Na terytorium Białorusi ma trwać wspólna koncentracja wojsk rosyjsko-białoruskich. Na ten moment nie ma bezpośredniego zagrożenia inwazją na północną Ukrainę, jednak wojskowi ukraińscy pozostają czujni. - Stale monitorujemy tę sytuację - poinformował Serhij Najew, dowódca Sił Połączonych Ukrainy.
Rosjanie od dłuższego czasu usiłują zmusić Ukraińców do kapitulacji, podsuwając się do coraz brutalniejszych rozwiązań. Mimo regularnych ostrzałów infrastruktury krytycznej, ukraińscy żołnierze wciąż walczą, osiągając spore sukcesy. W rozmowie z portalem Wirtualna Polska dr Maciej Milczanowski, były żołnierz i ekspert ds. obronności z Uniwersytetu Rzeszowskiego, ocenił ostatnie działania armii Władimira Putina. - Uderzenia w infrastrukturę krytyczną, w węzły komunikacyjne, ale przede wszystkim energetyczne, dostawy wody - nie jest to dla nikogo tajemnicą, bo nawet Rosjanie w oficjalnych wypowiedziach przyznają, że to jest właśnie cel Rosji - uprzykrzyć życie jak najbardziej Ukraińcom i spowodować ich cierpienia w trakcie zimy - ocenia dr Maciej Milczanowski w rozmowie z portalem Wirtualna Polska.
To, że rosyjska propaganda robi wszystko, żeby usprawiedliwić barbarzyństwo wojny toczonej na terenach Ukrainy, wiadomo nie od dzisiaj. Ściśle kontrolowany przez władze przekaz trafia do społeczeństwa, ukazując żołnierzy jako tych, którzy ratują uciśnioną ludność Ukrainy. Na antenie jednej z rosyjskich stacji, tym razem próbowano wybielić oskarżanych o porwania ukraińskich dzieci, Rosjan. Tym razem winą obarczono Polskę.
Wirtualna Polska alarmuje, że z analizy Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych wynika, że istnieje prawdopodobieństwo wznowienia rosyjskich ataków na infrastrukturę drogową w Ukrainie i mosty na Dnieprze. Czy dojdzie do "przepołowienia" Ukrainy?- Rosjanie do tej pory nie wysadzili wszystkich mostów na Dnieprze, zawalili sprawę. Teoretycznie mogliby próbować robić to w najbliższym czasie. [...] Jednak mają jeszcze coś z tyłu głowy i dlatego tego nie robią - ocenia w rozmowie z portalem Wirtualna Polska płk Piotr Lewandowski, były uczestnik misji wojskowych w Afganistanie i Iraku.
Aleksandr Łukaszenka spotkał się w Mińsku z rosyjskim ministrem obrony Siergiejem Szojgu. Białoruski dyktator stwierdził, że ani Rosja, ani Białoruś nie chciały konfliktu, który aktualnie rozgrywa się na terenach Ukrainy. Przywódca straszył jednocześnie "wojną do ostatniego Polaka".
Władimir Putin potrzebuje negocjacji z Ukraińcami? - Chce wykorzystać tzw. pauzę strategiczną, żeby móc wzmocnić się militarnie. Negocjacjami dałby sobie czas, próbował zmylić Zachód, a w tym samym czasie odbudował rosyjską armię i ruszył w ciągu pół roku, by odzyskać tereny, które stracił. Stosuje blef negocjacyjny, który chciałby wykorzystać dla siebie - ocenia w rozmowie z portalem Wirtualna Polska dr hab. Agnieszka Legucka, analityczka ds. Rosji w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych.Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz portalu Wirtualna Polska, przytoczył dane, z których wynika, że aż 55 procent Rosjan chce rozmów pokojowych z Ukrainą. Tylko 25 procent respondentów uważa, że "operacja specjalna" w Ukrainie powinna być kontynuowana. Zdaniem dr hab. Agnieszki Leguckiej, brak wsparcia dla polityki Władimira Putina jest prawdopodobnie związany z mobilizacją na terenie Federacji Rosyjskiej.
