Jacek Kurski, były prezes TVP, rozpoczął w tym miesiącu pracę jako Alternate Executive Director szwajcarsko-polskiej konstytuanty w Grupie Banku Światowego w Waszyngtonie. Jest to stanowisko zastępcy dyrektora wykonawczego, które wiąże się z pensją w wysokości 226,5 tys. dolarów rocznie, czyli ponad miliona zł.
Jacek Kurski rozpoczął pracę w Banku Światowym. Nowa posada byłego prezesa TVP wywołała jednoznaczną reakcję ze strony opozycji. - To będzie pierwszy Sylwester disco polo w tej szacownej instytucji - zakpiła posłanka Hanna Gill-Piątek.Jacek Kurski potwierdził, że TVP to już przeszłość i mierzy zdecydowanie wyżej. Nowa posada w Banku Światowym nie pozostała bez echa.Jacek Kurski rozpoczął pracę jako Alternate Executive Director w Waszyngtonie w szwajcarsko-polskiej konstytuancie Grupy Banku Światowego. Mocnych słów pod adresem kariery byłego posła PiS nie szczędził Szymon Hołownia, czy Borys Budka.
Jacek Kurski nie jest już bezrobotny. Były prezes TVP znalazł nową pracę i pochwalił się, że wreszcie robi coś zgodnego ze swoim wykształceniem. Telewizję Polską zastąpił... Bank Światowy. - Zawsze myślałem, że nie ma życia poza polityką. Otóż jest - stwierdził Jacek Kurski na Twitterze.Jacek Kurski ma nową pracę. Były poseł PiS i były prezes TVP zdecydował się na krok w nieoczekiwaną stronę. Padła również deklaracja dotycząca wycofania się z życia publicznego oraz politycznego.
Według informacji przekazanych przez Radio ZET Jacek Kurski ma namawiać Jarosława Kaczyńskiego, by ten podjął decyzję o zmianie szefa polskiego rządu. Dodatkowo polityk Solidarnej Polski ma się ubiegać o zmianę na fotelu szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Jarosław Kaczyński miał zaproponować byłemu prezesowi TVP stanowisko w rządzie, ten jednak twardo stoi przy swoich warunkach.
Jacek Kurski stara się o stanowisko w rządzie. Według informacji "Newsweeka" były prezes TVP podjął już odpowiednie rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim. Doniesienia Radia Zet wskazują, że polityk miałby pełnić funkcję nowego ministra cyfryzacji.
Trwają gorączkowe przygotowania Prawa i Sprawiedliwości do sporządzania list na najbliższe wybory parlamentarne. Walka o miejsca z pewnością będzie zacięta, ale o swój los nie musi martwić się Jacek Kurski. Jak ustaliła dziennikarka "Newsweeka" Renata Grochal, byłemu prezesowi TVP lokatę obiecał sam prezes Jarosław Kaczyński. Wcześniej Kurski może jeszcze wejść do rządu, niewykluczone też, że zostanie zaangażowany w organizację kampanii wyborczej.
Jacek Kurski we wrześniu przestał piastować prestiżowe stanowisko prezesa Telewizji Polskiej. Zapowiadał wówczas, że rozpościera się przed nim pole do nowych wyzwań. Nikt nie spodziewał się, że chodzi o czas spędzony z rodziną. Joanna Kurska udostępniła w sieci bajkową relację z wizyty w lesie. Polityk ma teraz wystarczająco dużo czasu, by nadrabiać zaległości w życiu prywatnym i właśnie temu poświęca się w zupełności.
Mariusz Gieraszewski, dziennikarz śledczy Radia ZET, dotarł do informacji, które rzuciły nowe światło na odwołanie Jacka Kurskiego z funkcji prezesa Telewizji Polskiej. Poznajcie szczegóły.
