Adam Niedzielski pokazał dzisiaj na Twitterze wykres zakażeń koronawirusem w Polsce i poinformował Polaków, że w kolejnych tygodniach spodziewany jest wzrost tych liczb. Najlepszym sposobem, by nie urosły one do poziomu, który wymagał będzie ponownego wprowadzenia obostrzeń, jest szczepienie się.W czwartek 15 lipca Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 105 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce. Z powodu Covid-19 ostatniej doby zmarło 12 osób. Liczby te ponownie są bardzo niskie, jednak Adam Niedzielski przestrzega Polaków przed huraoptymizmem.
Choć na razie sytuacja epidemiczna w kraju wydaje się być ustabilizowana, eksperci coraz częściej ostrzegają przed prognozowaną na jesień tzw. czwartą falę pandemii koronawirusa. Prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera ds. COVID-19, zabrał głos w sprawie możliwych obostrzeń, które z tego powodu mogą czekać Polaków w najbliższej przyszłości.Eksperci przewidują, że czwarta fala pandemii dotrze do nas na przełomie września i października, choć nie brakuje również głosów, że może pojawić się wcześniej. Wszystko przez duże zagrożenie, jakie niesie ze sobą wariant Delta wirusa SARS-COV-2, który według naukowców jest jeszcze bardziej zakaźny od standardowej wersji groźnego koronawirusa.
Minister zdrowia poruszył temat czwartej fali zarażeń koronawirusem. Zdaniem Adama Niedzielskiego Polskę czeka skok zachorowań na przełomie sierpnia i września. To natomiast może oznaczać powrót nakazu noszenia maseczek ochronnych i widmo lockdownu. Szef resortu podkreślił, że wszystko zależy „od tempa szczepień i naszej ostrożności”.W piątek 9 lipca minister zdrowia zaapelował, by Polacy nie zapominali o szczepieniach. Zwrócił się także do osób, które przyjęły już pierwszą dawkę, by również nie bagatelizowali zagrożenia i stawili się po drugą. Adam Niedzielski przypomniał, że w pełni zaszczepiło się ponad 14,7 miliona osób.Według danych przekazanych przez ministra zdrowia od 54 do 55 procent osób dorosłych przyjęło już co najmniej jedną dawkę szczepionki przeciw COVID-19. Przeciwciała natomiast posiada około 60 procent, wliczając w to osoby, które przeszły chorobę. Eksperci spodziewają się, że na przełomie sierpnia i września dojdzie do skoku zarażeń, dlatego Adam Niedzielski ponownie wskazał, jak ważne są szczepienia.
Według prof. Miłosza Parczewskiego, eksperta Rady Medycznej przy premierze, czwarta fala pandemii koronawirusa dotrze do Polski już w połowie sierpnia. Specjalista w rozmowie na antenie Polsat News przyznał, że lockdown to jedna z najskuteczniejszych metod walki z rozprzestrzenianiem się zagrożenia epidemicznego i prawdopodobnie jesienią czekają nas kolejne zamknięcia. - Myślę, że skala lockdownów będzie zmniejszana, ale te będą wprowadzane, chociażby regionalnie - przekazał prof. Parczewski w jednym z programów na antenie Polsat News.
W czwartek premier Mateusz Morawiecki w asyście wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi Anny Gembickej i posła Prawa i Sprawiedliwości Daniela Milewskiego ogłosił specjalny konkurs m.in. dla członkiń kół gospodyń wiejskich. Za aktywną promocję szczepień przeciwko COVID-19 będą miały szansę na pozyskanie dodatkowych funduszy na swoją działalność.- Chcę poprosić wszystkie wspaniałe Panie z kół gospodyń wiejskich o wielką aktywność w promowaniu szczepień, która może spowodować, że więcej środków wpłynie do Was w tym roku - przekazał premier Morawiecki.
