Prawo i Sprawiedliwość za wszelką cenę chce utrzymać władzę po wyborach parlamentarnych w 2023 roku. Już wcześniej w kuluarach pojawiały się pogłoski o planach zmian w ordynacji wyborczej, które, zdaniem opozycji, mają ułatwić partii rządzącej przedłużenie rządów. Teraz osoba z kierownictwa partii zdradziła w rozmowie z Polsat News, że te plotki nie były wyssane z palca, zastrzegając jednak, że celem modyfikacji jest zwiększenie wyborczej frekwencji.
Spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim w Katowicach miało być dla mieszkańców miasta, ale... nie dla wszystkich. Tylko wybrańcy mieli okazję zobaczyć prezesa PiS na żywo. Sieć obiegło nagranie ze starciem radnego PiS oraz zwykłej mieszkanki, która chciała zasiąść na widowni.Jarosław Kaczyński objeżdża kraj i zapewnia, że spotyka się ze zwykłymi ludźmi. To kłamstwo prezesa PiS po raz kolejny zostało zburzone.Spotkania z Jarosławem Kaczyńskim z zasady miały być przekonaniem suwerena, że PiS zasługuje na pozostanie u władzy. Ostatecznie skończyło się na wpuszczaniu na salę tylko wybranych i dbanie, by padło wystarczająco miłych słów pod adresem władzy.Mieszkanka Katowic próbowała 19 listopada przełamać ten schemat. Kobieta próbowała wejść na salę "spotkania dla mieszkańców". Lokalny radny PiS zagrodził jej drogę i przedstawił sprawę jasno.
Centralny Rejestr Wyborców planowany przez rząd PiS to "wstęp do zmiany ordynacji"? Opozycja alarmuje na temat projektu, jaki trafił do Sejmu. Rząd chce znowelizowania Kodeksu wyborczego. PiS utrzymuje, że konieczna jest zmiana zaledwie "niezbędnego zakresu przepisów".PiS tak bardzo obawia się przegranych wyborów, że rozpoczął proces majstrowania przy Kodeksie wyborczym? Opozycja nie pozostawia suchej nitki na planach rządu.Do Sejmu trafił już projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego. Rząd PiS chce, by utworzyć Centralny Rejestr Wyborców. O co chodzi?
Jarosław Kaczyński kontynuuje objazd po kraju, a każda kolejna wizyta prezesa w polskich miastach budzi coraz większe kontrowersje. Polityk PiS już dawno popuścił wodze fantazji i pozwala sobie na absurdalne komentowanie każdego aspektu rzeczywistości. Tym razem padło na relacje Polski z Unią Europejską.
Objazd Jarosława Kaczyńskiego po Polsce trwa w najlepsze. Mimo że do wyborów pozostał niecały rok, doświadczony polityk intensywnie wizytuje miasta i miasteczka na terenie naszego kraju. Tournée prezesa PiS bez wątpienia przejdzie do historii, bynajmniej nie za sprawą ważnych politycznych deklaracji, decyzji. Chodzi o liczne, bulwersujące wypowiedzi lidera partii rządzącej, które na długo pozostaną w pamięci. Najnowszy sondaż dla "Rzeczpospolitej" pokazuje, że kontrowersyjne wypowiedzi JK nie spodobały się Polakom.
Michał Kołodziejczak zapewnia, że rozżaleni rolnicy nie zapomnieli o rządzie PiS. - Strajki, jeżeli sytuacja będzie taka, jaka jest, będą szybciej niż się komukolwiek może wydawać - powiedział lider AgroUnii. Pojawiła się także "groźba" przyprowadzenia rządu do porządku. Michał Kołodziejczak zapewnił, że AgroUnia nie składa broni. Co więcej, plany rolników niezadowolonych z działań PiS są wyjątkowo śmiałe. Mowa o stworzeniu list wyborczych, chociaż sondaże oscylują w okolicach 2 proc. poparcia.
