W poniedziałkowym wydaniu "Faktów" Jakub Sobieniowski dogłębnie przyjrzał się przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego w Przemyślu i razem z Anitą Werner wyciągnął wnioski, które obnażają słowa i czyny prezesa Prawa i Sprawiedliwości.Już w 8. minucie "Faktów" Anita Werner zapowiedziała materiał o wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego, który roboczo zatytułowała "Świat według prezesa". I trudno się z nią nie zgodzić, bowiem przewodniczący PiS praktycznie za każdym razem, gdy przemawia do wyborców, zdaje się być w innej rzeczywistości, niż reszta Polaków.Jakub Sobieniowski poddał analizie 47-minutowe wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego z Przemyśla i wypunktował najważniejsze słowa, które padły z jego ust - wraz z dokładnym przedziałem czasowym, gdyby ktoś chciał samodzielnie znaleźć te kluczowe momenty.I tak w 14. minucie przemówienia Jarosław Kaczyński obraził miliony Polaków, a w sali wtórował mu śmiech.- Dzisiaj przecież wiadomo, że Tusk zawsze był wrogiem Putina. No tak! Państwo się śmieją, ale znaczna część społeczeństwa, tak, powiedzmy sobie, ta nie do końca rozgarnięta, w to wierzy - podśmiechiwał się Kaczyński.W 37. minucie wystąpienia prezes PiS ponownie dokonał podziału Polski na rozgarniętych i nierozgarniętych. Jak można się domyślać, "elita" siedziała przed nim.- Tutaj siedzą po prostu rozsądni ludzie i rozgarnięci - stwierdził prezes PiS.Co ciekawe, dzieląc swój kraj w ten sposób, chwilę wcześniej zapewniał, że to właśnie działania opozycji, z Donaldem Tuskiem na czele, szerzą w Polsce nienawiść i pogardę. Miało to miejsce w 17. minucie jego przemówienia.- Siła tych środków masowego przekazu jest wielka, ale może najgroźniejsze jest to, że one szerzą nienawiść i szerzą pogardę - powiedział Jarosław Kaczyński, nie zdając chyba sobie sprawy z tego, że sam właśnie podzielił Polaków na mądrych wyborców PiS i głupich, czyli wszystkich pozostałych.Zakończenie przemówienia również było dywagacją na temat tego, kto w Polsce jest mniej lub bardziej ułomny i co to właściwie oznacza.- Można być bardziej lub mniej ułomnym. My chcemy, żeby ci, co rządzą, byli tymi mniej ułomnymi. A wydaje nam się, może to jest moja nieskromność, nie mówię o sobie, tylko o innych, że ci, którzy rządzą z tej naszej strony, są dużo mniej ułomni niż tamci. (...) Ci mniej ułomni, ci lepsi po prostu, uczciwsi, sprawniejsi wygrają - zapowiedział Kaczyński.Na koniec swojego materiału Jakub Sobieniowski przypomniał jeszcze inne słowa prezesa PiS, które wypowiadał podczas kolejnych spotkań z "mieszkańcami" - wszystkie z nich odnosiły się z pogardą do osób, które na partię rządzącą nie głosują. Czy faktycznie takie osoby powinny rządzić Polską?Artykuły polecane przez Goniec.pl:Co podać dziecku na kaszel i ból gardła?Na co pomaga neo-angin? SprawdźAwaryjne lądowanie samolotu w Poznaniu, nie żyje pasażer. Dramatyczna relacja świadków
W rozmowie z "Super Expressem" redaktor naczelny portalu "oceniamydeweloperow.pl" skomentował nieudany program PiS, "Mieszkanie plus". Według eksperta próba zrzucenia odpowiedzialności za niepowodzenie jednego z flagowych przedsięwzięć partii jest próbą odwrócenia uwagi od rzeczywistych powodów porażki, które nie są wynikiem deweloperskiego spisku.
