Karol Nawrocki nie wytrzymał na antenie TV Republika, skrytykował rząd. "Czekam na przeprosiny"
Wieczorem 10 listopada w programie „Gość Dzisiaj” na antenie TV Republika padły słowa, które jeszcze długo będą odbijać się echem w polskiej polityce. Karol Nawrocki nie owijał w bawełnę - w rozmowie z Danutą Holecką ostro skrytykował zarówno rząd, jak i kierownictwo służb specjalnych.
Prezydent żąda przeprosin od służb
W swoim wystąpieniu Nawrocki nie krył emocji. W rozmowie z Danutą Holecką wyraził oburzenie postawą kierownictwa służb specjalnych, które jak powiedział - po raz pierwszy po 1989 roku odmówiły spotkania z głową państwa.
Czekam na przeproszenie i na stawienie się szefów służb u prezydenta Polski, żeby rozmawiać także o awansach oficerskich - zaznaczył.
Podkreślił, że to zachowanie „nie wystawia najlepszego świadectwa premierowi i szefom służb”. Dodał też, że cała sytuacja to kwestia „odpowiedzialności przed państwem i narodem”.
„Prezydentem zostaje ten, kto wygrał wybory”
Karol Nawrocki jasno zaznaczył, że jego mandat i rola w strukturze państwa są niepodważalne.
Wygrałem wybory. Prezydentem zostaje ten, kto wygrał wybory - stwierdził stanowczo.
Według niego brak spotkania ze strony służb to nie tylko afront wobec urzędu, ale też zagrożenie dla prawidłowego funkcjonowania państwa.
Prezydent powinien mieć, jak powiedział, „pełną wiedzę o sytuacji bezpieczeństwa kraju, zwłaszcza w kontekście tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą”.
ZOBACZ TAKŻE: Novak Djoković znów mówi „dość”. Kulisy decyzji, która zaskoczyła świat tenisa
Polityczny spór o bezpieczeństwo i kompetencje
Ostre słowa Nawrockiego wpisują się w trwający konflikt między Pałacem Prezydenckim a rządem. Wszystko zaczęło się od decyzji w sprawie awanse w służbach mundurowych, które spotkały się z krytyką ze strony premiera Donalda Tuska. Szef rządu zarzucił prezydentowi zaniechanie, na co Nawrocki odpowiedział równie mocno:
Żeby być premierem, nie wystarczy wrzucanie postów na X. Trzeba jeszcze umieć rządzić i stawiać państwo ponad partyjne interesy.
Według Nawrockiego, odmowa spotkania ze strony służb ma charakter symboliczny i pokazuje, jak bardzo polityka wkracza w obszar bezpieczeństwa narodowego.
Mam nadzieję, że pan premier wyciągnie z tego konsekwencje i że to pierwszy i ostatni raz, gdy posuwa się do polityki twitterowej wokół kwestii bezpieczeństwa - podsumował.