Na spotkaniu z Donaldem Tuskiem w Kluczborku, pojawił się Paweł Tanajno, były członek Platformy Obywatelskiej oraz kandydat na prezydenta RP w 2015 i 2020 roku. Pomiędzy panami doszło do ożywionej wymiany zdań. - Pan Chce właściwie kontynuować socjalistyczną politykę rozdawnictwa Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego - zarzucał liderowi PO Tanajno. - Ile dostał pan głosów? - dopytywał ironicznie były premier.Otwarty wiec Donalda Tuska w Kluczborku przyciągnął nie tylko lokalnych wyborców. Na spotkaniu z liderem Platformy Obywatelskiej pojawił się Paweł Tanajno, m.in. były członek PO oraz kandydat na prezydenta Polski w wyborach z 2015 i 2020 roku. Polityk skorzystał z otwartego charakteru spotkania z byłym premierem i wypowiedział się do mikrofonu. Jego wypowiedzi nie do końca przypadły do gustu zgromadzonym wyborcom. Na sali rozległo się głośne buczenie oraz gwizdy. Mimo to szef Platformy odpowiedział na zarzuty. Jakie dokładnie słowa padły w Kluczborku?
Donald Tusk spotkał się w sobotę (8 października) z mieszkańcami Kluczborka. W trakcie wiecu pojawiło się wiele pytań do lidera Platformy Obywatelskiej. Były premier odniósł się krytycznie do działań podejmowanych przez PiS. Padło również wiele deklaracji, m.in. dotyczących strategii największej partii opozycyjnej po potencjalnym wygraniu przyszłorocznych wyborów. Polityk wypowiedział się także, chociażby na temat 500+ oraz urlopu rodzicielskiego.Do wyborów parlamentarnych pozostał równy rok. Liderzy największych polskich ugrupowań politycznych ruszyli w kraj. Podczas spotkań z wyborcami często padają ważne stwierdzenia, a dla mieszkańców poszczególnych miejscowości niejednokrotnie jest to dobra okazja do zadania pytań dotyczących istotnych kwestii. O ile oczywiście uczestnicy spotkania nie są dowożeni na wiec przez organizatorów autobusami. Szef Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk spotkał się z mieszkańcami Kluczborka. O czym mówił były premier?
Kilka dni temu, na antenie radia "RMF FM" były prezydent Polski, Bronisław Komorowski, podzielił się swoją opinią na temat sytuacji w naszym kraju oraz za naszą wschodnią granicą. Polityk niespodziewanie stwierdził, że prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, powinien rozważyć (w warunkach pokoju) rozmowy z Władimirem Putinem. Do słów Bronisława Komorowskiego odniósł się szef Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk, który w krytycznych słowach ocenił postawę byłego członka PO.W ostatnich dniach nieaktywny od dłuższego czasu były prezydent Polski Bronisław Komorowski, "wybudził się ze snu" i postanowił podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat kwestii bieżących dotyczących m.in. konfliktu wywołanego przez rosyjską agresję w Ukrainie. Padły niezbyt fortunne słowa, do których zdążył się już odnieść szef Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk.
Donald Tusk udostępnił w sieci nagranie, by podzielić się z obserwatorami swoimi przemyśleniami na temat sytuacji gospodarczej w kraju. Wideo zostało zarejestrowane w trakcie jazdy samochodem. Mimo to lider Platformy Obywatelskiej nie miał zapiętych pasów. Wpadkę błyskawicznie wytknęli mu politycy Zjednoczonej Prawicy.- Wracam właśnie z Białobrzegów do Warszawy i przypominam sobie moje nagranie sprzed dwóch dni. Tam mówiłem o tym, że w ciągu ostatniego tygodnia wyparowało z polskiej giełdy 40 mld zł i że euro jest po 4,80 zł. Minęło raptem kilkadziesiąt godzin i z giełdy wyparowało już 70 mld zł, a euro jest prawie po 4,90 zł - mówił na nagraniu Donald Tusk.
Donald Tusk postanowił skrytykować działania rządu PiS i ochronić przedsiębiorców. W krótkim nagraniu wskazał na konkretne problemy związane z nakładanym nowym podatkiem Jacka Sasina oraz ostatnimi problemami właścicieli firm. Zapowiedział już, że jego partia będzie aktywnie działać na rzecz zablokowania zmian.
