Kancelaria premiera Mateusza Morawieckiego została skrytykowana w kwestii Polskiego Ładu. Co ciekawe, to Ministerstwo Aktywów Państwowych Jacka Sasina uderzyło w wielki rządowy projekt. Resort wypunktował jego główne wady – uderzanie w państwowe spółki i wprowadzanie zmian w zbyt szybkim tempie. Poszło o podatki.W czwartek premier Mateusz Morawiecki wraz z rządem potwierdził ostateczną wersję Polskiego Ładu. Politycy rozwiali tym samym spekulacje dotyczące rozwiązań podatkowych, jakie proponuje wielki projekt gospodarczy. Jak się okazuje, zarzuty wobec niego ma nie tylko opozycja, ale również resort Jacka Sasina.Ministerstwo Aktywów Państwowych zwróciło uwagę na słabe punkty Polskiego Ładu, którego ostateczny projekt został już zaakceptowany przez kancelarię premiera Mateusza Morawieckiego. W opinii resortu Jacka Sasina proponowane zmiany mogą szkodzić państwowym spółkom. Mowa przede wszystkim o dodatkowych podatkach, które mogą zaszkodzić stabilności, niektórych firm.
Niedawno Donald Tusk odniósł się do wypowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy sugerowali, że Polska – podobnie jak Wielka Brytania – może wyjść z Unii Europejskiej. Lider Platformy Obywatelskiej w ostrych słowach skomentował postawę rządu, stwierdzając, że zachowują się jak „nieznośne bachory”.Donald Tusk zwrócił uwagę na regularnie pojawiające się sygnały ze strony polityków Prawa i Sprawiedliwości, które sugerują, że Polska nie musi być w przyszłości członkiem Unii Europejskiej. Zdaniem byłego premiera obywatele naszego kraju mają prawo do obaw, ponieważ rząd działa na ich niekorzyść.Wypowiadając się na temat działań rządu, Donald Tusk nie ma wątpliwości, że postawa Prawa i Sprawiedliwości może przynieść bardzo poważne konsekwencje. Warto przypomnieć, że w ostatnim czasie Polska jest w konflikcie z UE, który dotyczy reform wymiaru sprawiedliwości oraz uchwał „anty-LGBT”. Niedawno lider Platformy Obywatelskiej był gościem programu „Jeden na jeden” i skomentował słowa o ewentualnym polexicie.– Czasami mam takie wrażenie, że Polską rządzą nieznośne bachory, które stać na każdą głupotę i na wypowiedzenie każdej możliwej politycznej herezji, ale to, czego naprawdę powinniśmy się obawiać to to, że takie słowa, niemądre wypowiedzi i decyzje, mogą mieć bardzo poważne konsekwencje – powiedział na antenie TVN24.
Rzecznik rządu zapowiada zmiany w obostrzeniach. Jak informuje Piotr Müller, ograniczenia dotknąć mogą tylko tych, którzy nie są zaszczepieni. To zła wiadomość dla milionów Polaków, którzy nie przyjęli szczepionki przeciw koronawirusowi.Jak już informowaliśmy, rzecznik rządu gościł dzisiaj u Beaty Lubeckiej z "Radia ZET". Podczas audycji poruszony został temat zbliżającej się czwartej fali koronawirusa i związanych z tym obostrzeń. To, co powiedział Müller może nie spodobać się wielu Polakom.
Wczoraj prezydent Andrzej Duda podpisał rozporządzenie o wprowadzeniu stanu wyjątkowego we wschodnim pasie przygranicznym. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński wyjaśnił w rozmowie z dziennikarzami, co to oznacza dla mieszkańców tych terenów, którzy w najbliższym czasie planują wesele lub imprezę rodziną.Decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w strefie przygranicznej miała być podyktowana względami bezpieczeństwa w związku z nasilającymi się przypadkami prób przekroczenia granicy naszego kraju. Minister Kamiński podkreślał, że ma on jak najmniej ingerować w życie mieszkańców tych terenów.
