Policja odkryła schowek na nielegalny tytoń w damskiej przymierzalni na bazarze
Jak na swojej stronie internetowej poinformowała Mazowiecka Policja, na jednym z miejskich targowisk doszło do kontroli pawilonu odzieżowego. Uwagę funkcjonariuszy przykuło lustro, które było częściowo przykryte zasłonami.
Okazało się, że pod nim ukryty został specjalny schowek, który został bardzo skrupulatnie ukryty. Zgodnie z relacją, funkcjonariusze wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą płockiej komendy Policji dostrzegli, że wiszące lustro skrywa drzwiczki w ścianie.
Odsłonili wiszące zasłony, a dalej udało im się znaleźć dobrze ukryty przycisk. Gdy dostali się do środka, okazało się, że właścicielka sprzedawała na swoim stoisku nie tylko ubrania.
W skrytce znajdowały się wyroby tytoniowe bez polskich znaków akcyzy, a także nielegalny alkohol. Zgodnie z relacją, po przeszukaniu znaleziono 14 tysięcy papierosów oraz 10 kilogramów krajanki papierosowej. Ponadto zabezpieczono 8 listrów spirytusu.
Jak relacjonuje Policja, właścicielka pawilonu była wyjątkowo zaskoczona odkryciem funkcjonariuszy. Jej zdziwienie jednak nie wynikało z niewiedzy. Nie spodziewała się, że komukolwiek uda się znaleźć tak dobrze ukryty schowek.
[EMBED-243]
Ostatecznie 62-letnia obywatelka Armenii została zatrzymana. Za handel nielegalnymi wyrobami tytoniowymi i alkoholem grozi jej kara pozbawienia wolności do lat trzech oraz wysoka grzywna.
Policja trafiła na jej trop, ponieważ oferowała papierosy przechodniom spacerującym po targowisku. Jak wynika z ustaleń Policji, miała klientom wynosić tytoń ze swojego pawilonu, dlatego też podjęto decyzję o jego przeszukaniu.
Papierosowa szara strefa traci przez pandemię
Pod koniec marca Instytu Prognoz i Analiz Gospodaczych udostępnił raport, z którego wynika, że w 2020 roku nielegalny rynek wyrobów tytoniowych osiągnął historycznie niski poziom. Wartość nielegalnej produkcji papierosów oraz ich przemytu była równa 2,7 mld zł, co jest wynikiem o ok. 900 mln zł niższym niż rok wcześniej.
Jak wyliczyli analitycy, to spadek do 9,4 proc. udziału szarej strefy w polskim rynku tytoniowym. W porównaniu do 2019 roku natomiast jest to spadek o 0,5 proc. Eksperci zaznaczają, że taka sytuacja wynika m.in. z faktu wybuchu pandemii. Zmniejszył się przepływ towarów oraz ludzi przez granice, nie kursują autokary turystyczne, a ruch lotniczy niemalże przestał istnieć. O wiele mniej osób jeździ obecnie między krajami również samochodami osobowymi, które do tej pory stanowiły główne narzędzie przemytników.
Jak wskazuje Jacek Fundowicz z IPAG, cytowany przez Dziennik Gazetę Prawną, nie bez znaczenia było też zamknięcie ludzi w domach. Na targach, bazarach i w innych miejscach, w których we wcześniejszych latach dochodziło do nielegalnego handlu, w czasie pandemii było o wiele mniej ludzi.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl: