W piątek (4.08) do szpitala w Legnicy zgłosił się mężczyzna z małym dzieckiem. Po zbadaniu przez lekarza okazało się, że niemowlę jest pod wpływem silnych substancji psychoaktywnych. Rodzicom malca grozi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Słabej jakości jedzenie w państwowych szpitalach to temat stary jak świat. Bulwersujące, a nawet przerażające zdjęcia szpitalnych posiłków co rusz obiegają media społecznościowe, strasząc potencjalnych pacjentów i będąc źródłem ogromnej krytyki. Nie inaczej było w przypadku pana Macieja, który trafił na oddział do jednej łódzkich placówek. Mężczyzna, gdy otrzymał swoją kolację, natychmiast chwycił za telefon.
Jakiś czas temu Magda Mołek informowała swoich fanów o tym, że wybiera się na urlop. W swoim najnowszym poście poinformowała swoich obserwatorów o tym, że jej “odpoczynek” się przedłuży. Kobieta pokazała kilka zdjęć ze szpitala.
Krakowski szpital chciał dobrze, a wyszło jak zwykle. Placówka opublikowała wpis na temat tego, ilu pacjentów nie przychodzi na umówione wizyty. Na oburzenie nie trzeba było długo czekać. “Ogarnijcie ten burdel”.
W ostatnich dniach szerokim echem obiła się w polskiej przestrzeni publicznej historia pani Joanny. Kobieta, która zgodnie z prawem zażyła tabletkę wczesnoporonną, na skutek gorszego samopoczucia zgłosiła się do lekarza w poszukiwaniu pomocy medycznej. W krótkim czasie kobieta trafiła do szpitala, gdzie ku własnemu przerażeniu została brutalnie i bezpodstawnie przeszukana przez policję, co wywołało ogólnopolską falę oburzenia. Na temat aborcji oraz sytuacji kobiet w naszym kraju szczerze wypowiedział się w rozmowie z Wirtualną Polską, lekarz ginekolog, dr Bartłomiej Wolski ze Szpitala św. Wojciecha w Gdańsku.
Chyba nikt z nas nie lubi czekać w długich kolejkach u lekarza, co niestety jest zmorą polskiego systemu ochrony zdrowia. Bardzo często jednak taka sytuacja wynika również z winy pacjentów, którzy nie przychodzą na umówione wizyty bez wcześniejszego odwołania ich. Teraz w Sejmie powstaje inicjatywa, która zakłada kary za takie zachowanie, również te finansowe.
Pani Joanna zwróciła się wprost do policjantów, którzy potraktowali ją w sposób obdzierający z godności. Ma do nich tylko dwa pytania. Kobieta jest bohaterką głośnego i przerażającego materiału TVN24. - Płacząc, pytałam tych policjantów: czy wy mnie zabierzecie do więzienia? Do tego stopnia nie rozumiałam, co się dzieje w tej sytuacji - mówiła po czasie zastraszona wcześniej kobieta. W wywiadzie w programie “Newsroom” Wirtualnej Polski padły ważne słowa.
Według Ministerstwa Zdrowia, lekarz, który wezwał policję do pani Joanny, zawiadomił mundurowych o zagrożeniu jej życia, a nie o przyjęciu tabletki poronnej czy aborcji - tak relacjonuje dziennikarz WP Patryk Michalski. Komunikaty resortu i policji są jednak sprzeczne, bowiem z informacji służb wynika, że słowa o aborcji padły.
Dramatyczna śmierć Anny wstrząsnęła całą Polską. Kobieta zmarła po tym, jak w dwóch szpitalach nie udzielono jej odpowiedniej pomocy medycznej. Rodzina wciąż nie może pogodzić się z tym, co spotkało kobietę. - Jak się człowiek zgłasza do szpitala, to oczekuje pomocy - mówi zrozpaczona matka zmarłej 36-latki…
Wypadek samoloty na lotnisku w Chrcynnie znajduje się pod lupą służb, ale lekarze skupiają się na uratowaniu dwóch poszkodowanych. Osoby te walczą o życie w szpitalu. Potwierdzono już tożsamość ofiar, a żona jednego z rannych mężczyzn apeluje o oddawanie krwi.
