL na fali.Ludowcy znaleźli się w politycznym pacie. Ludzie z mniejszych miast i wsi mający być ich siłą nie chcą na nich głosować. Przedwyborcze sondaże PSL skupiają się nie na tym, ile głosów zdobędzie partia, ale czy zdobędzie ich wystarczająco, by w ogóle przekroczyć próg wyborczy. Władysław Kosiniak-Kamysz liczy, że wspólny wróg pomoże mu odbudować dawną potęgę Ludowców?
Jarosław Kaczyński zrobił ponad dekadę temu zakupy w osiedlowym sklepie. W koszyku prezesa znalazły się przede wszystkim podstawowe produkty, za które zapłacił 56 zł. Ile musiałby poświęcić na te same towary obecnie, przy inflacji na poziomie 15,5 procent?Jarosław Kaczyński, wybierając się wówczas do sklepu, chciał pokazać Polakom, jak bardzo urosły ceny za czasów rządów Donalda Tuska. Teraz kiedy inflacja osiągnęła rekordowy poziom, a wielu rodaków klepie biedę, pomysł prezesa nabiera ironicznej wymowy.
Ośmioletni chłopiec został zastrzelony przez swojego pięcioletniego brata. Do tragedii doszło w domu rodzeństwa w Arkansas w Stanach Zjednoczonych. - To tragiczny incydent, którego można było uniknąć - powiedział po śmiertelnym postrzeleniu dziecka szeryf Lafayette Woods Jr.Młodszy brat oddał śmiertelny strzał. Ośmiolatek nie miał szans na przeżycie. Kiedy służby dotarły na miejsce, dziecko już nie żyło i nie było szans na jego uratowanie. Rodzinna tragedia, której można było uniknąć. Opiekunowie mający broń nie zadbali o to, by dzieci obecne w domu nie miały do niej dostępu. Finał tej historii jest najgorszy z możliwych.
Pijana matka naraziła życie syna. 32-latka za nic miała bezpieczeństwo swojego syna i na "podwójnym gazie" wsiadła za kierownicę. Dziecko siedziało w foteliku na tylnej kanapie i w czasie wypadku odniosło obrażenia, które wymagały hospitalizacji. Droga była prosta, w zdarzeniu nie uczestniczyło inne auto i zawiódł jedynie czynnik ludzki: matka z 2,6 promila alkoholu we krwi, która miała chronić swoje dziecko.Kiedy wydaje się, że świadomość polskich kierowców na drodze rośnie, a kolejne kampanie i akcje mające uczulić na wykluczenie współistnienia picia alkoholu i jazdy samochodem przynoszą efekty... policja publikuje komunikat, który wszystko burzy.Na niechlubnej liście najbardziej nieodpowiedzialnych rodziców znalazła się 32-letnia kobieta z Kielc. W czwartek policjanci wezwani zostali do wypadku w miejscowości Mosty. 5-letni chłopczyk znalazł się w sytuacji zagrożenia życia i to wszystko przez osobę, na której powinien bezgranicznie polegać.
Prognoza pogody IMGW: sobota z burzami i żółtymi alertami w praktycznie całym kraju. - Prognozowane są burze, którym miejscami będą towarzyszyć opady deszczu do około 15 mm oraz porywy wiatru do 85 km/h. Miejscami grad - ostrzegają meteorolodzy mieszkańców powiatu konińskiego w Wielkopolsce. Takich miejsc na mapie Polski 16 lipca jest zdecydowanie więcej.Prognoza pogody na weekend obfituje w niebezpieczne wyładowania i obfite opady deszczu. IMGW podkreśla, że burzom towarzyszyć będzie również wiatr, a nawet grad.Zamiast pakować torbę na plażę lepiej przepakować auto spod drzewa, zamknąć okna i przed wyjściem z domu zabrać ze sobą parasol. - Dzisiaj pochmurno i opady deszczu. W wielu miejscach burze, w centrum i na wschodzie silniejsze. Możliwe opady do 20 mm, grad i porywy wiatru do 85 km/h - podało IMGW w sobotnim komunikacie.Dzisiaj pochmurno i opady deszczu☔ W wielu miejscach burze⛈, w centrum i na wschodzie silniejsze. Możliwe opady do 20 mm, grad i porywy wiatru do 85 km/h. 🌡Temperatura maksymalna od 16°C na północy, około 20°C w centrum, do 24°C na południowym wschodzie. pic.twitter.com/XpdEHTKaM6— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) July 16, 2022
Sprytny, aczkolwiek trudny do zrozumienia plan szybkiego wzbogacenia się, ma swój finał. Dorota S. mieszkała przez blisko rok ze zwłokami swojej matki. Powodem tej niecodziennej decyzji była chęć dalszego pobierania emerytury 81-latki. Prokuratura umorzyła postępowania wobec przedsiębiorczej 59-latki.Dorota S. usłyszała wcześniej zarzuty w związku z ujawnieniem, że przez 10 miesięcy mieszkała wraz z ciałem swojej 81-letniej matki. Oskarżenia wobec 59-latki chcącej korzystać z prawa emerytalnego swojej mamy zostały postawione w lutym.W lipcu Prokuratura Okręgowa w Lublinie poinformowała, że zarzuty wobec Doroty S. zostały umorzone. 59-letnia córka nie odpowie za śmierć swojej matki.
7 lipca 45-letnia Marzena Denysiuk wyszła z mieszkania rodziców w Gdańsku z 5-letnim synkiem Igorem. 14 lipca policja otrzymała zgłoszenie, że matka i syn zapadli się pod ziemię. Nikt nie wie, gdzie są i dlaczego nie dają znaku życia. Policja apeluje o pomoc w poszukiwaniach. Co stało się z Marzeną Denysiuk i 5-letnim Igorem? Policja stara się odpowiedzieć na to pytanie, ale przede wszystkim znaleźć matkę i syna. Wiara w szczęśliwy finał tej sprawy wciąż jest żywa.- Kobieta wraz z chłopcem była widziana ostatni raz 7 lipca 2022 roku, kiedy wychodziła z mieszkania rodziców przy ul. Chłopskiej w Gdańsku. Do chwili obecnej nie wróciła i nie skontaktowała się z rodziną - przekazała podinsp. Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Jarosław Kaczyński wizytując w Płocku, przeżył ogromny szok. Prezes PiS wyszedł ze swoich partyjnych pałaców i dowiedział się, że nie wszyscy obywatele doceniają jego zbawczą pracę na rzecz kraju. - Będziesz siedział - padało z gardeł małego tłumu, który nie został wpuszczony na spotkanie z byłym wicepremierem. Incydent nie popsuł jednak dobrego humoru szarej eminencji polskiej polityki.Jarosław Kaczyński jeździ po Polsce i pytaniem pozostaje, czy prezes PiS chce przekonać Polaków, że żyje im się dobrze, czy samego siebie. W piątek były wicepremier zawitał do Płocka i nie obyło się bez incydentu.Niedawno z przeciwnikami podczas wystąpienia musiał zmierzyć się Donald Tusk. Jarosław Kaczyński został postawiony w takiej samej sytuacji, jednak wydaje się, że styl poradzenia sobie ze sprawą jest zupełnie inny. W czasie, gdy przeciwnicy PO było w bezpośrednim sąsiedztwie przemawiającego polityka, przeciwnicy PiS... odgrodzeni zostali kordonem policji i zabroniono im wejścia na salę, gdzie odbywało się spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim.
Ceny węgla nieustannie szybują w górę, a podpisana przez Andrzeja Dudę ustawa o maksymalnej cenie surowca na poziomie 996 zł za tonę to jedynie mydlenie oczu Polakom. - Ta ustawa, pomysły rządzących są odklejone od rzeczywistości - powiedział jeden z właścicieli składów węglowych. Rząd okłamuje rodaków, czy okłamuje sam siebie? To nie ma szans zadziałać.Ceny węgla od kilku miesięcy są jednym z największych zmartwień Polaków i nie ulegnie to zmianie mimo szumnych i dumnych deklaracji rządu. Właściciele składów węgla w jasny sposób wyjaśniają, dlaczego plany Mateusza Morawieckiego, Jacka Sasina, Jarosława Kaczyńskiego i samego Andrzeja Dudy to nic innego, jak puste słowa, które mają załagodzić gniew osób ogrzewających swoje domy węglem.- W dniu, kiedy prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o maksymalnej cenie węgla, odebrałem 100 telefonów od klientów, którzy pytali, czy już można już kupować po 996 zł. To jest jakieś odklejenie władzy od rzeczywistości. Ustawa nie wyczaruje taniego węgla na rynku i nic nie wskazuje na to, by się pojawił - powiedział właściciel składu węglowego w woj. warmińsko-mazurskim w rozmowie z portalem wp.pl.Ceny węgla nie spadną. Wszyscy chętni na jego kupno muszą się przygotować. Rząd proponuje rekompensatę, ale już teraz pieniądze nie są wystarczające na pokrycie kosztów zakupu węgla przez składy. Co więcej, rządzący liczą, że przedsiębiorcy z dobroci serca wyłożą swoje oszczędności i do końca roku grzecznie będą czekać na zwrot środków. Absurd goni absurd, ale rząd na czele z Jarosławem Kaczyńskim, jest dumny z zaproponowanego rozwiązania. Nie rozwiązuje ono nic poza kryzysem wizerunkowym władzy.
Senator Krzysztof Brejza będzie kolejnym politykiem opozycji, o którym prokuratura dowie się od NBP? Polityk na antenie Polsat News nieco się zapomniał i pozwolił sobie na ostrą wypowiedź pod adresem Adama Glapińskiego i polityków PiS. "Nie są dziewicami orleańskimi języka delikatności".NBP chce, by Donald Tusk odpowiedział za "groźby" pod adresem prezesa Adama Glapińskiego. Instytucja oświadczyła w piątek, że do prokuratury trafiło stosowne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Piątkowe "Wiadomości" TVP prowadzone przez Danutę Holecką nie omieszkały wykorzystać tego faktu do uderzenia w lidera opozycji. Szefowa "Wiadomości" posiłkując się skrzętnymi notatkami z wyraźną dezaprobatą zacytowała słowa Donalda Tuska i Tomasza Siemoniaka.Krzysztof Brejza w programie "Graffiti" odniósł się do oburzenia po stronie Prawa i Sprawiedliwości. Senator KO, który do niedawna pojawiał się tylko w kontekście afery podsłuchowej, jest zdziwiony oburzeniem polityków partii rządzącej. Senator KO stwierdził, że niesforni podwładni Jarosława Kaczyńskiego nie mogą pochwalić się mianem "dziewic orleańskich języka delikatności". To był dopiero początek.
Rafał Trzaskowski, który zdaniem "Wiadomości" TVP ściąga na Warszawę wszystkie plagi egipskie. Wyjątkowo najnowsze problemy dotyczą samego prezydenta stolicy. - Uważajcie na siebie i nie lekceważcie COVID-u - napisał na Twitterze Rafał Trzaskowski. Polityk wykorzystał ten moment, by uderzyć w rząd. Cios wyprowadzony w trakcie walki o zdrowie liczony jest podwójnie?Rafał Trzaskowski zakażony jest koronawirusem. Prezydent Warszawy dodał w piątek osobisty wpis na Twitterze. Ujawnił, że zmaga się z powtórnym zakażeniem wirusem SARS-CoV-2.Rafał Trzaskowski nie tylko zaapelował do wszystkich o to, by na siebie uważali i nie lekceważyli COVID-u, który w ostatnim czasie zszedł na drugi plan. Niedoszły następca Donalda Tuska wykorzystał swoje zakażenie do uderzenia w rząd Mateusza Morawieckiego.
Prognoza pogody na weekend. Sobota i niedziela wypełnione będą burzami i porywistym wiatrem. IMGW już teraz ostrzega i urlopowicze liczący na wypoczynek na plaży będą zawiedzeni. Prognozowane jest wydanie alertów I stopnia dla całego kraju. Prognoza pogody na weekend 16-17.07. - Weekend zapowiada się z umiarkowaną temperaturą, w wielu miejscach będzie deszczowo – zwłaszcza na północy. W sobotę w prawie całym kraju pojawią się burze, lokalnie z silniejszym deszczem i wiatrem - podali synoptycy IMGW.Pojawiające się na horyzoncie upały poprzedzą burze i wichury. Wakacje 2022 przynoszą ze sobą gwałtowną aurę i rozpoczynający się weekend nie będzie wyjątkiem. IMGW przewiduje, że od soboty rano zaczną obowiązywać alerty przed burzami.
Fatalny incydent podczas obchodów Święta Narodowego Francji. Zwykły pokaz fajerwerków w jednym z miast w zachodniej części kraju nagle zamienił się koszmar. Doszło do potężnej eksplozji, w wyniku której zginęli 7-letni chłopiec i jego 24-letnia siostra. W mediach społecznościowych udostępniono wstrząsający materiał w miejsca tragedii. Widok dosłownie mrozi krew w żyłach. Dramat w trakcie celebrowania Święta Narodowego Francji. W czwartek 14 lipca tuż po godz. 23:00 w pobliżu stadionu w miejscowości Cholet doszło do przerażającego incydentu. Zebrany tłum podziwiał pokaz fajerwerków, gdy nagle doszło do potężnej eksplozji sztucznych ogni. Ludzie w panice szukali bezpiecznego schronienia, by móc uniknąć kontaktu z materiałami pirotechnicznymi. Niestety, ale młode rodzeństwo nie zdołało uniknąć obrażeń i zginęło w porażających okolicznościach. Obrażenia 7-letniego chłopca oraz jego 24-letniej siostry okazały się zbyt poważne.
Afera chlebowa zatacza coraz szersze kręgi i padają coraz mocniejsze słowa. TikTokera znalazła na ławce w metrze chleb i bułkę. Szalejące ceny i chęć życia bez marnowania jedzenia sprawiły, że kobieta zdecydowała się zabrać porzucony przez kogoś chleb do domu. Pokazała, jak go "odświeża" i się zaczęło. Internet jest podzielony bardziej niż w sporze o smak wadowickiej kremówki.TikTokerka pokazała, jak zabiera do domu porzucony w metrze chleb i nie wyrzuca go, a... je i chwali się sposobem na odświeżenie starego pieczywa. To zbyt dużo dla wielu osób i w komentarzach zawrzało, a afera chlebowa rozlała się po sieci.Pozornie niewinne nagranie i jeszcze bardziej niewinna decyzja podjęta przez TikTokerkę, która znalazła chleb w metrze, wywołała burze. - Czy wzięlibyście chleb znaleziony na ławce w metrze? Ja wzięłam - napisała w krótki filmie publikująca pod pseudonimem Ekoalternatywa.
Ostatnie dni nie oszczędzają Donalda Tuska. Lider PO nie ma dobrej prasy, a w dobitny sposób świadczą o tym liczne incydenty, które miały miejsce w przeciągu kilkudziesięciu ostatnich godzin. Najpierw został wygwizdany w Świdnicy, a w czasie wieczornego spotkania z mieszkańcami Dzierżoniowa pod jego adresem padło wiele nieprzychylnych słów. Były premier się nie załamał i przyjął nietypowy zakład. Donald Tusk to jedna z najjaśniejszych person polskiej sceny politycznej. Lider opozycji ponownie chce poczuć smak władzy, dlatego zdecydował się powrócić do rodzimej polityki. Jego głównym celem jest detronizacja Prawa i Sprawiedliwości i odzyskanie swojej politycznej tożsamości. Może się okazać, że będzie to niezwykle wymagające, wręcz żmudne zadanie. Wielu Polaków nie pała sympatią do byłego premiera, a niechęć do jego osoby wzmacnia agresywna narracja partii rządzącej, a także publicznej telewizji, która wykorzystuje niemal każdą okazję, by dopiec liderowi PO. Do niebywałych incydentów z udziałem byłego premiera doszło w Świdnicy (gdzie został wygwizdany), a także w Dzierżoniowie, gdzie zgromadzony tłum miał sporo wątpliwości, zarówno do programu wyborczego, jak i obietnic opozycji. W trakcie spotkania z mieszkańcami usłyszał, że opowiada bajki" i "więcej niż 20 proc. nie przekroczy". Polityk nie wytrzymał i w odpowiedzi na zarzuty tłumu przyjął specjalny zakład.Lider PO rozpoczął swoje wystąpienie od tradycyjnego nakreślenia sytuacji wewnątrz kraju, nawiązując do pytania, kiedy w naszym kraju pojawi się waluta euro. - Opinia publiczna jest podzielona. W parlamencie mamy partię rządzącą, która wygrała wybory i jest przeciwna wejściu do strefy euro. Prezes Kaczyński (...) mówi, że może ok, ale wiadomo, że do tego nie dojdzie za naszego życia - wskazał Tusk. Były premier podkreślił, że politycy PiS, jak i wielu Polaków podchodzi sceptycznie do wprowadzenia tej waluty w naszym kraju. Dodał, że wiele osób opowiadało nieprawdę na temat euro, że jest ono niekorzystne, a także może zrujnować Polskę. Lider opozycji zaznaczył, że podobne opinie pojawiały się w innych krajach, gdzie wprowadzano euro. Przytoczył przykład Słowacji, a także Litwy. Nagle jeden z mieszkańców Dzierżoniowa zarzucił Tuskowi niebywałą rzecz. "Pan bajki odpowiada" można było usłyszeć w czasie spotkania.
Jarosław Kaczyński hołduje swojej zasadzie i zastraszeniem chce okiełznać rozbisurmanionych polityków PiS, którzy uwierzyli, że są lepszy od wszystkich. RMF FM dotarł do zakulisowych ustaleń i słów, jakie padły z ust prezesa podczas serii pilnych spotkań. W razie niewykonania ultimatum wodza... realne stają się dymisje w rządzie.O Jarosławie Kaczyńskim powstanie w przyszłości wiele książek i niemal pewne jest, że w kilku z nich historycy będą starali się ustalić, jak to możliwe, że nawet po odejściu z rządu prezes PiS ma większą władzę w rządzie niż jego realny szef Mateusz Morawiecki.Pożar w PiS wymaga pilnego ugaszenia, a Jarosław Kaczyński postanowił ogień zwalczyć ogniem. Politycy partii rządzącej niczym rozwydrzone dzieci zostały zbesztane przez ojca.RMF FM dotarło do ustaleń szeregu spotkań, jakie odbywały się w PiS w ostatnim czasie. Jarosław Kaczyński wyraził się jasno i nawet najważniejsze osoby w partii mają kierować się według zupełnie nowych zasad. Będą one trudne do przełknięcia dla osób, które biorąc przykład z samej góry, nie liczą się ze zdaniem innych, gdyż.. mogą robić wszystko.
Warszawscy strażnicy w ostatniej chwili znaleźli się w dobrym miejscu i o dobrym czasie. Kiedy zobaczyli chłopca na peronie kolejowym, przez ich plecy przebiegł dreszcz. W każdym momencie mogło dojść do tragedii i nie było sekundy do stracenia. Chłopiec miał problemy z wysłowieniem się i był roztrzęsiony. Co stało się w nocy na Międzylesiu?Nocny patrol strażników miejskich z VII Oddziału Terenowego najprawdopodobniej zapobiegł łamiącej serce tragedii. Około 1:30 w nocy zauważyli ludzki kształt na peronie nieopodal ul. Patriotów na Międzylesiu.Uwagę strażników zwrócił przede wszystkim fakt, że znajdujący się tam człowiek był drobny i mały. Czerwona lampka rozbłysnęła, gdy funkcjonariusze zdali sobie sprawę, że osoba ta siedzi na peronie, a jej nogi luźno zwisają nad torami. Nie było ani sekundy do stracenia, trzeba było działać szybko, ale jednocześnie ostrożnie. Trudno było powstrzymać emocje, kiedy prawda na temat nastolatka wyszła na jaw.
Szczegóły tragicznej śmierci młodego policjanta zostały ujawnione. Polska Policja oficjalnie pożegnała swojego kolegę i potwierdziła nieoficjalne wiadomości na temat śmiertelnego wypadku na drodze ekspresowej S8 niedaleko Pabianic (woj. łódzkie). - Wszyscy będziemy pamiętać go przede wszystkim jako dobrego człowieka - podała Polska Policja.- Policjant zginął podczas służby - podała w piątek Polska Policja. Sierżant sztabowy Jakub Opieczyński zginął w czwartek, policjanci wezwani do popołudniowego wypadku na S8 byli zdruzgotani, gdy zobaczyli, kto jest ofiarą. Niecałą dobę później pojawiło się więcej informacji na temat okoliczności śmierci zaledwie 28-letniego policjanta. Potwierdziło się, że prowadził motocykl służbowy. Znane są już pierwsze okoliczności tragicznego zdarzenia.
W czwartek przed południem w Winnicy na Ukrainie doszło do rosyjskiego ostrzału, który pozbawił życia wiele osób. Wśród ofiar znalazła się zaledwie kilkuletnia dziewczynka, która tuż przed wstrząsającym atakiem wyszła ze swoją mamą na zajęcia dodatkowe. 4-latka nie miała najmniejszych szans na przeżycie. Jej matka walczy o swoje życie w lokalnym szpitalu.Już od dłuższego czasu trwa bestialska agresja Rosji na terytorium Ukrainy. Niestety, ale w wyniku działań armii Władimira Putina zginęło już wielu bezbronnych ludzi, którzy nie byli w stanie obronić się przed licznymi atakami. Ofiarami ostatniego bombardowania Winnicy padły 4-letnia Liza, a także jej mama Irina Dmitriewa, które w momencie ataku znalazły się w jego epicentrum. Wiadomo, że opuściły swoje miejsce zamieszkania przed godziną 10:00, aby zdążyć na zajęcia dodatkowe, na które uczęszczała kilkulatka. Niestety, ale jakiś czas później doszło do ogromnej tragedii.
Politycy od pewnego czasu edukują nas, w jaki sposób można poradzić sobie z szalejącą drożyzną, "putinflacją" i ogólnym wzrostem kosztów życia. Są przy tym tak skuteczni, że sam rozważam porzucenie pracy, bo żyć da się właściwie za darmo.
W ostatnim czasie nasilają się bezprecedensowe ataki oszustów, którzy za wszelką cenę chcą wyłudzić niezbędne dane umożliwiające korzystanie z bankowości elektronicznej. Podszywają się po znaną spółkę energetyczną obsługującą miliony Polaków. Grupa poinformowała o fałszywych mailach i smsach, które są kierowana do sporego grona klientów. Eksperci apelują, by nie klikać podejrzanych linków.W ciągu ostatnich kilku lat jesteśmy świadkami pokaźnego rozwoju cyberprzestępczości, przez co Polacy regularnie padają ofiarami bezprecedensowych oszustw. Hakerzy tworzą strony, które mają przypominać znane media społecznościowe jak Facebook. Podają się też za instytucje bankowe oraz znane marki.Znana grupa Enea ostrzega swoich klientów przed bezczelnymi oszustami, którzy będą chcieli wyłudzić ich dane. Mają oni rozsyłać fałszywe maile oraz wiadomości SMS. To właśnie za ich pomocą próbują wyłudzić dane potrzebne do korzystania z bankowości elektronicznej.Grupa niezwłocznie zareagowała na problem z oszustami, ostrzegając swoich klientów przed ich działaniem. Spółka energetyczna wydała w tej sprawie specjalny komunikat. - Klienci Enei informują o otrzymywaniu podejrzanych wiadomości SMS i e-maili, w których oszuści podszywają się pod sprzedawców energii, próbując wyłudzić pieniądze, dane osobowe lub bankowe. Enea apeluje o ostrożność i prosi klientów o zgłaszanie otrzymywanych fałszywych informacji - poinformowało biuro prasowe spółki. Enea apeluje do swoich odbiorców o szczególną ostrożność, a przede wszystkim o nieklikanie w podejrzane linki, a także niewpłacanie pieniędzy na numery kont rozsyłanych w fałszywych wiadomościach e-mail i SMS.
Jarosław Kaczyński musiał być niepocieszony, gdy władze Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu odmówiły mu wstępu do auli Instytutu Kultury Europejskiej. Polityk planował zorganizować tam spotkanie z wyborcami.
Chcielibyśmy rzec, że bardzo nam przykro... ale jednak nie. To, że inflacja dotarła na sejmową stołówkę i pozwoli politykom na własnej skórze odczuć to, do czego prowadzą ich działania, traktujemy jako zwykłą sprawiedliwość. Mniej wesoło się robi, gdy spojrzymy na ceny zestawów obiadowych, które są... wyjątkowo atrakcyjne nawet dla przeciętnego Kowalskiego. I to pomimo kolosalnego wzrostu cen.
500 plus to jedna z najważniejszych, jeśli nie najważniejsza, karta w talii partii rządzącej. Pieniądze dla rodzin z dziećmi sprawiają, że osoby mniej majętne oddają swoje głosy na PiS. Niestety, większość z nich nie zdaje sobie sprawy z tego, że rząd, żeby coś dać, najpierw musi komuś zabrać. To, że pieniądze nie biorą się znikąd, a Jarosław Kaczyński nie przelewa ich Polakom z prywatnego konta, to wciąż dla wielu zaskoczenie.
Synoptycy zapowiadają, że w drugiej połowie lipca będziemy musieli zmierzyć się z upałami podobnymi do tych, które doskwierały nam w czerwcu. Pogoda długoterminowa zapowiada powrót gorąca i już w połowie miesiąca na termometrach zobaczymy nawet 40 stopni. Tropikalna auta może skutkować ograniczeniem handlu?
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło dziś rano na terenie jednego ze składów węgla w powiecie oświęcimskim. Mężczyzna został przygnieciony przez 20-tonową maszynę. Jego życia nie udało się uratować.O tragedii poinformował serwis oswiecim112.pl. W piątek, 15 lipca br., około godziny 7:20 w Podolszu niedaleko Oświęcimia doszło do koszmarnego wypadku, w wyniku którego życie stracił mężczyzna.
W czwartek, 14 lipca br., w płockim szpitalu wybuchł Pożar. Trzy czwarte dachu nad oddziałem zakaźnym uległo spaleniu bądź nadpaleniu. Straty będą więc duże. Przyczyną pożaru były prawdopodobnie prowadzone właśnie w budynku prace remontowe.
Od rana w piątek, 15 lipca, trwa we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku policyjna akcja, która ma na celu podniesienie bezpieczeństwa na lokalnych drogach. W ramach specjalnie zaplanowanych działań funkcjonariusze zamierzają wyłapać tego dnia piratów drogowych poruszających się po ulicach.
Wakacje to sezon nie tylko urlopowy, ale również weselny. Trzeba przyznać, że gwiazdy, które w tym roku decydują się na powiedzenie sakramentalnego "tak", nie oszczędzają. Wiadomo, że inflacja, że wszystko drożeje, ale niektórzy trzymają się zasady "albo grubo, albo wcale". I tym sposobem możemy podziwiać relacje z najdroższego ślubu w tym roku. Zakochani za same kwiaty zapłacili ponad 100 tysięcy złotych. Para znanych youtuberów przyznała, że za pieniądze, które przeznaczyła na organizację wesele mogłaby nawet kupić sobie mieszkanie.
W czwartek wieczorem Narodowy Bank Polski poinformował, że w piątek zostanie złożone zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Donalda Tuska i Tomasza Siemoniaka. Chodzi o wypowiedzi byłego premiera na temat prezesa NBP Adama Glapińskiego.
Wina Tuska już nie tylko w kwestii drożyzny, biedy Polaków i chęci poniżenia ich przed zachodnimi sąsiadami. Zdaniem polityków PiS Donalda Tusk odpowiada już nawet za akty wandalizmu dokonywane przez nastolatków. Powodem do wysnucia poważnych oskarżeń było zdemolowanie siedziby poselskiej PiS na warszawskim Ursusie. - To nie przypadek - powiedział Dariusz Grylak.Donald Tusk nawet nie wie, jak wielki wpływ ma na Polaków. Szczególnie że młodzi nie widzą w nim zbawcy na białym koniu, będącym lekiem na całe PiS. Politycy PiS z Ursusa widzą w nim jednak jeźdźca apokalipsy, a nie osobę mającą uzdrowić Polskę.Na warszawskim Ursusie mieści się biuro poselskie PiS. Suweren może znaleźć w nim Małgorzatę Gosiewską i Jarosława Krajewskiego. Niemiły widok zastali jednak wszyscy przechodzący obok lokalu po nocy ze środy na czwartek. Lokal poselski polityków PiS został zdemolowany przez nastolatków. Winnego nie trzeba było szukać długo. Tak, znowu jest nim Donald Tusk.
Nie żyje Ivana Trump, była modelka, biznesmenka i była żona 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trupa. Amerykańskie media donoszą, że 73-latka została znaleziona martwa w swoim apartamencie na Manhattanie. Przyczyna śmierci nie jest znana.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział m.in., że PO do wyborów będzie miała przygotowany precyzyjny projekt pilotażu na czterodniowy tydzień pracy. Na reakcję prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego nie trzeba było długo czekać. - To znaczy, że będzie sześciodniowy - stwierdził podczas spotkania w Grójcu.
Wojna polsko-polska trwa i nic nie wskazuje, że szybko zostanie zakończona. Plażowicze we Władysławowie zostali zaskoczeni przez reportera zakładającego tekturowe maski Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego. - Dla mnie to jest kawał ch**a! - zagrzmiał jeden z urlopowiczów na widok podobizny lidera PO.Kiedy wydaje się, że Polacy zmądrzeli na tyle, że nie działa już straszenie wyborców PiS rządami PO oraz wywoływanie trwogi w wyborcach PO rządami PiS... urlopowicze z Władysławowa udowadniają, że spór jest nadal żywy. Zaczynanie tego tematu jest niczym posypywanie świeżych ran solą.Reporter Super Expressu udał się na nadmorską plażę i czasem nawet nie musiał pytać, co Polacy sądzą o najbardziej znanych twarzach polskiej polityki, którzy jakiś czas temu określeni zostali przez lidera AgroUnii mianem "starców". Emocje są wyjątkowo silne, a słowa wyjątkowo niewybredne.
Młody policjant zginął na motocyklu. Miał zaledwie 28 lat i niedawno złożył przysięgę policyjną, gdzie podkreślał, że będzie służył i chronił bezpieczeństwo obywateli. Odszedł zdecydowanie zbyt szybko. Do tragicznego wypadku doszło na drodze ekspresowej S8 między węzłami Pabianice Południowe i Róża (woj. łódzkie).Wezwanie do wypadku na S8 w województwie łódzkim nie było dla policjantów niczym nowym, ale kiedy zobaczyli kim jest ofiara, byli w stanie tylko zapłakać. Znajoma twarz już nigdy nie powie im na korytarzu komendy "cześć".Młody policjant zginął jadąc motocyklem jezdnią w kierunku Pabianic na drodze ekspresowej S8. Na razie sprawa śmierci motocyklisty okryta jest tajemnicą, konieczne jest dokładne zbadanie sprawy.
Tradycyjna rodzina to wartość i brak problemów z rezygnacji z monogamii? Dla posłanki PiS to nie problem. Beata Mateusiak-Pielucha, która w ostatnich wyborach podkreślała, że "tradycyjna rodzina i wiara są gwarantem silnej i wolnej Polski", komentuje styl życia swojej córki. Narzucony przez PiS patriarchalny i chrześcijański styl życia nie dotyczy dzieci polityków partii rządzącej? PiS potwierdza, że politycy zakochani są w stwierdzeniu, że są równi i równiejsi. W czasie, gdy kobiety nie mogą legalnie przerwać ciąż, ograniczane jest im prawo do tajemnicy o własnym ciele (czyt. rejestr ciąż), a Jarosław Kaczyński wyśmiewa borykające się z prześladowaniem i agresją środowisko LGBT... córka posłanki PiS promuje rezygnację z monogamicznych związków. Co więcej, jej matka nie widzi w tym nic złego i boli jedynie fakt podwójnych standardów.Okazuje się, że nie tylko majątki partnerek polityków PiS są bezpieczne. Ich wybory życiowe również nie muszą mierzyć się z ostracyzmem ze strony konserwatywnego otoczenia.Kasia Pieluszka żyje życiem, o którym większość osób może tylko pomarzyć. Wcale nie chodzi o rajskie okoliczności codzienności na Bali. Córka posłanki PiS mimo całkowitej sprzeczności z poglądami swojej matki oraz jej rodzimej partii, spotyka się... z akceptacją. To smutne, że w Polsce tak podstawowa rzecz jest przywilejem nielicznych.
