Djoković zdobywa 101. tytuł! Niesamowity finał w Atenach z Musettim

Faworyt i „nowy dom” Djokovicia

Faworytem sobotniego finału był Novak Djoković, który Ateny nazywa swoim „nowym domem”. Serb nie tylko przeprowadził się do stolicy Grecji, ale także przeniósł tam turniej ATP 250, dotychczas rozgrywany w Belgradzie. Poprzedni, setny tytuł w karierze zdobył w maju w Genewie, pokonując Huberta Hurkacza.

Musetti walczył w decydującym meczu o swój trzeci tytuł ATP i jednocześnie o miejsce w ATP Finals – turnieju kończącym sezon, w którym startuje ośmiu najlepszych tenisistów świata. 23-letni Włoch przed finałem zajmował dziewiąte miejsce w klasyfikacji Race To Turin i zwycięstwo w Atenach mogło zapewnić mu awans do Turynu.

Rollercoaster emocji w meczu

Pierwszy set padł łupem Musettiego, który przełamał Djokovicia w trzecim gemie i wygrał 6:4, nie przejmując się wcześniejszym bilansem ośmiu porażek w dziewięciu konfrontacjach z Serbem. Djoković odpowiedział w drugim secie, wygrywając 6:3 po jednym breaku w gemie numer osiem.

ZOBACZ TAKŻE: Brat Szczęsnego zdradza, co naprawdę myśli o Wojtku w Barcelonie. Zaskakujące słowa

Decydujący set był prawdziwym rollercoasterem. Djoković wyszedł na prowadzenie 3:1, Musetti szybko odrobił stratę (3:3), ale za chwilę znów stracił serwis. Przy stanie 5:5 wydawało się, że gra zaczyna się od nowa. W 11., najdłuższym gemie meczu, Serb miał trzy break pointy, które Włoch obronił, lecz przy czwartym nie dał rady – Djoković przypieczętował zwycięstwo bez straty punktu.

Historyczne osiągnięcie i znaczenie wygranej

Triumf w Atenach to dla Novaka Djokovicia 101. tytuł ATP w karierze, potwierdzający jego dominację w światowym tenisie. Weteran udowodnił, że nawet przy presji i młodych rywalach potrafi zachować zimną krew i wykorzystać kluczowe momenty meczu.

Dla Musettiego porażka była gorzka, ale młody Włoch wciąż wystąpi w ATP Finals, co oznacza, że jego sezon kończy się na wysokim poziomie. Turniej w Atenach pokazał, jak duże znaczenie ma doświadczenie i opanowanie w kluczowych momentach, a Djoković po raz kolejny udowodnił, że potrafi wygrywać nawet najbardziej dramatyczne finały.

Tabela rozgrywek Laliga

Reklama