Mateusz Morawiecki wyśmiał Donalda Tuska w specjalnym filmiku. "Przygody premiera polskiej biedy"
Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych prześmiewczy film z Donaldem Tuskiem w roli głównej. Materiał wideo stanowi zbiór wielu wypowiedzi byłego premiera w zestawieniu z obecnymi. We wpisie szef rządu podkreślił jak wiele kłamstw niesie ze sobą lider PO.
Mateusz Morawiecki boleśnie zakpił z Donalda Tuska
Prezes Rady Ministrów po raz kolejny uderzył w lidera największej partii opozycyjnej w Polsce. Wydawać by się mogło, iż obóz rządzący nie przepada za popisami kabaretowymi w kraju nad Wisłą. A przynajmniej takimi, które w ich mniemaniu dotykają ich bezpośrednio.
Jak się jednak okazuje, fragmenty różnych wypowiedzi, opatrzone komentarzem z cyrkową muzyczką, sklejone w spójną całość, wywołują u premiera nie mniejszy uśmiech, aniżeli u prezesa PiS, rzucającego jak z rękawa kolejnymi żarcikami. - Lider opozycji gorączkowo wzywa, żeby rząd „coś zrobił” w obliczu światowego kryzysu – i pomija fakt, że robimy w tej sprawie bardzo dużo. Zobaczmy więc, jak sam radził sobie z trudnymi sprawami, takimi jak pensje, emerytury czy bezrobocie, w czasach o wiele spokojniejszych niż dzisiejsze. Kilka złotych za godzinę pracy? Wysokie bezrobocie? Głodowe emerytury? Tak, to dokonania „premiera polskiej biedy”, czyli Donalda Tuska. - mogliśmy przeczytać na oficjalnym koncie Mateusza Morawieckiego, który opublikował pod tymi słowami prześmiewczy film. - Szanowni państwo, w normalnych czasach po prostu złożyłbym dzisiaj państwu życzenia, ale to nie są niestety normalne czasy. - rozpoczyna wideo lider PO w rytmie zabawowej melodii, zapraszając do seansu z jego udziałem. Gdyby nie melodyjka, to nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, ale jak się okazuje, "normalne czasy" przyporządkowane zostały dość zaskakująco do okresu rządów koalicji PO-PSL.
Premier kontra premier
Śmiechom, żartom i dworowaniu nie było końca. Przez ponad dwie minuty wypominano byłemu premierowi jego różne wypowiedzi z przeszłości i zestawiano je z obecnymi obietnicami. Stało się to ponownym przyczynkiem do rozpatrzenia paradoksu kłamcy, albo tego logicznego, mówiącego o wyjątku potwierdzającym regułę. Kiedy bowiem premier kłamie? A kiedy mówi rację i o którym z nich mówimy? Wyborcę Rzeczypospolitej może dotknąć niemały ból głowy. Wszak jeszcze do niedawna Mateusz Morawiecki zapewniał, iż Donald Tusk w końcu wyznał prawdę, przyznając się, iż powrót do Sejmu jest dla niego upiorną myślą. Poczęto się jednak wtedy zastanawiać, czy skoro lider PO jako kłamca i tym razem nie skłamał. A może w rozumowaniu Mateusza Morawieckiego, który na liczeniu zna się całkiem nieźle jako bankowiec, skoro kłamca skłamał to w istocie powiedział prawdę? A co jeśli to szef rządu, tym razem prawdy nie powiedział? Wszak opozycja nie dała wiary jego rozważaniom. Wyborcom pozostaje czekać na odpowiedź Donalda Tuska i niestety dalszy ból głowy, wywołany pytaniem: Który z nich mówi prawdę?
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Jarosław Kaczyński radzi Polakom "palić wszystkim". Eksperci nie kryją swojego oburzenia
Media: Jacek Kurski może wejść do rządu. Były prezes TVP głośno mówi o "kolejnych wyzwaniach"
Źródło: Fb/Mateusz Morawiecki