Osobisty "spowiednik Putina" zaapelował do prezydenta Rosji o zakończenie wojny w Ukrainie. Słowa metropolity Tichona Szewkunowa to znak, że Moskwa szykuje się do zmiany narracji na temat dalszych walk i powolnego przekonywania własnych obywateli, że trzeba wycofać się z Ukrainy? Osobisty "spowiednik Putina" podzielił się opinia na temat wojny w Ukrainie, która odbiega od dotychczasowej postawy Rosjan wobec toczonych od 24 lutego walk. Metropolita Tichon Szewkunow zwrócił się z bezpośrednim i osobistym apelem wprost do Władimira Putina. Należy zaznaczyć, że 64-letni biskup należy do ścisłego grona bliskich znajomych prezydenta Rosji.
Sensacyjne doniesienia z Kremla. Władimir Putin miał rzekomo otrzymać od Ukrainy oraz szeroko pojętego Zachodu warunki kapitulacji. Informacje takie podaje brytyjski "Daily Mail", powołujący się na rosyjskiego ekspert ds. polityki, Walerego Sołowieja. Doniesienia te pojawiają się w kontekście spektakularnego zwycięstwa wojsk ukraińskich, którym udało się odbić Chersoń.
Władimir Putin nie ma litości dla rodaków, którzy nie popierają jego żądzy krwi na wojnie w Ukrainie. "Daily Mail" ujawnił, że rosyjscy żołnierzy, którzy nie chcą walczyć z Ukraińcami, przetrzymywani są w niewoli. Wojskowi mają być trzymani w lochach oraz głodzeni. Pojawiają się także groźby śmierci.Władimir Putin jest bezwzględny nie tylko wobec niewinnych cywili mieszkających w Ukrainie. Rosyjscy żołnierze nie mogą liczyć na taryfę ulgową, a prezydent Rosji i jego dowódcy wojskowi udowadniają, że nie liczą się z życiem rodaków.Brytyjski "Daily Mail" opublikował porażające zdjęcie, które ma pokazywać warunki, w jakich przetrzymywani są rosyjscy żołnierze, którzy odmówili walki przeciwko Ukraińcom.
Władimir Putin traci sojuszników. Już nawet najwięksi propagandziści nie wierzą, że Rosja może wygrać wojnę w Ukrainie. Wiktor Sołowjow na antenie Rossija1 wprost przyznał, że jego kraj "nie wygra", co jest sporym zaskoczeniem.
Władimir Putin nieustannie próbując podbić demokratyczną Ukrainę, zaskoczył oskarżeniem skierowanym w stronę Polski. Zdaniem prezydenta Rosji to właśnie Warszawa czyha na przejęcie części ziem sąsiada. - Kosztem Ukraińców realizują swoje cele geopolityczne - grzmiał w najnowszym wystąpieniu.Władimir Putin i jego świta nieustannie udowadnia, że Polska zajmuje specjalne miejsce w sercu rosyjskiej propagandy. Przy okazji czwartkowego przemówienia prezydent Rosji ponownie poruszył temat rzekomych zapędów Polaków.Władimir Putin zdaje się zapominać, że to Rosja i nikt inny 24 lutego 2022 roku zbrojnie najechała Ukrainę. Demokratyczne państwo z demokratycznymi władzami zostało oskarżone o bycie nazistami, a prezydent Rosji obiecywał, że "trzydniowa operacja specjalna" wyzwoli ciemiężonych Ukraińców.W czasie przemówienia z okazji ponownego utworzenia rosyjskich towarzystw historycznych Władimir Putin ponownie zdecydował obrócić kota ogonem i zupełnie przekłamać fakty na temat wojny w Ukrainie. Nie zabrakło polskiego wątku.
W trakcie wideokonferencji, w której brał udział Władimir Putin oraz członkowie rosyjskiego rządu nastąpiła przerwa w dostawie prądu. Dwóch przedstawicieli rosyjskich resortów dosłownie pogrążyło się w ciemności. Propagandowe media nie zdążyły zareagować, ponieważ spotkanie było transmitowane na żywo.
Polska zbuduje tymczasową zaporę na granicy polsko-rosyjskiej. Decyzję potwierdził w środę Mariusz Błaszczak. Co na ten temat sądzą Rosjanie? Rzecznik Władimira Putina zabrał głos.