Złe wieści dla Prawa i Sprawiedliwości. Prowadzona od miesięcy kampania przeciwko Donaldowi Tuskowi, mająca na celu przekonanie Polaków o jego prorosyjskiej postawie nie do końca działa. Jak wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla WP, większość rodaków nie zgadza się ze stwierdzeniem, że lider PO jako premier sprzyjał Władimirowi Putinowi. Innego zdania są tylko wyborcy partii rządzącej.Prawo i Sprawiedliwość i sprzyjające mu media konsekwentnie forsują narrację o umiłowaniu Donalda Tuska do Kremla. W obliczu okrucieństw, jakie dzieją się w Ukrainie, takie sugestie to dość poważne oskarżenia, ale dla partii Jarosława Kaczyńskiego tym lepiej, bo cios, jaki zadają byłemu premierowi, jest jeszcze większy i ma szanse jeszcze mocniej zaszokować Polaków.Rzekoma prorosyjskość lidera PO, zakrawająca spokojnie o zdradę stanu, to niekwestionowany numer jeden w rządowej agendzie, który skutecznie ma maskować wewnętrzne kłopoty w obozie władzy, a także galopującą inflację, kryzys energetyczny i kolejne afery polityków Zjednoczonej Prawicy.Temat więc eksploatowany jest nie tylko w budynku parlamentu, ale także w mediach państwowych, które słynne "fur Deutschland" chętnie zastąpiły ostatnio historycznymi obrazkami z wizyt Tuska w Moskwie za czasów rządów PO-PSL, licząc na to, że poziom zohydzenia do rywala sięgnie zenitu. Czy ta ofensywa jest jednak skuteczna? Najnowszy sondaż nie pozostawia złudzeń.
Ostatnie sprzyjające opozycji sondaże sprawiły, że w głowie Donalda Tuska pojawiły się śmiałe wizje na temat tego, co stanie się po wygranych przez opozycję wyborach. Były premier swoimi spostrzeżeniami podzielił się z uczestnikami spotkania we Wrocławiu, zapowiadając rozliczanie odpowiedzialnych za łamanie prawa. Ku zaskoczeniu wielu, to nie tylko członkowie obecnego rządu, ale też postać, która także garnie się do stworzenia nowego politycznego ładu.Donald Tusk wyraźnie został podbudowany najnowszymi sondażami, które wyraźnie wskazują, że zmierzch rządów Zjednoczonej Prawicy jest coraz bliżej. Ta, co prawda nie zamierza tak łatwo się poddać i coraz mocniej atakuje oponentów, wyciągając ciężkie działa, ale liderowi PO wcale nie przeszkadza to w wybieganiu w przyszłość, która jawi się w jego oczach kolorowo.Były premier ma już nawet zarys planu dotyczącego tego, co należałoby uczynić tuż po przejęciu władzy i chętnie dzieli się nim z otoczeniem. Wśród pomysłów jest m.in. aborcja do 12 tygodnia będąca decyzją wyłącznie kobiety, a także postulat wszystkich opozycyjnych polityków, czyli uprzątnięcie bałaganu po Zjednoczonej Prawicy.Nie jest tajemnicą, że operacja ta będzie niezwykle żmudna i pracochłonna, a zmiana nie dokona się z dnia na dzień. Tusk wierzy jednak, że uda się to zrobić, choć nie obędzie się bez radykalnych kroków.
Platforma Obywatelska zrezygnuje z nawiązania sojuszu wyborczego z Polską 2050 Szymona Hołowni? - Szymon stał się primadonną. Jest arogancki, wyniosły, tkwi w jakimś moralnym wzmożeniu. Wszystkich w Platformie irytuje - donoszą opozycji. Donald Tusk ma być jedyną osobą, która jeszcze nie straciła cierpliwości.Dziennikarze Wirtualnej Polski dotarli do informacji, jakoby Platforma Obywatelska miała postawić Szymonowi Hołowni ultimatum: albo jednoznacznie określi się w sprawie wspólnego startu z PO w wyborach do Sejmu, albo Donald Tusk zakończy dyskusje i stworzy samodzielne listy wyborcze Koalicji Obywatelskiej.
Mateusz Morawiecki uczestniczył w sobotę w uroczystym otwarciu kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną. Premier - zgodnie z osobistym zwyczajem - wykorzystał okazję, by uderzyć w Donalda Tuska, którego rząd Prawa i Sprawiedliwości od dawna obwinia za własne niepowodzenia. Mówił o "specjalnej operacji politycznej".- Czy ten kanał żeglugowy to zwykła, paromiliardowa inwestycja czy coś więcej? Uważam, że to droga symboliczna. Dziś spotykamy się we wrześniu 2022 roku - mówił Mateusz Morawiecki podczas swojego wystąpienia, dodając, że 13 lat temu "ówczesny premier podpisał umowę samoograniczającą prawa RP do Zalewu Wiślanego, do tych ziem de facto". - Podpisał ją z Władimirem Putinem - grzmiał szef polskiego rządu.
