Władimir Putin w końcu zdecydował się opuścić bezpieczne i przyjazne rosyjskie terytorium i zaszczycił swoją obecnością uczestników Szczytu Kaspijskiego. Znienawidzony przez znaczną część świata dyktator z pewnością nie łudzi się, że w świecie brutalnej polityki znajdzie przyjaciół, jednak na pewno chciałby budzić respekt i poważanie. Niestety, żadnej z tych rzeczy nie doświadczył po przybyciu do turkmeńskiego Aszchabadu. Podczas gdy inni przywódcy powitani zostali chlebem i solą, despota musiał przełknąć gorycz upokorzenia.Nie tak miała przebiegać pierwsza zagraniczna wizyta Władimira Putina od rozpoczęcia brutalnej inwazji na Ukrainę. Szczyt państw basenu Morza Kaspijskiego, który zgromadził przywódców Iranu, Turkmenistanu, Azerbejdżanu i Kazachstanu stał się głośny nie tylko dlatego, że pojawił się na nim rosyjski dyktator, ale także z uwagi na okoliczności, jakie towarzyszyły jego przybyciu do Aszchabadu.
Władimir Putin wciąż żywo budzi zainteresowanie całego świata. Przedmiotem rozważań jest nie tylko to, jakie kroki zdecyduje się on podjąć w najbliższym czasie, ale również nie najlepszy stan jego zdrowia. W gąszczu doniesień trudno wyłuskać prawdę, jednak nowe światło na tę kwestię rzucają zeznania żony wygnanego z Rosji oligarchy. Tatiana Fokina potwierdziła doniesienia o złym stanie despoty i przyznała, że jest bardzo zaniepokojona rozwojem dalszych wydarzeń.Choroby psychiczne, Parkinson, różnego rodzaju nowotwory i choroby tarczycy - lista przypadłości przypisywanych Władimirowi Putinowi jest naprawdę obszerna i stale się wydłuża.Stan zdrowia rosyjskiego dyktatora nie od dziś budzi zainteresowanie wielu osób, jednak wzmożenie wokół tego tematu przyszło wraz z podjęciem przez niego decyzji o inwazji na Ukrainę. Od tamtej pory marzeniem wielu osób jest to, by prezydent Rosji zniknął na zawsze ze sceny politycznej.Jak na wschodnie standardy przystało, wszelkie doniesienia o kondycji Putina utrzymywane są w ścisłej tajemnicy. Co prawda Kreml udaje, że nie ma nic do ukrycia i zapewnia, że "car Rosji" ma się świetnie, jednak wszyscy mają w głowie obrazki chociażby sprzed kilkunastu dni, gdy polityk ledwo trzymał się na nogach.
Prezydent Rosji Władimir Putin przerwał ciszę i skomentował atak na centrum handlowe w Krzemieńczuku. Zaprzeczając faktom i udokumentowanym ostrzałom stwierdził, że Rosjanie "nie atakują celów cywilnych", a "winni są Ukraińcy".
Niebo nad Moskwą spowiły czarne kłęby dymu. Wszystko z powodu potężnego pożaru, który wybuchł w południowej części stolicy. Według danych przekazanych przez państwową agencję RIA Novosti, wstępną przyczyną incydentu jest podpalenie. Najpierw zajęły się śmieci, potem ogień rozprzestrzenił się na metalowy hangar.Tuż po godzinie 10 czasu polskiego, propagandowa agencja RIA Novosti poinformowała, że nad stolicą Rosji pojawiły się gigantyczne kłęby czarnego dymu. Pożar wybuchł tuż przy autostradzie Kashirskoe w południowej części miasta. Dym jest widoczny z odległości kilku kilometrów, a mieszkańcy Moskwy poczuli spory niepokój. Agencja powołując się na informacje przekazane przez Ministerstwo Spraw Nadzwyczajnych przekazała, że początkowo w płomieniach stanęły śmieci, które znajdowały się na otwartej przestrzeni. Siła niszczycielskiego żywiołu była jednak ogromna, ponieważ ogień przedostał się na metalowy hangar łącznej powierzchni około 500 metrów kwadratowych. RIA Novosti poinformowała, że pożar zajął niebagatelną powierzchnię dwóch tysięcy metrów kwadratowych.