Po odwołaniu z funkcji prezesa TVP Jacek Kurski nie może być pewien co do swojej politycznej przyszłości. Choć w mediach wiele spekulowało się o jego wejściu do rządu lub objęciu nadzoru nad kampanią PiS przed wyborami parlamentarnymi, coraz częściej mówi się, że władze partii nie palą się do współpracy z byłym posłem. Powodem tego ma być osobisty uraz, jaki żywi do niego Jarosław Kaczyński, któremu Kurski podpadł kilkoma niefortunnymi słowami.Telenowela, której głównym bohaterem jest Jacek Kurski, trwa od 5 września. Wtedy to, zupełnie nieoczekiwanie, odwołano go ze stanowiska prezesa TVP, które piastował z przerwami przez 6 lat, zaprowadzając na Woronicza swoje własne rządy.Szybko po detronizacji Kurskiego okazało się jednak, że nie jest on niezastąpiony, bowiem kandydat na jego następcę pojawił się równie szybko, jak były prezes Telewizji Publicznej zabierał swoje pudła z gabinetu.Początkowo widziano w tym posunięciu większą operację polityczną, obliczoną na obsadzenie "Kury" w nowej roli, o czym mówił nie tylko z wielką ekscytacją sam zainteresowany, ale także rzecznik PiS Radosław Fogiel.Mijały dni, a status Kurskiego wciąż się nie wyklarował. Podczas swojej ostatniej konferencji prezes PiS zapewniał jeszcze, że decyzje nie zapadły, a podejmie je kierownictwo partii. Teraz Onet donosi, że Kaczyński mógł blefować, bo wyrok na swojego byłego posła już wydał i bynajmniej nie jest on dla szukającego wakatu pozytywny.
Ida Nowakowska pierwszy raz pokazała się na małym ekranie wiele lat temu, jako nieopierzona tancerka w programie TVN „You can dance”. Po jego zakończeniu wyleciała do Stanów Zjednoczonych, gdzie przez chwilę pomieszkiwała i poznała męża. Upłynęło kolejne kilka lat, aż wróciła do kraju i (już u konkurencji) zaczęła prawdziwą telewizyjną karierę. Stało się to w 2018 roku, gdy prezesem Telewizji Polskiej był Jacek Kurski. Jak zwana przez złośliwych internautów „pieszczocha reżimu” zapatruje się na odejście z pracy mentora jej medialnych sukcesów? Będziecie zaskoczeni.
Według informacji przekazanych przez dziennikarza śledczego Radia ZET, Jacek Kurski jest poważnym kandydatem do objęcia resortu cyfryzacji. Oznaczałoby to kolejny awans polityczny członka Solidarnej Polski oraz mocne osłabienie pozycji premiera Mateusza Morawieckiego.
Andrzej Duda w wywiadzie dla "Wprost" skomentował odejście Jacka Kurskiego z TVP. W pewien sposób można to poczytywać za sukces prezydenta, który do prezesa telewizji publicznej miał wiele zastrzeżeń. Jak się okazało, miał jednak nie przyłożyć do tej zmiany nawet palca. - Za chwilę wyjdzie na to, że odpowiadam jeszcze za gradobicie i koklusz - żartował w wywiadzie prezydent.
Jacek Kurski kilka dni temu przestał piastować urząd prezesa TVP, a jego odejście w wyjątkowym splocie przypadków zbiegło się z zaproponowaniem pracy w telewizji jego żonie, Joannie Kurskiej. W wyniku tej kontrowersyjnej decyzji powróciła na listę płac publicznego nadawcy i mianowano ją szefową „Pytania na śniadanie”. Co na ten temat sądzi Katarzyna Cichopek, która od wielu lat związana jest z popularną „śniadaniówką”?
W szczerej rozmowie z "Super Expressem" Joanna Kurska podzieliła się swoimi obawami i nadziejami w związku ze zbliżającą się przyszłością. Ostatnie dni dla pary małżeńskiej mogą być słodko-gorzkie, albowiem z jednej strony pozycję prezesa TVP utracił Jacek Kurski, lecz z drugiej, szefową "Pytanie na Śniadanie" została jego żona.
Nowy prezes TVP jest już po rozmowie z przedstawicielami Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Mateusz Matyszkowicz miał się w niej podzielić swoimi przyszłymi poczynaniami m.in. w TVP Info. Czy to oznacza nowy kurs w starej telewizji?
