Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Pił wino zamiast obradować w Sejmie. Teraz poseł PiS gęsto się tłumaczy
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 30.11.2023 14:07

Pił wino zamiast obradować w Sejmie. Teraz poseł PiS gęsto się tłumaczy

Mateusz Morawiecki Artur Soboń
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Poseł, zamiast obradować w Sejmie, poszedł wypić wino? Wiadomości na temat środowych czynów Artura Sobonia ujrzały światło dzienne. Polityk Prawa i Sprawiedliwości się tłumaczył. - Jeszcze dziś przeleję 500 zł na wybraną organizację pożytku publicznego - zadeklarował skruszony poseł PiS przyłapany na piciu alkoholu w czasie trwania obrad Sejmu.

Poseł PiS przyłapany na gorącym uczynku

Obrady Sejmu wzbudzają wśród Polaków wielkie emocje. Okazuje się jednak, że nie wszyscy posłowie podzielają zaangażowanie wyborców w polityczne życie na sali plenarnej.

Fakt dotarł do informacji na temat poczynań posła PiS. Artur Soboń miał nie uczestniczyć we wtorkowych (28.11) obradach Sejmu do końca. Politycy wyszli z sali plenarnej po godzinie 23. Polityk Jarosława Kaczyńskiego jeszcze przed tym czasem został zauważony nad lampką wina. To nie był koniec jego problemów.

Ważne zmiany w emeryturach od już 1 grudnia. ZUS właśnie wydał komunikat

Obrady Sejmu trwały, poseł PiS pił jednak wino

Artur Soboń zamiast na obradach Sejmu siedział nad lampką wina? - Obrady zakończono po godzinie 23:00. Około dwóch godzin wcześniej poseł PiS, Artur Soboń udał się na kolację do restauracji obok Sejmu, w towarzystwie znajomego - czytamy w doniesieniach Faktu.

ZOBACZ: Wpadka posłanki PiS w Sejmie, nagranie krąży po sieci. “Kulturę się z domu wynosi”

Co więcej, dziennikarze przekazali, że po wypiciu lampki wina poseł PiS… wsiadł na rower i odjechał do domu. Dodatkowo zignorował przepisy mówiące o tym, że podczas przekraczania przejścia dla pieszych rowerzysta ma obowiązek zejścia z pojazdu i przeprowadzenia go przez zebrę. Poseł PiS się tłumaczy. Nie zaprzecza, że pił wino, ale wydaje się bagatelizować całą sprawę.

Wypił alkohol i odjechał rowerem, przewinień było więcej

Kontrowersyjne zachowanie posła PiS jednoznacznie ocenia inspektor Marek Konkolewski. - To wszystko jest na krawędzi prawa, to zachowanie balansujące o problemy prawne - powiedział ekspert z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego.

ZOBACZ: Nie żyje były sekretarz stanu USA. Henry Kissinger miał 100 lat

Jak na całe zamieszanie zareagował Artur Soboń? Wskazał, że 28 listopada był na obradach Sejmu i głosował, a jego nazwisko można znaleźć w zapisach posłów oddających głos. - Rzeczywiście wieczorem poszedłem obok Sejmu na kolację, gdzie do kolacji wypiłem kieliszek wina, nie przekraczając dopuszczalnej normy alkoholu. Potwierdzam również, że przejechałem do Sejmu rowerem i rowerem wróciłem, co zresztą każdemu polecam - oświadczył w rozmowie z Faktem poseł PiS.

Do złamania przepisów poseł PiS nie przyznaje się równie otwarcie. - Jeśli gdzieś przejechałem na przejściu bez ścieżki rowerowej obok, to oczywiście mój błąd i za to przepraszam. Jako zadośćuczynienie i lekcję na przyszłość, żeby być tu bardziej uważnym, jeszcze dziś przeleję 500 zł na wybraną organizację pożytku publicznego wspierającą bezpieczeństwo w ruchu drogowym - dodał Artur Soboń.

Źródło: fakt

Tagi: Sejm PiS