Służby ratownicze w sobotę 22 maja o godz. 15:37 dostały zgłoszenie o pożarze, którym wybuchł w bloku przy ulicy Curie-Skłodowskiej w Piekarach Śląskich. Ogień pojawił się w mieszkaniu na drugim piętrze.Na miejsce natychmiast rozdysponowano pięć jednostek Państwowej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej, policję, pogotowie ratunkowe oraz gazowe i energetyczne.Według wstępnych ustaleń w mieszkaniu przebywały trzy osoby. Dwie udało się ewakuować jeszcze przed pojawieniem się służb ratowniczych, tego szczęścia nie miał jednak 62-letni mężczyzna. Nie wiadomo, dlaczego on został w opanowanym przez ogień mieszkaniu, chociaż dwóm pozostałym osobom udało się wydostać.- Gdy służby przybyły na miejsce pożar był już mocno rozwinięty. Klatka schodowa była silnie zadymiona. Wewnątrz pozostał 62-letni mężczyzna, na którego zwłoki natrafiono podczas akcji ratowniczej - przekazał oficer prasowy KM PSP w Piekarach Śląskich, mł. kpt. Arkadiusz Bryszkowski.[EMBED-243]Pożar został w miarę szybko i sprawnie opanowany, jednak akcja ratownicza wciąż trwa. Po pierwsze, strażacy sprawdzają przyległe mieszkania pod kątem obecności tlenku węgla. Ewakuowano z nich sześć osób, które będą mogły wrócić dopiero wtedy, gdy stężenia spadną do akceptowalnych norm.Po drugie, na miejscu działa policja i prokurator. Do ich zdań należeć będzie ustalenie okoliczności pożaru i przyczyny śmierci mężczyzny. Zdarzało się już bowiem, że pożary były wywoływane celowo, by ukryć popełnioną wcześniej zbrodnię.Również dzisiaj wybuchł wielki pożar w Elektrowni Bełchatów. Na miejscu z ogniem walczyło 13 jednostek straży pożarnej, na szczęście nikomu nic się nie stało.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:„Wiadomości” nie wspomniały o występie Brzozowskiego na Eurowizji. Wycofano też filmCórka Wodeckiego udzieliła wywiadu w 4. rocznicę śmierci. Opowiada o ostatnich chwilach i znakach od tatyPomorze: Nad kilkoma miejscowościami zaobserwowano wał szkwałowyJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: NaszeMiasto Piekary Śląskie
W czwartek 20 maja na ulicy Hallera w Katowicach zamaskowany mężczyzna zaatakował dziewczynkę. Ta bawiła się z kolegami za jednym ze sklepów, jednak w pewnym momencie odłączyła się od kolegów, żeby wrócić po plecak, który zostawiła w pustostanie przy ogródkach działkowych.
Ze wstępnych ustaleń policjantów z Chorzowa wynika, że 14-latka umówiła się na randkę ze starszym mężczyzną przez internet. 23-latek podjechał po dziewczynkę swoim autem, w którym później doszło do napaści seksualnej.
Dziennikarze Onetu dotarli do przykrych informacji. W piątek 28 maja tuż przed godz. 17 do strażaków dotarło zgłoszenie o topiącym się mężczyźnie w Zalewie Szczecińskim na wysokości Wichrowej Kępy.Na miejscu szybko pojawiła się policja i straż pożarna. Okazało się, że dwóch mężczyzn pływało wpław w zbiorniku wodnym, ale tylko jednemu udało się dopłynąć do brzegu. 19-latek został od razu zabrany do szpitala przez ratowników, ale jego kolega, będący w tym samym wieku, zaginął.Możliwe miejsce zaginięcia przeszukują nurkowie Państwowej Straży Pożarnej, członkowie Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa i WOPR, a nad Zalewem Szczecińskim krąży śmigłowiec Straży Granicznej, by szukać śladów nastolatka z powietrza.Ponieważ robi się już coraz ciemniej, a poszukiwania prowadzone są w trudnych warunkach, podjęto decyzję, że jeżeli nie uda się znaleźć dzisiaj mężczyzny, poszukiwania będą kontynuowane od początku jutrzejszego dnia.[EMBED-243]Oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP Goleniów, ogn. Dariusz Schacht, przekazał, że dwaj mężczyźni wypłynęli łódką na Wichrowską Kępę, czyli wyspę w pobliżu Stepnicy. Zacumowana łódź odpłynęła i nie mając innego wyjścia, postanowili spróbować dogonić ją wpław. Jednemu z nich się udało, a drugi zawrócił na wyspę, z której wypłynęli. Sztuka ta jednak mu się nie udała i zaginął w wodzie.By zapobiec podobnym wypadkom, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przypomina zasady bezpiecznego korzystania ze zbiorników wodnych. Zawsze należy pływać tylko w wyznaczonych miejscach, nigdy nie wchodzić do wody po alkoholu lub środkach odurzających. Należy również pamiętać, by będąc na łódce, kajaku bądź rowerze wodnym, zakładać kapok.AKTUALIZACJA: Akcja została przerwana. Zaginionego mężczyzny nie znaleziono, poszukiwania zostaną wznowione najprawdopodobniej w sobotę rano.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Już dziś wchodzą w życie kolejne zmiany w obostrzeniachZadali Elżbiecie Witek pytanie o KRS. Ratowała się ucieczkąKatarzyna Dowbor doniosła na uczestników programu „Nasz nowy dom” służbom. Źle traktowali psaJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: o2.pl; WP Parenting
