Dramatyczne sceny na granicy województwa lubuskiego i wielkopolskiego - niespodziewanie w małej miejscowości Zbąszynek wybuchł pożar, który przez wiatr szybko nabrał potężnych rozmiarów. Wciąż trwa akcja ratownicza, ogień objął olbrzymi obszar.
Od szesnastu godzin trwa gaszenie pożaru, który wybuchł na wysypisku śmieci w podkutnowskim Krzyżanówku (woj. łódzkie). Strażacy przekazali, że w ogniu stanęły dwie hale. Działania utrudniają silny wiatr i niebezpieczny dym.Zgłoszenie o pożarze dotarło do dyżurnego straży pożarnej w Kutnie o godzinie 21:20. Ogień pojawił się w jednej z hal na terenie wysypiska, po czym rozprzestrzenił się na drugą. Przed przyjazdem funkcjonariuszy udało się ewakuować pracowników. Nikt nie ucierpiał.
Niespokojny ranek w Bydgoszczy. W wiacie przy hostelu przy ulicy Racławickiej wybuchł pożar, który szybko rozporzestrzenił się na obiekt. Do akcji gaszenia ognia skierowano liczne zastępy straży pożarnej. Konieczna była ewakuacja ponad 60 osób.Niepokojące zgłoszenie dotarło do KW PSP w Toruniu w piątek 29 lipca o godz. 3.44. Jak poinformowano, ogniem zajął się hostel przy ulicy Racławickiej w Bydgoszczy, w którym przebywało ponad 60 osób.
Śmiertelny wypadek z Berdychowa na długo zapisze się w pamięci strażaków i ratowników pogotowia. Nad ranem doszło do zderzenia samochodu osobowego z drzewem, a kierowca... znalazł się pod pojazdem. Mężczyzna nie zginął od razu.Niektóre wypadki przeczą prawom fizyki i w czasie słuchania o tym, co widzą służby po przyjechaniu na miejsce, pojawia się wiele pytań bez odpowiedzi. Tak jest i tym razem.W środę 27 lipca o godzinie 3:18 doszło do wypadku na drodze krajowej nr 92 w Berdechowie (woj. wielkopolskie). Na miejscu pojawili się m.in. strażacy z OSP Pniewy i... na początku nigdzie nie widzieli kierowcy rozbitego samochodu.
Ogromna tragedia podczas prac polowych w Zabrzeży w Małopolsce. 66-letni mężczyzna został przejechany przez kombajn zbożowy. Mimo reanimacji, poszkodowanego nie udało się uratować. Od lat służył jako członek miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Pogrążeni w rozpaczy koledzy z jednostki zamieścili w mediach społecznościowych wzruszające pożegnanie.Lato to okres wzmożonej pracy dla każdego rolnika. Pod koniec lipca na polach zaroiło się od kombajnów, co oznacza, że nadeszła pora na rozpoczęcie corocznych żniw. Niestety, na Sądecczyźnie inauguracja sezonu zbiegła się z ogromną tragedią.
Pożar w szpitalu w Białej Podlaskiej (woj. lubelskim). Pod placówkę podjechało 10 zastępów straży pożarnej. Konieczna była ewakuacja pacjentów. - Wszyscy pacjenci są bezpieczni - zapewnił Adam Chodziński, dyrektor szpitala.Pożar w szpitalu na Lubelszczyźnie. 30 osób musiało ewakuować się z budynku szpitala w Białej Podlaskiej. Dym zaczął wdzierać się na oddział i liczyła się każda minuta. Ogień pojawił się w jednym z pomieszczeń technicznych.
Każdy chce, by jego wesele było niezapomniane, ale para z miejscowości Gammertingen w Niemczech przeszła samych siebie. Prezent dla gości zakończył się tragicznie. Podczas imprezy weselnej doszło do gigantycznego pożaru hali na terenie hurtowni opon. Lokalna policja podaje, że ogień pojawił się w wyniku pokazu sztucznych ogni.W nocy z soboty na niedzielę doszło do pożaru, który spędził sen z powiek blisko 300 strażakom. Płonęła hala na terenie hurtowni opon. Wszystko wskazuje, że płomienie pojawiły się jako nieprzewidziany skutek atrakcji dla gości weselnych bawiących się nieopodal.