Rząd złożył wniosek do prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego w części województw podlaskiego i lubelskiego. Ma to związek z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej i zwiększoną presją migracyjną.Premier Mateusz Morawiecki poinformował na wtorkowej konferencji prasowej, że rząd wystąpił do prezydenta Andrzeja Dudy o wprowadzenie stanu wyjątkowego w części miejscowości przygranicznych w woj. podlaskim i woj. lubelskim.Jak powiedział prezes Rady Ministrów, stan ten ma obowiązywać przez 30 dni i objąć 115 miejscowości w województwie podlaskim oraz 68 w województwie lubelskim.Decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego została podjęta już w lipcu na terenie całej Litwy, na początku sierpnia na terenach przygranicznych zrobiła to Łotwa. Wszystko związane jest z kryzysem migracyjnym, eskalowanym przez Białoruś.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Rząd zadecyduje, czy do prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej trafi wniosek o wprowadzenie stanu wyjątkowego na obszarze części województw podlaskiego i lubelskiego. Politycy zajmą się projektem uchwały we wtorek 31 sierpnia. Powodem jest sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Obrady mają rozpocząć się o godzinie 11:00.Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Polską Agencję Prasową za wniosek odpowiada Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Projekt uchwały Rady Ministrów o skierowaniu dokumentu do prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej znalazł się w porządku wtorkowych obrad.Wniosek ma dotyczyć części województwa podlaskiego i części województwa lubelskiego. Ma to związek z zarzutami wobec Białorusi o zorganizowanie przerzutu imigrantów na terytorium kraju. Podobne oświadczenia pojawiły się po stronie Litwy, Łotwy oraz Estonii.
Były wicepremier i minister rozwoju Jarosław Gowin zawnioskował do ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego o przedłużenie ochrony ze strony Służby Ochrony Państwa. Lider Porozumienia regularnie dostaje groźby.Dziennikarze Wirtualnej Polski potwierdzili nieoficjalnie, że wniosek do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji został złożony przez Jarosława Gowina w ubiegły piątek. Decyzja w tej sprawie nie została jeszcze wydana.
Andrzej Duda pogratulował już Patrykowi Chojnowskiemu. Polski tenisista stołowy zdobył dla Polski złoty medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Sportowiec w finałowym pojedynku pokonał Francuza Mateo Boheasa 3:0 (11:8, 11:5, 12:10).W niedzielę 29 sierpnia Andrzej Duda wystosował przekaz w mediach społecznościowych. Tym razem jednak komunikat prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej nie dotyczył polityki, ale sportu. Głowa państwa pogratulowała polskiemu paraolimpijczykowi zdobycia złotego medalu.Wszyscy Polacy – w tym także Andrzej Duda – kibicowali dzisiaj Patrykowi Chojnowskiemu, który w finale klasy 10 rywalizował z Francuzem Mateo Boheasem. 31-letni Polak podchodził do tego meczu w roli faworyta i spełnił oczekiwania kibiców, pokonując rywala z Europy Zachodniej 3:0.
Wszystko wskazuje na to, że we wrześniu dojdzie do rekonstrukcji rządu. Swoje stanowiska mają stracić niektórzy ministrowie, co okaże się szansą na zaistnienie dla innych. Jedną z beneficjentek może okazać się makijażystka prezesa PiS, szykowana na ministra sportu.Ta jesień nie będzie spokojna ani łatwa dla polityków PiS. Prezes Jarosław Kaczyński planuje bowiem prawdziwą rewolucję. Nie jest zadowolony z pracy rządu, który powołał niecały rok temu. W wyjątkowo trudnej sytuacji znajdzie się np. premier Mateusz Morawiecki, który wkrótce może stracić swojego bliskiego współpracownika - Michała Dworczyka.
Janusz Korwin-Mikke ma za sobą jedną operację, a za kilka dni czeka go kolejny zabieg. To pokłosie nieszczęśliwego wypadku, bowiem w minioną niedzielę prezes partii KORWiN spadł z drabiny.Do wypadku polityka doszło podczas prac przydomowych. Wskutek upadku z drabiny Janusz Korwin-Mikke złamał lewą nogę, a także zwichnął staw skokowy. Uraz był na tyle poważny, że niezbędna okazała się operacja.