Niewiarygodne doniesienia z Rosji. Rosyjski dyktator Władimir Putin zamierza udać się do wschodniej Ukrainy - oznajmił rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, którego cytuje agencja AFP. Do wizyty ma dojść "z czasem".
Władimir Putin miał wypadek we własnej rezydencji? Według oficjalnie niepotwierdzonych informacji, opublikowanych na kanale General SVR na Telegramie, 30 listopada przywódca Rosji miał potknąć się na schodach i doznać urazu kości ogonowej.
Władimir Putin miał wypadek. Byli agenci rosyjskich służb specjalnych poinformowali na Telegramie, że prezydent Rosji spadł ze schodów i dotkliwie się poobijał. Sensacyjne doniesienia dotyczą rzekomej choroby Władimira Putina, która w połączeniu z upadkiem ze schodów doprowadziła do "niekontrolowanego wypróżnienia". Sensacyjne doniesienia na temat stanu zdrowia Władimira Putina. Kanał General SVR, za którym stać mają byli rosyjscy agenci, nadal mający wpływy i informatorów na Kremlu, podzielił się wiadomościami na temat niedawnego wypadku prezydenta Rosji.Władimir Putin miał spaść ze schodów i dotkliwie się poobijać. Obrażenia wymagały natychmiastowej interwencji lekarzy. Oliwy do ognia dodaje szczegół dotyczący niekontrolowanej reakcji ciała prezydenta Rosji.
Prezydent USA Joe Biden powiedział, że nie planuje "natychmiastowego" kontaktu z Władimirem Putinem, ale jest gotów rozmawiać z przywódcą Rosji, jeśli ten wykaże zainteresowanie zakończeniem wojny w Ukrainie.
Kolejny pożar w Rosji. W Kuzniecowie w obwodzie moskiewskim ogień trawił zakład produkujący tworzywa sztuczne. Wczoraj (30.11) pożar wybuchł w podobnym zakładzie w Wołgogradzie, a także w magazynie z ropą w obwodzie briańskim, przy granicy z Białorusią.
Sonya Groysman, rosyjska dziennikarka, która pracowała w niezależnych mediach, trafiła na czarną listę Putina i musiała uciekać z kraju. - Przez moment czułam się wrogiem ludzi, a to bolało mnie najbardziej. Wyobraź sobie, że jesteś świetną studentką, dobrym człowiekiem, znakomitą dziennikarką. I nagle zostajesz "zagraniczną agentką" - relacjonowała w rozmowie z portalem Wirtualna Polska.Sonya Groysman mieszka w Rydze od marca bieżącego roku. Musiała opuścić Rosję, gdy przez pracę w niezależnych mediach trafiła na "czarną listę" Ministerstwa Sprawiedliwości. Kobieta do dziś uważa się jednak za patriotkę. - Znam swój kraj. Kocham go. I jestem pewna, że wiem o Rosji znacznie więcej niż osoby, które piastują najważniejsze stanowiska - zapewnia w rozmowie z Wirtualną Polską.
Zdaniem niezależnego rosyjskiego portalu "Meduza", 55 proc. Rosjan opowiada się za pokojowymi negocjacjami z Ukrainą, tylko 25 proc. za kontynuacją wojny. Zamknięty sondaż przeprowadzony na zlecenie Kremla nie zostawia złudzeń. Dodatkowo liczba zwolenników pokoju podwoiła się w ciągu sześciu miesięcy.
Niemal każde nagranie z udziałem Władimira Putina jest bacznie śledzone i rozkładane na czynniki pierwsze przez obserwatorów i analityków z całego świata. W obliczu informacji o fatalnym stanie zdrowia rosyjskiego dyktatora, nowe nagranie ze spotkania z prezydentem Kazachstanu, na którym nogi przywódcy nerwowo drżą, jedynie podsyca spekulacje.