Turyści wybierający się na Słowację powinni wiedzieć o możliwych utrudnieniach przy przekraczaniu granicy. Straż Graniczna poinformowała o wzmożonych kontrolach sanitarnych, które będą prowadzone od godziny 19:00 w poniedziałek 5 lipca 2021 roku.- Powyższe działania związane są z zapobieganiem rozprzestrzenianiu się COVID-19 - podkreśliła Straż Graniczna.
Profesor Joanna Zajkowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku nie ma wątpliwości co do tego, że wraz z końcem wakacji i początkiem jesieni problem związany z koronawirusem powróci. Zdaniem ekspertki czwarta fala zarażeń rozpocznie się, gdy urlopowicze zaczną wracać do kraju. Do wzrostu infekcji może przyczynić się też jesienna pogoda.Choć obecnie problem związany z koronawirusem zszedł na dalszy plan, profesor Joanna Zajkowska uważa, że na przełomie sierpnia i września możemy spodziewać się wzrostu zarażeń. W tym okresie do Polski ma dotrzeć czwarta fala. Zdaniem ekspertki nosicielami mogą być osoby wracające z urlopów.Według profesor z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku testy na obecność koronawirusa oraz obowiązek kwarantanny będą mogły w pewnym stopniu ograniczyć rozprzestrzenianie się SARS-CoV-2, ale nie wyeliminują go w pełni. Dodatkowo zaznaczyła, że w przypadku wczesnego etapu rozwijania się wirusa, badania mogą nie wykazać jego obecności w organizmie zainfekowanych osób.
Do sieci trafiło nagranie z jednego z Warszawskich tramwajów, w którym doszło do szokujących scen. Pomiędzy dwoma kobietami wywiązała się bójka, której przyczyną był brak maseczki u jednej z nich. Wściekłe pasażerki nie zwracały uwagi nawet na przerażone dziecko, które znalazło się w centrum wydarzeń.Jedna z kobiet zwróciła uwagę pasażerce, która w tramwaju spożywała posiłek i nie miała na sobie maseczki ochronnej. Po agresywnej wymianie zdań pomiędzy kobietami doszło do rękoczynów, choć jedna z nich miała na kolanach dziecko.
Weselnicy byli bardzo zdziwieni, gdy panna młoda z włoskiego regionu Lacjum nagle poderwała się i wybiegła z sali. Okazało się, że kobieta otrzymała chwilę wcześniej telefon z pobliskiego ośrodka zdrowia i pomimo okoliczności postanowiła skorzystać z okazji przyśpieszenia swojego szczepienia przeciwko COVID-19.Do nietypowego zdarzenia doszło w trakcie weselnego obiadu w mieście Cassino. Nowożeńcy świętowali z bliskimi, jednak nagle panna młoda poderwała się od stołu i opuściła imprezę. Na odchodne rzuciła gościom tylko jedno zdanie.
Adam Niedzielski ogłosił we wtorek, że istnieje prawdopodobieństwo, że czwarta fala pandemii koronawirusa rozpocznie się już w sierpniu. Minister zdrowia zagwarantował jednak, że Polacy będą mogli korzystać z darmowych szczepień przynajmniej do września.Minister zdrowia zwrócił uwagę na fakt, że sytuacje, które w przeszłości można było zaobserwować na terenie Wielkiej Brytanii, po upływie miesiąca występowały także na terenie Polski. Tak może stać się także tym razem.
Służby potwierdziły wykrycie ognisk zakażeń indyjskim wariantem koronawirusa w przedszkolu i szkole podstawowej na terenie województwa pomorskiego. W Wielkiej Brytanii ta mutacja wirusa SARS-COV-2 spowodowała kolejny gwałtowny wzrost nowych zakażeń COVID-19.Pierwsze ognisko wykryto w podstawówce na terenie gminy Pruszcz Gdański. Infekcje potwierdzono tam u trzech nauczycieli, pięciu uczniów i pięciu dorosłych członków rodzin. W drugim przypadku odnotowano 36 zakażeń wśród dzieci uczęszczających do jednego z gdańskich przedszkoli.
