Incydent z udziałem Rosji na Morzu Bałtyckim. "Niedopuszczalna prowokacja"
Na wodach Morza Bałtyckiego doszło do kolejnej prowokacji ze strony Rosji. Rosyjski okręt wojenny dwukrotnie naruszył terytorium Danii w pobliżu wyspy Bornholm, która znajduje się zaledwie 130 kilometrów od polskiego wybrzeża.
Do incydentu na Morzu Bałtyckim doszło w nocy z czwartku 16 czerwca na piątek 17 czerwca. - O godzinie 1:30 rosyjska korweta wpłynęła na duńskie wody terytorialne na północ od wyspy Christianso. Kilka godzin później ten sam okręt ponownie przekroczył granicę Danii - poinformowały w oficjalnym komunikacie Siły Zbrojne Danii.
Incydent z udziałem Rosjan na Morzu Bałtyckim. "Metody zastraszania nie działają"
Po wezwaniu, która wystosowała przed radio duńska marynarka wojenna, rosyjska jednostka niezwłocznie opuściła terytorium należące do Danii. Szef duńskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Jeppe Kofod określił zdarzenie jako "głęboko nieodpowiedzialną, rażącą oraz niedopuszczalną rosyjską prowokację".
Warto wspomnieć, że na wyspie Bornholm trwa obecnie wydarzenie nazywane świętem demokracji, którego gośćmi są najważniejsi krajowi politycy. W tym roku przewodnim tematem patriotycznego festynu jest wojna w Ukrainie.
- Metody zastraszania nie działają na Danię - napisał Jeppe Kofod w mediach społecznościowych, zapowiadając, że ambasador Rosji zostanie wezwany do duńskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Duński minister obrony Morten Bodskov zastrzegł z kolei, że prowokacja Rosjan nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla Duńczyków. Incydent jest postrzegany jako reakcja na wejście Finlandii i Szwecji do sojuszu NATO.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Wchodzą w życie rewolucyjne zmiany dla kierowców. Bezpieczna jazda będzie się opłacać
Lepiej przeszukaj szuflady. Dziesięciogroszówka z PRL jest warta majątek, można się dorobić
"Rz": Paweł Kukiz może stracić partię. Muzyk nie złożył sprawozdania finansowego do PKW
Źródło: Goniec.pl