Podczas porannej rozmowy w RMF FM Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnik rządu ds. szczepień wypowiedział się na temat tego, jak może wyglądać w Polsce okres świąt wielkanocnych. Podzielił się spostrzeżeniami na temat ewentualnych modeli dalszej dynamiki rozwoju pandemii oraz restrykcji, które mogą nas czekać w najbliższym czasie.- Przestrzegając dyscypliny sanitarnej i przepisów, które obowiązują, mamy szansę, że lockdown nie będzie niezbędny. Oczywiście, patrząc na rozwój epidemii, nie można wykluczać żadnego scenariusza - powiedział na antenie Michał Dworczyk.
Według nieoficjalnych informacji polski rząd szykuje się na realizację najczarniejszego scenariusza. Wczoraj padł kolejny rekord dziennej liczby zakażeń. Dane poinformowały o 27 278 nowych przypadkach. Z powodu koronawirusa zmarło 78 osób, a z powodu COVID-19 i chorób współistniejących 278 osób. To rekord tego roku i drugi najwyższy wynik od początku trwania pandemii w Polsce.
Według nieoficjalnych ustaleń dziennikarzy rząd szykuje właśnie nowe rozwiązanie, które miałoby pomóc osobom dotkniętym przez epidemię koronawirusa. Chodzi o wprowadzenie bonów żywnościowych, którymi można byłoby płacić w restauracjach oraz innych jadłodajniach.
Od wczoraj cała Polska została objęta lockdownem. Wszystko przez szalejąca w naszym kraju III falę pandemii koronawirusa. Zamknięte pozostają kina, teatry, siłownie, kluby fitness, solaria, baseny oraz znaczna część sklepów w galeriach handlowych. Wiele osób w tej sytuacji zastanawia się co z kościołami i innymi miejscami kultu religijnego. Pytanie jest gorące, ponieważ zbliżają się święta wielkanocne.
Syn byłej premierki Beaty Szydło stał się gorącym tematem w ostatnich dniach. Media przypomniały, że mężczyzna w 2019 roku porzucił stan kapłański. Teraz znów o Tymoteuszu zrobiło się głośno za sprawą tego, że zmienił nazwisko i podjął pracę w firmie ERG Bieruń Folie, w której udziały posiadają Daniel Obajtek oraz Beata Szydło. Tymoteusz w końcu przerwał milczenie. Mężczyzna wydał specjalne oświadczenie. Posłużył się pośrednikiem.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział Nowy Ład, czyli plan odbudowy Polski po koronakryzysie. Jednym z zapisów programu miało być uwolnienie emerytur od podatków. Szczegóły Nowego Ładu mieliśmy poznać wczoraj, niestety rząd znów nie dopełnił swojej obietnicy.Póki co, nie jest znana dokłada data, kiedy PiS zaprezentuje swój program na odbudowę gospodarki po kryzysie. Przecieki w rządzie mówią o połowie kwietnia, jednak na tę chwilę to nic pewnego. Co zatem wiemy? Dziś nie ma co liczyć na odpodatkowanie emerytur i nagły wzrost świadczeń, wiemy jednak, jakie podatki odprowadzają seniorzy i co mogą zrobić, by otrzymać wyższe świadczenia.
Rząd podjął ważną decyzję dotyczącą obowiązku noszenia maseczek przez Polaków. Wprowadzono zmiany na liście osób, które nie muszą już zakrywać nimi ust w przestrzeni publicznej. Podano też istotne informacje na temat tego, gdzie obowiązuje obostrzenie. Warto zapoznać się z nowymi informacjami, aby uniknąć ewentualnej kary.
Richard Sulik był słowackim minister gospodarki i wicepremierem tego kraju. Szefuje on jednej z 4 partii wchodzących w skład szerokiej koalicji składającej się na słowacki rząd Igora Matovicza. Od ponad 3 tygodni Słowacja mierzy się z kryzysem w rządzie, a kolejni ministrowie składają dymisje.