Śmiertelne zagrożenie, które większości kojarzy się z zimą, niespodziewanie czyha na zdrowie i życie również w czasie upałów. Komenda Główna Straży Pożarnej opublikowała pilne ostrzeżenie. - Ostatnie dni wraz z upałami przyniosły kilkunastokrotny wzrost interwencji - czytamy. Chodzi o tlenek węgla. Czad, czyli popularny tlenek węgla dołączył do zagrożeń, z jakimi Polacy muszą radzić sobie w wakacje 2022. Straż pożarna alarmuje, że upały niespodziewanie sprawiły, że wzywani są do niespotykanej do tej pory liczby domów.- Strażacy rekordowo często wyjeżdżali do interwencji związanych z emisją tlenku węgla w mieszkaniach i domach - podała KG PSP w komunikacie, relacjonując niespodziewany skok statystyk. Letnie zagrożenie czadem na dobre rozgości się nad Wisłą. Strażacy wyjaśnili, dlaczego doszło do nagłej zmiany charakterystyki zagrożeń.
Pełen grozy poranek w Bielsku-Białej. Tuż przed 5:00 nad ranem w jednej z kamienic pojawiły się płomienie. Pożar trawił budynek, a śpiący lokatorzy nie byli świadomi śmiertelnego wręcz zagrożenia. 14 osób zostało ewakuowanych. Aż sześciu mieszkańców potrzebowało pomocy lekarzy i trafiło do szpitala.Niedzielny poranek kojarzy się z błogością i spokojem. W Bielsku-Białej stało się wszystko, co zaprzecza tej wizji. Mieszańców kamienicy przy ul. Podwale ze snu wyciągnęło wycie syren.Strażacy zostali zaalarmowani o pożarze kamienicy w Bielsku-Białej bladym świtem. Płomienie zaczęły pojawiać się ok. godziny 4:30. Wśród mieszkańców potrzebujących pomocy znajdowały się dzieci.
Samochód strażacki zderzył się z osobowym, pojazd przewrócił się na bok i zablokował jezdnię. Do zdarzenia doszło w Lubinie na Dolnym Śląsku. Cudem nikt nie zginął. Nie obyło się jednak bez rannych. Na miejsce wezwano śmigłowiec LPR.Niecodzienny widok groźnego wypadku z udziałem straży pożarnej. W niedzielę w Lubinie na Dolnym Śląsku samochód osobowy zderzył się ze średnim samochodem ratowniczo-gaśniczym. Około 20 tonowy wóz strażacki w wyniku wypadku przewrócił się na bok. Zazwyczaj to strażacy pędzą na ratunek, ale tym razem to oni potrzebowali pomocy.
W Miedzychodzie pod Poznaniem doszło do straszliwego pożaru. W nocy z 21 na 22 lipca w ogniu stanął kompleks budynków, doszło do brawurowej akcji policji i straży pożarnej.
W nocy z czwartku 21 lipca na piątek 22 lipca przy ulicy Przemysłowej w Kutnie (województwo łódzkie) doszło do pożaru. W ogniu stanął opuszczony budynek, który znajduje się na terenie Kutnowskich Zakładów Młynarskich. Akcja gaśnicza trwała trzydzieści godzin. Uczestniczyło w niej jedenaście jednostek straży pożarnej.Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze około godziny 2:20. Na miejscu zdarzenia błyskawicznie pojawiły się jednostki z terenu powiatu kutnowskiego. Łącznie ogień gasiło jedenaście jednostek dysponujących specjalistycznym sprzętem.
