W kontekście prowadzonego na terytorium Ukrainy konfliktu zbrojnego oraz pasma niepowodzeń, reżim na Kremlu ogłosił właśnie znaczne zwiększenie wydatków na rzecz "obronności państwa". O potrzebie wpompowania jeszcze większej ilości pieniędzy w skazaną na niepowodzenie "specjalną operację wojskową", poinformował rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu.
Iskrzy na linii Wołodmyr Zełenski- Witalij Kliczko. Dwie postaci uważane za narodowych bohaterów Ukrainy, walczących z rosyjskim okupantem, coraz częściej wysuwa wobec siebie wzajemne pretensje. I choć łączy ich wspólny cel, dzieli wszystko poza tym, czego dowodem była ostatnia sprzeczka polityków rozegrana na oczach świata.
Nieustającym plotkom na temat stanu zdrowia Władimira Putina nie ma końca. Pogłoski o jego licznych chorobach narosły znów po publicznym spotkaniu dyktatora rzekomo z matkami poległych w Ukrainie żołnierzy. 70-letni przywódca z trudem oddychał i miał problem z wyraźnym mówieniem. Czy to oznacza, że koniec satrapy rzeczywiście jest bliski?
Władimir Putin chce więcej broni. Prezydent Rosji wezwał państwową korporację Rostec do zwiększenia produkcji, tak by armia miała większe i lepsze wyposażenie. - Kluczowym zadaniem dzisiaj, zadaniem numer jeden, jest zrobienie wszystkiego, aby w pełni zaspokoić potrzeby sił zbrojnych - czytamy w oficjalnym komunikacie Kremla.Władimir Putin nie pozostaje głuchy na błagania własnych żołnierzy w kwestii większego wsparcia na froncie w Ukrainie. Prezydent Rosji podjął ważną decyzję na temat produkcji broni.Władimir Putin chce, by Rostec lepiej zaopatrywało żołnierzy. Co to znaczy? Produkcja ma zostać zwiększona, tak samo dostawy.
Władimir Putin "walczy o życie". Ołeksij Arestowycz ocenił, co dzieje się obecnie za zamkniętymi drzwiami w kremlowskich pałacach. Doradca prezydenta Ukrainy uważa, że prezydent Rosji jest w sytuacji bez wyjścia. - Nie ma przebaczenia dla carów - powiedział. Władimir Putin wie, że koniec jest bliski? Ołeksij Arestowycz, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego udzielił brytyjskiemu "The Times" wymownego wywiadu, gdzie wyjaśnił, co dzieje się teraz w głowie prezydenta Rosji oraz czemu musi stawić czoła.
- Polska dysponuje siedmioma scenariuszami rozwoju wydarzeń w związku z eskalacją wojny w Ukrainie - zapewniał po tragedii w Przewodowie Mateusz Morawiecki. Jakie scenariusze agresji rozważają politycy partii rządzącej?Po tragedii, do której doszło w ubiegłym tygodniu w Przewodowie, wielu Polaków odczuło strach, który od wielu miesięcy dominuje życia obywateli Ukrainy. W sieci zawrzało od dyskusji na temat tego, czy Władimir Putin może zaatakować także nasz kraj. Mateusz Morawiecki zapewnił, że rząd dysponuje scenariuszami na taką ewentualność.
Niemiecka minister obrony Christine Lambrecht zabrała głos ws. propozycji polskiego MON, która zakładała oddanie systemów Patriot zaoferowanych Polsce przez Niemcy walczącej Ukrainie. Polityk stanowczo odmówiła, tłumacząc, że oferowane Polakom zestawy obrony przeciwlotniczej przeznaczone są do użytku na terytorium NATO. Kilka dni po tragedii w Przewodowie niemiecka minister obrony Christine Lambrecht zaproponowała Polsce udostępnienie systemów przeciwlotniczych Patriot oraz myśliwców Eurofighter, które miałyby chronić naszą przestrzeń powietrzną.
Mocne słowa Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie. Prezydent Ukrainy przemówił dziś za pośrednictwem internetowego łącza z okazji odbywającej się w naszej stolicy sesji Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE. Przywódca zaatakowanego przez Rosję równo dziewięć miesięcy temu kraju był mocno wzburzony i nie przebierał w słowach. - Dlaczego Rosja jest wciąż waszym członkiem? - pytał pretensjonalnym tonem swoich słuchaczy.
