Radio Zet: prezes Kaczyński odejdzie z rządu po konwencji PiS. Padła konkretna data
Radio Zet: Jarosław Kaczyński po konwencji 4 czerwca odchodzi z rządu Mateusza Morawieckiego. Według ustaleń dziennikarzy prezes PiS podjął już decyzję o rezygnacji z funkcji wicepremiera. Co więcej, wrogowie Mateusza Morawieckiego wewnątrz partii mają "już zacierać ręce".
Prezes PiS od dawna odkładał swoją decyzję o odejściu z rządu. Początkowo rezygnację odsunął kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej, a później wojna w Ukrainie.
Radio Zet dotarło do informacji wewnątrz PiS, które rzucają na sprawę nowe światło. - Po konwencji Jarosław Kaczyński odejdzie z rządu - powiedział informator z partii rządzącej. Sama konwencja PiS ma odbyć się 4 czerwca.
Jarosław Kaczyński ma odejść z rządu, znana jest data
Decyzja, jaką zdaniem dziennikarzy Radia Zet miał już podjąć Jarosław Kaczyński, nie spodobała się szefowi rządu. Premier będzie starał się, by po konwencji 4 czerwca wicepremier nadal pozostał w jego gabinecie.
Mateusz Morawiecki dąży do tego, by prezes PiS pozostał w Radzie Ministrów jak najdłużej. Nie jest to przypadkowe. - Premier zrobi wszystko, żeby zatrzymać prezesa w rządzie, bo po jego przeprowadzce na Nowogrodzką będzie mu dużo trudniej utrzymać wpływ na Naczelnika - powiedział ważny polityk partii Jarosława Kaczyńskiego w rozmowie z Radiem Zet.
Z racji pełnionej funkcji prezes PiS bardzo często pracuje z budynku Kancelarii Premiera, a nie z siedziby partii przy ul. Nowogrodzkiej. To dla Mateusza Morawieckiego spore ułatwienie w kontaktach z wicepremierem, a co za tym idzie - łatwiejsze wpływanie na ostateczne decyzje prezesa.
- Jak Jarosław jest w budynku, to premier dostaje to info natychmiast i stara się tak zorganizować swój czas, by spędzić z nim jak najwięcej czasu. Najwyżej ktoś poczeka na niego - powiedział informator.
Potwierdza to inna osoba z otoczenia szefa rządu. - Morawiecki w KPRM miał z Kaczyńskim bieżący kontakt i mógł na bieżąco „gasić” rozmaite pożary wzniecane przez koalicjantów, szczególnie z Solidarnej Polski, ale i wewnętrzną opozycję wobec niego w PiS - ujawniło związane z Mateuszem Morawieckim anonimowe źródło Radia Zet.
Jeden skutek odejścia Kaczyńskiego z rządu? "Pielgrzymki"
Mateusz Morawiecki obawia się nie tylko, że jego wrogowie wewnątrz partii po odejściu Jarosława Kaczyńskiego z rządu staną się bardziej śmiali. Prezes PiS ma decydujące słowo, szczególnie w kluczowych kwestiach, a zmiana miejsca pracy z Kancelarii na Nowogrodzką mocno odizoluje premiera i prezesa.
- Premier pracuje po 20 godzin i mimo najszczerszych chęci codzienny kontakt z Kaczyńskim urzędującym na Nowogrodzkiej to bardzo duża komplikacja - powiedział dla Radia Zet informator z KPRM.
To jednak nie wszystko. Wewnętrzni wrogowie Mateusza Morawieckiego będą mieli do prezesa PiS łatwiejszy dostęp. - Na Nowogrodzkiej każdy z polityków PiS może niezauważony przyjść niemal z ulicy. Kręci się tam wielu weteranów jeszcze z czasów PC i premier nie ma wśród nich wielu zwolenników. A oni wiedzą, jak na prezesa wpłynąć - dodało źródło.
Jest jeszcze jeden nieoczywisty skutek zrezygnowania przez Jarosława Kaczyńskiego z funkcji w rządzie Mateusza Morawieckiego. - Znów zaczną się pielgrzymki. Przyjdzie z analizą Kurski, potem Szydło, albo ktoś od Brudzińskiego i od razu Kaczyński zaczyna myśleć kompletnie inaczej - martwi się w rozmowie z dziennikarzami współpracownik Morawieckiego.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Alert RCB w związku z wichurami wysłany do tysięcy osób. Treść nie pozostawia wątpliwości
Szpital czy bunkier? Internauci: To nie są prawdziwi żołnierze
Premier Włoch rozmawiał z Putinem. Ujawniono, co powiedział prezydent Rosji
Źródło: Radio Zet