Samotny ojciec i trójka jego dzieci zginęli w tajemniczych okolicznościach. Rodzina miała jechać na zwykłą wycieczkę na ryby, ale nigdy z niej nie wróciła. - Na niektóre pytania możemy nigdy nie poznać odpowiedzi - powiedział Chris Bailey z policji w Indianapolis. Poszukiwania nie były łatwe, a ciała zaginionych nie zostały znalezione od razu. Przed śledczymi zza oceanu ogromne wyzwanie. Tajemnica rodziny wyłowionej ze stawu.Nikt nie przypuszczał, że żegna się z 27-letnim samotnym ojcem i trójką jego dzieci w wieku 5, 2 i 1 lat po raz ostatni. Pozornie zwykły wyjazd na ryby zakończył się ogromną tragedią. Śledczy pracujący nad sprawą będą próbowali odpowiedzieć na najważniejsze stanie: co wydarzyło się nad stawem w Indianapolis w USA? Cztery ciała wyłowione zostały przez służby z wody. Trzy z nich to dzieci, żadne nie miało więcej niż 5 lat.
Negocjowali, by seniorom żyło się lepiej, ale wyszło szydło z worka. Rząd da emerytom minimum. Obietnice o tym, że najstarsi Polacy mogą cieszyć się specjalnymi względami oraz opieką, okazały się jedynie pustymi słowami? Wszystko na to wskazuje, bo próba polepszenia sytuacji 9 milionów osób nie została przez gabinet Mateusza Morawieckiego zaakceptowana.Emeryci wcale nie są oczkiem w głowie rządu, chociaż wielokrotnie w niemal każdym zakątku Polski politycy Prawa i Sprawiedliwości na czele z Mateuszem Morawieckim przedstawiali takie tezy.Rzeczywistość zweryfikowała piękne słowa PiS i pokazała, że rząd nie jest gotowy na to, by sprawiać... "by żyło się lepiej". Przynajmniej emerytom. Chociaż brak chęci na waloryzację 500 plus pokazuje, że nawet rodziny nie przebijają się do kręgu grup cieszących się względami strony rządzącej.
Sezon ogórkowy, gdzie teoretycznie nic nie powinno się dziać, jest skutecznie przykrywany przez kolejne wybryki polityków. Tym razem to konferencja Donalda Tuska przyniosła ze sobą niespodziewane wydarzenia. Lider Platformy Obywatelskiej zwrócił się do swoich przeciwników, którzy próbowali go zagłuszyć gwiazdami. Wykorzystał moment, by zadrwić z PiS i kontynuować próbę udowodnienia, że PO to "fajna", "wyluzowana" i "nowoczesna" partia.Donald Tusk nieustannie niezrażony kolejnymi krytycznymi opiniami próbuje udowodnić, że jego czas jeszcze nie minął. Lider PO będąc w Świdnicy, musiał zmierzyć z czymś, co jest dla polityków z pierwszego rzędu trudne do przełknięcia: przeciwnicy na konferencji prasowej.Co prawda nie można mówić o oparach absurdu porównywalnych do ćwiczenia skandowania "Jarosław" w Sochaczewie, ale konferencja Donalda Tuska odnotowała incydent, który przyniósł ze sobą godny zapamiętania fragment.
Potworny wypadek miał miejsce na jednej z tras w województwie małopolskim. W miejscowości Tęgoborze w powiecie nowosądeckim, rozpędzona ciężarówka wypadła z drogi i wylądowała w rowie. Moment wypadku został uchwycony przez kamerę monitoringu, umiejscowioną na jednym z pobliskich budynków. Chwila nieuwagi, brawura, a także pośpiech to jedne z głównych czynników odpowiadających za fatalne incydenty na polskich drogach. Do połączenia wyżej wymienionych aspektów doszło na jednej z małopolskich dróg w powiecie nowosądeckim. W miejscowości Tęgoborze miał miejsce kuriozalny wypadek, który wstrząsnął lokalną społecznością.Nagranie przedstawiające moment zdarzenia zostało opublikowane ku przestrodze przez lokalną jednostkę OSP. Do zdarzenia doszło we wtorek 12 lipca na drodze krajowej nr 75 w powiecie nowosądeckim. Kierowca ciężarówki bardzo się spieszył i wszedł w zakręt z niebezpieczną prędkością. Jak się okazało, ta decyzja słono go kosztowała, ponieważ pojazd wraz z przyczepą wypadł z drogi i zakończył swoją jazdę w przydrożnym rowie.
Porażającego odkrycia dokonano w lesie białuckim w okolicach Działdowa. Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu odnalazła dwa masowe groby z czasów II wojny światowej. Wiadomo, że pochowano w nich ponad 8 tysięcy więźniów obozu Soldau. Na miejscu ujawniono kilkanaście ton ludzkich prochów. O fakcie odnalezienia masowych grobów ulokowanych w lesie białuckim poinformował prezes IPN dr Karol Nawrocki, który przybył na miejsce pochówku tysięcy ofiar. - Dokonano tu przerażającego porzucenia szczątków ludzkich, mniemamy, że były to w większości ofiary obozu KL Soldau - przekazał prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Dodał, że jeszcze nie wiadomo, czy szczątki ofiar zostaną przeniesione na cmentarz w Działdowie, gdzie spoczywają ciała innych ofiar obozu. Możliwe, że szczątki już na zawsze pozostaną w lesie białuckim, gdzie zostaną odpowiednio upamiętnione. Warto podkreślić, że odkrycia dokonał naczelnik gdańskiego pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej. Na miejscu pracował wraz z grupą specjalistów z zakresu archeologii i antropologii pod kierunkiem dr. hab. Andrzeja Ossowskiego z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
Do porażającego odkrycia doszło w jednym z mieszkań w Brzegu na Opolszczyźnie. Pewien mężczyzna już od dłuższego czasu mieszkał z rozkładającymi się zwłokami. Policje wezwali zaniepokojeni sąsiedzi, którzy nie mogli niewyobrażalnego smrodu, który wydobywał się z wnętrza mieszkania na klatkę schodową. Miejscowa policja prowadzi szczegółowe dochodzenie, które wyjaśni okoliczności tego zdarzenia.Widok rodem z horroru będzie nękał śledczych z województwa opolskiego jeszcze przez dłuższy czas. To, co zastali w jednym z mieszkań w Brzegu, dosłownie mrozi krew w żyłach.Jeszcze przed przyjazdem służb, do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Brzegu zgłosili mieszkańcy jednego z bloków przy ulicy Jerzego. Zaniepokojeni sąsiedzi zgłosili, że z jednego z mieszkań wydobywa się niewyobrażalny fetor, który jest nie do wytrzymania. Do akcji bardzo szybko wkroczyli policjanci, którzy weszli do wskazanego lokalu. W czwartek 14 lipca Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu poinformował, że w jego wnętrzu ujawniono zwłoki mężczyzny w stanie znacznego rozkładu.
Andrzej Duda podpisał długo wyczekiwaną ustawę wprowadzającą wakacje kredytowe. W praktyce oznacza to aż do 8 miesięcy bez spłaty rat kredytowych, co w znacznym stopniu wspomoże budżet tysięcy polskich rodzin. Ustawa wydłuża również okres obowiązywania tarcz antyinflacyjnych do 31 października. Nowe przepisy wejdą w życie po 14 dniach od ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.Wszyscy Polacy, którzy są w trakcie spłacania kredytu, odetchnęli z ulgą. Prezydent Andrzej Duda zdecydował się podpisać specjalną ustawę dotyczącą wakacji kredytowych. Dla kredytobiorców oznacza to do nawet 8 miesięcy bez spłaty rat kredytowych: po dwa miesiące w trzecim i czwartym kwartale 2022 r. i po miesiącu w każdym z czterech kwartałów 2023 r. Zmiany oznaczają odroczenie rat kapitałowych oraz odsetek na określony ustawą okres. Warto podkreślić, że nie oznacza ona całkowitego zwolnienia z kredytu. Ustawa została podpisana w czwartek 14 lipca w Belwederze. Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że "nie była to łatwa ustawa", ponieważ została uchwalona w niezwykle trudnych czasach.
Najbliższe miesiące będą niezwykle ciężkie dla milionów Polaków. Oprócz napiętej sytuacji międzynarodowej, głównym problem społeczeństwa jest szalejąca drożyzna. Widać ją nie tylko na sklepowych pułkach, czy też stacjach paliw, ale również na rachunkach. A będzie jeszcze gorzej. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin zapowiada, że w przyszłym roku będziemy obserwować znaczące podwyżki cen energii elektrycznej w zatwierdzanych taryfach. Zbliżające miesiące będą szczególnie wyczerpujące dla zwykłych obywateli, którzy nierzadko za skromne wypłaty ledwo wiążą koniec z końcem. Wydatki na jedzenie, podstawowe potrzeby, czy leki skutecznie uszczuplają domowy budżet. Szczególnie problematyczne jest także płacenie rachunków, które już wkrótce będą opiewały na irracjonalne kwoty. Eksperci nie mają wątpliwości i ostrzegają wszystkich Polaków. Ceny prądu elektrycznego i gazu ziemnego znowu mocno wzrosną. Według oficjalnych prognoz będą one bardzo widoczne i mocny sposób uderzą w większość polskich gospodarstw domowych.Według prognoz Narodowego Banku Polskiego, należy spodziewać się dużych, dwucyfrowych podwyżek. W podobnym tonie wypowiadał się na łamach "Dziennika Gazety Prawnej" prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin. Podkreślił, że energia elektryczna będzie droższa „co najmniej” o kilkadziesiąt procent. Warto nadmienić, że warunki nowej taryfy będą obowiązywać od 1 stycznia 2023 roku.
Tragedia na jednej z tras w województwie śląskim. Doszło do potężnego zderzenia samochodu dostawczego z motocyklem. Niestety, ale siła uderzenia była tak duża, że 21-letni mężczyzna kierujący jednośladem nie miał szans na przeżycie. Lokalna policja ustala szczegółowe okoliczności tego zdarzenia. Chwile nieuwagi, szczególnie na drodze, może mieć fatalne konsekwencje. Idealnie obrazuje to incydent, który miał miejsce w środę wieczorem na jednej z dróg w województwie śląskim. Tuż po godzinie 22.00 służby ratunkowe z powiatu kłobuckiego zostały zadysponowane do wypadku, do którego doszło na jednym z odcinków drogi krajowej nr 43 w Kłobucku. W pewnym momencie 21-letni mieszkaniec powiatu radomszczańskiego, kierujący fiatem ducato, wjechał na lewy pas w okolicy zjazdu na ulicę Częstochowską, a następnie uderzył w nadjeżdżającego z naprzeciwka motocyklistę. Siła uderzenia była potworna, o czym świadczyły uszkodzenia zarówno motocykla, jak i samochodu dostawczego. Wiadomo, że w chwili zdarzenia kierujący dostawczakiem był trzeźwy. Policja zdecydowała się pobrać od niego próbki krwi do badań na zawartość środków psychoaktywnych.
Do niebywałej sytuacji doszło na cmentarzu w Lubniewicach (woj. lubuskie). Kilkadziesiąt godzin po pogrzebie 56-letniego Jana Koska, jego rodzina znalazła urnę z prochami zmarłego, znajdującą się na sąsiednim nagrobku. Funkcjonariusze z lokalnej komendy ustalają, czy doszło do wykroczenia lub przestępstwa. Skandal na lubniewickim cmentarzu, to mało powiedziane. Rodzina zmarłego znalazła urnę z jego prochami znajdującą się na sąsiednim nagrobku. Przerażającego odkrycia dokonał chrześniak zmarłego 56-latka, który bardzo szybko poinformował pozostałych członków rodziny o szokującym znalezisku.Natychmiast skontaktowano się z firmą, która organizowała pogrzeb i poprosiła księdza o powtórzenie całej ceremonii. Rodzina zmarłego była oburzona i winą za incydent obarcza zakład pogrzebowy. Dziennikarze TVP 3 skontaktowali się z właścicielem firmy i zapytali o zaistniałą sytuację, nie dowierzając, że urna z prochami nie trafiła do grobu. Ten zaznaczył, że pogrzeb odbył się zgodnie z przyjętymi procedurami, a urna została złożona do mogiły. - To był dla mnie po prostu szok! Już jakoś zdążyłam oswoić się z myślą o śmierci męża, a tu coś takiego! - przekazała żona zmarłego. Pogrzeb 56-letniego Jana Koska odbył się w piątek, 1 lipca br., na lubniewickim cmentarzu. Wieczorem, dzień po pogrzebie, rodzina wybrała się na grób. Nagle ich oczom okazał się przerażający widok. - Mój siostrzeniec zobaczył, że urna z prochami jego wujka stoi na sąsiednim pomniku z tyłu - mówiła w rozmowie z TVP3 żona zmarłego.
Przemysław Czarnek to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci polskiej sceny politycznej. Minister Edukacji idealnie wkomponowuje się w profil polityka PiS, ponieważ kolejny raz zaliczył bulwersującą wpadkę. Tym razem podzielił się z Polakami niezwykle cenną radą, która ma ich przeprowadzić przez ten niezwykle ciężki czas, naznaczony niepewnością oraz szalejącą drożyzną. Internauci nie pozostawili na nim suchej nitki, podkreślając, że to nie pierwsza tego typu wypowiedź, która padła z ust przedstawiciela władzy. Galopująca inflacja, a w jej konsekwencji szalejąca drożyzna spędzają sen z powiek milionom Polaków. Niestety, ale aktualna sytuacja w naszym kraju nie napawa optymizmem, choć znajdą się tacy, którzy nie mogą narzekać na swój status. Mowa o politykach, którzy nawet w momencie kryzysu, będą w stanie "spaść na cztery łapy". W szczególności mowa o przedstawicielach partii rządzącej, którzy rażąco lekceważą obecną sytuację, wmawiając Polakom niestworzone rzeczy. Podkreślają, że jest ciężko, aczkolwiek obywatele innych państw mają zdecydowanie gorzej. Niektórzy, nawołują do ocieplania swoich budynków, dając do zrozumienia, że sytuacja będzie zdecydowanie bardziej niekorzystna. - Zaciśnijcie zęby i bądźcie optymistami - mówił niedawno prezydent Andrzej Duda, najpewniej posiłkując się radami z poradnika dla sportowców, a nie kierując się zdrowym rozsądkiem i logiką.
Przez kraj przetoczyła się fala nawałnic. W ciągu tylko ostatniej doby strażacy zanotowali 730 interwencji związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru i opadów deszczu. IMGW wydało alerty dla niektórych regionów kraju, ostrzegając przed wyjątkowo groźnymi warunkami. Tymczasem ludzie w całej Polsce byli obserwatorami wyjątkowych zjawisk na niebie.
Nie żyje weteranka Powstania Warszawskiego, Anna Jakubowska. Sanitariuszka batalionu "Zośka", a także obrończyni stolicy miała 95 lat. Została pożegnana w emocjonalnym wpisie przez prezydenta miasta, Rafała Trzaskowskiego, który w mocnych słowach uderzył w polski rząd. Odejście Anny Jakubowskiej jest niepowetowaną stratą zarówno dla stolicy, jak i polskiego społeczeństwa. Kobieta od zawsze była związana z Warszawą, gdzie przyszła na świat 26 maja 1927 roku. W czasie II wojny światowej zdecydowała się na działalność konspiracyjną. Aktywnie działała najpierw w organizacji PET, a później jako sanitariuszka i łączniczka w grupach szturmowych przekształconych w Batalion Zośka AK. Za swoje niemałe zasługi otrzymała Krzyż Walecznych. Gdy wojna się skończyła, postawiła na rozwój osobisty. Studiowała psychologię na Uniwersytecie Warszawskim, ale jej edukacja została przerwana przez niezwykle nieprzyjemny incydent. W 1949 roku została aresztowana za działalność w Armii Krajowej, a następnie skazana w tzw. "procesie kiblowym". Oficjalnie, usłyszała wyrok 8 lat więzienia, które opuściła w 1954 roku. Nie zniechęciło to kobiety do dalszych działań na rzecz niepodległej Polski. W latach 80. aktywnie działała w podziemiu solidarnościowym. Warto nadmienić, że z jej inicjatywy powstała Fundacja Filmowa Armii Krajowej, która wyprodukowała ponad 20 filmów o działalności AK.
Główny Inspektor Sanitarny podjął decyzję o wycofaniu ze sklepów popularnych lodów. W oficjalnym komunikacie poinformowano, że produkt został zanieczyszczony tlenkiem etylenu, który jest substancją szkodliwą dla zdrowia.Główny Inspektorat Sanitarny ogłosił, że został poinformowany poprzez System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach (RASFF), że firma Häagen-Dazs wycofuje ze sklepów kilka partii lodów o pojemności 460 ml. W Polsce produkty tej marki są sprzedawane między innymi w sklepach sieci Auchan, Carrefour, E.Leclerc i Lidl.
14. emerytura będzie dla wielu Polaków chwilą wytchnienia od galopującej inflacji. Nie wszyscy emeryci dostaną ją jednak pod koniec sierpnia. Niektórzy będą musieli poczekać do września lub nawet do października. Dlaczego?14. emerytura to cenny zastrzyk gotówki, na który polscy emeryci czekają z rosnącą niecierpliwością. 25 sierpnia pieniądze trafią do dużej grupy świadczeniobiorców. Wiemy, kto może liczyć na szybką wypłatę, a kto będzie musiał cierpliwie poczekać.
Bierzmowanie jest jednym z najważniejszych sakramentów w Kościele katolickim. Młodzież, która do niego przystępuje, nie tylko umacnia się w wierze, ale także wybiera patrona, który będzie towarzyszył mu w dalszym życiu. Zgodnie z zasadami, bierzmowani muszą zdecydować się na imię widniejące w kanonie świętych lub błogosławionych. Niestety, ich wybory nie zawsze podobają się kapłanom. Tak było także tym razem.Tradycja nadawania osobom bierzmowanym nowych imion wywodzi się z Nowego Testamentu. Młodzi ludzie, którzy przystępują do sakramentu, często chcą wykazać się kreatywnością, a nie znajomością żywotów świętych.
Mateusz Morawiecki wystosował nietypowy apel do Polaków. - Drodzy rodacy, postarajcie się ocieplić swoje domy jeszcze przed tym sezonem grzewczym - mówił podczas wizyty w Boronowie. Słowa premiera wywołały falę krytyki - nie da się ukryć, że galopująca inflacja nie sprzyja tak kosztownym inwestycjom.Mateusz Morawiecki, będąc na Śląsku, zapowiedział, że w piątek ruszy kolejna odsłona programu "Czyste powietrze". Rządowa propozycja ma gwarantować prefinansowanie inwestycji w termomodernizację domu i wymianę źródeł ciepła na bardziej ekologiczne.Przypomnijmy, że do tej pory Polacy mogli się ubiegać o zwrot funduszy przeznaczonych na zakup nowych źródeł ogrzewania dopiero po dokonaniu stosownego zakupu i instalacji. Nie da się ukryć więc, że "Czyste powietrze plus" wiąże się z ogromnymi zmianami.
Co robić, by w rok i to bez żadnego wysiłku zarobić ponad 70 tysięcy złoty zysku? Trzeba mieć 4,6 mln zł i kupić za nie obligacje skarbowe. Na ten sprytny krok zdecydował się premier Mateusz Morawiecki, który niemal całą swoją gotówkę ulokował właśnie w obligacjach. Dziennik "Fakt" z pomocą ekspertów wyliczył, ile mogą wynieść dokładne zyski szefa rządu.
Tuż przed godziną 16:00 na stacji kolejowej w Ciechanowie doszło do tragicznego wypadku, nie żyje jedna osoba. PKP Polskie Linie Kolejowe ostrzegają pasażerów o utrudnieniach w kursowaniu pociągów. Jak przekazała Magdalena Janus z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., cytowana przez serwis tvn24.pl, w wyniku zdarzenia wstrzymany został ruch pociągów. PKP uruchomiło zastępczą komunikację autobusową.- Przewoźnicy organizują pasażerom dalszą podróż - poinformowała Magdalena Janus z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
19-latka miała spędzić spokojny weekend z chłopakiem i jego bliskimi, w rodzinnym domu ukochanego nagle straciła przytomność. Nastolatka nie żyje, dzień wcześniej świętowała swoje urodziny.Do tragedii doszło w minioną sobotę, 9 lipca br. w Julianowie pod Żurominem w województwie mazowieckim. 19-latka z gminy Sochocin pojechała tam w odwiedziny do swojego chłopaka i jego bliskich.
Fatalne zakończenie poszukiwań w powiecie iławskim, z jeziora Merynos wyłowiono ciało zaginionego 34-latka. Mężczyzna zniknął bez śladu dzień wcześniej, a zaniepokojona rodzina powiadomiła policję34-latek zaginął 12 lipca br. w okolicach wsi Olbrachtówko. Mężczyzna wyszedł z pracy, jednak nie dotarł do domu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że po drodze poszedł nad jezioro, żeby się wykąpać.
Funkcjonariusze policji w Pabianicach otrzymali zgłoszenie dotyczące kradzieży auta osobowego z parkingu w centrum miasta. Zawiadamiająca o podejrzeniu przestępstwa kobieta liczyła na szybkie odnalezienie pojazdu - nie była zawiedziona.
Robert Lewandowski od kilku miesięcy znajduje się na pierwszych stronach niemieckich gazet. Od czasu głośnej konferencji prasowej reprezentacji Polski, na której ogłosił, że nie zagra już w barwach Bayernu, stosunek niemieckich fanów, do jego osoby uległ diametralnej zmianie. Największy tabloid zza naszej zachodniej granicy poinformował, że super snajper przyjechał na trening Bayernu jasnoczerwonym oficjalnym Audi E-tron GT RS. Jego cena dosłownie nie mieści się w głowie. Saga transferowa z udziałem Roberta Lewandowskiego w roli głównej trwa w najlepsze. Choć wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że popularny "Lewy" rozpocznie sezon w barwach FC Barcelony, coś jednak poszło nie tak jak trzeba i najlepszy polski strzelec powrócił do treningów z Bayernem Monachium. Polak ma na stole kilka opcji, jednak nie wszystkie przypadły mu do gustu. Nieoficjalnie mówi się, że zarówno on, jak i jego piękna żona Anna, preferują ciepłą i piękną Barcelonę, od deszczowego Londynu, czy też zatłoczonego Paryża. Zgodnie z ostatnimi informacjami podanymi przez "SportBild", Bayern żąda 50 mln euro + 10 mln euro w bonusach, by ich najlepszy napastnik mógł opuścić klub. Choć cena nie jest niska, a problemy finansowe "Dumy Katalonii" potężne, na miłości od pierwszego wejrzenia się nie oszczędza i wiele wskazuje na to, że już wkrótce Camp Nou gorąco przywita reprezentanta Polski.Mimo wszystko transfer "Lewego" do "Barcy" to melodia przyszłości, a sam zawodnik skupia się na tym, co tu i teraz. Czysty pragmatyzm wygrał ze wściekłością, dlatego piłkarz stawił się na treningu swojej aktualnej drużyny, rozpoczynając przygotowania do nowego sezonu.Według informacji przekazanych przez portal "Bild" Polak przybył do klubu około godziny 9:00, a następnie wziął udział w jednej z sesji treningowych. Jednak nie sama obecność piłkarza wywołała poruszenie w tamtejszych mediach.
Ogromny pożar pod Lubinem w województwie dolnośląskim, kłęby ciemnego dymu widać z odległości kilku kilometrów. Jak donosi reporterka Radia ZET Grażyna Wiatr, ogniem zajęło się zboże, a płomienie trawią obecnie ogromną powierzchnię.Ze wstępnych informacji wynika, że ogień zajął "zaledwie" kilka hektarów ziemi ze zbożem. Reporterka Radia Zet ustaliła jednak, że obecnie płonie już ok. 25 hektarów. Na miejscu trwa walka z szalejącym żywiołem.
Zbigniew Ziobro ma poważny problem. Komisja Europejska wzięła pod lupę kwestię praworządności w Unii Europejskiej. W opublikowanym raporcie sporo miejsca poświęcono naszemu państwu, które od lat nie cieszy się w tej kwestii zbyt dobrą renomą. Wydając swoją ocenę, KE zarekomendowała, by funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego zostały od siebie rozdzielone. Jak wiadomo, oba stanowiska piastuje Zbigniew Ziobro.Już od kilku dobrych lat dotyczy się otwarta dyskusja nad aspektem praworządności w naszym kraju. W opinii unijnych dygnitarzy, mamy w tej kwestii sporo do nadrobienia. Sprawą praworządności w krajach wspólny zajęła się Komisja Europejska, której zadaniem była rzetelna, a przede wszystkim bezstronna ocena sytuacji. Owocem wzmożonych prac jest specjalne sprawozdanie. Jak można się domyślać, w opublikowanym dokumencie sporo miejsca poświęcono "praworządnej" Polsce.Nie jest to pierwszy tego typu dokument, ponieważ KE publikuje swój raport po raz trzeci. Niemniej najnowsza wersja jest wyjątkowa, ponieważ oprócz uwag i opinii zawiera również zalecenia dla państw członkowskich.
Trwa akcja ratownicza na plaży w Jantarze. Jak podaje reporter Radia ZET Maciej Bąk, w Bałtyku topiło się sześć osób. Na ten moment cztery z nich są już bezpieczne na brzegu. Piątą, wymagającą reanimacji, zabrał śmigłowiec LPR. Trwają poszukiwania szóstej zaginionej osoby.Początkowo z wody udało się wyciągnąć trzy osoby. Dwie były w dobrym stanie, trzecią a wymagała reanimacji. Kolejna informacja opublikowana przez Macieja Bąka zawierała już pięć uratowanych osób, z czego życie jednej z nich wciąż pozostaje zagrożone.#PILNE: Miejscowość Jantar, tonięcie 6 osób. Dwie wyciągnięte na brzeg w stanie dobrym. Trwa RKO jednej osoby. Poszukiwania pozostałych trwają. Na miejscu 4 zastępy PSP oraz @mspirsar. W drodze SGRWN Elbląg.— Remiza.pl 🇵🇱 (@remizapl) July 13, 2022 Na miejscu znajdują się cztery zastępy PSP oraz Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa. Update: cztery osoby są już bezpieczne na brzegu. Piątą osobę - wymagającą reanimacji - zabrał śmigłowiec LPR. Trwają poszukiwania szóstej osoby. @RadioZET_NEWS— Maciej Bąk (@MaciejBk1) July 13, 2022 Artykuł aktualizowany.Artykuły polecane przez Goniec.pl:Rejestr ciąż stał się faktem. Adam Niedzielski stworzył kolejny "bat na kobiety"81-latek przepadł jak kamień w wodę. Służby potwierdziły najgorsze informacjePożar w centrum Będzina. Strażacy musieli wezwać ciężki sprzęt, ewakuowano 7 osóbŹródło: gs24.pl, goniec.pl
Skandaliczne sceny na antenie rosyjskiej telewizji. Propagandziści Putina po raz kolejny przekroczyli wszelkie granice żenady, grożąc Ukrainie i jej sojusznikom w okrytym złą sławą programie “60 minut”. Z ust prowadzącej Olgi Skabiejewa padły wstrząsające słowa. Dziennikarka zaznaczyła, że wojska Federacji Rosyjskiej są w stanie “pójść aż do Warszawy”. Już od kilku miesięcy trwa "specjalna operacja wojskowa" prowadzona tuż za naszą wschodnią granicą przez wojska Federacji Rosyjskiej. Pomimo szumnych zapowiedzi tamtejszych generałów, a także opinii licznych ekspertów, Rosja nie jest w stanie sforsować obrony Ukrainy.Okazuje się jednak, że Rosjanie nie biorą do siebie niepowodzeń zbrojnej agresji i snują kolejne kuriozalne wizje. Atakują przy tym zarówno Ukraińców, jak i ich sojuszników. W tym zacnym gronie nie mogło zabraknąć również naszego kraju. Kilka dni temu w propagandowym programie “60 minut” doszło do wstrząsającej sytuacji. Została ona nagłośniona przez znaną dziennikarka Julię Davis, która od lat analizuje rosyjską propagandę. Za pośrednictwem swojego Twittera opublikowała jeden z fragmentów programu “60 minut”, nadawanego w państwowej telewizji Rossija 1. W jego trakcie padło wiele kuriozalnych słów. Choć odbiorcy przyzwyczaili się, że od początku inwazji na Ukrainę, pod jej adresem padło wiele kuriozalnych słów, tym razem rozwinięto wypowiedź rzecznika Kremla Dimitrija Pieskowa. Bliski przyjaciel Putina powiedział, że “Rosja nie prowadzi wojny przeciw ludziom w Ukrainie, ale władzom tego państwa”. Nie jest tajemnicą, że to sformułowanie jest skuteczną wymówką Rosjan, którzy właśnie w ten sposób tłumaczą zbrojną agresję przeciwko Ukrainie.Goście programu nie mieli żadnych skrupułów i otwarcie nawoływali do masowej agresji w stosunku do Ukrainy i jej mieszkańców. Domagali się od rosyjskiego wojska zamordowania “całego ukraińskiego rządu, w tym prezydenta Zełenskiego”. - Zełenski nigdy nie podpisze żadnego aktu kapitulacji. To już jest jasne. Powinniśmy na poważnie rozważyć likwidację nazistowskiego kierownictwa tego kraju - zaznaczył w swojej wypowiedzi rosyjski politolog Mikchaił Markełow. W trakcie programu pojawiło się nawiązanie do naszego kraju. Z ust prowadzącej Olgi Skabiejewej padły wstrząsające słowa. Mówiła, że Ukraińcy nie mają powodów do obaw, bo Rosjanie połatają kraj w jedną całość. - Wyleczymy rannych, a reszcie pozwolimy żyć w Polsce - przekonywała. Putin's spokesman Dmitry Peskov claimed that Russia's war is not against the Ukrainian people, but against their government. Propagandists on state TV continued that train of thought, urging Russia's military to kill the entire Ukrainian government, including President Zelensky. pic.twitter.com/53XQfAhnPN— Julia Davis (@JuliaDavisNews) July 13, 2022 Przytoczyła również wypowiedź Władimira Putina, który groził całemu sojuszowi Północnoatlantyckiemu. Wspomniała również wypowiedź o "denazyfikacji" Ukrainy.- Jeśli Amerykanie, broń Boże, dostarczą Ukrainie rakiety o zasięgu 300 km, to nie możemy się zatrzymać. Pójdziemy aż do Warszawy - groziła Skabiejewa. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Zdjęcie Karola Strasburgera w samych slipkach na plaży, obejmującego żonę i Skrzynecką trafiło do sieciRobert Lewandowski na ulicach miasta w szlafroku. Fani padli ze śmiechu, "jak porcelana z Bolesławca"Marcelina Zawadzka była związana z szefem mafii. Miał zlecać zabójstwa, porażające szczegóły wyszły na jawŹródło: Radiozet.pl / Goniec.pl
Beata Szydło, była premier polski, była gościem na antenie Polskiego Radia 24. We wtorkowy poranek zapytano ją między innymi o to, dlaczego język polskiej polityki jest tak agresywny. Nie będziemy trzymać was w niepewności - wszystkiemu winien jest... Donald Tusk!
Przez kraj przetoczyła się fala nawałnic. W ciągu tylko ostatniej doby strażacy zanotowali 730 interwencji związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru i opadów deszczu. IMGW wydało alerty dla niektórych regionów kraju, ostrzegając przed wyjątkowo groźnymi warunkami.
Jarosław Kaczyński rozpoczął kampanię wyborczą Prawa i Sprawiedliwości przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. Prezes spotkał się we wtorek z mieszkańcami Grójca, by przedstawić im swoją wizję Polski, a także odpowiedzieć na nurtujące ich pytania. W pewnym momencie padło kuriozalne "pytanie" z sali, które odbiło się szerokim echem w polskich mediach. Odczytał je z kartki senator Stanisław Karczewski.Kampania wyborcza Prawa i Sprawiedliwości trwa w najlepsze. Już od jakiegoś czasu lider PiS podróżuje po Polsce, spotykając się zarówno ze swoimi oddanymi zwolennikami, jak również otwartymi krytykami. We wtorek 12 lipca odwiedził Grójec, gdzie przy obecności setek osób zaprezentował swój punkt widzenia, a także przedstawił kilka pomysłów, które jego partia będzie chciała zrealizować. Lider PiS w płomiennym przemówieniu mówił m.in. o konieczności zniesienia immunitetu sędziowskiego i parlamentarnego. W drugiej części wystąpienia przyszedł czas na udzielenie odpowiedzi na "pytania z sali".
Na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych białoruski reżim wezwał Polskę do rozebrania zapory na granicy. Jak przekonują przedstawiciele Aleksandra Łukaszenki, "zależy im na ochronie" Puszczy Białowieskiej, a bariera stanowi zagrożenie dla bioróżnorodności i jest sprzeczna z prawem międzynarodowym.