Aleksandr Łukaszenka wzywa Wołodymyra Zełenskiego do rozmów pokojowych z Rosją. Zdaniem prezydenta Białorusi, tylko w ten sposób można uniknąć "całkowitego zniszczenia" Ukrainy i "ogromnych ofiar".Aleksandr Łukaszenka w rozmowie z mediami stwierdził również, że obecnie "wszystko jest w rękach Ukrainy". Zaznaczył jednocześnie, że nie ma zamiaru naciskać na prezydenta zaatakowanego przez Federację Rosyjską kraju, ale "jeśli Ukraińcy nie chcą śmierci, to trzeba to przerwać". - Bo potem nastąpi całkowite zniszczenie Ukrainy - zapowiedział.
Rozpoczął się 274. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. W środę armia Putina ponownie ostrzelała ukraińskie miasta, a po tragicznych zdarzeniach w Przewodowie rosną obawy o bezpieczeństwo także Polski. Potencjalnego ataku putinowskich zbrodniarzy na nasz kraj nie wykluczyli ostatnio prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. Teraz głos zabrał wiceszef dyplomacji, Paweł Jabłoński, który wcale nie uspokoił nastrojów.
Trwa śledztwo w sprawie tragicznego zdarzenia w Przewodowie, w wyniku którego doszło do śmierci dwóch obywateli Polski. Jedną z hipotez jest ta mówiąca, iż rakieta, która spadła na lubelską miejscowość została wystrzelona przez siły ukraińskie, domagające się teraz uczestnictwa w pracach śledczych. To jednak ma być niemożliwe z uwagi na procedury, o czym donosi "Rzeczpospolita".- Ukraińcy nie dostaną zgody na udział w śledztwie dot. wybuchu w Przewodowie - informują w poniedziałek dziennikarze "Rzeczpospolitej".Osoba znająca sprawę miała zdradzić dziennikowi, że niemożliwe jest, by prokuratura włączyła stronę ukraińską w prace śledczych ze względu na przepisy, ale także "interes śledztwa, w którym badane są wszystkie możliwe wersje, w tym i ta, że mogła spaść rakieta obrony przeciwlotniczej Ukrainy".
Niemcy zaoferowały Polsce rozmieszczenie baterii rakiet Patriot na terenie naszego kraju. Baterie te miałyby pomóc w ochronie przestrzeni powietrznej przed kolejnymi zbłąkanymi rakietami. Wcześniej Berlin oferował Polakom patrole myśliwców Eurofighter.- Zaoferowaliśmy Polsce wsparcie w ochronie przestrzeni powietrznej naszymi myśliwcami Eurofighter i systemami obrony przeciwlotniczej Patriot - poinformowała w rozmowie z "Rheinische Post" minister obrony Niemiec Christine Lambrecht.
Putin użyje broni jądrowej? Analityk PISM Artur Kacprzyk w rozmowie z Onetem zdradził, jakie sygnały poprzedziłyby atak nuklearny ze strony Rosji. Ekspert podkreślił jednak, że nie wierzy, że dyktator posunie się do ostateczności.- Nie widzę bezpośredniego zagrożenia atakiem nuklearnym w tym momencie. Po kilku tygodniach wzmożonego napięcia i gróźb Rosja złagodziła retorykę - podkreślił ekspert, dodając jednak, że Władimir Putin "może rozważać opcję nuklearną, jeśli na dalszym etapie konfliktu stanie przed kolejnymi dużymi porażkami". Opcja ta jest jednak ryzykowna.
Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) donosi, że Rosja przygotowuje prowokacje na terenie obiektów infrastruktury krytycznej, w tym elektrowni atomowej na terenie Białorusi. Akcje mogą nieść za sobą ogromne niebezpieczeństwo.HUR pilnie ostrzega, że "w najbliższym czasie" na terenie Białorusi dojdzie do "serii ataków terrorystycznych w formie sztucznie wywołanych katastrof technogennych na terenie obiektów infrastruktury krytycznej". - Jeden z głównych celów to białoruska elektrownia atomowa w Ostrowcu - alarmuje ukraiński wywiad.
- Polityka izolacji Rosji doprowadzi do poważnych konsekwencji dla krajów europejskich - zapowiedział Recep Tayyip Erdogan, cytowany przez prokremlowską agencję Ria Nowosti. Prezydent Turcji dodał, że cenę tę będzie płacić m.in. Polska.Wypowiedź prezydenta Turcji została wyemitowana na antenie kanału Rosja 1. Recep Tayyip Erdogan jest przekonany, że "polityka izolacji Rosji doprowadzi do poważnych konsekwencji", z którymi zmagać będą się proukraińskie kraje europejskie.
