Prezydent Andrzej Duda zakończył swoją podróż do Ukrainy i powrócił do Polski. W Przemyślu spotkał się dziennikarzami, którym opowiedział o tym, jak wielkie wrażenie zrobiła na nim wizyta w okupowanym kraju. - To na pewno jedna z tych wizyt zagranicznych, którą zapamiętam do końca życia - stwierdził.Wizyta prezydentów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii w Ukrainie z pewnością była ważnym i potrzebnym gestem w opowiedzeniu się po właściwej stronie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Niemniej, odbiła ona wyraźne piętno na Andrzeju Dudzie, który wysiadajac z pociągu w Przemyślu długo milczał, a na jego twarzy malowały się widoczne zatroskanie i nostalgia.
Andrzej Duda spotkał się w środę z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Jednym z punktów programu wizyty prezydenta Polski u naszych wschodnich sąsiadów były odwiedziny w zniszczonej wojną Borodiance. Przejmujące zdjęcia pojawiły się w sieci.Andrzej Duda na Ukrainę nie pojechał sam. Towarzyszyli mu prezydenci Litwy - Gitanas Nauseda, Łotwy - Egils Levits oraz Estonii - Alar Karis. Cała czwórka spotkała się w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, ale przed spotkaniem odwiedzili podkijowską Borodiankę.
Andrzej Duda przebywa w Ukrainie i zmierza do Kijowa na spotkaniem z Wołodymyrem Zełenskim - poinformował w środę nad ranem szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch. Prezydentowi Polski towarzyszą prezydenci Litwy, Łotwy i Estonii. Wyjazd był owiany tajemnicą z uwagi na kwestie bezpieczeństwa. Jednak już w ubiegłym tygodniu szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch przyznał, że "nie można wykluczyć" takiej podróży.
- Rosji jakiejkolwiek, czy Związkowi Radzieckiemu, czy Rosji Putina, ale także i w przyszłości, jeśli tak się zdarzy jakiejś innej Rosji, może bardziej demokratycznej, nie można odpuszczać, jeśli chodzi o dochodzenie do prawdy o zbrodni katyńskiej - przyznał Komorowski.Nie uszło to uwadze Bronisława Komorowskiego, który w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 odniósł się do tych słów prezydenta. Zwrócił uwagę na rzecz która wielu osobom dzisiejszego dnia mogła umknąć.10 kwietnia to rocznica katastrofy smoleńskiej. W tym roku jest to już 12. rocznica, a jej obchody rozpoczęły się w całej Polsce od samego rana. Jednym z punktów było przemówienie Andrzeja Dudy do narodu, w którym nawiązał m.in. do zbrodni katyńskiej.W swoim przemówieniu Andrzej Duda nie tylko przypomniał zbrodnię katyńską, ale również zapowiedział kroki w sprawie rozstrzygnięcia sprawy zbrodni katyńskiej przed trybunałami międzynarodowymi. Prezydent zapewniał, że w najbliższym czasie zostaną złożone odpowiednie wnioski.- Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz, też wyrażając pewną wdzięczność panu prezydentowi za to, że on chyba jedyny dzisiaj w ogóle mówił cokolwiek i przypominał rocznicę zbrodni katyńskiej. Tak jakby 12. rocznica katastrofy smoleńskiej przykryła tamtą zbrodnię rosyjską. Jest w tym coś niezdrowego. Przecież to nie jest tak, że jedno może i powinno wypierać drugie z naszej pamięci - stwierdził Komorowski.Bronisław Komorowski pojawił się w niedzielę w "Faktach po Faktach" w TVN24. Podczas rozmowy były prezydent nagle skomentował dzisiejsze słowa Andrzeja Dudy. Niespodziewanie wyraził wdzięczność prezydentowi, który mimo rocznicy katastrofy smoleńskiej nie zapomniał o przypadającej tego samego dnia rocznicy zbrodni katyńskiej.