Donald Tusk odpowiedział na wyszydzanie przez Jarosława Kaczyńskiego jego czasu w maratonie. Lider PO w krótkich słowach ośmieszył prezesa PiS nie tylko na polu sportowym, ale i również militarnym. Otworzył się właśnie nowy rozdział politycznej awantury?Donald Tusk nie ukrywa swojego zamiłowania do sportu, ale godne uznania osiągnięcia nie znalazły poklasku u prezesa PiS. Jarosław Kaczyński w Zamościu wyśmiał występ byłego premiera w maratonie.- Biega maraton, ale w takim tempie, że po krótkim treningu pewnie i ja dałbym mu radę - stwierdził niestrudzony i pewny siebie Jarosław Kaczyński. Sam fakt jednorazowego przebiegnięcia 42,195 km jest dla zwykłego Kowalskiego wyczynem, ale prezes PiS uważa inaczej.Donald Tusk odpowiedział już na szumne zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Lider PO nie chce spotkać się z prezesem PiS na starcie maratonu. W słowach bolesnych dla szarej eminencji rządu PiS wyjaśnił, że deklaracje pełne PR-u i propagandy nie idą w parze z rzeczywistością.
Jarosław Kaczyński pokusił się o lawinę krytyki w stronę opozycji. Goszczący w Zamościu oraz Kraśniku lider PiS nie krył swojej niechęci, a zgromadzonych na spotkaniu działaczy oraz wyborców przestrzegał: - Koalicja Obywatelska to w istocie formacja niemiecka, ściśle związana z Niemcami. W związku z tym o suwerenności nie będzie mogły być mowy - podkreślał prezes partii rządzącej. Polityk zdradził również co jego zdaniem zrobi Koalicja Obywatelska z programem 500 plus, po objęciu władzy.Jarosław Kaczyński jest w formie. Mimo iż do wyborów pozostał rok, prezes PiS już wybiega myślami w przyszłość - One (wybory - red.) są wciąż daleko, ale możemy już dzisiaj mówić o pewnej alternatywie: z jednej strony jest obóz Zjednoczonej Prawicy, a z drugiej opozycji, która jest zjednoczona tylko w jednej kwestii: być przeciw PiS-owi - podkreślał polityk, który w Zamościu oraz Kraśniku starał się dzisiaj przekonać, dlaczego nie warto głosować na szeroko pojętą opozycję.
Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Zamościa przyznał się do kolejnej porażki rządu PiS, czyli flagowego projektu "Mieszkanie Plus". To kolejna porażka partii. Przypomnijmy, że uwielbiany przez Polaków projekt "Rodzina 500 plus" również nie zaowocował zwiększeniem dzietności, jak miał to w założeniu.- Zrobiliśmy dużo, ale nie zrobiliśmy jeszcze wszystkiego [...] Mieszkanie Plus niestety nie wyszło - oznajmił w niedzielę w Zamościu Jarosław Kaczyński. - W Polsce powinno być budowane 450-500 tys. mieszkań rocznie podkreślał prezes PiS. Zdaniem polityka to głównie deweloperzy odpowiadają za niski przyrost nowych nieruchomości w naszym kraju.
Tematyka fałszerstwa wyborczego jest stałym punktem kolejnych wystąpień prezesa PiS, który odwiedzając kolejne miejscowości w kraju, rozprawia o możliwości dopuszczenia się manipulacji ze strony opozycji. Mowa prezesa nie jest jednak niczym nowym i to nie tylko w polskiej polityce. O retoryce Jarosława Kaczyńskiego w rozmowie z portalem Goniec.pl mówił dr hab. Bartosz Hordecki z Zakładu Filozofii Polityki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Jarosław Kaczyński zabrał głos w sprawie kolizji, do której miał według medialnych doniesień, doprowadzić Jerzy Stuhr. Polityk zbagatelizował jazdę po alkoholu, znacznie więcej miejsca poświęcając wypowiedziom aktora, z którymi się nie zgadza.
Jarosław Kaczyński podczas spotkania z wyborcami w Zamościu tradycyjnie już uderzył w opozycję. Prezes Prawa i Sprawiedliwości, znudzony już widocznie zarzutami, jakoby PO miało sfałszować wybory, wyśmiał sportowe zacięcie Donalda Tuska. 73-latek, który nie wychodzi z domu bez obstawy ochroniarzy, twierdzi, że wygrałby wyścig z konkurentem.Jarosław Kaczyński, który usypia podczas sejmowych obrad, boryka się z widoczną otyłością i bywał widywany z drewnianą laską, ma zapędy do zostania maratończykiem. Prezes PiS uważa, że bez problemu dorównałby Donaldowi Tuskowi na bieżni.