W sobotę 26 czerwca br. kolejne obostrzenia pandemiczne ulegną złagodzeniu. Obowiązywać zaczną m.in. nowe limity w placówkach handlowych i dotyczyć będą jedynie osób niezaszczepionych przeciwko COVID-19. Może to oznaczać, że pracownicy sklepów będą mieli obowiązek kontrolowania swoich klientów.Obecnie w sklepach obowiązuje limit 1 osoby na 15 m2 powierzchni lokalu, jednak już od jutra zostanie on zmniejszony do 1 klienta na 10 m2 sklepu i będzie dotyczył osób niezaszczepionych przeciwko COVID-19 oraz zaszczepionych tylko jedną dawką preparatu, pomijając jednodawkową szczepionkę Jonson&Jonson.
Polski rząd boi się wariantu Delta koronawirusa, którym w ciągu ostatnich półtora miesiąca zaraziło się w Polsce ok. 90 osób. Nie jest to dużo, ale władze nie chcą dopuścić do sytuacji, jaka panuje obecnie w Wielkiej Brytanii, dlatego zdecydowano się na natychmiastowe kroki.- Przyjeżdzający do Polski z Wielkiej Brytanii będą podlegali obowiązkowej siedmiodniowej kwarantannie, z której zwalniać będzie tylko negatywny wynik testu wykonywanego nie wcześniej niż po tygodniu - przekazał Wojciech Andrusiewicz.Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia, poinformował dzisiaj, że w trybie natychmiastowym wracają restrykcje dla osób podróżujących z Wielkiej Brytanii do Polski. Obowiązkowa, siedmiodniowa kwarantanna zostanie przywrócona już od środy 23 czerwca.Decyzja została podjęta, ponieważ w Wielkiej Brytanii pomimo wysokiego odsetka wykonanych szczepień, każdego dnia notuje się ponad 10 tys. zakażeń koronawirusem. Prawie całość to właśnie wariant Delta, czyli odmiana indyjska koronawirusa.
Dr Paweł Gonerko zaalarmował rodziców o niepokojących objawach, które pojawiają się u dzieci. Oprócz zespołu PIMS lekarze zaobserwowali w ostatnim czasie również inne groźne dolegliwości.
W Dzienniku Ustaw pojawiło się nowe rozporządzenie. Wynika z niego, że w zgromadzeniach organizowanych w ramach działalności kościołów i innych związków wyznaniowych w obiektach kultu religijnego od 13 czerwca może znajdować się nie więcej uczestników niż stanowi 50 procent obłożenia budynku, a od 26 czerwca - 75 procent.Rząd zdecydował się na podtrzymanie nakazu zakrywania nosa i ust w pomieszczeniach zamkniętych z wyłączeniem osób sprawujących nabożeństwa religijne. Rozporządzenie jest realizacją zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, dotyczących odmrażania gospodarki i luzowanie obostrzeń.
W miniony czwartek rząd ogłosił kolejne decyzje w sprawie łagodzenia obostrzeń sanitarnych w związku z ustabilizowaniem się sytuacji dotyczącej zagrożenia epidemicznego w kraju. Wśród przedstawionych Polakom zmian pominięto jednak informacje o przywróceniu możliwości organizowania zgromadzeń spontanicznych.
Dr Tomasz Karauda z oddziału chorób płuc Uniwersyteckiego Szpitala im. Barlickiego w Łodzi, nie ma wątpliwości, że obostrzenia dla osób niezaszczepionych powinny zostać utrzymane. Lekarz wyjaśnił swoje stanowisko w rozmowie z reporterem Radia ZET Mateuszem Szkudlarkiem
We wtorek 8 czerwca br. krajowe media obiegły informacje o nowym masowym ognisku koronawirusa w Polsce. 60 uczniów z dwóch liceów w Opolu trafiło na kwarantannę, u kilku z nich potwierdzono już zakażenie COVID-19.