Jak informują lokalne media, pasażerowie poznańskiego tramwaju linii 16 przeżyli prawdziwe chwile grozy we wtorkowy wieczór. 12 lipca br. uzbrojony w nóż mężczyzna miał grozić podróżnym oraz ludziom spotkanym na przystanku.
Polskie prawo obfituje w wiele, niezwykle interesujących przepisów, które nierzadko są ignorowane przez zdecydowaną większość kierowców. Konsekwencje takiego działania mogą być jednak bardzo poważne, ponieważ każde zaniedbanie może wiązać się z surowym mandatem, a nawet utratą dowodu rejestracyjnego.Wielu zmotoryzowanych zapomina o pewnym obowiązku, który jest ściśle powiązany z montażem haka holowniczego. Okazuje się, że jedno "niedociągnięcie" może mieć fatalne konsekwencje i prowadzić do utraty dowodu rejestracyjnego. Właściciel pojazdu, który chce zamontować w swoim samochodzie hak holowniczy, musi go także zarejestrować w Wydziale Komunikacji. By takie działanie było możliwe do zrealizowania, potrzebne jest zaświadczenie o przebytym przeglądzie technicznym.Montaż haku holowniczego można zlecić w warsztacie mechanicznym. W sytuacji, gdy chcemy zaoszczędzić trochę grosza, możemy tę czynność wykonać we własnym zakresie.Kolejnym krokiem jest zdiagnozowanie w stacji kontroli pojazdów, czy montaż haka jest prawidłowy.Warto podkreślić, że badanie stanu technicznego haka holowniczego kosztuje 35 złotych. Płacimy tylko i wyłącznie raz, ponieważ w przyszłości nie będzie konieczności wykonywania przeglądów tego elementu.
Pani Olga Łoboda ze Świecia wykupiła plac na cmentarzu parafialnym dziesięć lat temu. Zrobiła to, aby odciążyć dzieci, gdyby nagle zmarła. Po pewnym czasie odkryła, że w nekropolii doszło do rażącej samowolki.
Jak nieoficjalnie dowiedziało się Radio Szczecin, Małgorzata Jacyna-Witt została zawieszona w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości. Nie jest zaskoczeniem, że powodem mają być wpisy radnej na Twitterze. Radna w rozmowie z radiem potwierdziła, że została zawieszona, ale oficjalna decyzja ma zostać ogłoszona w środę, 13 lipca.
Mateusz Morawiecki ma poważny problem. Przed premierem naszego kraju naprawdę ciężki czas, ponieważ jego pozycja w PiS stoi pod znaczącym znakiem zapytania. Okazuje się, że ostatnie miesiące przesiąknięte galopującą inflacją, a także społecznymi problemami odcisnęły piętno na osobie szefa rządu. Politycy Prawa i Sprawiedliwości w rozmowach z dziennikarzami Wirtualnej Polski zaznaczają, że potencjalna porażka w przyszłorocznych wyborach może mieć twarz Mateusza Morawieckiego.Duża polityka nie znosi sentymentów. Jednego dnia jesteś zwycięzcą wynoszonym na piedestał, drugiego możesz z niego spaść i nie mieć oparcia dotychczasowych przyjaciół i zwolenników. Taki scenariusz jest możliwy w przypadku Mateusza Morawieckiego, który przez wiele osób jest obwiniany za fatalną sytuację wewnątrz naszego kraju. Jak się okazuje, również w PiS znajdą się osoby, które otwarcie krytykują poczynania premiera. Drożyzna, bankructwa, coraz mniejsze podwyżki płac, hamujący przemysł, rekordowo słaby złoty to tylko kilka argumentów przemawiających na niekorzyść szefa polskiego rządu.Wielu członków partii rządzącej otwarcie przyznało, że rząd nie będzie mógł pozwolić sobie na zawieszenie tarczy antyinflacyjnej tuż przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. Są oni jednak przerażeni scenariuszem tureckim, w którym inflacja osiąga przerażające wartości, prowadząc do powszechnego kryzysu.
Władimir Putin ma poważny problem. Spory procent Rosjan nie chce, by ich kraj kontynuował zbrodniczą operację na terenie okupowanej Ukrainy. - Aż 1/3 społeczeństwa opowiada się za natychmiastowym zakończeniem działań zbrojnych - poinformował niezależny portal Meduza, powołując się na sondaż przeprowadzony przez Ogólnorosyjskie Centrum Badania Opinii Publicznej (WCIOM). Czy opublikowane dane są powodem do niepokoju dla Władimira Putina?Rosyjska inwazja na sąsiednią Ukrainę trwa już od kilku miesięcy, a rosyjskie siły w dalszym ciągu nie są w stanie przełamać gigantycznego oporu obrońców. Rzekoma "operacja specjalna" się przedłuża, generując tym samym wiele problemów. Władimir Putin trzyma rękę na pulsie, zdając sobie sprawę z powagi sytuacji. Dyktator jest świadomy, że jeden spektakularny błąd może być początkiem jego długiej, a także niezwykle oburzającej kariery politycznej. W tym celu on i jego ludzie kontrolują nastroje społeczne. Jego administracja zamówiła niedawno sondaż nastrojów publicznych. Do oficjalnego badania przeprowadzonego przez WCIOM pod koniec czerwca dotarł niezależny portal Meduza. Osobom, które były poddawane badaniu, zadawano jedno pytanie odnoszące się do aktualnej sytuacji międzynarodowej. - Jedni mówią, że działania wojenne na Ukrainie należy wstrzymać jak najszybciej. Inni uważają, że działań wojennych obecnie nie należy wstrzymywać. Który punkt widzenia jest pani/panu bliższy? Działacze Meduzy nie byli w stanie ustalić, ile osób wzięło udział w badaniu, aczkolwiek jego wyniki są zaskakujące. Wiadomo, że aż 30 procent ankietowanych odpowiedziało, że „działania wojenne na Ukrainie” należy „wstrzymać jak najszybciej”, 57 proc. chce, by działania były kontynuowane, a 13 procent badanych nie ma na ten temat żadnego zdania.
Do śmiertelnego wypadku doszło około godziny 3:20 na drodze krajowej nr 7 w miejscowości Niepiekła. Auto marki Volkswagen Caddy jadące w kierunku Warszawy uderzyło w łosia. Jedna osoba zginęła.
W Zgorzelcu (woj. dolnośląskie) w płomieniach stanęła hala magazynowa przy ul. Reymonta. Na razie nie udało się ustalić, co było przyczyną pożaru. Na miejscu pojawiło kilkanaście zastępów straży pożarnej, pogotowie gazowe oraz energetyczne i policja. Trwa akcja dogaszania pożaru.
Z pewnością nie tak wyobrażał sobie ten dzień 26-latek. Mężczyzna wyjechał, aby świętować swój wieczór kawalerski, a tymczasem niespodziewanie wylądował z poważnymi obrażeniami w szpitalu. Wystarczyło, że na chwilę oddalił się od swoich kolegów, a został brutalnie zaatakowany przez grupę nieznanych sprawców. Policja apeluje do świadków zdarzenia o pomoc.
Wielkie upały przetoczą się przez Europę? Prognozy pokazują jasno, że w zachodniej części kontynentu temperatury przekroczą 40 stopni Celsjusza. W Polsce możliwe, że również dobiją do magicznej granicy 40 stopni. Jak się na nie przygotować?Chłodniejsza temperatura jest jedynie wstępem do tego, co może dziać się jeszcze tego lata. Rząd Niemiec jest przerażony, minister zdrowia przygotował specjalne zalecenia.
Do tego makabrycznego wypadku doszło w ubiegłą niedzielę w Szuszalewie (woj. podlaskie). Aż trzy osoby straciły życie w zderzeniu dwóch samochodów osobowych i busa. Jedną z ofiar było małe, niespełna roczne dziecko. Jak się później okazało, dorosłymi ofiarami byli rodzice malutkiego Kacperka. - Niedawno był ich ślub - powiedziała zrozpaczona matka zmarłej 28-latki.
Prezydent zwleka, a kredytobiorcy czekają. Jak widać, Andrzejowi Dudzie nieśpieszno z podpisaniem ustawy o wakacjach kredytowych. Jednak takie "zastanawianie się" może być dla posiadaczy kredytów bardzo kosztowne. Jeśli prezydent nie podpisze w najbliższych dniach ustawy, rządowej pomocy w sierpniu po prostu nie będzie. Sejm przyjął 7 lipca większość poprawek Senatu do ustawy, która wprowadziła tzw. wakacje kredytowe i przedłuża tarcze inflacyjne. Jednak obecnie to, kiedy ustawa wejdzie w życie, leży jedynie w rękach prezydenta. On z kolei, najwidoczniej "nadal się zastanawia", bo podpisu jak nie było, tak nie ma.
To miała być jedynie zabawa. 5-letni Karlton chciał rozbawić swoich siostrzeńców, jednak niewinne wygłupy skończyły się straszliwą tragedią. Chłopiec został znaleziony nieprzytomny przez swoją matkę. Po kilku dniach zmarł w szpitalu, a to wszystko przez popularną zabawkę. To tych potwornych wydarzeń doszło 23 czerwca, gdy w odwiedziny do 5-letniego Karltona Donaghey i jego mamy w Dunston przyszła starsza siostra chłopca ze swoimi dziećmi.
Bliski współpracownik Antoniego Macierewicza, Bartłomiej Misiewicz został skazany za publiczne, niezgodne z prawem reklamowanie wódki "Misiewiczówka" na Twitterze. Sąd skazał byłego rzecznika MON na karę 20 tys. zł grzywny.
W poniedziałek (4 lipca) rozpoczęło się zgrupowanie finalistów konkursu Mister Supranational2022. Do Nowego Sącza przyjechali kandydaci z 36 krajów, którzy już 16 lipca walczyć będąo tytuł Mister Supranational 2022. Polskę reprezentuje Jakub Kowalewski – Mister Polski 2020. W zeszłym roku najprzystojniejszym mężczyzną na świecie został Varo Vargas z Peru. Do kogo będzie należał tegoroczny tytuł? O tym przekonamy się już w sobotę, a już teraz możecie zobaczyć, jak prezentują się kandydaci.
Aleksander Kwaśniewski niedawno odwiedził Ukrainę, gdzie udzielił wywiadu tamtejszej agencji informacyjnej Ukrinform. Były prezydent Polski zdradził, że Władimir Putin już 20 lat temu wspominał o odbudowie wielkiego rosyjskiego imperium.
Andrzej Duda podpisał ustawę dotyczącą jednolitej ceny węgla. Chodzi o ceny dla odbiorców indywidualnych, więc dotyczy to każdej osoby, która w swoim domu musi palić tym surowcem. Pytanie brzmi, czy mimo ceny w ogóle będzie w piecach czym palić. Mateusz Morawiecki zapewniał, że to nie powinien być problem i na zimę będzie możliwość bezproblemowego kupna węgla. Posłowie opozycji są jednak sceptyczni i zaznaczają, że sytuacja może być bardzo trudna, a surowca dla klientów indywidualnych może zabraknąć.
Chrzanów: dziwne i niebezpieczne zdarzenie na komendzie policji. 28-letni mężczyzna wszedł do budynku uzbrojony w młotek i nóż i zaatakował policjantów. W pewnym momencie w budynku padły strzały. Trwa dochodzenie.Czy mężczyzna był pod wpływem jakichś środków odurzających? Wiele wskazuje na to, że mogło tak być. Sprawę bada prokuratura.
Alaksandr Łukaszenka na poważny problem. Białoruscy żołnierze nie chcą już dla niego walczyć i twierdzą, że walki w Ukrainie skończą się dla nich pewną śmiercią. Czy szykuje się prawdziwy bunt? Wojna, która nie miała mieć z Białorusią nic wspólnego, może się źle skończyć dla chciwego dyktatora. Oficjalnie Białoruś nie bierze udziału w wojnie w Ukrainie. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że ten status miał się znacząco zmienić. Zdaje się jednak, że nic tego i białoruscy żołnierze nie chcą znaleźć się w takiej sytuacji.
Przez serial "Ranczo" przewinęło się wielu wspaniałych aktorów. Niestety, wielu z nich odeszło z tego świata i już więcej ich nie zobaczymy. Kto z obsady udał się na "tamten świat"?
Główny Inspektorat Sanitarny ostrzega przed nową, niezwykle niebezpieczną substancją, która może mieć być poważnym zagrożeniem zarówno dla zdrowia, jak i życia Polaków. GIS przekazał, że od kilku miesięcy obserwuje niepokojący wzrost liczby identyfikacji na polskim rynku niebezpiecznej substancji α-PHiP występującej zazwyczaj w postaci proszku lub kryształów. W poniedziałek 11 lipca na stronie Głównego Inspektoratu Sanitarnego pojawił się niepokojący komunikat. Podkreślono, że od kilku miesięcy obserwuje się niepokojący wzrost liczby identyfikacji na polskim rynku niebezpiecznej substancji α-PHiP (α-pirolidynoizoheksanofenon), spotykanej także pod nazwami α-PiHP, 4-Me-PVP, 4'M-PVP, „Funky”, „A-PiHP”.Ten syntetyczny katynon jest sklasyfikowany jako nowa substancja psychoaktywna (NPS) i zawarty w załączniku nr 3 do rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 17 sierpnia 2018 r. w sprawie wykazu substancji psychotropowych, środków odurzających oraz nowych substancji psychoaktywnych (Dz. U. z 2021 r. poz. 406 ze zm.).
Miss Polski to konkurs piękności, który znają niemalże wszyscy. Nic dziwnego, już od ponad 30 lat cieszy się ogromną popularnością. W zeszłym roku koronę zdobyła Agata Wdowiak. Do kogo powędruje tytuł Miss Polski 2022? Tego dowiemy się już w najbliższą niedzielę (17 lipca) podczas uroczystej gali w Amfiteatrze Parku Strzeleckiego w Nowym Sączu. Już teraz poznaliśmy 24 kandydatki, które powalczą o miano najpiękniejszej Polki. Sprawdźcie, jak się prezentują.
Poseł KO, Paweł Poncyljusz, straszy nadchodzącą zimą. Jak twierdzi, w już od początku sezonu grzewczego niektórzy mogą się srogo rozczarować, dotykając zimnych żeber kaloryferów. Dodał, że według niego niewiele da się zrobić, by temu zapobiec. - Moim zdaniem w Polsce zabraknie węgla dla indywidualnych odbiorców - mówił w rozmowie z Polsatem poseł KO. Zdaje się, że w Polsce, która węglem stoi, może się to okazać wyzwaniem nie tylko dla mieszkańców, ale również przedsiębiorstw.
Narodowy Bank Polski podał oficjalne prognozy dotyczące wzrostu aktualnych cen. Zgodnie z przewidywaniami, inflacja w przyszłym roku może wynieść nawet 15 procent, co jest jednoznaczne z drożyzną w polskich sklepach. Ostatnie miesiące są szczególnie wyczerpujące dla milionów Polaków. Niestety, ale galopująca inflacja, a co za tym idzie drożyzna na sklepowych pułkach to smutny obraz polskiej rzeczywistości. Jak się okazuje, taki stan rzeczy raczej się nie zmieni, a może być jeszcze gorzej. Szczególnie problematyczna jest postępująca inflacja, która od kilku miesięcy systematycznie wzrasta, prześladując zarówno zwykłych klientów, jak i przedsiębiorców. Niestety, ale prognozy NBP nie napawają optymizmem. Narodowy Bank Polski opublikował specjalny raport, z którego wynika, że przy założeniu niezmienionych stóp procentowych, a także uwzględnieniu danych dostępnych do 22 czerwca 2022 r., inflacja w bieżącym roku wyniesie od 13,2 do nawet 15,4 proc. Niepokojące są również prognozy na rok 2023. Według przekazanych danych inflacja ma wynosić od 9,8 do 15,1 proc.
Donald Tusk postanowił zakpić z Jarosława Kaczyńskiego i wytknąć mu ostatnią szybką jazdę na smoleńską miesięcznicę. Rajd limuzyny były szef PO skomentował w barwny sposób, zapominając jednak o tym, że sam miał podobne przygody, które teraz łatwo mu wytknąć. Zdaje się, że politycy lubią się spieszyć, a Polska nie jest krajem, który sprzyja jeździe zgodnie z przepisami. Przykład powinien jednak iść z góry.
Porażające nagranie z Missisipi w USA. W trakcie szalejącej burzy mieszkanka Saltillo postanowiła wyjść na zewnątrz, aby nagrać ekstremalne warunki pogodowe. Chwilę później o mało nie straciła własnego życia.
Wołodymyr Zełeński opublikował specjalny film dedykowany wszystkim Polakom. Prezydent Ukrainy podziękował za okazaną pomoc, a także podkreślił, że oba państwa osiągnęły najwyższy poziom zaufania i współpracy. Wymowne słowa padły tuż po tym, jak ujawniono treść projektu ustawy o specjalnym statusie dla obywateli Polski na terytorium Ukrainy. Ku zaskoczeniu wielu ekspertów oraz komentatorów, nie potępił on rzezi wołyńskiej.Pod osłoną nocy w sieci pojawiło się wyjątkowe nagranie przedstawiające oświadczenie Wołodymyra Zełeńskiego. Prezydent Ukrainy skierował niezwykle ważne słowa do milionów Polaków, tłumacząc założenia nowego ustawy o specjalnym statusie obywateli Polski w Ukrainie. Warto podkreślić, że w symboliczny dzień 11 lipca, który był 79 rocznicą Zbrodni Wołyńskiej, prezydent Zełeński skierował do Rady Najwyższej Ukrainy (parlamentu) projekt specjalnej ustawy o znaczącej nazwie "O ustanowieniu prawnych i socjalnych gwarancji dla obywateli Rzeczypospolitej Polskiej znajdujących się na terytorium Ukrainy". W wieczornej odezwie do narodu, przywódca Ukrainy zaznaczył, że nowy projekt jest odpowiedzią na ustawę, która wiosną bieżącego roku została przyjęta przez państwo polskie. - Proponuję dać naszym polskim braciom możliwość legalnego pobytu w Ukrainie przez 18 miesięcy, prawo do pracy, możliwość prowadzenia działalności gospodarczej, nauki na naszych uczelniach, korzystania z usług medycznych - przekazał prezydent Ukrainy.
Przerażający wypadek na terenie województwa zachodniopomorskiego. Pod osłoną nocy samochód osobowy wypadł z drogi, po czym z wielką siłą wbił się w przydrożne drzewo. Niestety, ale w wyniku tego zdarzenia życie straciło dwóch mężczyzn. Na miejscu przez wiele godzin pracowali funkcjonariusze policji, którzy ustalają szczegółowe okoliczności tej tragedii. Wiele wskazuje na to, że główną przyczyną incydentu była nadmierna prędkość.Do niezwykle dramatycznego zdarzenia doszło na terenie miasta Chojna (woj. zachodniopomorskie). Jak przekazały lokalne służby, tragedia rozegrała się w okolicy skrzyżowania ul. Kościuszki z ul. Jagiellońską. W godzinach wieczornych samochód osobowy wypadł z drogi, po czym z wielką siłą wbił się w przydrożne drzewo.Niestety, ale impet uderzenia był tak duży, że pojazd po kontakcie z twardą przeszkodą rozpadł się na kilka mniejszych kawałków. Wiele wskazuje na to, że samochód na sekundy przed tragedią poruszał się z ogromną prędkością. Świadczą o tym zdjęcia opublikowane przez strażaków z OSP Chojna. Widać na nich, że osobówka dosłownie owinęła się wokół drzewa.
Aż dziewięć osób zostało rannych w zderzeniu busa z samochodem osobowym, do którego doszło w miejscowości Borowa w gminie Przedbórz (woj. łódzkie). Kierowca, który doprowadził do tragicznego wypadku, uciekł z miejsca zdarzenia.
Warszawska policja ewakuowała uczestników zgromadzenia, które odbywało się na wysokości budynku przy Krakowskim Przedmieściu 64. Nieznany mężczyzna podłożył tam pocisk z czasów II wojny światowej. Policja apeluje do mieszkańców stolicy, by omijali ten region miasta.- Mężczyzna wyjął z plecaka i położył na ziemi niebezpieczny przedmiot. Na miejscu pracują pirotechnicy - relacjonuje Sylwester Marczak ze stołecznej policji. - Sytuacja jest bardzo poważna i apelujemy o omijanie tego rejonu - dodał.
Wołodymyr Zełenski skierował do Rady Najwyższej Ukrainy projekt ustawy o nadaniu Polakom specjalnego statusu na Ukrainie - poinformował prezydent Andrzej Duda. A ponadto - w związku z rocznicą rzezi wołyńskiej na Polakach - Zełenski w swoim codziennym wystąpieniu ma potępić tę zbrodnię na niewinnych ofiarach.
W ramach tzw. "objazdówki" PIS, była premier Beata Szydło w weekend spotkała się z mieszkańcami gminy Miedźna (woj. śląskie). To spotkanie jednak nieco różniło się od pozostałych. W trakcie wybuchła niemała awantura, a na sali zrobiło się nieprzyjemnie. Jak relacjonują lokalne media, spotkanie rozpoczęło się przed południem. Sala w Centrum Kultury w Woli pękała w szwach. Po wystąpieniu Beaty Szydło dziennikarka Marta Gniła-Jastrzębska chciała zadać jej kilka pytań. - Czy to nie jest tak, że partia rządząca zaostrza konflikt z Rosją? - zadała jedno z nich kobieta. Wtedy jednak rozpoczęła się niemała "burza".
Tragiczny finał awantury domowej w gminie Belsk Duży. Policjanci zatrzymali 59-letniego mężczyznę, który ugodził nożem własnego syna. - Mężczyźnie może grozić nawet dożywocie - przekazała w rozmowie z mediami rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Grójcu Agnieszka Wójcik.Do zdarzenia doszło w środę 6 lipca w gminie Belsk Duży (województwo mazowieckie). Policjanci otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że 36-letni mężczyzna został ugodzony nożem. Śmiertelny cios miał zadać mu ojciec.
Wyrzucasz potwierdzenie wypłaty z bankomatu? Narażasz się na poważne konsekwencje. Niepozorny świstek papieru, który większość Polaków wyrzuca do ulicznego kosza, jest świetnym źródłem informacji o stanie finansowym, które mogą wpaść w niepowołane ręce.Pomimo tego, że na wyrzucanych przez Polaków potwierdzeniach transakcji widnieje mnóstwo informacji dotyczących stanu ich kont, nie zawierają one wrażliwych danych klientów banku. Sprawdzenie zatem jakie kwoty widnieją na paragonach, nie jest niezgodne z przepisami RODO. Zauważył to portal "Fakt", i w swoim artykule opisał jak naprawdę wygląda stan konta przeciętnego Polaka.
Ostatnie miesiące stały się dla wielu Polaków dosłownym synonimem kłopotów finansowych. Galopująca inflacja oraz stale podnoszące się stopy procentowe nadszarpnęły nie jeden domowy budżet. Spółki Państwa natomiast, są w sytuacji "nieco odmiennej", bo realizują nadzwyczajne zyski. Rozwiązanie tego problemu zaproponował premier Mateusz Morawiecki, mówiąc o wprowadzeniu... kolejnego podatku.Premier Mateusz Morawiecki podczas sobotniego spotkania z mieszkańcami Rypina musiał odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Polacy cierpią w dobie wysokiej inflacji, rosnących stóp procentowych i szeroko rozumianego kryzysu, podczas gdy spółek Skarbu Państwa takie problemy nie dotyczą, a wręcz przeciwnie - notują same zyski. W reakcji szef rządu odparł, że "jest to bardzo ważne pytanie".
Kto uzyskałby największe poparcie, gdyby wybory odbyły się na przełomie czerwca i lipca? Jak wynika z najnowszego sondażu CBOS, na prowadzeniu nadal Prawo i Sprawiedliwość. Jednak dystans pomiędzy dwoma największymi polskimi partiami coraz bardziej się powiększa. Posłowie Koalicji Obywatelskiej nie mają powodów do optymizmu, ich partia zaliczyła wyraźny spadek.
16-letni Patryk z Osia w województwie kujawsko-pomorskim zginął tuż przy własnym domu. W minioną niedzielę samochód, którym poruszały się trzy osoby, potrącił nastolatka. Pasażer i kierowca uciekli z miejsca zdarzenia, zostawiając na drodze konającego 16-latka i rannego współpasażera.Do tragedii doszło około godziny 16:20 w niedzielę, 10 lipca br. 16-letni Patryk wybrał się na przejażdżkę swoim motorowerem Yingang. Jak wspomina cytowany przez serwis czasswiecia.pl brat nastolatka, Patryk zaczął dopiero niedawno jeździć na maszynie, bo robili to jego koledzy.
Małgorzata Jacyna-Witt, przewodnicząca klubu Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku województwa zachodniopomorskiego opublikowała kontrowersyjny wpis. "Ja jestem elitą" - taki komentarz pojawił się pod jej zdjęcia z pola golfowego, co oburzyło społeczność portalu.
W minioną sobotę w Rypinie odbyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami miasta. Podczas wydarzenia doszło jednak do awantury, w której trakcie burmistrz miasta wyrwał jednemu z mieszkańców transparent z hasłem "Pinokio notoryczny kłamca".
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło 4 lipca po południu w Osińcu (woj. wielkopolskie). Dziewięcioletnia dziewczynka wykorzystała chwilę nieuwagi opiekunki i weszła do przydomowego basenu. Lekarze przez niemal tydzień walczyli o jej życie. Właśnie powiadomiono, że dziecko zmarło.
Synoptycy zapowiadają, że w drugiej połowie lipca będziemy musieli zmierzyć się z upałami podobnymi do tych, które doskwierały nam w czerwcu. Pogoda długoterminowa zapowiada powrót gorąca i już w połowie miesiąca na termometrach zobaczymy nawet 40 stopni.
Do śmiertelnego wypadku doszło dzisiaj (11 lipca) rano na drodze krajowej nr 8. W powiecie augustowskim (woj. podlaskie) około godziny dziewiątej na wysokości miejscowości Cisów zderzyły się cztery pojazdy - trzy samochody osobowe i ciągnik siodłowy z naczepą-cysterną.
W niedzielę, 10 lipca na antenie TVP2 widzowie mogli obejrzeć drugi koncert w ramach „Wakacyjnej Trasy Dwójki”. Na scenie wystąpiły wielkie polskie i zagraniczne gwiazdy, m.in.: In-Grid, Golec uOrkiestra, Francesco Monte, Senhit, Joanna Moro, Mikołaj Krawczyk, Czadoman, Tre Voci, Masters, Bayera czy Sienna Gospel Choir. Imprezę poprowadzili Ida Nowakowska oraz Aleksander Sikora. Zobacz zdjęcia z tego niezwykłego wydarzenia.
W sieci pojawiło się nagranie nietypowego zjawiska pogodowego, które zaobserwowano w Jastarni. W niedzielę tuż przed południem, plażowicze mogli zaobserwować trąbę wodną unoszącą się nad Bałtykiem.Wirujący lej to niezbyt częste zjawisko w Polsce. Trąba wodna z plaży w Jastarni była widoczna przez kilka minut.
TVP od pewnego czasu uchodzi za rządową stację, której celem jest szczucie Polaków i szerzenie propagandy PiS. Wiele wskazuje na to, że pracownicy Telewizji Polskiej, niezależnie od szczebla kariery, mają bardzo podobne poglądy.
Krystyna Pawłowicz nie raz dała się poznać jako osoba, która nie gryzie się w język. Choć jej tytuł profesorski bywa przedmiotem dyskusji, to nie ulega wątpliwości, że polityk słynie z kontrowersyjnych i nieprzemyślanych słów. Kolejny raz dała temu dowód.
Pożar w szpitalu psychiatrycznym im. dra Józefa Babińskiego w Krakowie - Kobierzynie. Z budynku ewakuowano 52 osoby, na miejscu pracują służby.Krakowscy strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze w Szpitalu Klinicznym im. dra Józefa Babińskiego w poniedziałkowy poranek, 11 lipca br. Z informacji przekazanych przez rzecznika prasowego małopolskiej straży pożarnej Sebastiana Woźniaka wynika, że na jednym z oddziałów zapalił się materac.
Jarosław Kaczyński, o czym wielokrotnie już pisaliśmy, często ze swojego domu na Żoliborzu jeździ służbową limuzyną do kościoła na Krakowskim Przedmieściu. Trasa, którą zwykle podróżuje, o czym również wiele razy wspominaliśmy, jest w pewnej części wyłączona z ruchu dla samochodów bez specjalnej przepustki. Tym razem jego kierowca wybrał inną drogę, ale nie byłby sobą, gdyby nie złamał przepisów.
Nie kończą się przepychanki słowne między przewodniczącym PO a prezesem NBP. Donald Tusk tym razem odniósł się do piątkowej wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego, który zarzucił szefowi PO, że "łże". W kontrze Tusk stwierdził, że "to jemu nikt nie wierzy". - W ostatnim roku kłamał jak najęty albo okazał się dramatycznie niekompetentny - mówił szef PO. - On jest bezpośrednio odpowiedzialny - i Kaczyński, który go nominował - dodał.
Ponad dziesięć zastępów straży pożarnej, m.in. z Brzegu, Opola, Kędzierzyna-Koźla i Wrocławia, prowadziło akcję gaśniczą w zakładzie odzysku odpadów na terenie Skarbimierza-Osiedle. Materiałem palącym się w hali był sypki glin - substancja bardzo reaktywna w kontakcie z wodą, którego ilość wynosiła ponad 15 ton. Akcja była na tyle niebezpieczna, że działania strażaków trwały ponad dobę.
Wielu tragedii można byłoby uniknąć, gdyby nie alkohol i brawura. To, niestety, dwie najczęstsze przyczyny utonięć. Polska Policja apeluje o szczególną rozwagę podczas wypoczynku nad wodą. Od czerwca br. życie wskutek utonięcia straciło już 109 osób, a policyjne statystyki wciąż rosną.- Ciepłe dni sprzyjają spędzaniu wolnego czasu nad wodą. Jednak woda, nawet ta pozornie najspokojniejsza, w jednej chwili może stać się niebezpiecznym, groźnym żywiołem - alarmują służby.
Cztery złote dziennie - to minimalna kwota, którą polskie więzienia muszą przeznaczyć na wyżywienie więźnia. Była strażniczka więzienna w rozmowie z naszym portalem zaznaczyła, że o głodzie nie może być mowy - "dawki żywieniowe" są narzucone z góry i kontrolowane. Co zatem jedzą więźniowie?Ku mojemu zaskoczeniu, w jadłospisach osadzonych nie brakuje potraw mięsnych. Ze szczątkowych menu udostępnionych przez placówki karne w sieci i z relacji mojej rozmówczyni wynika, że produkty pochodzenia zwierzęcego serwowane są codziennie.
Tragiczny wypadek w Podlaskiem. W niedzielę 10 lipca na trasie Dąbrowa Bialostocka - Lipsk w zderzeniu dwóch aut osobowych i busa śmierć poniosły trzy osoby. Wśród ofiar makabrycznego zdarzenia jest również małe dziecko. W akcji ratowniczej brał udział śmigłowiec LPR.
Częstochowska opublikowała zdjęcia zwłok mężczyzny, który zginął na skutek potrącenia przez samochód. Funkcjonariusze wydali apel prosząc o pomoc w jego identyfikacji oraz udostępnili nagranie, na którym widać, że położył się na przejściu dla pieszych. Po publikacji drastycznych fotografii, w sieci pojawiły się zatrważające spekulacje. Czy to możliwe, że mężczyzna, który zginął na pasach to oskarżony o potrójne zabójstwo Jacek Jaworek?
Osoby, które gromadzą w swoich mieszkaniach z pozoru niepotrzebne przedmioty, są przez niektórych uznawani za bałaganiarzy. Krytycy nie mają pojęcia, że dokument sprzed wielu lat, który dawno wyrzucili, może przynieść kolekcjonerom spory zastrzyk gotówki. Sprawdź, czy masz go w szufladzie.Szansę na wzbogacenie się mają osoby, które w czasach PRL dokonały przedpłaty na zakup Fiata 126p oraz Fiata 1500. Posiadacze lub spadkobiercy dokumentu potwierdzającego ten fakt powinni udać się do najbliższego oddziału banku PKO BP.
Płonie hala wypełniona tekstyliami w Wólce Kosowskiej (województwo mazowieckie). Na ten moment nie wiadomo, czy ktoś został ranny lub stracił życie. Trwa intensywna akcja gaśnicza, w której uczestniczy prawie stu strażaków.Płomienie trawiące halę w Wólce Kosowskiej zostały zauważone około godziny 13:38, o czym poinformował w rozmowie z PAP rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski. Sytuacja jest bardzo poważna.
