Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Szczere wyznanie Jarosława Kaczyńskiego po spotkaniu na Śląsku, okrzyki tłumu przypadły mu do gustu. "Lubię tego słuchać"
Piotr Dutka
Piotr Dutka 16.10.2022 13:25

Szczere wyznanie Jarosława Kaczyńskiego po spotkaniu na Śląsku, okrzyki tłumu przypadły mu do gustu. "Lubię tego słuchać"

Szczere wyznanie Jarosława Kaczyńskiego po spotkaniu na Śląsku, okrzyki tłumu przypadły mu do gustu. "Lubię tego słuchać"
Screen Youtube / Prawo i Sprawiedliwość

Jarosław Kaczyński to bez wątpienia jedna z najbardziej charakterystycznych postaci polskiej sceny politycznej. Ostatnie miesiące są niezwykle intensywne dla lidera PiS, który bez wytchnienia podróżuje po naszym kraju, prezentując swój program wyborczy. Podczas sobotniego spotkania z mieszkańcami Myszkowa oraz Częstochowy zdecydował się na prywatne wyznanie. Jego słowa zaskoczyły opinię publiczną.

Sobotnie spotkania zarówno w Myszkowie, jak i Częstochowie miały dla Jarosława Kaczyńskiego słodko-gorzki przebieg. Oddani zwolennicy, dali wyraz swojego poparcia, skandując jego imię, a także dając do zrozumienia, że Prawo i Sprawiedliwość to najlepsza opcja polityczna.

Na spotkaniach, a w zasadzie jedynie przed budynkami, gdzie je organizowano, stawili się również zagorzali oponenci opcji politycznej reprezentowanej przez byłego premiera. W niewybrednych sposób krytykowali prezesa, nie szczędząc mu przy tym wielu niecenzuralnych słów. Nie byli jednak w stanie ich wykrzyczeć prosto w twarz, ponieważ spotkania z mieszkańcami Myszkowa, jak i Częstochowy okazały się zamkniętymi eventami z podstawioną publicznością.

Wyjątkowe słowa Jarosława Kaczyńskiego. Jego sympatycy byli kompletnie zaskoczeni

Niemniej, prezes bardzo lubi tego rodzaju spotkania. Może w spokoju zaprezentować program wyborczy, odnieść się do bieżących tematów, a także usłyszeć głosy poparcia, łechtające jego ego.

Nie inaczej było na Śląsku, gdzie rzekomi mieszkańcy przyjęli go bardzo ciepło. Prezes zawsze jest witany, jak i żegnany z entuzjazmem.

W czasie sobotniego spotkania polityk nie gryzł się w język, a jego słowa padły na podatny grunt. Mówił o zamachu w Smoleńsku, węglu, Brukseli, Tusku, wartościach chrześcijańskich i 12-letnich lesbijkach. Prezes wspomniał również o reparacjach wojennych od Niemiec, a także trwającej walce z inflacją. W czasie swojego wystąpienia nawiązał także do słów Władysława Bartoszewskiego, mówiąc przy okazji, że kiedyś Polska miała się ciągle poddawać. 

Wystąpienie prezesa spotkało się z ciepłym przyjęciem i zakończyły je gromkie brawa. Zebrani w sali zaczęli skandować kultowe "Jarosław". Jak można się spodziewać, na twarzy prezesa zagościł promienny uśmiech. Nagle z jego ust padły wyjątkowe słowa. Polityk zdecydował się na niezwykle prywatne wyznanie.

 - Dziękuję. Lubię tego słuchać. Ze wszystkich rzeczy, które mnie dotyczą, ukształtowały mnie, lubię swoje imię. Uważam, że to się najlepiej udało - stwierdził Jarosław Kaczyński.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News