Mateusz Morawiecki w mediach społecznościowych opublikował wpis uderzający w Donalda Tuska w związku z jego wystąpieniem w Poczdamie. Premier nazwał lidera Platformy Obywatelskiej "diabłem przywdziewającym orant", który "wzywa swym ogonem wiernych na mszę".
Donald Tusk wystąpił na zorganizowanej w Poczdamie gali M100 Media Awards, gdzie wygłosił laudację na cześć narodu ukraińskiego. Były premier w stanowczych słowach skrytykował część zachodnich polityków, w tym tych niemieckich, za ich "bezczynność" w obliczu wojny w Ukrainie i oświadczył, iż "nie ma dla nas innego wyboru niż jednoznaczne zaangażowanie się" po stronie okupowanego przez rosyjską armię kraju. Jego przemówienie zostało szeroko skomentowane w sieci.W czwartek wieczorem w Poczdamie bezapelacyjnie triumfował cały naród ukraiński. Nasi wschodni sąsiedzi zostali w tym roku uhonorowani nagrodą M100 Media Award za to, że "z heroiczną odwagą i niezłomną wolą od miesięcy bronią się przed brutalną inwazją Rosji".W imieniu wszystkich obywateli okupowanego przez Rosjan od lutego kraju statuetkę odebrał brat mera Kijowa, Wołodymyr Kliczko, który dziękował ze sceny ambasador USA w Niemczech Amy Gutmann za wsparcie USA w walce z putinowskim reżimem oraz narodowi polskiemu za pomoc od pierwszych dni agresji. W imieniu Polaków wyrazy wdzięczności odebrał zaproszony przez Kliczkę na uroczystość Donald Tusk, który także zabrał głos.
Donald Tusk ponownie znalazł się na fali wznoszącej. Lider Platformy Obywatelskiej odbudowuje pozycję swojej partii w sondażach, a dodatkowo ma kolejne powody, by skutecznie uderzać w rząd. Rosnące ceny produktów w sklepach i niezatrzymująca się inflacja skłoniły byłego premiera do zamieszczenia kąśliwego wpisu na Twitterze, w którym podzielił się ciekawą myślą. Nie da się ukryć, że Donald Tusk, wraz z decyzją o powrocie do polskiej polityki i walce z PiS o władzę, podjął się wyzwania, którego realizacja dla wielu graniczyć może z cudem.Nie zaprzeczajmy zresztą faktom. Minął ponad rok, a KO nie prześcignęła Zjednoczonej Prawicy jeszcze w żadnym z dotychczasowych sondaży. Z każdą kolejną wpadką i aferą rządzących szala przechyla się jednak coraz bardziej w stronę opozycji, a ta, napędzana małymi triumfami, jedynie dociska pedał gazu.
Donald Tusk pochwalił się sondażem, który dla Jarosława Kaczyńskiego jest powodem rzewnego płaczu. Lider Platformy Obywatelskiej jest dumny ze zmiażdżenia Prawa i Sprawiedliwości. - O to chodziło - stwierdził krótko Donald Tusk. Różnica jest kolosalna. PiS dawno nie było w tak złej sytuacji.Donald Tusk ma powody do zachwytu najnowszym sondażem poparcia dla partii politycznych. Były premier bez wątpienia ma zyskał pretekst, by otwierać szampana.Nikogo nie zdziwi fakt, że radość Donalda Tuska to smutek Jarosława Kaczyńskiego. Sondaż IPOS to prawdziwa czerwona flaga dla przyszłości Prawa i Sprawiedliwości na polskiej scenie politycznej.
Królowa Elżbieta II nie żyje. 96-letnia monarchini brytyjska zmarła w czwartek, 8 września 2022 roku. Jest to historyczne wydarzenie, które jest obecnie tematem nr 1. Światowi przywódcy, gwiazdy, biznesmeni, ale i zwykli ludzie żegnają królową Elżbietę II. Wzruszające wpisy oddające cześć zmarłej monarchini dodali m.in. Donald Tusk i Andrzej Duda.
Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych prześmiewczy film z Donaldem Tuskiem w roli głównej. Materiał wideo stanowi zbiór wielu wypowiedzi byłego premiera w zestawieniu z obecnymi. We wpisie szef rządu podkreślił jak wiele kłamstw niesie ze sobą lider PO.
