Papież Franciszek trafił dziś (7.06) do szpitala, gdzie został poddany operacji związanej z niedrożnością jelit. Głowa Kościoła przez kilka dni pozostanie w rzymskiej placówce medycznej. Jak przekazał operujący go lekarz, Franciszek dobrze zniósł zabieg i żartował, pytając medyka, kiedy odbędzie się kolejny.
Papież Franciszek znalazł się w szpitalu. Głowa Kościoła katolickiego około godziny 11 we wtorek zameldowała się w klinice Gemelli. Wiadomości podała agencja ANSA. Znana jest przyczyna wizyty papieża w szpitalu.
Kobieta ujawniła prawdę o jedzeniu w szpitalu. Była pracownica firmy cateringowej, zaopatrującej bydgoską placówkę, opowiedziała o kulisach wydawania obiadów. - Dolewanie wody do zupy na porządku dziennym - ujawniła w rozmowie z Expressem Bydgoskim. Szokujących słów padło więcej.
Alec Baldwin, niespodziewanie dla fanów, trafił do szpitala. Aktor, który niedawno przeżył tragedię na planie zdjęciowym, musiał zmierzyć się z teraz kolejnymi problemami - przeszedł niezbędną operację. W szpitalu czuwa nad nim kochająca żona.
Młodzież z Kolesina w województwie lubuskim wpadła na wyjątkowo nierozważny pomysł. Przez pół roku suszyli grzyby, które później zjedli. Trudno uwierzyć, że to nie przypadek i błąd. Znajomi z pełną świadomością zjedli muchomora. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR.
Nowe informacje na temat śmierci ciężarnej 33-latki w szpitalu w Nowym Targu. Rodzina wydała oświadczenie, a lekarze przekonują, że kobieta była "w trudnej, powikłanej ciąży”. Znana jest przyczyna zgonu pacjentki.
Aleksandr Łukaszenka w stanie krytycznym trafił do szpitala? Białoruski opozycjonista przekazał sensacyjne wiadomości o stanie zdrowia dyktatora. Prezydent Białorusi miał zostać przewieziony do placówki medycznej w Moskwie tuż po spotkaniu z Władimirem Putinem.
Śmierć 33-letniej pani Doroty w szpitalu w Nowym Targu poruszyła całą Polskę. Będąca w piątym miesiącu kobieta zmarła i wszyscy zadają sobie pytanie “dlaczego?”. Ze stratą ukochanej oraz nienarodzonego dziecka nie może pogodzić się mąż kobiety, który zamieścił w sieci poruszający wpis. Jego słowa wyciskają z oczu ostatnie łzy.
Śmierć 18-letniej Poli wstrząsnęła polskim społeczeństwem. Zaczęło się niewinnie od zwykłej grypy, a skończyło śmiercią nastolatki. Wiele wskazuje na to, że dziewczyna nie otrzymała fachowej pomocy medycznej w odpowiednim czasie. Sprawa nagłośniona została przez "Uwagę! TVN". Okoliczności śmierci 18-latki bada prokuratura oraz biuro Rzecznika Praw Pacjenta.
Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z 23 na 24 maja w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Nowym Targu. Na oddziale patologii ciąży zmarła 33-letnia kobieta, która była w 5 miesiącu ciąży. Dyrekcja szpitala wydała oświadczenie. Sprawę będzie wyjaśniać prokuratura.
60-letni mężczyzna zgłosił się do łomżyńskiego szpitala z bólem przedramienia, który miał mu doskwierać od kilku dni. Po wykonaniu wstępnych badań okazało się, że dolegliwość pojawiła się nie bez przyczyny, a lekarze nie kryli swojego zdumienia. Medycy bez wahania zadzwonili na policję i powiadomili funkcjonariuszy o swoim odkryciu. Przygoda na SOR-ze to nic w porównaniu do tego, co może jeszcze czekać seniora.
Życie 18-letniej Poli niespodziewanie się skończyło. Rodzice nastolatki pozostali z olbrzymim cierpieniem i licznymi pytaniami co do działań podjętych przez lekarzy szpitala w Piasecznie, po tym jak ich córka trafiła na szpitalny oddział. Ich zdaniem to właśnie bierna postawa medyków z podwarszawskiej palcówki przesądziły o śmierci dziewczyny.
Córka zmarłej kobiety, która oskarża szpital o zablokowanie jednego z miejsc na oddziale intensywnej terapii dla męża Elżbiety Witek, nie zgadza się z decyzją śledczych. Do sądu w Legnicy zostało złożone zażalenie dotyczące nieuznania kobiety za pokrzywdzoną.
Prokuratura zakończyła etap gromadzenia materiału dowodowego ws. śmierci kobiety, która zmarła w pod koniec grudnia po cesarskim cięciu w Szpitalu Kieleckim. Śledczy wiedzą już, co było przyczyną zgonu pani Marioli, ale na razie nikt nie usłyszał zarzutów. Placówka medyczna, w której doszło do tragedii nie komentuje natomiast dramatycznego zdarzenia i zapewnia, że będzie współpracowała z organami ścigania. 41-latka osierociła trójkę dzieci.