W Zalasowej w powiecie tarnowskim (województwo małopolskie) doszło do wybuchu w domu jednorodzinnym. W wyniku eksplozji budynek się zawalił i pojawiły się płomienie. Pod gruzami odnaleziono mężczyznę. Nie udało się uratować mu życia.Straż pożarna otrzymała informację o wybuchu w domu jednorodzinnym w sobotę 23 lipca około godziny 8:55. 8:55. - Po przybyciu na miejsce zdarzenia dowodzący akcją stwierdził, że budynek jest zawalony i częściowo objęty pożarem - przekazał w rozmowie z RMF FM Marcin Opioła ze straży pożarnej w Tarnowie. Ogień udało się ugasić.
Sezon na pożary na polach trwa na dobre. Strażacy nieustannie wyjeżdżają z jednostek, by walczyć o hektary zboża. Nie inaczej było w czwartek w Myśliborkach (woj. zachodniopomorskie). - W akcji pomagały nam trzy samoloty dromadery z nadleśnictwa - powiedział w rozmowie z goniec.pl mł. asp. Bartłomiej Czarnof.Pożary lasów i pól to wakacyjna codzienność strażaków. Polacy otrzymują alerty RCB ostrzegające przed zbliżaniem się z otwartym ogniem do wysuszonych drzew, ale rolnicy nie mają wyjścia: muszą pracować z ciężkim sprzętem na polu.W czwartek w miejscowości Myśliborki pojawił się ogień. Rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Pyrzyc mł. asp. Bartłomiej Czarnof w rozmowie z naszą redakcją poinformował, że wiadomość o pożarze dotarła do straży o 13:40. Początkowe wiadomości wskazywały, że płonie jedynie ściernisko. Sytuacja bardzo szybko uległa znacznemu pogorszeniu.
Dramatyczne sceny rozgrywają się na terenie województwa wielkopolskiego. W podpoznańskim Czerwonaku pali się dach hali sportowej. Na miejsce zdarzenia zadysponowano aż 13 jednostek straży pożarnej. Aktualnie trwa akcja gaśnicza. Poważny incydent miał miejsce w czwartek 21 lipca około godz. 9:00. To właśnie wtedy dyżurny z wielkopolskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej otrzymał niepokojące zgłoszenie dotyczące pożaru na terenie hali sportowej przy ul. Leśnej w podpoznańskim Czerwonaku.Na miejsce niezwłocznie zadysponowano lokale służby, które przystąpiły do niezbędnego działania. Wiadomo, że akcji gaśniczej bierze obecnie udział 10 jednostek straży. Kolejne trzy zastępy zostały zadysponowane na miejsce zdarzenia.
Sceny niczym z filmu sensacyjnego miały miejsce w sobotę, 16 lipca br., w Starej Tuchorzy. W ogniu stanęły zbiorniki z olejem napędowym na terenie firmy Jantex. Dyspozytor dostawał kolejne zaniepokojone telefony o kłębach czarnego dymu unoszącego się nad okolicą. Akcja gaśnicza rozpoczęła się od niemiłej niespodzianki: w hydrantach nie było ciśnienia. Wody dosłownie brakło. Straty liczone są w milionach.Sobotnia akcja gaśnicza w Starej Tuchorzy zapadnie w pamięci wszystkich, którzy byli świadkami szalejącego żywiołu i złowrogich kłębów dymu czarnego niczym smoła, który mocno odcinał się na błękitnym niebie.Około godziny 13:40 do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Wolsztynie wpłynęło pierwsze zgłoszenie o pożarze. Zgłaszający poinformował, że ogień pojawił się na terenie firmy Jantex w Starej Tuchorzy. Pożar objął zbiorniki z olejem napędowym.Jeszcze zanim strażacy dojechali na miejsce, dyżurny odbierał kolejne telefony. Okoliczni mieszkańcy byli zaniepokojeni widokiem, jaki zakłócił ich sobotni odpoczynek. Niektórzy nie byli w stanie określić, co tak naprawdę płonie, gdyż odległość była zbyt duża. Kłęby czarnego dymu widoczne były z kilkudziesięciu kilometrów.Kłęby dymu były widoczne z kilkudziesięciu kilometrów. Fot.: Ochotnicza Straż Pożarna Tuchorza
Około północy dyżurny rawickiej straży pożarnej otrzymał zgłoszenie dotyczące pożaru na terenie jednej z firm zajmujących się recyklingiem. Siedziba przedsiębiorstwa znajduje się na obrzeżach miasta - pomiędzy ulicą 1000-lecia a Armii Krajowej. Walka z żywiołem trwała kilka godzin.