Po deklaracji Donalda Tuska dotyczącej przerwania ciąży do 12 tygodnia, ze startu w najbliższych wyborach parlamentarnych zrezygnował poseł PO Bogusław Sonik. Polityk podkreślił, iż jego ruch jest uprzedzający, aczkolwiek niewykluczający. W najbliższej przyszłości planuje on bowiem start w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
W rozmowie z "Super Expressem" Donald Tusk ze spokojem stwierdził, iż w najbliższych wyborach pokona Jarosława Kaczyńskiego. Lider PO wyraził głęboką nadzieję na mobilizację elektoratu, który umożliwi mu odsunięcie od władzy PiS, gdyż jak sam stwierdził "dobro zawsze zwycięża".
Donald Tusk nie daje politycznym oponentom żadnej taryfy ulgowej i z nieskrywaną rozkoszą kpi z kolejnych absurdów obecnej władzy. W trakcie wystąpienia na scenie Campusu Polska Przyszłości lider PO postanowił szyderczo skomentować akcję państwowego banku, związaną z ustawianiem w polskich miastach patriotycznych ławek, których użytkowanie obwarowane jest kuriozalnym regulaminem. Przy okazji oberwało się także samemu prezesowi Kaczyńskiemu.Donald Tusk spędza obecnie słoneczne wakacje z rodziną w Chorwacji, ale i tam nie stroni od polityki, zamieszczając uszczypliwe wpisy pijące do obecnych rządzących. Nic zresztą dziwnego w tym, że lider PO nie ustaje w "kąsaniu"politycznych przeciwników, skoro ci nie pozostają bierni, a i on sam musi odbudować nadszarpniętą ostatnią wpadką reputację i reagować na niekorzystne sondaże.W świetle tych okoliczności, polityk zwyczajnie nie mógł nie przyjąć zaproszenia na organizowany przez Rafała Trzaskowskiego Campus Polska Przyszłości, mimo, że w mediach publicznych wielokrotnie sugerowano, że inicjatywa włodarza stolicy nie jest w smak Tuskowi.Ten jednak potrafił umiejętnie obrócić udział w wydarzeniu na swoją korzyść, wygłaszając brawurowe przemówienie, które spotkało się z szalonym entuzjazmem zgromadzonej w Olsztynie publiczności. Nie da się zaprzeczyć, że w środę 31 sierpnia scena należała tylko do jednego aktora.
Donald Tusk gościł wczoraj w Olsztynie, biorąc udział w debacie z Rafałem Trzaskowskim w ramach organizowanego przez prezydenta Warszawy Campusu Polska Przyszłości 2022. W trakcie spotkania nie zabrakło pytań dotyczących Jarosława Kaczyńskiego. Lider PO jedną odpowiedzią wywołał salwę oklasków.
Donald Tusk podzielił się z internautami ważką refleksją podczas wakacji spędzanych z rodziną w Chorwacji. Lider PO na Instagramie opublikował zdjęcie, na którym wspólnie z wnuczką poszukują "lepszej przyszłości dla młodych".
Piekło zamarzło i Polacy zrozumieli, że władza im nie pomoże. Co więcej, wynik sondażu nie pozostawiają złudzeń co do wizji ratunku ze strony opozycji. Socjolog Henryk Domański skomentował wyniki badania. Słowa eksperta są zaskakujące i powinny dać Donaldowi Tuskowi do myślenia.Rząd PiS nie cieszy się solidnymi fundamentami zbudowanymi z zaufania i wiary w eksperckie umiejętności ekonomiczne. Najnowszy sondaż na temat walki z drożyzną udowodnił jednak, że również opozycja stoi na płonącym gruncie. Polacy nie wierzą, że wymiana osób na rządowych stołkach zatrzyma rekordową inflację. Donald Tusk straszący rujnującymi działaniami rządu PiS ma spory problem i brak pomysłu na jego rozwiązanie.
Donald Tusk ma poważny problem - wyborcy nie widzą go jako premiera, jak wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie United Surveys. Przed nim znalazły się dwie prominentne polityczne postaci. Zdaje się, że szef PO będzie musiał się napocić, by przebić je popularnością. Nie tak dawno szef PO wyznał, że czuje się zdemotywowany kandydowaniem w kolejnych wyborach. Zdaje się jednak sprawę, że nie ma wyboru i skoro powiedział już "A" i wrócił do polskiej polityki, musi teraz powiedzieć "B".
Donald Tusk sam wykopał swój polityczny grób? Stwierdzenie o pracy w parlamencie, jako o "upiornej wizji" sprawiło, że Polacy powiedzieli dość. Najnowszy sondaż to dla lidera Platformy Obywatelskiej żółta kartka.Donald Tusk miał niczym rycerz na białym koniu wrócić do polskiej polityki i pokonać smoka o głowie rządu PiS. Wyszło, jak wyszło i lider Platformy Obywatelskiej musi obecnie przełknąć gorzką pigułkę porażki.Najnowszy sondaż przedwyborczy był kubłem zimnej wody dla Jarosława Kaczyńskiego. Okazuje się, że także Donald Tusk nagrabił sobie u rodaków. Jego ostatnie słowa wywołały spore oburzenie. Widać to w słupkach poparcia.
