Nie milkną echa po śmierci 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Nowe informacje o matce chłopca ujawnił brat kata 8-latka, Piotr. Mężczyzna twierdzi, że Magdalena B. spodziewa się kolejnego dziecka. Tę informację miał uzyskać od kobiety mieszkającej w bezpośrednim sąsiedztwie rodziny skatowanego Kamilka. Piotr wspomniał również o przeszłości swojego brata.
Nie milknął echa tragedii która wydarzyła się w Częstochowie. 8-letni maltretowany Kamilek zmarł 8 maja po długiej walce o życie w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka. Swoje głosy i wielki żal w tej sprawie wyraziło bardzo wiele osób ze świata show biznesu, a także najważniejsi politycy w kraju. Teraz kolejne mocne słowa dokłada autor bloga „Służba Więzienna Okiem Klawisza”. Mężczyzna nie przebiera w mocnych słowach.
Śmiercią 8-letniego Kamilka żyje cała Polska. Bulwersujących informacji o jego stanie zdrowia po przybyciu do szpitala w rozmowie z tvn24.pl udzielił lekarz chłopca. Poparzone było 25 procent powierzchni ciała. - Moją uwagę zwróciło to, że to nie były oparzenia świeże, ale takie, które powstały jakiś czas wcześniej i nie były w sposób fachowy leczone. Brudne, zakażone, pokryte strupami - wspomina dr n. med. Andrzej Bulandra.
W częstochowskim sądzie toczy się sprawa o odebranie władzy rodzicielskiej Magdalenie i Dawidowi B., opiekunom skatowanego na śmierć 8-letniego Kamilka. Co więcej, dotyczy ona również 14-letniego syna Anety i Wojciecha J., którzy mieszkali wspólnie pod jednym dachem i nie pomogli uniknąć tragedii. Dzieci B. są pod opieką rodziny zastępczej oraz w domu dziecka, natomiast 14-letni chłopiec wciąż jest z rodzicami w mieszkaniu przy ulicy Kosynierskiej. Czy chłopak jest bezpieczny?
Dramatycznie wieści ws. Kamilka z Częstochowy wstrząsnęły polskim społeczeństwem. Tym razem do sprawy odnieśli się sędziowie z Zarządu Stowarzyszenia Sądów Rodzinnych w Polsce. Przyznali, że w sądach opiekuńczych trzeba wprowadzić zmiany, by móc zapobiegać podobnym sytuacjom w przyszłości. To pierwsza instytucja, która uderzyła się w pierś po tragedii niewinnego dziecka.
Codzienność Kamilka z Częstochowy pełna była cierpienia i smutku. Zdarzały się jednak chwile radości oraz uśmiechu. Ostatnie, wzruszające do łez nagranie śmiechu chłopca redakcji "Uwagi" przekazała przyrodnia siostra 8-latka, pani Magda. To ona poprosiła o nagłośnienie sprawy skatowania Kamilka.
Cała Polska wciąż nie może pogodzić się z tragedią jaka spotkała 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka do samego końca walczyli o życie chłopca. Teraz w mediach społecznościowych placówki pokazano przejmujące zdjęcia. Ten widok chwyta za serce.
Od kilku dni cała opinia publiczna żyje tragicznymi wydarzeniami z Częstochowy. Wszyscy zachodzą w głowę, dlaczego nikt z rodziny czy sąsiadów nie pomógł chłopcu uniknąć tragedii, dlaczego nikt nie zawiadomił policji. Mieszkający tuż obok oprawców chłopca, ciotka i wujek, teraz boją się publicznego linczu. Mężczyzna odszedł nawet z pracy. Wiemy też, czy pojawią się na sobotnim pogrzebie dziecka.
Informacja o śmierci Kamilka z Częstochowy wstrząsnęła całą Polską. Robiącym, co w ich mocy lekarzom nie udało się uratować katowanego przez ojczyma chłopca. Do wstrząsającej sprawy odniosła się polsko-ukraińska pięściarka Aleksandra Sidorenko. "Przemoc domowa? Nie myśl, że to chwilowe i że minie" - napisała na Facebooku, zwracając się do społeczeństwa z apelem.
Śmierć 8-letniego Kamilka poruszyła cały kraj. Szczegóły codziennego życia dziecka przybliżyli w rozmowie z "Faktem" sąsiedzi oraz znajomi rodziny zmarłego chłopca. "Rodzina Adamsów" - tak nazywano bliskich 8-latka, którzy zamieszkiwali na parterze kamienicy na ulicy Kosynierskiej w Częstochowie. - Ci rodzice nie wypuszczali dzieci, one siedziały wiecznie w domu - tłumaczą sąsiedzi.
Nie milkną echa po śmierci 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Dziennikarze telewizyjnego programu "Uwaga" TVN skontaktowali się z wujkiem chłopca, który twierdzi, że nie zdawał sobie sprawy z jego cierpienia. – Nie było żadnych krzyków, żeby on coś normalnie powiedział, żeby zapłakał – tłumaczy Wojciech J.
