Rodzice uczniów poskarżyli się na księdza. Teraz kapłan ma poważne problemy
Dalszy ciąg szokującej sprawy kapłana-katechety z Gorlic. Ksiądz, który w haniebny sposób odnosił się w stosunku do swoich uczniów musi liczyć się z surowymi konsekwencjami. W związku z jego zachowaniem, do dyrekcji szkoły wpłynęły co najmniej dwie oficjalne skargi od rodziców. Na razie duchowny jest zawieszony. Skandalem zajmuje się też lokalny samorząd.
Skandaliczne sceny na lekcjach religii w szkole w Gorlicach
O sprawie jednego z księży-katechetów z Gorlic informowaliśmy w portalu Goniec.pl niecały tydzień temu (23 listopada). Wówczas na jaw wyszło, że kapłan miał dopuścić się skandalicznych rzeczy wobec dzieci, które były jego uczniami. M.in. wyzywał je, przeklinał, rzucał w nie gąbką i kredą, a dziewczynki straszył poronieniem.
Teraz okazuje się, że duchowny rzeczywiście może mieć poważne kłopoty, bo rodzice uczniów złożyli na niego skargi. Sprawa otarła się także o Urząd Miasta, gdyż to właśnie władze samorządowe odpowiedzialne są za placówki edukacyjne. Zastępca burmistrza, Łukasz Bałajewicz, potwierdził tę wiadomość w rozmowie z dziennikarzami sadeczanin.info.
Ważne zmiany w emeryturach od już 1 grudnia. ZUS właśnie wydał komunikatRodzice poskarżyli się na księdza, został zawieszony
- Skargi dotyczyły zachowania księdza podczas lekcji. Rodzice wskazywali na przeklinanie, straszenie dzieci piekłem i diabłem, obrażanie ich i brak prowadzenia zajęć. Lekcje przeprowadzali uczniowie, podczas drzemki księdza w ostatniej ławce - przekazał Bałajewicz.
Z informacji podawanych przez media wynika też, że rodzice skarżyli się na szokujące zachowanie katechety już wcześniej, ale nie zdecydowali się wówczas na złożenie oficjalnego donosu. Czara goryczy przelała się dopiero podczas ostatniego szkolnego zebrania.
ZOBACZ: Ksiądz chce pieniędzy za pomnik na cmentarzu? Warto znać swoje prawa
- Dyrektor poinformował rodziców, że jeśli dochodzi do takich sytuacji, to należy złożyć skargę. Wpłynęły co najmniej dwie - wyjaśnił urzędnik, dodając, że zgodnie z procedurami, kapłan został zawieszony do wyjaśnienia sprawy. Na ten czas kuria ma wyznaczyć nowego katechetę.
Parafianie z Jamnej walczą o ulubionego kapłana
W Małopolsce głośno jest ostatnio także o innym księdzu, o. Andrzeju Chlewickim, ale z zupełnie innego powodu. Decyzją prowincjała, kapłan na początku grudnia ma przenieść się z Jamnej do klasztoru w Tarnobrzegu.
Zasmuceni tą informacją wierni postanowili walczyć o pozostanie duchownego w ich parafii i wystosowali do o. Łukasza Wiśniewskiego petycję, w której wyrazili swoje głębokie zaniepokojenie. Zaalarmowali także media.
ZOBACZ: Oburzona wyszła z kościoła. Wszystko przez pomysł księdza ws. kolędy
- Ojciec Andrzej Chlewicki, pełen gorącego oddania sprawom wiary, stał się dla nas nie tylko duchowym przewodnikiem, ale także budowniczym wspólnoty. Jego pasja, oddanie i głęboka wierność Sanktuarium sprawiły, że Jamna stała się dla nas miejscem, w którym doświadczamy autentycznego spotkania z Bogiem - napisali w liście.
Parafianie obawiają się, że po odejściu o. Chlewickiego, ich wspólnota poważnie na tym ucierpi. Petycję podpisało dotychczas prawie 650 osób.
Źródło: sadeczanin.info