- Kto przewraca gospodarkę, osłabia złotego i powoduje, że rodziny nie mogą spiąć budżetu, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Są od tego instytucje - zapowiada Piotr Borys z Koalicji Obywatelskiej, nawiązując tym samym do wypowiedzi Donalda Tuska, który ogłosił, że "prezes NBP będzie wyprowadzony". Wypowiedź tę za skandaliczną uznał prezydencki minister Andrzej Dera.Prezes NBP Adam Glapiński w odpowiedzi na bezprecedensową zapowiedź Donalda Tuska stwierdził, że rozważa pociągnięcie szefa Platformy Obywatelskiej do odpowiedzialności. Nie krył przy tym, że jest zbulwersowany słowami, jakoby miał "zostać wyprowadzony".
16. Dywizja Zmechanizowana wydała pilny komunikat dla mieszkańców Olsztyna (woj. warmińsko-mazurskie). W poniedziałek 11 lipca nad miastem pojawią się wojskowe helikoptery. Powód obecności jednostek nie powinien budzić niepokoju olsztynian.Komunikat 16. Dywizji Zmechanizowanej pojawił się w mediach społecznościowych kilka dni przed zaplanowanym wydarzeniem. Wszystko po to, by mieszkańcy miasta nie czuli się zaniepokojeni niespodziewanym widokiem wojskowego sprzętu.
10 lipca na Pomorzu doszło do wypadku z udziałem dzieci. Na drodze krajowej nr 25 z Człuchowa do Rzeczenicy doszło do zderzenia samochodu osobowego i busa. W wyniku zdarzenia poszkodowanych zostało dziesięć osób, w tym czworo dzieci. W akcji ratunkowej udział biorą trzy śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.Do zdarzenia doszło w niedzielę 10 lipca około godziny 12:00 na drodze krajowej nr 25 z Człuchowa do Rzeczenicy na Pomorzu. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że wina za spowodowanie wypadku leży po stronie kierowcy auta osobowego.
Będące zmorą Amerykanów ataki z bronią w ręku bulwersują opinie publiczną, jednak wciąż nie przekonują niektórych do zaostrzenia prawa. Co więcej, potrafią inspirować kolejnych przestępców, nie tylko w USA, ale i na całym świecie. Sceny niczym z hollywoodzkiego filmu akcji zamarzyły się także dwojgu nastolatków z Wielkopolski, którzy z atrapą pistoletu dokonywali napadów na cmentarzu. Mężczyźni, decyzją sądu, najbliższy czas spędzą w areszcie.Dantejskie sceny z udziałem pomysłowych nastolatków rozegrały się kilkukrotnie w ciągu jednego dnia na cmentarzu przy ul. Witkowskiej w Gnieźnie. Osoby, które w niedzielę 3 lipca udały się na teren nekropolii, by odwiedzić groby swoich bliskich, zamiast chwili zadumy i refleksji, przeżyły prawdziwe chwile grozy.
O tym, że o ludzkim życiu mogą przesądzić nawet najmniejsze detale, wiadomo nie od dziś. Taki stan rzeczy jest obecny szczególnie na publicznych drogach, gdzie jeden szczegół może pozbawić nas życia. Idealnym przykładem może być pewna kobieta, która straciła swoje życie w porażających okolicznościach. Tuż przed końcem zauważyła jedną rzecz. Porażająca sytuacja została zarejestrowana przez kamerkę samochodową na jednej z rosyjskich tras. Spadająca cegła z impetem rozbiła szybę pojazdu, a następnie uderzyła w pasażerkę znajdującą się na przednim siedzeniu.Na materiale wideo uchwycono spokojną, normalną podróż. Niestety, ale w pewnym momencie zamieniła się ona w prawdziwy koszmar. Z jednej z nadjeżdżających ciężarówek spadła cegła, która zamieniła sielankę w prawdziwy koszmar.Warto zaznaczyć, że materiał wideo ma już swoje lata, aczkolwiek dopiero teraz zyskał na znacznej popularności, stając się niekwestionowanym hitem w mediach społecznościowych.Niestety, ale w tym konkretnym przypadku, jeden detal przesądził o śmierci człowieka.
Groźne zdarzenie w pensjonacie we Władysławowie. 32-letni wczasowicz, który za swoje nieprzyzwoite zachowanie został wyproszony z pensjonatu, postanowił zemścić się na jego właścicielce. Pijany mężczyzna podpalił obiekt, w ktorym przebywali inni turyści. Na szczęście, dzięki czujności kobiety i szybkiej interwencji policji, został błyskawicznie zatrzymany. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.Choć dla hotelarza każdy kolejny klient powinien być powodem do radości, okazuje się, że wraz z potencjalnie pożądanym gościem w parze mogą iść także ogromne kłopoty. Przekonała się o tym dotkliwie 72-letnia właścieielka nadmorskiego pensjonatu, której uporczywy wczasowicz zafundował bagaż zmartwień i moc nerwów.
Tragedia na drodze wojewódzkiej 580 w miejscowości Zaborów na Mazowszu. W niedzielny poranek doszło tam do śmiertelnego wypadku z udziałem 36-letniego mężczyzny jadącego audi. Kierowca zboczył z jezdni i z impetem wbił się w przydrożne drzewo. Na miejsce wezwano śmigłowiec LPR, jednak życia poszkodowanego nie udało się uratować.Pogodny i spokojny niedzielny poranek na drodze 580 przebiegającej przez położoną ok. 30 km na zachód od centrum stolicy miejscowość Zaborów nie trwał długo. Zanim jeszcze wybiło południe, służby zostały wezwane do makabrycznego wypadku, w którym uczestniczył samochód osobowy marki audi.
W sobotę 9 czerwca polscy siatkarze odnieśli kolejne zwycięstwo w ramach Ligi Narodów. W gdańskiej Ergo Arenie odnieśli przekonujące zwycięstwo 3:1 i wrócili na szczyt tych niezwykle prestiżowych rozgrywek. W holenderskich mediach pojawiły się absurdalne oskarżenia w kierunku polskich kibiców. Nasi rodacy mieli być wrogo nastawieni do gości z Holandii. - Przez cały mecz na nich gwizdano - można przeczytać w oficjalnym komunikacie. W oczach wielu ekspertów oraz kibiców z całego świata atmosfera na polskich stadionach i arenach sportowych jest jedyna w swoim rodzaju. Wiele opinii wskazuje, że to nasi rodacy wiodą prym w kibicowaniu, będąc wzorem dla innych nacji. Moc naszych kibiców jest znana na całym świecie, a wielu sportowców przyjeżdża na nasze areny, by poczuć niezwykłą energię, a także pełnię sportowych wrażeń. Okazuje się, że nie wszystkim odpowiada styl, a także żywiołowość Polaków, którzy w niezwykle głośny i wyjątkowy sposób dopingują swoją reprezentację, szczególnie, gdy mecz na miejsce na terenie naszego kraju.
W dniach 9-10 lipca na Jasnej Górze w Częstochowie odbywają się uroczystości 31. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja. Główne wydarzenia zaplanowane zostały na niedzielę, a wśród uczestników byli nie tylko wierni słuchacze rozgłośni z Torunia, ale także znani politycy. Relacją ze spotkania pochwalili się m.in. Przemysław Czarnek i prezydent Andrzej Duda.
Prawo i Sprawiedliwość tylko na to czekało. Partia, która od lat straszy, że Platforma Obywatelska zabierze świadczenie 500 plus, ma koronny dowód na to, że niektórzy członkowie opozycyjnego ugrupowania miewają takie pomysły. Podczas sobotniego spotkania z Donaldem Tuskiem w Szczecinie z postulatem odebrania transferu wystąpił członek PO Dariusz Szczotkowski. Jego słowa wywołały gromkie oklaski, ale nie zyskały uznania samego Tuska i jego bliskich współpracowników.Groźba odebrania Polakom dostępu do sztandarowego programu PiS, na którym udało się zbudować potężne poparcie dla partii Jarosława Kaczyńskiego, wciąż jest wykorzystywana przez obóz władzy do straszenia obywateli i odwodzenia ich od myśli popierania PO.Z taką narracją od dłuższego czasu próbuje walczyć ugrupowanie Donalda Tuska, które, choć przed 2015 rokiem rzeczywiście było pełne wątpliwości, z biegiem lat poszło po rozum do głowy i zrozumiało, że tego, co raz zostało dane, nie należy odbierać.Co więcej, Donald Tusk uważa, że w obecnej sytuacji, w jakiej znajduje się polska gospodarka, tylko on i jego partia są w stanie "uratować" 500 plus. Tego typu deklaracje nie cieszą jednak wszystkich, bo w szeregach PO nieoczekiwanie wyłoniła się czarna owca, która może zniweczyć cały mozolny trud byłego premiera obliczony na odbudowanie zaufania wyborców.
Światowe media obiegła łamiąca informacje z okupowanej Ukrainy. Nie żyje były młodzieżowy reprezentant Ukrainy, a także piłkarz Dinama Kijów, Sergej Bałanczuk. Mężczyzna zginął w trakcie ciężkich walk w pobliżu miasta Bachmut w obwodzie donieckim. Miał zaledwie 47 lat.Informacje na temat śmierci sportowca podał portal dynamomania.com, który jest powiązany ze stołecznym klubem. Sergej Bałanczuk miał zginąć w trakcie ostrzału artyleryjskiego w czasie walk w okolicach miasta Bachmut. Piłkarz mocno zaangażował się w walkę z rosyjskim okupantem i heroicznie bronił swojego kraju.Niestety, ale za miłość do kraju zapłacił najwyższą cenę. W chwili, gdy Władimir Putin zdecydował się zaatakować suwerenną Ukrainę, Bałanczuk wstąpił do Sił Obronnych Ukrainy.47-latek urodził się w Kijowie. Od najmłodszych lat interesował się sportem, a jego wybór padł na piłkę nożną, którą darzył szczególnym uczuciem. Gdy miał kilka lat, rozpoczął treningi piłkarskie. Miał tak duży talent, że bardzo szybko trafił do akademii miejscowego Dinama Kijów.
"Chłopaki do wzięcia" to popularny program Polsatu, w którym mężczyźni z małych miasteczek poszukują swoich drugich połówek. Po kilku edycjach wielu z nich ma za sobą już wiele przygód, a część uczestników znalazła po długich zmaganiach szczęście w miłości. Program doczekał się już kilku par, a nawet małżeństw. Oto chłopaki, które już nie są do wzięcia i ich partnerki.
Niezwykle smutne wieści napłynęły z Podhala. W poniedziałek 4 lipca w wieku 78 lat zmarła prawdziwa legenda Zębu Helena Stoch. Temperamentna góralka zasłynęła przed laty swoją krytyczną wobec władz miasta wypowiedzią, w której skarżyła się, że sama musi odśnieżać zasypany śniegiem chodnik. Wiadomość o jej śmierci mocno zasmuciła internautów.Niewielki Ząb w powiecie tatrzańskim wielu osobom kojarzy się przede wszystkim z zimowym wypoczynkiem, legendarnymi narciarzami Józefem Łuszczkiem i Stanisławem Bobakiem, a także uwielbianym przez kibiców skoczkiem Kamilem Stochem, z którym pani Helena była spokrewniona.Choć wymienionym sportowcom nie można odbierać imponujących zasług, w ostatnich latach dużą konkurencję stworzyła dla nich także inna mieszkanka podhalańskiej wsi, Helena Stoch. Kobieta przed laty podbiła serca internautów swoją bezkompromisową postawą wobec władz miejscowości, zyskując ogromną sympatię. Teraz "Tygodnik Podhalański" przekazał smutną wiadomość o jej śmierci.
Niebywały incydent został uchwycony na terenie Warszawy za pomocą kamerki samochodowej. Pewien kierowca zarejestrował kuriozalne zachowanie właściciela Mercedesa, który w niezwykle "wyrafinowany" sposób mścił się na autorze nagrania. Chwilę później słono zapłacił za swoją głupotę. Wideo podzieliło internautów, którzy mają problem z oceną całej sytuacji.Polskie drogi są charakterystycznym środowiskiem, nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Niestety, ale w dalszym ciągu publiczne drogi przepełnione są wszechobecną agresją, a także nieodpowiedzialnymi zmotoryzowanymi. Wszechobecna frustracja to nieodłączny element podróży po rodzimych trasach.W tym konkretnym przypadku skrajnie nieodpowiedzialną postawą wykazał się właściciel luksusowego Mercedesa, który bardzo szybko zapłacił za swoje zachowanie. Drogowa sprzeczka pomiędzy dwoma kierowcami rozegrała się 29 czerwca na ulicy Puławskiej w Warszawie. Moment zdarzenia został zarejestrowany za pomocą wideorejestratora. Jego autor nie wahał się ani chwili i wysłał wideo kanałowi STOP CHAM, który opublikował go w serwisie Youtube. Nagranie poróżniło internautów. Wielu z nich piętnuje nieodpowiedzialność właściciela Mercedesa, aczkolwiek spore grono uderza również w autora nagrania, który wyprzedzał skrajnie prawym pasem ruchu, służącym do skrętu w prawo.
Temat inflacji nie schodzi z ust Polaków, a przede wszystkim polityków i ekonomistów. Szalejąca drożyzna to potężny oręż opozycji w walce z rządem i nie lada kłopot dla Zjednoczonej Prawicy. Winą za pustoszenie naszych portfeli obarczany jest również prezes Adam Glapiński, słynący z nietrafionych prognoz i zaklinania rzeczywistości. Finansista Michał Przybylak postanowił raz na zawsze rozwiać wątpliwości i wskazał, kto odpowiada za gospodarczą katastrofę.Dla jednej strony sporu politycznego to "putinflacja", dla drugiej zaś "glapinflacja". Bez względu na to, jak nazwiemy niekorzystny trend dotyczący wzrostu cen w Polsce, jedno jest pewne - drożyzna spędza sen z powiek Polakom i jest źródłem ich największego niepokoju.Choć, jak fatalnie jest, widzi każdy, kto robi zakupy spożywcze i korzysta z usług, jeszcze bardziej o dramatyzmie sytuacji świadczą twarde dane przedstawione przez Główny Urząd Statystyczny. W czerwcu inflacja wyniosła 15,6 proc. i była najwyższa od 25 lat, a to nie koniec wzrostów wskaźnika.
Zbigniew Boniek postanowił zabrać głos ws. finału żeńskiego Wimbledonu, który miał miejsce w sobotnie popołudnie. Były prezes PZPN za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych skomentował zwycięstwo Jeleny Rybakiny, a także uderzył w organizatorów turnieju. Z jego ust padły znaczące słowa. Zbigniew Boniek jest znany z eksponowania swojego zdania, nie tylko na tematy dotyczące piłki nożnej, ale również tego, co dzieje się dookoła nas. Tym razem wziął na tapet finał żeńskiego Wimbledonu, gdzie zmierzyły się Jelena Rybakina i Ons Jabeur.Zdecydowaną faworytką była utalentowana Tunezyjka, zajmująca drugie miejsce w rankingu WTA, aczkolwiek na korcie lepsza okazała reprezentanta Kazachstanu, która pokonała swoją rywalkę 2:1. Zwycięstwo Rybakiny wywołało spore poruszenie w sportowym świecie, w głównej mierze ze względu na przeszłość tenisistki. Wiele osobistości wyraziło swoje niezadowolenie ze względu na fakt, że Rybakina jest Rosjanką, która zmieniła swoje obywatelstwo w 2018 roku. Warto podkreślić, że organizatorzy turnieju chcieli wykluczyć uczestnictwo reprezentantów Białorusi i Rosji, ze względu na sytuację panującą na Ukrainie. Jak się okazało, taki zabieg nie do końca się im udał, ponieważ w finalnym rozrachunku zwyciężyła etniczna Rosjanka.
Wielka akcja Krajowej Administracji Skarbowej. Pracownicy instytucji musieli zakasać rękawy i ruszyć w teren z kontrolami przedsiębiorców, którzy unikają zasilania państwowego budżetu i płacenia podatków. W ramach działań dopuszcza się m.in. użycie ukrytej kamery. Choć proces sprawdzający trwa, liczba wystawionych mandatów już przyprawia o zawrót głowy.Ministerstwo Finansów porządnie wzięło się za monitorowanie przestrzegania przepisów przez przedsiębiorców. Spokojnie spać nie mogą zwłaszcza ci, którzy jak ognia unikają płacenia podatków VAT i podatków dochodowych.
Robert Lewandowski jest bohaterem jednej z najgorętszych sag transferowych ostatnich kilkudziesięciu lat. Jeden z najwybitniejszych polskich piłkarzy zdecydował się na kolejny krok w swojej sportowej karierze i chce definitywnie opuścić szeregi Bayernu Monachium. Do tej pory głównym faworytem do pozyskania Polaka była FC Barcelona, ale aspekt finansowy skutecznie torpeduje całą operację. Światowe media wskazują, że do walki o kapitana naszej kadry włączyło się PSG, które może zaoferować kosmiczne warunki. Hiszpańskie media poinformowały, że potencjalny transfer Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony znacząco się oddala. "Duma Katalonii" oraz jego aktualny pracodawca, Bayern Monachium znacząco wyhamowały swoje rozmowy w sprawie ewentualnych przenosin piłkarza. Wiele znaków na niebie i ziemi wskazuje, że Lewandowski nie przeniesie swoich talentów do stolicy Katalonii i zdecyduje się na zupełnie inny kierunek. Nie można również wykluczyć, że przez następny rok będzie reprezentował barwy Bayernu, w którym gra już od 8 lat. Według dziennikarzy pracujących dla "Sport" oraz “Mundo Deportivo”, działacze hiszpańskiego klubu złożyli na początku lipca atrakcyjną ofertę opiewającą na kwotę 40 milionów euro. Taka propozycja nie wzbudziła animuszu w stolicy Bawarii, ponieważ przewodnictwo klubu chce otrzymać znacznie większą sumę.“Sport” podkreśla, że zdecydowanie większa komunikacja pomiędzy oboma klubami występuje w przypadku transferu 16-letniego juniora Barcelony Adama Aznou do Bayernu. W opinii dziennikarzy, transfer Lewandowskiego jest poważnie zagrożony.
Zemsta walecznych Ukraińców czy też może nieszczęśliwy zbieg okoliczności? Rosję nawiedzają kolejne eksplozje i pożary, a rozpędzona czarna seria nie chce się zatrzymać. W sobotę po południu w Uljanowsku doszło do potężnego wybuchu na stacji benzynowej. Ranne zostało pięć osób, w tym dwie bardzo poważnie. Wcześniej niespokojnie było w Briańsku przy granicy z Ukrainą.Piętrzą się problemy Rosji. Kraj, który sprowadził plagę nieszczęść na Ukrainę i zdestabilizował nie tylko światowy pokój, ale i gospodarkę, a także wywołał kryzys żywnościowy, słono płaci za swoje haniebne czyny.Nie wiadomo, czy to celowe działania odwetowe strony ukraińskiej, czy też o sprawiedliwość dopowiada się sam los, jednak od pewnego czasu na rozległym terytorium mocarstwa regularnie dochodzi do wielkich katastrof. Media co chwilę informują o potężnych eksplozjach i pożarach, których widok robi kolosalne wrażenie.
Makabrycznego odkrycia dokonali strażacy, którzy w sobotnie popołudnie przybyli gasić pożar murowanego domu w miejscowości Kapałów w gminie Radoszyce w powiecie koneckim. Przed wejściem do budynku leżało zwęglone ciało. Przyczyny tragedii nie są jeszcze znane.
Do wielkiego karambolu doszło w sobotę po południu na trasie S8 w Warszawie. Zderzyć się mogło nawet dziesięć aut. W wyniku fatalnego zdarzenia prawdopodobnie nikt nie ucierpiał.
Posłanka Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej poinformowała, że zdiagnozowano u niej nowotwór złośliwy piersi. Przyznała przy tym, że "nie jest w stanie zrozumieć postępowania Ministerstwa Zdrowia", które wstrzymało program darmowych badań profilaktycznych przeciwko nowotworom dla kobiet. - Nic was nie obchodzi życie kobiet? - napisała posłanka. W rozmowie z Faktem polityk opowiedziała o trudnej walce, jaką przyszło jej toczyć z chorobą.
Fatalny wypadek na trasie tegorocznego Tour de France. 35-letni włoski kolarz Daniel Oss zderzył się z jednym z kibiców, co doprowadziło wielkiej kraksy. Zawodnik odniósł poważne obrażenia i nie musiał wycofać się z wyścigu.To nie pierwszy raz, gdy bezmyślne zachowanie kibiców stwarza ogromne zagrożenie w trakcie kolarskiego wyścigu. Tym razem do tragicznego w skutkach karambolu doprowadził mężczyzna, który z przejęciem nagrywał przejazd kolarzy.
Tragedia przed szpitalem miejskim w Słupcy (woj. wielkopolskie). W sobotę przed placówką zasłabł mężczyzna. Mimo błyskawicznej reakcji służb medycznych, życia 30-latka nie udało się uratować.Dramatyczne sceny rozegrały się w sobotę, 9 lipca, około godziny 10:00 przed szpitalem miejskim w Słupcy. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, że na parkingu przy ulicy Kilińskiego znajduje się 30-latek potrzebujący pomocy.
Ceny w Polsce z miesiąca na miesiąc są coraz wyższe. Drożyzna dotyczy wielu produktów oraz usług, a ceny energii coraz dotkliwiej uderzają w portfele Polaków. Niestety, Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl, nie pozostawił cienia wątpliwości. - Było drogo, jest drożej i będzie jeszcze drożej - powiedział we "Wstajesz i weekend" w TVN24. Jak stwierdził, "Ukraińcy odczuwają atak Rosji w postaci czołgów rozjeżdżających ich ziemie, a nas rozjeżdżają wysokie rachunki".
W sobotę rano doszło do wielkiej tragedii w Grzybowie (woj. pomorskie). 30-letni kierowca samochodu osobowego stracił panowanie nad pojazdem i wjechał prosto w drzewo. Niestety, młody mężczyzna zginął na miejscu.
Narodziny dziecka o każdej pary wielkie szczęście i niesamowity cud. O tym drugim można mówić zwłaszcza, patrząc na zdjęcia małego Naayila Aktara, który gdy tylko zdecydował się przyjść na świat, zaskoczył wszystkich dookoła niestandardowym wyglądem. Natura nie pożałowała chłopcu pięknych, gęstych włosów, dzięki którym już stał się gwiazdą mediów społecznościowych. Internauci nie mogą wyjść z podziwu i porównują malucha do słynnego gwiazdora.Nayyil Aktar, choć 4 lipca skończył dopiero swój pierwszy rok, ma w sieci tylu fanów, że mógłby nimi obdarować kilkoro aspirujących influencerów. Wszystko za sprawą niestandardowej fryzury, jaką zafundowała mu sama matka natura, a która zachwyca ludzi na całym świecie.
Fatalna pomyłka krakowskiej policji. Uzbrojeni funkcjonariusze chcieli z sukcesem schwytać potencjalnych włamywaczy, ale sprawy nie potoczyły się tak, jak powinny. Co prawda podejrzanych zatrzymano, ale zajście miało niezwykle brutalny charakter, a po wielu godzinach przesłuchiwań okazało się, że mężczyźni nie mają niczego na sumieniu. Teraz mundurowi tłumaczą się z wpadki, ale bez wątpienia nie przyczyni się ona do polepszenia nadwątlonej już opinii o polskich służbach.To nie była bynajmniej wzorcowa interwencja policji ukierunkowana na schwytanie groźnych złodziei. Owszem, niczym w dobrym filmie akcji, funkcjonariusze brawurowo dotarli do podejrzanych, przewieźli ich na komendę i zmusili do złożenia obszernych zeznań, jednak ostatecznie wszystkim zrzedła mina, bo całe zamieszanie okazało się być niepotrzebne. Zatrzymani Iqbal i Jahid nie ukrywają, że są zszokowani tym, co ich spotkało.
Wybuch gazu w kamienicy w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie). Na miejscu zdarzenia interweniowało szesnaście zastępów straży pożarnej, trzeba było ewakuować 26 osób, a 2 mieszkańców zostało poszkodowanych. Miasto zapewniło potrzebującym lokale zastępcze. Prezydent Ryszard Brejza poinformował, że budowla najpewniej zostanie rozebrana.Ogromny huk poderwał w czwartek wieczorem na nogi całą okolicę ulicy Staszica w Inowrocławiu. Po godzinie 20 tamtejsza straż pożarna otrzymała niepokojące zgłoszenie o wybuchu, do którego miało dojść w jednej z kamienic. Na miejsce ruszyły liczne zastępy służb, które po dotarciu do celu zastały katastroficzny widok.
Zdjęcie z Władimirem Putinem ponownie podbija sieć. W czwartek rosyjski przywódca spotkał się z przedstawicielami kierownictwa Dumy Państwowej, z którymi zasiadł przy ogromnym stole. Dyktatora dzielił od jego rozmówców ogromny dystans, podobny do tego, jaki zachowywał on podczas wcześniejszych rozmów m.in. z Emmanuelem Macronem. Absurdalny obrazek w prześmiewczy sposób skomentował doradca szefa MSW Ukrainy.Będący na ustach całego świata od ponad czterech miesięcy Władimir Putin nie ma ostatnio nadzwyczajnie dobrego okresu. Nie dość, że boryka się z problemami zdrowotnymi i kryzysem w relacji z długoletnią kochanką, to jeszcze zamiast z pożądaną estymą i powagą spotyka się raczej z licznymi upokorzeniami i kpinami.Po tym, jak bezczelnie zaatakował Ukrainę i wypowiedział wojnę całemu demokratycznemu światy, jedynym środowiskiem, w którym może jeszcze wzbudzać jakikolwiek respekt jest jego własne otoczenie, z którym spotkał się w czwartek podczas narady kierownictwa Dumy Państwowej. Niestety, gdy tylko Kreml opublikował oficjalne zdjęcia z wydarzenia, internauci znaleźli kolejny powód do naigrywania się z despoty.
"Wiadomości" TVP nie schodzą z dawno przyjętego poziomu i kontynuują swoją absurdalną wojnę z krytykami. Ostatnio bezustannie na tapecie jest zdecydowanie Tomasz Lis, oskarżony o mobbing w redakcji "Newsweeka". Reporterowi TVP udało się w mistrzowski sposób wykorzystać aferę do obrzucenia błotem całego środowiska dziennikarskiego krytykującego władzę. Szczególny atak przypuszczono na pracowników TVN."Wiadomości" TVP trzymają się ustalonego przez Jacka Kurskiego standardu i zamiast rzetelnie informować, skupiają się na rządowej propagandzie sukcesu oraz insynuacjach i wściekłych atakach wymierzonych w tych, którzy nie podzielają żarliwej sympatii do obozu władzy.Normą stało się już uderzanie w Donalda Tuska, które nie dziwi nikogo, kto podejmuje się wyzwania obejrzenia kolejnego wieczornego wydania serwisu, ale od dwóch dni obok byłego premiera bryluje inny oponent rządu PiS - dziennikarz Tomasz Lis, który mierzy się z oskarżeniami o mobbing w redakcji "Newsweeka".Szokujące doniesienia w wielu wzbudziły niesmak i współczucie wobec potencjalnych ofiar nieludzkich praktyk, jednak nie w szeregach TVP. Państwowa telewizja oprócz zacierania rąk ze szczęścia, jakim jest potknięcie przedstawiciela konkurencji, postanowiła tak zmanipulować fakty, by pod przypadek Lisa podciągnąć całe niezależne dziennikarskie środowisko.
Magdalena Ogórek zamieściła w mediach społecznościowych ostry wpis, w którym zwróciła się bezpośrednio do posła Koalicji Obywatelskiej Marka Sowy. Polityk w programie "Gość Wiadomości" odniósł się do ostatnich słów dziennikarki, która poskarżyła się na kłopoty z opłaceniem prestiżowych studiów pociechy. Sęk w tym, że zamiast o córce, wspomniał o synu, którego Ogórek nie posiada. Szukająca punktu zaczepienia gwiazda TVP Info zażądała przeprosin i zagroziła skierowaniem sprawy do sądu.Groźby ze strony Magdaleny Ogórek, dotyczące wytoczenia każdemu, kto waży się naruszyć jej nieskazitelny wizerunek, to nic nowego. Gdyby sprawy nie były poważne, można by nawet stwierdzić, że pisanie pozwów do sądu to drugie hobby znanej z drażliwości dziennikarki TVP Info.Niekwestionowana gwiazda państwowej telewizji toczyła już zaciekły spór z autorami strony Sok z Buraka i Kingą Rusin, która, trzeba przyznać, nie potraktowała koleżanki po fachu zbyt miło i nazwała ją "reżimową kreaturą".Oczywiście, bardziej pamiętliwi z pewnością rzekliby "uderz w stół, a nożyce się odezwą", wytykając dziennikarce Kurskiego, że sama też wielokrotnie obrażała ludzi, z którymi nie jest jej po drodze.W jednym z odcinków "W tyle wizji" tak bardzo chciała przypodobać się szefostwu, że wykazała się prawdziwą podłością wobec posłanki KO, stwierdzając, że "powszechnie znany pseudonim Iwony Hartwich to żywa gotówka".
Minister Rodziny i Polityki Społecznej potwierdziła, że w 2023 roku czeka nas waloryzacja płacy minimalnej. Będzie jednak "niezwykła", bo podwójna. Pierwsza podwyżka "minimalnej krajowej" czeka nas wraz z początkiem przyszłego roku, a kolejna już w lipcu. Co ważne, to pierwsza taka operacja w historii przepisów o minimalnym wynagrodzeniu.
Spór Donalda Tuska z Prawem i Sprawiedliwością oraz jej wiernymi sojusznikami zatacza coraz szersze kręgi. Po tym, jak lider Platformy Obywatelskiej nie zostawił suchej nitki na prezesie Banku Centralnego Adamie Glapińskim, ten z oburzeniem skomentował jego słowa i oskarżył polityka o kłamstwo. Były premier miał okazję odnieść się do zarzutów podczas wizyty w studiu TVN24, gdzie odpowiadał na pytania Katarzyny Kolendy-Zaleskiej.Już nie tylko uprzejmości pomiędzy politykami zwaśnionych od lat partii są osią sporu na linii obóz władzy-opozycja. Coraz częściej do głosu dochodzą także osoby z bliskich kręgów Zjednoczonej Prawicy, które posłusznie wykonują wszystkie polecenia Jarosława Kaczyńskiego.Jedną z częściej krytykowanych osób jest w ostatnim czasie prezes NBP Adam Glapiński, któremu zarzuca się, że w dużej mierze doprowadził do historycznej inflacji poprzez bierność i nieudolność w swojej polityce. Zasiadający w banku centralnym "jastrząb" nie przejmuje się jednak takimi ocenami, mając na uwadze, że może liczyć na solidne poparcie samego prezesa PiS.
Żałoba w jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej w Rymanowie na Podkarpaciu. Po tym, jak w piątkowe południe na autostradzie A1 w miejscowości Malutkie doszło do tragicznego w skutkach wypadku z udziałem czterech samochodów ciężarowych, okazało się, że ofiarą dramatu jest zaledwie 24-letnia druhna-ochotniczka Dominika. Zrozpaczeni koledzy pożegnali ją we wzruszającym poście w mediach społecznościowych.Wczoraj jako jedni z pierwszych informowaliśmy o dramatycznie wyglądającym wypadku na autostradzie A1 między Kamieńskiem a Radomskiem (woj. łódzkie). Po zderzeniu aż czterech samochodów ciężarowych, drogi w kierunku Gdańska i Katowic były zablokowane, a zniecierpliwieni kierowcy kierowani byli na objazdy.Jeden z pasów został specjalnie wyłączony z ruchu przez służby, ponieważ konieczne było lądowanie na miejscu śmigłowca LPR. Policja podawała, że wśród kierowców TIR-ów są poszkodowani, a po kilku godzinach okazało się, że jedna z uczestniczących w karambolu osób, którą po długiej i wyczerpującej akcji wydobyto z kabiny, nie żyje.
Po tym, jak firma McDonald's wycofała się z Rosji, w jej miejsce powstała nowa sieć w wolnym tłumaczeniu znana jako Smacznie i kropka. Jak się okazuje, w podróbce McDonalda już niedługo nie będą serwowane... frytki. - W kraju był nieurodzaj, a import odpowiednich odmian ziemniaków z zagranicy jest niemożliwy - tłumaczy sieć.
Prezes TVP Jacek Kurski zapewne nie jest zadowolony, że pomimo nacisków operatorzy satelitarni nadal nie włączają do oferty wszystkich wersji regionalnych TVP 3. Co ważne, jest to zgodne z prawem, jednak TVP byłoby "na rękę" gdyby koszty przesyłu satelitarnego ponosiły właśnie prywatne firmy.
