Polska przekazała Ukrainie poradzieckie wozy bojowe, za które otrzymać miała od Niemiec czołgi Leopard. Tak się jednak nie stało, na co pożalił się w wywiadzie dla "Bilda" prezydent Andrzej Duda. Rozgoryczona głowa naszego państwa szczerze przyznała, że "nic nie dostaliśmy". Teraz uprawianie dyplomacji w mediach skrytykowali polscy generałowie.Niemcy nie mogą zdecydować się ostatecznie, czy chcą wspierać Ukrainę i kraje sojusznicze, czy też wolą zachować w tej sprawie wstrzemięźliwość. Kanclerz Olaf Scholz wciąż próbuje rozmawiać z Władimirem Putinem, mimo iż wszelkie starania wypracowania kompromisu kończą się fiaskiem.Nie da się ukryć, że niemiecka postawa wobec wojny w rosyjsko-ukraińskiej pozostawia wiele do życzenia. To z kolei niecierpliwi takie kraje jak Polska, które opowiadają się za jak najszerszą pomocą Kijowowi. O żalu tlącym się w polskich władzach mówił ostatnio na łamach dziennika "Bild" prezydent Andrzej Duda.
Wypłata 14. emerytury już pewna. Senatorowie zagłosowali za przyjęciem "czternastki". Teraz to, kiedy dodatkowe fundusze trafią do portfeli emerytów, zależy jedynie od prezydenta. Jednak czy każdy emeryt będzie mógł liczyć na dodatkowe świadczenie?
Andrzej Duda rozmawiał z Wołodymyrem Zełenskim. Prezydenci Polski i Ukrainy omówili obecną sytuację na wschodzie Ukrainy i zaplanowali dalsze działania obydwu państw. O rozmowie poinformował za pośrednictwem Twittera szef Biura Polityki Międzynarodowej.Jakub Kumoch zadeklarował, że "Polska będzie wspierać Ukrainę zarówno w jej walce o niepodległość, jak i w jej aspiracjach unijnych". Przypomnijmy, że drugi z postulatów popiera również przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Nowe święto państwowe, a konkretnie Narodowy Dzień Powstań Śląskich, będziemy obchodzić 20 czerwca. We wtorek, 7 czerwca prezydent Andrzej Duda uroczyście podpisze ustawę w tej sprawie. Jednak czy nowe święto oznacza dodatkowy dzień wolny od pracy i szkoły?
Polacy ocenili prezydenturę Andrzeja Dudy. Z najnowszego sondażu dla "Super Expressu" wynika, że zdania co do rządów głowy naszego państwa są podzielone. 38 proc. ankietowanych wypowiada się o nich negatywnie, podczas gdy 34 proc. wyraża zadowolenie. Spora jest także grupa niezdecydowanych.Andrzej Duda jeszcze w 2015 roku był anonimowym politykiem Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko zmieniło się, gdy Jarosław Kaczyński namaścił go na kandydata w wyborach prezydenckich, w których zmierzył się z Bronisławem Komorowskim.Triumf Dudy był sporym zaskoczeniem, ale polityk szybko zaskarbił sobie sympatię wyborców. Wielu widziało w nim powiew świeżości i żywiło nadzieję na dobre zmiany na scementowanej scenie politycznej.Dzięki wsparciu rządu Zjednoczonej Prawicy i niektórym swoim decyzjom Duda w 2020 roku wywalczył sobie drugą kadencję w Pałacu Prezydenckim. Tak długi staż pozwolił Polakom na wyrobienie sobie zdania na temat rządów prezydenta.
Agata Kornhauser-Duda i Andrzej Duda gościli dziś w swoich progach niezwykłych gości. Z okazji Dnia Dziecka Para Prezydencka zorganizowała huczną uroczystość dla najmłodszych Polaków, a także ich przyjaciół z Ukrainy, którzy znaleźli schronienie w naszym kraju. Wśród atrakcji nie zabrakło serdecznych życzeń i wspólnej zabawy.Prezydent Andrzej Duda, jak co roku, nie zapomniał o przypadającym na 1 czerwca święcie wszystkich dzieci. Choć na co dzień przyzwyczajony jest raczej do poważnych spotkań z największymi politykami, dzisiejszy dzień postanowił poświęcić całkowicie najmłodszym obywatelom, a także ich ukraińskim przyjaciołom, którzy od niedawna mieszkają w Polsce.