Dwanaście lat temu 10 kwietnia doszło do niewyobrażalnej tragedii, jaką niewątpliwie była katastrofa smoleńska. Prezydencki samolot z 96 osobami na pokładzie rozbił się w pobliżu Smoleńska. Po latach wyszło na jaw, że wraz z ówczesną delegacją miał lecieć Andrzej Duda. Powstrzymało go jedno wydarzenie. W tym roku mija już 12 lat od gigantycznej katastrofy, która miała miejsce 10 kwietnia pod Smoleńskiem. 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński oraz jego małżonka Maria, zginęli w straszliwych okolicznościach. Delegacja leciała wówczas, by wziąć udział w uroczystościach upamiętniających ofiary zbrodni katyńskiej. Wśród osób na pokładzie TU-154 znajdowało się wielu parlamentarzystów, dyplomatów, osób towarzyszących, dowódców wojsk, a także szefów instytucji państwowych.Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu towarzyszyli również duchowni oraz przedstawiciele rodzin katyńskich, a także organizacji społecznych oraz kombatanckich. Po latach wyszło na jaw, do Smoleńska miał lecieć również Andrzej Duda, który był wówczas podsekretarzem stanu w kancelarii prezydenta.Jak się okazało, przed wylotem powstrzymała go jedna rzecz. Mało znane szczegóły ujawnił w swojej książce „Od dyktatury do demokracji. I z powrotem”, prof. Andrzej Zoll. Przekazał, że aktualny prezydent nie był w stanie udać się do Katynia ze względu na chorobę swojej córki.
Z okazji 12. rocznicy katastrofy smoleńskiej Kancelaria Prezydenta opublikowała nagranie upamiętniające ofiary. Na krótkim materiale wideo Andrzej Duda mówi, że gdy "zamyka oczy, to widzi trumny Pary Prezydenckiej w Sali Kolumnowej". Wspomina także reakcje społeczeństwa na tragedię, do której doszło 10 kwietnia 2010 r.W dniu kolejnej rocznicy katastrofy smoleńskiej Andrzej Duda pojawił się na Wawelu, aby złożyć wieniec przed sarkofagiem Lecha i Marii Kaczyńskich. Uczestniczył także we mszy, której przewodniczył abp Marek Jędraszewski.
Po złożeniu kwiatów przy sarkofagu Pary Prezydenckiej na Wawelu Andrzej Duda wygłosił krótkie przemówienie. Przed kamerami mówił o podobieństwie między obrazami po katastrofie smoleńskiej a relacjami ze zniszczonej Ukrainy. Wspomniał słynne słowa Lecha Kaczyńskiego i wskazał, że mamy "wielkie zobowiązanie", o którym musimy pamiętać.Po wizycie w Krakowie Andrzej Duda pojawi się w Warszawie, gdzie w godzinach popołudniowych postawi znicz przed pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r. i pomnikiem Lecha Kaczyńskiego, a także na grobach ofiar katastrofy.
Śmierć Ludwika Dorna, byłego marszałka Sejmu, wicepremiera i szefa MSWiA, poruszyła polityków. Jarosław Kaczyński przyznał, że jest "pełen żalu", ponieważ "odszedł wybitnie zdolny człowiek". Na śmierć współzałożyciela PiS zareagowali też premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda.Były minister obrony Anotnii Macierewicz zdradził w trakcie rozmowy z dziennikarzami w Sejmie, że Ludwik Dorn zmarł po "długiej i ciężkiej chorobie". Miał 67 lat.
Andrzej Duda w wywiadzie dla amerykańskiej stacji CNN przyznał, że trudno zaprzeczyć ludobójstwu na terenie okupowanej Ukrainy. Polski przywódca podkreślił, że głównym celem kremlowskiego reżimu jest nie "denazyfikacja", a "deukrainizacja" naszych wschodnich sąsiadów. Prezydent RP Andrzej Duda powiedział w środę, że „trudno zaprzeczyć”, że siły rosyjskie dokonują masowych mordów na terenie Ukrainy. Taki stan rzeczy mają potwierdzać przerażające zdjęcia, które w ostatnim czasie pojawiły się przestrzeni publicznej. Obrazują one sytuację, która ma miejsce w miastach takich jak Bucza, a przede wszystkim pokazują brutalnie zabitych cywilów.- Trudno temu oczywiście zaprzeczyć. To zbrodnia, która ma cechy ludobójstwa, zwłaszcza jeśli spojrzy się na kontekst różnych prowadzonych rozmów - podkreślił Andrzej Duda w wywiadzie dla CNN. Polski prezydent dodał również, że takie obrazy świadczą o tym, że Władimir Putin szukał fałszywego pretekstu, by móc prowadzić agresywną strategię wobec ludności cywilnej. Przez cały okres trwania działań wojennych, Kreml zaznaczał, że głównym działaniem sił rosyjskich jest „denazyfikacja” Ukrainy, która okazała się być usprawiedliwieniem dla popełnianych zbrodni.- Fakt, że w trakcie działań giną zwykli mieszkańcy Ukrainy, najlepiej pokazuje, jaki jest faktyczny cel rosyjskiej inwazji. Jej głównym założeniem jest po prostu unicestwienie narodu ukraińskiego - podkreślił Andrzej Duda.
