Po śmierci 8-letniego Kamila nagrał wiadomość dla Polaków. Ojciec dwóch synów powiedział wprost, każdy powinien usłyszeć
Śmierć Kamila z Częstochowy wstrząsnęła Polakami. Od poniedziałku wiele osób nieustannie myśli o horrorze, jaki spotkał niewinnego 8-latka ze strony tych, którzy najbardziej powinni byli go chronić. Swoje zdanie na ten temat postanowił wyrazić prowadzący konta w mediach społecznościowych ojciec dwóch chłopców, nieukrywający szoku, z jakiego nie może się otrząsnąć. Mężczyzna opisał swoje przykre doświadczenia z dzieciństwa i wskazał, że przemoc nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem problemów. Postanowił więc skierować do wszystkich dorosłych poruszający apel.
Śmierć 8-letniego Kamila poruszyła miliony
Przemoc zarówno psychiczna, jak i fizyczna, nie powinna mieć miejsca w żadnym domu, szkole czy zakładzie pracy. To prawda teoretycznie powszechnie znana, ale nie zawsze praktykowana, a przecież zło nigdy nie jest podstawą, na której budować można dobro.
W przypadku tak delikatnej materii jak dzieci, pokusa dorosłych do wykorzystywania przewagi jest czasem ogromna, co może prowadzić do ogromnych tragedii, takich jak ta z Częstochowy. Dziś o wiele bardziej niż zazwyczaj wydaje się więc potrzebne, by głośno powtarzać, że nieletni także zasługują na szacunek i miłość. I choć może być to uznane za banalne, na taki krok zdecydował się właśnie pewien ojciec, którego opublikowany w sieci film dogłębnie porusza.
Zdradził, co czeka w więzieniu na kata Kamilka z Częstochowy. Matka chłopca będzie miała jeszcze gorzejPoruszające nagranie ojca dwójki chłopców
Nagranie nie zachwyca ani oryginalnymi kadrami, ani tym bardziej efektami specjalnymi, ale to właśnie w jego niezwykłej prostocie i przekazie płynącym prosto z serca jest jego największa moc. Ojciec dwóch chłopców, Doriana i Wiktora, nie może przestać myśleć o dramacie 8-letniego Kamila, który wyjątkowo dotknął go jako rodzica i który skłonił mężczyznę do głębokiej refleksji.
- Nigdy w życiu nie podniosłem na nich ręki, nigdy w życiu ich nie uderzyłem. Owszem, zdarzały się sytuacje, że człowiek podniósł głos, bo niekiedy trzeba, ale nigdy w życiu nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, żebym miał ich uderzyć - mówi emocjonalnie na filmie.
Stojący za nim synowie zdają się być także mocno zaangażowani w sprawę i z wielkim przejęciem potwierdzają słowa ojca, przekonującego, że aby rozwiązać problem, nie trzeba wcale sięgać po przemoc.
- Nie trzeba podnosić ręki na dzieci, bo widzicie, ci co mnie obserwują, jak my żyjemy. Żyjemy zgodnie, całą rodziną, chłopaki trenują, chłopaki jeżdżą ze mną tu, tam. Kocham ich, to są moje dzieciaki - słyszymy.
Ważny apel do dorosłych
Mężczyzna apeluje do oglądających jego nagranie dorosłych o to, by nigdy nie podnosili ręki na dzieci, tłumacząc, że te są bezbronne i nie są w stanie dorównać siłą fizyczną starszym.
- Będą się bały, będzie im przykro, będą płakać po kątach, nie będą chciały uczestniczyć w waszym życiu na końcu, bo będą myśleć, że cokolwiek zrobią, będzie źle - ostrzega.
W swoim filmie porusza także bardzo ważną kwestię, która mocno różni społeczeństwo i często stosowana jest jako usprawiedliwienie dla kar cielesnych, a mianowicie dawne formy wychowania chociażby w szkołach, gdzie na porządku dziennym było m.in. bicie niegrzecznych uczniów po rękach.
- Ja też miałem tak w szkole, no i co? Czy coś to zmieniło w moim życiu? Nie. A niekiedy bólu się nacierpiałem, bo pamiętam, jak w trzeciej klasie szkoły dostałem na otwartą dłoń linijką, że zsikałem się w rajstopy. Nie zadawajcie bólu dzieciom, zastanówcie się dwa razy - prosi pod koniec autor wideo.
Źródło: Goniec.pl, TikTok