Sprawa tragicznej śmierci Kamilka z Częstochowy nigdy nie zostanie zapomniana. Chłopiec zmarł dokładnie pół roku temu po tym, jak został skatowany przez ojczyma. Ostatnio na cmentarzu Kule w Częstochowie odsłonięty został pomnik ku jego pamięci, ufundowany przez ludzi dobrej woli. Teraz z kolei głos zabrała przyrodnia siostra ośmiolatka, która zamieściła wyciskający łzy wpis w mediach społecznościowych.
Kamilek z Częstochowy doczekał się pomnika na grobie, ale jego oprawcy jeszcze długo nie usiądą na ławie oskarżonych. Co dzieje się w sprawie skatowanego na śmierć 8-letniego chłopca? Ojczym Dawid B. oraz matka Kamilka nie są jedynymi, którzy usłyszeli zarzuty. Śledztwo nadal jednak trwa. Wyjaśniamy.
W niedzielę 29 października na częstochowskim cmentarzu Kule zgromadziły się tłumy. Ludzie przybyli na nekropolię, by wziąć udział w uroczystości odsłonięcia nagrobka i pomnika skatowanego na śmierć przez ojczyma 8-letniego Kamilka. W wydarzeniu udział wzięli m.in. ojciec, brat i macocha chłopca. Nie brakowało wzruszających przemówień i morza łez.
Nauczyciele z gminy Niemce z niepokojem zauważyli stan jednej z dziewczynek, która przyszła do szkoły. Dziecko pokryte było siniakami. Pedagodzy postanowili działać i wezwali policję. Prawda na temat tego, co działo się w domu dziewczynki, poraża. Nie była jedyną ofiarą.
Prokuratura w Jaśle wyjaśnia sprawę maltretowania czteromiesięcznej Nadii, która trafiła do szpitala z licznymi złamaniami i siniakami. Pierwsze podejrzenia od razu padły na rodziców dziecka, których tymczasowo aresztowano na trzy miesiące. W obliczu tych wydarzeń głos zdecydowała się zabrać babcia skatowanej dziewczynki. Jej słowa rzucają nowe światło na to, co działo się w domu ukochanej wnuczki.
4-miesięczna dziewczynka, która trafiła z placówki w Jaśle do szpitala w Rzeszowie, wciąż przebywa w stanie ciężkim na oddziale intensywnej terapii. 20-letnia Magdalena K. i jej partner, 25-letni Artur K. zostali zatrzymani i trafili do aresztu tymczasowego. Para usłyszała zarzuty. Według lekarzy, niemowlę, które maltretowali przeszło prawdziwy koszmar.
Wstrząsające doniesienia napływają z Podkarpacia. Policjanci z Jasła, wraz z tamtejszą prokuraturą, zajmują się niepokojącą sprawą dotkliwego pobicia czteromiesięcznej dziewczynki. Dziecko z licznymi złamaniami i siniakami trafiło do szpitala w Rzeszowie. Jego rodzice zostali aresztowani na trzy miesiące.
Policjanci z komisariatu policji w Annopolu dostali nagłe wezwanie do awantury domowej. Jak relacjonują, pod numer alarmowy zadzwonił roztrzęsiony 18-latek. Poinformował o awanturze wywołanej przez swojego ojca. Szczegóły są wstrząsające.
Szokujący finał wizyty 24-latki i jej malutkiego synka w szpitalu. Kobieta trafiła z dzieckiem do placówki z powodu urazu nogi malucha. Lekarze zaopiekowali się 3-latkiem, po czym pełni niepokojących podejrzeń zawiadomili policję. Ostatecznie matka dziecka trafiła na trzy miesiące do aresztu. Co takiego się wydarzyło?