Rosja. Na Kamczatce doszło do erupcji wulkanu Kluczewska Sopka. Wybuchem grozi również krater Szywiełucza, przed czym ostrzegają lokalni eksperci. Natura postanowiła ukarać Władimira Putina za zbrodnie na ukraińskim froncie?Obserwatorium KVERT przekazało niepokojącą wiadomość o powiększeniu się kopuły wulkanu Szywiełucz i jej żarzeniu się oraz zaobserwowanych eksplozjach i gorących lawinach. Do potężnego wybuchu może dojść w każdej chwili.
Rosja i Iran osiągnęły porozumienie dotyczące setek bojowych dronów. "The Washington Post" przekazał w sobotę wiadomość o tajnym pakcie wojennym, który potwierdził aż trzy wywiadowcze źródła.Rosja ma powody do zadowolenia. Plany Władimira Putina mogą nabrać tempa, gdyż Moskwa skłoniła Iran do porozumienia ws. paktu wojennego."The Washington Post" w sabot ujawnił, że Rosja dobiła targu i Iran wyprodukuje dla Kremla setki bojowych dronów. Nie jest tajemnicą, iż Władimir Putin chce je wykorzystać na wojnie w Ukrainie.
Wiele wskazuje na to, że Władimir Putin planuje pociągnąć za sobą w przepaść jeszcze większą liczbę osób. Zdaniem amerykańskiego think tanku, Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), "Kreml przygotowuje się do kolejnej rundy mobilizacji, podczas gdy jesienny cykl poboru wciąż trwa" - przekazali eksperci.
Mateusz Morawiecki ostrzega przed scenariuszem, który zaangażuje Polskę w wojnę. - Wojna przyjdzie do nas sama - powiedział premier. - Jako państwo frontowe NATO musimy być gotowi - przekonywał szef rządu PiS. Nie zabrakło słów uznania dla... opozycji.Mateusz Morawiecki w najnowszym podcaście odniósł się do wydarzeń ze wsi Przewodów. Premier pokusił się o słowa, które dla wielu będą sygnałem ostrzegawczym w związku z wojną w Ukrainie oraz kolejnymi krokami ze strony Rosji.- Niestety ogień wojenny po raz pierwszy rozprzestrzenił się również na naszym terenie i od razu pochłoną dwie ofiary - pierwsze i mam nadzieję ostatnie - powiedział Mateusz Morawiecki.
Władimir Putin i rosyjskie władze od poniedziałku będą mogli być sądzeni przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze? Parlament Europejski doszedł do porozumienia w kwestii przyjęcia rezolucji ws. uznania Rosji za państwowego sponsora terroryzmu. - Czas najwyższy zacząć zbierać dokumentację, by ten proces rozpocząć - oświadczył europoseł Andrzej Halicki.Władimir Putin już na początku wojny w Ukrainie oficjalnie zyskał miano zbrodniarza wojennego, ale najnowsza decyzja Parlamentu Europejskiego otwiera kolejną furtkę do ukarania prezydenta Rosji. Chodzi o specjalną rezolucję.Władimir Putin i jego ludzie zostaną osądzeni przez Trybunał w Hadze? Ten scenariusz staje się coraz bardziej realny. Powodem są czwartkowe wydarzenia w Parlamencie Europejskim.
Jak przekazały rosyjskie media, władze na Kremlu wprowadziły trzeci stopień zagrożenia terrorystycznego na wybranych lotniskach w kraju. Środki prewencyjne zostały podjęte na podstawie państwowego dekretu mówiącego o bezpieczeństwie transportu. Decyzja na najwyższych szczeblach zapadała najprawdopodobniej już przed tygodniem, lecz dopiero teraz przekazano ją do wiadomości publicznej.
