Magdalena Ogórek grozi posłowi KO. "Albo przeprosiny, albo składam pozew"
Magdalena Ogórek zamieściła w mediach społecznościowych ostry wpis, w którym zwróciła się bezpośrednio do posła Koalicji Obywatelskiej Marka Sowy. Polityk w programie "Gość Wiadomości" odniósł się do ostatnich słów dziennikarki, która poskarżyła się na kłopoty z opłaceniem prestiżowych studiów pociechy. Sęk w tym, że zamiast o córce, wspomniał o synu, którego Ogórek nie posiada. Szukająca punktu zaczepienia gwiazda TVP Info zażądała przeprosin i zagroziła skierowaniem sprawy do sądu.
Groźby ze strony Magdaleny Ogórek, dotyczące wytoczenia każdemu, kto waży się naruszyć jej nieskazitelny wizerunek, to nic nowego. Gdyby sprawy nie były poważne, można by nawet stwierdzić, że pisanie pozwów do sądu to drugie hobby znanej z drażliwości dziennikarki TVP Info.
Niekwestionowana gwiazda państwowej telewizji toczyła już zaciekły spór z autorami strony Sok z Buraka i Kingą Rusin, która, trzeba przyznać, nie potraktowała koleżanki po fachu zbyt miło i nazwała ją "reżimową kreaturą".
Oczywiście, bardziej pamiętliwi z pewnością rzekliby "uderz w stół, a nożyce się odezwą", wytykając dziennikarce Kurskiego, że sama też wielokrotnie obrażała ludzi, z którymi nie jest jej po drodze.
W jednym z odcinków "W tyle wizji" tak bardzo chciała przypodobać się szefostwu, że wykazała się prawdziwą podłością wobec posłanki KO, stwierdzając, że "powszechnie znany pseudonim Iwony Hartwich to żywa gotówka".
Poseł KO skrytykował Magdalenę Ogórek
Magdalena Ogórek najwyraźniej zapomniała już o swoich grzechach z przeszłości i postanowiła walczyć o sprawiedliwość na świecie. Mając na uwadze tak szczytny cel, nie mogła pozostać obojętna na drobne przejęzyczenie posła Marka Sowy, którego zaproszono do programu "Gość Wiadomości".
Zszokowany oderwaniem od rzeczywistości dziennikarki parlamentarzysta KO, nie omieszkał wypomnieć jej, że podczas gdy ona martwi się o grube tysiące, przeciętni Polacy ze łzami w oczach liczą każdy grosz wydany w czasach panującej drożyzny. - Czasami tutaj państwo mówicie w TVP, ostatnio słuchałem pani redaktor Ogórek. Jej zmartwieniem jest torebka za 20 tys. zł, czy to, czy będzie ją stać na studia dla syna za 20 tys. funtów miesięcznie. Polacy o czymś takim nawet nie mogą sobie pomyśleć - powiedział.
"Koniec tego". Gwiazda TVP Info grozi pozwem
Była kandydatka SLD na prezydenta w 2015 roku, która po sromotnej porażce nieoczekiwanie zmieniła front w dość radykalnym stylu, albo poczuła się wybitnie urażona słowami posła Sowy, albo też wyczuła kolejną doskonałą okazję do rozpętania afery, bo błyskawicznie zareagowała wpisem na Twitterze.
- Wzywam posła Marka Sowę do natychmiastowych przeprosin za słowa, które padły przed chwilą w TVP Info z pana ust - ma pan 24 godziny" - napisała na Twitterze. "1. Nie mówiłam takich słów na antenie. 2. Nie mam syna - napisała.
Dodała również, że "każde słowo to kłamstwo" i zagroziła, że jeśli nie zostanie przeproszona, złoży pozew do sądu.
Wzywam posła @SowaMarek do natychmiastowych przeprosin za słowa, które padły przed chwilą w @tvp_info z pana ust - ma pan 24 godziny. 1. Nie mówiłam takich słów na antenie. 2. Nie mam syna.
— Magda Ogórek (@ogorekmagda) July 8, 2022
Każde Pana słowo to kłamstwo.
Albo przeprosiny, albo składam pozew.
Koniec tego.
W przeciwieństwie do wielu polityków obozu rządzącego, z Mateuszem Morawieckim na czele, Sowa miał odwagę przyznać, że się pomylił, i sprostował, że chodziło mu o sfinansowanie studiów córki, a nie syna, którego Ogórek nie ma.
Tak przepraszam za przejęzyczenie. Oczywiście chodziło o sfinansowanie studiów córkihttps://t.co/WxVvoOmpek
— Marek Sowa (@SowaMarek) July 8, 2022
Ogórek nie stać na studia dla córki
Przypomnijmy, że punktem wyjścia do medialnej burzy było pełne żalu ostatnie wyznanie Magdaleny Ogórek, która poskarżyła się, że nie jest w stanie sfinansować kosztownych studiów pociechy na prestiżowym Oxfordzie w Wielkiej Brytanii.
Internauci od razu poradzili dziennikarce, że powinna zrezygnować z własnych przyjemności i nie dokupywać do pokaźnej kolekcji kolejnych luksusowych torebek za kilkanaście tysięcy złotych, z którymi dumnie paraduje pod studiem TVP na Woronicza i po europejskich metropoliach.
Swoją drogą, łatwiej byłoby zrozumieć zmartwienie Ogórek, gdyby nadal była ona skromnym historykiem, wykładającym na jednej z uczelni. Zauważmy jednak, że od kilku lat jest jedną z "twarzy" prorządowej telewizji, która hojnie wynagradza oddanie i poświęcenie, z jakimi pracują jej "dziennikarze", wypełniając powierzoną im misję opluwania opozycji.
Poza tym, Ogórek ma na koncie epizody publikowania artykułów dla "Do Rzeczy", czy prowadzenie audycji w Polskim Radiu 24. W samym TVP jest lub była gospodynią "W tyle wizji", "Studio Polska", "Minęła dwudziesta" i "W Kontrze".
Przy takim dorobku jej konto z pewnością nie jest puste, a jeśli do tego wszystkiego weźmie sobie do serca niezwykle pokrzepiające słowa prezydenta i zaciśnie zęby, być może nie będzie musiała odwiedzać córki w Austrii czy Włoszech, a na następne wakacje zawita już do Oxfordu.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Dziennikarce TVN aż zadrżał głos, gdy to mówiła. Donald Tusk: "Nawet pani tego nie wytrzymała"
Śmiertelny wypadek na A1. Ofiarą była 24-letnia strażaczka-ochotniczka Dominika
Źródło: WP, Goniec.pl