Na wczorajszym spotkaniu z mieszkańcami Jedlicza, Jarosław Kaczyński był w wyjątkowo dobrym nastroju. Pośród wielu poruszonych zagadnień, lider PiS odniósł się z uśmiechem do zawieszonego w prawach członka partii Przemysława Czarneckiego. Nie zabrakło również po raz kolejny ulubionego żartu prezesa o społeczności LGBTQ+.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, odpowiedzialny za obecne kłopoty z węglem w naszym kraju jest rząd Platformy Obywatelskiej oraz sam Donald Tusk. Oprócz licznych oskarżeń o dzisiejsze niepowodzenia, szef Prawa i Sprawiedliwości zapewniał, że kluczowego surowca energetycznego nie zabraknie.Jarosław Kaczyński pojawił się dzisiaj w miejscowości Jedlicze (woj. podkarpackie), kontynuując tym samym objazd Polski. Pomimo iż Prawo i Sprawiedliwość rządzi naszym krajem od 7 lat, zdaniem lidera PiS, za większość dzisiejszych braków, niepowodzeń odpowiada ekipa będąca u władzy przed 2015 rokiem. Tradycyjnie, najbardziej oberwało się Donaldowi Tuskowi, który został obarczony winą w zasadzie za wszystko, co złe.
Według sondażu Instytutu Badań Pollster, wykonanego na zlecenie Super Expressu, aż 48 procent Polaków nie chce słuchać Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska. Mowy pierwszego mogą liczyć na poparcie 17 procent obywateli, zaś drugiego na 27 procent. Liderzy dwóch największych ugrupowań w kraju od kilku miesięcy intensywnie uczestniczą w życiu publicznym za sprawą licznych wystąpień.
Jarosław Kaczyński od kilku tygodni przestrzega obywateli przed możliwym fałszerstwem wyborczym ze strony opozycji. Zważywszy, iż słowa te wzbudzają niemało emocji, postanowiłem przyjrzeć się uchwałom Sądu Najwyższego, w których stwierdzono ważność wyborów oraz skonfrontować je ze zmianami wprowadzonymi przez rząd PiS w sądownictwie. Czy zatem opozycja rzeczywiście ma instrumenty, by sfałszować wybory?
Jarosław Kaczyński wdraża w PiS politykę zero tolerancji. Poseł Przemysław Czarnecki został oficjalnie zawieszony w prawach członka partii. Powodem było znalezienie go pijanego i nieprzytomnego na warszawskim Wilanowie oraz późniejsze przewiezienie na izbę wytrzeźwień. Prezes poszedł jednak krok dalej i konsekwencji dla syna Ryszarda Czarneckiego może być więcej.Jarosław Kaczyński nie chce (albo nie może) pozwolić, by wybryk Przemysława Czarneckiego rzucił cień na honor całego Prawa i Sprawiedliwości. W związku z doniesieniami o ekscesach posła PiS prezes podjął ważną decyzję.Piątek to dla syna Ryszarda Czarneckiego ciężki dzień. Nie tylko ze względu na walkę z syndromem dnia następnego, czyli zwykłym kacem, ale również z możliwością zaprzepaszczenia kariery politycznej.
Jarosław Kaczyński podbija TikToka. Prezes PiS niespodziewanie stał się viralem w młodzieżowej aplikacji. - Moja niespodzianka dla wszystkich - zapowiedział szefa wiceminister MSZ Piotr Wawrzyk. Szara eminencja rządu PiS zwróciła się do internautów, nie zabrakło gratulacji.Jarosław Kaczyński wkroczył do internetu i od razu stał się sensacją. Krótkie nagranie opublikowane zostało na TikToku, a prezes PiS pełnił funkcję... niespodzianki.Wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych na plecach prezesa PiS stał się gwiazdą internetu. Mało kto ma przyjemność zapowiedzieć, a co więcej namówić, Jarosława Kaczyńskiego do wystąpienia w tak niecodziennej formie.