Niecodzienna forma podziękowania dla Andrzeja Dudy za pomoc w Ukrainie. Na Twitterze Ukrinform, ukraińskiej państwowej agencji informacyjnej, pojawiły się we wtorek trzy portrety. Przedstawiono na nich polityków, którzy wyróżniają się na tle innych europejskich przywódców, jednak wizerunki całej trójki były stylizowane na średniowiecze, a sami bohaterowie ubrani byli w... zbroje.We wtorek Andrzej Duda mógł zdziwić się, widząc swoją podobiznę w średniowiecznej zbroi. Nie był to jednak żart z prezydenta Polski a nietypowy sposób na to, by podziękować mu za zaangażowanie w pomoc Ukrainie na arenie międzynarodowej.Ukrinform wstawił trzy zdjęcia i podpisał je "Справжні друзі України", czyli "prawdziwi przyjaciele Ukrainy". Andrzej Duda jest jednym z trzech polityków, którzy zostali docenieni przez państwową agencję prasową Ukrainy.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch ujawnił najnowsze plany prezydenta Andrzeja Dudy w związku z wojną w Ukrainie. W najbliższym czasie prezydent odwiedzi Londyn. Sekretarz stanu nie wyklucza też prezydenckiego wyjazdu do Kijowa, ale zaznacza, że "wszystko będzie zależało od sytuacji". W tym tygodniu stolicę Ukrainy odwiedzą przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Przedstawiciele UE spotkają się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim, wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim oraz ministrami. Tematem rozmów były m.in. doniesienia o zbrodni w Buczy oraz kontynuacja wsparcia Ukrainy.1 kwietnia br. burmistrz Buczy Anatolij Fiedoruk poinformował o wyzwoleniu miasta z rąk rosyjskich wojsk. Do miejscowości wkroczyły ukraińskie siły, a żołnierze na miejscu zastali makabryczny widoki. Podobne obrazki widziano również w Irpieniu, Hostomlu i innych okolicznych miasteczkach.
Para prezydencka przybyła w piątek do Watykanu, by spotkać się z papieżem Franciszkiem i watykańskim sekretarzem stanu kardynałem Pietro Parolinem. Mimo natłoku obowiązków małżonkowie znaleźli chwilę dla siebie. Fotoreporterzy przyłapali ich na spacerze urokliwą uliczką Via del Babuino, która słynie z luksusowych butików.Andrzej i Agata Dudowie nie mieli okazji spędzić kilku chwil sam na sam - wszędzie towarzyszyli im ochroniarze. Mimo to para prezydencka cieszyła się urokami historycznego centrum Rzymu i zakupami w butikach światowych marek.
Andrzej Duda zabrał głos w trakcie uroczystości pogrzebowych Krzysztofa Pendereckiego. Internauci nie zostawili na nim suchej nitki i zarzucili mu, że przywitał samego siebie. Tymczasem okazuje się, że powitanie było skierowane do innych, ważnych uczestników mszy.Artysta zmarł 29 marca 2020 r., ale pogrzeb został zorganizowany dopiero dwa lata później. Uroczystości były przesunięte z powodów rodzinnych i trwającej pandemii.
Andrzej Duda zaczął nosić na rękach tajemnicze bransoletki. Choć te nie pasują właściwie do żadnego z elementów eleganckiego ubioru. Co mogą oznaczać i skąd je ma? W rozmowie z "Faktem" stylistka gwiazd opowiedziała o sekretnym elemencie garderoby. Bransoletki na nadgarstkach głowy państwa mają kolory pomarańczowy i czarny. Okazuje się, że ich symbolika ma duże znaczenie dla tego, kim jest prezydent i czym się zajmuje.