Policja zatrzymała 39-letniego mężczyznę, który przez wiele lat znęcał się nad swoją rodziną. Trafił do aresztu, a sprawą zajęła się prokuratura. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Skandaliczne słowa z ust rzeczniczki Konfederacji. Anna Bryłka stwierdziła w wywiadzie dla Onetu, że dawanie dzieciom klapsów nie jest nadużyciem, a czasem nawet stanowi element “troski o dziecko”. Zapytaliśmy więc eksperta, co sądzi o tej wypowiedzi. - Stosowanie kar cielesnych to wyraz naszej słabości. […] Dla mnie to szokujące, że ktoś może wypowiadać takie słowa dzisiaj - usłyszeliśmy.
3,5-letni Kubuś miał przejść w domu rodzinnym prawdziwą gehennę, zakończoną tragiczną śmiercią chłopca. Szczegóły jego dramatu są porażające, zwłaszcza, że za dramatem malca najprawdopodobniej stoją jego 26-letni rodzice. Kinga Ł. i Patryk W. od miesięcy przebywają w policyjnym areszcie, mając nad sobą ciążące poważne zarzuty. Teraz prokuratura poinformowała o terminie ich pierwszej rozprawy.
Pewien 12-latek, który od długiego czasu był ofiarą przemocy domowej ze strony swojego ojca, w końcu nie wytrzymał i postanowił coś z tym zrobić. Przerwał traumę rodziny, zachowując się bardzo odpowiedzialnie i świadomie.
Matka skatowanego tłuczkiem do mięsa Fabiana ma w więzieniu sporo wrogów. Małgorzata W. znalazła się celowniku innych więźniarek, które nie mogą jej wybaczyć, że zgadzała się na katowanie 4-letniego synka.
Ojciec w sieci chwalił się czasem z rodziną, a w rzeczywistości był ich katem. Policja weszła do mieszkania i znalazła tam dzieci pozamykane w klatkach. Jeden z policjantów wprost stwierdził, że jeden z synów mężczyzny “nigdy tak naprawdę nie był nakarmiony”.
Wydawać by się mogło, że kwestia przyjęcia nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, zwanej również ustawą Kamilka, będzie poza wszelkimi sporami politycznymi, jednak w czwartek w Sejmie znów było gorąco. Przeciwko projektowi zagłosowali bowiem posłowie Konfederacji i Wolnościowcy, których tłumaczenia wywołały oburzenie. Emocje sięgnęły zenitu zwłaszcza wtedy, gdy na mównicy pojawił się Janusz Korwin-Mikke. Jego argumentacja miała dowieść, że przyjmowane przepisy nie mają żadnego sensu, a przemoc nie jest potrzebna tam, gdzie dzieci boją się swoich rodziców.
Kolejne niepokojące doniesienia dotyczące dziecka, tym razem z Piaseczna. 6-letni chłopiec prawdopodobnie od dwóch lat był ofiarą przemocy psychicznej i fizycznej w domu, o czym świadczyć mają liczne siniaki i krwiaki na jego ciele. Te zauważyły opiekujące się malcem przedszkolanki i zawiadomiły policję, która ustaliła, że za obrażeniami stoi najpewniej 30-letni ojciec małoletniego. Najbliższe trzy miesiące mężczyzna spędzi w tymczasowym areszcie.
Mały Nikodem musiał już przejść w domu przez prawdziwe piekło. Zdaniem prokuratury, chłopiec był katowany przez konkubenta matki, Patryka N. 21-latek z Barczewa nie przyznaje się do winy, ale przed wymiarem sprawiedliwości przez dłuższy czas miał ukrywać się w Krakowie. W końcu jednak stanął przed olsztyńskim sądem.
O 12-latku z Austrii mówi już cały świat. Chłopiec przeszedł przez piekło, a zgotowała mu je własna matka. 32-latka wylewać miała na syna zimną wodę i otwierać w sezonie zimowym na oścież okna. Co więcej, dziecko zamykane było w klatce z psem, a ta lądowała na zewnątrz. 12-latek był wygłodniały, wcześniej nie brakowało również bicia prowadzących do poważnych obrażeń. Ciało chłopca nie wytrzymało. Dziecko zapadło w śpiączkę, ale jego koszmar został przerwany.
Dramatyczne wiadomości z Warszawy. Funkcjonariusze policji zatrzymali ojca, który miał bić 5-letnią córkę. Matka dziewczynki trafiła pod policyjny dozór i ma zakaz zbliżania się do dziecka.
