Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Donald Tusk bezlitośnie zakpił z państwowej inicjatywy. Polacy dosłownie pękali ze śmiechu
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 01.09.2022 10:36

Donald Tusk bezlitośnie zakpił z państwowej inicjatywy. Polacy dosłownie pękali ze śmiechu

Donald Tusk bezlitośnie zakpił z państwowej inicjatywy. Słuchacze dosłownie pękali ze śmiechu
Krzysztof Zatycki/ZUMA / SplashNews.com/East News

Donald Tusk nie daje politycznym oponentom żadnej taryfy ulgowej i z nieskrywaną rozkoszą kpi z kolejnych absurdów obecnej władzy. W trakcie wystąpienia na scenie Campusu Polska Przyszłości lider PO postanowił szyderczo skomentować akcję państwowego banku, związaną z ustawianiem w polskich miastach patriotycznych ławek, których użytkowanie obwarowane jest kuriozalnym regulaminem. Przy okazji oberwało się także samemu prezesowi Kaczyńskiemu.

Donald Tusk spędza obecnie słoneczne wakacje z rodziną w Chorwacji, ale i tam nie stroni od polityki, zamieszczając uszczypliwe wpisy pijące do obecnych rządzących. Nic zresztą dziwnego w tym, że lider PO nie ustaje w "kąsaniu"politycznych przeciwników, skoro ci nie pozostają bierni, a i on sam musi odbudować nadszarpniętą ostatnią wpadką reputację i reagować na niekorzystne sondaże.

W świetle tych okoliczności, polityk zwyczajnie nie mógł nie przyjąć zaproszenia na organizowany przez Rafała Trzaskowskiego Campus Polska Przyszłości, mimo, że w mediach publicznych wielokrotnie sugerowano, że inicjatywa włodarza stolicy nie jest w smak Tuskowi.

Ten jednak potrafił umiejętnie obrócić udział w wydarzeniu na swoją korzyść, wygłaszając brawurowe przemówienie, które spotkało się z szalonym entuzjazmem zgromadzonej w Olsztynie publiczności. Nie da się zaprzeczyć, że w środę 31 sierpnia scena należała tylko do jednego aktora.

Donald Tusk pojawił się w Olsztynie

Choć Donald Tusk ma za sobą długie tygodnie wytężonej pracy i podróży po Polsce, w trakcie których spotykał się z wyborcami, występując na Campusie Polska Przyszłości ani przez chwilę nie dał odczuć, że nie jest w formie.

Jego przemówienie sprawiało wrażenie doskonale przemyślanego i spójnego, wypełnionego po brzegi refleksjami na temat przyszłości Polski i tego, co trzeba będzie naprawić po tym, jak od władzy odsunięty zostanie PiS.

Lider PO nie byłby jednak sobą, gdyby chciał zjednać sobie publiczność jedynie poważnymi deklaracjami i patetycznymi oświadczeniami, dlatego jak zawsze, wszystko okrasił dozą dobrego humoru.

Tropiący absurdy rządzących były premier tym razem wziął na warsztat zorganizowaną z wielkim rozmachem inicjatywę Banku Gospodarstwa Krajowego, który postanowił zainstalować w polskich miastach ławki w konturze polskiej flagi. To jednak nic złego. Sęk w tym, że ich użytkowanie dokładnie opisano w specjalnym regulaminie, który już stał się obiektem żartów Polaków.

Lider PO rozbawił uczestników Campusu Polska Przyszłości

Donald Tusk najwyraźniej mocno śledzi internetowe trendy i wie, co w trawie piszczy. Sieć aż kipi od kpin na temat zasad użytkowania słynnych ławek, dlatego nie sposób było przejść obok tematu obojętnie.

- Ja właściwie nie powinienem tego czytać, bo nie wiem, czy to jest straszne, czy śmieszne - zapowiedział Tusk, wyciągając z kieszeni spodni karteczkę i budząc w widowni ciekawość.

Wkrótce okazało się, że były premier przed wejściem na scenę wydrukowały ten regulamin i postanowił pochylić się nad nim razem z uczestnikami debaty. - To jest dokument, niby niepoważny, a on tak wiele mówi o tym, co PiS zrobił z Polską - skomentował.

Jak wskazywał przy tym, temat wcale nie był jednoznacznie śmieszny, bo udowadniał, że obecna władza mimo wojny, inflacji, pandemii i zapaści w państwowym budżecie nadal nie hamuje się z wydatkowaniem naszych pieniędzy. Dodatkowo, nowe "inwestycje" dosłownie jeżą włosy na głowie, zatrważając poziomem absurdu.

"Ja nie jestem z Neo-Nówki, ja czytam dokument"

- Nie uwierzycie, ale ławka ma regulamin złożony z 15 punktów - mówił Tusk, wywołując na niektórych twarzach dyskretne uśmiechy.

- Ja nie jestem z Neo-Nówki, ja czytam dokument - dodawał, obiecując, że przeczyta tylko "fragmenciki tego dokumentu", "bo to jest w jakimś sensie, instrukcja obsługi życia w Polsce pod tą władzą". Lektura ta mocno rozbawiła publiczność, która z każdą minutą śmiała się coraz głośniej i głośniej.

Jeszcze większe wzmożenie wśród młodych uczestników spotkania przyszło jednak wraz z odczytaniem punktu piątego i szóstego. - Wejście i zejście na ławkę dozwolone jest i powinno odbywać się tylko za pomocą schodów, trzymając się poręczy. Schody umieszczone są z tyłu instalacji - czytał Tusk.

- Z ławki należy korzystać tylko w pozycji siedzącej, trzymając się poręczy, stanowiących umocowanie ławki i opierając się o oparcie - kontynuował.

Seria kpin i dowcipów zdawała się nie mieć końca, gdyż właściwie w każdym z "przepisów" można było znaleźć kuriozalne zapisy, dotyczące np. zakazu korzystania z ławki osób ze zwierzętami czy oczekiwania na swoją kolej w odległości co najmniej 1,5 m.

Ostatni, piętnasty punkt dotykał kwestii "użytkowania ławki z polską flagą wraz z instrukcją jej użytkowania" i spotkał się z wyjątkowym zainteresowaniem Tuska. - To punkt, który redagował chyba osobiście prezes Kaczyński - oświadczył szef PO,.

Na zakończenie mało poważnych rozważań, były premier postanowił podzielić się jednak z zebranymi myślą, która wcale nie brzmiała jak powód do śmiechu.

- Ławka, chociaż obudowana jest konturami Polski, ma nieprzypadkowo barwy: niebieski, czerwony i biały. Miało być patriotycznie. Wyszło pisowsko, po rosyjsku, niby śmiesznie, a tak naprawdę strasznie. Bo jak się zastanowicie, to tutaj jest przecież przepis prezesa Kaczyńskiego na Polskę - podsumował były premier.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Fakt