Radosław Fogiel, rzecznik Prawa i Sprawiedliwości ogłosił, że rezygnuje ze sprawowanego stanowiska. Przedstawiciel obozu rządzącego zdradził, że ma to związek z objęciem przez niego zupełniej nowego stanowiska. Podkreślał, że "nie ma tu drugiego dna".
W środę w Sejmie doszło do awantury, gdzie argumentem stała się śmierć Lecha Kaczyńskiego. Posłanka PiS wykorzystała zmarłego prezydenta jako argument i oburzyła wicemarszałkinię Małgorzatę Kidawę-Błońską. Zarządzona przerwa w obradach nie uspokoiła nastrojów na sali. Sejm. Niespokojna środa na ul. Wiejskiej. Posłanka PiS Teresa Wargocka podzieliła się zdaniem, które oburzyło nawet opozycję. Biorąc pod uwagę, że poszło o Lecha Kaczyńskiego, to pewne jest, że kaliber wypowiedzi przekroczył wszelkie granice.
Wybory parlamentarne będą dla wielu partii występujących w Sejmie prawdziwym szokiem? Najnowszy sondaż pokazał, że PSL i Konfederacja nie zasiadłyby w sejmowych ławach, gdyby wybory odbyły się w listopadzie. PiS także musiałoby przełknąć gorzką pigułkę głosu suwerena, a Koalicja Obywatelska musi rozwiązać problem nagłego tracenia poparcia wyborców. Sejm czeka małe trzęsienie ziemi? Najnowszy sondaż dotyczący wyborów parlamentarnych pokazuje, że politycy nie mogą być pewni utrzymania stołków po tym, jak Polacy oddadzą głosy przy urnach.Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami, a sondaż będzie dla Jarosława Kaczyńskiego prawdziwym kubłem zimnej wody. W jeszcze gorszej sytuacji jest Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Konfederacja. Donald Tusk może wykorzystać kryzys w PiS i
15. emerytura. Co zrobić, by utrzymać władze po wyborach parlamentarnych w 2023 roku? Takie pytanie zapewne zadają sobie najważniejsze osoby w Prawie i Sprawiedliwości. Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Wyborcza.biz", Jarosław Kaczyński miał wyrazić zgodę na wypłatę tzw. piętnastki wszystkim uprawnionym Polakom w przyszłym roku. Miałoby to być jednorazowe świadczenie, tuż przed przyszłorocznymi wyborami. Znane są potencjalne koszty.
Jarosław Kaczyński swoimi słowami na temat niskiej dzietności w naszym kraju wywołał niemałe poruszenie. Choć od tej kuriozalnej wypowiedzi upłynęło trochę czasu, wciąż jest ona jednym z głównych tematów debaty publicznej. Tym razem były one komentowane w Sejmie. Posłanki opozycji domagały się od prezesa PiS przeprosin za jego słowa. Gdy marszałek Elżbieta Witek zwróciła uwagę przemawiającej Barbarze Nowackiej, ta rzuciła: "Pani jest marszałkiem Sejmu, a nie moją wychowawczynią". Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o kobietach "dających w szyję" obiegła nie tylko polskie, ale również zagraniczne media. Słowa lidera PiS wywołały niemałe poruszenie i sprowadziły na niego potężną lawinę uzasadnionej krytyki.O tym, że ciężko będzie zapomnieć tak wstrząsające słowa, mogli się przekonać parlamentarzyści. W dobitny sposób pokazuje to sytuacja, która miała miejsce podczas wtorkowego posiedzenia Sejmu. Barbara Nowacka zaapelowała do Kaczyńskiego, by ten przeprosił kobiety za swoje słowa.- Nie wiem, kto posłowi Kaczyńskiemu daje prawo do nazywania cierpiących kobiet pijaczkami. Panie pośle Kaczyński, bardzo pana proszę, bo wiem, że ma pan odwagę cywilną, żeby pan wyszedł i przeprosił te kobiety, które pan nazywa pijaczkami. Uraża pan ich godność - mówiła posłanka Koalicji Obywatelskiej.Podkreśliła, że bezpłodność to jedna z chorób cywilizacyjnych, a niska dzietność nie jest pochodną "stylu życia" Polek. Zaznaczyła, że te nie zachodzą w ciążę ze względu na brak źródła dochodu czy mieszkania.
