To koniec tej partii. Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok po wniosku prezydenta Nawrockiego
W polskim życiu politycznym nastąpił przełomowy moment symboliczny i prawny. We wtorek, 3 grudnia 2025 roku, Trybunał Konstytucyjny wydał ostateczny wyrok w sprawie Komunistycznej Partii Polski (KPP). Sędziowie orzekli, że cele i działalność ugrupowania są sprzeczne z Konstytucją RP. Decyzja ta, będąca efektem wniosku prezydenta Karola Nawrockiego, kończy wieloletnią debatę nad obecnością ugrupowań odwołujących się do marksizmu-leninizmu w demokratycznej Polsce.
Rozprawie, która przypieczętowała los KPP, przewodniczył prezes TK Bogdan Święczkowski, a rolę sędziego sprawozdawcy pełniła Krystyna Pawłowicz. Wyrok oznacza, że partia musi zniknąć z mapy politycznej kraju w trybie natychmiastowym.
Art. 13 Konstytucji tamą dla totalitaryzmów
Fundamentem orzeczenia stał się artykuł 13. Konstytucji RP, który stanowi swoisty bezpiecznik ustrojowy. Zakazuje on istnienia partii politycznych odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu.
W ustnym uzasadnieniu wyroku wskazano, że statut i program KPP nie były jedynie teoretycznymi rozważaniami historycznymi. Trybunał uznał, że partia wprost afirmowała ustrój, który w Polsce przyniósł dekady zniewolenia. Sędziowie podkreślili, że odwoływanie się do rewolucyjnych metod przejmowania władzy oraz koncepcji "dyktatury proletariatu" nie mieści się w granicach pluralizmu politycznego gwarantowanego przez państwo demokratyczne.
Prezydencka interwencja przełamała impas
Sprawa delegalizacji KPP toczyła się w polskim wymiarze sprawiedliwości od lat, napotykając liczne przeszkody proceduralne. Pierwotny wniosek o zbadanie zgodności celów KPP z ustawą zasadniczą złożył jeszcze w 2020 roku ówczesny Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Postępowanie to jednak utknęło w martwym punkcie.
Kluczowy moment nastąpił w październiku 2025 roku, kiedy to Trybunał zmuszony był odroczyć rozprawę z powodu niestawiennictwa przedstawiciela obecnej Prokuratury Generalnej. Wówczas inicjatywę przejął prezydent Karol Nawrocki. W listopadzie skierował on do TK własny, uzupełniający wniosek.
"Brak zgody na funkcjonowanie w przestrzeni publicznej organizacji odwołujących się do zbrodniczych ideologii to nie kwestia poglądów, lecz racji stanu" – argumentowała Kancelaria Prezydenta, uzasadniając wniosek głowy państwa.
Dzięki temu ruchowi Trybunał mógł połączyć obie sprawy (wniosek prokuratorski i prezydencki) do wspólnego rozpoznania, co zamknęło drogę do dalszego przeciągania procedury.
Co oznacza delegalizacja w praktyce?
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego ma charakter ostateczny. Uruchamia on procedurę przewidzianą w ustawie o partiach politycznych:
- Wykreślenie z rejestru: Sąd Okręgowy w Warszawie, który prowadzi ewidencję partii, jest zobligowany do niezwłocznego usunięcia z niej KPP.
- Likwidacja majątku: Z chwilą uprawomocnienia się decyzji o wykreśleniu, majątek partii podlega likwidacji i przechodzi na cele charytatywne lub na rzecz Skarbu Państwa, w zależności od szczegółowych rozstrzygnięć sądu.
- Zakaz działalności: Dalsze prowadzenie działalności pod szyldem KPP będzie traktowane jako nielegalne.
Symboliczne zamknięcie rozdziału
Choć Komunistyczna Partia Polski była ugrupowaniem marginalnym, nieposiadającym przedstawicieli w parlamencie i cieszącym się śladowym poparciem społecznym, jej istnienie budziło ogromne kontrowersje. Dla wielu środowisk patriotycznych i kombatanckich fakt legalnego funkcjonowania partii odwołującej się do spadkobierców PRL był niezrozumiały.
Decyzja Trybunału Konstytucyjnego, podjęta przy aktywnym udziale prezydenta Nawrockiego – z wykształcenia historyka i byłego prezesa IPN – jest odczytywana jako ostateczne, prawne rozliczenie się z komunistyczną spuścizną w sferze symboliki partyjnej w Polsce.