Działacze AgroUnii dotrzymali słowa, rozpoczynając we wtorek 24 sierpnia blokadę dróg. Utrudnienia mają objąć 14 miejsc na terenie kilku województw. Przez dwie doby przejazd w poszczególnych regionach może stanowić wyzwanie. Do rozmów z ruchem przystąpił już minister rolnictwa Grzegorz Puda, ale rolnicy chcą widzieć się z premierem Mateuszem Morawieckim.Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak wydał jasny komunikat: „Chcemy rozmawiać z premierem o bardzo trudnej sytuacji na polskiej wsi”. Już od kilku w kontaktach z mediami przewodniczący ruchu rolników zapowiedział, że na polskich drogach pojawią się blokady.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej minister zdrowia przekazał, jak będzie wyglądało wprowadzanie nowych restrykcji sanitarnych na jesień. Adam Niedzielski oświadczył, że rząd zdecydował się na regionalizację obostrzeń. Kluczowymi elementami będą liczba zakażeń oraz wskaźnik zaszczepień. Według szefa resortu we wrześniu będzie coraz więcej przypadków koronawirusa.Rozmawiając z mediami, minister zdrowia nie poinformował jeszcze, od kiedy miałyby obowiązywać nowe restrykcje sanitarne. Ze słów, jakie padły podczas konferencji zorganizowanej we wtorek 24 sierpnia, można wywnioskować, że rząd wprowadzi regionalizację obostrzeń jesienią. Wcześniej Wojciech Andrusiewicz zapowiedział, że „rygor zostanie zaostrzony w większości w tych województwach, które mają bardzo niski poziom zaszczepienia".Minister zdrowia wyjaśnił, że strefy obostrzeń najprawdopodobniej będą „definiowane na poziomie powiatów”. Wprowadzając restrykcje sanitarne, rząd ma brać pod uwagę przede wszystkim liczbę zakażeń oraz wskaźnik zaszczepień, które odgrywają dużą rolę w transmisji wirusa.– Rozmawialiśmy o pewnych trzech założeniach, które teraz są fundamentalne - chcielibyśmy aby strefy były definiowane na poziomie powiatów. Założenie jest takie, że chcemy dokonać przeskalowania liczby zakażeń. Do tej pory było to liczba zakażeń na 10 tys. mieszkańców. Chcemy dokonać przeskalowania podwójnego. Będziemy chcieli podnieść te progi dwukrotnie. Trzecie założenie jest takie, że będziemy brać pod uwagę wskaźnik wyszczepień – powiedział Adam Niedzielski.– Zaszczepienie populacji w danym regionie jest bardzo ważnym parametrem, który mówi o tym, jakie jest ryzyko zakażeń oraz obciążenie lokalnej infrastruktury szpitalnej. Patrząc na to, że w województwach powiaty miejskie są o wiele lepiej wyszczepione, a powiaty wiejskie nieco gorzej, to wewnątrz województw różnice są o tyle duże, że ten poziom definiowania stref powinien zejść na poziom powiatowy – dodał.
Podczas obchodów 5-lecia istnienia Koła Gospodyń Wiejskich w Mniszku Agata Kornhauser-Duda zwróciła się do kobiet. Pierwsza dama opowiedziała o ich znaczeniu dla polskiej wsi i zaznaczyła, że to właśnie one odpowiadają za rozwój. Przy okazji żona prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej przyznała, że „Koła Gospodyń Wiejskich to polski fenomen”.Z okazji uroczystości Agata Kornhauser-Duda spotkała się z członkiniami Koła Gospodyń Wiejskich. Pierwsza dama mówiła o „wielce inspirującej roli kobiet i przede wszystkim o sile kobiet na wsi”. Wrażenie zrobiła na niej także niezwykle bliska relacja między sąsiadami.W swoim wystąpieniu Agata Kornhauser-Duda zauważyła, że „to właśnie panie, będąc liderkami swoich lokalnych wspólnot, bardzo często wytyczają kierunki zmian, które powinny następować na polskiej wsi, a także wyznaczają kierunki rozwoju polskiej wsi”. Przy okazji wyraziła zadowolenie wynikające z tego, że KGW sprzyja zacieśnianiu więzi międzypokoleniowych.
Hierarchowie Kościoła nie są zadowoleni z faktu, że rząd nie zaprosił ich do rozmów przed ogłoszeniem postanowień Polskiego Ładu. Okazało się, że wzrost składki zdrowotnej obejmie również księży. Konferencja Episkopatu Polski skrytykowała ten ruch partii rządzącej. Przewodniczący arcybiskup Stanisław Gądecki napisał list do premiera Mateusza Morawieckiego.Rządowe postanowienia, które zostały zawarte w programie Polskiego Ładu, spotkały się już odpowiedzią Kościoła. Po tym, jak premier potwierdził, że księża nie będą grupą wyjątkową w kwestii wzrostu składki zdrowotnej, abp Stanisław Gądecki wysłał list do szefa rządu.Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polskiego wyraził żal w związku z tym, że rząd nie zaprosił duchownych do konsultacji, chociaż program Polskiego Ładu ich dotyczy. Księża nie są zadowoleni z tego, że będą musieli płacić wyższe składki i woleliby inne rozwiązanie.