Rosjanie zaatakowali centrum handlowe w Krzemieńczuku w środkowej Ukrainie. - Nie sposób nawet pomyśleć, ile jest ofiar - powiedział Wołodymyr Zełenski. Bestialstwo armii kierowanej przez Władimira Putina nie zna granic. Moskwa udowodniła ponad wszelką wątpliwość, że za nic ma ludzkie życie.Porażające wiadomości wprost z frontu wojny w Ukrainie. Ukraińskie centrum handlowe zostało w biały dzień zbombardowane przez Rosjan. Armia Władimira Putina przypuściła atak na bezbronnych cywilów, którzy nie spodziewali się, że kolejna granica zostanie przekroczona przez Kreml.
Jak wynika z opublikowanego dziś raportu Microsoftu, wspierani przez rząd Rosji hakerzy przeprowadzili szereg ataków cyberszpiegostwa wymierzonych w kilka państw sprzymierzonych z Ukrainą. Rosjanie zaatakowali ponad 42 kraje. Wśród nich jest też Polska.
Brytyjski dziennik "The Guardian" ujawnił niebywałe informacje dotyczące majątku Władimira Putina. Według nieoficjalnych doniesień rosyjski przywódca może się pochwalić luksusowymi pałacami, jachtami, czy też winnicami, których wartość przekracza niebagatelną kwotę 4,5 miliarda dolarów. Dziennikarze zdradzili, że wszystkie dobra posiadane przez dyktatora mają być skrywane dzięki rozległej sieci powiązanych ze sobą firm, a także licznych organizacji. Od 24 lutego bieżącego roku Władimir Putin jest na ustach całego świata. Zbrojna agresja na terytorium Ukrainy spowodowała, że niemal każdy aspekt codziennego życia dyktatora jest śledzony, a także analizowany przez zachodnie media. Oprócz zdrowia rosyjskiego prezydenta, szczególnie interesującą kwestią jest jego majątek, który od wielu lat jest owiany skutecznie skrywaną tajemnicą. Dziennikarze brytyjskiego dziennika "The Guardian" rzucili nowe światło na majątek Putina. Dotarli do ściśle tajnych maili, które zdradziły, ile tak naprawdę posiada najpopularniejszy Rosjanin.Co ciekawe, oficjalne zarobki prezydenta Federacji Rosyjskiej są udostępnione do publicznej wiadomości. Pensja wynosi niecałe 9 milionów rubli, co w przeliczeniu na złotówki daje kwotę 466 tysięcy złotych. Jednak według nieoficjalnych szacunków, majątek Putina jest znacznie bardziej okazały i eksperci wyceniają go na kilka miliardów dolarów.W ostatnich dniach słynny brytyjski dziennik "The Guardian" dotarł do poufnych maili, które w jasny sposób wskazują, że Władimir Putin w bardzo skuteczny, a przede wszystkim zawiły sposób ukrywa swój majątek. W tym celu wykorzystuje okazałą sieć podmiotów, powiązanych ze sobą za pomocą nieformalnej sieci.Nie jest tajemnicą, że Rosja jawi się jako państwo z wysokim wskaźnikiem korupcji, oraz niejasnych powiązań biznesowych. Takie warunki sprzyjają gromadzeniu ogromnych majątków w wątpliwy, nierzadko nielegalny sposób. Sam Putin, chcąc ukryć swoje dobra przez przenikliwym wzrokiem mediów, musi uciekać się do różnego rodzaju metod."The Guardian" wskazuje, że wszystkie wymieniane w wiadomościach osoby fizyczne, firmy, stowarzyszenia, a także organizacje charytatywne są ściśle połączone za pośrednictwem wspólnej nazwy domeny internetowej - LLCInvest.ru.Brytyjscy dziennikarze podkreślają, że korespondencja mailowa pochodzi z września ubiegłego roku. Można w niej przeczytać o problemach biznesowych omawianych przez osoby odpowiadające za zarządzanie poszczególnymi podmiotami.Skalę całego systemu powiązań, a co za tym idzie, majątku Putina w dobitny sposób obrazuje raport Organized Crime and Corruption Reporting Project (OCCRP) i rosyjskojęzycznego serwisu informacyjnego Meduza, który jest owocem trwającego niemal rok śledztwa. Co niezwykle ciekawe, zidentyfikowano aż 86 firm oraz organizacji non-profit, które wydają się być powiązane.