Jarosław Kaczyński przygotowuje grunt pod wyjście Polski z Unii Europejskiej? Prezes PiS w Żywcu stwierdził, że opuszczenie UE byłoby "moralnie słuszne". Mimo tych zaskakujących słów padło zapewnienie, że Polska nie rozpocznie Polexitu.Jarosław Kaczyński na każdym kolejnym spotkaniu z (wyselekcjonowanymi) Polakami przekracza kolejną granicę. Po obrażaniu środowisk LGBT i drwieniu z osób transpłciowych przeszedł czas na ostre słowa wobec Unii Europejskiej.Prezes PiS w czasie niedzielnej wizyty w Bielsku-Białej zaprzeczał, że jest Żydem. W Żywcu natomiast poruszył temat przyszłości Polski w UE. Konflikt i zablokowanie unijnych funduszy w ramach KPO popchnie PiS w stronę Polexitu?
Wpadka podczas patriotycznego spotkania Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie. Rzecznik małopolskich struktur partii musiał tłumaczyć się z pomyłki po przemówieniu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Nie miałem złych intencji - mówił ze sceny Michał Drewnicki.PiS nie ustaje w objeżdżaniu Polski i zezwoleniu na spotkanie ze słońcem narodu, czyli Jarosławem Kaczyńskim. Chociaż na spotkania partii rządzącej nie mogą wejść "zwykli" mieszkańcy miast, to na salach nie brakuje tłumów.W Krakowie zebrała się prawdziwa śmietanka PiS. W czasie patriotycznego spotkania zorganizowanego 11 listopada w w hali Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego “Sokół" doszło jednak do wpadki, z której rzecznik małopolskiego odłamu PiS musiał się tłumaczyć.
Donald Tusk złożył politykom PiS interesującą propozycję, która może doprowadzić do rozłamu w partii rządzącej. Były premier zaoferował pomoc w usunięciu Zbigniewa Ziobry z fotela ministra sprawiedliwości. - Pomożemy wam odwołać tego człowieka też w waszym interesie - mówił lider PO w Sępólnie Krajeńskim.Donald Tusk nie zwalnia tempa i podczas ostatniego spotkania z sympatykami w Sępólnie Krajeńskim zdecydował się wystosować niecodzienny apel skierowany do polityków PiS.Zamiast wyliczać porażki rządu PiS, Donald Tusk zaoferował konkretną współpracę. Gałązka oliwna podana przez byłego premiera nie wszystkim przypadnie do gustu. Na szczycie tej listy znajdzie się Zbigniew Ziobro, którego wspólne odwołanie ponad podziałami zaproponował lider PO.
15. emerytura to bez wątpienia świadczenie, którego chciałby każdy emeryt w Polsce. Pomysł powstał w 2020 roku, w trakcie ostatniej prezydenckiej kampanii wyborczej i był jedną z obietnic prezydenta Andrzeja Dudy. Od tamtego czasu konkretów brak, a powracający co jakiś czas temat rozpala na nowo obserwatorów, polityków i samych świadczeniobiorców. Czy "piętnastka" zostanie wprowadzona w naszym kraju?
Poseł PiS Marek Ast poinformował, że Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie projekt w sprawie zniesienia immunitetu formalnego. Proponowane modyfikacje miałaby dawać większą możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności chronione immunitetem osoby i dotknęłyby wszystkich parlamentarzystów i sędziów. Tego typu działanie wiązałoby się ze zmianą w konstytucji.
