"Der Spiegel": córka Władimira Putina jest w związku z Igorem Zełenskim. Mężczyzna do niedawna był dyrektorem Bawarskiego Baletu Państwowego w Monachium. Co więcej, dokumenty, do których dotarli dziennikarze, wskazują, że prezydent Rosji doczekał się z tego związku... wnuczki.Dziennikarze dotarli do sensacyjnych wiadomości na temat młodszej córki Władimira Putina. "Der Spiegel" ujawnił, że Katerina Tichonowa związała się z tancerzem, Igorem Zełenskim.Już wcześniej sygnalizowano, że kariera Igora Zełenskiego wynika z bezpośrednich powiązań z Władimirem Putinem. Niemniej najnowsze ustalenia rzucają na sprawę zupełnie nowe światło.
Rosyjska propaganda nie daje za wygraną. W prokremlowskiej telewizji padło stwierdzenie dotyczące "kwestii ukraińskiej". Politolog Siergiej Michejew wyjaśnił widzom, co oznacza "rozwiązanie" obecnej sytuacji oraz wyznał, że... konieczne jest zajęcie całego kraju.Widzowie w Rosji nieustannie bombardowani są propagandowymi wiadomościami, które nie są zgodne z faktami. Niedawno w prokremlowskiej telewizji gościł Siergiej Michejew. Politolog powielił nieprawdziwą narrację na temat wojny w Ukrainie.Padły jednak słowa, które nie tylko są zgodne z wizją Kremla, ale nastawiają Rosjan do tego, by poniżać Ukraińców. Politolog stwierdził, że ukraińska ziemia formalnie należy do Rosji i konieczne jest dalsze prowadzenie działań. Zatoczone przez niego granice frontu nie są wąskie.
Nikołaj Korczunow z rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych ostrzega, że konflikt może rozszerzyć się na Arktykę w związku ze chęcią przystąpienia Finlandii i Szwecji do NATO. Jego zdaniem to właśnie te państwa odpowiadały za bezpieczeństwo w tym regionie i wątpi, że ich dołączenie do sojuszu będzie miało pozytywny wpływ na "pokój".Rosyjski przedstawiciel MSZ stwierdził, że obecnie "jesteśmy świadkami wzrostu międzynarodowej aktywności wojskowej na wysokich szerokościach geograficznych". Jego zdaniem "następuje internacjonalizacja działań wojskowych", co "niepokoi" Moskwę.
Rosja w ramach odwetu nałożyła sankcje na prawie tysiąc Amerykanów. Na liście znaleźli się m.in. prezydent Joe Biden czy aktor Morgan Freeman. Rosjanie objęli restrykcjami nawet osoby, które nie żyją.Na razie nie wiadomo, czy umieszczenie osób nieżyjących na liście sankcyjnej to pomyłka. Niewykluczone, że w ten sposób Rosja chciała także pokazać swoje nastawienie, że nie wybacza nigdy.
Konsulat Generalny RP w Hamburgu został oblany farbami w kolorach flagi rosyjskiej. Przed budynkiem sprawcy podpalili opony. Policja zatrzymała w tej sprawie trzy osoby. Ostatecznie zostały zwolnione do domu bez postawienia zarzutów.Do ataku na polską placówkę konsularną doszło w nocy z soboty na niedzielę (21-22 maja). O szczegółach informuje niemiecki portal t-online.de.
Stan zdrowia Władimira Putina skomentowany został przez przyjaciela prezydenta. Amerykański reżyser Oliver Stone ma z politykiem bezpośredni kontakt. Ujawnił, że Putin walczył z rakiem już wcześniej, ale z tego powodu właśnie w czasie koronawirusa został odizolowany od ludźmi. Przez to miał "stracić kontakt z rzeczywistością". Co więcej, proputinowski Amerykanin stwierdził, że jego przyjaciel został okłamany.Władimir Putin już pokonał nowotwór? Taką teorię ma bliski przyjaciel prezydenta Rosji Oliver Stone. W czasie rozmowy w podcaście "Lex Clips" amerykański reżyser uchylił rąbka tajemnicy na temat stanu zdrowia polityka.Niedawno media informowały o stanie zdrowia Władimira Putina i wskazywały, że przeszedł on tajną operację. Oliver Stone postanowił ustosunkować się do plotek o swoim przyjacielu. Rak przegrał wojnę z prezydentem Rosji już wcześniej?
