Rosja, a dokładniej Federacja Rosyjska, to największy pod względem terytorium kraj na świecie, położony częściowo w Europie, a częściowo w Azji. Pod kątem liczby ludności zajmuje dziewiąte miejsce na świecie, z liczbą obywateli wynoszącą ok. 146 milionów osób. Stolicą Rosji jest Moskwa, a walutą rubel rosyjski. Dominującą religię stanowi prawosławie. Krajobraz Rosji jest bardzo zróżnicowany, choć znaczną jej część pokrywa Syberia, słynąca z surowych warunków, często niepozwalających na trwałe zasiedlenie.
Federacja Rosyjska to państwo autorytarne, choć stara się stwarzać pozory demokratycznego. Jej przywódcą jest prezydent Władimir Putin, a partią wiodącą (do której Putin należy) jest Jedna Rosja. Szefem rządu jest Michaił Miszustin, a przewodniczącym Dumy (rosyjski odpowiednik Sejmu) jest Wiaczesław Wołodin.
Cechą charakterystyczną rosyjskiej gospodarki jest przede wszystkim ogromne bogactwo zasobów naturalnych i strategicznych znajdujących się na jej terenie. W Rosji wydobywa się i eksportuje przede wszystkim gaz, ropę, węgiel, żelazo i diamenty. Rosja jest również jednym ze światowych liderów w sektorze rolniczym, ze szczególnym uwzględnieniem upraw żyta i marchwi.
Istotny dla rosyjskiego PKB jest także przemysł, a w szczególności produkcja i eksport ciężkiej broni konwencjonalnej. Nie bez znaczenia jest także przemysł lotniczy, technologie rakietowe, czy produkcja systemów nawigacji morskiej.
Polityka Rosji od wielu lat budzi na Zachodzie (w tym w Polsce) nie tylko poważne kontrowersje, ale i obawy. Coraz głośniejsze w ostatnich latach głosy o imperialistycznych dążeniach współczesnej Rosji finalnie eskalowały 24 lutego 2022 roku, kiedy to z rozkazu Władimira Putina wojska rosyjskie wkroczyły na terytorium Ukrainy. Pełnoskalowa agresja rosyjska na terytorium Ukrainy jest kontynuacją prowadzonej od lat wojny hybrydowej, której elementami była także aneksja Krymu przez Rosję i wojna domowa w Donbasie.
Wybuch wojny niemalże poskutkował załamaniem się rosyjskiej gospodarki, co było skutkiem nałożonych na Rosję przez państwa NATO i UE sankcji oraz wycofaniem się z jej terytorium większości zagranicznych inwestorów.
Wedle zapowiedzi rosyjskich wojskowych, wojna miała w ciągu trzech dni zakończyć się zdobyciem Kijowa. Rzeczywistość zweryfikowała te plany dość brutalnie dla Rosjan, bowiem po blisko dwóch latach wojny szala zwycięstwa zdecydowanie przechyla się na korzyść Ukrainy. Straty Rosjan są ogromne, a gospodarka z wolna przestaje wytrzymywać presję zachodniego świata. Na ulicach Moskwy i Petersburga coraz częściej pojawiają się Rosjanie niezadowoleni z bieżącego obrotu sytuacji. Eksperci są jednak zgodni, że wojna nie skończy się prędzej, niż w roku 2024, a być może i dopiero 2025.
Pokaż więcej
Decyzja zapadła w trybie pilnym, a jej konsekwencje zdefiniują relacje na linii Warszawa–Moskwa na najbliższe lata. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oficjalnie ogłosił zamknięcie Konsulatu Generalnego Federacji Rosyjskiej w Gdańsku. To spotkało się ze zdecydowaną reakcją. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ zabrała głos, mówi o odwecie.
W cieniu trwającego konfliktu zbrojnego za naszą wschodnią granicą praca dyplomaty w państwie agresora staje się zadaniem ekstremalnym. Niedawny incydent z udziałem ambasadora Krzysztofa Krajewskiego dowodzi, że immunitet dyplomatyczny w Rosji coraz częściej traktowany jest umownie, a propaganda Kremla nie cofa się przed bezpośrednimi atakami na przedstawicieli państw NATO.
