Szokujący tie-break 7:0 w finale WTA! Łzy Sabalenki po niezwykłym meczu

Starcie gigantów: napięcie od pierwszych gemów

Finał WTA Finals między Aryną Sabalenką (Białoruś, 1. WTA) a Jeleną Rybakiną (Kazachstan, 6. WTA) od początku trzymał w napięciu. Kluczowy dla losów pierwszego seta był fragment gry przy stanie 2:2 i serwisie Rybakiny. Sabalenka nie wykorzystała break pointa, a Kazaszka wygrała akcję znakomitym forhendem, dwukrotnie skutecznie kończąc grę serwisową na przewagi.

W kolejnym gemie role się odwróciły – Rybakina miała trzy break pointy i wykorzystała już pierwszego, po fatalnym błędzie Sabalenki przy smeczu. Kazaszka prowadziła 4:2, ale nie obyło się bez trudności w kolejnym gemie. Przy stanie 15:40 wzięła sprawy w swoje ręce, zakończyła akcję efektownym bekhendem i wygrała długą wymianę forhendu, umacniając prowadzenie 5:2. Ostatecznie pierwszy set padł łupem Rybakiny 6:3.

Tie-break, który zszokował cały świat

Drugiego seta Sabalenka walczyła o odwrócenie losów meczu. Przy stanie 3:6, 4:4 Białorusinka obroniła dwa break pointy fantastycznymi serwisami i doprowadziła do tie-breaka, co wydawało się szansą na dramatyczny powrót. Jednak tie-break okazał się sensacyjnym popisem Rybakiny – Kazaszka wygrała go bez straty punktu, 7:0.

ZOBACZ TAKŻE: Brat Szczęsnego zdradza, co naprawdę myśli o Wojtku w Barcelonie. Zaskakujące słowa

Scena po zakończeniu tie-breaka była pełna emocji – Sabalenka zalała się łzami na ławce. To pokazuje, jak ogromne napięcie towarzyszyło obu zawodniczkom i jak wymagający był to pojedynek. Choć przegrała finał, walka Sabalenki pokazała jej determinację i klasę na najwyższym poziomie.

Historia i znaczenie zwycięstwa

Jelena Rybakina po raz pierwszy w karierze zdobyła tytuł w WTA Finals. Dotychczas nigdy nie grała nawet w finale tego prestiżowego turnieju. Sabalenka wciąż czeka na swój pierwszy triumf w tych zawodach, mając już na koncie dwa przegrane finały (2022 i 2025).

Przed meczem Dawid Celt podkreślał: „Mam nadzieję, że obie zawodniczki wytrzymają kondycyjnie. Wydaje mi się, że troszeczkę więcej sił zachowała Sabalenka. To ona może mieć więcej pary. Liczę, że to będzie wielkie widowisko, w którym będzie mało niewymuszonych błędów.” Prognoza okazała się trafna – finał dostarczył fanom ogromnych emocji, a tie-break 7:0 przeszedł do historii jako jeden z najbardziej szokujących momentów sezonu.

Tabela rozgrywek Laliga

Reklama