Pierwsze takie stanowisko rosyjskiego ministra od początku wojny w Ukrainie. Witalij Sawieliew, szef resortu transportu wprost oświadczył, że zachodnie sankcje "praktycznie zniszczyły całą logistykę" w kraju. Rosja sparaliżowana?W czasie wizyty w obwodzie astrachańskim minister transportu Rosji postanowił ujawnić, że mimo wcześniejszych zapewnień Władimira Putina, zachodnie sankcje są mocno odczuwalne w kraju.Witalij Sawieliew wskazał, że problemy są widoczne nie tylko na wyższych szczeblach instytucji państwowych. Minister potwierdził, że sankcje nakładane przez Zachód dotykają codziennego życia Rosjan. Problem dotyczy nawet... dostarczania paczek.
Już niedługo w Rosji do wojska będzie mógł zostać wezwany praktycznie każdy mężczyzna. Rosyjska Duma chce zmienić obecne prawo i znieść limit wieku dotyczący poboru. Obecnie wynosi od 40 lat. The New York Times wskazuje, że chodzi o to, by w armii ponownie znaleźli się specjaliści, którzy są w stanie obsługiwać sprzęt.Wojna w Ukrainie przerzedziła szeregi rosyjskiej armii do tego stopnia, iż konieczna jest zmiana prawa dotycząca poboru do wojska. Duma zaproponowała zmiany. Dla wielu Rosjan będzie to wiązało się z opuszczeniem rodziny i wyjechaniem na front.
Rosyjska agencja Interfax poinformowała o potężnym pożarze na terenie Centralnego Instytutu Aerohydrodynamiki Żukowskiego (TsAGI) w obwodzie moskiewskim. Według przekazanych danych płomienie miały się pojawić w podstacji transformatorowej.Doniesienia o pożarze przekazało w sobotni poranek jedno ze źródeł rosyjskiej agencji Interfax. W komunikacie przekazano, że płonie podstacja transformatorowa znajdująca się na terenie Centralnego Instytutu Aerohydrodynamicznego (TsAGI) im. N.E. Żukowskiego w regionie moskiewskim.Płomienie miały się pojawić się na obszarze około 30 m kwadratowych. Informator agencji przekazał, że pożar został już opanowany. Nie przekazano żadnych wiadomości dotyczących potencjalnych ofiar.Warto podkreślić, że Instytut Aerohydrodynamiczny został założony pod Moskwą w 1918 roku przez pioniera rosyjskiego lotnictwa Nikołaja Żukowskiego. TsAGI brało udział m.in. w projektach rakiety Energia, a także promu kosmicznego Buran. W ostatnich latach pracowało w głównej mierze nad nowoczesnym śmigłowcami. A transformer substation caught fire on the territory of the Central Aerohydrodynamic Institute in #Zhukovsky (#Moscow region), reports #Russian media. pic.twitter.com/hX9G95VHNm— NEXTA (@nexta_tv) May 21, 2022
Komendant policji w obwodzie kijowskim pokazał, jak wygląda przeciętne wyposażenie rosyjskiego żołnierza. Wśród rzeczy, które walczący w Ukrainie Rosjanie mają przy sobie, znajdują się m.in. stare teczki, a w nich kredki, klej i cyrkiel. - To epoka kamienia łupanego! - skomentował ironicznie Andrij Niebytow. Jeśli ktoś zastanawiał się, skąd biorą się liczne klęski wojsk rosyjskich w Ukrianie, te ustalenia mogą być całkiem prawdopodobną odpowiedzią na to pytanie. Portal Ukraińska Prawda opublikował w piątek 20 maja reportaż, w którym komendant policji w obwodzie kijowskim Andrij Niebytow pokazuje, jak wyposażeni do walki są żołnierze Putina.
Rosjanie planują zdecydowaną reakcję na przystąpienie Finlandii i Szwecji do struktur NATO. Odpowiedzią na "wzrost zagrożeń militarnych" ma być utworzenie 12 nowych jednostek wojskowych na zachodzie kraju. O planach poinformował szef rosyjskiego resortu obrony Siergiej Szojgu.Rosjanie stanowczo reagują na plany poszerzenia się Paktu Północnoatlantyckiego. Panika Moskwy dostrzegalna jest w jej chaotycznych ruchach i groźbach wobec Finlandii i Szwecji.Choć jakiś czas temu Władimir Putin stwierdził, że Rosja nie ma problemu z akcesem tych państw do NATO, zapowiedział jednocześnie w dość enigmatyczny sposób, że fakt ten spotka się z "odpowiedzią".Ta przyszła jeszcze szybciej niż można było się tego spodziewać. Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu zapowiedział dziś konkretne działania, które mogą budzić niepokój Zachodu.