Zdrowie Władimira Putina utrzymywane jest w największej tajemnicy. Jednak jak podaje tabloidowy "The Sun", u rosyjskiego dyktatora zdiagnozowano chorobę Parkinsona, raka trzustki oraz raka prostaty. Zdaniem brytyjskiego dziennika takie wnioski można wysnuć z dokumentów, które rzekomo wyciekły z Kremla. Rosyjski przywódca ma być leczony ponad to sterydami.
Rosja przerzuca oddziały na Białoruś. Wojska Putina przygotowują się do obrony w pobliżu okupowanego Chersonia, do którego zbliżają się siły ukraińskie - przekazał w niedzielę sztab generalny ukraińskiej armii. Do miejscowości Brześć, która znajduje się tuż obok polskiej granicy, przyjeżdżają funkcjonariusze Gwardii Narodowej z Groznego.- W miejscowościach w pobliżu Chersonia wróg prowadzi działania w celu przygotowania się do obrony. Odnotowano przybycie do miejscowości Kałanczak blisko 100 funkcjonariuszy Gwardii Narodowej (Rosgwardii) z Groznego - donoszą Ukraińcy. Grozne to główne miasto Czeczenii pozostającej pod rządami Ramzana Kadyrowa.
Decyzja Władimira Putina dotycząca zerwania tzw. umowy zbożowej będzie miała tragiczne konsekwencje nie tylko dla okupowanej Ukrainy. - Rosja świadomie działa, chcąc doprowadzić do pojawienia się głodu na kilku kontynentach - powiedział Wołodymyr Zełenski. Kijów w emocjonalnym apelu zwrócił się do ONZ państw G20.Tzw. umowa zbożowa gwarantowała stronie ukraińskiej, iż mimo okupacji, przez porty przepływać będą mogły dostawy żywności kierowane na cały świat. W sobotę wszystko się zmieniło.Rosyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, iż w związku z wydarzeniami w Sewastopolu Federacja Rosyjska zawiesza "umowę zbożową". Wołodymyr Zełenski wydał oświadczenie, gdzie przyznał, że decyzja wcale nie zapadła na Kremlu w sobotę 29 października. Pojawił się przejmujący apel do społeczności międzynarodowej.
Władimir Putin podczas czwartkowego przemówienia oskarżył Kijów o dążenie "do incydentu nuklearnego". - Nie musimy uderzać w Ukrainę bronią atomową. Nie ma to sensu - zapierał się przy tym rosyjski dyktator. Jego zdaniem w Ukrainie wciąż trwa "wojna domowa", a żołnierze walczący po obydwu stronach są przedstawicielami jednego narodu, rozdzielonego m.in. przez Polskę.- Przestańcie nam przypisywać wszystko, co złe - mówił Władimir Putin, oskarżając Zachód o kryzys żywnościowy. - Prawdziwa demokracja w świecie wielobiegunowym wymaga, aby każdy kraj i każda cywilizacja mogła wybrać swoją własną drogę - dodawał.
Według opinii szefa ukraińskiego wywiadu Kyryła Budanowa, rosyjscy dygnitarze mają brać pod uwagę różne scenariusze. W przypadku odsunięcia Władimira Putina od władzy w sposób względnie pokojowy, głównym faworytem do jego zastąpienia miałby być były premier Rosji, Siergiej Kirijenko. Wśród potencjalnych kandydatów Budanow wskazał jeszcze nazwisko Dmitrija Patruszewa, w którego sprawie poważne lobby ma wywierać jego ojciec.
Jewgienij Prigożyn, znany bardziej pod pseudonimem "kucharz Putina", nieustannie rośnie w siłę. Amerykańscy specjaliści z Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) zwracają uwagę, że sojusznik prezydenta Rosji niedługo stać się może głównym zagrożeniem dla rządów Władimira Putina.Jewgienij Prigożyn nie jest w Rosji anonimowym człowiekiem. "Kucharz Putina" może pochwalić się kryminalną przeszłością, ale jego życiorys to także pasmo sukcesów. Czy niedługo na tę listę trafi pokonanie samego Władimira Putina? Eksperci wskazują, że "kucharz Putina" nie tylko rośnie w siłę oraz liczbę przymierzy. Jewgienij Prigożyn obraca się w otoczeniu, które nie pała najcieplejszymi uczuciami do rosyjskiego dowództwa.