Premier Mateusz Morawiecki zareagował na apel, skierowany do niego przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Abp Stanisław Gądecki w swoim liście prosił szefa rządu o interwencje w sprawie obecnych obostrzeń dotyczących miejsc kultu religijnego.
Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował Polaków o nowych pomysłach dotyczących sposobu liczenia limitów uczestników m.in. imprez okolicznościowych oraz koncertów. W rządzie trwa obecnie dyskusja na ten temat.
Wiceminister Waldemar Kraska przestrzegł Polaków przed nadmiernym optymizmem w związku z dużym spadkiem liczby wykrywanych nowych zakażeń koronawirusem. Przedstawiciel rządu ujawnił na antenie Radia Zet, że spodziewa się nadejścia czwartej fali pandemii.
Wśród ozdrowieńców po COVID-19 zaobserwowano niepokojące zjawisko. Coraz więcej osób, które przeszło już chorobę, narzeka na gwałtowne wypadanie włosów. Szacuje się, że ten problem może dotyczyć nawet 1/3 osób, które zaraził się koronawirusem. Na szczęście eksperci potwierdzają, że istnieje odpowiednia terapia.Chociaż wypadanie włosów to naturalna rzecz, specjaliści zauważyli, że coraz więcej osób, które przechorowało COVID-19, skarży się na zintensyfikowanie się tego zjawiska. Niektórzy twierdzą, że włosy wręcz „wyłażą garściami”. Powodem może być nasilenie się stresu spowodowane chorobą.Nie trzeba chorować na COVID-19, żeby zaobserwować wypadanie włosów. Jak wskazuje profesor Dorota Krasowska, dziennie może wypaść nam nawet 100 włosów, ale z całą pewnością nie jest to powód do niepokoju. Specjalistka potwierdziła jednak, że w ostatnim czasie zgłasza się do niej coraz więcej kobiet, u których pojawia się gwałtowne wypadanie dużej ilości włosów.
Ministerstwo Zdrowia przekazuje nam ostatnio dane, które jasno wskazują na to, że epidemia koronawirusa jest w odwrocie. W związku z tym wiele osób zastanawia się, czy można poluzować lub całkowicie zdjąć obostrzenia szybciej niż pierwotnie zakładano. Michał Dworczyk postanowił wyjaśnić sytuację.
Dr Michał Sutkowski jest Prezesem Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. Podczas epidemii wielokrotnie zabierał już głos w mediach, komentując sytuację oraz przedstawiając swoje przewidywania i rady. Tym razem poruszył kwestię dużej liczby zgonów w Polsce.
Choć niewiele osób się tym przejmuje, to niektóre zmiany na naszej płytce paznokciowej mogą świadczyć o przebytym zakażeniu koronawirusem. Lekarze coraz częściej wspominają o tzw. covidowych paznokciach, które pojawiają się u ozdrowieńców po COVID-19.
W Polsce odnotowano już ponad 70 tys. zgonów z powodu zakażenia COVID-19. Choć trzecią falę pandemii koronawirusa mamy już za sobą, prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska przestrzegła Polaków przed zbytnim rozluźnieniem w czasie wakacji. Eksperci przewidują, że jesienią powróci niebezpieczeństwo związane ze wzmożonymi infekcjami groźnym wirusem.
Jak przyznała blogerka, pierwsze problemy zauważyła po miesiącu od zakażenia COVID-19 i jak wspomina, nie było to stopniowe gubienie włosów, tylko nagły proces. Z dnia na dzień włosy zaczęły jej wychodzić garściami, a przerażenie kobiety rosło z każdą kolejną utraconą kępką.
Już dziś uczniowie zmierzą się z wielkim wyzwaniem, które sprawdzi, jak idą ich przygotowania się do egzaminu dojrzałości. Matura w czasach epidemii budzi jednak dużo wątpliwości i wywołuje niepokój wśród młodzieży oraz ich rodziców. Egzaminy próbne, które wkrótce się rozpoczną, sprawdzą, czy takie obawy są uzasadnione.