Alina Kabajewa to rosyjska gimnastyczka, która rzekomo od lat jest w związku z Władimirem Putinem. Choć relacja pary utrzymywana była w tajemnicy, to na jaw wyszło, że mają razem dwójkę dzieci. Kabajewa została objęta sankcjami, ale znalazła sposób, aby je ominąć i wieść względnie beztroskie życie bez ograniczeń.
Na wodach Morza Bałtyckiego doszło do kolejnej prowokacji ze strony Rosji. Rosyjski okręt wojenny dwukrotnie naruszył terytorium Danii w pobliżu wyspy Bornholm, która znajduje się zaledwie 130 kilometrów od polskiego wybrzeża.Do incydentu na Morzu Bałtyckim doszło w nocy z czwartku 16 czerwca na piątek 17 czerwca. - O godzinie 1:30 rosyjska korweta wpłynęła na duńskie wody terytorialne na północ od wyspy Christianso. Kilka godzin później ten sam okręt ponownie przekroczył granicę Danii - poinformowały w oficjalnym komunikacie Siły Zbrojne Danii.
- W obliczu narastających zagrożeń decyzja o przeprowadzeniu "operacji wojskowej" była trudna, ale wymuszona i konieczna - mówił Władimir Putin podczas wystąpienia na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Sankt Petersburgu, wywołując owacje na stojąco.Władimir Putin oskarżył Zachód o "kolonialną arogancję" i próbę zniszczenia Rosji "głupimi" sankcjami. Wojnę w Ukrainie nazwał z kolei "wymuszoną, ale konieczną operacją specjalną". Nie ukrywał, że jest zdeterminowany do kontynuowania ataków.
Kolejne nagranie dowodzące choroby Władimira Putina obiegło sieć. Prezydent Rosji 12 czerwca wręczał na Kremlu nagrody i to właśnie podczas przemówienia przed laureatami nogi Władimira Putina zaczęły się trząść i uginać. Dodatkowo przywódca kiwał się w przód i w tył.Od 24 lutego nie słabną spekulacje na temat problemów zdrowotnych Władimira Putina. Szybkie prześledzenie zdjęć udostępnianych na oficjalnej stronie przez Kreml sprawia, że pojawia się wiele pytań o samopoczucie prezydenta Rosji."Metro" udostępniło nagranie z uroczystości celebrowanych na Kremlu 12 czerwca. W Moskwie odbywała się wtedy ceremonia wręczenia Nagrody Narodowej i Medalu Bohatera Pracy.Władimir Putin jest chory? Po analizie nagrania z 12 czerwca plotki na temat rzekomych schorzeń prezydenta Rosji odbiły się szerokim echem w mediach. Pojawiło się jeszcze więcej wątpliwości co do najbliższej przyszłości polityka.
- Władimir Putin wyznaczył kolejny cel, by wojska rosyjskie zdobyły Siewierodonieck do 22 czerwca - powiedział ukraiński ekspert wojskowy Ołeh Żdanow. Data nie jest przypadkowa, ma dla Rosjan symboliczne znaczenie. Inwazja Rosji na Ukrainę trwa już 111. dzień. Obecnie walki koncentrują się we wschodniej części kraju, gdzie kluczowym celem Rosjan jest Siewierodonieck, położony w obwodzie ługańskim. Przejęcie przez armię rosyjską pełnej kontroli nad tym miastem, a także sąsiednim Łysyczańskiem, pozwoliłoby Putinowi na ogłoszenie zajęcia całego obwodu ługańskiego, do którego prawa roszczą sobie prorosyjscy separatyści.