Jarosław Jakimowicz wciąż trwa na stanowisku eksperta TVP Info, co w jego mniemaniu daje mu prawo do wypowiadania się wszelkie tematy zabarwione politycznie. W fotelu prezesa Telewizji Polskiej nie wytrwał natomiast Jacek Kurski. Co na temat tej głośnej dymisji sądzi gospodarz programu „W kontrze”? Przebrzmiały gwiazdor „Młodych Wilków”, jak zwykle, ma do powiedzenia bardzo dużo. Jarosław Jakimowicz ostatnimi czasy intensyfikuje swoje starania i pragnienia o zostaniu najpopularniejszym w Polsce przeciwnikiem społeczności LGBT+, lewicowej ideologii i wszystkich tych, którzy cenią sobie tolerancję.Swoim wąskim horyzontom daje wyraz nie tylko na antenie publicznej telewizji opłacanej z pieniędzy wszystkich podatników, lecz także na łamach swoich kont instagramowych. Liczba mnoga nie jest użyta przypadkowo, bowiem jego kolejne profile na tej platformie są sukcesywnie usuwane. Równie sukcesywny i niestrudzony w swoich dążeniach do „głoszenia prawdy” jest imiennik Jarosława Kaczyńskiego.
Po pozbawieniu Jacka Kurskiego fotela prezesa Telewizji Polskiej, korytarze TVP wrzą od plotek. - Nic się nie zmieni, a z drugiego fotela dalej TVP będzie rządził Jacek Kurski - powiedziała osoba pracująca w TVP przy organizacji programów rozrywkowych oraz widowisk. Nie brakuje spekulacji jego byłych już podwładnych na temat dalszej kariery Jacka Kurskiego.W poniedziałek Polskę niespodziewanie obiegła wiadomość, że Jacek Kurski nie jest już szefem TVP. Zgodnie z doniesieniami zza zamkniętych drzwi spotkania Rady Mediów Narodowych za odwołaniem prezesa Telewizji Polskiej byli "wszyscy przedstawiciele PiS".Jacek Kurski utrzymuje, że nie ma mowy o ciosie w plecy. - W wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP. Wiem, że przede mną kolejne wyzwania - napisał na Twitterze były już szef Telewizji Polskiej.Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP. Wiem, że przede mną kolejne wyzwania. Telewizja, kt. oddałem 7 ostatnich lat jest dziś u szczytu potęgi, wspaniała jak nigdy. Z serca dziękuję Widzom i ludziom TVP.— Jacek Kurski PL (@KurskiPL) September 5, 2022 TVP huczy od plotek po informacji o nagłej zmianie na szefowskim fotelu. Onet rozmawiał z pracownikami Telewizji Polskiej, którzy ujawnili, jakie teorie spiskowe krążą po rozgrzanych korytarzach telewizji publicznej.
Maciej Stuhr od lat słynie ze swojej "sympatii" do partii rządzącej i reżimowej Telewizji Polskiej. Niedawna dymisja prezesa TVP skłoniła aktora do napisania posta w mediach społecznościowych, który zaadresował do Jacka Kurskiego.Jacek Kurski rolę włodarza na ul. Woronicza pełnił przez sześć lat i, zdaniem Macieja Stuhra, przyczynił się do wielu złych rzeczy. Pod postem aktora pojawiło się przeszło 50 tys. polubień, a i sam dodałem jedno od siebie.
Jacek Kurski niedawno pożegnał się ze "stołkiem" prezesa Telewizji Polskiej i była to jedna z najbardziej zaskakujących informacji w ciągu ostatniego tygodnia. Jak się okazuje, zmian w TVP będzie więcej. Ze stanowiskiem pożegnał się również Paweł Gajewski - bliski współpracownik Jacka Kurskiego.Paweł Gajewski został odwołany ze stanowiska szefa TVP3 - informuje portal Wirtualnemedia.pl. Jak przekazała portalowi osoba związana z Telewizją Polską, "to pierwsza tej wagi decyzja personalna nowego prezesa, ale nie ostatnia". Choć Paweł Gajewski nie będzie już pełnił ważnej funkcji, to nadal pozostanie zatrudniony w spółce.