Na dziś zaplanowano sekcję zwłok zmarłego w poniedziałek 8-letniego Kamila, po której chłopiec będzie mógł zostać godnie pożegnany przez bliskich oraz wszystkich poruszonych jego historią. Jak poinformowano, ceremonia pogrzebowa odbędzie się w najbliższą sobotę na cmentarzu w Częstochowie, gdzie zapewne pojawią się tłumy. Wszyscy przybyli na uroczystość chcą w wyjątkowy sposób oddać cześć skatowanemu przez ojczyma dziecku. Wiadomo już także, gdzie dokładnie złożona zostanie trumna z jego ciałem.
Śmierć Kamila z Częstochowy wstrząsnęła Polakami. Od poniedziałku wiele osób nieustannie myśli o horrorze, jaki spotkał niewinnego 8-latka ze strony tych, którzy najbardziej powinni byli go chronić. Swoje zdanie na ten temat postanowił wyrazić prowadzący konta w mediach społecznościowych ojciec dwóch chłopców, nieukrywający szoku, z jakiego nie może się otrząsnąć. Mężczyzna opisał swoje przykre doświadczenia z dzieciństwa i wskazał, że przemoc nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem problemów. Postanowił więc skierować do wszystkich dorosłych poruszający apel.
Ojczym i matka zmarłego w poniedziałek 8-letniego Kamila z Częstochowy od kilku tygodni pozostają zatrzymani ze względu na toczące się w ich sprawie postępowanie. Zarówno Dawid B., jak i Magdalena B. zapewne na długie lata trafią do więzienia, gdzie będą odbywać karę za doprowadzenie do piekła dziecka i z pewnością nie będą mieli tam łatwo. Jak wyjaśnił dziennikarzom Radia ZET znany kryminolog prof. Brunon Hołyst, dzieciobójcy i przestępcy seksualni zwykle spotykają się z infamią wśród innych współwięźniów, przy czym jeszcze większą bezwzględnością wykazują się kobiety. - Więźniowie nie będą wykazywać wobec nich solidarności - twierdzi ekspert.
Nieszczęśliwy finał trwającej ponad miesiąc walki 8-letniego Kamilka o życie skłonił wiele osób do refleksji i zastanowienia się nad tym, co zrobić, aby nigdy już nie wydarzyła się podobna tragedia. W przestrzeni publicznej cały czas pojawiają się apele o pozostawanie wrażliwym na krzywdę nawet obcych nam ludzi, politycy natomiast postulują daleko idące zmiany prawne. Z taką inicjatywą wyszły przede wszystkim postacie po opozycyjnej stronie sporu politycznego, w tym Szymon Hołownia. Poruszony lider Polski 2050 zamieścił w tym celu stanowczy wpis w mediach społecznościowych, przedstawiając swoje propozycje.
Trwa śledztwo ws. śmierci Kamilka z Częstochowy. Chłopczyk został skatowany przez własnego ojczyma, który ponoć mścił się na dziecku za jego ucieczki z przemocowego domu. Dawid B. przyznał się do maltretowania dziecka, ale wina wcale nie musi leżeć tylko po jego stronie. Organy ścigania badają, czy wszystkie właściwe instytucje odpowiednio zareagowały na trwający miesiącami dramat 8-latka, a pod lupę wzięty został m.in. częstochowski MOPS. W związku z oskarżeniami pod swoim adresem jego pracownicy zdecydowali się zabrać głos. Jak wyznali, mocno przeraża ich “skala hejtu”, jaki ich dotyka.
Głos w sprawie śmierci 8-letniego Kamila z Częstochowy zabrało Kuratorium Oświaty w Katowicach. Instytucja poinformowała PAP, że zaniepokojenie personelu szkoły, do której chodził 8-latek, związane było tylko z jednym incydentem. 8 marca chłopiec przyszedł do szkoły z rozciętą wargą, urazem ręki i zasinieniem policzka. Nauczycieli uwierzyli wówczas w tłumaczenie matki Kamilka.
Tragedia jaka wydarzyła się w ostatnim czasie w związku ze śmiercią 8-letniego Kamilka z Częstochowy poruszyła w Polsce ogromnie istotny problem przemocy w rodzinie, oraz tego jak niewydolny jest polski system w tym temacie. Jerzy Owsiak również napisał na swoim Facebooku co o tym sądzi. Wskazał konkretnego urzędnika.
Ojciec Grzegorz Kramer, podobnie jak miliony innych Polaków jest poruszony śmiercią 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Chłopiec był poddawany torturom ze strony swojego ojczyma. Dawid B. polewał go wrzątkiem i kładł na rozgrzanym piecu. Po śmierci 8-latka zakonnik opublikował wzruszający wpis na Facebooku.
Śmierć 8-letniego Kamilka z Częstochowy wstrząsnęła całą Polską. Lekarze przez kilka tygodni walczyli o życie chłopca, który był torturowany przez swojego ojczyma. 8 maja przekazali smutną wiadomość o jego zgonie. W kraju wybuchła dyskusja o karze śmierci dla jego oprawcy, Dawida B. Do sprawy w rozmowie z naszym portalem odniósł się dziennikarz Tomasz Terlikowski.