Gwałtowne burze z ulewnym deszczem, a czasem gradem, przechodzą nad całą Polską. Jednak dzisiaj z ekstremalnymi warunkami pogodowymi zmagają się w szczególności mieszkańcy Mazowsza. Opady deszczu w Wołominie były na tyle rzęsiste, że w niektórych miejscach ulice dosłownie zamieniły się z potoki.
Kolno: 35-letni mężczyzna podpalił się pod komendą policji. Ugasić próbowali go policjant i przypadkowy przechodzień. Mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń, a teraz sprawę bada prokuratura. Sprawa jest tym bardziej zagadkowa, że ofiara nie miała przy sobie żadnych transparentów i nie wiadomo, co chciała zamanifestować. Śledczy dokładnie zbadają sprawę.
Jarosław Kaczyński może być bardzo zawiedziony. Okazuje się, że nawet największy sympatyk ma co do jego poczynań pewne wątpliwości. "Super Express" zapytał Jana Marię Tomaszewskiego, czy prezes PiS wygra kolejne wybory, jednak odpowiedź kuzyna prezesa była wręcz zaskakująca.21 czerwca br. Polskę obiegła informacja o oficjalnym odejściu z rządu Jarosława Kaczyńskiego. - Nie jestem już w rządzie. Premier Mateusz Morawiecki oraz - z tego co wiem - prezydent Andrzej Duda przyjęli moją rezygnację - przekazał PAP prezes PiS. Jak mówił sam Kaczyński, taka decyzja pozwoli mu skupić wszystkie swoje siły na partii, a w rezultacie doprowadzi Prawo i Sprawiedliwość do wygranej w najbliższych wyborach.
Delikatne podszczypywanie się Donalda Tuska i Mateusza Morawieckiego to już odległa przeszłość. Od pewnego czasu politycy zadają sobie coraz poważniejsze ciosy, a świadkami kolejnych osobistych wycieczek są, oczywiście, Polacy. Po tym, jak były premier, komentując odejście Borisa Johnsona z funkcji szefa brytyjskiego rządu, uderzył w swojego rywala, ten nie pozostał mu dłużny. Chcąc zemścić się na liderze PO, przypisał mu odpowiedzialność za porażkę unijnej polityki.Europejski sukces i doświadczenie na światowych salonach Donalda Tuska mocno mierzi polityków Zjednoczonej Prawicy. Choć żaden z nich głośno tego nie przyzna, o podobnych osiągnięciach z chęcią napisaliby także w swoim CV, ale na karierę w Europie nie mają co liczyć, zwłaszcza że konsekwentnie uderzają w unijne instytucje.
Do tej pory to rosyjska propaganda była głównym odpowiedzialnym za maskowanie zbrodni popełnionych przez armię Władimira Putina w Ukrainie. Tym razem jednak to czeski kardynał Dominik Duka próbował ich "usprawiedliwić". Z jego ust padły szokujące słowa dotyczące bezitalskich gwałtów na Ukrainkach.Niemal od początku wojny w Ukrainie pojawiają się informacje o wyjątkowym okrucieństwie rosyjskich żołnierzy. Ci dopuszczają się gwałtów na dzieciach, kobietach i mężczyznach. Torturują lokalnych mieszkańców, odcinając dostęp do wody, ogrzewania, leków i jedzenia.
Mimo iż od lat nie zasiada w sejmowych ławach, Roman Giertych nie przestaje żywo komentować tego, co dzieje się w polskiej polityce. Wśród jego licznych wpisów w mediach społecznościowych znaleźć można m.in. te, które zaadresowane są wprost do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Po tym, jak Giertych nazwał swojego kolegę po fachu "zerem", przyszedł czas na kolejne upokorzenia. Tym razem zapewnił go o tym, że po rozstaniu z PiS nie znajdzie on pracy w jego kancelarii.Zbigniew Ziobro od lat prowadzi wojny na wielu frontach. Minister sprawiedliwości skonfliktowany jest ze środowiskiem lekarzy, którzy leczyli jego chorego ojca i wprost oskarża ich o zaniedbania, co skutkuje historycznie długim procesem i fortuną, jaką badania biegłych, liczne ekspertyzy i przewlekłe postępowanie kosztowały już polskiego podatnika.Nie mniejszy spór polityk prowadzi także z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, który chętnie pozbyłby się go z rządu, gdyby nie fakt, że to dzięki posłom Zjednoczonej Prawicy ma wciąż sejmową większość.Do poważnych konfliktów zaliczyć można też ten z premierem Mateuszem Morawieckim. W najnowszej odsłonie sporu rząd, podczas posiedzenia 6 lipca, przyjął uchwałę dotyczącą skuteczniejszego realizowania wspólnej polityki rządu, jednak przeciwni takiemu rozwiązaniu mieli być właśnie Ziobro i współpracujący z nim Michał Wójcik.Do tego wszystkiego dochodzi również zniecierpliwienie terenowych działaczy PiS, którzy ponoć dopytują prominentnych polityków partii o to, kiedy "pozbędą się tego szkodnika". Z pocieszeniem w tej trudnej sytuacji chciał pospieszyć Ziobrze jego kolejny zaciekły rywal Roman Giertych, jednak, jak zwykle, zrobił to w swoim, przekornym stylu.
Zaskakujące wieści z Pałacu Prezydenckiego. Do tej pory uległy wobec żądań Prawa i Sprawiedliwości prezydent Andrzej Duda ma rozważać skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą projektu o tzw. wakacjach kredytowych. Na sensacyjne doniesienia juz zareagował rzecznik partii rządzącej Radosław Fogiel.Choć to marne pocieszenie dla kredytobiorców, którzy i tak mocno dostali już po kieszeni zmagając się z wielokrotnymi podwyżkami stóp procentowych, od sierpnia obiecano im, że będą mogli skorzystać z tzw. wakacji kredytowych.Rząd PiS bowiem podobno tak bardzo przejął się ich losem, a dokładniej mówiąc rosnącym niezadowoleniem potencjalnych wyborców, że postanowił przyszykować dla nich niespodziankę. Sęk w tym, że na drodze do realizacji planu może stanąć jeszcze prezydent Andrzej Duda.
Poważnie wyglądający wypadek na autostradzie A1 między Częstochową a Piotrkowem Trybunalskim. Na remontowanym odcinku drogi doszło do zderzenia czterech samochodów ciężarowych. Na miejsce jadą policjanci z Radomska. Na razie wiadomo o kilku osobach poszkodowanych. Trasa w kierunku Gdańska i Katowic jest zablokowana. Konieczne było lądowanie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.Podróżujący popularną autostradą A1 nie mają ostatnio dobrej passy. Dopiero co media donosiły o wypadku z udziałem ciężarówki i samochodu dostawczego, a dziś służby znów poderwane zostały na nogi z powodu poważnego zdarzenia, w którym uczestniczyły aż cztery TIR-y.
"Wiek to tylko liczba" słyszano wielokrotnie. I są pary, które udowodniły, że faktycznie tak jest. Nie da się ukryć, że związek, w którym mężczyzna jest starszy od kobiety np. o ćwierć wieku wzbudza ogromne poruszenie, ale te gwiazdy nie zamierzały przejmować się opiniami innych. Miłość jest dla nich najważniejsza i tego się trzymają, nawet jeśli różni ich... 60 lat. Sprawdź 10 najbardziej znanych par z dużą różnicą wieku.
Tragiczny wypadek w Łąkocinach nieopodal Ostowa Wielkopolskiego. W czwartek nad ranem straż pożarna otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu na torach kolejowych, w którym uczestniczył 60-letni mężczyzna. Z nieustalonych do tej pory powodów wypadł on z drezyny i stracił przytomność. Przybyły na miejsce lekarz, po przeprowadzeniu reanimacji, stwierdził zgon.Czwartkowa noc okazała się być wyjątkowo niespokojna dla wielkopolskich służb. W miejscowości Łąkociny, leżącej pomiędzy Ostrowem Wielkopolskim a Krotoszynem, doszło do śmertelnego w skutkach zdarzenia, którego okoliczności nadal nie są jasne.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński konsekwentnie kontynuuje podróżuje po Polsce i spotkania z wyborcami. Do tej pory jednak polityk zaliczył o wiele więcej wpadek niż sukcesów, wypowiadając mnóstwo kontrowersyjnych słów i dokonując szkolnych pomyłek. Podczas gdy opinia publiczna szeroko komentuje tezy lidera Zjednoczonej Prawicy, nie mniej ciekawe wydają się być także jego przekazy niewerbalne, a precyzyjniej mowa ciała. Dwoje ekspertów zdradziło, co można wyczytać z gestów byłego wicepremiera ds. bezpieczeństwa.Prezes Prawa i Sprawiedliwości jest jednym z tych polityków, o których w ostatnich dniach mówi się zdecydowanie najwięcej. Powodem takiego zainteresowania są głównie wypowiadane przez niego podczas spotkań z wyborcami z całej Polski obraźliwe dla wielu środowisk tezy, które śmieszą tylko polityka i jego sympatyków.Szczególnym upodobaniem polityka cieszy się kwestia osób LGBT+, ale bynajmniej nie jest ona powodowana znaczącą troską o ich byt, tylko chłodną kalkulacją obliczoną na stworzenie wśród elektoratu kolejnego wroga, przed którym uchronić może jedyna słuszna partia, czyli PiS.Po tym, jak Kaczyński jednoznacznie postawił się na pozycji naczelnego homofoba RP, którego współczesna wiedza na temat biologii pozostawia wiele do życzenia, oburzenia nie kryli politycy opozycji, dziennikarze, a także sam Rzecznik Praw Obywatelskich. Cóż z tego, skoro opinią wszystkich wymienionych prezes PiS od lat gardzi.
Dramatyczne doniesienia z kopalni węgla kamiennego Sośnica w Gliwicach. Polska Grupa Górnicza poinformowała, że w czwartek wieczorem pod ziemią doszło do zapalenia się metanu. W wyniku zdarzenia rannych zostało pięciu górników. Akcja gaśnicza wciąż trwa.Czarna seria w polskim górnictwie trwa. NIedawno mierzyliśmy się z ogromnymi tragediami w kopalniach Bogdanka, Pniówek i Zofiówka, a tymczasem niepokojące wieści nadchodzą również z gliwickiej kopalni węgla kamiennego Sośnica.
Brutalny atak na byłego premiera Japonii. Podczas wystąpienia na wiecu wyborczym Shinzo Abe został poważnie postrzelony i w ciężkim stanie trafił do szpitala, jednak życia nie udało sie uratować. Napastnik, który oddał dwa strzały w kierunku polityka, został zatrzymany. W mediach krążą nagrania z tego potwornego zdarzenia.Szok i niedowierzanie w Japonii. 67-letni Shinzo Abe, który dwukrotnie pełnił funkcję japońskiego premiera, został postrzelony przez zamachowca podczas wiecu politycznego odbywającego się kilka dni przed wyborami do wyższej izby parlamentu.
Co się stało Iwoną Wieczorek? Dziennikarze Faktu dotarli do informacji, że śledczy z Archiwum X wiedzą już, co wydarzyło się felernej nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Bliscy gdańszczanki mieli zostać już poinformowani o losach nastolatki. Mama Iwony Wieczorek pierwszy raz od dwunastu lat odmawia kontaktu z mediami.Zaginięcie Iwony Wieczorek od ponad dekady spędza sen z powiek nie tylko rodzinie, ale także Polakom, którzy zaangażowali się w sprawę zniknięcia młodej gdańszczanki. Mimo zaangażowania rzeszy służb i detektywa Rutkowskiego, do tej pory nie udało się wyjaśnić, co wydarzyło się po dyskotece, na której dziewiętnastolatka bawiła się ze znajomymi.
Prezydent Andrzej Duda, jako prawdziwy mąż stanu, stara się jak może, by poprawić swoim obywatelom nastrój, który w ostatnim czasie znacznie obniżył się wszystkim z powodu ogromnych problemów finansowych. Niestety, próby te za każdym razem kończą się fiaskiem, a na konto głowy państwa zapisywane są kolejne porażki. Beztroska postawa polityka coraz bardziej irytuje Polaków, skarżących się na zaglądającą w oczy biedę.Jak Polska długa i szeroka, gdziekolwiek nie zapytać Polaków o ich największe zmartwienie, wszędzie usłyszy się przede wszystkim jedno: drożyzna. Zaciskający pasa rodacy nie kryją się ze swoją frustracją i jednoznacznie wskazują winnych ich beznadziejnej sytuacji.Na zagrożonej pozycji znajdują się głównie osoby będące aktualnie u władzy, w tym prezes Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki czy szef NBP Adam Glapiński. Ten ostatni, nie bez przyczyny, łączony jest z inną prominentną postacią, czyli prezydentem Andrzejem Dudą.
Dramatyczny finał przechadzki w okolicach Krosna Odrzańskiego (woj. lubuskie). Przypadkowy spacerowicz odnalazł na ścieżce rowerowej zwłoki młodego mężczyzny. Ciało pełne było ran kłutych i ciętych, które sugerują, że doszło do brutalnej zbrodni. Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policja i prokuratura. Ta wakacyjna przechadzka z pewnością długo będzie śniła się po nocach spacerowiczowi, który chciał spędzić miłe chwile na łonie natury i udał się w okolice ścieżki rowerowej na odcinku Struga - Bytnica koło Krosna Odrzańskiego. Zamiast bowiem cieszyć się dopisującą pogodą i śpiewem ptaków, przechodzień zmuszony był wziąć udział w policyjnej interwencji.
Standardowa budowa ronda w Radzyniu Podlaskim naznaczona jest nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Wraz z początkiem miesiąca robotnicy najedli się strachu, gdy odkryli w ziemi niewybuchy pochodzące z czasów z II wojny światowej. Gdy wydawało się, że prace wreszcie mogą ruszyć, doszło do kolejnego, jeszcze bardziej przerażającego odkrycia. Sprawa jest na tyle poważna, że zajmie się nią teraz prokuratura.Pozornie zwyczajna i ciężka praca przy budowlach drogowych także może okazać się dostarczycielem wielkich emocji. Wystarczy jedna chwila, by z robotnika stać się poniekąd archeologiem, a wszystko to za sprawą "pamiątek", jakie wciąż nieodkryte spoczywają głęboko zakopane w ziemi.
Postanowienie brytyjskiego premiera Borisa Johnsona o ustąpieniu ze stanowiska odbiło się głośnym echem na całym świecie. Na nagłą decyzję w wymowny sposób zareagował szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, który "pożegnał" polityka gorzkim podsumowaniem. Słowa, które padły podczas konferencji prasowej nie były jednak ostatnimi. Po południu lider opozycji zamieścił na Twitterze komentarz, w którym ponownie uderzył w Mateusza Morawieckiego.Ku zdziwieniu wielu Brytyjczyków i nieskrywanej radości drugiej części społeczeństwa znad Tamizy, Boris Johnson oświadczył w czwartek, że ustąpi z fotela premiera. Z Downing Street polityk pożegna się jednak dopiero wtedy, gdy Partia Konserwatywna, z której się wywodzi, wskaże jego następcę.Johnson, informując o swojej decyzji, mówił o wielkim smutku i dumie płynącej z osiągnięć jego rządu. Podkreślił także, że do rezygnacji z "najlepszej pracy na świecie" zmusił go kryzys związany z falą rezygnacji w jego otoczeniu.
Pełna zagadek i niejasności sprawa śmierci 17-letniego Wiktora, który utonął w Zalewie Sulejowskim. Wiele wskazuje na to, że opiekujący się nastolatkiem i jego kolegami mężczyzna był pod wpływem alkoholu, a po tragedii próbował mataczyć w śledztwie. Radio ZET dotarło do szokujących ustaleń, które rzucają na sprawę zupełnie nowe światło.Nikt nie mógł przypuszczać, że wyjazd na obóz survivalowy zakończy się dla 17-letniego Wiktora w najtragiczniejszy z możliwych sposobów. Nastolatek, który dopiero co odebrał świadectwo ukończenia kolejnej klasy i ruszył na długo wyczekiwany wypoczynek, już nigdy nie wróci do szkolnej ławki.
Zbigniew Ziobro coraz bardziej dystansuje się od Prawa i Sprawiedliwości, a najlepszym dowodem na to są ustalenia Wirtualnej Polski, która dotarła do pisma, jakie rzecznik Solidarnej Polski rozesłał do firm badawczych. Partia chce być bowiem uwzględniania w sondażach jako samodzielny byt. Choć współpraca ugrupowań na razie trwa, nie można wykluczyć, że do następnych wyborów parlamentarnych pójdą one jednak osobno.O tym, że między Solidarną Polską a Prawem i Sprawiedliwością nie ma miłości, a jedynie interesy, nie trzeba nikogo przekonywać. Fakt ten nie jest zresztą ukrywany nawet przez samych polityków z jednego, czy drugiego ugrupowania, którzy raz na jakiś czas wygłaszają pod swoim adresem coraz bardziej kąśliwe uwagi.Obecnie fundamentalny spór toczy się na linii Zbigniew Ziobro-Mateusz Morawiecki, ale minister sprawiedliwości drażni także prezydenta Andrzeja Dudę i prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który ma przygotowywać się do akcji rozbicia Solidarnej Polski, tak, jak to zrobił w przypadku Porozumienia Jarosława Gowina.Akcja ta może się udać, bo w Solidarnej Polsce nie brakuje posłów, którzy nie będą umierać za partię, która jeśli już pojawi się w sondażach jako samodzielny byt, może liczyć na znikome poparcie. Mimo tych niekorzystnych dla Ziobry faktów, minister nie składa broni i coraz bardziej odsuwa się od koalicjanta.
Politycy obozu władzy za wszelką cenę chcą udowodnić, że są blisko zwykłych obywateli, a przy okazji, że nieobca im dobra zabawa i przyziemna rozrywka. Jakiś czas temu do tańca dał się porwać młodym prezydent Andrzej Duda, który ochoczo pląsał na spotkaniu w Lednicy, teraz z rytm muzyki wił się niczym wąż wicemarszałek Ryszard Terlecki. Szef klubu Prawa i Sprawiedliwości w osobliwy sposób uczcił spotkanie z kobietami z Koła Gospodyń Wiejskich, a relacją ze zdarzenia pochwalił się w mediach społecznościowych.Prawo i Sprawiedliwość od dawna stawia na polską wieś, a już szczególnie upodobało sobie wciąż popularne na wsiach Koła Gospodyń Wiejskich. Dzięki uchwalanym ustawom, na przestrzeni ostatnich lat do ich przedstawicielek trafiły grube miliony złotych, a swego czasu postulowano nawet ekstra premie w ramach zwalczającej pandemię akcji #Szczepimy się z Kołem Gospodyń Wiejskich.
Koszmarny wypadek na autostradzie A4 pod Krakowem. W miejscowości Brzoskwinia doszło do zderzenia trzech samochodów ciężarowych. Nie żyje kierowca jednego z pojazdów. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR, sprowadzono także specjalistyczną grupę chemiczną, która zajęła się usuwaniem silnie żrącej substancji wyciekającej z auta uczestniczącego w zajściu.Czwartkowe popołudnie okazało się być nadzwyczaj niespokojne dla podróżujących autostradą A4 relacji Kraków-Katowice. Chętnie uczęszczana przez kierowców arteria zablokowała się zupełnie po tym, jak w podkrakowskiej miejscowości Brzoskwinia zderzyły się trzy samochody ciężarowe.
Afera wokół byłego naczelnego Newsweeka oraz obecnego właściciela portalu NaTemat, Tomasza Lisa, okazała się kamykiem, który wywołał lawinę. Zmowa milczenia na temat pracy w Newsweeku została przerwana w wyjątkowo brutalny sposób. Z odmętów przepracowanych na terapii wspomnień wyciągane są kolejne doniesienia o porażających standardach pracy w redakcji Newsweeka. Okazuje się bowiem, że winnych mobbingu oraz "krzywdzenia" innych, mogło być w tygodniku znacznie więcej. Mobbing nie ma płci - to trzeba podkreślić jasno. Nie jest też "przywilejem" znanych i bogatych. Krzywdzić może każdy, co potwierdzają kolejne historie. Niedawno Renata Kim ogłosiła, że to ona była osobą zaangażowaną w ukrócenie (zdecydowanie zbyt) twardych rządów Tomasza Lisa w redakcji Newsweeka. Podobnie jak kiedyś hiszpańskiej inkwizycji, nikt nie spodziewał się, że wyzwolicielka dziennikarzy bardzo szybko stanie się kolejną oskarżoną.
Zła passa Telewizji Publicznej trwa. Chluba Jacka Kurskiego zalicza ostatnio, niczym Jarosław Kaczyński, wpadkę za wpadką. Tym razem jednak gafa, jaką popełniono w programie Michała Rachonia "#Jedziemy", aż kłuje w oczy. Mocno zawstydzający autorów formatu szkolny błąd grafika wydaje się być wyjątkowo wstydliwy, ale jednocześnie sprawił, że internauci znów zyskali nie lada okazję do wyśmiania TVP i jej autorytetów. Emitowany od 2019 roku w TVP Info program "#Jedziemy" od początku wzbudzał wśród widzów mieszane uczucia. Nie dość, że wątpliwości poddawano profesjonalizm zapraszanych "ekspertów", to jeszcze podczas audycji zdarzało się, że padały skandaliczne słowa, jak te o otwarciu ognia do uchodźców na polsko-białoruskiej granicy.Równie skrajne emocje, co treść poruszanych tematów i poziom debaty, budzi również sam prowadzący poranne show, Michał Rachoń. Choć ten kreuje się na prawdziwego buldożera, który z chęcią bije w opozycję, sam ma na koncie kilka poważnych wpadek.
Ci bohaterowie popularnego programu "Chłopaki do wzięcia" niestety już nie żyją. Widzowie musieli pogodzić się ze stratą nierzadko bardzo młodych ulubieńców. W poniższej galerii przedstawiamy znane postacie, które odeszły.
Jarosław Kaczyński pozostanie bezkarny. Prezes PiS nie musi obawiać się, że jego oburzające słowa będące definicją mowy nienawiści zaowocują kłopotami. Wnioski o ukaranie byłego wicepremiera nie będą dalej procedowane. Są równi i równiejsi? Jeszcze nigdy nie było tego widać, aż tak bardzo. Jarosław Kaczyński może więcej niż inni i nikt mu nic nie zrobi. Szary Kowalski może pomarzyć o wybiórczym stosowaniu przepisów w jego przypadku. - To pokazuje, kto godzi się na odbieranie godności osobom - stwierdziła Monika Falej z Lewicy, która pełni funkcję przewodniczącej komisji etyki.Wnioski o ukaranie Jarosława Kaczyńskiego, jakie wpłynęły do komisji etyki poselskiej nie będą procedowane. Prezes PiS może bez obaw dalej obrażać Polki i Polaków. Część obserwatorów znalazła w działaniu byłego wicepremiera klucz. Zbliżają się wybory, a nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg, którym wśród wyborców PiS jest praktycznie każdy, kto nie jest szaro-szary.
Władimir Putin podjął niezwykle ważną decyzję w kontekście dalszych walk na terenie okupowanej Ukrainy. Prezydent Rosji zarządził wstrzymanie operacji, a także ograniczenie działań wojska do tych na małą skalę. Wszystko po to, by zreorganizować armię, a także dać chwilę odpoczynku zmęczonym siłom. Eksperci nie mają najmniejszych wątpliwości, Kreml chce wprowadzić w życie nowy, niezwykle przebiegły plan.Pierwszy raz od 133 dni wojny, Federacja Rosyjska nie ogłosiła jakichkolwiek zdobyczy terytorialnych będących następstwem bezprecedensowego ataku na Ukrainę. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) łączy taki stan rzeczy z przerwą operacyjną armii rosyjskiej. Po zdobyciu cennego Lisiczańska, żołnierze Putina regenerują siły, po to, by w najbliższych dniach zintensyfikować swoje działania na ukraińskim froncie. Warto podkreślić, że decyzja Putina o "odpoczynku" miała zostać podjęta w trosce o członków wyczerpanej armii. Sam przywódca miał apelować, by jego "chłopacy" mogli odpocząć przed trudami dalszej kampanii na terenie Ukrainy.Informacja o zmniejszeniu intensywności działań została przekazana bezpośrednio do szefa Ministerstwa Obrony Rosji, Siergieja Szojgu, który ma bezwzględnie wykonać powierzone zadanie.
59-latek wyszedł na spacer z psem, do domu nie wrócił ani on, ani zwierzę. 21-letni kierowca potrącił mężczyznę, a ten na skutek siły uderzenia stracił głowę. Dekapitacja potwierdzona została przez straż pożarną. Pasażerowie jadący samochodem wymagali hospitalizacji ze względu na traumatyczne przeżycia. We wsi Uszew rozegrał się prawdziwy horror.Śmiertelne potrącenie pieszego we wsi Uszew (woj. małopolskie). Wypadek drogowy wyróżnia się jednak na tle innych zdarzeń, będących codziennością na polskich drogach.59-latek spacerował z psem, nagle jego ciało zostało z impetem uderzone przez samochód. Scenę tę mógł wyreżyserować sam Quentin Tarantino, który słynie z ujęć ociekających krwią i realizmem.
Protest egzaminatorów WORD trwa w najlepsze. W czwartek 7 lipca kolejni niedoszli kierowcy musieli obejść się smakiem stresowania na placu manewrowym. Do egzaminów na prawo jazdy nie doszło m.in. w Rzeszowie, Gdańsku, Szczecinie, czy Białymstoku. Prawo jazdy niezdane w pierwszym terminie? Kandydaci na kierowców z wyznaczonym terminem na 7 lipca nie stresowali się samym faktem testu oraz prowadzenia samochodu egzaminacyjnego. Protest egzaminatorów w WORD-ach w poszczególnych miastach sparaliżował egzaminy na prawo jazdy. Spontaniczna akcja pracowników ośrodków jest skierowana przeciwko dyrektorom ośrodków. Listę miast, gdzie odbywają się protesty egzamintaroów WORD znajdziesz poniżej.
Boris Johnson zrezygnuje w czwartek ze stanowiska premiera Wielkiej Brytanii. Takie informacje przekazały brytyjskie media, w tym m.in. BBC. W ostatnich dniach obserwowaliśmy prawdziwy exodus posłów, którzy rezygnowali ze stanowisk różnego szczebla w brytyjskim rządzie. Według najnowszych informacji, rozmawiał już o swoich planach z królową Elżbietą II.Boris Johnson zrezygnuje dziś z funkcji lidera konserwatystów. Według informacji przekazanych przez cenioną stacje BBC, kontrowersyjny polityk ma jednak zostać premierem do jesieni.Co niezwykle ciekawe, jeszcze w środę polityk przekonywał, że pozostanie na swoim stanowisku, by móc dalej kontynuować pracę na rzecz Wielkiej Brytanii. Doniesienia medialne wskazują, że w czwartek 7 lipca odbędzie się oficjalne wystąpienie aktualnego premiera. W środę późnym wieczorem rezygnację złożyli minister ds. Walii Simon Hart i wiceminister zdrowia Edward Argar. Pierwszy z polityków jest czwartym ministrem, który złożył rezygnację na ręce Borisa Johnsona od wtorkowego późnego popołudnia.
Ilość zakażeń koronawirusem w ostatnim czasie mocno wzrosła. Adam Niedzielski odniósł się do ewentualnego powrotu obostrzeń. Minister zdrowia stwierdził, że "plany są gotowe, czekają na decyzję i ewentualne uruchomienie". Polacy planujący beztroskie wakacje z zaledwie wspomnieniem pandemii przeżyją niemiłe zaskoczenie? Koronawirus nie wyjechał na wakacje, ale wykorzystuje swoją szansę na powrót na pierwszy plan zainteresowania. W ostatnich dniach liczba osób otrzymujących pozytywny test na obecność wirusa SARS-CoV-2 w organizmie wzrasta.Adam Niedzielski podczas wizyty w Polsat News odniósł się do wizji powrotu maseczek i powszechnego testowania. Kluczowy jest jeden z parametrów monitorowanych przez resort zdrowia i nie są to legendarne już kolejki do lekarzy na NFZ.
Donald Tusk po raz kolejny skorzystał z kuriozalnych wypowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości, by w wyrafinowany i niezwykle dosadny sposób uderzyć w partię rządzącą. Tym razem na celowniku byłego premiera znalazł się prezydent RP, który w Lipsku nad Wisłą rozmawiał z mieszkańcami na temat szalejącej drożyzny. W swoim wystąpieniu zaapelował do Polaków by „trochę zacisnęli zęby, żeby byli optymistami”. Takie słowa nie umknęły uwadze Donalda Tuska, który w stanowczy sposób uderzył w Andrzeja Dudę. Ostatnie tygodnie nie są zbyt pozytywne dla polityków partii rządzącej, którzy są pod zmasowanym ostrzałem zarówno mediów, jak i członków innych ugrupowań. Ma to związek z niezwykle ciężką sytuacją, która ma miejsce na terenie naszego kraju. Drożyzna, niespokojna sytuacja, a także galopująca inflacja, to aspekty, które niepokoją miliony obywateli.Politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy w pewnym stopniu są odpowiedzialni za taką, a nie inną sytuację, za wszelką cenę starają się odwrócić negatywną tendencję i odzyskać zaufanie swoich wyborców. Próbując podnieść swoje notowania, wyjeżdżają w Polskę, by rozmawiać z obywatelami i tłumaczyć się z napiętej sytuacji w naszym kraju. Jak można się spodziewać, w trasę wybrał się również Andrzej Duda, który we wtorek 5 lipca postanowił spotkać się z mieszkańcami mazowieckiej miejscowości, Lipsk na Wisłą. W trakcie swojego wystąpienia nawiązywał do szaleńczej drożyzny i inflacji, czyli głównych problemów, które dotykają niemal 40 milionów obywateli.
Biedronka to symbol Polski stojącej na promocjach. Jeden z internautów pokazał, że fala podwyżek dotarła również do uwielbianego dyskontu. W ciągu zaledwie doby woda podrożała aż o 16 procent. Koniec promocyjnego eldorado Polaków? Biedronka zajmuje w sercach mieszkańców kraju nad Wisłą specjalne miejsce. Przyczyniły się nie tylko niskie ceny na szereg produktów, ale również oferowanie promocji na alkohol przed długimi weekendami.Biedronka została jednak "przyłapana" na gorącym uczynku. Pan Wiktor pokazał swój paragon z Biedronki. W ciągu zaledwie jednego dnia woda gazowana odczuwalnie zdrożała i wywołała zaskoczenie nie tylko klienta Biedronki. - Strach do sklepu iść - stwierdził jeden z komentujących.
TVP nie słynie z rzetelności, ale już znakiem rozpoznawalnym dziennikarzy Jacka Kurskiego jest szczere zamiłowanie do uderzania w opozycję. Tomasz Grodzki jest w czołówce najczęstszych bohaterów krytycznych materiałów Telewizji Polskiej. Nie inaczej jest i tym razem, ale wyjątkowo nie poszło o zarzut dotyczący brania łapówek i braku rezygnacji z immunitetu. Co więcej, marszałek Sensu zaliczył sporą wpadkę i możliwe, że trafi na dywanik do Donalda Tuska.Dziennikarka TVP chce powtórzyć "sukces" swojej dawnej koleżanki i również niechlubnie zapisać się w historii Telewizji Polskiej. Próba uderzenia w PO zakończyła się obopólną porażką.Dziennikarka TVP rozmawiająca z Tomaszem Grodzkim pominęła kluczowe wiadomości, a marszałek Senatu w styl kardynała Stanisława Dziwisza zadeklarował, że on nic nie widział, nic nie słyszał.
Chwila nieuwagi i stało się najgorsze, dwie kobiety nie żyją. Kierująca nie zatrzymała się przy znaku "stop" i wbiła się wprost w samochód ciężarowy. Nadzieja na uratowanie chociaż jednej z nich tliła się do końca. Policjanci poruszeni dramatycznym zdarzenia z Okuninki wystosowali apel.Wypadek zakończył życie dwóch osób. Kobiety jadące w środę drogą DW-812 wyszły rano z domu, ale już nigdy do niego nie wrócą. Dramaty rodzin i najbliższych to efekt zaledwie jednej decyzji. Doszło do przeoczenia, czy chwili nieuwagi? Przyciśnięcie pedału hamulca mogło ustrzec przed śmiertelnym wypadkiem na trasie Włodawa - Chełm. Kierująca Toyotą jednak tego nie zrobiła. Finał był tragiczny, służby były częściowo bezradne.