Jacek Kurski w 2018 roku poślubił Joannę Klimek, a dwa lata później przysięgali sobie miłość w kościele. Nie byłoby to możliwe, gdyby wcześniej Kościół nie uznał nieważności jego pierwszego małżeństwa. Kim była pierwsza żona byłego prezesa TVP?Pierwsza żona Jacka Kurskiego nigdy nie była tak medialna jak aktualna, choć wszyscy doskonale pamiętają, że politykowi udało się unieważnić ślub kościelny z nią. Jak tego dokonał?
Wraz z momentem ogłoszenia zmian na stanowisku prezesa TVP ruszyła lawina spekulacji dotyczących dalszej przyszłości Jacka Kurskiego i powodów, jakie stoją za nieoczekiwanymi roszadami. Podczas gdy jedni mówią o zaplanowanej akcji, inni skłaniają się ku twierdzeniom, że za wszystkim stoi zirytowany Jarosław Kaczyński. Swoją teorię na ten temat ma także senator KO Marek Borowski, który skomentował poniedziałkowe wydarzenia w programie "Express Biedrzyckiej".Odwołanie Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP rozgrzało polską scenę polityczną do czerwoności. Wystarczyła chwila, by sieć zalała fala komentarzy, w których niektórzy mocno puścili wodze fantazji, prorokując, jaki to los może spotkać teraz zdetronizowanego szefa państwowej telewizji.Wersji, które dotychczas zostały przedstawione, nie sposób już nawet zliczyć. Zdaniem niektórych, Kurski powróci za rok do parlamentu albo przynajmniej pokieruje przedwyborczą kampanią. Inne spekulacje mówią o tym, że za chwilę dołączy do rządu premiera Mateusza Morawieckiego lub nawet przejmie w nim stery, ale są też te, sugerujące, że dymisja miała być karą za popełnione ostatnio grzechy.
Spektakularna wiadomość o roszadach na stanowisku prezesa TVP była niekwestionowanym newsem dnia i odbiła się szerokim echem we wszystkich mediach. Zmianę warty na Woronicza odnotowała m.in. stacja TVN24, której reporter cytował na antenie oświadczenie Jacka Kurskiego opublikowane na Twitterze, nie kryjąc rozbawienia. Powodem niewybrednej drwiny były zwłaszcza słowa o "potędze" rządowej telewizji, którą przez lata miał zbudować polityk.Poniedziałkowe przekazy medialne zdominował tylko jeden temat, a mianowicie nieoczekiwane odwołanie przez Radę Mediów Narodowych ze stanowiska prezesa TVP Jacka Kurskiego.Według medialnych doniesień, sam Kurski miał zostać niemile zaskoczony przez członków Rady, którzy o jego usunięciu zdecydowali, gdy tylko opuścił on wspólne zebranie. Co innego wynika jednak z tweeta, jaki w poniedziałkowe popołudnie były polityk zamieścił w sieci, stwierdzając, że decyzję podjął "w porozumieniu" ze swoim środowiskiem politycznym.
Jacek Kurski oficjalnie odszedł z funkcji prezesa TVP i najpewniej wróci do polityki. W "Wiadomościach" zgotowano mu prawdziwe "ostatnie pożegnanie". Poświęcono na niego dwie minuty ekranowego czasu. Czy to nie za mało jak na cudotwórcę stacji?Dodatkowo Kurski nie znalazł się w prime time programu, a dopiero pod koniec. Czyżby stał się już nie aż tak istotną częścią TVP?
Joanna Kurska powróci do TVP po tym, jak jej mąż został nagle odwołany ze stanowiska - będzie główną producentką programu "Pytanie na śniadanie". Przyjęła propozycję nowego dyrektora. Wiadomo również, dlaczego w czasie "panowania" Jacka Kurskiego nie zdecydowała się na pracę w telewizji. Jacek Kurski ujawnił, że miał wobec swojej żony "wyrzuty sumienia". Według niego po części zniszczył jej karierę. Wydawać by się jednak mogło, że Kurska niespecjalnie narzekała.