Rosyjski sprzęt wojskowy znalazł się tuż przy granicy z Polską. Niezależny portal Zerkalo.io poinformował o ruchu wojsk Władimira Putina na Białorusi. Jedną z broni, jaka migrowała za wschodnią granicę Polski są systemy przeciwlotnicze Tor-M2.Niepokojące wiadomości na temat działań Rosji. Armia Władimira Putina w porozumieniu z Aleksandrem Łukaszenką przerzuciła część wojskowego sprzętu na teren Białorusi.Rosyjski sprzęt znalazł się niedaleko polskiej granicy. Jak podał w poniedziałek portal Zerkalo.io, miejsce docelowe relokacji znajduje się pod Baranowiczami.
Rosja ostrzega Kirgistan. Ostra reakcja Dumy Państwowej to efekt wezwania kirgiskich polityków do derusyfikowania i dekomunizowania nazw dzielnic oraz ulic Biszkeku. Rosjanie wskazują, że to nic innego, jak "wkroczenie na drogę Ukrainy".Rosja przeżywa szok po tym, jak politycy z Kirgistanu zdecydowali się głośno powiedzieć, że ich kraj zasługuje na rodzime nazwy ulic i dzielnic. Stolica Kirgistanu już niedługo stracić może rosyjskie nazwy i według Dumy Państwowej to powód do grożenia wojną.
Rosyjska propaganda nie ustaje w próbach oczerniania Polski. Jak przekazał pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP, Stanisław Żaryn, strona rosyjska nieustannie uprawia wobec Polski szkodliwą propagandę, usiłując wpłynąć na poróżnienie jej z najważniejszymi sojusznikami. Wśród wielu rosyjskich argumentów pojawia się przede wszystkim rzekoma polityka energetyczna Polski względem Niemiec.
Nieustającym plotkom na temat stanu zdrowia Władimira Putina nie ma końca. Pogłoski o jego licznych chorobach narosły znów po publicznym spotkaniu dyktatora rzekomo z matkami poległych w Ukrainie żołnierzy. 70-letni przywódca z trudem oddychał i miał problem z wyraźnym mówieniem. Czy to oznacza, że koniec satrapy rzeczywiście jest bliski?
Władimir Putin chce więcej broni. Prezydent Rosji wezwał państwową korporację Rostec do zwiększenia produkcji, tak by armia miała większe i lepsze wyposażenie. - Kluczowym zadaniem dzisiaj, zadaniem numer jeden, jest zrobienie wszystkiego, aby w pełni zaspokoić potrzeby sił zbrojnych - czytamy w oficjalnym komunikacie Kremla.Władimir Putin nie pozostaje głuchy na błagania własnych żołnierzy w kwestii większego wsparcia na froncie w Ukrainie. Prezydent Rosji podjął ważną decyzję na temat produkcji broni.Władimir Putin chce, by Rostec lepiej zaopatrywało żołnierzy. Co to znaczy? Produkcja ma zostać zwiększona, tak samo dostawy.
Władimir Putin "walczy o życie". Ołeksij Arestowycz ocenił, co dzieje się obecnie za zamkniętymi drzwiami w kremlowskich pałacach. Doradca prezydenta Ukrainy uważa, że prezydent Rosji jest w sytuacji bez wyjścia. - Nie ma przebaczenia dla carów - powiedział. Władimir Putin wie, że koniec jest bliski? Ołeksij Arestowycz, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego udzielił brytyjskiemu "The Times" wymownego wywiadu, gdzie wyjaśnił, co dzieje się teraz w głowie prezydenta Rosji oraz czemu musi stawić czoła.