Andrzej Duda konkurenta do zajęcia miejsca w Pałacu Prezydenckim ma bardzo blisko siebie. Sondaż wskazuje, że największe szanse na zostanie nową głową państwa ma... Mateusz Morawiecki. To obecny premier zdobył największe poparcie ankietowanych, ale nie jest jedynym typowanym przez Polaków możliwym przyszłym prezydentem.Instytut Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu" przeprowadził sondaż dotyczący tego, kto z polityków Zjednoczonej Prawicy powinien zostać nowym prezydentem. Kandydatów było kilku, ale jest wyraźny lider.Najwięcej ankietowanych wskazało, że to nikt inny, a Mateusz Morawiecki powinien wystartować w wyborach prezydenckich, które planowane są na 2025 r. Premier zdeklasował swoich koalicyjnych kolegów i koleżanki.
Andrzej Duda udał się w delegację do Kairu, gdzie miało odbyć się spotkanie z prezydentem Egiptu Abdelfattahem Al Sisiem. Polskiej głowie państwa towarzyszyła oczywiście małżonka, której stylizacja zwróciła uwagę wszystkich.Głównym tematem rozmowy przywódców obu Państw będzie kryzys żywnościowy spowodowany zablokowaniem ukraińskich portów przez wojska rosyjskie.
W trakcie wystąpienia na Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ "Solidarność" prezydent Andrzej Duda poruszył wątek wieku pielęgniarek, nawiązując do plakatu o zakładaniu cewnika. Pielęgniarki nie kryją oburzenia "żartem". Ich zdaniem zachowanie prezydenta było "nie na miejscu".Do momentu publikacji artykułu Kancelaria Prezydenta nie zabrała głosu w sprawie wątpliwego komentarza Andrzeja Dudy.
- Polski rząd i prezydent Andrzej Duda po zlikwidowaniu przez Sejm Izby Dyscyplinarnej znaleźli się po stronie zwycięzców - donosi niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung". To duże wyróżnienie dla polityków.- Prawdziwe sytuacje win-win są rzadkością w życiu. Kto wygrał na tym porozumieniu, kto komu ustąpił? Polski rząd i szczególnie Andrzej Duda, który przeforsował projekt ustawy, mogą uznać, że znaleźli się po stronie zwycięzców - donosi Gerhard Gnauck w komentarzu opublikowanym w gazecie "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung".
XXX Krajowy Zjazd Delegatów "Solidarności" w Zakopanem zakończył się wielkim skandalem. Wieczorne świętowanie jubileuszu przebiegało w jak najlepszej atmosferze, która z czasem wymknęła się spod kontroli. Głośna muzyka i krzyki zakłóciły spokój mieszkańców okolicy, którzy dwukrotnie wzywali na miejsce policję. W rezultacie organizator imprezy zapłacić musiał surowy mandat.Okrągły jubileuszowy zjazd członków "Solidarności" to nie lada okazja do świętowania. Z takiego założenia wyszli przynajmniej delegaci, którzy chętnie zjawili się w tym roku w uwielbianym prez turystów Zakopanem.Oczywiście, spotkanie rozpoczęło się od części oficjalnej, w ktorej udział wzięli znamienici goście. Do 300-osobowego tłumu przemawiali m.in. premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda, którego wystąpienie odbiło się szerokimi echem w mediach. W końcu, po niemal 9 godzinach obradowania nad bieżącymi sprawami związku, przybyli na miejsce mieli okazję nieco się rozluźnić i jak na tak zacną rocznicę przystało uczcić ją w należyty sposób. Nie zabrakło więc tańców w rytm góralskiej muzyki, suto zastawionych stołów i alkoholu, który skutecznie poprawił humory uczestników imprezy.
Największym zaufaniem wśród Polaków nadal cieszy się prezydent Andrzej Duda - wynika z sondażu CBOS. Największą nieufność obywatele wyrażają względem byłego szefa MON Antoniego Macierewicza. Na duże zaufanie Polaków nie mogą liczyć również odwieczni rywale - Jarosław Kaczyński i Donald Tusk.Sondaż wskazuje również, że niektórzy czołowi politycy nadal pozostają dla obywateli anonimowi. Na tym tle wyróżnia się m.in. minister w KPRM Paweł Szefernaker, którego nie rozpoznaje aż 71 proc. obywateli.
Pierwsza Dama Agata Duda niechętnie zabiera głos publicznie. O powodach takiego zachowania dziennikarka Dominika Wielowieyska rozmawiała z młodszym bratem prezydentowej dr Jakubem Kornhauserem. Niechęć do udzielania komentarzy ma wynikać z "braku zainteresowania polityką".- Myślę, że przyczyną tych dzisiejszych zawirowań są konflikty personalne - przyznał młodszy brat Pierwszej Damy dopytywany o ostatnie sprzeciwy wobec polityki PiS, na które w ostatnim czasie zdecydował się Andrzej Duda.