Od 86 dni na Ukrainie Rosjanie dopuszczają się morderstw, tortur i gwałtów. Część rosyjskich żołnierzy, prawdopodobnie w obawie przed śmiercią, nie chce być wysłana na wojnę. W jednej z rosyjskich baz powstały specjalne tablice, na których mają zawisnąć fotografie żołnierzy - z podziałem na "bohaterów" i "zdrajców".- W obozie polowym, w którym wojska rosyjskie stacjonują przy granicy ukraińskiej, powstały tablice przygotowane do zawieszenia portretów żołnierzy – „bohaterów” wojny z Ukrainą i „zdrajców”, którzy odmawiają walki – powiadomił dziennikarz Rusłan Lewijew.Полевой лагерь российских войск на границе с Украиной. Буквально таки картина «Плохой / хороший человек». На первом стенде будут висеть портреты тех, кто отказывается идти воевать против Украины pic.twitter.com/NfPEuZwLqH— Руслан Левиев (@RuslanLeviev) April 29, 2022
"The New York Times" dotarł do nagrania z Buczy, które mrozi krew w żyłach. Widać na nim, jak rosyjscy żołnierze prowadzą kilku ukraińskich cywilów do zaułka. Kolejne ujęciach pokazują ciała martwych ludzi. - To potencjalna zbrodnia wojenna - wskazuje dziennik.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy dotarła do kolejnego szokującego nagrania. Tym razem to zeznania jeńca, z których wynika, że Rosjanie powołują do wojska nawet osoby niepełnosprawne. - Brali do wojska dosłownie każdego, nawet osoby z jedną ręką - relacjonował żołnierz. W wojskach samozwańczych, kontrolowanych przez Moskwę Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej walczą nawet inwalidzi - poinformowała w piątek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), która opublikowała zeznania jeńca z tych terenów, zmobilizowanego mimo częściowej utraty wzroku.
Trzech rosyjskich oficerów poniosło śmierć, a co najmniej 14 zostało rannych - to skutki ataku ukraińskiej artylerii na stanowisko dowodzenia 810. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej Floty Czarnomorskiej w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy.O sprawie poinformował na Facebooku dziennikarz ukraińskiej agencji UNIAN Roman Cymbaliuk.
Członek rady programowej TVP Krzysztof Luft regularnie składa skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, odpowiadając w ten sposób na treść niektórych materiałów oraz pasków prezentowanych przez telewizję publiczną. Jak przekazał, w ostatnim czasie otrzymał dwie odpowiedzi, które zawierały napomnienia wobec TVP oraz TVP Info. Jako że, mimo podobnej reakcji instytucji, w stacji niewiele się zmienia, Luft jest przekonany, iż do sprawy powinna się włączyć prokuratura.Krzysztof Luft zdecydował się na złożenie skarg na działania TVP między innymi po wyświetleniu widzom paska o treści: "Nuklearny atak Putina na Ukrainę", z którego stacja tłumaczyła się na Twitterze. Interweniował również przy powtarzającym się emitowaniu słynnego już "für Deutschland" Donalda Tuska w "Wiadomościach". W obu przypadkach KRRiT przyznała Luftowi rację. W drugiej z wymienionych sytuacji stwierdzono naruszenie art. 21 ustawy o radiofonii i telewizji, a w pierwszej - "nieodpowiedzialne działania nadawcy publicznego, które – w obliczu trwającej w Ukrainie wojny – mogły wywołać poczucie zagrożenia, chaos, a nawet panikę wśród obywateli". Mimo tego autor skarg jest zawiedziony, gdyż napomnienia kierowane do TVP nie przynoszą pożądanych przez niego skutków.
W ciągu zaledwie godziny zgłosiło się 10 osób w związku z przemocą seksualną. W tym dwóch 10-letnich chłopców - informuje ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa. Liczba zgłoszeń w sprawie gwałtów, których dopuszczają się rosyjscy żołnierze wzrosła w ostatnich dniach. Ofiarami są zarówno kilkunastomiesięczne dzieci, jak i seniorzy."Okrucieństwa rosyjskich żołnierzy nie znają granic!", czytamy w najnowszym poście, który ukraińska rzeczniczka praw człowieka opublikowała na Facebooku.