Jarosław Kaczyński konsekwentnie mobilizuje elektorat PiS, nawołując do zawiązania korpusu ochrony wyborów. Wspomina również o konieczności wprowadzenia ustawowych zmian w sposobie liczenia głosów. - Jarosław Kaczyński kombinuje na każdy sposób, żeby ordynacją, nie głosami, ale ordynacją wygrać te wybory - ocenia Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej w rozmowie z portalem Goniec.pl.
Z okazji wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Pabianicach doszło do starcia pomiędzy jego zwolennikami a przeciwnikami. Niezadowoleni oponenci wznosili liczne okrzyki dezaprobaty względem prezesa PiS, na co reagowali obecni na miejscu członkowie Klubu Gazety Polskiej oraz oddani prezesowi lokalni obywatele. Kiedy pierwsi krzyczeli "hańba!", wśród drugich można było usłyszeć "Zginiecie jak psy!".
Prawo i Sprawiedliwość będzie mieć nowego konkurenta. Radio ZET ustaliło, że politycy powiązani niegdyś z SLD i Unią Pracy podpiszą w piątek deklarację o współpracy. Tym samym na lewicy powstanie nowy projekt polityczny, który może zagrozić obecnemu liderowi sondażowemu. Jarosław Kaczyński czuje na karku oddech konkurencji?Prawo i Sprawiedliwość jeszcze przed wyborami może zmierzyć się na politycznej arenie z "wyjadaczami". Podporą nowego projektu mieliby bowiem być: Marek Pol, Robert Kwiatkowski, Andrzej Rozenek, Joanna Senyszyn i Leszek Miller.
Donald Tusk nie krył swojego oburzenia po pytaniu dziennikarki "Newsweeka" sugerującym jakoby obecne rewelacje, związane z aferą taśmową, są dobą sposobnością dla opozycji do uderzenia w obóz władzy. Przewodniczący PO wyraził swój sprzeciw, mówiąc, iż być może jest naiwny, lecz przy sprawie traktującej fundamenty państwa polskiego nie winno być mowy o zbijaniu żadnego kapitału politycznego.
Jarosław Kaczyński uważa, że istnienie i działalność Lecha Wałęsy to "świadectwie na istnienie Boga". Na zamkniętym dla mediów wykładzie w Akademii PiS padły słowa, które wydają się wręcz nieprawdopodobne. Gdyby nie nagranie, do którego dotarli dziennikarze TVN24, uwierzenie w słowa prezesa PiS byłoby niemożliwe.Jarosław Kaczyński jest jedna z osobistości, które dostąpiły zaszczytu przeprowadzenia wykładu w ramach Akademii PiS. To, co padło za zamkniętymi drzwiami, miało zostać tajemnicą, ale ktoś nagrał wystąpienie prezesa PiS.Film z zapisem wykładu Jarosława Kaczyńskiego dotarł do rąk dziennikarzy TVN24. Słowa prezesa PiS zaskakują, a na szczególną uwagę zasługuje wątek Lecha Wałęsy. Od lat między dawnymi współpracownikami trwa wielki konflikt. Sympatia Jarosława Kaczyńskiego do byłego prezydenta jednak nie znikła, a jest jedynie głęboko zakopana pod pokładami politycznych zarzutów? Fakt, iż działania Lecha Wałęsy zostały połączone z Bogiem, daje do myślenia.
Najnowszy sondaż IBRiS na pewno będzie dla Jarosława Kaczyńskiego promykiem nadziei w wyborczym wyścigu po władzę. Prezes PiS musi jednak zwrócić uwagę, że nie tylko jego partia odnotowała wzrost poparcia. Walka o zwycięstwo wkracza w kolejnym etap. Żadna z partii nie będzie chciała tanio sprzedać skróty, ale PO i PiS zostawiają w tyle innych rywali.Sondaż poparcia dla partii politycznych pokazał, że walka o władzę w Polsce tradycyjnie rozegra się między Prawem i Sprawiedliwością a Platformą Obywatelską. IBRiS na zlecenie portalu onet.pl sprawdził, na kogo głosowaliby wyborcy, gdyby poszli do urn.Pierwsze miejsce w sondażu z dumą zajmuje Jarosław Kaczyński, który specjalnie rzucił pracę w rządzie Mateusza Morawieckiego, by skupić się na odbudowaniu potęgi PiS. Powracający do kraju na europejskim koniu Donald Tusk nie daje jednak za wygraną. Co z resztą stawki?