Fałszywe nagranie z Andrzejem Dudą obiegło chińskie media. Prezydent - według napisów po chińsku - zapowiada na nim mobilizację polskiego wojska i wysłanie go do Ukrainy. Film jest opatrzony nieprawdziwym komentarzem: "Polska wkroczy do Ukrainy i przyłączy się do ukraińskiego oporu wojskowego!".Materiał trafił do sieci 8 maja br. na portal Weibo i chiński odpowiednik TikToka, platformę Douyin. Na pierwszej z platform nagranie wciąż jest dostępne, z drugiej zniknęło.
Krzysztof Skiba, członek zespołu Big Cyc, opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym odnosi się do Andrzeja Dudy. Muzyk nie szczędził słów krytyki, nazwał prezydenta "Człowiekiem z plasteliny". Krzysztof Skiba znany jest z tego, że lubi w prześmiewczy sposób odnieść się do działań rządu. W nowym numerze Dominika Kearney'a wystąpił jako "Pancerny Marian" parodiując postać Mariana Banasia. Z kolei w minionym roku wystąpił w teledysku do piosenki "Dziewczyna trudna jak poniedziałek" Jacka Kawalca. W tym klipie zagrał prof. Krystynę Pawłowicz, posłankę Prawa i Sprawiedliwości. Teraz Krzysztof Skiba zdecydował się na ostry wpis o prezydencie Andrzeju Dudzie.
Prezydent Andrzej Duda był obecny na 30. Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ “Solidarność”, który został zorganizowany w Centralnym Ośrodku Sportu w Zakopanem. Prezydent postanowił wykorzystać swoje przemówienie, by uderzyć w Donalda Tuska i rządzącą niegdyś koalicję PO-PSL. Opowiedział "żart" o liderze PO, cewniku oraz pielęgniarce. Publiczność była zachwycona. Nie od dziś wiadomo, że prezydent Andrzej Duda słynie z wielu "ikonicznych" wystąpień, które na stałe zapiszą się w historii polskiej polityki. Tym razem postanowił wypowiedzieć się na temat wieku emerytalnego, a także przypomnieć czasy, gdy władzę sprawowała Platforma Obywatelska. Prezydent wykorzystał część swojego wystąpienia, by wbić szpilkę w Donalda Tuska. Podczas 30. Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność" w Centralnym Ośrodku Sportu w Zakopanem Andrzej Duda podzielił się z przybyłą publicznością nietypowym "żartem".Andrzej Duda powiedział do zgromadzonych, że przypomniał się mu pewien plakat, z czasów, kiedy był jeszcze posłem. Odnosił się on do protestów w związku z pomysłem podwyższenia wieku emerytalnego. - Gdy byłem w Sejmie, przypomniał mi się taki plakat skierowany do ówczesnego premiera Donalda Tuska: Panie premierze, czy chciałby pan, żeby cewnik zakładała pani 67-letnia pielęgniarka - mówił Duda.Na reakcję sali nie trzeba było długo czekać. Niemal każdy zareagował na słowną utarczkę Andrzeja Dudy. Na sali zaczęto klaskać i śmiać się. Wiele wskazuje na to, że publiczności spodobał się słowny "żart" prezydenta.
Od początku wojny znacznie wzrosła ilość fałszywych informacji rozpowszechnianych przez rosyjską propagandę przeciwko Polsce. Tym razem Kreml rozsiewa fake newsy dotyczące pochodzenia polskiego prezydenta Andrzeja Dudy. Informacje przekazała ukraińska agencja informacyjna Unian.
- Przekazaliśmy Ukrainie czołgi w bardzo dużej liczbie. Uznaliśmy, że to w jakimś sensie nasz obowiązek udzielić takiej pomocy. Liczymy na wsparcie NATO, USA, a także ze strony Niemiec. Słyszymy, że Niemcy nie będą się chciały wywiązać z obietnicy. To dla nas duży zawód - powiedział w Davos prezydent Andrzej Duda. Prezydent, który przebywa w Davos, gdzie trwa Światowe Forum Ekonomiczne, został zapytany przez dziennikarzy o negocjacje z Niemcami w sprawie ewentualnego przekazania Polsce czołgów. Dziennikarz niemieckiego „Die Welt” zwrócił uwagę, że Polska przekazała ogromną liczbę czołgów Ukrainie, a Niemcy obiecały, iż zastąpią je swoimi czołgami, jednak nadal do tego nie doszło. Zapytał polskiego prezydenta, czego oczekuje od Niemiec w tej sprawie.- Oczekuję, że w pierwszej kolejności Niemcy będą pomagały Ukrainie. Dzisiaj przede wszystkim Ukraina potrzebuje pomocy. My przekazaliśmy Ukrainie czołgi, rzeczywiście w bardzo dużej liczbie. Podjęliśmy taką decyzję, gdyż uznaliśmy, że to jest w jakimś sensie nasz obowiązek jako sąsiada Ukrainy, żeby taką pilną pomoc przekazać - mówił prezydent.
