„Ty tępaku bez mózgu. To dziewczyna z TikToka wymyśliła ten dzień w dodatku przez was tak to się rozprzestrzenia” – od kilku dni otrzymuję podobne wiadomości.
Dzielnicowy z komisariatu w Płocku skorzystał z uprawnień, jakie daje policji ustawa antyprzemocowa. Funkcjonariusz wydał nakaz natychmiastowego opuszczenia domu oraz zakaz zbliżania się do niego i jego bezpośredniego otoczenia przez najbliższe 14 dni, wobec 18-latka, który stosował przemoc wobec swoich bliskich.We wtorek oficer dyżurny płockiej komendy otrzymał zgłoszenie o awanturze domowej w jednym z domów na terenie miasta. Autorem awantury miał być syn zgłaszającej. - Na miejscu okazało się, że 18- latek już kilkukrotnie wszczynał awantury, groził swoim bliskim pozbawieniem życia, był agresywny wobec nich i rzucał domowymi przedmiotami. Awanturnik został zatrzymany przez policjantów ze służby patrolowo-interwencyjnej. Mundurowi wszczęli procedurę „Niebieskiej Karty”, a nastolatek trafił do policyjnego aresztu - opowiada Marta Lewandowska z Komendy Miejskiej Policji w Płocku.Sprawą przemocy domowej zajął się dzielnicowy z komisariatu w Płocku. Po szczegółowym rozpoznaniu sytuacji rodziny, funkcjonariusz zastosował wobec 18-latka nakaz natychmiastowego opuszczenia domu oraz zakaz zbliżania się do niego i jego bezpośredniego otoczenia przez najbliższe 14 dni. - Młody płocczanin w obecności dzielnicowego spakował swojej rzeczy osobiste i opuścił dom. Kolejne dwa tygodnie spędzi w mieszkaniu wskazanej przez siebie osoby - dodaje Lewandowska.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plMazowsze. 32-latek zabił swoją teściową. To jej ciało znaleziono w sobotę w lesieTragiczny wypadek pod Błoniem. Ściana osunęła się na robotnika, mężczyzna nie żyjeWawer. Morderstwo znanego biznesmena. Tadeusz K. był milioneremJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl
37-letni mieszkaniec powiatu płockiego, znęcał się zarówno fizycznie jak i psychicznie nad swoją partnerką. Groził kobiecie nawet podczas policyjnej interwencji. Teraz podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.W piątek, 31 grudnia, policjanci wezwani zostali na interwencję do jednego z domów na terenie gminy Łąck, gdzie mężczyzna miał wszczynać awanturę. Na miejscu okazało się, że 37- letni mężczyzna znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją partnerką. - Kobieta obawiała się o własne życie, gdyż nietrzeźwy partner groził jej również pozbawieniem życia. I niestety nie była to pierwsza groźba jego autorstwa. Nietrzeźwy 37-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu - przekazała Marta Lewandowska z Komendy Miejskiej Policji w Płocku.Mężczyzna nie szczędził gróźb w kierunku swojej partnerki, także podczas policyjnej interwencji w ich miejscu zamieszkania. Na podstawie zebranego materiału dowodowego, mieszkaniec powiatu płockiego usłyszał zarzuty, a w niedzielę, 2 stycznia, sad zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Jak dodaje Marta Lewandowska - za znęcanie się nad partnerką, podejrzanemu grozi do 5 lat pozbawiania wolności.
Policjanci z Serocka zostali powiadomieni o przemocy domowej, której miał się dopuszczać 43-latek wobec swojej żony. Jak zeznała pokrzywdzona mąż od ponad dwóch lat znęcał się nad nią. Podczas wywoływanych przez niego awantur wyzywał żonę, wyśmiewał i upokarzał. Stosował również przemoc fizyczną wobec pokrzywdzonej, popychając, szarpiąc za ubranie i podduszając.Funkcjonariusze z Serocka natychmiast zajęli się sprawą i już następnego dnia po złożeniu zawiadomienia przez pokrzywdzoną o możliwości popełnienia przestępstwa przez 43-latka, mężczyzna znalazł się w policyjnej celi.- Zebrany przez śledczych materiał dowodowy pozwolił prokuratorowi wystąpić do sądu o zastosowanie wobec podejrzanego aresztu. Sąd Rejonowy w Legionowie przychylił się do wniosku i teraz domowy agresor najbliższe trzy miesiąc spędzi za kratkami - przekazała podkom. Justyna Stopińska z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie.Mężczyźnie postawiono zarzut znęcania się nad osobą najbliższą, za co grozi mu kara pozbawienia wolności do lat pięciu. Teraz jego sprawą zajmie się sąd.