Wszyscy liczyli na inny finał groźnego wypadku na wysokości Bogaczewa. Lekarze przekazali najgorszą możliwą wiadomość na temat stanu 10-letniego chłopca. Dziecko znajdowało się aucie wraz z dwójką innych dzieci.
Wstrząsające informacje zza naszej zachodniej granicy. 42-letni mężczyzna, zatrudniony w szpitalu w niemieckim Offenbachu, brutalnie zgwałcił 17-letnią pacjentkę. Dziewczyna, która właśnie wybudzała się z narkozy, błagała oprawcę o litość, ale ten zamiast przestać, jeszcze ją pobił. Gdy wpadł w końcu w ręce organów ścigania, tłumaczył się w niewyobrażalny sposób.
Aleksandra Żebrowska przyzwyczaiła internautów do satyrycznej odsłony swojego profilu na Instagramie, jednak tym razem postanowiła poruszyć temat poważniejszy. Celebrytka opowiedziała o szokujących zwyczajach na porodówce. Jak potraktowano ją w szpitalu? Aleksandra Żebrowska podeszła do sprawy bardzo poważnie, padły mocne słowa o poniżaniu i łamaniu prawa.
Każdy, kto chociaż raz trafił do szpitala, dobrze wie, że jakość podawanych tam posiłków pozostawia wiele do życzenia. Skwaśniały i twardy chleb, śladowe ilości wyrobów masłopodobnych, trudne do zidentyfikowania szarobure zupy i dieta dostosowana do pacjenta tylko "na papierze" uchodzą za normę, z którą od lat nie może poradzić sobie żaden minister zdrowia. Czy te skandaliczne zwyczaje powoli odchodzą w zapomnienie? O tym, że głodówka nie czeka pacjentów wszędzie, opowiedział jeden z naszych czytelników. Podczas hospitalizacji spotkało go spore zaskoczenie, które niewątpliwie jest ewenementem na skalę krajową.
14-latek z Walichnowic miał za złe koledze jego zachowanie na rowerze. Sprzeczka przybrała niecodzienny i wyjątkowo groźny przebieg. Młodszy z chłopców wyjął bowiem broń i oddał strzał. 15-latek został zawieziony do szpitala przez ojca, a lekarze zaalarmowali policję.
Właśnie umorzono sprawę porodu 13-letniej dziewczynki i śmierci noworodka, którego ojcem był 71-letni sąsiad babci nastolatki. Bulwersujące wiadomości na temat wydarzeń z sierpnia 2021 r. z Chęcin (woj. świętokrzyskie) wstrząsnęła całą Polską. Wiadomo, dlaczego mężczyzna nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności.
Miłość nie zna żadnych granic i nie uznaje jakichkolwiek przeszkód. Pięknie udowodnili to pani Dorota i pan Krzysztof, którzy w ubiegły weekend powiedzieli sobie sakramentalne “tak” w Narodowym Instytucie Onkologii w Gliwicach. Kobieta jest pacjentką placówki – choruje na nowotwór. Straszna choroba nie była jednak w stanie zatrzymać uczuć, jakimi darzą się nowożeńcy. Młoda para postanowiła się pobrać na przekór wszystkim przeszkodom – nie sposób powstrzymać wzruszenia.
36-letnia Anna na początku czerwca bardzo źle się poczuła. Kobieta miała odwiedzić aż dwa szpitale. Żaden z nich jej nie pomógł. Zamiast tego, wypisano ją do domu. 36-latka zmarła. Teraz w mediach społecznościowych do całej sprawy odniósł się minister zdrowia. Zlecił kontrolę postępowania lekarzy.
Wkrótce minie już siedem lat od tragedii, jaka wydarzyła się w szpitalu uniwersyteckim w Poznaniu. We wrześniu 2016 roku, podczas jednej z operacji w placówce, pacjent zsunął się ze stołu i doznał rozległego krwotoku. 39 dni później poszkodowany zmarł z powodu niewydolności wielonarządowej, a jego rodzina postanowiła doprowadzić do ukarania winnych zaniedbań. Niestety, śledztwo cały czas tkwi w martwym punkcie, zaś opinia publiczna po raz kolejny zadaje pytania o skuteczność działania wymiaru sprawiedliwości.