Jarosław Kaczyński znalazł się w ogniu krytyku posła PiS. Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa nie ukrywa, że wypowiedź o "dawaniu w szyję" jest strzałem w kolano i słowa te nie powinny paść. - Tego typu wypowiedzi jak ta prezesa Kaczyńskiego szkodzą nam - powiedział wprost polityk Prawa i Sprawiedliwości.Jarosław Kaczyński "udowodnił", że kolejną dziedziną, na której się "zna" jest demografia, ale prezes PiS nie może liczyć na poparcie swoich tez przez wszystkich polityków partii. Chociaż wierni posłowie i senatorowie ruszyli do obrony Jarosława Kaczyńskiego po fali krytyki o "dawaniu w szyję" przez młode kobiety, to pojawił się bolesny wyjątek.PiS nie jest zjednoczone w kwestii kontrowersji o przyczynach problemów demograficznych naświetlonych przez nieomylnego Jarosława Kaczyńskiego. Były minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski, w rozmowie z "Super Expressem" skrytykował wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego z Ełku. Dostało się nie tylko prezesowi PiS.Jarosław Kaczyński i jego mądrości po raz kolejny rozgrzały kraj. Tym razem, prezes PiS trafił na języki nie tylko w Polsce, ale również za granicą, gdzie jego analiza przyczyn niskiego wskaźnika urodzeń jest obiektem drwin i żartów.
Donald Tusk nagrał film, gdzie ujawnia "całą prawdę". Były premier ponownie bez litości uderza w PiS i rządy Mateusza Morawieckiego. - Polską rządzi facet, który myśli, że kobiety dają w szyję, zamiast rodzić - powiedział lider PO. Polityk na poparcie swoich słów zaprezentował garść danych.Donald Tusk chce wykorzystać falę wszechobecnej krytyki PiS po absurdalnych słowach Jarosława Kaczyńskiego na temat młodych kobiet i ich alkoholizmie stającym na przeszkodzie do spełniania (oczywiście w oczach bezdzietnego kawalera o prawicowych poglądach) powinności zostania matką.Były premier zamieścił na Twitterze nagranie ze sobą w roli głównej. Donald Tusk w białej koszuli, ale bez krawata bezpardonowo uderzył w rząd PiS. Lider PO nie przebierał w słowach, ale nie oparł się tylko na własnej niechęci do Jarosława Kaczyńskiego i jego świty.
Według informacji "Wirtualnej Polski" w warszawskiej siedzibie PiS zwołano pilne posiedzenie Prezydium Komitetu Politycznego partii. Jak przekazał portal, zebranie ma dotyczyć w szczególności trudnej sytuacji budżetowej państwa. Przybyli przedstawiciele, w tym Mateusz Morawiecki mają rozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim o szukaniu oszczędności oraz uwolnieniu środków z KPO.
Dominika Chorosińska (wcześniej Figurska) była kiedyś gwiazdą "M jak Miłość". Na planie znalazła się razem ze swoim mężem, Michałem Chorosińskim. Para doczekała się sześciorga dzieci, ale ich związek nie był wolny od zdrad. Zawsze pomagać im w powrocie do siebie miał jednak Bóg.
Jarosław Kaczyński w ostatnim czasie stał się bohaterem głośnego skandalu. Prezes PiS w Ełku pokusił się o stwierdzenie, które wkurzyło chyba wszystkie kobiety w Polsce. Zdaniem polityka za niską dzietność w Polsce odpowiadają... "dające w szyję" panie. Internauci zwrócili uwagę, że również Kinga Duda nie świeci w kwestii rodzicielstwa przykładem.