14 sierpnia br. prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację Kodeksu Postępowania Administracyjnego, która wywołuje ogromne kontrowersje. Nowe przepisy mają wejść w życie już w połowie września, jednak Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zastanawia się, czy nie zaskarżyć tych zmian do Trybunału Konstytucyjnego.Uchwalona nowelizacja zawiera m.in. zapis o braku możliwości zaskarżenia niezgodnej z prawem decyzji na podstawie kodeksu postępowania administracyjnego, jeśli od jej podjęcia minęło 30 lat.
Od początku sierpnia prawie dwa tysiące uchodźców próbowało nielegalnie przekroczyć polską granicę. Rząd przewiduje, że sytuacja będzie się tylko pogarszać. Stąd projekt zmian ustawy o cudzoziemcach.Jak wynika z informacji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, od początku sierpnia prawie dwa tysiące nielegalnych uchodźców próbowało dostać się przez Białoruś do Polski.- Straż Graniczna zapobiegła próbom przekroczenia granicy przez 1 175 osób, a 760 cudzoziemców zostało zatrzymanych i osadzonych w zamkniętych ośrodkach - przekazało Centrum Informacyjne Rządu.
Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, czyli 1000 plus dla rodzin z dziećmi, oficjalnie przyjęty przez rząd. Nowe świadczenie już w przyszłym roku zasili kieszenie milionów Polaków. Razem z nim przyjęto też dopłatę do opieki nad dziećmi. Wraz z Polskim Ładem pojawiają się nowe programy socjalne. Na dzisiejszym posiedzeniu rząd przyjął projekt 1000 plus. Dodatkowa gotówka zasili jednak budżet domowy tylko wybranych rodzin, które spełnią określone warunki.
W poniedziałek w Dzienniku Ustaw opublikowano nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego. Zmienia ona przepisy nakazujące uznawanie decyzji administracyjnej za nieważną z powodu „rażącego naruszenia prawa” bez względu na czas, który minął od jej wydania.Nowa ustawa została uchwalona w czerwcu, a prezydent Andrzej Duda podpisał ją w sobotę 14 sierpnia 2021 roku. Ministerstwo Spraw Zagranicznych tłumaczy, że u podstaw nowego prawa stoi „potrzeba zapewnienia zaufania obywateli do państwa i realizacji zasady pewności prawa”.- Możliwość podważenia decyzji władz publicznych nie może być nieograniczona czasowo - tłumaczyli przedstawiciele resortu.
Zdaniem ekspertów na przełomie sierpnia i września w Polsce może pojawić się czwarta fala koronawirusa. Specjaliści od wielu tygodni podkreślają, że jej przebieg zależy od wielu czynników – między innymi wskaźnika szczepień oraz dyscypliny w społeczeństwie. Rząd przygotowuje już zmiany w przepisach, które mają pomóc w walce z rozprzestrzenianiem się SARS-CoV-2. Szykuje ostrzejsze zasady kwarantanny oraz kary sięgające nawet 30 tysięcy złotych.W związku z nadchodzącą czwartą falą koronawirusa polski rząd zaczyna już przygotowywać się do ewentualnego skoku zakażeń, który można zaobserwować już, w niektórych krajach europejskich. Od połowy lipca wzrost zachorowań na COVID-19 odnotowuje się między innymi w Grecji oraz Hiszpanii.Jak donosi portal Wirtualna Polska, politycy chcą mieć możliwość szybkiej odpowiedzi na ewentualny dynamiczny wzrost zarażeń koronawirusem, dlatego rząd szykuje surowe kary, które jednak mają mieć „charakter prewencyjny”. Wysokie grzywny mają grozić osobom, które będą podawały nieprawdziwe lub niekompletne informacje podczas wywiadu epidemiologicznego. Mogą wynieść od 5 do 30 tysięcy złotych.
W ubiegły wtorek rzecznik rządu Piotr Müller poinformował o decyzji premier Mateusza Morawieckiego, który złożył wniosek o odwołanie Jarosława Gowina z funkcji wicepremiera i ministra rozwoju, pracy i technologii. Teraz lider Porozumienia ujawnił zaskakujące informacje o planach partii rządzącej.Według Jarosława Gowina, rząd Mateusza Morawieckiego przygotowuje się na wcześniejsze wybory. Taka decyzja miałaby zapaść ze względu na fatalny stan finansów publicznych.- Przez ostatni rok byłem ministrem gospodarki i wiem, jaki jest stan finansów publicznych - podkreślił Jarosław Gowin w rozmowie z redakcją „Super Expressu”.