Cała Polska żyje sprawą śmierci 33-letniej Doroty w nowotarskim szpitalu. Są nowe ustalenia w tej sprawie. - Na podstawie zebranej dokumentacji ustalono szereg nieprawidłowości w trakcie pobytu pacjentki na oddziale - poinformował we wtorek rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.
Dramatyczna sytuacja pacjentów przychodni zdrowia w Ostródzie (woj. warmińsko-mazurskie). Pacjenci nie mieli tam dostępu do windy, przez co musieli dosłownie czołgać się, by dotrzeć do gabinetu lekarskiego. Po tym, jak sprawę nagłośnił “Super Express” interwencję zdecydowało się podjąć Biuro Rzecznika Praw Pacjenta. Jego przedstawiciele byli zszokowani.
23-latka powinna mieć przed sobą całe życie, ale Lily zaplanowała już niektóre elementy swojego pogrzebu. Wszystko przez podstępną chorobę, która nie tylko sprawia jej ogromny ból, ale stopniowo wyniszcza jej organizm. Młoda kobieta już nie tylko nie może chodzić i samodzielnie jeść, nawet jej głowa musi być podtrzymywana przez specjalną konstrukcję. Lily podjęła decyzję o eutanazji, a jej słowa poruszają.
Do niecodziennej sytuacji doszło w Wiśle (woj. śląskie). Na parkingu przed drzwiami przychodni na świat przyszła dziewczynka. Matka dziecka nie zdążyła dojść do placówki i zaczęła rodzić już na parkingu. Pomocy udzielili jej pielęgniarka, lekarz oraz inna pacjentka. Po wszystkim świeżo upieczona mama i jej pociecha trafiły do szpitala.
Nie milkną echa śmierci pani Doroty, która zmarła na sepsę w szpitalu w Nowym Targu, będąc w piątym miesiącu ciąży. W przestrzeni publicznej pojawia się coraz więcej zarzutów pod adresem placówki medycznej, w której to miano nie udzielić kobiecie odpowiedniej pomocy. Równie wielkie kontrowersje towarzyszą temu, jak personel szpitalny potraktował bliskich zmarłej, gdy ci dowiedzieli się o śmierci krewnej. Nowe światło na tę sprawę rzuciła właśnie kuzynka 33-latki w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.
Trzy tygodnie temu ciężarna Dorota zmarła w nowotarskim szpitalu, gdzie nie otrzymała żadnej pomocy. W tym samym czasie na tym oddziale przebywała pani Katarzyna, której również odeszły wody płodowe. Kobieta relacjonuje, jak wyglądał jej pobyt w szpitalu i mówi, że nie zdawała sobie sprawy, że ona też może umrzeć.
Jak poinformował Matteo Bruni, dyrektor biura prasowego Watykanu, papież Franciszek w najbliższy piątek wyjdzie ze szpitala. W Poliklinice Gemelli papież przebywa od 7 czerwca, gdzie przechodził operację jamy brzusznej z powodu przepukliny. Papieskie audiencje z tego powodu zawieszone są do 18 czerwca.
Dziś (14.06) ulicami kilkudziesięciu polskich miast przeszły marsze upamiętniające zmarłą ciężarną Dorotę oraz inne kobiety, które straciły życie w związku z patologią ciąży. Wiele osób twierdzi, że do tragedii by nie doszło, gdyby w Polsce był dostęp do legalnej aborcji. Głos w sprawie zabrał m.in. Jarosław Kaczyński, który uznał, że “takiej sprawy nie ma, ona jest wymyślona przez propagandę, to jest część tej urojonej rzeczywistości”.
Nie milkną echa śmierci ciężarnej Doroty w Nowym Targu. Odejście tej oraz innych kobiet związane z ograniczonym prawem do aborcji jest powodem organizowanych w kilkudziesięciu miastach w Polsce protestów. Głos w sprawie zabrał Mateusz Morawiecki, który stwierdził, że od czasu rządów PO niedużo się zmieniło w kwestii aborcji i wtedy również zdarzały się takie zgony.