Andrzej Duda znalazł się na celowniku rosyjskiej propagandy - informuje rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Z jego ustaleń wynika, że w mediach mają być promowane także fałszywe informacje na temat rodziny prezydenta RP.Od początku wojny w Ukrainie Rosjanie grożą Polsce i Zachodowi. Kilka godzin temu informowaliśmy o absurdalnych stwierdzeniach w trakcie rozmowy Aleksandra Łukaszenki z Władimirem Putinem, jakoby Polska dążyła do "rozczłonkowania Ukrainy". Teraz wyszło na jaw, że rosyjskie media państwowe uderzają także Andrzeja Dudę.
Pogrzeb Jerzego Treli odbył się w poniedziałek, 23 maja, w Krakowie. Aktor, którego widzowie kojarzyć mogą z setek ról teatralnych i filmowych oraz wychowawcę wielu pokoleń artystów, został pożegnany przez rodzinę, przyjaciół i przedstawicieli świata kultury.
Po wizycie w Kijowie Andrzej Duda zorganizował konferencję, gdzie poruszył między innymi temat alarmu, który zabrzmiał w czasie jego przemówienia w stolicy Ukrainy. Kiedy deputowani trafili do schronów, prezydent RP nie zdawał sobie sprawy z całej sytuacji. - Ja tego alarmu w ogóle nie odnotowałem - stwierdził Andrzej Duda w Przemyślu. Po powrocie z Kijowa opowiedział o swoich wrażeniach oraz chwilach grozy związanej z wystrzeleniem przez Rosjan rakiet w stronę stolicy Ukrainy w czasie, gdy on oraz Wołodymyr Zełenski przemawiali do parlamentarzystów.
Pierwsza Dama Ukrainy Ołena Zełenska opublikowała na Facebooku materiał wideo, na którym uchodźcy zapowiadają, że niedługo wrócą do ojczyzny. - Wrócimy, bo nie ma nic lepszego niż dom. I zdecydowanie zaprosimy Polaków, by im podziękować - podkreśliła.Do nagrania Ołena Zełenska dołączyła także opis. "Wrócę. Te słowa powtarzają każdy Ukrainiec, który został zmuszony do opuszczenia domu. Wrócę do szkoły, do swojej filiżanki w kuchni, do swoich kasztanów, do krewnych", czytamy na Facebooku.
Sondażownia SW Research postanowiła zapytać Polaków, kto powinien być kandydatem Prawa i Sprawiedliwości (Zjednoczonej Prawicy) na prezydenta. Ankietowani mieli ogromny problem, aby wskazać konkretnego polityka. Prawie połowa uczestników badania nie ma na ten temat zdania.Najbliższe wybory prezydenckie odbędą się w 2025 roku. O najwyższy państwowy urząd nie będzie mógł ubiegać się Andrzej Duda, ponieważ obecnie trwa jego druga i ostatnia kadencja.