34-letni mieszkaniec Wejherowa w województwie pomorskim odpowie za spalanie odpadów w piecu. Mężczyzna po tym, jak został złapany przez funkcjonariuszy wejherowskiej straży miejskiej, nie przyjął mandatu. Zasłaniał się jednocześnie słowami prezesa PiS, który rzekomo "pozwolił". Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. - Trzeba w tej chwili palić wszystkim, poza oponami czy podobnymi szkodliwymi rzeczami, bo Polska musi być ogrzana - oznajmił Jarosław Kaczyński podczas wiecu w Nowym Targu. Stwierdzenie prezesa PiS padło w odpowiedzi na pytania zebranych, którzy skarżyli się, że gaz i węgiel są drogie, dodatkowo zwracając uwagę polityka na przepisy antysmogowe, które uderzają w najbiedniejszych, ograniczając palenie drewnem.
Zdaniem ekspertów świadczenie 500 plus, od momentu wprowadzenia straciło ok. 25 proc. swojej realnej wartości, a jego dzisiejsza siła nabywcza to niespełna 390 zł. Kwestia waloryzacji świadczenia powraca tym bardziej w obliczu rekordowej inflacji. Głos w tej sprawie zabrał w końcu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Niedawno na ten temat wypowiadała się także m.in. Marlena Maląg.Jarosław Kaczyński, podczas wiecu zorganizowanego w Częstochowie odniósł się do kwestii, która bez wątpienia jest istotna dla wielu polskich rodzin. Chodzi oczywiście o świadczenie 500 plus, a konkretnie o jego waloryzację. Temat tym bardziej aktualny, ponieważ ceny w sklepach oraz comiesięczne opłaty za chociażby prąd nieubłaganie rosną.
Podczas spotkania z wyborcami w Sieradzu, Jarosław Kaczyński popełnił kolejną językową wpadkę. Tym razem prezes PiS, mówiąc o korzyściach płynących z budowy CPK, odniósł się do innych wielkich portów komunikacyjnych w Europie. Jednym z nich było lotnisko Harrow w Wielkiej Brytanii. Sęk w tym, iż lotnisko takie nie istnieje.
Dziennik "Fakt" przyjrzał się z bliska waloryzacjom emerytur zapowiedzianych przez Jarosława Kaczyńskiego, który podczas spotkania z mieszkańcami w Częstochowie mówił, iż będą one obfite. Jak się okazuje wzrost może być rzeczywiście znaczący , jednak na rozwiązaniu tym skorzystają w szczególności seniorzy, których emerytura jest pokaźna.
Jarosław Kaczyński to bez wątpienia jedna z najbardziej charakterystycznych postaci polskiej sceny politycznej. Ostatnie miesiące są niezwykle intensywne dla lidera PiS, który bez wytchnienia podróżuje po naszym kraju, prezentując swój program wyborczy. Podczas sobotniego spotkania z mieszkańcami Myszkowa oraz Częstochowy zdecydował się na prywatne wyznanie. Jego słowa zaskoczyły opinię publiczną.Sobotnie spotkania zarówno w Myszkowie, jak i Częstochowie miały dla Jarosława Kaczyńskiego słodko-gorzki przebieg. Oddani zwolennicy, dali wyraz swojego poparcia, skandując jego imię, a także dając do zrozumienia, że Prawo i Sprawiedliwość to najlepsza opcja polityczna. Na spotkaniach, a w zasadzie jedynie przed budynkami, gdzie je organizowano, stawili się również zagorzali oponenci opcji politycznej reprezentowanej przez byłego premiera. W niewybrednych sposób krytykowali prezesa, nie szczędząc mu przy tym wielu niecenzuralnych słów. Nie byli jednak w stanie ich wykrzyczeć prosto w twarz, ponieważ spotkania z mieszkańcami Myszkowa, jak i Częstochowy okazały się zamkniętymi eventami z podstawioną publicznością.