Wakacje to czas żniw, ale nie tylko dla rolników. Wyjechałeś na wypoczynek, a po powrocie znalazłeś przy swoich drzwiami rysunek diamentu, kółko, albo krzyżyk? Sprawdź dokładnie swoje mieszkanie i zadzwoń na policję. Złodzieje mają coraz więcej sztuczek i wytworzyli swój własny język. Lepiej go znać.Tak jak osoby z kredytami cieszą się na myśl o spadku stóp procentowych, tak złodzieje ekscytują się okresem wakacyjnym. Nie jest to jednak postawa godna chrześcijanina.Złodzieje tylko czekają, aż nieświadomi niczego Polacy wyjadą cieszyć się upragnionymi wakacjami. Często wcześniej sprawdzają, czy ich domy i mieszkania można - a przede wszystkim warto - odwiedzić pod nieobecność gospodarzy.Policja ostrzega. Wakacje to czas żniw dla złodziei i ponownie wzrosła liczba zgłoszeń o kradzieży w czasie letniego wypoczynku. W Krakowie V Komisariat Policji umieścił na klatkach schodowych specjalne ogłoszenia.
Kto zostanie kolejnym prezydentem Polski? Wszystko zostanie w rodzinie. Najnowszy sondaż pokazuje, że Polacy mają swój typ na nową głowę państwa i wydaje się, że najmocniejszy kandydat do nowego lokatora pałacu przy Krakowskim Przedmieściu ma odbywa obecnie praktyki do sięgnięcia po ważniejszą funkcję. Donald Tusk musi obejść się smakiem i pogodzić, że czas jego sukcesów politycznych minął?Prezydent Andrzej Duda musiał zapewniać we wtorek, że "jest normalny" i coraz bardziej zasadne staje się pytanie: kto zastąpi go na fotelu głowy państwa. Kandydatów do Pałacu Prezydenckiego jest kilku, a Polacy już zaczynają mieć swoje typy.Sondaż prezydencki na polskiej scenie politycznej bardziej przypomina konflikt tragiczny, gdzie można wybrać źle albo jeszcze gorzej. Polacy przez lata swojej historii nauczyli się jednak zawsze dostrzegać szansę na lepsze jutro i niczym Edyp liczyć, że uda im się oszukać los.Kim będzie następca Andrzeja Dudy? Wyniki sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu" wskazują, że PiS ma powody do zadowolenia, władza zostanie "w rodzinie".
Rejestr ciąż od środy 6 lipca oficjalnie stał się faktem. Rozporządzenie ministra zdrowia z 3 czerwca 2022 r. od początku wzbudza ogromne kontrowersje. Kolejny bat na kobiety wszedł w życie? Władza zapewnia, że nie i rejestr ciąż ma pomóc w ochronie zdrowia, ale... polskie realia nie jeden raz udowodniły, że dobroduszne zapowiedzi władzy nijak mają się do rzeczywistości.Rejestr ciąż zaczął obowiązywać. Kobiety już nie tylko nie mają prawa do decydowania o swoim ciele, ale nawet do prywatności informacji na temat swojego ciała. Oczywiście: wszystko dla ich dobra. Przynajmniej taką linię narracji przyjął resort Adama Niedzielskiego.Wydawać by się mogło, że w Polsce testowany jest kolejny tom "Opowieści podręcznej", ale nie. To smutna rzeczywistość Polek, które coraz rzadziej decydują się na ciążę ze względu na obawy o swoje bezpieczeństwo. Rejestr ciąż to kolejny sposób zapanowania nad kobietami? Gdyby tylko władza była w stanie połączyć kropki i zrozumieć, że to nie powszechny dostęp do aborcji ogranicza ilość narodzin, a brak zaplecza socjalnego, opieki medycznej, czy wsparcia systemowego od państwa w czasie wychowywania dziecka.
Prawdziwe sceny grozy w Będzinie. W samym centrum miasta jeden z budynków stanął w ogniu. Strażacy starali się zdusić płomienie "atakując" je wodą z każdej strony. Płomienie objęły cały dach, a ciężki dym unosił się nad okolicą. 17 zastępów straży pożarnej pracowało, aż zastała ich noc. Nie obyło się bez ewakuacji. Ta akcja na długo zapadnie w pamięci zarówno strażakom, jak i mieszkańcom Będzina.Służba nie drużba, przekonali się o tym strażacy z Będzina. We wtorek 5 lipca wezwani zostali do potężnego pożaru w centrum miasta. Mieszkańcy nieopodal zdarzenia musieli zamknąć okna. Ten pożar na długo zapisze się w pamięci miasta.Od dzwonka wzywającego do wyjazdu z jednostki do dojazdu na miejsce nie minęło wiele czasu. Zupełnie inną kwestią było opanowanie żywiołu i ugaszenie płomieni szalejących w budynku przy ulicy Modrzejewskiej w Będzinie.Fot: KM PSP w Będzinie
Niebywała sytuacja ilustrująca zarówno piękno, jak i bezwzględność przyrody została zarejestrowana w Nadleśnictwie Bolewice umiejscowionym w Wielkopolsce. Małe bociany czarne przebywające w jednym z gniazd przeżyły chwile grozy. Zostały zaatakowane przez głodnego i niezwykle zdeterminowanego szopa pracza. Okazało się jednak, że odwaga oraz chęć przeżycia uchroniły pisklaki przed fatalnym zakończeniem. Wraz z nadejściem nocy, aktywność niektórych zwierząt znacząco wzrasta. Nie jest żądną tajemnicą, że niektóre osobniki nie przetrwają do następnego poranka, stając się pożywieniem dla drapieżników. Niezwykle niestandardowa, aczkolwiek naturalna sytuacja została zarejestrowana na terenie wielkopolskiego nadleśnictwa Bolewice. Pewien głodny szop pracz postanowił pójść na łatwiznę i zdecydował się zaatakować teoretycznie bezbronne pisklaki bociana czarnego. Sytuacja była tragiczna. Maluszki były zdane jedynie na siebie, ponieważ rodziców nie było w pobliżu. Najprawdopodobniej wybrali się na łowy, by zapewnić swoim pociechom obfitą kolację.
Andrzej Duda nie chce przesunięcia wyborów samorządowych proponowanego przez PiS? Z informacji "Super Expressu" wynika, że prezydent ma pretensje o to, że nikt nie skonsultował z nim nowego pomysłu i dość powściągliwie wypowiada się o inicjatywie partii rządzącej. Czy to oznacza, że szykuje się nowy spór na szczytach władzy?Wybory samorządowe, a dokładniej data ich przeprowadzenia już od dłuższego czasu wzbudzają emocje. Doniesień o domniemanych planach czy przesunięciach w sieci pojawiło się już sporo. Sam Jarosław Kaczyński jeszcze w czerwcu stwierdził, że "przeprowadzenie wyborów w bardzo bliskim terminie jest co najmniej niezmiernie trudne" i "trzeba tę sprawę przeanalizować".
Udział Jacka Jelonka w "Tańcu z gwiazdami", któremu po raz pierwszy w historii na parkiecie ma towarzyszyć mężczyzna wzbudził ogromne kontrowersje. Przez 13. edycji "Dancing with the stars" nie jest to jedyny uczestnik, który wzbudził takie emocje wśród widzów. Postanowiliśmy przypomnieć największe skandale i kontrowersje z "Tańca z gwiazdami". Pamiętaliście o nich wszystkich? Dodalibyście coś jeszcze?
Jak podaje Radio ZET, cztery osoby będą odpowiadać za naruszenie nietykalności cielesnej oraz fizyczne i psychiczne znęcanie się nad 3- i 4-latkami w przedszkolu Skrzat w Chojnicach. Tragedia dzieci wyszła na jaw 2019 roku dzięki czujności rodziców, którzy zaobserwowali w domu dziwne zachowanie swoich pociech.
Skandal w rodzinie wiceministra edukacji. Według nieoficjalnych informacji ojciec Tomasza Rzymkowskiego został zatrzymany w związku z zarzutami o molestowanie członka rodziny. Maciej Rz. najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie śledczym. Do informacji na temat ojca wiceministra Tomasza Rzymkowskiego dotarli dziennikarze Radia ZET. Mariusz Gierszewski na co dzień publikujących na łamach portalu napisał w swoich mediach społecznościowych o poważnych problemach w rodzinie wiceszefa resortu edukacji. Według nieoficjalnych doniesień, jego ojciec, Maciej Rz. został zatrzymany przez policję w związku z zarzutami o molestowanie członka rodziny.Wiadomo, że Tomasz Rzymowski w resorcie pełni niezwykle odpowiedzialną funkcję sekretarza stanu, a także pełnomocnika rządu do spraw rozwoju i umiędzynarodowienia edukacji i nauki.Kłopoty rodzinne wiceministra edukacji. Ojciec Tomasza Rzymkowskiego podejrzany o molestowanie członka rodziny. W ubiegłym tygodniu doszło do zatrzymania Macieja Rz. Miał usłyszeć zarzuty związanie z molestowaniem członka rodziny. Został aresztowany na 3 msc. @RadioZET_NEWS— Mariusz Gierszewski (@MariuszGierszew) July 6, 2022
Ta historia jest ku przestrodze, zwłaszcza że okres wakacyjny dopiero się rozpoczął. Na terenie jednej z posesji w Książu Wielkopolskim stał basen rekreacyjny. Bawił się w nim 4-letni chłopiec. Dziecko, spuszczone na chwilę z oczu przez opiekunów, wpadło do basenu i zaczęło się topić.
Iga Świątek już od jakiegoś czasu znajduje się na językach niemal całego świata. Utalentowana Polka przez wiele miesięcy nie miała sobie równych, wygrywając kolejne mecze, a także pnąc się na sam szczyt klasyfikacji WTA. W minioną sobotę tenisistka przegrała po raz pierwszy od 37 starć, dlatego zdecydowała się na podsumowanie ostatnich tygodni. W swoich mediach społecznościowych zamieściła wymowny wpis, na który zareagował Kamil Stoch. Padły ważne słowa. W trakcie ostatnich miesięcy Iga Świątek wykonała tytaniczną pracę, by stać się najlepszą rakietą świata. Młoda Polka bez żadnych kompleksów weszła na sportowy Olimp, stając się jedną z najbardziej rozpoznawalnych sportsmenek globu. Choć Polka była jedną z faworytek imprezy, przegrała już w 3. rundzie. Jej niewiarygodna seria 37 meczów została jednak przerwana w sobotnie popołudnie, a jej pogromczynią okazała się doświadczona 32-letnia Alize Cornet z Francji. Warto zaznaczyć, że Iga Świątek była niepokonana od 16 lutego tego roku i turnieju WTA w Dubaju.Dzień po bolesnej porażce, utalentowana Raszynianka odniosła się do meczu za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Podkreśliła, że ostatni czas był niezwykle ciężki, a ostatnia porażka sporo ją nauczyła.
Porażająca zbrodnia w Krakowie. W nocy z wtorku na środę profesor Akademii Górniczo-Hutniczej Jan Targosz został zamordowany we własnym mieszkaniu. Jak donosi RMF FM, policja zatrzymała już podejrzanego w tej sprawie.Do tragedii doszło na jednym z osiedli mieszkaniowych na krakowskiej Nowej Hucie. Sprawą zajmuje się małopolska prokuratura.
W kontekście zmian w przepisach (i taryfikatorze mandatów) wiele mówi się o karaniu kierowców wysokimi grzywnami za popełnione wykroczenia. Nie każdy kierowca jednak pamięta, że może zostać ukarany również za przewożonych pasażerów. Są też sytuacje, w których podróżujące autem osoby mogą zostać ukarane indywidualnie.
Źle zaparkowane pojazdy to smutny obraz polskich ulic. Niestety, ale taki stan rzeczy przyczynia się do zmniejszenia płynności ruchu oraz znacznych utrudnień na publicznych drogach. Jak wiadomo, nieprawidłowe parkowanie może być naznaczone surowym mandatem.Spora liczba aut na publicznych trasach jest równoznaczna z ograniczeniem dostępnych miejsc parkingowych. Niestety, ale widoczny procent zmotoryzowanych lekceważy obowiązujące przepisy, parkując w nieprawidłowy sposób. Na swoje nieszczęście narażają się na surowy mandat. Dla wielu z nich nieprawidłowe parkowanie swojego auta to codzienna rutyna, która dosłownie weszła im w nawyk. Czołowym przykładem może być parkowanie na chodniku, które w wielu polskich miastach występuje z nagminną częstotliwością.Jak takie rozwiązanie definiują obowiązujące przepisy? Dla wielu Polaków będą one naprawdę zaskakujące.Na chodniku można się zatrzymać kołami jednego boku lub przednią osią pojazdu, którego masa nie przekracza 2,5 t, w sytuacji, gdy nie obowiązuje w tym miejscu zakaz zatrzymania się i postoju oraz ustawienie pojazdu jest możliwe w taki sposób, aby pozostawić dla pieszych minimum 1,5 szerokości chodnika.Warto nadmienić, że każdy zmotoryzowany ma obowiązek pozostawienia niezbędnej przestrzeni dla pieszych, która wynosi ustawowe 1,5 metra.
Nauczyciel języka angielskiego z Nowego Sącza (woj. małopolskie) zaginął w ostatni dzień roku szkolnego. Pana Marka szukali wszyscy - członkowie rodziny, znajomi, społeczność szkolna oraz oddelegowane do tego służby. Niestety, finał poszukiwań jest tragiczny. W sobotę 2 lipca spełnił się najgorszy scenariusz.
Prognoza pogody na pewno nie napawa dziś optymizmem. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed silnym deszczem z burzami! Miejscami suma opadu wyniesie nawet 30-50 litrów wody na metr kwadratowy. Gdzie obowiązują wydane alerty? Czego jeszcze powinniśmy się spodziewać?
Wypadek w warsztacie samochodowym, który został zarejestrowany za pomocą kamery monitoringu, mógł zakończyć się w fatalny sposób. W tym przypadku najzwyklejsze spawanie mogło puścić z dymem cały warsztat. Na szczęście przytomność umysłu oraz odpowiednia reakcja właściciela zapobiegły tragedii. Nie jest żadną tajemnicą, że nieodpowiednie wykonywanie swojej pracy może mieć dramatyczne konsekwencje. Jeden, nawet najmniejszy błąd może doprowadzić do poważnego incydentu, który będzie zagrażał życiu, lub zdrowiu wielu osób. Niestety, ale nie wszyscy mechanicy posiadają odpowiednie umiejętności, które pozwalają na szybką, a także kompleksową naprawę samochodu. Niektórzy wykonują swoją pracę bez większego wyczucia, nie zachowując się w pełni profesjonalnie, a także popełniając masę prostych błędów. Idealnym przykładem może być mechanik, którego działania zostały zarejestrowane przez kamerkę zakładową. W tym konkretnym przypadku, zwykłe spawanie progu, mogło zakończyć się gigantyczną tragedią.Incydent miał miejsce na początku ubiegłego roku w jednym z warsztatów w Bradford, West Yorkshire.Nieuważny pracownik miał za zadanie zespawać próg filigranowej Hondy Jazz. Jak można się domyślać, nie radził sobie z tym zadaniem, narażając swoich kolegów na poważne niebezpieczeństwo. Chciał przygotować auto do przeglądu technicznego, a w finalnym rozrachunku mógł zakończyć jego "żywot" w fatalnych okolicznościach. W czasie jego pracy "coś" poszło nie tak, jak trzeba. Na szczęście skończyło się na strachu.
Rząd kończy prace nad reformą dotyczącą cmentarzy. Zarządcy nekropolii będą mogli rozebrać nagrobek, jeśli okaże się, że jego stan stwarza zagrożenie. Jednak jak ostrzega "Fakt" w przepisach pojawił się również zapis, który pozwoli na likwidację grobów murowanych. Co to oznacza? Jeżeli przegapisz odpowiedni termin, stracisz prawo do pochowania tam swoich bliskich. Rząd szykuje rewolucję na cmentarzach. Prace nad przepisami, które toczą się od 10 miesięcy, są już bliskie finalizacji. Z jednej strony zakładają m.in. wprowadzenie rejestru grobów, co pozwoli w internecie znaleźć miejsce pochówku np. członka rodziny. Z drugiej strony wprowadzone zostaną nowe przepisy dotyczące nagrobków i samych grobów.
Niebywałe sceny na mecie czwartego odcinka tegorocznego Tour de France. Kibice na całym świecie byli świadkami nietypowej, aczkolwiek zabawnej wpadki w wykonaniu Jaspera Philipsena. Znany kolarz ukończył wyścig, sądząc, że zdołał wygrać rywalizację. Jak się okazało, prawda była zupełnie inna. Tour de France to jeden z największych, a także najbardziej morderczych wyścigów kolarskich na świecie. Kilka tygodni zaciętych zmagań jest nie lada gratką dla fanów tej dyscypliny sportu, którzy ze szczególnym oddaniem śledzą każdy etap. Po początkowych wyścigach na terenie Danii rywalizacja przeniosła się na teren Francji, gdzie miała miejsce czwarta odsłona tegorocznych zmagań. Jak się okazało, powrót na macierzyste trasy nie był udany dla Jaspera Philipsena, który zaliczył wstydliwą wpadkę. We wtorek 5 lipca kolarze zmagali się na trasie Dunkierka-Calais. Etap padł łupem doświadczonego Belga, Wouta van Aerta, który nie dał najmniejszych szans reszcie stawki i dotarł na metę jako pierwszy.Jak się okazało, ze zwycięstwa cieszył się nie tylko on, ale również Jasper Philipsen, który sądził, że to właśnie on zdołał ukończyć czwarty etap jako pierwszy. Świętowanie sukcesu rozpoczął tuż przed metą, kiedy to uniósł swoje ręce w geście triumfu. Jak się okazało, ten zabieg był kompletnie bezpodstawny, ponieważ w finalnym rozrachunku ukończył wyścig na drugim miejscu.
Aleksandr Łukaszenka adresatem zaskakującej korespondencji. Do białoruskiego dyktatora z rozpaczliwym apelem zwrócili się członkowie podległych mu służb specjalnych. Żołnierze obawiają się, że przyjaciel Putina zdecyduje się w końcu otwarcie przystąpić do wojny w Ukrainie, co, w ich mniemaniu, doprowadzi do zniszczenia suwerenności Republiki Białorusi.Poglądy Aleksandra Łukaszenki dotyczące rosyjskiej inwazji na Ukrainę znane są od dawna i nie były dla nikogo większym zaskoczeniem. Satrapa wielokrotnie prowokował swoim wypowiedziami, w których usprawiedliwiał działania Moskwy i twierdził, że to Zachód doprowadził do konfliktu zbrojnego. Prawdziwym przejawem jego wybujałej fantazji było m.in. stwierdzenie, że to nie Rosja, a Polska stanowi dziś zagrożenie.Takie podejście nie dziwi, biorąc pod uwagę, że sojusz dwóch dyktatorów - Łukaszenki i Putina - jest wyjątkowo trwały. Nie chodzi tu jednak o szczerą przyjaźń, a raczej wzajemne interesy i wspieranie się w sytuacji bycia dla wielu cywilizowanych krajów światowymi pariasami.Oczywiście, samozwańczy prezydent Białorusi, podobnie jak rosyjski despota, utrzymuje, że chce zakończenia działań w Ukrainie i zapanowania pokoju. Problem w tym, że Moskwa i Mińsk zupełnie inaczej wyobrażają sobie koniec wojny i nowy ład niż demokratyczne państwa.
Na terenie Rumunii miał miejsce tragiczny wypadek autobusu z polskimi turystami. Kierowca pojazdu uderzył w budynek, całkowicie masakrując przód autobusu. Niestety, mężczyzna zginął na miejscu. Jak przekazały lokalne służby, do szpitala trafiło osiem osób.Ze wstępnych doniesień wynika, że do makabrycznego zdarzenia doszło we wtorek 5 lipca w miejscowości Moisei w okręgu Marmarosz w Rumunii. Łukasz Jasina, rzecznik polskiego MSZ, podał, że polski autokar nagle zjechał z trasy, a następnie uderzył w jeden z budynków, po drodze taranując ogrodzenie wokół działki.
Tragiczny finał poszukiwań mieszkańcy Nowej Góry. Policja i strażacy mimo akcji ratowniczo-poszukiwawczej musieli przekazać najgorsze z możliwych wiadomości. 81-latek wyszedł z domu i już nigdy do niego nie wróci. Ludzkie dramaty dzieją się codziennie.Przeczesywanie terenu, zaangażowanie strażaków i specjalistycznego sprzętu. Wszystko na nic. 81-latek znaleziony został martwy, a zwłoki odnaleziono niedaleko jego domu.Pan Stanisław wyszedł z domu 28 czerwca br. Około godziny 16:00 opuścił budynek i skierował swoje kroki w stronę pobliskiego lasu. To ostatni raz, gdy widziano go żywego.
Kolejne kłopoty zawisły nad Władimirem Putinem. Tym razem wcale nie chodzi o problemy ze zdrowiem czy kolejną porażkę w Ukrainie, a o relację z jego domniemaną kochanką Aliną Kabajewą. Choć długo ukrywany związek kwitł w najlepsze, od jakiegoś czasu do raju zawitał kryzys. Zdaniem autorów profilu General SVR na Telegramie, powodem ochłodzenia relacji jest niezadowolenie z faktu, że wkrótce powiększyć ma się klan potomków dyktatora.Problemów z utrzymaniem kolejnego potomka raczej mieć nie będzie, a wychowaniem i tak zajmie się zapewne matka. Mimo tego, Władimir Putin wcale nie cieszy się z faktu, że jego kochanka Alina Kabajewa jest w kolejnej ciąży i postanowił ukarać dotychczasową sympatię w mało elegancki, aczkolwiek dotkliwy sposób.
Andrzej Duda postawił sobie za cel udowodnienie, że komik na fotelu prezydenta to nie tylko domena Ukrainy. - Jestem, proszę państwa, normalny - przekonuje prezydent RP i sam fakt, że trzeba powiedzieć to głośno, jest zapaloną lampką ostrzegawczą. Poszło o pieniądze dla emerytów.Andrzej Duda zazwyczaj w wakacje zachwycał bohaterską postawą wobec swojej żony i dmuchał jej ponton w Juracie. W tym roku stało się jednak inaczej i prezydent RP przyjemności odłożył na później.Andrzej Duda pozazdrościł popularności Wołodymyrowi Zełenskiemu i sam również chce zostać komikiem? Tego, co kryje się w głowie prezydenta, nie zna nikt, ale snuć można domysły, że głowa polskiego państwa testuje niektóre kwestie do swojego stand-up'u.
Święty spokój zmarłego Jana wcale nie był spokojem, a już na pewno nie świętym. Urna z prochami zmarłego mężczyzny została znaleziona dzień po pogrzebie przez chrześniaka Jana Koska. - Ktoś mógłby pomyśleć, że to zużyty znicz - powiedziała Diana Kosek. Pośmiertna wycieczka ujawniona została przez przypadek i jak to w Polsce: nikt nie ma sobie nic do zarzucenia. Winnych brak? Pogrzeb to jedno z gorszych wydarzeń, jakie trzeba organizować ukochanym. Rodzina Jana Koska była przekonana, że złożenie urny z prochami zmarłego na cmentarzu w Lubniewicach będzie wydarzeniem trudnym, ale zamknie pewien etap.Niestety zapomnieli, że mieszkają w Polsce i granice "najgorsze co może się zdarzyć" są wysunięte dalej na zachód niż może się wydawać. Kiedy chrześniak Jana Koska dzień po pogrzebie odwiedził świeżą mogiłę, był bardziej niż zaskoczony.Urna z prochami zmarłego nie spoczywała na właściwym miejscu. Bóg tak chciał i przeniósł ziemskie resztki swojej owieczki? Nic z tych rzeczy, chociaż sprawa nadal nie została wyjaśniona.
"Kropka nad i" zniknęła z anteny TVN24, wiemy dlaczego. Nie jest to sukces Jarosława Kaczyńskiego i PiS, ale przeciwnicy barwnego ptaka polskich mediów na pewno będą zadowoleni, że jej ostry język chociaż na chwilę zniknął z telewizji. Głos zabrała sama Monika Olejnik. Dziennikarka TVN24 ujawniła, że ma poważne problemy ze zdrowiem."Kropka nad i" z dnia na dzień zniknęła z anteny TVN24. Kultowy już program Moniki Olejnik na razie został zawieszony. Znamy powody tej decyzji."Kropka nad i" przez lata zaskarbiła sobie specjalne miejsce w sercach widzów TVN. Niespodziewanie zawieszenie emisji tuż po wygranym przez Monikę Olejnik procesie z TVP wzbudził falę domysłów.Monika Olejnik skomentowała brak "Kropki nad i" w TVN24. Dziennikarka ujawniła, że powód nie jest związany z zawirowaniami ani zmianą pracy, a zdrowiem. Na Instagramie pojawił się obszerny wpis wyjaśniający całą sytuację.
Donald Tusk chciał zabrać wnuki na lody, ale pod sklepem były premier został zaczepiony przez mężczyznę. Polityk, który opiekował się dziećmi, otrzymał jedną prośbę. Życie zwykłego człowieka, kiedy dzień wcześniej było się gwiazdą na konwencji partii, nie jest łatwe. Donald Tusk jest dla wielu osób synonimem sukcesu politycznego i wielu młodych adeptów na scenie sejmowej chce dorównać posadom byłego premiera na arenie międzynarodowej.Donald Tusk postanowił pokazać, że "władza" ma też ludzką twarz. Polityk, który słynie z rodzinnego życia, zabrał wnuki na lody w Sopocie. Niczym amerykańska gwiazda filmowa ukrywająca się pod okularami były premier musiał zmierzyć się z jarzmem braku anonimowości.
Policja poszukuje nieznanego mężczyzny, który w Siedlcach oblał pomnik Lecha Kaczyńskiego białą farbą. Motywacje sprawcy pozostają tajemnicą, jak również to, kim jest. To nie pierwszy tego typu incydent związany z postumentem zmarłego prezydenta RP.Policja w Siedlcach opublikowała dwa zdjęcia z prośbą o pomoc w ustaleniu personaliów mężczyzny podejrzanego o oblanie farbą pomnika Lecha Kaczyńskiego. Emocje związane z postacią tragicznie zmarłego prezydenta RP nadal są w Polakach żywe?Poszukiwany przez policję mężczyzna udowadnia, że impuls do wystąpienia przeciwko osobie uhonorowanej pomnikiem może przyjść w zupełnie nieoczekiwanej chwili. Sprawca dewastacji pomnika Lecha Kaczyńskiego, zamiast cieszyć się wakacjami i tropikalną pogodą chwycił w dłoń farbę.
Kościół katolicki w Polsce nie zdaje sobie sprawy, że czasy świetności dawno minęły. Co ważne doszło do tego w dużej mierze nie dzięki legendarnej społeczności LGBT, a dzięki działaniom samych duchownych. Parafianie z Jaworzna potwierdzają tę tezę. W niedzielę tłum chciał wywieźć proboszcza na taczce, a emocje i oburzenie nie są bezpodstawne.Kościół jest największym wrogiem Kościoła. W województwie opolskim jest ksiądz, który myślał, że może wszystko i zgodnie z regułami dawnych czasów: nie poniesie za to konsekwencji.Wierni z parafii pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej w Jaworznie pokazali, że są bardziej postępowi, niż uważał ich ksiądz. Poziom absurdu i wybryków duchownego osiągnął apogeum i parafianie w niedzielę pod kościół przyjechali z taczką.
Danuta Holecka zaliczyła wpadkę w "Wiadomościach" TVP. Zapewne, gdyby nie codzienna postawa Telewizji Polskiej i prezentowane pełne jadu i złośliwości materiały, wiele osób stanęłoby murem za dziennikarką i wskazało, że postawiono przed nią trudne zadanie. Gwiazda Jacka Kurskiego boleśnie przekonała się jednak, że wpadki zdarzają się każdemu. Internet kpi z twarzy "dobrych mediów".Danuta Holecka jest bez wątpienia jedną z dziennikarek TVP, która zapisze się w historii polskiej telewizji. Pytaniem pozostaje sam fakt, czy zapisanie się w ten sposób będzie powodem do zadowolenia już po okresie, gdy Przemysław Czarnek przestanie redagować pod swoje dyktando podręczniki do "jedynie słusznej" historii.Danuta Holecka zaliczyła w "Wiadomościach" TVP wpadkę. Lata na wizji nie wystarczyły, by dziennikarka Telewizji Polskiej została pokonana przez własny aparat mowy. Internet nie przepuścił tej okazji i zdecydował tym razem odwrócić role. Zazwyczaj to "Wiadomości" TVP rozliczają Donalda Tuska z częstotliwości używania języka niemieckiego, a TikTok rozliczył Danutę Holecką.
W Warszawie na placu Pięciu Rogów Zarząd Dróg Miejskich zamontował monitoring, za pomocą którego będą śledzić kierowców poruszających się po strefie. Samochody, które nie będą spełniać konkretnych wytycznych, będą zgłaszane na policję, która wystawi kierowcom mandaty.
Koszmarny wypadek został zarejestrowany za pomocą monitoringu miejskiego. Ostatnie chwile pracownika oczyszczania miasta dosłownie mrożą krew w żyłach. W jednym z afrykańskich państw rozpędzona ciężarówka dosłownie zmiażdżyła jednego z mężczyzn ładujących śmieci. Materiał wideo z miejsca tragedii dosłownie mrozi krew w żyłach.Niestety, ale wypadki z pracy są bardzo częstym zjawiskiem. Sporty procent incydentów kończy się w najgorszy możliwy sposób. Również i w tym konkretnym przypadku było podobnie. Szczególnie ważnym elementem bezpiecznej pracy jest przestrzeganie wszelkich przepisów BHP. Tym razem nie uchroniły one pracownika, który stracił swoje życie w ułamku sekundy.Dokładnie nie wiadomo, gdzie doszło do tego dramatu, jednak śmiało, można przypuszczać, że wypadek miał miejsce w jednym z afrykańskich państw. Z kamer monitoringu jasno wynika, że horror rozegrał się w sierpniu 2020 roku.
Szaleństwo w otoczeniu Władimira Putina. Dyktator tak bardzo obawia się zachorowania na koronawirusa, że swoje fobie przenosi na rzesze ludzi dookoła siebie, znacznie ograniczajac ich wolność. Jak donosi BBC, aby móc spotkać się z despotą, trzeba przejść długą kwarantannę, test PCR i wykonać badanie na obecność przeciwciał oraz licznych schorzeń i pasożytów.Władimir Putin już kompletnie postradał zmysły. To, że jest szaleńcem, udowadnia już od dawna wygłaszając absurdalne przemówienia, czy dokonując ataku na Ukrainę, w której mimo porażek, kontunuuje swoją brutalną wojnę nie licząc się z żadnymi kosztami, ale najnowsze doniesienia brytyjskich mediów każą sądzić, że z dyktatorem jest o wiele gorzej niż podejrzewano.
Przed nami 17. już edycja "Twoja twarz brzmi znajomo". Wydawałoby się, że po tylu edycjach może zabraknąć gwiazd, które pojawią się w polsatowskim programie. Nic bardziej mylnego.W 17. edycji zobaczymy kolejnych uczestników. Udział w "Twoja twarz brzmi znajomo" wezmą znów gwiazdy większego formatu, ale stacja zaprosiła także aktorów czy wokalistów, których nie znamy z telewizji. Od nas duży plus za to, że Polsat daje szansę wypromowania się artystom, którzy do tej pory nie mieli okazji pojawić się w telewizji.Przypomnijmy, że w jury 17. edycji "Twoja twarz brzmi znajomo" zasiadać będą: Katarzyna Skrzynecka, Małgorzata Walewska, Michał Wiśniewski oraz Robert Janowski, który zastąpi tym samym Krzysztofa Cugowskiego. W naszej galerii zobaczycie wszystkich uczestników nowej edycji "Twoja twarz brzmi znajomo".
Koronawirus ponownie atakuje kolejne kraje na świecie, powodując poważne niepokoje wśród spoleczeństw i polityków. To, co martwi władze innych państw, nie jest jednak problemem dla polskich decydentów, którzy o COVID-19 dawno z chęcią zapomnieli. Przemysław Czarnek oświadczył więc, że nie przygotowuje się na ekstraordynaryjny tryb nauczania w szkołach, burząc marzenia niektórych uczniów o nauce zdalnej. Plany ministra edukacji i nauki może jednak pokrzyżować nieprzewidywalna pandemia.Rok szkolny spędzony za biurkiem w domu przed ekranem komputera dla jednych był prawdziwym wybawieniem, a dla drugich istną katorgą. Uczniowie doceniali wygodę takiego rozwiązania, jednak często skarżyli się także na jakość nauczania i wyrażali obawy związane z ewaluacją ich procesu edukacyjnego.Krytycznie na temat nauki zdalnej wypowiadali się tymczasem eksperci, twierdzący, że system wymuszony pandemią koronawirusa brutalnie uwypuklił wszystkie defekty polskiej oświaty, a także przyczynił się do pogłębienia problemów ze zdrowiem fizycznym i przede wszystkim psychicznym najmłodszych.Fanem nauki w domu od początku nie był również minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Polityk tak bardzo unikał tego tematu, że najpierw z trudem podjął decyzję o zamknięciu szkół, a później eksperymentował, usadzając w ławkach uczniów tylko niektórych klas lub biorąc pod uwagę opcję z jedynie wybranymi miejscowościami.