- Polska dysponuje siedmioma scenariuszami rozwoju wydarzeń w związku z eskalacją wojny w Ukrainie - zapewniał po tragedii w Przewodowie Mateusz Morawiecki. Jakie scenariusze agresji rozważają politycy partii rządzącej?Po tragedii, do której doszło w ubiegłym tygodniu w Przewodowie, wielu Polaków odczuło strach, który od wielu miesięcy dominuje życia obywateli Ukrainy. W sieci zawrzało od dyskusji na temat tego, czy Władimir Putin może zaatakować także nasz kraj. Mateusz Morawiecki zapewnił, że rząd dysponuje scenariuszami na taką ewentualność.
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało komunikat w związku z tragedią w Przewodowie. Nie zabrakło słow o "antyrosyjskiej histerii" i gróźb, że "reakcja Polski zostanie wzięta pod uwagę w przyszłości". - Rosja nie planuje podejmować pochopnych działań w związku z "incydentem rakietowym" w Polsce - czytamy.
Według Amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną, Władimir Putin przygotowuje się do uderzenia na terytorium Federacji Rosyjskiej "pod fałszywą flagą". Operację mieli już zacząć kremlowscy propagandyści, którzy podali do wiadomości publicznej informacje sugerujące jakoby siły ukraińskie dążyły do zajęcia obwodu biełgorodzkiego w Rosji.
Ukraiński Enerhoatom przekazał informację o wyłączeniu wszystkich bloków energetycznych w trzech elektrowniach atomowych w obwodzie rowieńskim, mikołajewskim oraz chmielnickim. Działanie to jest wynikiem zmasowanego ataku rakietowego, jaki obecnie przeprowadzają siły rosyjskie.
Rosyjska propaganda nie ustaje w pieśniach pochwalnych ku czci swojego przywódcy. Jak podaje Wirtualna Polska, w jednym z filmów dokumentalnych wyemitowanych w tamtejszych mediach publicznych, przywołana została sylwetka ojca Władimira Putina. Według propagandystów człowiek ten był bohaterem wojennym, który zginął w trakcie II wojny światowej. Rzecz w tym, że prezydent Rosji urodził się 7 lat po wojnie.
Putin użyje broni jądrowej? Analityk PISM Artur Kacprzyk w rozmowie z Onetem zdradził, jakie sygnały poprzedziłyby atak nuklearny ze strony Rosji. Ekspert podkreślił jednak, że nie wierzy, że dyktator posunie się do ostateczności.- Nie widzę bezpośredniego zagrożenia atakiem nuklearnym w tym momencie. Po kilku tygodniach wzmożonego napięcia i gróźb Rosja złagodziła retorykę - podkreślił ekspert, dodając jednak, że Władimir Putin "może rozważać opcję nuklearną, jeśli na dalszym etapie konfliktu stanie przed kolejnymi dużymi porażkami". Opcja ta jest jednak ryzykowna.
Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) donosi, że Rosja przygotowuje prowokacje na terenie obiektów infrastruktury krytycznej, w tym elektrowni atomowej na terenie Białorusi. Akcje mogą nieść za sobą ogromne niebezpieczeństwo.HUR pilnie ostrzega, że "w najbliższym czasie" na terenie Białorusi dojdzie do "serii ataków terrorystycznych w formie sztucznie wywołanych katastrof technogennych na terenie obiektów infrastruktury krytycznej". - Jeden z głównych celów to białoruska elektrownia atomowa w Ostrowcu - alarmuje ukraiński wywiad.
- Polityka izolacji Rosji doprowadzi do poważnych konsekwencji dla krajów europejskich - zapowiedział Recep Tayyip Erdogan, cytowany przez prokremlowską agencję Ria Nowosti. Prezydent Turcji dodał, że cenę tę będzie płacić m.in. Polska.Wypowiedź prezydenta Turcji została wyemitowana na antenie kanału Rosja 1. Recep Tayyip Erdogan jest przekonany, że "polityka izolacji Rosji doprowadzi do poważnych konsekwencji", z którymi zmagać będą się proukraińskie kraje europejskie.