18-latka miała przed sobą całe życie. Nie będzie jednak dane jej go przeżyć. Młoda kobieta zginęła w dramatycznych okolicznościach. Do wypadku doszło w centrum Poznania na moście świętego Rocha nad Wartą. Strażacy zadziałali błyskawicznie, ale los miał inne plany. Sobotnie przedpołudnie w Poznaniu miało tragiczny przebieg. Pełne ludzi ulice były świadkami dramatu, którego finał był spełnieniem najczarniejszego scenariusza.18-letnia dziewczyna spadła z mostu świętego Rocha w Poznaniu. Strażacy próbowali ratować ją jeszcze na łodzi, tuż po wyłowieniu młodej kobiety z wody. Heroiczny wysiłek nie przyniósł oczekiwanego efektu.
W Starej Tuchorzy w powiecie wolsztyńskim w Wielkopolsce doszło do pożaru. W jednej z lokalnych firm zapalił się dystrybutor oleju napędowego, pod którym znajduje się zbiornik na paliwo. Strażacy prowadzą heroiczną walkę z żywiołem.Do katastrofy doszło, gdy rozszczelnił się dystrybutor służący do tankowania samochodów należących do zakładu zajmującego się uprawą pieczarek. Pod nim znajduje się ogromny zbiornik, który mieści około 20 tysięcy litrów oleju napędowego.Na miejscu pracuje już kilkanaście zastępów straży pożarnej - wciąż dojeżdżają kolejne. Strażacy starają się uchronić przed ogniem pobliską halę. Temperatura jest tak wysoka, że ogień zaczyna już trawić jej ściany.Artykuły polecane przez Goniec.pl:Jarosław Kaczyński "przywitany" w Płocku przez przeciwników jednym zdaniem. Policja uformowała kordonCeny węgla nie spadną. Rząd nie ma pojęcia, jak poradzić sobie z problememPrognoza pogody. IMGW wydało ostrzeżenie dla całej Polski. "80-procentowe ryzyko groźnych zdarzeń"Źródło: RMF24
Ogromny pożar pod Lubinem w województwie dolnośląskim, kłęby ciemnego dymu widać z odległości kilku kilometrów. Jak donosi reporterka Radia ZET Grażyna Wiatr, ogniem zajęło się zboże, a płomienie trawią obecnie ogromną powierzchnię.Ze wstępnych informacji wynika, że ogień zajął "zaledwie" kilka hektarów ziemi ze zbożem. Reporterka Radia Zet ustaliła jednak, że obecnie płonie już ok. 25 hektarów. Na miejscu trwa walka z szalejącym żywiołem.
W Zgorzelcu (woj. dolnośląskie) w płomieniach stanęła hala magazynowa przy ul. Reymonta. Na razie nie udało się ustalić, co było przyczyną pożaru. Na miejscu pojawiło kilkanaście zastępów straży pożarnej, pogotowie gazowe oraz energetyczne i policja. Trwa akcja dogaszania pożaru.
Pożar w szpitalu psychiatrycznym im. dra Józefa Babińskiego w Krakowie - Kobierzynie. Z budynku ewakuowano 52 osoby, na miejscu pracują służby.Krakowscy strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze w Szpitalu Klinicznym im. dra Józefa Babińskiego w poniedziałkowy poranek, 11 lipca br. Z informacji przekazanych przez rzecznika prasowego małopolskiej straży pożarnej Sebastiana Woźniaka wynika, że na jednym z oddziałów zapalił się materac.