- Jeśli byłaby możliwość zmiany konstytucji, to jesteśmy gotowi zmniejszyć skład Sejmu. Osobiście jestem zwolennikiem utrzymania Senatu ze względu na tradycję - mówił Jarosław Kaczyński w niedzielę podczas spotkania z mieszkańcami Olsztyna. Prezes PiS podkreślił, że na ten moment nie zapadła partyjna decyzja w tej sprawie.Jarosław Kaczyński podczas wizyty w Olsztynie został zapytany, czy 460 posłów i 100 senatorów to nie za dużo. Prezes PiS oznajmił, że ma pomysł, który wymagałby uchwalenia nowej konstytucji. W jego wizji uchowałby się tylko Senat.Jarosław Kaczyński chce zmian w konstytucji- Jesteśmy gotowi, jeżeliby byłaby możliwość uchwalenia nowej konstytucji, bo to przecież jest w konstytucji, ilu jest posłów, zmniejszyć skład Sejmu - deklarował, podkreślając, że to jego osobisty pogląd, bo w szeregach partii nie zapadła żadna wiążąca decyzja. Dodał, że jest zwolennikiem utrzymania Senatu w tradycyjnej formie.Jarosław Kaczyński argumentował, że "zdarza się, że Senat jest pomocny w naprawianiu jakichś błędów legislacyjnych, a po drugie jest ogromna waga tradycji". Zapewnił jednak, że na ten moment "nie rysuje się możliwość zmiany konstytucji".Zdaniem prezesa Prawa i Sprawiedliwości ewentualne zmniejszenie liczby posłów, właściwie będzie niezauważalne z punktu widzenia budżetu państwa, a parlament nie powinien liczyć mniej niż ponad 300 osób, bo "bo wtedy nie dałoby się pewnych rzeczy przeprowadzać i trzeba by przesunąć różnego rodzaju uprawnienia".Artykuły polecane przez Goniec.pl:Co podać dziecku na kaszel i ból gardła?Na co pomaga neo-angin? SprawdźJarosław Kaczyński wskazał winnych problemów z praworządnością. "W Polsce rzeczywiście bywa źle"
Prawo i Sprawiedliwość robi dobrą minę do złej gry przed nadchodzącymi wyborami? Tak twierdzi poseł PSL Krzysztof Paszyk, który w rozmowie z Goniec.pl opowiedział o problemach wewnątrz koalicji Zjednoczonej Prawicy i komplikacjach, z jakimi Prawo i Sprawiedliwość zmaga się na rok przed wyborami.
To, w jakiej kondycji jest Polska i jaki na to wpływ ma aktualnie rządząca partia, wielu z nas ma swoje zdanie. Na nasze opinie wpływa zapewne wiele różnych czynników. W kwestii działań obecnego rządu słów krytyki nie szczędził poseł Polski 2050, Michał Gramatyka. W rozmowie z Gońcem polityk wyraził swoje przekonanie, że "PiS gnije", a działania podejmowane przez władze, jak chociażby wycofywane w ostatnim czasie ustawy, to wynik strachu.
Jarosław Kaczyński podczas wizyty w Ełku podjął temat alkoholizmu oraz macierzyństwa. Padły kuriozalne słowa. - Jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie - rzucił nonszalancko prezes Prawa i Sprawiedliwości. Niebywałe słowa polityka spotkały się z ostrą reakcją m.in. Donalda Tuska.