Ok. godz. 19 doszło do bardzo groźnego wypadku na autostradzie A1 za węzłem Nowe Marzy (Kujawsko-Pomorskie) w kierunku Gdańska. Zderzyły się dwa samochody osobowe i jeden ciężarowy. Zdarzenie miało miejsce 89 kilometrze autostrady w kierunku Gdańska.Informacje te potwierdził dyżurny z bydgoskiego oddziału GDDKiA, Tomasz Mietz. Droga w kierunku Gdańska była całkowicie zablokowana, jednak służbom udało się przywrócić ruch na szybkim pasie. Utrudnienia mogą jednak jeszcze potrwać.Jak donosi Państwowa Straż Pożarna z Grudziądza, rannych zostało 6 osób. Na miejsce zadysponowano zastępy z Grudziądza, Świecia i okolicznych jednostek OSP oraz ZRM i dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.W sieci pojawiły się również zdjęcia z miejsca zdarzenia, które pokazują skalę zniszczeń w wyniku wypadku. Jeden samochód leży na boku, praktycznie całkowicie zniszczony. Drugi siłą odrzutu wylądował tylną częścią na barierkach i zawisł w powietrzu. Siła uderzenia musiała być naprawdę wielka, a służby miały ręce pełne roboty, by wyciągnąć kierowców i pasażerów z uszkodzonych pojazdów. Póki co nie ma oficjalnych informacji o stanie zdrowia rannych w wypadku osób. Więcej informacji wkrótceArtykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
18-letnia Magdalena M. wyszła z domu w miejscowości Świniec w gminie Kamień Pomorski w poniedziałek rano, 24 maja. Pojechała skuterem po zakupy i nie wróciła, ślad po niej całkowicie zaginął.
65-latek został ujęty przez jednego z rodziców bawiących się na placu zabaw dzieci, a następnie przekazany policji. Mężczyzna usłyszał już zarzut usiłowania uprowadzenia małoletniego, za co grozi mi 5 lat więzienia.
14-latka samowolnie opuściła miejsce zamieszkania i od tej pory nie ma z nią kontaktu. Policja poprosiła w środę o kontakt wszystkie osoby, które posiadają informacje o losach zaginionej nastolatki.
Meksykanka zobaczyła w telefonie męża zdjęcia swojego wybranka z młodszą kobietą.Zazdrosna żona nie analizując długo sytuacji wzięła nóż i kilkukrotnie raniła partnera.Gdy ten zdołał ją obezwładnić, zaczął jej tłumaczyć, że na zdjęciu widzi siebie... ale sprzed 10 lat.
Jak przytacza portal Fakt.pl, 76-letnia kobieta została oszukana w bardzo perfidny sposób. Seniorka odebrała telefon od osoby, która przedstawiła się jako funkcjonariusz policji.Mężczyzna przestrzegł kobietę przed... szajką włamywaczy, którzy grasują na terenie Białegostoku i wkradają się do mieszkań osób starszych.
JR (dane utajnione na mocy kanadyjskiego prawa - przyp.red.) była zwyczajną 12-latką. Wychowywała się w domu pełnym miłości i zrozumienia. Nastolatka uczęszczała do katolickiej szkoły. Była cicha, spokojna i niezwykle uzdolniona. Wolny czas spędzała spotykając się z przyjaciółmi i przeglądając strony internetowe.To właśnie w sieci zrodziła się jej nowa, mroczna osobowość. JR, tak jak wielu młodych ludzi w tamtym czasie, fascynowała się kulturą gotycką. Mroczne makijaże i specyficzny dobór strojów sprawiały, że wyglądała na znacznie starszą. Nagła zmiana stylu i zainteresowań sprawiły, że dziewczyna przestała dogadywać się z koleżankami ze szkoły i postanowiła poszukać znacznie starszego towarzystwa. Na jednym z koncertów, na który się wybrała, poznała 23-letniego Jeremiego Steinke.Mężczyzna pochodził z patologicznej rodziny. Był uzależniony od alkoholu i narkotyków. Przez swoją niedojrzałość nie był w stanie odnaleźć się w towarzystwie rówieśników. Dużo młodsza JR zrobiła na nim ogromne wrażenie. Wkrótce zostali parą. Związek z 23-latkiem spowodował, że nastolatka zaczęła sprawiać coraz większe problemy wychowawcze. Kolejne szlabany i reprymendy ze strony rodziców, którzy nie byli zadowoleni z romansu córki sprawiły, że JR zaczęła wyładowywać agresję na kilkuletnim bracie.Dziewczyna kontynuowała także swój związek dzięki serwisom społecznościowym. Rodzice zaniepokojeni zachowaniem córki postanowili sprawdzić historię przeglądania w komputerze JR. Znaleźli tam nie tylko dwuznaczne wiadomości wymieniane z Jeremym, ale także strony opisujące morderstwa i mroczne rytuały. Niezwłocznie odebrali pociesze prawo do korzystania ze sprzętu elektronicznego. Niestety, nawet to nie było w stanie rozdzielić pary kochanków i powstrzymać krwawych zapędów.