Pomysł zmian w ustawie Prawo o ruchu znów powraca. Nowe prawo będzie bardzo rygorystyczne wobec kierowców, którzy uchylają się od obowiązkowych badań technicznych pojazdów. Znowelizowane przepisy budzą spore kontrowersje, ponieważ całkowicie wywracają znaną nam rzeczywistość. Wiemy kiedy nowe przepisy wejdą w życie.
Obecnie większość sklepów i punktów usługowych funkcjonuje w trybie zaostrzonego rygoru sanitarnego. Niestety, wszystko może zmienić się już w najbliższy weekend. Z nieoficjalnych informacji wynika, że rząd chce jak najmocniej ograniczyć działalność wielu podmiotów.
Dziennikarze “Faktu” dotarli do sensacyjnych planów rządu. Według ich doniesień premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Gowin pracują obecnie nad planem, który miałby pomóc gospodarce podnieść się po epidemii koronawirusa. Pomysł wzbudził dużo kontrowersji. Niektórym osobom przypomina bowiem rozwiązania stosowane za czasów PRL-u.
Eksperci serwisu Money.pl publikują wstrząsające informacje. Wszystko wskazuje na to, że lockdown pozostanie z nami dłużej, niż zapowiadają rządzący. Jak piszą na łamach swojego portalu specjaliści, to się nie uda - wskazując na luzowanie obostrzeń i znoszenie restrykcji po 9 kwietnia. Jaki scenariusz jest najbardziej prawdopodobny?
RMF FM dotarło do informacji mówiących, jakie zmiany pojawią się w ogólnopolskim programie szczepień przeciwko COVID-19. Mają one zostać ogłoszone we wtorek, 30 marca po godz. 15:00 na specjalnej konferencji prasowej, w której udział wezmą premier Mateusz Morawiecki oraz minister Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu ds. szczepień.
Mijają trzy miesiące odkąd Polacy zaczęli płacić podatek cukrowy, czyli dodatkową opłatę za słodkie napoje. Efekt jest piorunujący. Z najnowszych danych opublikowanych przez NielsenIQ wynika, że ceny wzrosły o 25 proc. Spada zaś konsumpcja napojów objętych podatkiem. Spada wszędzie, poza jedną kategorią. Dane zebrane przez analityków dotyczą stycznia oraz lutego.
Nowe obostrzenia, które weszły w życie w sobotę 27 marca będą obowiązywać do piątku 9 kwietnia. Rząd zdecydował między innymi o zamknięciu punktów usługowych, żłobków i przedszkoli. Wprowadzono także limity osób w kościołach i sklepach.
Rejestracja na szczepienia osób w wieku 40-59 lat ma rozpocząć się na początku kwietnia. To efekt nowych elementów rządu, które weszły w skład narodowego programu szczepień na drugi kwartał 2021 roku. Po zaszczepieniu większości osób powyżej 60. roku życia przyszedł czas na kolejną grupę.
W czwartkowy poranek, 1 kwietnia Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu ds. szczepień poinformował na antenie RMF FM o otwarciu zapisów na szczepienia przeciwko COVID-19 dla osób w wieku 40-60 lat, które w styczniu wyraziły gotowość przyjęcia preparatu.
W czwartek, 1 kwietnia rozpoczął się Narodowy Spis Powszechny 2021, który ze względu na trwającą pandemię koronawirusa odbywa się za pośrednictwem internetu. Główny Urząd Statystyczny poinformował w niedzielę, że zaledwie po czterech dniach, w tym dwóch świątecznych spisał się już pierwszy milion obywateli.