- Wolny świat ma dziś oblicze Ukrainy - powiedział w ukraińskim parlamencie Andrzej Duda. Wcześniej prezydent Polski został przywitany przez parlamentarzystów owacjami na stojąco. W czasie przemówienia Rosjanie wystrzelili w stronę Kijowa pociski.W niedzielę Andrzej Duda udał się do Ukrainy, by wygłosić przed parlamentem przemówienie. Prezydent RP po raz kolejny pokazał nie tylko solidarność z zaatakowanym przez Rosję krajem.Andrzej Duda podkreślił wagę walki prowadzonej przez polskich sąsiadów. Wskazał, że wolna Europa to wolna Ukraina i w tej kwestii nikt nie powinien mieć innego zdania. - Polska zrobi wszystko co może, by pomóc Ukrainie stać się członkiem Unii Europejskiej - zapewnił.Prezydent @AndrzejDuda przebywa na Ukrainie. W niedzielę w Radzie Najwyższej w Kijowie wygłosi orędzie jako pierwsza głowa obcego państwa od wybuchu wojny. pic.twitter.com/ro2qIISh8O— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) May 21, 2022
Andrzej Duda może pokrzyżować plany PiS? Takie pytanie już od jakiegoś czasu pojawia się w polskich mediach. Odnosi się ono bezpośrednio do planów Prawa i Sprawiedliwości dotyczących zmiany w ordynacji wyborczej. Politycy partii rządzącej nie potwierdzają takich informacji, aczkolwiek przyznają, że trwają rozmowy w tej sprawie. Jak się okazuje, główną przeszkodą w realizacji planu może być osoba prezydenta.Kilka dni temu w polskich mediach pojawiły się pierwsze doniesienia, że Prawo i Sprawiedliwość zamierza zmienić ordynację wyborczą do parlamentu. Pomimo faktu, że oficjalne propozycje nie zostały ujawnione, żaden z polityków partii rządzącej nie zdementował udostępnionych informacji.Lider Republikanów Adam Bielan na antenie Polsat News przekazał, że temat zmian w ordynacji wyborczej istnieje, aczkolwiek żadne decyzje w tej kwestii jeszcze nie zapadły. Medialnych doniesień nie komentują również przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. Jak podkreśla Wirtualna Polska, najnowsze zmiany mogą polegać na wprowadzeniu trójmandatowych okręgów do Senatu w miejsce jednomandatowych. Zmiany miałby odnosić się również do Sejmu. PiS chciałoby zwiększyć liczbę okręgów wyborczych z 41 do 100. W tym wypadku część okręgów wybierałaby jednego posła, a część - kilku. Głównym założeniem takiej zmiany miałoby być marginalizowanie mniejszych ugrupowań, a także uzyskanie przez PiS większej liczby mandatów. Z kolei w przypadku Senatu, skutecznie rozbiłoby aktualny pakt opozycyjny.
Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym, który ma miejsce na terytorium tego państwa. Zmiany odnoszą się również ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących działania publiczne.W piątek, 20 maja prezydent RP Andrzej Duda złożył swój podpis pod nowelą ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Ustawa przewiduje utworzenie specjalnego systemu teleinformatycznego służącego do ułatwienia nawiązywania kontaktów między pracodawcami a poszukującymi pracy obywatelami Ukrainy, o których mowa w art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 12 marca 2022 r. o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Odnosi się ona do obywateli tego państwa, którzy przybyli na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej w związku z bestialskim konfliktem zbrojnym, który ma miejsce tuż za wschodnią granicą, jak również pozostałymi obywatelami Ukrainy legalnie przebywającymi na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Głównym zadaniem systemu będzie utworzenie specjalnej bazy profili kandydatów, którzy są gotowi do podjęcia pracy na terytorium Polski. Za pomocą specjalnego algorytmu, utworzony system połączy kandydatów z satysfakcjonującymi ofertami pracy, które będą odpowiadały ich kwalifikacjom.
Prezydentura Andrzeja Dudy potrwa jeszcze 3 lata, ale w PiS już myślą, kto w 2025 roku mógłby być kandydatem obecnej partii rządzącej. W rozmowach coraz częściej pojawia się nazwisko pełnego zapału Waldemara Budy.Andrzej Duda rozpoczął swoją drugą kadencję 6 sierpnia. Wedle konstytucji nie będzie mógł już kolejny raz kandydować na urząd głowy państwa. I choć jego prezydentura potrwa jeszcze trzy lata, to w PiS już myślą o tym, kogo wystawić w wyborach w 2025 roku.
- Autentycznie bałem się, że już go nie usłyszę - powiedział Andrzej Duda o rozmowach z Wołodymyrem Zełenskim. Prezydent RP uchylił rąbka tajemnicy nie tylko zakulisowych kontaktów ze swoim ukraińskim odpowiednikiem. Polska głowa państwa postanowiła w wywiadzie ujawnić ryzyko ataku na Polskę oraz tego, co czeka Władimira Putina. Najnowszy wywiad Andrzeja Dudy dla "Polski Times" rzuca więcej światła na kontakty polskiego prezydenta i Wołodymyra Zełenskiego. Chociaż już wcześniej było wiadomo, że nie od razu pochwalić mogli się zażyłością, to od początku 2022 roku nastąpiła spora zmiana.Potwierdzają to słowa prezydenta RP. - Nasza znajomość się scementowała, tuż przed atakiem i potem, kiedy faktycznie dzwoniłem do niego codziennie. Autentycznie bałem się, że już go nie usłyszę - powiedział Andrzej Duda dla "Polski Times".