Wiadomości TVP zrobiły materiał o chaosie ze szczepieniami. "Do systemu wkradł się błąd"
W czwartkowy poranek, 1 kwietnia Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu ds. szczepień poinformował na antenie RMF FM o otwarciu zapisów na szczepienia przeciwko COVID-19 dla osób w wieku 40-60 lat, które w styczniu wyraziły gotowość przyjęcia preparatu.
Awaria systemu zapisu na szczepienia
Kilka godzin później odbyła się konferencja prasowa, podczas której Dworczyk poinformował o awarii systemu, która spowodowała, że zapisujący się otrzymywali terminy jeszcze na kwiecień, choć w rzeczywistości program przewiduje rozpoczęcie tego etapu dopiero na początku maja.
Rejestracja została zawieszona, co wprowadziło wielki chaos i po raz kolejny pokazało, jak błąd niweczy plany polskich władz na walkę z koronawirusem. Wszyscy 40- i 50-latkowie, którym udało zapisać się na kwietniowe terminy otrzymali informację o ich przełożeniu oraz zapewnieniu, że skontaktuje się z nimi konsultant lub automat w celu wybrania nowej daty.
Jak każdy program informacyjny, za realizację materiału o tym problemie zabrały się również „Wiadomości” TVP. Podejście głównego wydania dziennika Telewizji Polskiej do tematu było jednak zgoła inne od tego, które dominowało media.
Wiadomości TVP wspominają o awarii systemu
„Wiadomości” materiał, w którym zawarto doniesienia o awarii zatytułowały „Mobilizacja w walce z pandemią”, a sam problem był wyłącznie jednym z punktów odniesienia w całym tym segmencie programu. Wieczorne wydanie programu informacyjnego prowadziła Danuta Holecka, która już przy przywitaniu poprosiła widzów o przestrzeganie zasad, noszenie maseczek i częste mycie rąk. Powiedziała, że „to nic trudnego”.
Materiał TVP, który przygotował Karol Jatłuszewski rozpoczął się od informacji o tym, że teraz do Polski przybywać będzie więcej szczepionek, a dostawy przyspieszą. Autor zbagatelizował problem, który mógł dotknąć tysięcy Polaków, sugerując, że „do systemu wkradł się błąd”.
Do systemu wkradł się błąd
Reporter co prawda zaznaczył pojawienie się błędu, ale zakamuflował tę informację dając do zrozumienia, że wcześniejsza rejestracja to nie problem, którym należy się przejmować. Wspomniał, że aby wolne terminy się nie marnowały, rząd postanowił dać możliwość ludziom w wieku 40-60 lat na rejestrację.
Jak sam przyznał 40- i 50-latkowie mieli być zapisywani na szczepienia na terminy majowe, ale wkradł się błąd i wylądowali na miejscach jeszcze w kwietniu. Według Jatłuszewskiego usterka, która wkradła się do systemu została już naprawiona.
Cytowana wypowiedź Michała Dworczyka mówiła jedynie o „naprawieniu błędu w ciągu jednego dnia”, a w momencie emisji materiału nie było jeszcze oficjalnej informacji. Tę przekazał sam pełnomocnik rządu ds. szczepień w nocy z czwartku na piątek.
Materiał wspomniał również o działaniach opozycji, nazywając je atakiem. Politycy domagali się wyciągnięcia konsekwencji za ten błąd - za koordynację projektu odpowiedzialny jest sam Michał Dworczyk. Całość zakończyła się pochwałą dla prezesa Prawa i Sprawiedliwości, który według reportera uważa, że „Unia popełniła w tej sprawie sporo błędów”.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Źródło: Wiadomości TVP