Walka tych buldogów od dawna nie toczy się pod dywanem. Mateusz Morawiecki i Donald Tusk nie szczędzą sobie uszczypliwości na każdym kroku i raz po raz zadają coraz dotkliwsze ciosy. Po tym, jak w sobotę lider PO wygłosił całą listę zarzutów pod adresem obozu władzy, premier polskiego rządu ruszył z kontrofensywą. Tym razem szczyptą złośliwości doprawił wywiad udzielony TVP Info.Swoim odejściem z rządu Jarosław Kaczynski dał swoim podwładnym, ale także i opozycji, wyraźny sygnał, że rozpoczyna igrzyska o głosy wyborców przed wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na jesień 2023 roku.I choć przytyków, kąśliwych uwag i zgryźliwych komentarzy nie brakowało w polskiej polityce nigdy, gdy tylko ruszył przedwyborczy maraton, skala oskarżeń i często utrzymujących się na niskim poziomie aluzji, znacząco wystrzeliła w górę. Niezawodne pod tym względem okazało się być zwłaszcza ulubione trio Polaków - Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki i Donald Tusk. Trzech chwytających za sznurki tenorów co chwilę dostarcza nam nowych rozrywek, zaskakując swoimi pomysłami na zdyskredytowanie rywala.
Tragiczny koniec ubiegłego tygodnia na drodze w gminie Czarne w województwie pomorskim. W niedzielę 2 lipca tuż przed godziną 10 doszło do zderzenia trzech samochodów osobowych, w wyniku czego do szpitali trafiło aż sześć osób. Niestety, jedna z nich, 6-letnie dziecko, wkrótce potem zmarła. Policja ponawia apel o rozwagę i ostrożność za kierownicą.Wakacje były do tej pory okresem, gdy na polskich drogach dochodziło do największej ilości wypadków. Niestety, istnieje duże prawdopodobieństwo, iż ta zasada znajdzie zastosowanie także i w tym roku, bo od kiedy rozpoczął się sezon letnich wyjazdów nie ma dnia, by media nie informowały o kolejnych dramatach.Poza alkoholem, który jest zmorą wielu nieodpowiedzialnych kierowców, problemem wciąż są również niedostateczna rozwaga, uważność i rozsądek. Liczne apele policji, powtarzanie podstawowych zasad bezpieczeństwa oraz udostępnianie trafiających do wyobraźni relacji z wypadków zdają się trafiać w próżnię, choć przecież dzięki nim możemy ocalić życie swoje i innych.
Kolejna bezczelna prowokacja Mińska wobec Polaków. Jak poinformował, powołując się na wiceprezesa Związku Polaków na Białorusi, poseł Platformy Obywatelskiej Robert Tyszkiewicz, władze Białorusi zniszczyły kwaterę żołnierzy AK w Mikuliszkach. "Jest mi wstyd, Polsko, że to się dzieje" napisała o profanacji białoruska dziennikarka Hanna Liubakova.Stosunki polsko-białoruskie od dłuższego czasu nie należą do najlepszych i nic nie wskazuje na to, by ten stan miał się zmienić. Polska cierpliwie znosi wszelkie prowokacje reżimu Łukaszenki i nie daje się wciągnąć w dyplomatyczną wojnę, choć Mińsk dopuszcza się kolejnych haniebnych czynów.Rządzący graniczącym z Polską od wschodu krajem samozwańczy prezydent Alaksandr Łukaszenka nie zachowuje już żadnych pozorów i krok po kroku próbuje upokorzyć nasz naród.Oprocz tego, że dykatator próbował wywołać u nas kryzys migracyjny i doprowadził do śmierci niewinnych uchodźców, kuszonych wizją lepszego życia w Europie, dopuszcza się on także barbarzyństwa wobec polskiej mniejszości na Białorusi.Gnębienie takich postaci jak Andrzej Poczobut czy Andżelika Borys to fakty znane od dawna, jednak to, że zdecydował on ostatnio o likwidacji polskich szkół na podległym sobie terenie, a także w kuriozalny sposób nazwał nas większym zagrożeniem niz Rosja, zakrawa już o największy absurd.
Polski Instytut Ekonomiczny właśnie opublikował raport, który z pewnością dla wielu Polaków stanie powodem do jeszcze większego niepokoju. Choć patrząc na obecną drożycnę wydaje się, że o wiele gorzej być już nie może, wraz z nadejściem jesieni ceny żywności w całej Unii Europejskiej wzrosną o ok. 20 proc. Najgorzej będzie zwłaszcza w państwach naszego regionu. Na horyzoncie tymczasem nie widać nadziei na wyjście z tego impasu.Koniec czerwca przyniósł kolejne druzgocące wieści z Głównego Urzędu Statystycznego, który ogłosił, że inflacja osiągnęła poziom 15,6 proc. Rekordowe od ponad 25 lat wskaźniki nie były zresztą wielkim szokiem, bo o takim scenariuszu mówili już dawno ekonomiści, a i każdy przeciętny klient na własnej skórze doświadcza tego, jak bardzo galopują ceny.Drenująca nasze portfele drożyzna sprawia, że z każdym kolejnym dniem zastanawiamy się, jak przeżyć do następnej wypłaty. Na problem z finansami skarżą się już nawet dobrze sytuowani politycy, tacy jak Lech Wałęsa czy Bronisław Komorowski, co dopiero więc mówić o przeciętnym zjadaczu chleba.Najgorsze, że w czasach, gdy jak kania dżdżu potrzebujemy w końcu dobrych wieści, eksperci rysują przed nami czarne wizje i zapowiadają, że będzie jeszcze gorzej. Za kilka miesięcy, idąc do sklepu czy na bazarek może okazać się, że na zapełnienie koszyka po brzegi nie będzie nas zwyczajnie stać.
Niebezpieczna pogoda nie daje nam odetchnąć. Po tym, jak przez kraj przetoczyła się fala afrykańskich upałów i potężnych nawałnic, synoptycy prognozują, że czekają nas kolejne dni z groźna aurą. Zarówno Insytyutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, jak i Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzegają przed wystąpieniem silnych burz z gradem i ulewami. Niepożądane zjawiska nawiedzą we wtorek znaczną część kraju.Tegoroczne lato robi wszystko, by kojarzyć nam się nie ze spokojnym wypoczynkiem, ale coraz bardziej ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. Ogromną winę za taki stan rzeczy ponosi głównie człowiek, odpowiedzialny za niekorzystne zmiany klimatyczne, aczkolwiek jest to umiarkowanie dobra wiadomość, bo oznacza, że odwrócenie niekorzystnego trendu także jest w naszych rękach.Póki co jednak wciąż brak wystarczających działań na rzecz zatrzymania globalnego ocieplenia. Przez to coraz częściej mówi się o biciu kolejnych rekordów ciepła, tornadach nawiedzających Europę czy potężnych burzach i ulewnych deszczach, powodujących liczne szkody.To, co jeszcze niedawno było zmorą państw Zachodnich, dociera także i do Polski. W zeszłym tygodniu przez nasz kraj przetoczyła się linia szkwałowa, która mocno dała się we znaki mieszkańcom woj. zachodniopomorskiego. Z powodu niebezpiecznych zjawsk pogodowych, z częścią koncertów musieli pożegnać się również goście gdyńskiego Opener'a.
Prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu dla telewizji informacyjnej Polsat News. Głowa naszego państwa obszernie wypowiedziała się na temat obecnych problemów, takich jak inflacja czy działania NATO wobec agresywnej Rosji oraz skomentowała swoje oświadczenie majątkowe. Gdy padło pytanie o sobotnią konwencję PO i słowa Donalda Tuska, zapadła głucha cisza, po której Duda podsumował je w zaskakujący sposób.Donald Tusk ma powody do zadowolenia. O jego sobotnim wystąpieniu na konwencji Platformy Obywatelskiej mówi się dużo i głośno, a najwięcej recenzji pada ze strony obozu rządzącego.Jeśli więc lider Platformy Obywatelskiej obrał za cel poruszenie czułej struny w politykach Zjednoczonej Prawicy, trzeba przyznać, że odniósł sukces, a jego słowa muszą niektórym śnić się po nocach i stanowić przedmiot poważnych rozważań.
Tragiczny wypadek na jednym z mysłowickich parkingów. 33-letni mężczyzna nie był świadomy poważnego zagrożenia w jakim znalazło się jego życie i zginął przygnieciony przez swój własny samochód. Niestety, ale heroiczna akcja służb medycznych nie przyniosła pożądanych rezultatów, przez co poszkodowany zmarł na miejscu.O tym, że do tragedii może dojść dosłownie w każdym momencie, wiadomo nie od dziś. Jeden poważny błąd lub szczegół, są w stanie doprowadzić do sytuacji, w której nasze życie będzie wisiało na włosku. W dobitny sposób świadczy o tym zdarzenia, które miało miejsce w poniedziałek 4 lipca na jednym z "dzikich parkingów" w Mysłowicach (woj. śląskie). W dzielnicy Bończyk niedaleko kościoła pod wezwaniem Ścięcia św. Jana Chrzciciela w Mysłowicach przy ulicy Mieczysława Jastruna samochód osobowy przygniótł młodego mężczyznę.Niestety, ale 33-latek nie zdawał sobie sprawy, że naprawa samochodu w polowych warunkach będzie miała fatalne konsekwencje. W tym celu użył on lewarka, którym podniósł częściowo pojazd. Niestety, ale wiele wskazuje, że o tragedii przesądziło złe ułożenie narzędzia, które w połączeniu z nierówną nawierzchnią spowodowało, że samochód spadł na mężczyznę.
W Miejskich Zakładach Autobusowych trwa spór pięciu związków zawodowych z zarządem spółki. Głównym postulatem związkowców są podwyżki dla pracowników. Dzisiaj przedstawiciele związków ponownie spotkali się z sekretarzem m.st. Warszawy Włodzimierzem Karpińskim. Niestety, do porozumienia nie doszło. Czy to oznacza, że już niedługo Warszawę czeka paraliż komunikacyjny?Przed możliwością paraliżu warszawskiej komunikacji miejskiej przestrzega kilka związków zawodowych, które weszły w spór z zarządem Miejskich Zakładów Autobusowych. Pracownicy domagają się podwyżek, jednak ich ostatnie spotkanie z sekretarzem m.st. Warszawy nie przyniosło oczekiwanych efektów, co oznacza, że do "konfrontacji" coraz bliżej.
Kiedy zakończy się krwawa wojna w Ukrainie? Głos w tej sprawie zabrał sam Władimir Putin. Co ciekawe, według rosyjskiego dyktatora "operacja specjalna" przebiega zgodnie z jego planem.
Afery mailowej ciąg dalszy. Portal Poufna Rozmowa opublikował kolejne wiadomości, pochodzące rzekomo ze skrzynki mailowej szefa KPRM Michała Dworczyka. - Z panią prezes omówiłem 3 tematy - można przeczytać w wiadomości e-mail, zatytułowanej "TK". W sieci zrobiło się gorąco, bo po pierwsze korespondencja była skierowana wprost do premiera Mateusza Morawieckiego, a po drugie dotyczyła decyzji, które miały mieć bezpośredni wpływ na budżet państwa.W internecie wciąż publikowana jest korespondencja mająca pochodzić między innymi z prywatnej poczty szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka i premiera Mateusza Morawieckiego. Rządzący dotąd kwestionowali prawdziwość maili, ale również nie pokazali ani jednego przykładu maila nieprawdziwego. Co więcej, istnieje co najmniej kilka wiadomości, których prawdziwość została potwierdzona przez osoby wymienione z nazwiska w korespondencji.
Do ogromnej tragedii doszło w poniedziałek w Jastrzębiu Górnym niedaleko Zgierza (woj. łódzkie). To tam 44-letni kierowca stracił swoje życie w fatalnym wypadku samochodowym. Jego auto z tak ogromną siła uderzyło w drzewo, że dosłownie rozpadło się na dwie części. Ciało mężczyzny odnaleziono 10 metrów od samochodu.
W Highland Park na przedmieściach Chicago w USA doszło do strzelaniny podczas parady z okazji Dnia Niepodległości. Z informacji podanych przez lokalne media wynika, że na miejscu zginęło co najmniej 9 osób.W poniedziałek, około godziny 10:50 czasu lokalnego, podczas trwania parady z okazji amerykańskiego Dnia Niepodległości w Chicago nagle rozległy się strzały. Spanikowany tłum natychmiast zaczął uciekać, jednak kule dosięgnęły co najmniej kilka osób.
Przez Polskę przechodzą niszczycielskie nawałnice. Pogodowy armagedon nie odpuścił również w weekend i niestety w wielu miastach zebrał swoje żniwa. Nawałnice łamały drzewa jak zapałki, zalewały drogi i budynki. Strażacy w całej Polsce mieli pełne ręce roboty, a jak poinformowała Państwowa Straż Pożarna w Jastrzębiu-Zdroju, pierwsze dni lipca przyniosły im więcej pracy interwencyjnej niż na co dzień. Opublikowane przez nich zdjęcia mówią same za siebie. Zobaczcie sami! Źródło/ KP PSP Jastrzębie-Zdrój
Związek Nauczycielstwa Polskiego jest już na skraju wytrzymałości. Ostatni raz pedagodzy masowo protestowali w kwietniu 2019 roku, a na czele akcji stanął Sławomir Broniarz, szef ZNP. Teraz sytuacja może się powtórzyć, bo Związkowi po raz kolejny kończy się cierpliwość.Związek Nauczycielstwa Polskiego ma dość i postawił ultimatum premierowi. Jak można się spodziewać, problem nadal pozostaje ten sam, a nauczyciele domagają się zmian w jednej kwestii - wynagrodzeń. Tym razem w szczególności zwracają uwagę na inflację, bo podczas gdy ona wynosi już około 15,6 proc. rok do roku, wypłaty na stanowiskach w budżetówce ani drgnęły. Dlatego też nauczyciele zażądali 20-procentowych wzrostów płac.
Władimir Putin podjął nową decyzję dotyczącą wojny w Ukrainie. Może się okazać, że konflikt, który w ostatnim czasie stracił rozpęd, znów go nabierze. Wszystko przez ostatnie wydarzenia związane z obwodem ługańskim i jego rzekomym zajęciem przez Rosjan. Strona ukraińska dotychczas zaprzeczała, że taka sytuacja miała miejsce. Wschodnia strona Ukrainy wciąż w większości zajęta jest przez rosyjskie wojska, którym ofensywa nie idzie zbyt szybko. Ukraińska armia jest rozstawiona niemal na całej długości, co jednak osłabia jej potencjał bojowy. Żołnierze okupowanego kraju starają się odzyskiwać kontrolę metodycznie od północy, wyrzucając powoli z zajętych wcześniej obszarów Rosjan.
W wieku 66 lat odszedł Janusz Kupcewicz, były piłkarz i reprezentant Polski. Wyjątkowo smutną informację przekazał jego kolega z boiska i były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek.Janusz Kupcewicz odszedł w nocy z niedzieli 3 lipca na poniedziałek 4 lipca 2022 roku. Urodził się 9 grudnia 1955 roku w Gdańsku, a w kadrze Polski legendarny rozgrywający debiutował w 1976 roku.
Gdańsk: gdy policjanci zajrzeli do samochodu, zauważyli szczeniaka. Zwierzę było odwodnione. Nie udało im się znaleźć właściciela, więc wybili okno i zabrali zwierzę do weterynarza. Maluch mógł umrzeć. Podobne sytuacje zdarzają się w całej Polsce, a ich skutki mogą być tragiczne - w nagrzanych od upału samochodach zostają dzieci, osoby starsze i zwierzęta, które mogą doznać udaru cieplnego i odwodnienia.
Donald Tusk postanowił zakpić z Jarosława Kaczyńskiego i zebrał jego wypowiedzi z kilku ostatnich wyjazdów. Osobom niezorientowanym wypowiedziane słowa mogły wydać się przypadkowe, ale ci, którzy na bieżąco śledzili wystąpienia prezesa PiS mogli już bez problemu odnaleźć się w retoryce szefa Platformy Obywatelskiej. Czy pojawi się odpowiedź?Zarówno Tusk jak i Kaczyński rozpoczęli już kampanię wyborczą. Obaj politycy skupiają się w tym momencie przede wszystkim na atakach, a niekoniecznie na prezentowaniu politycznego programu. Pytanie brzmi, czy na to w ogóle przyjdzie czas.
Panna młoda podzieliła się wyjątkowym nagraniem ze swojego wesela. Filmik przedstawiający kulisy tego wyjątkowego wydarzenia został zamieszczony na popularnej platformie Tik Tok. Uwagę internautów przykuło zachowanie pana młodego, który zdecydował się na zaskakujący ruch. Są podzieleni, spora część z nich podkreśla, że "po czymś takim nie miałabym rodziców".Nie jest żadną tajemnicą, że platforma Tik Tok już od dłuższego czasu wiedzie prym wśród mediów społecznościowych. Aplikacja w ostatnim czasie robi prawdziwą furorę, systematycznie powiększając grono swoich użytkowników.Spory procent odbiorców preferuje tematykę weselną, śledząc nietypowe nagrania zarejestrowane w czasie ceremonii ślubnych. Jedno z udostępnionych materiałów wideo cieszy się szczególną popularnością. Pewna panna młoda postanowiła podzielić się nietypowym nagraniem z wesela. Uwieczniono na nim niezwykle popularną zabawę, która od dekad rządzi i dzieli zarówno na polskich, jak i zagranicznych zabawach.
Jarosław Kaczyński zapowiedział, że ma zamiar wprowadzić nowy podatek. Opłata miałaby uderzyć w banki, które w kampanii Prawa i Sprawiedliwości zaczęły być pokazywane jako chciwi wyzyskiwacze. Czy prezes PiS zdaje sobie jednak sprawę z tego, że podatek spadnie niemal w całości na klientów banków?Zapewne o tym wie, a z pewnością zdaje sobie z tego sprawę jego zaplecze polityczne. Przekierowanie uwagi z rządu na banki w negatywnej kwestii finansowej jest ruchem, którego partia w tej chwili bardzo potrzebuje.
IMGW ostrzega przed nadchodzącym załamaniem pogody, które może nastąpić w wielu miejscach w Polsce. Na całej długości, od morza aż po góry, przetoczyć się mogą prawdziwe burze z gradem. Taki stan rzeczy nie będzie jednak trwał długo.Oczywiście nie będzie trwał długo ze względu na nadchodzące deszczowe dni, które znacznie obniżą temperaturę w wielu polskich miastach. W końcu na dworze zacznie być przyjemnie i przebywanie na zewnątrz nie będzie za każdym razem grą w ruletkę, w której stawką jest dostanie udaru cieplnego i głębokich poparzeń słonecznych.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że już wkrótce może dojść do zakończenia działań wojennych na terenie okupowanej Ukrainy. Bliski przyjaciel Putina znów zszokował cały świat, deklarując, że dłuższej perspektywie Ukraina będzie musiała zgodzić się na warunki stawiane przez władze Federacji Rosyjskiej. Dodał, że tylko w takim wypadku możliwe będzie wznowienie negocjacji pokojowych.Rosyjska inwazja na terenie Ukrainy trwa już od niemal 5 miesięcy. W tym czasie zarówno Władimir Putin, jak i jego rzecznik wielokrotnie szokowali opinię publiczną, chcąc forsować niebywałe postulaty pokojowe. Nie inaczej było i tym razem, a wypowiedź rzecznika Kremla po raz kolejny ma znamiona wstrząsającej. Polityk i bliski współpracownik Władimira Putina na łamach publicznej telewizji mówił o ewentualnym zakończeniu działań wojennych.Dmitrij Pieskow był gościem programu Pawła Zarubina "Moskwa. Kreml. Putin" emitowanym przez prokremlowski kanał telewizyjny Rosja 1. Jak można się spodziewać, głównym tematem rozmowy była "specjalna operacja wojskowa" prowadzona na terenie Ukrainy.Bliski przyjaciel Władimira Putina z przesadną pewnością wskazał, że Ukraina prędzej, czy później będzie zmuszona, by zaakceptować warunki stawiane przez Kreml.- Ukraina "musi zrozumieć i zaakceptować warunki stawiane przez Federację Rosyjską - wskazał Pieskow. Podkreślił, że tylko i wyłącznie wtedy Putin może usiąść przy stole negocjacyjnym i opracować odpowiedni dokument- Prędzej czy później zwycięży zdrowy rozsądek. Przyjdzie czas na negocjacje, przed którymi Kijów będzie musiał zaakceptować nasze warunki - podkreślił polityk.W jego opinii w chwili obecnej zmniejszyło się zapotrzebowanie na wszelkie inicjatywy mające na celu uspokojenie sytuacji. Dodał również, że już wkrótce może dojść do kluczowych rozmów.- Przyjdzie jednak taki czas, że usiądziemy ponownie przy stole i dokończymy prace nad traktatem pokojowym, który jest już uzgodniony pod wieloma względami - zaznaczył Dmitrij Pieskow.
Jarosław Kaczyński rozpoczął już kampanię wyborczą, mimo że jest dopiero lato i rok 2022. Postanowił znów rozpętać też nagonkę na LGBT+, tym razem wyśmiewając grupę, która spośród nich ma wciąż najtrudniejszą sytuację - osoby transpłciowe. Słowa lidera PiS są zwyczajnie oburzające. Celowanie w słabszych i ich wyśmiewanie połączone z całkowitym niezrozumieniem tematu daje idealne połączenie - Jarosław Kaczyński po prostu robi z siebie głupka, którego wciąż kochają miliony niezauważające w ogóle nadużyć wielkiego prezesa.
Tragedia w Małopolsce. Na jednej z tras w powiecie nowosądeckim doszło do przerażającego incydentu drogowego. W miejscowości Tęgoborze dachowała maszyna rolnicza. Niestety, ale nie żyje mężczyzna, który kierował pojazdem. Pomimo ogromnego wysiłku służb medycznych, życia poszkodowanego nie udało się uratować.Chwila nieuwagi przesądziła o niewyobrażalnej tragedii, która wstrząsnęła mieszkańcami Tęgoborzy w Małopolsce. Na jednej z lokalnych dróg na Sądecczyźnie doszło do dachowania ładowarki. W sobotę 2 lipca o godzinie 12.23 zastępy z JRG nr 1 w Nowym Sączu, a także lokalna jednostka OSP Tęgoborze zostały zadysponowane do działań na jednej z lokalnych tras. Niestety, ale zgłoszenie dotyczyło przerażającego incydentu.Gdy służby przybyły na miejsce zdarzenia ustaliły, że na drodze gminnej doszło do przygniecenia kierowcy przez ładowarkę. Wiadomo, że 46-letni kierujący w pewnym momencie stracił panowanie nad maszyną która przewróciła się i go przygniotła.
Pożar wybuchł na szczycie jednego z najwyższych wieżowców w samym centrum Moskwy. Według relacji niezależnego serwisu Nexta chodzi o jedną ze słynnych wież "Capital Towers", które od kilku lat są wizytówkami tamtejszej dzielnicy biznesowej. Agencja TASS dodała, że płomienie pojawiły się na najwyższych kondygnacjach budynku, który jest w trakcie budowy. Nagrania z miejsca zdarzenia obiegły media społecznościowe na całym świecie.Niebo nad Moskwą spowiły czarne kłęby dymu. Wszystko z powodu niezwykle groźnego incydentu, który wybuchł w samym centrum rosyjskiej stolicy. Według rosyjskich agencji informacyjnych pożar wybuchł w niedokończonym wieżowcu, który wchodzi w skład kompleksu mieszkalnego Capital Towers. Ogień miał pojawić się na jednym z wyższych pięter budynku i szybko rozprzestrzenił się na inne kondygnacje. Jak podała agencja TASS, główną przyczyną incydentu było zapalenie się fragmentu rusztowania. Na miejscu przez wiele godzin pracowały służby ratunkowe, które były zmuszone do walki z potężnym żywiołem. Z informacji przekazanych przez lokalne źródła, sytuacja została już opanowana. Nikomu nic się nie stało.🔥One of the "Capital Towers" burns in the center of #MoscowEmergency services arrived on the scene of the accident. According to preliminary data, the fire at Moscow City's Capital Towers started on the roof of the building. pic.twitter.com/h5qPR3wiGp— NEXTA (@nexta_tv) July 3, 2022 Rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, które w swojej wydało lakoniczny komunikat dotyczący zaistniałego zdarzenia. W oficjalnej notatce podkreślono, że moskiewscy strażacy sprawdzają zgłoszenie.
Tragedia we Włoszech. Podczas wspinaczki na górę Punta Rocca w Dolomitach, na turystów spadł kawałek oberwanego lodowca wraz ze skałami. Lawina zabiła 6 osób, raniła 8, a 16 wciąż uznaje się za zaginione. To kolejny ze skutków katastrofy klimatycznej. Na Punta Rocca temperatura dochodziła do 10 stopni Celsjusza, co w tym miejscu jest uznane za anomalię - takie ciepło sprawia, że część z wiecznych lodowców zawieszonych ponad 3000 metrów nad ziemią zaczyna topnieć.
Tom Slaymaker miał jedynie 37 lat, gdy zmarł w zagadkowych okolicznościach. Jeszcze chwilę wcześniej żartował ze swoją żoną i nie czuł się źle. Po kilku minutach zemdlał i już nigdy nie odzyskał przytomności. Okazało się, że dotknęła go "cicha choroba". Jego żona, Leanne, postanowiła opowiedzieć swoją historię, by pomóc innym osobom, które znalazły się w podobnej sytuacji. Chciała, by sami nie czuli się ci, którzy stracili ukochanych mężów i żony w nagłych okolicznościach.
Niektóre monety są warte więcej niż mogłoby się wydawać. Pięciozłotówka warta jest nawet 500 zł? To możliwe. Chodzi o egzemplarz, który wytworzono w Polsce ponad 38 milionów razy. Ważne jednak, by był w części zniszczony. Chodzi o tzw. destrukt - monetę, która podczas wyrabiania zyskała inny kształt lub wygląd niż standardowy. Takich monet może być w obiegu całkiem sporo.
1550 - tyle nieprawidłowości w ostatnim roku zanotowała jak dotąd Fundacja Wolność od Religii podczas szkolnych lekcji religii. Chodzi m.in. o przemoc słowną, dyskryminację i nękanie. Jak księża, siostry zakonne i katecheci uczą w szkołach religii? Przykłady powalają. Warto przypomnieć, że siostry zakonne i księża nie muszą mieć przygotowania pedagogicznego do pracy z dziećmi, mimo tego że pracują w szkole. Czy ten przedmiot w ogóle można traktować poważnie?
Wojna w Ukrainie wciąż trwa - konflikt wyraźnie pokazuje, jak wielkie problemy w armii ma Rosja. Ostatnio doszło do kuriozalnego zdarzenia - Rosjanie otworzyli ogień do innych Rosjan. Do zdarzenia doszło w Tokmaku, miejscowości w obwodzie zaporoskim. Przyczyną wzajemnego ataku była kłótnia między żołnierzami rosyjskiego oddziału. W wyniku strzelaniny 4 żołnierzy zginęło, a 10 zostało rannych. Informację o strzelaninie przekazali przez swój Telegram przedstawiciele administracji regionu zaporoskiego.
Nie tylko Donald Tusk podbił w sobotnie przedpołudnie scenę w radomskiej hali sportowej. Swoje pięć minut mieli także inni politycy Platformy Obywatelskiej, w tym Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy dołączył do naczelnych krytyków partii rządzącej zarzucając jej m.in. kłamstwo i szczucie na obywateli. Ku zaskoczeniu wielu, odwołał się także do słów św. Augustyna.Nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg. Choć do niedawna mówiło się o ostrym sporze i rywalizacji o władzę w Platformie Obywatelskiej między Donaldem Tuskiem a Rafałem Trzaskowskim, wygląda na to, że niechęć do PiS na dobre pojednała polityków.Początkowo niezadowolony z powrotu na krajowe podwórko byłego premiera prezydent Warszawy, w końcu pogodził się z faktem, że nie jest numerem jeden w ugrupowaniu, być może licząc na to, że jego czas jeszcze przyjdzie.Tak czy inaczej, zarówno Tusk, jak i Trzaskowski potrafią trzeźwo patrzeć na sytuację i doskonale zdają sobie sprawę, że jeśli nie chcą być jedynie najbardziej charyzmatycznymi postaciami opozycji, a realnie dojść do władzy, muszą połączyć siły i spacyfikować PiS.
Wrocławski deweloper postanowił wybudować osiedle blisko wałów przeciwpowodziowych, których w stolicy Dolnego Śląska nie brakuje. Kiedy okazało się, że w razie podtopienia cały budynek może odpłynąć, zaproponował mieszkańcom, żeby w garażach wyłożyli go workami z piaskiem. Inspektor Nadzoru Budowlanego nie mógł uwierzyć.O podtopienie łatwo - wystarczy, że nawet lekko podniesie się poziom wód gruntowych. Wtedy budynek, jeśli ma zbyt lekką konstrukcję, podobnie jak niewypełniona wodą szklanka, która zaczyna unosić się na powierzchni cieczy. Nikt raczej nie chciałby mieć jednak domu unoszącego się na wodzie...
Atmosfera wokół papieża Franciszka staje się coraz bardziej gęsta. Głowa Kościoła szokuje ostatnio swoimi wypowiedziami na temat wojny w Ukrainie, przez co lawinowo traci zwolenników. Powodów do niepokoju dostarczają także liczne doniesienia o kłopotach biskupa Rzymu ze zdrowiem. To z kolei popycha spekulantów do sporządzania listy jego potencjalnych następców.Papież Franciszek jest w poważnych tarapatach. Początkowo chwalony za swoją skromność, bezkompromisową walkę z zepsuciem w szeregach Kościoła, wyważone stanowisko w wielu kwestiach, troskę o środowisko naturalne czy otwartość wobec osób LGBT, w ostatnich miesiącach stał się obiektem głośnej krytyki i zamiast łagodzić spory, tylko je podgrzewa.Kontrowersyjne wypowiedzi to jednak nie jest jedyny problem następcy Świętego Piotra. Franciszek mierzy się również z kłopotami ze zdrowiem, przez które musi odwoływać zaplanowane aktywności i doświadcza problemów w codziennym funkcjonowaniu.Sytuacja stała się na tyle trudna, że w przestrzeni publicznej zaczęły pojawiać się spekulacje na temat jego potencjalnej abdykacji. Co więcej, pojawiło się już nawet pierwsze nazwisko na liście kandydatów do przejęcia władzy w Kościele.
Pomorska policja opublikowała w sieci drastyczne wideo ku przestrodze. Funkcjonariusze zrelacjonowali groźny wypadek, do jakiego doszło na jednej z gdańskich ulic pod koniec czerwca. Wysiadający z tramwaju mężczyzna został wówczas potrącony przez nadjeżdżający z dużą prędkością samochód. Poszkodowany trafił do szpitala, a kierującej autem kobiecie odebrano prawo jazdy. Nagranie zamieszczone przez pomorską policję w internecie jest wystarczającym dowodem na to, że wychodząc z domu, trzeba mieć oczy dookoła głowy, a siadając za kierownicą, należy wykazać się także znajomością przepisów i dbałością o bezpieczeństwo nie tylko swoje, ale i pozostałych uczestników ruchu drogowego.O tych podstawowych zasadach zapomniała niestety 29-latka, która jadąc ulicą Oliwską w Gdańsku, spowodowała niebezpieczny wypadek z udziałem pieszego. Teraz kobieta ma poważne problemy, ale i tak może mówić o szczęściu, bo mężczyzna, którego potrąciła, żyje.
Trwają krwawe walki w Ukrainie. Rosjanie bez żadnych skrupułów atakują ukraińskie obiekty wojskowe i cywilne i powoli posuwają się naprzód we wschodnich regionach okupowanego kraju. Mimo tego duch Ukraińców nie gaśnie, a tamtejsza armia próbuje zadawać wrogowi bolesne ciosy. Ostatniej nocy udało się przeprowadzić z sukcesem nalot na rosyjską bazę wojskową w Melitopolu.To już kolejne w ostatnich dniach poważne upokorzenie dla żołnierzy Władimira Putina. Po tym, jak wyzwolono będącą symbolem ukraińskiego oporu Wyspę Węży i zmuszono Rosjan do odzierającej ich z resztek godności pośpiesznej ewakuacji, tym razem w proch obrócono jedną z ich baz, z której również uciekali w popłochu.