W środę, 18 maja w "Gościu Wiadomości" na antenie TVP spotkali się Marek Suski (PiS) oraz Robert Kropiwnicki (PO). Politycy dyskutowali przede wszystkim o polityce energetycznej Polski, realizowanej przez obecne władze. Podczas rozmowy doszło jednak do awantury, nad którą Danuta Holecka bardzo szybko utraciła kontrolę. W ostatnim czasie w mediach głośno zrobiło się o kolejnym sporze na linii PiS - Donald Tusk. Działacze wzajemnie oskarżają się o współpracę z Rosją na płaszczyźnie pozyskiwania surowców. Padają przy tym również zarzuty dotyczące uległej rzekomo polityki wobec Niemiec lub Węgier.
Minister Spraw Zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył w rozmowie z szefem Światowej Organizacji Zdrowia, że jego kraj nie zamierza opuszczać struktur organizacji. Wezwał także bezczelnie do wywarcia wpływu na Kijów, by ten nie utrudniał realizacji "operacji specjalnej".W ostatnich dniach media obiegły sensacyjne doniesienia o tym, że Rosja może zrezygnować z członkostwa w Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oraz Światowej Organizacji Handlu (WTO).Informacje te postanowił jednak zdementować rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, który w środę rozmawiał telefonicznie z szefem WHO Tedrosem Adhanomem Ghebreyesusem.
Władimir Putin wkrótce może stracić kolejnych sojuszników. Kazachstan i Kirgistan dystansują się od polityki Kremla i subtelnie badają, jaka będzie jego reakcja. Problemem wciąż jest jednak fakt, że Rosja posiada asy w rękawie, za pomocą których może przywoływać niepokorne państwa do należytego porządku. Zbliżenie z Zachodem jest więc mało prawdopodobne.Po agresji na Ukrainę Moskwa jest w wielkich opałach. Odizolowana od zachodniego świata, stała się pariasem, który nieuchronnie zmierza do bankructwa. Coraz częściej słyszy się także, że Rosję chcą porzucić dotychczasowi sojusznicy, m.in. Indie, które już dywersyfikują dostawców broni.W związku z tym Władimir Putin poszukuje nowych sprzymierzeńców, a na celowniku znalazł się terrorystyczny Taliban. To jednak ma słono kosztować Kreml. Dodatkowo, na horyzoncie pojawiają się kolejne problemy, bo od rosyjskich władz powolnie odcinają się Kazachstan i Kirgistan.
Rosyjski minister finansów Anton Siluanow zapewnia, że jego kraj posiada niezbędne zasoby pieniężne, które zapewniają odpowiednie bezpieczeństwo finansowe. Wiele wskazuje na to, że położenie Rosji jest jednak niezwykle niekorzystne. Kreml może już wkrótce zostać zmuszony do ogłoszenia niewypłacalności. Eksperci nie mają najmniejszych wątpliwości, Joe Biden może pogrążyć Władimira Putina.Data 25 maja będzie dla Rosji niezwykle ważna. To właśnie w ten dzień wygasa amerykańska zgoda na przyjmowanie płatności z tego kraju a według wielu źródeł, Joe Biden nie jest skory, aby ją odnowić. Taka decyzja byłaby jednoznaczna z ogłoszeniem przez Kreml niewypłacalności, ponieważ kraj nie miałby jak spłacić swojego zagranicznego zadłużenia. Warto nadmienić, że w chwili obecnej transakcje pomiędzy Amerykanami, a rosyjskim ministerstwem finansów, bankiem centralnym lub narodowym funduszem majątkowym są dozwolone jedynie na podstawie tymczasowej licencji wydanej przez amerykańskie Biuro ds. Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC). Co niezwykle ważne, licencja wygasa w środę 25 maja.Słynny portal „Bloomberg” poinformował, że administracja Joe Bidena nie wyraża zainteresowania, aby ją odnowić. W tej sytuacji kraje Zachodu mają dwie możliwości w kwestii spłaty przez Rosję swoich zagranicznych zobowiązań.W praktyce można zablokować płatności w dolarach, co byłoby jednoznaczne z ogłoszeniem niewypłacalności przez Rosję, a także pogrążyłoby Władimira Putina. Drugą opcją jest specjalne zezwolenie, które stworzyłoby możliwość spłaty zadłużenia z dochodów z ropy i gazu, które w sporym procencie zostałyby przeznaczone na wydatki wojenne.- Aby więc spłacić obligacje dolarowe, Putin prawdopodobnie wykorzystał rekordowe poziomy waluty obcej, które Rosja akumulowała dzięki sprzedaży ropy i gazu od początku inwazji na Ukrainę. Wkrótce jednak może również stracić i ten kluczowy dochód - zaznaczył Maksymilian Hess z amerykańskiego think-tanku Foreign Policy Research Institute. Ekspert zauważył, że odejście Europy od rosyjskiego gazu oraz ropy naftowej będzie potężnym ciosem dla tamtejszej gospodarki.Portal "Bloomberg" poinformował, że Stany Zjednoczone wciąż nie podjęły ostatecznej decyzji w sprawie rosyjskiego zadłużenia. Wiele wskazuje na to, że Joe Biden będzie chciał wywierać skuteczną presję na Putinie, dlatego zdecyduje się na zablokowanie płatności Kremla.