Projekt ustawy przygotowanej przez resort klimatu, który został opublikowany chwilę przed Wielkanocą, zawiera nowy podatek. Polacy powinni zapoznać się z daniną, jaka ma zostać wprowadzona. Mowa o opłacie produktowej, która zakłada doliczanie przez sprzedawcę kwoty do plastikowych oraz styropianowych rzeczy.Zgodnie z informacjami przekazanymi przez portal Fakt w związku z nowym podatkiem do tworzyw sztucznych, w których często kupuje się jedzenie oraz napoje, sprzedawca będzie mógł doliczyć opłatę o wysokości maksymalnie 1 złotego. Projekt ustawy został już opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji.
Polacy z niecierpliwością oczekują na ponowne odmrożenie gospodarki. Lockdown daje się we znaki przede wszystkim przedsiębiorcom, którzy skarżą się, że ich biznesy wielkimi krokami zbliżają się do granicy bankructwa. Rząd nie zamierza jednak rezygnować z surowych zasad.
Polski rząd podjął decyzję o przedłużeniu okresu trwania aktualnych obostrzeń w całej Polsce, które wynikają z potrzeby ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa. Pierwotnie miały one obowiązywać do 9 kwietnia. Według nowych ustaleń potrwają co najmniej do 18 kwietnia.
Wybuch epidemii może doprowadzić do ujawnienia lub pogłębienia istniejących wcześniej podziałów i rozdźwięków w społeczeństwie, o czym głośno mówi przepracowany personel szpitali. W wielu placówkach na terenie kraju brakuje wolnych łóżek, aparatury ratującej życie oraz przede wszystkim - wykwalifikowanych pracowników. Braki kadrowe w ochronie zdrowia odbijają się na pielęgniarkach, które zmuszane są do nieustannej pracy ponad własne siły.
W sieci pojawiło się nawet specjalne wydarzenie pt. „Narodowa blokada schodów Jarosława”. „Jarek, zabrałeś nam wolność, my zabierzmy ci rocznicę” - czytamy na Facebooku. Przedsiębiorcy są sfrustrowani obecną sytuacją - przez lockdown i narzucane przepisy spadają im dochody, często muszą zamykać biznesy prowadzone od lat. Mają dość, dlatego 10 kwietnia swój udział na placu Piłsudskiego zadeklarowały już setki osób.
Polacy już się nie mogą doczekać nadchodzących wakacji, jednak zdaniem ekspertów musimy przygotować się do odpoczynku w cieniu pandemii. Dr Bartosz Fiałek w rozmowie z portalem abczdrowie.pl stwierdził, że na „normalność" sprzed pandemii będziemy musieli poczekać jeszcze ponad rok. Jednocześnie zaznaczył, że ryzyko zakażenia się koronawirusem, podczas przebywania na świeżym powietrzu, jest mniejsze niż chodzenie po galeriach handlowych czy sklepach. Czy możemy mieć więc nadzieję, że turyści będą mogli spokojnie wypoczywać np. na plażach czy nad jeziorami?
Przedsiębiorcy do wielu miesięcy zmagają się z trudami prowadzenia firm w trakcie pandemii. Część z biznesów w związku z rządowymi restrykcjami pozostaje zamknięta od października ubiegłego roku. Prowadzący małe i średnie przedsięwzięcia mówią dość i kierują apel do premiera.
Prof. Miłosz Parczewski, specjalista chorób zakaźnych, stwierdził w Popołudniowej rozmowie w RMF FM, że noszenie maseczek na dworze nie ma sensu. Członek Rady Medycznej przy premierze komentował wprowadzone dzisiaj, nowe przepisy pandemiczne.
Jak wynika z informacji przekazanych przez portal Money premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski analizują, czy obostrzenia powinny być zdejmowane regionalnie. Temat ten był poruszany podczas ostatnich posiedzeń Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
Mateusz Morawiecki stwierdził, że ma nadzieję, że Narodowy Program Szczepień pozwoli Polakom zbliżyć się do upragnionego przełomu. Przełom ten „może w najbliższych tygodniach doprowadzić do tego, że wreszcie na przełomie maja i czerwca będzie można znaczną część gospodarki odmrażać”.