Tragedia w Pawęzowie nieopodal Tarnowa. W nocy z soboty na niedzielę doszło do makabrycznego wypadku samochodu osobowego, którym podróżowało trzech młodych mężczyzn. Auto wypadło z drogi i uderzyło w betonowy przepust. Jeden z pasażerów zginął na miejscu, drugi w ciężkim trafił do szpitala. Najmniej poszkodowany został kierowca, który wcześniej spożywał alkohol.Jak informowaliśmy zaledwie wczoraj, w ten weekend na drogach w całej Polsce trwa akcja służb nakierowana na badanie trzeźwości kierowców. Policyjne statystyki wskazują bowiem, że do największej ilości wypadków dochodzi latem, właśnie w soboty i niedziele, a winę za spowodowanie tragedii w dużej mierze ponoszą osoby, które nie stronią od alkoholu.Mimo licznych apeli i groźby poniesienia surowych konsekwencji wciąż znajdują się nieodpowiedzialni użytkownicy dróg, niemyślący o bezpieczeństwie swoim i innych. To z kolei prosta droga do takich dramatów, jak ten w małopolskim Pawęzowie.
Jarosław Kaczyński pojawił się w sobotę w Bielsku Podlaskim oraz Białymstoku, gdzie spotkał się z sympatykami i działaczami Prawa i Sprawiedliwości. Poza mało zaskakującymi zapewnieniami o kwitnącym dobrobycie w Polsce za rządów Zjednoczonej Prawicy i oskarżeniami kierowanymi w stronę opozycji, prezes partii rządzącej zszokował wszystkich swoja tezą dotyczącą waluty euro. Wpadka została bezlitośnie wytknięta politykowi przez internautów i stała się obiektem licznych memów.Jak zapowiadał, tak też czyni. Po odejściu z rządu Jarosław Kaczyński odwiedza kolejne miejscowości w kraju w ramach nieoficjalnej kampanii wyborczej przed wyborami do parlamentu zaplanowanymi na jesień 2023 roku.W zeszłym tygodniu prezes PiS był m.in. w Inowrocławiu, w którym na swoich oponentów nasłał policję wyposażoną w gaz, sam zaś dotarł na miejsce w towarzystwie kierowców, którzy ignorując przepisy drogowe, zaparkowali na miejscach dla niepełnosprawnych i pozdrowili zwracające im uwagę osoby niewybrednymi przekleństwami.W tę sobotę były wicepremier ds. bezpieczeństwa zawitał w bardziej przyjazne mu rewiry, a mianowicie na Podlasie. Jednym z głównych punktów na trasie lidera Zjednoczonej Prawicy był Białystok, gdzie polityka powitał tłum rozentuzjazmowanych zwolenników obecnej władzy.
Wystarczyło, by Donald Tusk krótko zrecenzował rząd Zjednoczonej Prawicy podczas sobotniej konwencji w Radomiu, a ciśnienie Mateusza Morawieckiego znacznie podskoczyło. Szef polskiego rządu, który tego dnia odwiedzał Tczew, nie oparł się pokusie skomentowania słów lidera PO i także go zaatakował. Tym razem jednak nie skończyło się na standardowych i oklepanych już zarzutach, gdyż premier wspiął się na wyżyny swoich oratorskich możliwości i zaserwował kilka ciętych ripost.Dawniej bliscy współpracownicy, dziś zaciekli wrogowie. Historia relacji Mateusza Morawieckiego i Donalda Tuska to gotowy scenariusz na telenowelę, w której nie brak silnych emocji, od sympatii po czystą nienawiść.Spór między politykami eskaluje z dnia na dzień, a z ich ust padają coraz cięższe oskarżenia i niewybredne epitety. Prym w wyścigu o miano lidera wiedzie jednak zdecydowanie premier polskiego rządu, który mówiąc o swoim rywalu, co rusz wyszukuje nowe, zaskakujące porównania.
Niestandardowa interwencja pogotowia ratunkowego w Łodzi. Pod numer alarmowy zadzwoniła zaniepokojona emerytka, która uskarżała się na fatalne samopoczucie podczas upałów. Gdy do mieszkania 73-latki dotarł pośpiesznie zespół ratowników, będąca w bardzo dobrej kondycji seniorka zmieniła wersję wydarzeń i wysunęła absurdalną prośbę. Teraz za swój wybryk może ponieść surowe konsekwencje.Piątkowe upały nad Polską sprawiły, że telefony dyspozytorów pogotowia ratunkowego niemal nie przestawały dzwonić. Wysokie temperatury poważnie doskwierały zwłaszcza mającym problemy ze zdrowiem, w tym seniorom.Nic więc dziwnego, że gdy pod numer alarmowy 112 zadzwoniła zaniepokojona swoim stanem fizycznym 73-letnia mieszkanka łódzkiej dzielnicy Widzew, na ratunek błyskawicznie ruszył jej zespół karetki pogotowia. Choć medycy, którzy dotarli na miejsce zgłoszenia, w swoim zawodzie doświadczyli już wielu mrożących krew w żyłach sytuacji, tym razem dosłownie osłupieli. Przyczyną takiego obrotu spraw nie był jednak poważny stan kobiety, a prośba, jaką wyartykułowała, gdy tylko ujrzała ratowników.
Polskie władze nie ustępują w krytyce Rosji, zwłaszcza po tym, jak reżim Putina bezczelnie zaatakował Ukrainę. Najważniejsi politycy wciąż opowiadają się za jak największą izolacją państwa-agresora i z chęcią uderzają w Moskwę, która nie pozostaje dłużna. Ostatnio szerokim echem odbiła się skandaliczna wypowiedź byłej rosyjskiej łyżwiarki Tatiany Tarasowej, która w nienawistny sposób obraziła wszystkich Polaków. Na jej słowa stanowczo zareagował minister sportu Kamil Bortniczuk.Kolejna odsłona dyplomatycznej wojny na linii Warszawa-Moskwa. Po serii oburzających wypowiedzi rosyjskich dysydentów, z Dmitrijem Miedwiediewem na czele, konflikt rozlał się jeszcze bardziej i dotknął już wszystkie dziedziny życia.
Szokujące odkrycie w samym centrum Koszalina. Przypadkowy przechodzień, zaniepokojony odrzucającym fetorem wydobywającym się z zaparkowanego samochodu, zawiadomił policję, której interwencja zakończyła się ujawnieniem prawdziwego dramatu. W aucie znaleziono ludzkie zwłoki w stanie zaawansowanego rozkładu. Trwa ustalanie tożsamości denata. Zdarzenie miało miejsce w sobotę, 2 lipca br., w godzinach popołudniowych. Na parkingu umiejscowionym przy ulicach Traugutta i Zwycięstwa w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie), czyli w bezpośrednim sąsiedztwie Staromiejskiego Rynku i siedziby urzędu miasta, dokonano makabrycznego odkrycia.
Tragedia w Tarnowskich Górach na Śląsku. Kobieta wypadła z okna drugiego piętra miejscowego szpitala. Ratownicy na miejscu stwierdzili natychmiastowy zgon pacjentki. To nie pierwsza taka sytuacja w ostatnim czasie.Sprawę opisał portal tarnogorski.info. Zajmuje się nią policja, która ustala okoliczności zdarzenia. Według w wypadku nie miały udziału osoby trzecie.
Władimir Putin został upokorzony? W sieci pojawiło się wideo z jego wizyty na Szczycie Kaspijskim. Prezydent Rosji nie wygląda na nim dobrze. Być może prawdą jest to, że Putin wcale nie chciał się tam pojawiać. Jaki mógł mieć powód?Od 24 lutego Władimir Putin nie wyjeżdżał poza Rosję. Oprócz sytuacji, w których rzeczywiście nie korzystał z zaproszeń, trzeba uwzględnić przede wszystkim te, w którym zaproszeń na międzynarodowe spotkania nie otrzymywał.
Pomnik Lecha Kaczyńskiego w Siedlcach doczekał się kolejnej dewastacji. Tym razem został pokryty od góry do dołu jasną farbą. To nie pierwsza taka przygoda - pomnik miał już doświadczenie z farbami. Policja szuka winnych. Materiał o dewastacji nagrała telewizja internetowa TV Wschód, która pokazała skalę zniszczeń siedleckiego pomnika. Przywrócenie go do poprzedniego stanu może potrwać.
Władysław Kosiniak-Kamysz wypowiedział się na temat inflacji i wzrostu cen, stanowczo krytykując przy tym działania PiS. Postanowił wyśmiać rząd, twierdząc, że realizuje on program "5-10-15", nawiązując tym samym do znanego programu dla dzieci. Co miał przez to na myśli?Rosnące ceny widać jak na dłoni, ale nie tylko w Polsce - cała Europa w tej chwili ma duże problemy z rosnącą inflacją, ale trzeba przyznać, że niektóre rządowe zagrywki, jak podwyższanie marży paliwowej, są widoczne głównie na naszym podwórku.
Pierwsza lipcowa nawałnica zaowocowała dziesiątkami interwencji na terenie północnej Polski. W Chojnicach drzewa przygwoździły jadący samochód.
Desperacki czyn 26-letniego mieszkańca Lubina. Mężczyzna postanowił udać się do znanego dyskontu po kilka potrzebnych towarów, ale wcale nie zamierzał za nie zapłacić. Na próbę wyniesienia zapakowanego po brzegi koszyka zareagował jednak ochroniarz, któremu złodziej zagroził wyciągniętą zza paska bronią. Ostatecznie delikwent uciekł z dwoma butelkami alkoholu, a po krótkim czasie trafił w ręce policji.Środek dnia w zatłoczonym jak zwykle popularnym markecie sieci Biedronka. Choć klienci udający się do sklepu mieli raczej w zamiarze spokojne, standardowe uzupełnienie domowych zapasów, nieoczekiwanie stali się świadkami akcji jak z amerykańskiego thrillera.
W Sierakowicach na Kaszubach nawałnica dała o sobie znać późnym popołudniem. Niebo zasnuło się chmurami, a wiatr stał się tak porywisty, że zaczął stwarzać realne zagrożenie. W pewnym momencie dach jednego z domów oderwał się i odleciał, niesiony jak lekka chusteczka. W sieci pojawiło się nagranie.Nieoficjalnie mówi się o tym, że w Sierakowicach wytworzyło się miejscowo tornado, ale nie zostało to jeszcze potwierdzone przez znawców tematu.
Polska postawa wobec wojny w Ukrainie, przybywających do naszego kraju uchodźców, a także wsparcia militarnego dla naszego sąsiada niezmiennie budzi podziw całego świata. Gesty ze strony Polski doceniają najbardziej sami Ukraińcy, którzy z radością korzystają ze sprzętu wyprodukowanego w naszym kraju. W służbie ukraińskiej armii są m.in. armatohaubice Krab, za które tamtejsza agencja prasowa podziękowała w piękny sposób.Trwająca od ponad 120 dni krwawa i bezsensowna wojna w Ukrainie pokazała z jednej strony bezwzględność i brutalność Rosjan, z drugiej strony zaś niezwykłą solidarność i zjednoczenie demokratycznego świata.Jednym z krajów, które wykazały się szczególnym wsparciem dla Ukrainy okazała się być, zupełnie niepodziewanie, Polska. Choć do tej pory stosunki polsko-ukraińskie kształtowały się różnie z uwagi na trudną wspólną historię, zagrożenie ze strony Putina zbliżyło do siebie oba kraje.
Po tym, jak w piątek nad Polską przetoczyły się ulewne deszcze i gwałtowne nawałnice, sieć zalały dramatyczne zdjęcia i nagrania dokumentujące skalę żywiołu. Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło na ulicach Świdwina na Pomorzu Zachodnim, gdzie pod samochodem wystrzeliła niespodziewanie studzienka kanalizacyjna. Auto na moment znalazło się tuż nad ziemią, a kierująca pojazdem kobieta przeżyła chwile grozy.Niespokojny dzień, wieczór i noc przeżyli mieszkańcy wielu regionów Polski, w tym Pomorza Zachodniego. Płytki i wolno przemieszczający się niż przyniósł obfite opady deszczu i nawałnice, które spowodowały wiele szkód i postawiły służby w stan najwyższej gotowości.
Wkrótce minie rok, od kiedy Donald Tusk ponownie przejął stery w Platformie Obywatelskiej. Choć jak na razie spektakularnych efektów zaskakującej rewolty nie widać, politycy ugrupowania postanowili uczcić rocznicę wyprawiając z pompą konferencję w Radomskim Centrum Sportu. Lider partii miał podczas niej podsumować swoje dotychczasowe działania, jednak jego przemówienie zdominowała krytyka obecnej władzy. Na spotkaniu z sympatykami i działaczami padło wiele ostrych słów i oskarżeń.Tak to już jest w polskiej polityce, że akcja PiS rodzi reakcję PO i na odwrót. Jarosław Kaczyński od kilkunastu dni jest w wirze pracy, w ramach której przeprowadza przedwyborczą ofensywę. Prezes PiS dzielnie walczy z upałami i podróżuje po Polsce spotykając się z wyborcami, a jego wzmożona aktywność zmobilizowała nie tylko elektorat, ale i konkurencję.Rozpoczęcie nieoficjalnego wyścigu po dusze wyborców zbiegło się jednocześnie z okrągłą, pierwszą rocznicą powrotu Donalda Tuska na fotel szefa PO. W tej sytuacji władze Platformy nie mogły siedzieć z założonymi rękami i zorganizowały własne, huczne wydarzenie, na które zaprosiły blisko 6 tys. osób.
Władimir Putin w końcu zdecydował się opuścić bezpieczne i przyjazne rosyjskie terytorium i zaszczycił swoją obecnością uczestników Szczytu Kaspijskiego. Znienawidzony przez znaczną część świata dyktator z pewnością nie łudzi się, że w świecie brutalnej polityki znajdzie przyjaciół, jednak na pewno chciałby budzić respekt i poważanie. Niestety, żadnej z tych rzeczy nie doświadczył po przybyciu do turkmeńskiego Aszchabadu. Podczas gdy inni przywódcy powitani zostali chlebem i solą, despota musiał przełknąć gorycz upokorzenia.Nie tak miała przebiegać pierwsza zagraniczna wizyta Władimira Putina od rozpoczęcia brutalnej inwazji na Ukrainę. Szczyt państw basenu Morza Kaspijskiego, który zgromadził przywódców Iranu, Turkmenistanu, Azerbejdżanu i Kazachstanu stał się głośny nie tylko dlatego, że pojawił się na nim rosyjski dyktator, ale także z uwagi na okoliczności, jakie towarzyszyły jego przybyciu do Aszchabadu.
Sezon urlopowy w pełni, a wraz z nim na drogach zaobserwować można wzmożony ruch, którego uczestnikami są także osoby nieodpowiedzialne, wsiadające do aut, na hulajnogę czy rower po spożyciu alkoholu. Do największej ilości nieszczęść od lat dochodzi w wakacyjne weekendy, dlatego w dniach 2-3 lipca policja stanowczo bierze pod lupę trzeźwość kierowców. Mundurowi zapowiadają brak jakiejkolwiek taryfy ulgowej i grożą surowymi konsekwencjami.Nieważne jak często powtarzane są apele o to, by nie wsiadać za kierownicę pojazdów po alkoholu, nietrzeźwi kierowcy wciąż są zmorą polskich dróg. Poza narażaniem na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia siebie samych, stanowią oni poważne zagrożenie dla przewożonych pasażerów i innych użytkowników dróg.Tylko w tym roku policji udało się już zatrzymać ponad 45,4 tys. nietrzeźwych kierowców, w tym 2 504 osób od początku wakacji. Statystyki te nie napawają optymizmem i sugerują, że liczba zidentyfikowanych przypadków łamania prawa w obecnym sezonie znów pobije rekord.
Nie tylko Jarosław Kaczyński nie ma ostatnio dobrej passy i zalicza same wpadki. Do grona nieszczęśników właśnie dołączył prezydent Andrzej Duda, który chciał niewinnie zagaić i pożartować z obywatelami, jednak próby te zakończyły się fiaskiem. Jedno zdjęcie w mediach społecznościowych i towarzyszące mu pytanie wywołało wściekłość internautów, którzy nie kryli rozżalenia.Andrzej Duda chyba mocno przejął się wynikami ostatniego sondażu, w którym Polacy byli wyraźnie podzieleni w ocenie jego działalności. Dodatkowo, po drodze prezydent wywołał niemały skandal, ułaskawiając skazaną za handel narkotykami kobietę i tłumacząc to w kuriozalny sposób.Wszystko to sprawiło, że polityk podjął niełatwą próbę naprawienia swojego wizerunku. Jak na nowoczesnego przywódcę przystało, działania zaczął od ocieplania wizerunku w mediach społecznościowych, w których na co dzień śledzi go wielu obywateli.
Słynący z mało dyplomatycznych wypowiedzi i nadzwyczajnej szczerości ukraiński ambasador w Berlinie wywołał ogromny skandal dyplomatyczny relatywizując kwestię rzezi wołyńskiej i gloryfikując Stepana Banderę. Uderzające w Polaków słowa Andrija Melnyka spotkały się z oburzeniem polskich władz i wielu obywateli. I choć wydawać by się mogło, że lepiej, gdyby nigdy nie padły, w swoim oryginalnym stylu użytek ze skandalu zrobiła niezastąpiona, jak zawsze, Telewizja Polska.Władze TVP pod wodzą Jacka Kurskiego powinny organizować szkolenia z tego, jak każdą, nawet antypolską wypowiedź skutecznie przekuć w kapitał na rzecz partii rządzącej. Wystarczyło bowiem, by ze strony ukraińskiego ambasadora w Berlinie padły skandaliczne słowa na temat trudnej dla Polaków przeszłości, aby po raz kolejny zadać cios głównemu konkurentowi Zjendoczonej Prawicy, Donaldowi Tuskowi.
Zwykły zakład pomiędzy dwoma kolegami był bezpośrednią przyczyną wstrząsającego incydentu. W jeziorku miejskim w Nidzicy umiejscowionym w województwie warmińsko-mazurskim utonął 26-latek. Tuż przed tragedią założył się ze swoim kolegą, że zdoła przepłynąć na drugi brzeg akwenu. Niestety, ale po pokonaniu kilkudziesięciu metrów zniknął pod powierzchnią wody. Jego ciało wydobyto kilka godzin później.Afrykańskie upały, które już od dłuższego czasu dominują w naszym kraju, sprzyjają aktywnemu wypoczynkowi nad wodą. Takie rozwiązanie jest wybierane przez spore grono Polaków, którzy spędzają swój wolny czas nad różnego rodzaju akwenami wodnymi.Niestety, ale tak gdzie woda, bardzo często dochodzi do groźnych incydentów. Taką negatywną zależność obrazuje wypadek, który miał miejsce na terenie województwa warmińsko-mazurskiego.W czwartek 30 czerwca tuż po godzinie 18:00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Nidzicy otrzymał niepokojące zgłoszenie, że na terenie jeziorka miejskiego w Nidzicy topi się mężczyzna.
Nowy miesiąc przyniósł nowe obwieszczenie w Dzienniku Urzędowym Ministra Zdrowia. Adam Niedzielski opublikował dokument dotyczący listy leków, wyrobów medycznych i środków spożywczych specjalnego przeznaczenia zagrożonych brakiem dostępności. Tzw. lista antywywozowa to nie lada problem dla pacjentów mierzących się zwłaszcza z cukrzycą, zaburzeniami krzepliwości krwi i przyjmujących środki neuroleptyczne.Nad polskimi pacjentami właśnie zawisło widmo utrudnionego dostępu do leczenia. Wielu z nas mierzy się bowiem z problemami zdrowotnymi, które próbuje zwalczać za pomocą oferowanych na rynków specjalistycznych leków i wyrobów, często niemających zamienników. Fakt polegania na określonym medykamencie rodzi z kolei poważne kłopoty, gdyż, jak się okazuje, wiele z poszukiwanych produktów leczniczych stało się towarem wysoce deficytowym. Tego, co ratuje ludzkie życie, coraz częściej brakuje na półkach w hurtowniach i aptekach.
Lipiec dla wielu mieszkańców Polski rozpoczął się bardzo niespokojnie. W piątek przez kraj przetoczyły się silne nawałnice, którym towarzyszyły intensywne opady deszczu, grad, ryzyko wystąpienia trąb powietrznych oraz wyładowania atmosferyczne. Grzmoty uderzających piorunów słychać było zarówno za dnia, jak i wieczorem i w nocy. Do groźnego incydentu doszło w wielkopolskim Wągrowcu.Niespokojna pogoda w piątek pokrzyżowała plany wielu osobom. Zadowoleni z pewnością nie byli mieszkańcy i turyści wypoczywający w północnej części kraju, gdzie mocno padało i było naprawdę niebezpiecznie.W konsekwencji z częścią zabawy pożegnać musieli się uczestnicy gdyńskiego Opener'a, a koncerty długo wyczekiwanych gwiazd zostały odwołane w ostatniej chwili. Z kolei w zachodniopomorskiem ewakuowano około 900 harcerzy, a mieszkańcy Szczecina mierzyli się z chaosem komunikacyjnym wywołanym licznymi podtopieniami.
Władimir Putin wciąż żywo budzi zainteresowanie całego świata. Przedmiotem rozważań jest nie tylko to, jakie kroki zdecyduje się on podjąć w najbliższym czasie, ale również nie najlepszy stan jego zdrowia. W gąszczu doniesień trudno wyłuskać prawdę, jednak nowe światło na tę kwestię rzucają zeznania żony wygnanego z Rosji oligarchy. Tatiana Fokina potwierdziła doniesienia o złym stanie despoty i przyznała, że jest bardzo zaniepokojona rozwojem dalszych wydarzeń.Choroby psychiczne, Parkinson, różnego rodzaju nowotwory i choroby tarczycy - lista przypadłości przypisywanych Władimirowi Putinowi jest naprawdę obszerna i stale się wydłuża.Stan zdrowia rosyjskiego dyktatora nie od dziś budzi zainteresowanie wielu osób, jednak wzmożenie wokół tego tematu przyszło wraz z podjęciem przez niego decyzji o inwazji na Ukrainę. Od tamtej pory marzeniem wielu osób jest to, by prezydent Rosji zniknął na zawsze ze sceny politycznej.Jak na wschodnie standardy przystało, wszelkie doniesienia o kondycji Putina utrzymywane są w ścisłej tajemnicy. Co prawda Kreml udaje, że nie ma nic do ukrycia i zapewnia, że "car Rosji" ma się świetnie, jednak wszyscy mają w głowie obrazki chociażby sprzed kilkunastu dni, gdy polityk ledwo trzymał się na nogach.
Dynamiczna sytuacja za naszą wschodnią granicą, wzmożony ruch migracyjny i nieustające zagrożenie terrorystyczne skłoniły premiera Mateusza Morawieckiego do podjęcia ważnej decyzji. Szef polskiego rządu podpisał właśnie nowe zarządzenia przedłużające obowiązywanie na terenie całej Polski drugiego stopnia alarmowego (BRAVO) i trzeciego stopnia alarmowego CRP (CHARLIE-CRP) do 31 lipca 2022 r. do godziny 23:59.To już kolejny raz, gdy Mateusz Morawiecki zdecydował się przedłużyć obowiązywanie stopni alarmowych na terytorium Polski. Możliwość taką daje premierowi ustawa z 10 czerwca 2016 roku o działaniach antyterrorystycznych.
Nietypowe znalezisko na jednej z puławskich ulic. W samym środku miasta kierowcy natknęli się na pozostawioną na ruchliwej arterii trumnę. Szokujący widok żywo zainteresował przechodniów, ale do śmiechu z pewnością nie było pracownikom zakładu pogrzebowego, którzy okazali się być winowajcami zamieszania. Mimo iż w środku prawdopodobnie nie było zwłok, sprawę i tak najpewniej wyjaśni policyjne postępowanie.Takiego scenariusza nie wymyśliłby nawet sam Bareja. W samym środku Puław, w piątkowe przedpołudnie oczom kierowców i przechodniów ukazał się nietypowy jak na to miejsce widok. Nieopodal marketu przy skrzyżowaniu ulicy Piaskowej z Pustą leżała pozostawiona bez nadzoru zamknięta trumna.
Czerwiec zakończył się prawdziwym dramatem dla mieszkańców wielorodzinnego budynku w Stradowie nieopodal Kątów Wrocławskich. W czwartek około godziny 19 na terenie posesji wybuchł ogromny pożar, który strawił górną część budowli. Z płomieniami walczyło aż 13 zastępów straży pożarnej. Noc poza domem spędziło 30 osób.Takiego wieczora mieszkańcy niewielkiego Stradowa w Dolinie Baryczy nie mogli wyobrazić sobie w najgorszych koszmarach. Gdy większość mieszkańców jednego z budynków wielorodzinnych stojących w miejscowości zapewne siadało do kolacji, doszło do prawdziwego dramatu.
Trudna sytuacja meterologiczna w województwie zachodniopomorskim. Nad regionem przechodzą intensywne ulewy. Straż pożarna interweniowała już blisko 200 razy, a alerty wydane przez Instytut Meterologii i Gospodarki Wodnej każą przygotować się na burze lub nawet trąby powietrzne. W samym Szczecinie zalane są ulice i szpitale, standardowo nie kursuje też komunikacja miejska.Powalone drzewa, konary, powódź na ulicach, wybijające studzienki kanalizacyjne i paraliż komunikacyjny. Tak przedstawia się krajobraz w województwie zachodniopomorskim po tym, jak w piątek nad region nadciągnął front burzowy, przynoszący obfite opady deszczu i silny wiatr. Niestety, choć żywioł zdążył już narobić wiele szkód, najgorsze może dopiero nadejść.
Ile wzrostu mają popularne w Polsce gwiazdy? Postaraliśmy się wybrać najgłośniejsze nazwiska ostatnich miesięcy i przedstawić wam, jak wysokie (lub drobne) są w rzeczywistośći.
Historycznie wysokie ceny paliw sprawiły, że niektórzy Polacy pożegnali się z wakacyjnymi planami, a zamiast do samochodu, wsiedli do komunikacji miejskiej. Choć na reakcję stacji paliwowych trzeba było długo czekać, w końcu postanowiły one wyjść na przeciw posiadaczom aut. Prekursorem okazał się być państwowy Orlen, który wprowadził niemałą promocję na zakup paliwa. Zepchnięta do narożnika konkurencja postanowiła podjąć podobne kroki.Wysokie ceny paliw, które śniły się po nocach wszystkim kierowcom, w ostatnich dniach znacząco wyhamowały, ale do komfortowej sytuacji wciąż jest nam daleko i każda wizyta na stacji benzynowej to niemały wydatek w domowym budżecie.Mimo niepokojącej sytuacji, rządzący z dumą chwalą się, że Polacy tankują najtaniej w Europie, a wszelkie zarzuty opozycji o ponoszenie odpowiedzialności za dramatyczny stan rzeczy i "żerowanie" na klientach odpierają tłumacząc, że winna wszystkiemu jest głównie polityka Władimira Putina i wojna w Ukrainie.Nie da się jednak ukryć, że dzięki historycznie wysokim cenom paliw państwowy koncern Orlen odnotował w pierwszym kwartale 2022 roku rekordowe zyski. To jednak tłumaczone jest wciąż bardziej geniuszem samego prezesa Daniela Obajtka, a nie korzystaniu na niekorzystnej dla kierowców sytuacji.
Niedługo minie rok od brutalnej zbrodni w Borowcach, a jej sprawca, Jacek Jaworek, wciąż pozostaje nieuchwytny. Rodzina trójki ofiar i mieszkańcy wsi obawiają się, że repertuar działań służb został już wyczerpany i sprawa zostanie wkrótce zapomniana. Siostra zamordowanej wystosowała rozpaczliwy apel, w którym oświadczyła, że nie zgadza się na takie zakończenie historii.10 lipca 2021 roku we wsi Borowce rozegrał się prawdziwy dramat. W jednym z domów doszło do potrójnego morderstwa - z rąk własnego brata zginął Janusz, jego żona Justyna i syn Kuba. Uratował się jedynie 13-letni Gianni, który uciekł przez okno.Od tamtej pory mieszkańcy miejscowości żyją w ciągłym strachu, a policja pozostaje bezsilna. 52-letni Jacek Jaworek, sprawca zbrodni, oddał siedem strzałów i zniknął bez śladu. Funkcjonariusze zastanawiają się, czy mężczyzna w ogóle jeszcze żyje.
RCB ostrzega przed burzami z gradem. Tymczasem w nocy z czwartku na piątek przez kraj przechodziły silne nawałnice, miejscami z intensywnym deszczem oraz opadami gradu. W Łodzi zrywało dachy, a w Elblągu ulice zamieniły się w rwące rzeki. Łącznie straż pożarna odnotowała niemal 1,3 tysiąca interwencji.
Jak podają drogowcy z woj. łódzkiego bardzo trudno przejechać autostradą A1 w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego. Po śmiertelnym wypadku zablokowany jest przejazd do Gdańska. Z kolei na północ od Piotrkowa na A1 nieprzejezdne są lewe pasy w obu kierunkach. Tylko dzisiaj w wyniku łącznie trzech wypadków na tej samej autostradzie zginęły dwie osoby, a jedna została ranna.
W Krakowie doszło do tragicznej w skutkach interwencji straży miejskiej. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", agresywnie zachowujący się 21-letni Ukrainiec stracił przytomność podczas szarpaniny ze strażnikami. Ostatecznie mężczyzna zmarł.
Jak się okazuje, wbrew powtarzanym stereotypom policja nie zawsze jest bezkarna. Na własnej skórze poczuł to pewien funkcjonariusz, który w Poznaniu na ul. Wrzoska zaparkował radiowóz w miejscu, gdzie nie było to dozwolone. Autem szybko zajęła się straż miejska, a internauci nie kryli swojego zdumienia. Sprawę opisał na swoich łamach portal epoznan.pl.
W piątek Główny Urząd Statystyczny opublikował szybki odczyt inflacji konsumenckiej w czerwcu. Dane wskazują, że inflacja w czerwcu wyniosła 15,6 proc. i osiągnęła kolejny rekord - to najwyższy poziom od marca 1997. Trzeba jednak pamiętać o tym, że tegoroczny szczyt inflacji najprawdopodobniej dopiero przed nami.Ostatnie miesiące w Polsce upływają pod znakiem dynamicznie rosnącej inflacji. Szczególnie szybko odczyty zmieniały się jesienią 2021 r. i w pierwszych miesiącach 2022 r. To prawdziwy dramat dla budżetów Polaków, którzy muszą zmagać się z ogromnymi podwyżkami cen energii i gazu, lawinowym wzrostem cen paliw i rosnącymi cenami żywności.
Przed nami bardzo ciężkie godziny w pogodzie. Lipiec zaczyna się od niezwykłych, wręcz rekordowych upałów. Jednak oprócz ekstremalnie wysokiej temperatury zagrożą nam także silne burze. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej już teraz wydał alerty przed zbliżającymi się nawałnicami. Sprawdź, w których regionach zjawiska będą miały najsilniejszy przebieg.Pierwszy lipcowy piątek już od rana powitał nas pełnym słońcem i ciepłą temperaturą. W wielu regionach termometry już od wczesnych godzin porannych przekraczały 20-25 st. C. Jedynie mieszkańcy zachodu i północy za oknem widzą lekko zachmurzone niebo i przelotne opady deszczu.
Najnowsze statystyki policji dosłownie mrożą krew w żyłach. Okazuje się, że każdego dnia policjanci zatrzymują nawet kilkuset pijanych kierowców. Tylko w poniedziałek w ręce funkcjonariuszy dostało się ponad 400 kierowców. Liczby te mogą szokować, jednak uwzględniają jedynie osoby przyłapane na gorącym uczynku.
Tragiczny wypadek na drodze krajowej nr 8 Wrocław - Kłodzko. Doszło tam do zderzenia ciężarówki z samochodem osobowym. Niestety, jednej z osób poszkodowanych nie udało się uratować. Zginął 40-letni kierowca BMW.
W Ukrainie doszło do kolejnego rosyjskiego ataku rakietowego. Tym razem ostrzelany został blok mieszkalny w obwodzie odeskim na południu Ukrainy. Jak podał rzecznik władz obwodowych Serhij Bratczuk, w wyniku uderzenia wrogiej rakiety 17 osób zginęło, a 30 zostało rannych. Niestety, liczba ofiar cały czas wzrasta.