Od 27 lutego noszenie szalików, kominów, przyłbic może być realizowane jedynie jako uzupełnienie masek. Zgodnie z najnowszymi wytycznymi, w przestrzeni publicznej, w komunikacji miejskiej, a także w samochodach - jeżeli jedziemy z kimś, z kim nie mieszkamy - należy zasłaniać usta i nos maseczką. Jest jednak wyjątek.
We wtorek 25 lutego do szpitala wojewódzkiego w Częstochowie rodzice przywieźli 19-letniego syna z raną kłutą brzucha. Ojciec twierdził, że w trakcie rodzinnego obiadu nóż wypadł mu z ręki, a następnie odbił się od tacki i wbił się w brzuch młodego mężczyzny.
W mediach zawrzało, po tym jak Bawer Aondo-Akaa poinformował, że „został siłowo wyniesiony z pociągu, ponieważ obsługa nie życzyła sobie pasażera z niepełnosprawnością”, chodzi o skład spółki PKP InterCity. Przewoźnik odniósł się do zarzutów i przedstawił oświadczenie, z którego wynika, że podróżny nie miał ważnego biletu na przejazd.
Już dziś w Warszawie oraz wielu innych miastach Polski rozpocznie się ogromny strajk organizowany specjalnie na Dzień Kobiet. Według ustaleń organizatorów jego początek został przewidziany na godzinę 16. W związku z tym możemy spodziewać się licznych utrudnień w ruchu. Bardzo prawdopodobne, że w związku z trudną sytuacją epidemiologiczną w Polsce, wobec strajkujących zostaną podjęte działania policyjne.
Policjanci z bemowskiego komisariatu otrzymali zgłoszenie, które mówiło o awanturze domowej. Mężczyzna miał znęcać się nad konkubiną. Już na miejscu funkcjonariusze otrzymali informację, że napastnik może być bardzo niebezpieczny.
W piątek po południu (5 marca) Policjanci z Komendy w Radzyniu Podlaskim zatrzymali w miejscowości Olszewnica (gmina Borki) kierowcę poruszającego się samochodem marki BMW do kontroli. Funkcjonariuszy z Zespołu Patrolowo-Interwencyjnego zaniepokoił sposób jazdy 44-letniego mężczyzny.
W sobotę, 12 marca w ok. godziny 8:00 na skrzyżowaniu ul. Pabianickiej z ul. Rzgowską przy drodze krajowej nr 71 w Rzgowie doszło do karambolu. W wypadku udział wzięło pięć pojazdów, w tym cztery ciężarówki i jeden pojazd osobowy. Śmierć poniosła jedna osoba.
Na komisariat policji w Łodzi zgłosili się zaniepokojeni rodzice 12-letniej dziewczyny. Poinformowali, że ich córka od jakiegoś czasu kontaktowała się przez internet z nieznajomym. Wszystko wskazuje na to, że był to dorosły mężczyzna.
W 2015 roku osiemnastoletnia wówczas kobieta mieszkająca na Śląski podjęła najgorszą decyzję w swoim życiu. Będąc w trudnej sytuacji finansowej młoda dziewczyna napotkała na swojej drodze mężczyznę, który zaproponował jej dobrze płatną pracę w restauracji.
Kobieta zgłosiła się w niedzielę, 7 marca przed 20:00 do komisariatu w Milanówku (pow. grodziski) i poinformowała funkcjonariuszy o dokonaniu na niej rozboju. Z wyjaśnień poszkodowanej wynikało, że została napadnięta na ulicy przez trzech mężczyzn.
Wczoraj około godziny 16:45 podlascy policjanci otrzymali bardzo niepokojące zgłoszenie. Podczas prac budowlanych prowadzonych na jednej z posesji w Miastkowie położonym w powiecie łomżyńskim natknięto się na niewybuchy pochodzące najprawdopodobniej jeszcze z okresu II Wojny Światowej. W związku z tym podjęto decyzję o ewakuacji 170 osób mieszkających w pobliżu.