Śmierć 8-letniego Kamilka z Częstochowy jest od wczoraj komentowana na wszelkie możliwe sposoby. Poza ekspertami, politykami i przedstawicielami organów ścigania, głos zabierają przede wszystkim zwykli Polacy, którzy nie potrafią pojąć ogromu tragedii. Wśród osób zamieszczających wpisy w mediach społecznościowych znalazł się m.in. twórca bloga “Służba Więzienna Okiem Klawisza”. Jego słowa zostały przyjęte z wyraźną aprobatą i wielokrotnie udostępnione. Co takiego poruszyło emocje internautów?
Wstrząsająca relacja sąsiada 8-letniego Kamilka z Częstochowy. W rozmowie z dziennikarzami TVN24 mężczyzna wyjawił, że w rodzinie od dawna nie działo się dobrze, a sam chłopczyk padł ofiarą mściwego charakteru ojczyma. Dawid B. zwyczajnie “uwziął się” na syna partnerki i traktował go zupełnie inaczej, niż własne dzieci. Wiadomo, co było źródłem nienawiści, która ostatecznie skutkowała śmiercią malca.
Informacja o śmierci maltretowanego przez ojczyma Kamilka z Częstochowy zasmuciła wiele postronnych osób, nie wspominając o tej części rodziny, która do końca modliła się o cud i wierzyła w szczęśliwy finał koszmaru. Biologiczny ojciec chłopca kompletnie się załamał i nie ma siły nawet rozmawiać, cierpienie przeszywa także serce przyrodniej siostry chłopczyka, Magdaleny. Kobieta, mimo ogromnej rozpaczy, zdecydowała się jednak przerwać milczenie i opowiedzieć o tym, jak kochający 8-latka bliscy radzą sobie ze stratą. Przyznała również, że choć na chwilę ukoić jej niewyobrażalny ból jest w stanie tylko jedna myśl.
Tragedią 8-letniego Kamilka żyje dziś nie tylko cała Częstochowa, ale i reszta Polski. Skatowany chłopiec nie żyje, a my po raz kolejny zastanawiamy się, czy dramatu dziecka dało się uniknąć. Jak się okazuje, chłopiec niejednokrotnie skarżył się na ojczyma i matkę swojej przyrodniej siostrze, która dziś nie potrafi powstrzymać łez. Portal Goniec.pl rozmawiał z przyjaciółką kobiety, a ta jasno wyraziła się na temat winnych dramatu, wskazując nie tylko na Dawida i Magdalenę B. Nasza rozmówczyni wyjawiła także, co, jej zdaniem, powinna była zrobić koleżanka.
Kolejne osoby reprezentujące obóz władzy zabierają głos po tragicznej śmierci skatowanego przez ojczyma 8-letniego Kamilka. W poniedziałek w sprawie wypowiedzieli się już minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz premier Mateusz Morawiecki, natomiast dziś o dramat pytany był minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Polityk stwierdził w Radiu ZET, że szkoła chłopca reagowała na niepokojące sygnały, a wina leży po stronie patologicznych opiekunów dziecka. Zaznaczył także, iż jego zdaniem, to nie system jest zły, ale ataki na chrześcijańskie wartości i rodzinę.
Dramat, a następnie śmierć Kamilka wywołały wielkie poruszenie wśród opinii publicznej, która od początku nie potrafiła uwierzyć, jak to możliwe, że nikt nie zareagował na ewidentną krzywdę dziecka. Wiele osób, oprócz wskazywania na ojczyma i matkę chłopca, miało także niemałe zastrzeżenia do postawy obcujących z nim na co dzień pedagogów z Zespołu Szkół Specjalnych nr 28 w Częstochowie. Po informacji o odejściu 8-latka placówka jeszcze tego samego dnia zamieściła na swoim facebookowym profilu krótki, pożegnalny wpis. Władze szkoły zdecydowały się przy tym na jeden krok, który wyjątkowo zezłościł internautów. Ci natychmiast dali upust swoim emocjom, nie zostawiając na nauczycielach suchej nitki.
Śmierć 8-letniego Kamilka z Częstochowy wstrząsnęła całą Polską. Lekarze walczyli o jego życie przez 35 dni. Niestety w poniedziałek przekazali tragiczną informację. Na temat sprawy głos zabrało już wielu polityków. Jednym z nich był Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak, którego wpis wywołał lawinę krytyki.
Za śmierć 8-letniego Kamilka z Częstochowy odpowiada jego ojczym Dawid B. Mężczyzna, który bił, przypalał papierosami oraz kładł chłopca na rozgrzanym piecu, usłyszy zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Jak się okazuje, może być to niejedyna zbrodnia, którą popełnił Dawid B. Zgodnie z ustaleniami "Faktu" kat Kamilka w przeszłości był już sądzony za śmierć 9-letniej dziewczynki...