Jarosława Kaczyńskiego i uczniów wracających do szkół łączy jedno: nietęga mina. Prezes PiS ma powody do niezadowolenia i nerwowego spoglądania za siebie. Najnowszy sondaż dotyczący poparcia pokazuje, że samodzielne rządy PiS przejdą do historii. Miało być inaczej, ale wyborcy bezlitośnie rozliczają ostatnie lata.Jarosław Kaczyński przegrywa z Donaldem Tuskiem walkę o głosy wyborców. W zaciszu domu na Żoliborzu prezes PiS rwie włosy z głowy i próbuje podbić słupki poparcia dla partii rządzącej, ale najnowsze badanie pokazuje, że odnosi tylko kolejne porażki.Jarosława Kaczyński oblany został kubłem zimnej wody. Portal DoRzeczy.pl zlecił sondaż dotyczący podziału mandatów w Sejmie po zbliżających się wielkimi krokami wyborów. PiS nie może mościć sobie gniazda równie potężnego, co ostatnio.
Według sondażu Instytutu Badań Pollster, zleconego na polecenie "Super Expressu" aż 52% Polaków nie chce, by w Sejmie znalazł się Donald Tusk. Czy oznacza to, że lider opozycji może obawiać się, iż jego obecność w szeregach partii przyczyni się do uzyskania mniejszej liczby mandatów?
Donald Tusk nie wytrzymał i skrytykował papieża Franciszka. Były premier dba o to, by "Wiadomości" TVP mogły stworzyć kolejny diaboliczny materiał na jego temat. Lider PO uderzył w przywódcę Kościoła i nic nie wskazuje na to, by czuł się onieśmielony celowaniem w następcę św. Piotra. Czym papież Franciszek naraził się Donaldowi Tuskowi?Donald Tusk osobiście poznał papieża Franciszka, ale w środę wieczorem postanowił opublikować nieprzychylny komentarz pod adresem ziemskiego namiestnika Boga. Papież Franciszek ma powody do smutku. Nie ma u Donalda Tuska dobrej opinii. Były premier niezadowolony z jego bezczynności i kolejnych wypowiedzi sprzyjających Rosji nie przebierał w słowach.
Mateusz Morawiecki nie szczędził pochwał dla rządu w związku z pierwszymi wypłatami 14 emerytur. Na zwołanym briefingu w Siennicy premier mówił m.in. o wsparciu jakiego udzielono seniorom przez ostatnie siedem lat rządów PiS. Nie zabrakło również gorzkich słów o Donaldzie Tusku i jego emeryturze.
Donald Tusk skomentował ostatni bulwersujący wpis zamieszczony na jego temat na Twitterze przez dziennikarza TVP Info i tygodnika "Sieci" Roberta Tekieli. Lider Platformy Obywatelskiej w swoim oryginalnym stylu odniósł się do sugestii, by go "odstrzelić", nawiazując przy tym do tematów bliskich sercu Jarosława Kaczyńskiego. To z kolei spotkało się z entuzjazmem internautów, którzy natychmiast podchwycili żart i nie kryli rozbawienia.Donald Tusk konsekwentnie trzyma się na samym szczycie listy obiektów zainteresowań prorządowych mediów i "dziennikarzy" oraz należących do tego obozu polityków. Nie ma dnia, by w "Wiadomościach" TVP na byłego premiera nie wylano kolejnego wiadra pomyj, a jego rzekomo niecnymi zamiarami nie straszył premier Morawiecki lub wyjątkowo aktywny ostatnio prezes NBP Adam Glapiński.W miarę pogarszających się notowań PiS, zapalczywy atak na lidera PO ulega intensyfikacji i, co trzeba z żalem przyznać, także brutalizacji. Kolejne komentarze i docinki wymierzone w polityka dosłownie szorują po dnie i już dawno przekroczyły jakiekolwiek granice, stojące przed ludźmi aspirującymi do miana poważnych i zwyczajnie mądrych.Najwyraźniej jednak apologetom obecnej władzy jest już wszystko jedno, bo swoją ślepą miłością do rządzących i tak skompromitowali się na długie lata. Stąd zapewne wysyp nienawistnych tweetów, którymi już dawno, gdyby tylko istniała w Polsce, zajęłaby się niezależna prokuratura.