Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Polityka > Ważne orędzie prezydenta Nawrockiego
Krzysztof Idziak
Krzysztof Idziak 04.12.2025 09:23

Ważne orędzie prezydenta Nawrockiego

Ważne orędzie prezydenta Nawrockiego
Wojciech Olkusnik/East News

4 grudnia 2025 roku, w dniu świętej Barbary, prezydent Karol Nawrocki wygłosił orędzie, które wykraczało poza ramy kurtuazyjnych życzeń. W wystąpieniu skierowanym do górników głowa państwa nakreśliła strategiczną mapę drogową dla polskiej energetyki. Wizja prezydenta to „bezpieczna ewolucja” – model, w którym węgiel pozostaje gwarantem suwerenności tak długo, jak długo nie zastąpi go stabilna energia jądrowa.

Etos walki i fundament niepodległości

Tegoroczne obchody Dnia Górnika prezydent postanowił osadzić w silnym kontekście historycznym. W pierwszej części orędzia Karol Nawrocki odwołał się do martyrologii i bohaterstwa środowiska górniczego, ze szczególnym uwzględnieniem wydarzeń z początku stanu wojennego.

Przywołanie pacyfikacji kopalni „Wujek” i strajków z 1981 roku nie było jedynie zabiegiem retorycznym. Prezydent zdefiniował górników nie jako grupę zawodową walczącą o przywileje, ale jako kustoszy polskiej wolności. W narracji Pałacu Prezydenckiego, dzisiejsza praca górnika jest naturalną kontynuacją tamtej walki – tym razem nie z systemem totalitarnym, ale o utrzymanie niezależności energetycznej państwa. Ten zabieg ma na celu legitymizację branży, która w ostatnich latach często spotykała się z krytyką ze strony środowisk ekologicznych.

Węgiel jako polisa na niespokojne czasy

W warstwie gospodarczej prezydent Nawrocki postawił na pragmatyzm. W obliczu wciąż niestabilnej sytuacji na rynkach surowcowych, węgiel został przedstawiony jako „kotwica bezpieczeństwa”. Prezydent podkreślił, że w dobie zagrożeń hybrydowych i geopolitycznych, własne zasoby surowcowe są atutem, którego nie można lekkomyślnie odrzucić.

Wystąpienie zawierało wyraźny sprzeciw wobec idei gwałtownego odchodzenia od paliw kopalnych. Prezydent zaznaczył, że dopóki system nie zyska nowych, sterowalnych źródeł mocy, kopalnie muszą pracować, by zapewnić ciągłość dostaw prądu dla przemysłu i gospodarstw domowych. To jasny sygnał, że bezpieczeństwo energetyczne kraju stawiane jest ponad ambitne harmonogramy dekarbonizacji, jeśli te miałyby zagrażać stabilności sieci.

Atomowa przyszłość i społeczna odpowiedzialność

Najważniejszym elementem politycznym orędzia było jednak potwierdzenie kursu na energetykę jądrową. Prezydent Nawrocki połączył „czarne złoto” z atomem w jeden spójny system. Według tej koncepcji, węgiel ma być stopniowo wygaszany, ale proces ten musi być ściśle skorelowany z oddawaniem do użytku kolejnych bloków jądrowych.

Kluczowym pojęciem w wystąpieniu była „troska o społeczności lokalne”. Prezydent zapewnił, że transformacja nie może odbywać się kosztem ludzi – powtarzając, że nie dopuści do powtórki z bolesnych reform lat 90., które doprowadziły do zubożenia całych regionów.

"Transformacja musi być procesem ewolucyjnym, a nie szokową terapią. Nie będziemy zamykać kopalń pod dyktando kalendarza, lecz w rytmie realnych możliwości naszej gospodarki" – zadeklarował prezydent.

Internet wrze: Patriotyzm gospodarczy kontra ekologia

Publikacja orędzia natychmiast wywołała burzliwą dyskusję w mediach społecznościowych, która obnażyła głębokie pęknięcie w postrzeganiu przyszłości kraju przez Polaków. Komentarze pod wpisem prezydenta układają się w dwa, niemal nieprzenikalne obozy.

Z jednej strony płynie fala poparcia i wdzięczności. Internauci identyfikujący się z podejściem patriotyczno-gospodarczym dziękują prezydentowi za obronę godności górników i sprzeciw wobec „unijnego dyktatu”. W tych wpisach dominuje lęk przed rosnącymi cenami energii i utratą suwerenności. Wyrażana jest aprobata dla modelu, w którym Polska transformuje się „po swojemu”, nie ulegając zewnętrznej presji klimatycznej.

Z drugiej strony, sekcja komentarzy wypełniona jest głosami krytyki i zniecierpliwienia. Przeciwnicy obecnej polityki wskazują, że narracja o węglu jako „stabilizatorze” to w rzeczywistości zgoda na dalsze dotowanie nierentownego sektora z kieszeni podatników. Pojawiają się pytania o koszty zdrowotne smogu oraz o to, czy powolne tempo zmian nie zepchnie polskiej gospodarki na margines innowacyjnej Europy. Dla tej grupy odbiorców, łączenie tradycji górniczej z nowoczesnością to oksymoron, a atom jest postrzegany jako „zbyt odległa” obietnica w obliczu katastrofy klimatycznej dziejącej się tu i teraz.

Dyskusja ta pokazuje, że w 2025 roku temat energetyki przestał być zagadnieniem czysto technicznym, a stał się jednym z głównych pól bitwy w polskiej wojnie kulturowej i politycznej.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News