Nagranie, które pojawiło się w rosyjskiej telewizji, natychmiast przyciągnęło uwagę opinii publicznej. Sposób, w jaki przedstawiono pewne niedzielne wydarzenia, otworzył nową dyskusję o granicach przekazu i intencjach nadawców. Co tak naprawdę znalazło się w materiale?
Polski ambasador w Moskwie Krzysztof Krajewski został zaatakowany w Petersburgu przez "grupę aktywistów". O szczegółach mówił w rozmowie z mediami rzecznik MSZ Maciej Wewiór.
W niedzielę na torach na trasie Warszawa-Lublin doszło do aktów dywersji. Obywatele Ukrainy, którzy są już w rękach służb, podłożyli dwa ładunki wybuchowe. Jeden z nich eksplodował, nieznacznie uszkadzając pociąg, który przejeżdżał tamtędy w godzinach wieczornych. Maszynista w końcu zabrał głos.
Administracja Donalda Trumpa jest bliska ogłoszenia przełomowego planu pokojowego, który może zakończyć trwającą od trzech lat wojnę na Ukrainie - podaje "Politico". Według ustaleń amerykańskich mediów, Biały Dom liczy na szybkie osiągnięcie porozumienia z Rosją.
Katastrofalne doniesienia z Katynia wstrząsnęły opinią publiczną. Rosyjskie władze zrobiły to tuż po aktach dywersji oraz decyzji ws. konsulatu. Polskie MSZ pilnie zareagowało na działania Rosjan. Haniebne, czego się dopuszczono.
W obliczu rosnącej fali działań hybrydowych ze strony Rosji, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podjął zdecydowany krok – zapowiedział zamknięcie ostatniego konsulatu Federacji Rosyjskiej w Polsce. Podczas konferencji prasowej wyjaśnił, iż była to odpowiedź na „wrogi akt” – jak zaznaczył – koordynowany przez rosyjskie służby.
Kreml ogłasza całkowite zerwanie stosunków dyplomatycznych z Polską. To odpowiedź na zamknięcie ostatniego rosyjskiego konsulatu w Gdańsku.
Donald Tusk przekazał, że incydenty na kolei były aktami dywersji. Służby dotarły do dwóch obywateli Ukrainy, którzy mają być odpowiedzialni za podłożenie ładunków wybuchowych na torach. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że uczestników mogło być więcej.
Niedzielne niebezpieczne incydenty na kolei nie były przypadkiem. Donald Tusk ujawnił, że sprawcy wybuchu na torach zostali zidentyfikowani. Mjr Robert Cheda, były oficer Agencji Wywiadu, nie ma wątpliwości. To czas na bardzo stanowcze kroki ze strony polskiego rządu.
Uszkodzenia torów, do których doszło 16 listopada, nie były przypadkiem. Służby poszukują dwóch osób odpowiedzialnych za akt dywersji. Głos na ten temat zabrał wieloletni pracownik kolei.
Nie cichną echa niedzielnego aktu dywersji na torach kolejowych. Mimo że Donald Tusk przekazał publicznie oficjalne ustalenia śledczych, nie brakuje sceptyków. Teorie pojawiające się w sieci skomentował były saper.
Donald Tusk ogłosił dziś wprowadzenie trzeciego stopnia alarmu CHARLIE-CRP w związku z niedzielnymi aktami dywersji na kolei, które mogą nosić znamiona aktu terrorystycznego.
Kreml zareagował na najnowsze ustalenia rządowego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego. Donald Tusk przekazał, że za aktem dywersji na torach stoi dwóch Ukraińców, którzy prawdopodobnie działali na zlecenie Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
Donald Tusk poinformował, że służby ustaliły osoby odpowiedzialne za niedzielne akty dywersji na trasie kolejowej Warszawa-Lublin i w Puławach. Sprawcom udało się opuścić terytorium kraju.
