Rząd szykuje zakaz przemieszczania? Nowe obostrzenia są możliwe
Według nieoficjalnych informacji polski rząd szykuje się na realizację najczarniejszego scenariusza. Wczoraj padł kolejny rekord dziennej liczby zakażeń. Dane poinformowały o 27 278 nowych przypadkach. Z powodu koronawirusa zmarło 78 osób, a z powodu COVID-19 i chorób współistniejących 278 osób. To rekord tego roku i drugi najwyższy wynik od początku trwania pandemii w Polsce.
Będą nowe obostrzenia?
Sytuacja jest katastrofalna. Jak wskazują eksperci winna jest temu polityka rządu Mateusza Morawieckiego, który ugiął się pod naciskami społecznymi i w lutym poluzował restrykcje, między innymi otwierając stoki. Teraz rząd próbuje naprawić swój błąd, prowadzając ścisły lockdown całego kraju od 20 marca do 9 kwietnia, czyli także na czas świąt wielkanocnych.
Jak informuje portal Onet, powołując się na źródła w rządzie, to jednak nie koniec. Wprowadzone obostrzenia, które zaczną obowiązywać od jutra, mają być dopiero początkiem. Działająca przy urzędzie premiera Rada Medyczna wskazuje, że obostrzenia powinny zostać znacząco zaostrzone. Co to oznacza?
Źródła Onetu w rządzie są bardzo pesymistyczne. Informują one, że jeżeli dynamika zachorowań na COVID-19 będzie rosła, a liczba dziennych zakażeń przekroczy 30 tys. osób, pojawią się nowe obostrzenia i restrykcje, a także należy się liczyć z całkowitym zamknięciem sklepów i usług. Prawdopodobnie powtórzy się scenariusz sprzed roku.
Obostrzenia zamkną fryzjerów?
Twardy lockdown spowodowałby, że ponownie zamknięte zostałyby usługi fryzjerskie i kosmetyczne, ale także optyczne. Ponadto należy liczyć się z zamknięciem sklepów budowlanych, elektronicznych, saloników prasowych, czy księgarń. Na dobrą sprawę otwarte pozostałyby wyłącznie sklepy spożywcze, apteki i drogerie, gdzie ponownie obowiązywałyby wygórowane limity liczby osób przebywających w tym samym czasie w sklepie.
Informatorzy Onetu wskazują, że trwają pracę nad prawnym wprowadzeniem zakazu przemieszczania się. Jeżeli sytuacja nie zostanie opanowana, uwięzienie w domach mogłoby zostać wprowadzone jeszcze przed Wielkanocą. Czy rząd zdecyduje się na prowadzenie tak restrykcyjnych obostrzeń?
- To będzie ostateczność, ale i na taki wariant zakazu przemieszczania się i pozostania w domach musimy być także przygotowani - informuje Onet, powołując się na bardzo ważnego ministra w rządzie. Jak dodają dziennikarze, słowa te są odzwierciedleniem i dobitnym przekazaniem tego, co podczas niedawnej konferencji prasowej mówił minister zdrowia Adam Niedzielski. Apelował on wówczas by pozostać w domach i nie czekać na kolejne rozporządzenia.
Obostrzenia kontra sąd
Rządowe plany krzyżuje wyrok Sądu Najwyższego, który w środę orzekł, że ograniczanie prawa do przemieszczania się za pomocą rozporządzenia jest niezgodne z obowiązującymi w Polsce przepisami i uchylił wyroki za łamanie obostrzeń, które zapadły w 2020 roku. Rząd chce być na to przygotowany, dlatego trwają prace nad wprowadzeniem specjalnej ustawy, która umożliwi usankcjonowanie zakazu oraz uwzględni najnowszy wyrok SN.
Zdaniem rządzących, prawdziwą zgrozą jest brytyjska mutacja COVID-19. Odpowiada ona, jak wskazywał podczas ostatniej konferencji Adam Niedzielski, za 54 proc. wszystkich przypadków COVID-19 w Polsce. Ponadto mutacja oznaczona symbolem B.1.1.7 cechuje się wyższym prawdopodobieństwem zgonów.
Eksperci uspokajają, że dostępne na rynku szczepionki chronią przed ciężkim przebiegiem choroby, także po zakażeniu wariantem brytyjskim. Jednak eksperci wskazują, że przywleczony z wysp wariant wirusa jest o wiele bardziej niebezpieczny dla zdrowia, niż dotychczas sądzono.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl
Źródło: Onet.pl
undefined