Zbigniew Ziobro skrytykował prezydencki projekt zmian w Sądzie Najwyższym. Zdaniem ministra sprawiedliwości łamie on konstytucję i doprowadzi do paraliżu w sądach. Ponadto, jak ocenił, stanowi wielkie ustępstwo w stosunku do żądań Brukseli i Berlina, dlatego też Solidarna Polska nie zamierza się pod nim podpisywać.Dalszy ciąg zamieszania wokół reformy sądownictwa. Do porozumienia nie może dojść sam obóz rządzący, a swoje propozycje wciąż wysuwa także prezydent Andrzej Duda, zdeterminowany, by uporządkować powstały chaos.Na ten moment wydaje się, że największa bitwa stoczy się właśnie między głową państwa a Zbigniewem Ziobrą. Obaj politycy chcą być uważani za ojców przełomowych zmian, które mają przynieść pozytywne rezultaty dla milionów obywateli.Problem może się jednak pogłębić, gdyż ze słów ministra sprawiedliwości wynika, że nie zamierza on ustępować nawet na milimetr. Świadczy o tym chociażby wtorkowa wypowiedź dla Rozgłośni Katolickich, w której Ziobro nie szczędził słów krytyki pod adresem Andrzeja Dudy.
Trwa maraton charytatywny "Save Ukraine" w TVP, którego celem jest m.in. zbiórka funduszy na pomoc ofiarom wojny w Ukrainie. Słowa wsparcia dla walczącej z rosyjskim najeźdźcą Ukrainy przekazał także prezydent Andrzej Duda, który w swojej wypowiedzi zwrócił się do "drogich ukraińskich przyjaciół".- Oba nasze narody kochają wolność i nigdy nie pozwolą sobie jej odebrać. Jesteśmy sobie bardzo bliscy już od wieków, ale dziś łączą nas szczególne więzy, dlatego niesiemy wam pomoc i wsparcie - podkreślił prezydent Polski.
Prezydent Andrzej Duda podpisał w piątek aż cztery nowe ustawy. Wśród nich znalazły się m.in. regulacje dotyczące wsparcia obywateli Ukrainy oraz dofinansowania gospodarstw ponoszących koszty związane ze zmianą standardu nadawania naziemnej telewizji cyfrowej.O podpisaniu przez Andrzeja Dudę czterech ustaw w dniu 25 marca poinformowało w sobotę rano biuro prasowe Kancelarii Prezydenta.
Dziennikarka kanału informacyjnego Euronews zapytała Wołodymyra Zełenskiego o jego kontakty ze światowymi przywódcami, między innymi z Andrzejem Dudą. Odpowiedź włodarza Ukrainy rozbawiła wszystkich na sali.Minął miesiąc, odkąd rosyjskie wojska rozpoczęły zbrojną inwazję na Ukrainę, a Wołodymyr Zełenski z prezydenta o artystycznej przeszłości zmienił się w męża stanu. Ukraiński włodarz nie tylko nie opuścił swojego kraju, ale także wciąż aktywnie działa na arenie międzynarodowej, zachęcając inne państwa do pomocy swojemu narodowi.
W piątek popołudniu samolot rządowy z prezydentem Andrzejem Dudą na pokładzie lądował awaryjnie na Lotnisku Chopina. Tuż po starcie do Rzeszowa boeing 737 musiał z powodu awarii zawrócić na stołeczne lotnisko. Wcześniej, tego samego dnia, rządowy gulfstream również lądował awaryjnie w Warszawie.Samolot boeing 737 z 1. Bazy Lotnictwa Transportowego w Warszawie, którym Andrzej Duda miał udać się do Rzeszowa na spotkanie z prezydentem USA Joe Bidenem, musiał tuż po starcie z Lotniska Chopina zawrócić nad Warka z powrotem na stołeczne lotnisko.- Samolot Polskich Sił Powietrznych z prezydentem Dudą na pokładzie zawrócił do Warszawy z przyczyn technicznych. Samolot wylądował bezpiecznie o 13:40 - przekazała w rozmowie z Goniec.pl Anna Dermont, dyrektor biura marketingu i PR p.o. rzecznika prasowego Lotniska Chopina.Rządowy boeing 737 wystartował z Warszawy o 13.13. Po 27 minutach samolot wylądował z powrotem w Warszawie. Za obsługę lotów rządowych odpowiada 1. Baza Lotnictwa Transportowego w Warszawie.O godz. 14:27 drugi z rządowych boeingów 737 ponownie wystartował do Rzeszowa. Przed 15 zapasowa maszyna wylądowała w stolicy Podkarpacia.