Alarm lotniczy w całej Ukrainie. Rosjanie ponownie skierowali rakiety na Kijów i zachodnią część kraju. Pociski nie ominęły Kijowa. Ukraińskie media przekazują wiadomości na temat wybuchów w obwodzie kijowskim. Pierwsze doniesienia wskazują, że eksplozje odnotowano także w obwodzie lwowskim, który znajduje się w niedalekiej odległości od granicy z naszym krajem. Alarm lotniczy objął w czwartek rano całą Ukrainę. Wyjątkiem jest jedynie okupowany przez Rosjan Krym. Niepokojąca jest wiadomość, że pociski spaść miały blisko polskiej granicy. Czy incydent ze wsi Przewodów może się powtórzyć? Powodem ogłoszenia alarmu lotniczego na terenie całego kraju jest fakt, że po wtorkowym zmasowanym ostrzale, Rosjanie ponownie wystrzelili rakiety w kierunku Ukrainy. Tym razem zachodnia część kraju także znalazła się na celowniku armii Władimira Putina.
Władimir Putin szykuje się na nadchodzący koniec panowania? Brytyjski "Mirror" informuje, że rosyjski dyktator miał ukryć majątek wart aż 14,6 miliarda dolarów gdzieś w podziemiach Republiki Środkowoafrykańskiej. Fortuny ma pilnować tzw. Grupa Wagnera - prywatna formacja wojskowa.
- Przede wszystkim nie należy się bać, panikować, pakować, Polska nie zostanie zaatakowana - mówi w rozmowie z portalem Goniec.pl płk. rez. Maciej Matysiak, odnosząc się do sytuacji, w której doszło dziś w miejscowości Przewodów (woj. lubelskie). Późnym wieczorem Andrzej Duda i MSZ potwierdzili, że na terytorium Polski spadła rakieta.- Bez wątpienia była to, niestety, eksplozja rakiety. Nasi sojusznicy podtrzymują swoje zapewnienia. Nic nie wskazuje na to, żeby miały miejsce kolejne takie zdarzenia - mówił podczas wieczornej konferencji Andrzej Duda. W wyniku zdarzenia zginęły dwie osoby.
Przewodów. Rzecznik Bieszczadzkiej Straży Granicznej przekazał, że polsko-ukraińskie przejścia graniczne zostały zamknięte. To reakcja na niewyjaśnioną tragedię, do której doszło na Lubelszczyźnie. "Nikt nie może ani wjechać, ani wyjechać z Polski".We wtorek 15 listopada w Przewodowie (województwo lubelskie) doszło do wybuchu, w wyniku którego życie straciły dwie osoby. Nieoficjalnie spekuluje się, że tragedię mogły spowodować dwie rakiety, które spadły na terytorium Polski. Na ten moment rząd nie potwierdził tej informacji.Przewodów. Straż miejska zamyka przejścia granicznePodczas wieczornej konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Müller przekazał, że władze zdecydowały się na podwyższenie gotowości bojowej jednostek wojskowych oraz służb mundurowych. Teraz głos ws. podjętych środków bezpieczeństwa zabrała Straż Graniczna.- Na wszystkich podkarpackich przejściach granicznych z Ukrainą ruch został wstrzymany. Nikt nie może ani wjechać, ani wyjechać z Polski. - Strona ukraińska wstrzymała odprawy - przekazał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Piotr Zakielarz, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.Artykuły polecane przez Goniec.pl:Powrócisz do żywych w moment. Genialny sposób na pozbycie się bólu gardłaNa co pomaga neo-angin? SprawdźInflacja nie odpuści, RPP musiała wprowadzić korektę do prognoz. NBP opublikowała specjalny raport
Przewodów. Andrzej Duda prowadzi właśnie rozmowę z Joe Bidenem, prezydentem Stanów Zjednoczonych. Tematem dyskusji jest tragedia, do której doszło dziś na Lubelszczyźnie. Komunikat w tej sprawie pojawił się na oficjalnym profilu Kancelarii Prezydenta na Twitterze.
W związku z niepokojącymi doniesieniami, które napłynęły z miejscowości Przewodów, jakoby zabłąkane, rosyjskie rakiety miały uderzyć na terytorium Polski, oraz ze względu na informację o dwóch ofiarach eksplozji, liczne grono przywódców z Europy i Świata solidaryzuje się z Polską. Wszyscy liderzy podkreślają pełne wsparcie oraz składają kondolencje w związku z ofiarami.
- Dzisiaj w Przewodowie doszło do eksplozji, zginęło dwóch obywateli naszego kraju. W związku z zaistniałą sytuację podwyższamy gotowość jednostek wojskowych w naszym kraju - przekazał Piotr Müller ws. rosyjskich rakiet, które miały spaść na teren Polski. Rzecznik rządu zabrał głos po pilnym spotkaniu Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych, zwołanym dzisiaj przez premiera Mateusza Morawieckiego.