Byli prezydenci Polski nie mają żadnych wątpliwości co do działań, które należałoby podjąć w sprawie tzw. lex TVN. Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski zaapelowali do Andrzeja Dudy.Przegłosowana przez Sejm nowelizacja ustawy medialnej, która wywołuje ogromne kontrowersje wśród społeczeństwa, trafi teraz do Senatu, a ostateczna decyzja o przyjęciu ustawy może należeć do prezydenta.
W najbliższych dniach ma dojść do spotkania Jarosława Gowina z prezydentem Andrzejem Dudą. Jednym z tematów rozmów będzie przyjęta w środę przez Sejm ustawa anty-TVN.W piątek Jarosław Gowin gościł w programie „Tłit” Wirtualnej Polski. Tematem rozmowy była niedawna dymisja Gowina z rządu Mateusza Morawieckiego. Były wicepremier i minister pracy, rozwoju i technologii zapowiedział także swoje spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.
Grzegorz Piechowiak opuszcza szeregi Porozumienia. Polityk poinformował, że nie dołączy do Prawa i Sprawiedliwości, ani do Partii Republikańskiej Adama Bielana. W środę głosował wraz z politykami PiS za ustawą uderzającą w stację TVN.- Z osobami, które opuściły już Porozumienie w związku z pozostaniem w klubie PiS, zdecydowaliśmy, że będziemy się trzymali razem w grupie w ramach klubu — mówił polityk zapytany, czy zamierza wstąpić w szeregi Prawa i Sprawiedliwości.
W Dzienniku Ustaw opublikowano nowe rozporządzenie. Na jego mocy nastąpi podział Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii, którym jeszcze do niedawna kierował Jarosław Gowin. Dział pracy zostanie przypisany do resortu rodziny i polityki społecznej.Rozporządzenie zostało podpisane przez premiera Mateusza Morawieckiego i opublikowane w czwartek wieczorem. Jak wskazano, przekształcenie polegać będzie na wyłączeniu z Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii działu pracy i włączeniu go ponownie do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej.
Wczoraj partia rządząca, po zarządzonej przez marszałek Elżbietę Witek reasumpcji, wygrała głosowanie w sprawie nowelizacji ustawy medialnej. Wydarzenia te komentował na antenie TVP Info Miłosz Kłeczek, a jednostronna relacja dziennikarza wzbudziła ogromne kontrowersje.Miłosz Kłeczek w czasie relacjonowania wczorajszego dnia w Sejmie nie ukrywał swojego poparcia dla nowelizacji ustawy medialnej. Dziennikarz TVP ostro atakował na antenie przeciwników wprowadzenia tzw. lex TVN, w tym również swoich kolegów po fachu.
Środowe posiedzenie Sejmu pokazało, w jak trudnej sytuacji znajduje się obecnie rząd PiS. Prawo i Sprawiedliwość przegrało kilka głosowań, bowiem wskutek sporów na Zjednoczonej Prawicy, partia rządząca utraciła sejmową większość. Sprawę w mocnych słowach podsumował Donald Tusk.W środę posłowie mieli głosować nad wywołującą kontrowersję ustawą tzw. Lex TVN. Bartłomiej Sienkiewicz z Koalicji Obywatelskiej oraz lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz złożyli jednak wniosek o odroczenie posiedzenia Sejmu, który nieoczekiwanie został przegłosowany.
We wtorek po południu Centrum Informacyjne Rządu zapowiedziało pilną konferencję prasową z udziałem sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i rzecznika rządu, Piotra Müllera.Konferencja wystartowała 10 sierpnia 2021 roku o godzinie 18:00 w sali im. T. Mazowieckiego w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Piotr Müller poinformował o złożeniu wniosku o odwołanie wicepremiera Jarosława Gowina.
Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba zapowiedział konsultacje społeczne projektu nowelizacji w sprawie zaostrzenia kar za przestępstwa środowiskowe. Górna granica grzywny może wzrosnąć nawet do 10 mln złotych.Jak podał przedstawiciel Ministerstwa Klimatu i Środowiska, w ciągu ostatnich 10 lat do kasy Narodowego Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wypłynął zaledwie milion złotych z tytułu orzeczonych kar za przestępstwa środowiskowe.Tymczasem z informacji resortu wynika, że na terenie całego kraju funkcjonuje około 400 nielegalnych składowisk niebezpiecznych odpadów, a koszty ich likwidacji są ogromne. Przykładem może być sprawa składowiska z Mysłowic, którego usunięcie będzie kosztować łącznie 94 mln złotych.