Przeczesali posesję Beaty Klimek. Nagle trafili na kluczowy przedmiot

Poszukiwania Beaty Klimek, która zaginęła w październiku ubiegłego roku, wciąż trwają. Śledczy, po intensywnych działaniach, zabezpieczyli przedmiot, który może mieć związek z tajemniczym zaginięciem 47-latki.
Intensywne poszukiwania na posesji w Poradzu
W ostatnich dniach śledczy zjawili się na posesji Beaty Klimek w Poradzu, gdzie prowadzili szczegółowe czynności związane z jej zniknięciem. Użycie ciężkiego sprzętu oraz georadaru miało na celu dokładne sprawdzenie terenu, który może kryć ważne ślady.
Eksperci zwracają uwagę, że posesja jest skomplikowana – pełna różnych elementów, jak maszyny i materiały budowlane, które utrudniają prace. W wyniku tych działań zabezpieczono przedmiot, który może stanowić kluczowy dowód w sprawie.
Kardynał Dziwisz na celowniku. Poważne zarzuty i pilne wezwanie, śledczy wkraczają do akcjiKomentarz ekspertów i biegłych
Maciej Rokus, szef Grupy Specjalnej Płetwonurków RP, ocenia działania prokuratury jako trafne. Jego zdaniem śledczy wykonują "bardzo dobre ruchy", dokładnie sprawdzając wszystkie możliwe scenariusze i wykluczając potencjalne miejsca, w których mogłaby znajdować się Beata Klimek.
“W mojej ocenie pani Beata była matką, która kochała swoje dzieci do szaleństwa. Nie przyjmuję założenia, by miała się oddalić z własnej woli. Dla mnie to graniczy z niemożliwością. Cały czas próbuje się dojść do charakteru tego zaginięcia” - mówi Maciej Rokus.
Rokus podkreśla, że proces poszukiwań wymaga ogromnej precyzji i systematyczności, by wyeliminować wszelkie wątpliwości. Eksperci wciąż pozostają ostrożni w ocenie rezultatów, ponieważ jak podkreślają – każda informacja może mieć znaczenie.
ZOBACZ TAKŻE: "Nie miałem nawet takiej okazji". Przyłapali Jarosława Kaczyńskiego na kłamstwie prosto w oczy
Niewielka nadzieja na przełom
Choć poszukiwania Beaty Klimek trwają już od kilku miesięcy, prokuratura nie zamierza rezygnować z dokładnego sprawdzania każdego możliwego tropu. Przełom w tej sprawie może nadejść w każdej chwili, jeśli zebrane dowody, w tym zabezpieczony przedmiot, okażą się istotne.
"Fakt" poinformował, że może chodzić o kawałek plandeki. Choć szczegóły śledztwa wciąż pozostają nieujawnione, rodzina zaginionej kobiety oraz społeczeństwo mają nadzieję, że sprawa wkrótce znajdzie swoje rozwiązanie.





