- Władimir Putin przeszedł w miniony weekend dokładne badania lekarskie - donosi na Telegramie kanał Generał SVR. Dyktator ma zmagać się z brakiem apetytu, utratą wagi i dusznościami. Ostatnio atak kaszlu miał uniemożliwić mu kontynuowanie spotkania.Władimir Putin z dnia na dzień ma czuć się coraz gorzej. Generał SVR, powołując się na źródła z Kremla, twierdzi, że najbliższe otoczenie prezydenta Federacji Rosyjskiej może odbierać jego problemy jako "oznakę szybko pogarszającego się stanu zdrowia".
W rozmowie z rosyjską stacją Sputnik, poplecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow podzieli się swoim komentarzem dotyczącym ataków na gazociągi Nord Stream. Jak podkreślił rzecznik Kremla, jeśli tylko prawda wyjdzie na jaw, świat zachodu będzie nią zaskoczony.
Władimir Putin na fotelu prezydenta Rosji to obraz, który już przestanie być aktualny? Andriej Piontkowski uważa, że wojna w Ukrainie zakończy się śmiercią Putina. Ma on podzielić los cara Mikołaja. - Będzie tak samo jak w 1917 roku - ocenił rosyjski publicysta.Władimir Putin już niedługo zginie? Andriej Piontkowski, rosyjski politolog i publicysta podzielił się oceną obecnej sytuacji w ojczyźnie. W rozmowie z ukraińskim serwisem "Gordon" zwrócił uwagę, że prezydent popełnia błędy swojego poprzednika.Zdaniem eksperta Władimir Putin zapłaci za wojnę w Ukrainie własną głową. - Powiedzą, że towarzysz Putin popełnił poważne błędy i zachorował. Wyjechał na leczenie np. do Chin, prawdopodobnie do jakiegoś ośrodka starożytnej medycyny chińskiej. I przekazał swoje uprawnienia kolektywnemu ciału. Na przykład Radzie Bezpieczeństwa - dywagował rosyjski publicysta w rozmowie z portalem "Gordon".
Władimir Putin ogłosił stan wojenny. Nie obejmą jednak one Rosji, a nielegalnie anektowane obwody Ukrainy. Prezydent Federacji Rosyjskiej w oświadczeniu oskarżył "kijowski reżim" o wrogie działania.Władimir Putin ogłosił stan wojenny. Potwierdziły się wcześniejsze nieoficjalne doniesienia niezależnych, rosyjskich mediów.
Władimir Putin wprowadzi w Rosji w środę 19 października stan wojenny? Niezależne rosyjskie źródła twierdzą, że tak. Sygnałów przemawiających za tą tezą jest kilka. Jednym z nich jest nagła prośba o to, by deputowani Rady Federacji zostali w pracy po godzinach. Dmitrij Miedwiediew ma przedstawić także specjalny raport.Stan wojenny w Rosji to tylko kwestia kilkunastu godzin? Władimir Putin ma planować ogłoszenie go w środę 19 października.Niezależny rosyjski portal Wiorstka dotarł do wiadomości, które zwiastują wielkie zmiany w taktyce Rosji. Służby prasowe Kremla nie ukrywają, że środa będzie w Moskwie pracowitym dniem.
Aleksandr Łukaszenka nie wyślę swoich żołnierzy na front, by ramię w ramię walczyli w Ukrainie z armią Władimira Putina. Białoruski dyktator dobrze wie, że to Rosja jest przegranym i nie chce ryzykować własną skórą w imię rzekomo nierozerwalnego sojuszu? - Gdyby Łukaszenka miał zaatakować, to już dawno by to zrobił - ocenił w rozmowie z PAP Generał Roman Polko.Aleksander Łukaszenka odwróci się od Władimira Putina i mimo deklaracji o braterstwie Rosjan i Białorusinów nie wspomoże dogorywającego na polu walki sojusznika? Generał Roman Polko wskazał, że Moskwa nie może liczyć na wsparcie Mińska.Jeśli wielka przyjaźń się kończy, to zawsze w okolicznościach wielkiej zdrady i skandalu. Niespodziewanie taki los mogą podzielić najwięksi przyjaciele za wschodnią granicą Polski: Aleksandr Łukaszenka i Władimir Putin.