Grupa hakerska Anonymous poinformowała o kolejnym ataku na rosyjską infrastrukturę cyfrową. Hakerzy przypuścili atak na stronę internetową największego rosyjskiego i wschodnioeuropejskiego banku Sberbank, który miał zakończyć się potężnym wyciekiem danych.Po zbrojnym ataku Rosji na Ukrainę międzynarodowy kolektyw hakerski Anonymous wypowiedział wojnę państwu kierowanemu przez Władimira Putina. We wtorek hakerzy przypuścili atak na rosyjski bank Sberbank, o czym poinformowali za pomocą mediów społecznościowych.
Rosjanie znaleźli swoją kolejną propagandową "maskotkę". Tym razem to ośmioletni chłopiec Aleksiej Pawliczenko. Zdobył serca Rosjan, gdy salutował przejeżdżającym siłom Federacji, tym samym stając się nowym symbolem poparcia inwazji Rosji na Ukrainę.
Według doniesień Władimir Putin właśnie przeszedł poważną operację. Zabieg miał być związany z chorobą nowotworową. By zapewnić maksymalną dyskrecję, operację przeprowadzono w nocy, a prezydenta przez jakiś czas "miał zastępować sobowtór".
Doradczyni prezydenta Donalda Trumpa ds. Rosji Fiona Hill opowiedziała o kolacji z Władimirem Putinem, w której uczestniczyła kilkanaście lat temu. W trakcie audycji BBC opowiadała o jego specyficznym zapachu i zachowaniu. - To był spektakl - oceniła.Mimo że Fiona Hill siedziała przy jednym stole z Władimirem Putinem, to nie zamieniła z nim ani jednego słowa. Wspominając kolację, stwierdziła, że prezydent Rosji "nie był zbyt rozmowny" i "ledwo na nią spojrzał".
Deputowany Dumy Państwowej Michaił Szeremet zaproponował, aby przywrócić flagę państwową z czasów ZSRR - donosi portal UNIAN, bazując na rosyjskich mediach. Jego zdaniem sztandar "jest symbolem odradzającego się supermocarstwa".To nie pierwsza tego typu propozycja. 19 kwietnia 2022 r. przywrócenia flagi ZSRR domagała się także Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej.
Kolejny sukces Ukrainy. Władze regionu Melitopolu poinformowały na swoim Telegramie, że ruch oporu w obwodzie zaporoskim "wyeliminował wysokich rangą rosyjskich wojskowych". Pod Zaporożem powstały też dwie linie fortyfikacji, aby obronić miasto przed spodziewanym szturmem rosyjskich sił.Z komunikatu władz regionu Melitopolu wynika, że według wielu wskazań Rosja przygotowuje się do długotrwałej operacji militarnej, a zdaniem ekspertów wojna wkracza w fazę przewlekłego konfliktu. - W obwodzie zaporoskim okupanci prowadzą aktywne prace inżynieryjne - budują umocnienia, aby w razie potrzeby przejść do obrony - napisano w komunikacie regionalnej administracji.
Rosja wykorzystywała siły pomocnicze, w tym oddziały czeczeńskie, do przełamywania oporu w Mariupolu - wynika z najnowszych ustaleń brytyjskiego wywiadu. Tamtejszy resort obrony twierdzi, że jest to dowód na "poważne problemy" kadrowe Rosjan w Ukrainie. Nad rozmieszczeń sił ma czuwać szef władz Republiki Czeczeńskiej Ramzan Kadyrow.Każdy dzień wojny w Ukrainie oznacza dla Rosjan kolejne straty osobowe. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazuje w najnowszym komunikacie, że od 24 lutego Rosjanie stracili już 28,3 tys. osób. To o 400 więcej niż we wczorajszym oświadczeniu.