Jarosław Kaczyński, jak przystało na prawdziwego lidera partii rządzącej, kontynuuje swoje tournée po naszym kraju, odwiedzając kolejne miasta na mapie Polski. W sobotę 15 października, prezes PiS zawitał do Myszkowa i Częstochowy w woj. śląskim. Jak się okazało, przywitały go głośne gwizdy i okrzyki. Rozgoryczeni mieszkańcy nie mogli się pogodzić, że spotkania w obu miejscach były zamknięte i przeznaczone dla kilkuset zaproszonych osób.Kampania wyborcza powoli przechodzi w decydującą fazę. Zarówno Jarosław Kaczyński, jak i jego bezpośredni oponent, Donald Tusk podróżują po Polsce, by przekonać jak największą liczbę osób, że to właśnie ich projekt na Polskę jest tym optymalnym i najlepszym. Szczególne poruszenie w rodzimych mediach wywołała sobotnia wizyta tego pierwszego w Myszkowie oraz Częstochowie. W założeniu prezes PiS przybył na Śląsk, by porozmawiać z ludźmi tworzącymi tamtejszą społeczność. Jak się okazało, sztab polityka miał zupełnie inne plan, organizując zamknięte spotkanie dla kilkuset zaproszonych osób.Takie rozwiązanie oburzyło lokalnych mieszkańców, którzy pragnęli spotkać się Jarosławem Kaczyńskim twarzą w twarz, poinformować go o swoich obywatelskich potrzebach, skrytykować, czy też wyrazić swoje poparcie. Jak się okazało, nie było takiej możliwości, ponieważ spotkanie było zamknięte dla osób postronnych. Do środka nie można było dostać się "z ulicy". Lider PiS wywołał niemałe poruszenie u mieszkańców Myszkowa, którzy licznie stawili się na spotkanie. Stawili się z wyprzedzeniem przed tamtejszym domem kultury, gdzie zapowiedziano spotkanie. Jak się okazało, wyczekiwanie w napięciu nic nie dało, ponieważ na spotkanie nie dotarli. Prezes przemawiał na zamkniętym spotkaniu, bezczelnie ignorując zwykłych mieszkańców.W opinii neutralnych obserwatorów, w środku budynku znajdowali się sami zwolennicy PiS, a na zewnątrz czekali otwarci przeciwnicy aktualnej władzy.
Jarosław Kaczyński otrzymał od Donalda Tuska zaproszenie. Lider PO odniósł się do budzących niezrozumienie słów o możliwości kupnie przez władzę sieci Żabka. Były premier uważa, iż prezes PiS, zanim kupi sieć sklepów, powinien kupić coś w sklepie i zobaczyć, że zwykli Polacy odliczają każdy grosz. - Chodźmy na zakupy! - wybrzmiało w Inowrocławiu.Jarosław Kaczyński jest w ostatnim czasie odbiorcą wielu apeli i propozycji. Ostatnio do szarej eminencji rządu PiS zwrócił się Lech Wałęsa. Były prezydent poprosił, by dla dobra Polski Jarosław Kaczyński skorzystał już z prawa do przejścia na emeryturę.Tym razem niecodzienne słowa w kierunku prezesa PiS wypowiedział odwieczny wróg dobrobytu Polaków (przynajmniej w opinii "Wiadomości" TVP), czyli Donald Tusk. Lider PO chce... przejść się z Jarosławem Kaczyńskim na zakupy.
Lech Wałęsa ma nadzieję, że mimo niesnasek, jego autorytet wystarczy, by Jarosław Kaczyński docenił radę. Były prezydent zaapelował do prezesa PiS ten... dał już sobie spokój z polityką i udał się na emeryturę. - Dla dobra Polski - wyjaśnił laureat nagrody Nobla. Nie zabrakło insynuacji o odpowiedzialności karnej za podejmowane decyzje.Lech Wałęsa zwrócił się w stronę Jarosława Kaczyńskiego i przedstawił mu przepis na to, by Polakom faktycznie żyło się lepiej. Na nieszczęście dla prezesa PiS scenariusz ten nie przewiduje jego dalszego udziału w życiu politycznym.Lech Wałęsa należy do jednych z polityków zakochanych w sile mediów społecznościowych. Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że tylko Krystyna Pawłowicz może konkurować o palmę pierwszeństwa w tej kwestii z byłym prezydentem.Najnowsze słowa Lecha Wałęsy skierowane w są w stronę szarej eminencji rządu PiS. Jarosław Kaczyński nie jest ulubieńcem byłego prezydenta, a niechęć panów działa w dwie strony.