Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Ukraina. Rosjanie stawiają w okupowanych miastach pomniki Lenina
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 03.06.2022 22:39

Ukraina. Rosjanie stawiają w okupowanych miastach pomniki Lenina

Lenin
Rex Features/East News, Twitter/NEXTA

Rosjanie zaprowadzają swoje porządki na okupowanych terenach w Ukrainie. Wojska Putina posuwają się w swoich działaniach coraz dalej i chcąc zaznaczyć zajęte terytoria, zwożą na nie pomniki Włodzimierza Lenina. Gra na sentymentach Ukraińców jednak na niewiele się zdaje, bo ci już dawno pożegnali się z tęsknotą za ZSRR.

Władimir Putin nic nie robi sobie z faktu, że jego wojska wcale nie zostały przywitane z otwartymi ramionami, a Ukraińcy bardziej niż z Rosją czują się dziś związani z postępowym Zachodem. Dyktator konsekwentnie nie uznaje ich za odrębny naród i deprecjonuje ich znaczenie.

Choć Rosjanie nie pokonali Ukrainy, już panoszą się na zajętych przez siebie terenach. Wprowadzanie rosyjskiego rubla, nowe znaki drogowe czy programy w szkołach to tylko niektóre z działań, jakie podejmują, by zaznaczyć swoją obecność.

Ukraina. Rosjanie przywracają pomniki Lenina

- Najeźdźcy przywożą do zdobytych miast Ukrainy pomniki Lenina w celu oznaczenia okupowanych terytoriów. […] Ich zdaniem Lenin stworzył Ukrainę - poinformował niezależny portal Nexta.

Już w kwietniu Rosjanie postawili pomnik brutalnego przywódcy w zajętym przez siebie Heniczesku w południowej Ukrainie. Nowy monument postawiono przed budynkiem rady obwodowej, siedem lat po tym, jak usunięto go w ramach dekomunizacji. Na dachu umieszczono flagę Rosji oraz sowiecką „flagę zwycięstwa”.

- Orki (Rosjanie - red.) w obwodzie chersońskim kontynuują swój eksperyment z podróżowaniem do przeszłości. Czerwone flagi, pomniki z czasów sowieckich. A wszystko to na tle pogłębiającego się kryzysu humanitarnego, ostrego tłumienia sprzeciwu i manifestacji w obronie praw obywatelskich - napisał lokalny radny Jurij Sobołewski na Facebooku.

Jego zdaniem, okupanci liczą na to, że wzbudzą w lokalnej społeczności sentymenty, jednak dziś wydaje mu się to zupełnie niemożliwe. Jak zaznacza, Ukraińcy żyją teraźniejszością i przyszłością, nie oglądając się za siebie do słusznie minionych czasów.

- Dlatego spektakl pt. powrót do ZSRR będzie się ciągnął do czasu oswobodzenia obwodu przez Siły Zbrojne Ukrainy - stwierdził.

Europa rozlicza się z historią

Walka na pomniki trwa w najlepsze. Pamięć historyczna to jeden z wielu elementów starcia pomiędzy Rosją a Ukrainą i szerzej rozumianym Zachodem. Pod koniec kwietnia Ukraińcy zdementowali pomnik "Ludowej Przyjaźni" w Kijowie, który symbolizował połączenie Rosji i Ukrainy. Wzniesiony w 1982 roku monument starano się zburzyć już od 2014 roku, gdy Rosja zaatakowała Krym i rozpoczęła się wojna w Donbasie. Wtedy jednak nie doszło to do skutku.

Kolejne pomniki sowieckie stale trafiają do lwowskiego Muzeum-Terytorium Terroru. Ostatnio zbiory instytucji poszerzyły się o czerwoną gwiazdę, którą usunięto z pomnika ku czci poległych żołnierzy na lwowskim Wzgórzu Chwały. Władze Lwowa zapowiedziały także "dekolonizację" nazw ulic w mieście.

Równie stanowczo na agresję rosyjską na Ukrainę zareagowały inne państwa Europy. Od lutego w Estonii, Łotwie, Litwie, Polsce czy Słowacji dokonuje się demontażu pomników przypominających o niechlubnej przeszłości.

Te, których jeszcze nie usunięto, bardzo często przemalowywane są w barwy Ukrainy albo przykrywane ukraińskimi flagami. Rosyjska propaganda odczytuje to jako "bezczeszczenie".

Sam Putin powiedział 16 maja, że “kraje zachodnie barbarzyńsko burzą pomniki bohaterów, którzy wyzwolili Europę od nazistów, cynicznie przepisując historię i wykreślając wyczyny tych, którzy odnieśli zwycięstwo w II wojnie światowej”.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: PAP, OKO.Press, WP