Jacek Kurski nie jest już prezesem TVP. Decyzję o jego odwołaniu podjęła w poniedziałek Rada Mediów Narodowych. Nie oznacza to jednak, że były polityk PiS i Solidarnej Polski będzie próżnował. Obóz władzy już szykuje dla niego nowe wyzwania, a media donoszą, że wkrótce zasilić on może szeregi rządu Mateusza Morawieckiego.Nowy tydzień rozpoczął się istnym trzęsieniem ziemi i wyznaczył koniec pewnej epoki. Wiadomość o odwołaniu Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP spadła na wszystkich jak grom z jasnego nieba, a zaskoczenie miało towarzyszyć nawet członkom rządu.Jak to jednak zwykle bywa w przypadku "nieoczekiwanych" decyzji podejmowanych, nie ukrywajmy tego, przez obóz władzy, o incydencie nie może być mowy. Choć od ogłoszenia decyzji minęło zaledwie kilka godzin, w mediach pojawia się coraz więcej doniesień świadczących o tym, że to kolejny element przebiegłych intryg w szeregach Zjednoczonej Prawicy.
Jacek Kurski nie jest już prezesem TVP. Decyzja o jego odwołaniu zapadła podczas posiedzenia Rady Mediów Narodowych. W rozmowie z Radiem Zet poseł Marek Rutka zdradził kulisy zaskakującej decyzji. Wszystko wskazuje na to, że członkowie Rady w sprytny sposób wykorzystali nieobecność Jacka Kurskiego podczas części spotkania. To wówczas zapaść miało postanowienie. Jacek Kurski odwołany Jacek Kurski nie będzie już dłużej sprawował funkcji prezesa TVP. Informacja, która wstrząsnęła mediami w poniedziałkowe popołudnie, została oficjalnie potwierdzona przez samego zainteresowanego. - Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP - napisał na swoim Twitterze były poseł. Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP. Wiem, że przede mną kolejne wyzwania. Telewizja, kt. oddałem 7 ostatnich lat jest dziś u szczytu potęgi, wspaniała jak nigdy. Z serca dziękuję Widzom i ludziom TVP.— Jacek Kurski PL (@KurskiPL) September 5, 2022 O tym, że stało się to "w porozumieniu", można jednak wątpić, zwracając uwagę na słowa posła Marka Rutki, który w rozmowie z Radiem Zet opowiedział o kulisach odwołania byłego już prezesa TVP. Posiedzenie Rady Mediów Narodowych, które odbyć miało się we wtorek, zostało w trybie natychmiastowym przeniesione na poniedziałek. W związku z tym, że Jacek Kurski miał w jego trakcie inne obowiązki, nie mógł uczestniczyć w całości spotkania. Gdy wyszedł, klamka zapadła. Jak odwołano Jacka Kurskiego? - Tego punktu [głosowania nad odwołaniem prezesa TVP - przyp. red.] nie było w porządku obrad Rady Mediów Narodowych - przekazał w rozmowie z Radiem Zet jej członek, poseł Marek Rutka. Jak dodał, nic nie zapowiadało, że podczas spotkania pojawią się plany usunięcia Jacka Kurskiego ze stanowiska. Jeszcze gdy były prezes TVP był obecny na zebraniu, opowiadał o nowych inwestycjach w medium. Gdy tylko pożegnał się i wyszedł za drzwi, padł wniosek o jego odwołanie. Nikt się nie sprzeciwiał. Decyzja zapadła bez żadnych problemów. - Zapewne jak Jacek Kurski doszedł do samochodu, to już nie był prezesem - przypuszcza poseł Rutka. Co zadecydowało o odwołaniu prezesa TVP? Pojawiają się doniesienia, że Jacek Kurski powrócić ma do polityki, może nawet przejąć tekę ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Nie brak również przypuszczeń, że przed wyborami PiS chce nieco ocieplić swój wizerunek również w oczach przeciwników, którym nie do końca podobała się narracja prezentowana w państwowej telewizji. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Michał Rachoń nie wytrzymał, wpadł w furię, gdy usłyszał jedno zdanie. Jego reakcję widział cały świat Rzecznik Putina przerywa milczenie. Dyktator gotowy do negocjacji z Zełenskim, Kreml ujawnił warunki Niebywałe, w jaki sposób Ukraina uczciła pamięć Marii i Lecha Kaczyńskich. Para prezydencka ma swój obelisk Źródło: radiozet.pl
