Tajemnicza śmierć profesora warszawskiej uczelni. Są wyniki sekcji zwłok
Prokuratura potwierdziła, że ciało odnalezione w niedzielę w miejscowości Kuleje na Śląsku to poszukiwany od kilku dni prof. Mirosław Kurkowski. Pojawiają się nowe informacje w sprawie. Śledczy mają już wstępne wyniki sekcji zwłok zmarłego naukowca.
Prokuratura ma nowe informacje ws. śmierci warszawskiego profesora
Prof. Mirosław Kurkowski poszukiwany był przez policję i bliskich od 3 grudnia. Tego dnia wyszedł z domu i ślad po nim zaginął. Żona naukowca przekazała, że informował ją o powrocie do domu koło południa. Sąsiedzi potwierdzili, że profesor faktycznie wrócił. Zostawił krótki liścik, w którym napisał, że wychodzi na miasto.
W niedzielę wieczorem dokonano tragicznego odkrycia. W miejscowości Kuleje na Śląsku odnaleziono samochód należący do profesora, a w środku ciało mężczyzny. Prokuratura potwierdziła, że zmarły to poszukiwany od kilku dni prof. Mirosław Kurkowski, na co dzień współpracujący z warszawską uczelnią UKSW.
Władze uczelni wydały komunikat.
Władze Rektorskie, Senat oraz członkowie społeczności akademickiej Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie łączą się w bólu z Rodziną Świętej Pamięci prof. Mirosława Kurkowskiego. Składamy najszczersze wyrazy współczucia najbliższej Rodzinie oraz wszystkim których ta śmierć dotknęła wypraszając Miłosierdzia Bożego dla Świętej Pamięci prof. Mirosława Kurkowskiego - napisano na profilu UKSW.
Prokuratura ma już wstępne wyniki sekcji zwłok zmarłego profesora. Sprawa jego śmierci dla wielu wydaje się nieco tajemnicza.
Nie żyje młoda kobieta. Chwilę przed śmiercią popełniła tragiczny w skutkach błądPoszukiwany od kilku dni profesor został znaleziony w lesie
Samochód poszukiwanego 53-letniego prof. Mirosława Kurkowskiego znalazła przypadkowa osoba spacerująca po lesie, ok. 20 km od domu zaginionego naukowca. Jak wynika z komunikatu Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, przy zmarłym odnaleziono środki farmakologiczne. Media dotarły również do informacji o zapiskach i liście pożegnalnym.
Śledczy znają wstępne wyniki badań sekcyjnych zmarłego profesora. Okazuje się, że pierwotne ustalenia się potwierdziły.
Prokuratura o wynikach sekcji zwłok zmarłego profesora
Prokuratura wstępnie wykluczyła udział osób trzecich w tym zdarzeniu. Na ciele zmarłego nie było żadnych obrażeń, które mogłyby przyczynić się do śmierci. Takie informacje pojawiały się już w niedzielę wieczorem.
Biegli nie odnieśli się do kwestii przyczyny śmierci. Do tego konieczne będzie poczekanie na wyniki badań toksykologicznych i histopatologicznych - powiedział "Faktowi" prok. Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Ostateczne ustalenie przyczyny śmierci naukowca nastąpi prawdopodobnie dopiero za kilka tygodni. Śledczy pobrali próbki do badań toksykologicznych i histopatologicznych. Na wyniki tych badań trzeba będzie poczekać nieco dłużej.