Niecodzienne sygnały z polskiej infrastruktury kolejowej znów wywołały poruszenie, a zagraniczne serwisy szybko podchwyciły temat. Wzmożone publikacje, ostrzeżenia i sugestywne nagłówki budują napięcie, choć wciąż pozostaje wiele pytań bez odpowiedzi. Co naprawdę wydarzyło się na torach i dlaczego sprawa odbiła się tak szerokim echem? Rosnące zainteresowanie sugeruje, że sprawa może mieć szerszy wymiar, niż początkowo zakładano.
"Prokurator wszczął śledztwo w sprawie aktów dywersji o charakterze terrorystycznym, skierowanych przeciwko infrastrukturze kolejowej i popełnionych na rzecz obcego wywiadu" - przekazał wieczorem rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak. Ujawnił, co jest przedmiotem śledztwa.
Donald Tusk przekazał dziś, że uszkodzenie torów, do którego doszło w niedzielę w miejscowości Mika, było aktem dywersji. Jego oświadczenie spotkało się z reakcją światowych mediów.
Dziennikarz śledczy Radia ZET Mariusz Gierszewski nieoficjalnie ustalił, jaki przedmiot odnaleziono nieopodal uszkodzenia torów na trasie Warszawa–Lublin. Minister spraw wewnętrznych nie potwierdził tej informacji.
W niedzielę media donosiły o dwóch niebezpiecznych incydentach na kolei. Dziś Donald Tusk poinformował, że doszło do "aktu dywersji". Były szef Agencji Wywiadu przekonuje, że czas wprowadzić stan wyjątkowy.
W niedzielę 16 listopada maszynista zgłosił uszkodzenie torów w rejonie miejscowości Życzyn. Dziś Donald Tusk przekazał, że doszło do "aktu dywersji". Ekspert ostrzega: "To dopiero początek".
Samolot linii Rossiya Airlines lecący z Władywostoku do Błagowieszczeńska doświadczył poważnej awarii technicznej i musiał awaryjnie lądować w Chabarowsku. Na pokładzie maszyny znajdowało się 90 pasażerów i pięciu członków załogi. Na szczęście nikt nie ucierpiał w zdarzeniu.
Tragiczny wypadek w Rosji. W sieci pojawiły się wstrząsające nagrania, na których widać moment, gdy śmigłowiec traci wysokość i spada na ziemię. Służby potwierdzają - nikt nie przeżył.
Ponad trzy lata po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę w światowym sporcie pojawiają się pierwsze oznaki zmiany podejścia do rosyjskich zawodników. Władze kilku międzynarodowych federacji mają rozważać stopniowy powrót Rosji do rywalizacji – początkowo pod neutralną flagą. Czy to początek końca sportowej izolacji?
Relacje między Stanami Zjednoczonymi a Federacją Rosyjską ponownie weszły w fazę podwyższonego ryzyka, tym razem za sprawą niejednoznacznych wypowiedzi Donalda Trumpa dotyczących możliwości wznowienia amerykańskich testów nuklearnych. Choć były prezydent często posługuje się retoryką, która pozostawia pole do szerokiej interpretacji, konsekwencje jego słów zostały natychmiast wychwycone i skomentowane na Kremlu. Reakcja Rosji nadeszła ze strony jednej z najbardziej wpływowych i agresywnych postaci rosyjskiego establishmentu, prawej ręki Władimira Putina - Dmitrija Miedwiediewa.
Premier Donald Tusk opublikował w mediach społecznościowych nagranie, które natychmiast obiegło sieć i wywołało szeroką dyskusję. Szef rządu w stanowczym tonie zwrócił się do Rosji.
Rosja znów prowokuje nad Bałtykiem. Polskie Siły Powietrzne po raz trzeci w tym tygodniu interweniowały nad Morzem Bałtyckim. Dziś o godzinie 9:00, poderwano myśliwce dyżurne MIG 29 w celu przechwycenia rosyjskiego samolotu Ił-20. Właśnie pojawił się komunikat w sprawie.