- Nasi sąsiedzi pod przewodnictwem Wołodomyra Zełenskiego pokazują czym jest prawdziwa odwaga i męstwo - powiedział w wieczornym orędziu Andrzej Duda. Prezydent RP zwrócił się do wszystkich Polek i Polaków. Padło wiele ważnych słów, które w obecnej sytuacji wydają się wyjątkowo symboliczne.Andrzej Duda w czwartek 24 marca wygłosił o godzinie 20 orędzie do narodu. - Szanowni państwo, drodzy rodacy dokładnie miesiąc temu 24 lutego Rosja rozpoczęła zbrojną agresję przeciwko niepodległej i demokratycznej Ukrainie - powiedział prezydent. W czasie wystąpienia głównym tematem była wizyta Joe Bidena w Polsce, agresja Rosji wobec wschodnich sąsiadów, wojna w Ukrainie oraz sytuacja Ukraińców. Andrzej Duda nie zapomniał docenić oddolnej pomocy Polaków, którzy w obliczu tragedii zjednoczyli się i nie bacząc na wszystko, otworzyli swoje domy dla uchodźców. - Świat z podziwem patrzy na to jak Polska, jak miliony Polaków, zaangażowały się w pomoc uchodźcom. Przywódcy państw i międzynarodowych organizacji, z którymi rozmawiam wyrażają wielkie uznanie dla naszej postawy i dziękują za to, co robimy - wyznał Andrzej Duda.Prezydent podkreślał, że świat z podziwem patrzy na Polskę i zaangażowanie w ratowaniu uchodźców. - Jako prezydent Rzeczypospolitej chciałbym wszystkim państwu powiedzieć: dziękuję - dodawał Andrzej Duda. - Polska przyjęła przez ostatni miesiąc więcej uchodźców, niż trafiło do całej Unii Europejskiej w trakcie kryzysu migracyjnego w 2015 roku. Jako państwo i społeczeństwo wspaniale zdajemy egzamin z prawdziwej solidarności - wyliczał prezydent. Na koniec stwierdził, że Polacy są "wielcy".
W Brukseli odbywają się spotkania liderów NATO, G7 i Unii Europejskiej z udziałem prezydenta Stanów Zjednoczonych. Członkowie Sojuszu zapewnili o pełnym wsparciu dla walczącej Ukrainy. Głos zabrał między innymi Andrzej Duda.Andrzej Duda zaznaczył, że NATO powinno skupić się przede wszystkim na odnalezieniu sposobu na zakończenie rosyjskiej agresji na terytorium Ukrainy. Dodał, że cel powinien zostać osiągnięty pokojowymi środkami. Przyznał, że "zawieszenie broni to za mało".
- Oczekuję jedności, a także zdecydowania ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego. Musimy wspólnie powstrzymać rosyjską agresję maksymalnie możliwymi pokojowymi środkami, ale również w skuteczny i zdecydowany sposób - przekazał prezydent Polski Andrzej Duda. Dziś głowa państwa uczestniczy w szczycie NATO.Przywódca naszego kraju wziął udział w krótkiej konferencji prasowej, zorganizowanej tuż przed nadzwyczajnym szczytem NATO. Andrzej Duda podkreślał, że współpraca w ramach Sojuszu musi być zdecydowana, by móc skuteczne powstrzymać działania Władimira Putina.Prezydent wspomniał również o propozycji zorganizowania misji pokojowej na terenie okupowanej Ukrainy. Podkreślił, że wszyscy członkowie NATO pochylą się nad takim rozwiązaniem. Andrzej Duda wyraził również zadowolenie z faktu, że w rozmowach weźmie udział prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden.- Jako przedstawiciel kraju, który jest bezpośrednim sąsiadem Ukrainy, cieszę się, że prezydent Biden zwołał szczyt NATO. Przy jednym stole będziemy rozmawiać o tym, jakie działania powinniśmy podjąć, aby doprowadzić do powstrzymania rosyjskiej agresji - podkreślił.Na spotkaniu będzie również obecny prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełeński, który w formie zdalnej nawiąże kontakt z Brukselą. - Oczekuję jedności i zdecydowania ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego. Musimy powstrzymać rosyjską agresję maksymalnie możliwymi pokojowymi środkami, ale skutecznie i zdecydowanie - dodał Andrzej Duda.Polski prezydent podkreślił również, że spore znaczenie ma również aktywne wsparcie dla wszystkich państw, które chcą w przyszłości dołączyć do Sojuszu Północnoatlantyckiego. - Sytuacja na Ukrainie pokazuje, że to istotne, aby Sojusz Północnoatlantycki był silny i zjednoczony. Powinniśmy wspierać naszych sojuszników, którzy nie są jeszcze członkami NATO. - zaznaczył Duda.