Sprawa Kamilka z Częstochowy nie przestaje budzić emocji. Wiele osób zwróciło uwagę na raport Krajowej Rady Sądownictwa, który przeanalizował systemowe kroki wobec rodziny, gdzie doszło do niewyobrażalnej wręcz przemocy. Pojawiła się nieścisłość. KRS podaje, że pracownicy socjalni pojawili się w mieszkaniu 30 marca, czyli dzień po tym, jak ojczym skatował 8-letniego chłopca. MOPS wskazuje jednak, że data ich odwiedzin to 29 marca. O co chodzi?
Kamilek z Częstochowy zmarł miesiąc temu. W Boże Ciało na ulicach Częstochowy pojawią się prawdziwe tłumy. Wszystko za sprawą specjalnego marszu, który ma uczcić pamięć o skatowanym przez ojczyma 8-letnim chłopcu. Organizatorzy poprosili o jedną rzecz.
Latami miała zaniedbywać swoje dzieci, a także znęcać się nad nimi stosując przemoc. Angelika R. z Legnicy zafundowała swoim potomkom traumę, po której trudno będzie im się pozbierać, ale dla sądu było to za mało, by zamknąć ją za kratami. W sprawie 34-latki właśnie zapadł wyrok, mogący bulwersować wielu. Kobieta dalej może cieszyć się wolnością, choć ma zakaz zbliżania się pokrzywdzonych.
1 czerwca naturalnym gościem Radia ZET był Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak, który opowiadał m.in. o kwestiach związanych ze szkolnictwem oraz wychowaniem najmłodszych. Rozmowa toczyła się w najlepsze, dopóki nie padło pytanie zadane przez słuchacza, dotyczące przeszłości Pawlaka, a ta ma być wyjątkowo kontrowersyjna. Zbity z tropu gość rozgłośni początkowo nie krył wielkiego zdziwienia i konsternacji. Po chwili jednak wytłumaczył, jak doszło do tego, że… podpalił własnego brata.
W Kwidzynie 29-letni mężczyzna i jego 30-letnia partnerka zostali aresztowani w związku ze znęcaniem się nad pięciolatką. Dziewczynka była obrażana i bita, co zostało zauważone przez nauczycielki w przedszkolu. To właśnie one powiadomiły odpowiednie służby. Dramatyczne wydarzenia trwały przez ponad rok.
Dyrektor III liceum ogólnokształcącego w Tarnowie ma poważny problem i wkrótce może zostać odwołany. Wszystko przez to, że mężczyzna zdecydował się interweniować w sprawie dwóch uczennic, podejrzewając, że doświadczają one przemocy ze strony matki. Ta zresztą usłyszała prokuratorskie zarzuty, ale w akcie zemsty napisała także stos skarg na nauczyciela, w tym m.in. do zarządzanego przez Barbarę Nowak kuratorium oświaty. Pracownicy szkoły nie kryją oburzenia poważnym potraktowaniem zarzutów kierowanych przez znęcającą się nad córkami kobietę i murem stają za dyrektorem.
Śmierci Kamilka z Częstochowy można było uniknąć, ale MOPS nie stanął na wysokości zadania? Prokuratura bada nieścisłości ws. informacji przekazywanych przez pracowników społecznych i faktycznym stanem działań podjętych w rodzinie skatowanego 8-latka z Częstochowy. - Powiem wprost. MOPS w Olkuszu po prostu kłamie - oświadczyła ostro Karolina Sosinska, sędzia sądu rodzinnego.
Tina Turner nie żyje, ale jej wielkie utwory z pewnością jeszcze długo będą grane w stacjach radiowych na całym świecie. Amerykańska gwiazda była jedną z bardziej charyzmatycznych wokalistek XX wieku, której życie wielu mogło wydawać się bajką. Niestety, zanim osiągnęła sukces, artystka musiała przejść przez prawdziwe, osobiste piekło. Piekło, którego autorem był jej własny mąż.