Alina Kabajewa nie przejmuje się sankcjami. Przyjaciele Władimira Putina dbają, by najsłynniejsza kochanka nie cierpiała biedy. Była gimnastyczka ma być również na specjalnej liście osób, którym przysługują specjalne bunkry w górach Ural. Centrum Dossier powiązana z Michaiłem Chodorkowskim ujawniła nowe fakty na temat partnerki prezydenta Rosji.Alina Kabajewa nie musi martwić się rosnącymi rachunkami za prąd, wojennymi dramatami ludzkimi, czy nawet sankcjami, które zostały nałożone na nią personalnie. Partnerka Władimir Putina drwi z rzekomych niedogodności.Michaił Chodorkowski mieszka w Londynie i z jego inicjatywy powstało Centrum Dossier. Fakty na temat finansowej sytuacji Aliny Kabajewy są szokiem. Sankcje są jedynie zasłoną dymną i dobrym zabiegiem PR-owym dla Zachodu?
W kazachskiej Astanie doszło do spotkania Władimira Putina z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem. Wbrew oczekiwaniom wielu obserwatorów z całego świata nie dyskutowano o rozwiązaniu kryzysu związanego z wojną w Ukrainie. Rosyjski dyktator proponował stworzenie "hubu gazowego" w Turcji i stwierdził, że szlak przez ten kraj jest "najbardziej niezawodną drogą" transportu surowca z Rosji do Unii Europejskiej. Spotkanie Erdogana z Putinem odbyło się na marginesie, odbywającego się w stolicy Kazachstanu, szczytu Konferencji na rzecz Interakcji i Środków Budowy Zaufania w Azji. Spotkanie rosyjsko-tureckie tematyką jedynie oscylowało wokół kwestii wojny w Ukrainie. Nie padło ani jedno słowo dotyczące pokojowych rozwiązań konfliktu. Była za to poruszana kwestia m.in. gazu, zboża.
Zaledwie kilka dni temu grupa Rosjan, w geście protestu przeciwko działaniom prowadzonym przez Władimira Putina, zostawiła na grobie jego rodziców wymowny list. Tego typu wiadomość znowu znalazła się na rodzinnej mogile rosyjskiego dyktatora. Tym razem sprawczyni została pojmana i grozi jej do pięciu lat więzienia za rzekome zbezczeszczenie grobu. Część Rosjan najwidoczniej nie zgadza się ze strategią obraną przez Władimira Putina i bandyckim atakiem na suwerenny kraj, jakim jest Ukraina. Za publiczne wyrażanie swojego sprzeciwu wobec reżimu, mieszkańcom Federacji Rosyjskiej grożą surowe kary, od tych pieniężnych, po pozbawienie wolności. Metody zastraszania własnego społeczeństwa zdają egzamin, bo uliczne protesty wybuchają niezwykle rzadko na przestrzeni ostatnich miesięcy. Obywatele Rosji starają się szukać różnych metod na okazanie swojego niezadowolenia wobec działań ich kraju na terenie Ukrainy.
W kontekście tureckiej inicjatywy, dotyczącej nowej tury rozmów pokojowych pomiędzy Federacją Rosyjską a szeroko pojętym Zachodem w kwestii Ukrainy, wypowiedział się Siergiej Ławrow. - Moskwa jest gotowa wysłuchać wszelkich propozycji [...] Jesteśmy gotowi wysłuchać każdego - oznajmił minister spraw zagranicznych Rosji. Informacje o wypowiedziach Ławrowa pojawiają się dzień po barbarzyńskich atakach rosyjskich na liczne miasta na terenie Ukrainy, w których śmierć poniosło co najmniej 19 osób.Cały świat oczekuje kresu wojny wywołanej przez Władimira Putina na terytorium Ukrainy. Konflikt pochłania coraz więcej ofiar. Pojawiły się doniesienia o tureckiej inicjatywie wznowienia rozmów pokojowych pomiędzy zaangażowanymi krajami Zachodu a Rosją.