Prezydent USA Joe Biden już dzisiaj wyruszy do Europy. W sobotę spotka się z prezydentem Polski Andrzejem Dudą. Jeszcze przed wylotem zdradził, że przedmiotem rozmów w Warszawie będzie wspólna odpowiedź na "kryzys humanitarny i kryzys praw człowieka", który wywołała Rosja.To pierwsza wizyta Joe Bidena w Polsce, odkąd w ubiegłym roku został zaprzysiężony na prezydenta USA. Na początku marca z Andrzejem Dudą spotkała się wiceprezydent USA Kamala Harris, o czym pisaliśmy tutaj.
Podczas konferencji z prezydentem Bułgarii Andrzej Duda postanowił nie przebierać w słowach. Prezydent RP w wyjątkowo obrazowy sposób odniósł się do zbrodni i działań armii Władimira Putina. Padło odwołanie do brutalnego i pełnego okrucieństwa okresu w historii.Intensywny czas dyplomatycznych działań Andrzeja Dudy trwa, ale w czasie kolejnych wizyt prezydent RP nie zapomniał o obietnicy złożonej Wołodymyrowi Zełenskiemu. Nieustannie wskazuje, że Rosja musi zostać mocno potępiona za atak na Ukrainę.W czasie wtorkowej wizyty w Bułgarii Andrzej Duda nie tylko ponownie publicznie skrytykował i nagłośnił działania Władimira Putina. Tym razem zdecydował się mocne słowa i nawiązanie do działań III Rzeszy.
W poniedziałek Andrzej Duda w Kiszyniowie spotkał się z prezydentką Mołdawii Maią Sandu. Polski polityk przekazał informacje o decyzji rządu w kwestii udzielenia 20 mln euro pożyczki. Polska chce pomóc Mołdawii w "poradzeniu sobie z trudnościami". Znamy cel, na jaki przeznaczone zostaną ogromne pieniądze.- Najważniejszą rzeczą dla nas jest to, żeby przetrwać ten trudny czas - powiedział podczas swojej wizyty w Mołdawii Andrzej Duda. Ważnych słów padło jednak więcej.Prezydent RP stojąc obok Mai Sandu, odniósł się nie tylko do decyzji na temat przyznania nieoprocentowanej pożyczki, ale także do wojny w Ukrainie i pomocy, jaką Mołdawia - mimo swoich ograniczonych możliwości - oferuje uciekającym z ojczyzny uchodźcom.
- To jest dzieło legislacyjne - powiedział Andrzej Duda podczas podpisywania ustawy o obronie ojczyzny. Prezydent RP nie ukrywał swojego zadowolenia z wprowadzanych zmian. Wskazywał, że zwiększenie budżetu na armię zostało przyspieszone względem wcześniejszych planów. Głos zabrał również wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński.W piątek w Pałacu Prezydencki Andrzej Duda zaprosił media oraz polityków na publiczne podpisanie procedowanym w ekspresowym tempie ustawy o obronie ojczyzny. - Spotykamy się w specyficznym momencie, kiedy to Ukraińcy dzielnie bronią się przed agresją rosyjską. Ta wojna ma znaczenie dla Europy i całego świata. Wyznacza ona początek nowego czasu, w którym sprawa bezpieczeństwa, staje się sprawą główną i dominującą dla każdego państwa - mówił prezydent RP.Andrzej Duda nie ukrywał, że podpisanie ustawy jest nie tylko korzystne dla polskiej armii, ale wręcz potrzebne. Prezydent, który jest jednocześnie zwierzchnikiem sił, postanowił wspomnieć słowa zmarłego w katastrofie smoleńskiej Lecha Kaczyńskiego.
Członek opolskich struktur Solidarnej Polski Przemysław Tetłak chce, by Andrzej Duda odebrał Gerhardowi Schröderowi Order Orła Białego. Były kanclerz Niemiec otrzymał go od prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. W kontekście jego przyjaźni z Władimirem Putinem i brakiem potępienia wojny w Ukrainie oficjalny apel o pozbawienie go prestiżowego odznaczenia trafił na biurko obecnego prezydenta RP.W 2002 roku Gerhard Schröder dołączył do prestiżowego grona osób odznaczonych Orderem Orła Białego. Decyzję o docenieniu byłego kanclerza Niemiec podjął Aleksander Kwaśniewski.Andrzej Duda otrzymał apel w związku z decyzją swojego poprzednika i ostatnich krokach podejmowanych przez Gerharda Schrödera. Przemysław Tetłak z Solidarnej Polski uważa, że prezydent RP powinien wykonać ten symboliczny gest.