Awantura przed pomnikiem smoleńskim, mamy nagranie. Macierewicz poszedł na całość
Szokujące sceny podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej. Antoni Macierewicz zagrodził drogę aktywistom, którzy chcieli zbliżyć się do pomnika ofiar tragedii i złożyć wieniec. Chwilę później popchnął aktywistę, konieczna była interwencja funkcjonariusza. Wszystko się nagrało.
Awantura na obchodach miesięcznicy smoleńskiej
Po raz kolejny podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej doszło do przepychanek. 10 grudnia w Warszawie politycy i aktywiści zebrali się pod Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku, chwilę potem doszło do zaskakujących scen. Antoni Macierewicz popchnął aktywistę.
ZOBACZ: Słynna polska firma właśnie upadła po 160 latach. To koniec dla pracowników
Losy TVN przesądzone? Wiadomo kto może przejąć telewizję, w PiS już zaczynają świętowaćMacierewicz popchnął aktywistę
10 grudnia po porannych uroczystościach na placu marszałka Józefa Piłsudskiego aktywiści pod przewodnictwem Zbigniewa Komosy próbowali złożyć pod pomnikiem smoleńskim wieniec. Zawierał on kontrowersyjny napis: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski". Wtedy na drodze stanął im między innymi Antoni Macierewicz.
ZOBACZ: Nowy obowiązek wejdzie w życie 23 grudnia. Wszyscy właściciele mieszkań muszą się zastosować
Wzburzony Macierewicz powiedział to do policjanta
Jarosław Kaczyński wraz z delegacją polityków PiS we wtorek rano uczestniczyli w nabożeństwie w intencji ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r., a następnie złożyli wieńce przed pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku. Kaczyński w swoim wystąpieniu przekonywał, że 10 kwietnia 2010 r. doszło do zbrodni.
Zamachu na samolot, który wiózł delegację polską z prezydentem RP, moim bratem śp. Lechem Kaczyńskim i jego małżonką. Wiózł wielu przedstawicieli polskiej elity politycznej, wojskowej, duchowieństwo – powiedział.
O grupie protestujących Kaczyński powiedział jako o "awanturnikach".
Mamy tutaj do czynienia z permanentnym łamaniem prawa także przez obecne władze; poprzednie władze trzymały jednak tę grupę awanturników i agentów z daleka od nas – dodał Kaczyński.
Aktywiści zostali zatrzymani przez zwolenników PiS z Antonim Macierewiczem na czele, wkrótce potem doszło do zaskakujących scen. Obie grupy zaczęły się przepychać, konieczna była interwencja funkcjonariuszy.
Policjantom nie udało się w porę zatrzymać wiceprezesa PiS, który najpierw popchnął jednego z obecnych tam aktywistów, Arkadiusza Szczurka, a po chwili zwrócił się do mundurowych. Na nagraniu Gońca widać, jak Macierewicz krzyczy, że on i jego zwolennicy mają “obowiązek narodowy bronić pomnik pana prezydenta”.
Nikt tutaj nie wejdzie, aby zniszczyć honor Rzeczpospolitej, nikt nie może jej niszczyć – mówił.
Macierewicz zwrócił się do jednego z funkcjonariuszy rozdzielających obie grupy i zaczął go pouczać.
Pan jest policjantem! Niech pan wie, że Polacy będą to pamiętali. Zapewniam pana – krzyczał.