Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Jubileuszowy zjazd delegatów "Solidarności". Na miejscu interweniowała policja
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 29.05.2022 08:57

Jubileuszowy zjazd delegatów "Solidarności". Na miejscu interweniowała policja

Morawiecki Solidarność
Twitter.com Kancelaria Premiera

XXX Krajowy Zjazd Delegatów "Solidarności" w Zakopanem zakończył się wielkim skandalem. Wieczorne świętowanie jubileuszu przebiegało w jak najlepszej atmosferze, która z czasem wymknęła się spod kontroli. Głośna muzyka i krzyki zakłóciły spokój mieszkańców okolicy, którzy dwukrotnie wzywali na miejsce policję. W rezultacie organizator imprezy zapłacić musiał surowy mandat.

Okrągły jubileuszowy zjazd członków "Solidarności" to nie lada okazja do świętowania. Z takiego założenia wyszli przynajmniej delegaci, którzy chętnie zjawili się w tym roku w uwielbianym prez turystów Zakopanem.

Oczywiście, spotkanie rozpoczęło się od części oficjalnej, w ktorej udział wzięli znamienici goście. Do 300-osobowego tłumu przemawiali m.in. premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda, którego wystąpienie odbiło się szerokimi echem w mediach. W końcu, po niemal 9 godzinach obradowania nad bieżącymi sprawami związku, przybyli na miejsce mieli okazję nieco się rozluźnić i jak na tak zacną rocznicę przystało uczcić ją w należyty sposób. Nie zabrakło więc tańców w rytm góralskiej muzyki, suto zastawionych stołów i alkoholu, który skutecznie poprawił humory uczestników imprezy.

Głośna zabawa delegatów

Jak donosi dziennik "Fakt", około godziny 19.00 większość delegatów uczestniczących we wcześniejszych obradach przeniosła się busami i autobusami na nieoficjalną część zjazdu. Zabawa odbyć się miała w przygotowanym na tę okazję namiocie przy zakopiańskim hotelu Hyrny.

Organizator biesiady zadbał o to, by związkowcom niczego nie brakowało, co sprawiło, że szampańska atmosfera szybko udzieliła się zaproszonym. Szalona zabawa i tańce trwałyby pewnie do rana, gdyby nie to, że na miejscu pojawili się nagle niespodziewani goście.

Interweniowała policja

Tuż po godzinie 22 w namiocie, w którym miejsce miała huczna impreza zjawiła się nieoczekiwanie policja. Okazało się, że funkcjonariuszy wezwali mieszkańcy okolicznych budynków, którym przeszkadzały głośna muzyka i krzyki.

Po udzieleniu upomnienia, mundurowi oddalili się, jednak nie na długo. Zaledwie po 20 minutach interweniowali po raz drugi, jednak tym razem nie okazali już takiego zrozumienia i wyciągnęli konsekwencje wobec odpowiedzialnych za zabawę.

- Zostaliśmy wezwani do zakłócenia porządki publicznego, czyli do zakłócenia ciszy nocnej. To była interwencja w pensjonacie przy ul. Piłsudskiego w Zakopanem. Za pierwszym razem policjanci pojechali, poprosili o ściszenie muzyki i uspokojenie się, ponieważ mieliśmy anonimowe zgłoszenie od mieszkańców - powiedział "Faktowi" oficer prasowy asp. szt. Roman Wieczorek.

Pojawienie się na miejscu policjantów po raz drugi tego samego wieczora zakończyło się wystawieniem niemałego mandatu dla organizatora. Ten za chwilę zapomnienia zapłacić musiał 500 złotych.

Nie wiadomo, czy kara została już uiszczona. Dziennikarze "Faktu" próbowali także dowiedzieć się, jakie pieniądze zostaną na to przeznaczone. Słysząc to pytanie, rzecznik prasowy "Solidarności", Marek Lewandowski, rzucił jednak słuchawką.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: Fakt