Julia McFadden, pielęgniarka z USA, opowiedziała na TikToku o zadziwiającym i tajemniczym zjawisku przedśmiertnych wizji, które pojawiają się u osób znajdujących się na krawędzi życia. Nagranie to wywołało poruszenie wśród internautów, którzy zaczęli dzielić się swoimi wzruszającymi historiami o bliskich, którzy opuszczali ich, doświadczając podobnych wizji.
14 maja 9-miesięczny Nikodem został przewieziony do szpitala w Łodzi przez swoją matkę, po tym jak policja interweniowała w jej mieszkaniu w Tomaszowie Mazowieckim (woj. łódzkie). Niemowlę wykazywało oznaki pobicia, takie jak siniaki, otarcia oraz zaczerwienienia na twarzy i szyi. Na jaw wyszły nowe fakty o rodzicach chłopca.
Dramatyczne doniesienia z Tomaszowa Mazowieckiego. W jednym z domów rodzinnych na terenie miasta doszło najprawdopodobniej do przemocy w stosunku do 9-miesięcznego niemowlaka. Noworodek, z widocznymi śladami pobicia trafił do łódzkiego Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. Prokuratura bada koszmarną sprawę.
Lekarz Kamilka z Częstochowy podzielił się szokującym wyznaniem. - Z medycznego punktu widzenia Kamil nie był w żaden sposób wyjątkowy - powiedział dr n. med. Andrzej Bulandra. 8-latek z takim poparzeniami powinien wyjść ze szpitala po trzech tygodniach, ale Kamilek nie wyszedł z niego nigdy. Wszystko przez jeden smutny i tragiczny szczegół w historii chłopca.
Marcin Miller mocno zaszedł za skórę swoim fanom. Lider zespołu Boys najpierw wywołał wielkie poruszenie i współczucie, a później jak gdyby nigdy nic przyznał, że posunął się do prowokacji. Chodzi o zdjęcie, jakie wykonał ostatnio na oddziale onkologicznym w szpitalu. Zrównany z ziemią przez swoich obserwatorów, musiał w końcu ujawnić, dlaczego tak naprawdę odwiedził placówkę.
W środę (10.05) w miejscowości Skawa (powiat nowotarski) dwuletni chłopiec został poparzony podczas rozpalania grilla. Po incydencie dziecko zostało przetransportowane do szpitala w celu udzielenia mu niezbędnej pomocy. Doznało poważnych obrażeń.
Zmarły w poniedziałek w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka 8-letni Kamilek zostanie pochowany w sobotę 13 maja. Chłopiec spocznie na cmentarzu Kule w Częstochowie, gdzie odprowadzą go najbliżsi oraz poruszeni jego losem mieszkańcy miasta i okolic. W związku z tą smutną uroczystością, placówka, która była dla dziecka przez ostatni miesiąc prawdziwym domem, zdecydowała się wykonać poruszający gest. Chodzi o pocztówki, maskotki i zabawki, wysyłane Kamilowi podczas leczenia przez postronne osoby.
Kamilek z Częstochowy nie żyje, 8-latek zmarł dziś rano w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka. Szpital wydał poruszające oświadczenie ws. śmierci skatowanego przez ojczyma chłopca. - Wspólnie z Państwem, jako personel szpitala, dzielimy dziś wielki smutek z powodu odejścia Kamilka - przekazano.
Kamilek z Częstochowy nie żyje. Mimo wielu tygodni walki o życie skatowanego przez ojczyma dziecka lekarze musieli przekazać najgorsze z możliwych wiadomości. 8-latek przebywał w śpiączce farmakologicznej, a jego stan określany był jako ciężki. Artur Topól ujawnił, że w sobotę 6 maja pożegnał się z synem, a ksiądz udzielił mu ostatniego namaszczenia.
Lekarz Kamilka z Częstochowy przerwał milczenie. Dr Andrzej Bulandra walczy o życie 8-latka i podkreśla, że trudny był już moment przyjęcia dziecka do szpitala. Jego słowa są druzgocące. Lekarz z katowickiego szpitala ujawnił również, jakie są możliwe scenariusze dalszych losów skatowanego dziecka.
Tata Kamilka z Częstochowy podzielił się trudnym wyznaniem. Artur Topól nie tylko wyznał, że w sobotę pożegnał się z synem. Mężczyzna otwarcie mówi, że martwi się o młodszego brata skatowanego 8-latka. - Co ja mu powiem? - mówił łamiącym się głosem mężczyzna.
Nowe informacje na temat stanu zdrowia Kamilka z Częstochowy. Stan zdrowia 8-latka się pogorszył i tata chłopca ujawnił, że w sobotę nastąpił trudny moment. Artur Topól musiał pożegnać się z synem. Do sali wszedł ksiądz.
Lech Wałęsa często korzysta z oferty polskich uzdrowisk. Chętnie też dzieli się relacjami fotograficznymi ze swoich turnusów. Dziś udostępnił na Facebooku zdjęcie w kąpieli. Jeden z internautów zażartował, że były prezydent… wygląda jak dżin uwalniający się z lampy Aladyna.
8-letni Kamilek od ponad 3 tygodni przebywa w śpiączce farmakologicznej. Na leczenie i rehabilitację chłopca zebrano już 620 tys. zł, ale pojawił się ogromny problem. Nie ma osoby, która mogłaby dysponować pieniędzmi w jego imieniu. W tle trwa batalia o prawa rodzicielskie, o których przywrócenie walczy ojciec, a które mają być odebrane matce Kamilka.