Ponad dziesięć zastępów straży pożarnej, m.in. z Brzegu, Opola, Kędzierzyna-Koźla i Wrocławia, prowadziło akcję gaśniczą w zakładzie odzysku odpadów na terenie Skarbimierza-Osiedle. Materiałem palącym się w hali był sypki glin - substancja bardzo reaktywna w kontakcie z wodą, którego ilość wynosiła ponad 15 ton. Akcja była na tyle niebezpieczna, że działania strażaków trwały ponad dobę.
Płonie hala wypełniona tekstyliami w Wólce Kosowskiej (województwo mazowieckie). Na ten moment nie wiadomo, czy ktoś został ranny lub stracił życie. Trwa intensywna akcja gaśnicza, w której uczestniczy prawie stu strażaków.Płomienie trawiące halę w Wólce Kosowskiej zostały zauważone około godziny 13:38, o czym poinformował w rozmowie z PAP rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski. Sytuacja jest bardzo poważna.
Makabrycznego odkrycia dokonali strażacy, którzy w sobotnie popołudnie przybyli gasić pożar murowanego domu w miejscowości Kapałów w gminie Radoszyce w powiecie koneckim. Przed wejściem do budynku leżało zwęglone ciało. Przyczyny tragedii nie są jeszcze znane.
Wybuch gazu w kamienicy w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie). Na miejscu zdarzenia interweniowało szesnaście zastępów straży pożarnej, trzeba było ewakuować 26 osób, a 2 mieszkańców zostało poszkodowanych. Miasto zapewniło potrzebującym lokale zastępcze. Prezydent Ryszard Brejza poinformował, że budowla najpewniej zostanie rozebrana.Ogromny huk poderwał w czwartek wieczorem na nogi całą okolicę ulicy Staszica w Inowrocławiu. Po godzinie 20 tamtejsza straż pożarna otrzymała niepokojące zgłoszenie o wybuchu, do którego miało dojść w jednej z kamienic. Na miejsce ruszyły liczne zastępy służb, które po dotarciu do celu zastały katastroficzny widok.
Żałoba w jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej w Rymanowie na Podkarpaciu. Po tym, jak w piątkowe południe na autostradzie A1 w miejscowości Malutkie doszło do tragicznego w skutkach wypadku z udziałem czterech samochodów ciężarowych, okazało się, że ofiarą dramatu jest zaledwie 24-letnia druhna-ochotniczka Dominika. Zrozpaczeni koledzy pożegnali ją we wzruszającym poście w mediach społecznościowych.Wczoraj jako jedni z pierwszych informowaliśmy o dramatycznie wyglądającym wypadku na autostradzie A1 między Kamieńskiem a Radomskiem (woj. łódzkie). Po zderzeniu aż czterech samochodów ciężarowych, drogi w kierunku Gdańska i Katowic były zablokowane, a zniecierpliwieni kierowcy kierowani byli na objazdy.Jeden z pasów został specjalnie wyłączony z ruchu przez służby, ponieważ konieczne było lądowanie na miejscu śmigłowca LPR. Policja podawała, że wśród kierowców TIR-ów są poszkodowani, a po kilku godzinach okazało się, że jedna z uczestniczących w karambolu osób, którą po długiej i wyczerpującej akcji wydobyto z kabiny, nie żyje.
Tragiczny wypadek w Łąkocinach nieopodal Ostowa Wielkopolskiego. W czwartek nad ranem straż pożarna otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu na torach kolejowych, w którym uczestniczył 60-letni mężczyzna. Z nieustalonych do tej pory powodów wypadł on z drezyny i stracił przytomność. Przybyły na miejsce lekarz, po przeprowadzeniu reanimacji, stwierdził zgon.Czwartkowa noc okazała się być wyjątkowo niespokojna dla wielkopolskich służb. W miejscowości Łąkociny, leżącej pomiędzy Ostrowem Wielkopolskim a Krotoszynem, doszło do śmertelnego w skutkach zdarzenia, którego okoliczności nadal nie są jasne.