Mateusz Morawiecki musi wstydzić się za swoich przyjaciół i tym razem nie chodzi o rodzimych znajomych premiera. Platforma Obywatelska wypuściła nowy spot, gdzie szef rządu rozliczany jest z zażyłości z "przyjaciółmi Putina". - Mateusz Morawiecki bredzi na zlocie proputinowskich partii - zagrzmiał oburzony Donald Tusk.Mateusz Morawiecki stał się głównym antybohaterem najnowszego spotu Platformy Obywatelskiej. Premier nie ma dobrej passy, a jego wizyta w Hiszpanii nie pomogła zatrzeć niesmaku związanego ze zbieżnością poglądów ze skrajną prawicą na Węgrzech, czy we Francji.Mateusz Morawiecki trafił na celownik PO. Wszystkie oczy zostały zwrócone na jego międzynarodowe znajomości. Politycy Donalda Tuska twierdzą, że sznurki towarzyskie szefa rządu PiS prowadzą wprost do Władimira Putina.
Białoruski dyktator w porozumieniu ze swoim rosyjskim odpowiednikiem podjął decyzję o utworzeniu białorusko-rosyjskiej jednostki wojskowej. Padły jednocześnie oskarżenia w stosunku do Ukrainy o planowanie wraz z państwami NATO ataku na Białoruś. Łukaszenka poinformował o tym na naradzie w sprawie bezpieczeństwa Białorusi.- W związku z zaostrzeniem się sytuacji na zachodnich granicach Państwa Związkowego zgodziliśmy się na rozmieszczenie regionalnego ugrupowania Federacji Rosyjskiej i Republiki Białorusi - przekazał w poniedziałek Aleksander Łukaszenka. Zdaniem samozwańczego białoruskiego prezydenta ma to być odpowiedź na Ukraiński plan, który wraz z państwami NATO, zakłada atak na Białoruś. Dlatego zdecydował się utworzyć białorusko-rosyjskie jednostki wojskowe.
Upokorzony kolejny raz Władimir Putin, skierował swoją złość na ukraińskich cywilów. Ostrzał miast trwa od lutego br. jednak po sobotniej eksplozji na Moście Krymskim, rosyjski dyktator wyjątkowo zintensyfikował działania, odpowiadając gradem rakiet zrzucanych na oślep na Kijów oraz inne miejscowości. Od rana na terenie całej Ukrainy wyją syreny alarmowe. Obrona przeciwpowietrzna intensywnie pracuje w wielu miejscach. Pojawiły się informacje na temat zabitych oraz rannych na terenie ukraińskiej stolicy.8 osób zginęło, a 24 zostało rannych - podał Rostisław Smirnow, doradca szefa MSW Ukrainy. To wstępne szacunki ofiar po stronie cywilnej z porannego ostrzału Kijowa przez wojska Rosyjskie. Rosyjski dyktator kolejny raz robi to, co potrafi najlepiej - zabija cywilów. Z całej Ukrainy dobiegają nas informacje o eksplozjach. Wybuchy odnotowano w obwodach żytomierskim, lwowskim, chmielnickim, odeskim, winnickim.
Według nieoficjalnych informacji przekazanych przez amerykański Instytut Studiów nad Wojną, Siergiej Szojgu i Walerij Gierasimow zostali odsunięci od pełnienia dotychczasowych stanowisk na Kremlu. Instytut powołał się na doniesienia rosyjskich blogerów współpracujących z grupą Wagnera. Jak dotąd rosyjski minister obrony narodowej wraz z szefem Sztabu Generalnego byli nienaruszalni. Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w trzech niezależnych źródłach.
Wszyscy wspierający ukraińską suwerenność zapewne mieli dzisiejszego poranka uśmiech na twarzy. Most Krymski zapłonął. Potężna eksplozja, poruszającej się mostem ciężarówki, uszkodziła częściowo konstrukcję strategicznej przeprawy dla rosyjskich wojsk oraz wszystkich odwiedzających, okupowany od 2014 Krym. W reakcji na poranne wydarzenia Władimir Putin wydał polecenia co do dalszych kroków Federacji Rosyjskiej.Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w trzech niezależnych źródłach. W kierunku Ukrainy padły oskarżenia ze strony Narodowego Komitetu Antyterrorystycznego Federacji Rosyjskiej, oskarżył stronę ukraińską o celowe podpalenie mostu. Władimir Putin zażądał, aby utworzono specjalną komisję rządową, która ma zbadać i ustalić dokładnie przyczyn oraz przebieg porannych wydarzeń.