Pod koniec ubiegłego miesiąca prof. Gertruda Uścińska przekonywała, że warto "odłożyć choć o rok moment przejścia na emeryturę, ponieważ bezpośrednio przekłada się to na wzrost świadczenia". Jeden z ekspertów ds. ubezpieczeń społecznych, Tomasz Lasocki zdradził, czy tak praktyka ma sens. Ujawnił, że nie we wszystkich przypadkach jest to prawda.Prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska usilnie przekonywała Polaków, że odłożenie decyzji o przejściu na emeryturę choćby o rok, może w bezpośredni sposób przełożyć się na wzrost wypłaconego świadczenia. Tłumaczyła, że im dłużej pracujemy i później zaczynamy pobierać emeryturę, tym jest ona wyższa. - Najważniejsza zachęta do wydłużania aktywności ekonomicznej i odraczania emerytury jest zaszyta bezpośrednio w obowiązującym systemie emerytalnym. Im dłużej pracujemy i później zaczynamy pobierać emeryturę, tym jest ona wyższa. Jeden rok to nawet 15 proc. W sytuacji, gdy pracujemy, to na nasze konto emerytalne wciąż wpływają składki, a cały zebrany kapitał jest corocznie waloryzowany. W tym roku wynosi 9,33 proc. Ponadto do obliczeń przyjmuje się krótsze trwanie życia - podkreślała w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Bohaterski kierownik targowiska w Toruniu, a jednocześnie radny miejski z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, Karol Maria Wojtasik, udaremnił nielegalny handel. Wezwał on straż miejską oraz inspekcję celno-skarbową, by te interweniowały w sprawie starszej kobiety, która sprzedawała... skarpetki i czapki. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", do zdarzenia doszło w okolicy bazaru przy Trasie Chełmińskiej.
Sylwia Sobolewska, żona posła Krzysztofa Sobolewskiego z Prawa i Sprawiedliwości, została powołana do zarządu Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Kamieniu Pomorskim. To jej kolejna posada w spółkach Skarbu Państwa. Warto wspomnieć, że polityk i jego wpływowa małżonka mogą liczyć na sympatię Jarosława Kaczyńskiego. Prezes towarzyszył im nawet w dniu ślubu.Sylwia Sobolewska w przeszłości zasiadała w radach nadzorczych trzech spółek Skarbu Państwa, co w samym ubiegłym roku przełożyło się na zarobki rzędu 800 tys. zł rocznie. Posady opuściła tuż po tym, jak Jarosław Kaczyński ogłosił walkę z "tłustymi kotami" władzy, zabraniając najbliższym posłów i senatorów PiS zasiadania w radach państwowych spółek.Sylwia Sobolewska zarabia krocie. Żona wpływowego posła PiS trafiła do zarządu państwowej spółkiJak wynika z oświadczenia majątkowego, w ubiegłym roku Sylwia Sobolewska zarobiła w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej w Kamieniu Pomorskim 50 tys. zł (pracując tam trochę ponad dwa miesiące). Związana niegdyś z PKN Orlen żona posła Prawa i Sprawiedliwości obejmuje stanowisko wiceprezesa. Tego, ile zgarnęła od stycznia, jeszcze nie wiemy. Nowe oświadczenie majątkowe zostanie opublikowane za kilka miesięcy.Ostatnio radna gminy Monika Kosińska 30 września wysłała do burmistrza interpelację. "Czy prezesom i wiceprezesom spółek gminnych zostały przyznane w roku bieżącym wynagrodzenia zmienne? Jeżeli tak to w jakiej wysokości" - napisała, mając na myśli premie i nagrody. - Złożyłam interpelację, bo o sprawy gminy pytają mnie mieszkańcy. Impulsem były również ostatnie informacje, dotyczące premii i nagród w spółkach Skarbu Państwa - tłumaczy w rozmowie z portalem Fakt.Stanisław Kuryłło, burmistrz Kamienia Pomorskiego, w połowie października ujawnił dane dotyczące dwóch z trzech spółek, o które pytała Monika Kosińska. Te dotyczące spółki, w której zasiada Sylwia Sobolewska, zostały utajnione. O ironio, taką decyzję miały podjąć władze spółki. - W odniesieniu do wynagrodzenia prezesa PGK informacje dotyczące wynagrodzenia stanowią temat objęty tajemnicą przedsiębiorstwa - czytamy w odpowiedzi.Artykuły polecane przez Goniec.pl:Co podać dziecku na kaszel i ból gardła?Na co pomaga neo-angin? SprawdźOd 1 stycznia ZUS wprowadza dużą zmianę w legitymacjach emerytów. Nie wszyscy będą zadowoleni