Doda, delikatnie mówiąc, nie ma najlepszych stosunków z Jackiem Kurskim i jego żoną. Włodarz TVP dbać ma o to, by od jakiegoś czasu piosenkarka uchodziła za persona non grata w jego stacji. Gwiazda wyznała, że zatelefonowała do jego małżonki. Reakcja przerosła jej oczekiwania. Czym Doda podpadła Jackowi Kurskiemu? Tego nie wie niestety nawet sama zainteresowana. Pewnym jest jednak fakt, że były poseł unika piosenkarki jak ognia. Doda na celowniku prezesa TVP?Umówmy się - Doda nie należy do najbardziej konformistycznych postaci polskiego show-biznesu. Gwiazda znana jest z ciętego języka, a jej działalność na przestrzeni lat potrafiła wzbudzać niemałe kontrowersje. Od jakiegoś czasu piosenkarka ma nieoficjalny zakaz występowania w TVN. Powodem ma być podobno konflikt z Agnieszką Woźniak-Starak. Niestety, sytuacja wokalistki nie wygląda lepiej w przypadku TVP. Choć jak twierdzi sama Doda, początkowo jej relacje z Jackiem Kurskim i jego małżonką były bardzo poprawne, to wkrótce prezes państwowej telewizji postanowił zerwać wszelkie kontakty z artystką. - Nagle im coś totalnie odwaliło. Jakaś paranoja, ban, zakaz, wyrzucanie mnie z TVP - tłumaczyła gwiazda w rozmowie z Plotkiem. Telefon do żony Jacka Kurskiego We wspomnianym wywiadzie Doda wyznała, że spróbowała skontaktować się z żoną Jacka Kurskiego, by wyjaśnić sytuację. Niestety, nie udało jej się porozumieć z kobietą, która najwyraźniej nie miała najmniejszej ochoty na pogawędkę z "królową". - Dzwoniłam do żony Jacka, to rzuciła mi słuchawką. Ja pomyślałam, o co chodzi? Co się dzieje? Dlaczego tak się dzieje? Ja tego nie rozumiem kompletnie - dziwiła się piosenkarka. Na szczęście, Doda nie narzeka na brak pracy. W Polsacie rozpoczął się właśnie jej reality show, pt. "Doda. 12 kroków do miłości", w którym gwiazda poszukiwać będzie wymarzonego mężczyzny. Gwiazda nie skreśla również swojej przyszłości w TVP. Jak stwierdziła, nauczyła się już "nieobrażania" na stacje telewizyjne. Gdyby państwowe medium wyszło zatem z propozycją występu artystki na swojej antenie, ta z pewnością by nie odmówiła. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Kurski uderzył w Małgorzatę Rozenek i Skórzyńskiego. Ocenił nowy duet prowadzących „DDTVN”14-letnia Sara James spełnia „amerykański sen”. Zdradziła, czy wróci do Polski po finale "America's Got Talent"Joanna Racewicz "zmiażdżyła" Jarosława Jakimowicza. „W pięty” poszło całej TVPŹródło: plotek.pl
Jacek Kurski od lat stoi na czele Telewizji Polskiej i decyduje, kto będzie prowadzić program "Pytanie na śniadanie". Z okazji 20-lecia show zdradził, czy myślał kiedyś o powrocie jednej ze znanych par prowadzących. Czy miał na myśli Marcina Prokopa i Dorotę Wellman?Program "Pytanie na śniadanie" to odpowiedź Telewizji Polskiej na "Dzień dobry TVN", który gości na kanale od 2 września 2002 roku. W tym czasie byliśmy świadkami wielu roszad, a na ekranach mogliśmy podziwiać gwiazdy, które teraz "robią u konkurencji".