Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Mocne zarzuty pod adresem prezydenta Andrzeja Dudy. Ziobro atakuje projekt zmian w sądownictwie
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 29.03.2022 14:23

Mocne zarzuty pod adresem prezydenta Andrzeja Dudy. Ziobro atakuje projekt zmian w sądownictwie

Ziobro
P. Tracz/KPRM

Zbigniew Ziobro skrytykował prezydencki projekt zmian w Sądzie Najwyższym. Zdaniem ministra sprawiedliwości łamie on konstytucję i doprowadzi do paraliżu w sądach. Ponadto, jak ocenił, stanowi wielkie ustępstwo w stosunku do żądań Brukseli i Berlina, dlatego też Solidarna Polska nie zamierza się pod nim podpisywać.

Dalszy ciąg zamieszania wokół reformy sądownictwa. Do porozumienia nie może dojść sam obóz rządzący, a swoje propozycje wciąż wysuwa także prezydent Andrzej Duda, zdeterminowany, by uporządkować powstały chaos.

Na ten moment wydaje się, że największa bitwa stoczy się właśnie między głową państwa a Zbigniewem Ziobrą. Obaj politycy chcą być uważani za ojców przełomowych zmian, które mają przynieść pozytywne rezultaty dla milionów obywateli.

Problem może się jednak pogłębić, gdyż ze słów ministra sprawiedliwości wynika, że nie zamierza on ustępować nawet na milimetr. Świadczy o tym chociażby wtorkowa wypowiedź dla Rozgłośni Katolickich, w której Ziobro nie szczędził słów krytyki pod adresem Andrzeja Dudy.

"Byłem zaskoczony wizytą pana prezydenta w Brukseli"

- Prowadziłem kilka rozmów na przestrzeni ostatnich miesięcy z panem prezydentem, ale w ostatnim czasie na ten temat nie rozmawiałem. Byłem zaskoczony wizytą pana prezydenta w Brukseli z projektem, który jest tak naprawdę wielkim ustępstwem w stosunku do żądań brukselsko-berlińskich - jeżeli chodzi o Polskę - stwierdził Zbigniew Ziobro.

Dodał przy tym, że inicjatywa prezydenta była dla niego zaskoczeniem smutnym, a ustępstwa wobec Unii Europejskiej w jakiejkolwiek z dziedzin mogą doprowadzić do "wzrostu apetytu i kolejnych żądań w stosunku do Polski".

Pytany o to, czy podtrzymuje słowa Michała Wójcika, który oświadczył niedawno, że prezydencki projekt nie zostanie przyjęty przez Solidarną Polskę, minister sprawiedliwości użył mocnych słów pod adresem głowy państwa, oskarżając ją o łamanie konstytucji.

- Projekt pana prezydenta jest sprzeczny z konstytucją, jest sprzeczny z orzeczeniami w niektórych punktach Trybunału Konstytucyjnego. I prowadzi też, według niektórych rozwiązań - w naszej ocenie - do nieuchronnego zakorkowania sądów i całkowitego paraliżu można powiedzieć sądów - odparł.

Ziobro punktuje projekt prezydenta

Zbigniew Ziobro jest przekonany, że gdyby projekt forsowany przez Andrzeja Dudę wszedł w życie, w polskim sądownictwie zapanowałby jeszcze większy chaos, a obywatele zaczęliby podważać niezawisłość i niezależność sędziów, przeciągając sprawy.

To z kolei oznaczałoby, że na salach sądowych bardziej niż sprawami zwykłych Polaków, zajmowano by się sprawami sędziów.

- To spowoduje, że setki tysięcy nowych spraw znajdą się na wokandach, to spowoduje, że sędziowie, zamiast zajmować się tym, co jest poważne dla ludzi, dla Polaków, będą się zajmować sprawami samych sędziów. Więc sądy będą dla sędziów, a czy o to chodzi? Chyba nie - przekonywał szef MS.

Założenia reformy Andrzeja Dudy

W czwartek Sejm skierował do dalszych prac w komisji projekty prezydenta, PiS oraz Solidarnej Polski, jednocześnie odrzucając propozycje składane przez Koalicję Obywatelską oraz Lewicę.

Reforma firmowana naziwskiem Andrzeja Dudy zakłada, że zlikwidowano by Izbę Dyscyplinarną SN, która jest elementem sporu z Komisją Europejską, a jej sędziów przeniesiono by do innej izby lub w stan spoczynku.

Ponadto, w SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Osoby w niej zasiadające losowane by były spośród prawie wszystkich sędziów (poza prezesami izb SN) na pięcioletnią kadencję.

PiS forsuje własny pomysł

Projekt PiS ws. odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów zakłada przekazanie rozstrzygania spraw dyscyplinarnych sędziów SN jako całości i pozostawienie Izbie Dyscyplinarnej tego sądu rozpatrywania spraw innych zawodów prawniczych.

Co więcej, sędzia nie mógłby być pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani dyscyplinarnej za wydane orzeczenie z wyjątkiem określonego wyjątku poważnych i całkowicie niewybaczalnych zachowań ze strony sędziego.