Alina Kabajewa, nieformalna partnerka Władimira Putina, została sfotografowana w Soczi podczas spotkania z młodymi sportowcami na treningu. Media zwróciły uwagę na niepokojący wygląd gimnastyczki - kobieta znacznie schudła. Czyżby stres związany z sankcjami dał się we znaki i Alina Kabajewa odczuła go na własnej skórze? Obserwatorzy twierdzą, że w wyglądzie gimnastyczki zaszły zadziwiające zmiany. Alina Kabajewa przyłapana w Soczi Alina Kabajewa to jedna z najbardziej utytułowanych i rozpoznawalnych postaci rosyjskiego sportu. Jest złotą medalistką olimpijską i jedną z najwybitniejszych gimnastyczek artystycznych na świecie. Zdecydowanie więcej miejsca niż jej dokonaniom sportowym media poświęcają jednak życiu prywatnemu. Nic dziwnego, bowiem według doniesień amerykańskiego wywiadu oraz informacji przekazanych przez Aleksieja Nawalnego, sportsmenka jest partnerką rosyjskiego prezydenta. Choć ani Alina Kabajewa, ani Władimir Putin, nigdy oficjalnie nie potwierdzili swojego związku, w opinii publicznej, ich relacja jest dość oczywista. Gimnastyczka została nawet objęta przez zachód sankcjami w związku z atakiem jej nieformalnego partnera na Ukrainę. Przez jakiś czas gimnastyczka miała ukrywać się w Szwajcarii. Ostatnio została jednak zauważona w ojczystym kraju. Sfotografowano ją w Soczi. Alina Kabajewa i jej niepokojący wyglądWidzowie rosyjskiej telewizji publicznej mogli być zaskoczeni, gdy w jednym z programów nieoczekiwanie zobaczyli Alinę Kabejewą podczas wizyty w Soczi. Gimnastyczce towarzyszyły dzieci. Sportsmenka odwiedziła je podczas treningu i wygłosiła płomienne przemówienie motywacyjne, które również zostało zaprezentowane na antenie. - Chcę namawiać wszystkich, aby się nie poddawali. Osiągajcie swoje cele i nie traćcie ducha walki. Jesteście zwycięzcami, bo radzicie sobie tak dobrze, wstajecie rano i ćwiczycie - przekonywała. Alina Kabaeva was seen at a gymnastics training camp in Sochi. https://t.co/R592qZdCeL— Metro (@MetroUK) June 11, 2022 Dziennikarze, którzy obejrzeli nagranie, zwrócili jednak uwagę na niepokojący wygląd Aliny Kabajewej. Ich zdaniem, gimnastyczka zdecydowanie schudła, co może być związane ze stresem dotyczącym wydarzeń ostatnich miesięcy. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Kim jest córka Zbigniewa Wodeckiego? Katarzyna podczas koncertu „Uroczysty Wodecki” wyszła na scenę i zwróciła się do publicznościKarolina Pisarek zaliczyła wpadkę podczas pierwszego tańca. Sukienka odsłoniła wszystkoMarta Paszkin z "Rolnik szuka żony" wkrótce urodzi. Odlicza dni do poroduŹródło: plotek.pl
Władimir Putin źle się poczuł i konieczne było udzielenie mu "pilnej pomocy medycznej". Do zdarzenia doszło po czwartkowym występie w telewizji. Informacje o nagłym pogorszeniu się stanu zdrowia prezydenta Rosji podał włoski dziennik "Il Messaggero".Prezydent Rosji, Władimir Putin, nie jest w najlepszym stanie fizycznym? Wskazują na to doniesienia włoskiego "Il Messaggero" powołującego się na kanał General SVR na platformie Telegram.
Polska przekazała Ukrainie poradzieckie wozy bojowe, za które otrzymać miała od Niemiec czołgi Leopard. Tak się jednak nie stało, na co pożalił się w wywiadzie dla "Bilda" prezydent Andrzej Duda. Rozgoryczona głowa naszego państwa szczerze przyznała, że "nic nie dostaliśmy". Teraz uprawianie dyplomacji w mediach skrytykowali polscy generałowie.Niemcy nie mogą zdecydować się ostatecznie, czy chcą wspierać Ukrainę i kraje sojusznicze, czy też wolą zachować w tej sprawie wstrzemięźliwość. Kanclerz Olaf Scholz wciąż próbuje rozmawiać z Władimirem Putinem, mimo iż wszelkie starania wypracowania kompromisu kończą się fiaskiem.Nie da się ukryć, że niemiecka postawa wobec wojny w rosyjsko-ukraińskiej pozostawia wiele do życzenia. To z kolei niecierpliwi takie kraje jak Polska, które opowiadają się za jak najszerszą pomocą Kijowowi. O żalu tlącym się w polskich władzach mówił ostatnio na łamach dziennika "Bild" prezydent Andrzej Duda.
Wojna w Ukrainie trwa, a wraz z nią krucjatę przeciwko demokratycznemu światu toczy kremlowska propaganda. Rosajnie konsekwentnie próbują poróżnić Polaków i Ukraińców, przedstawiając co rusz te same kłamliwe tezy. W ostatnim czasie przekaz Moskwy zdecydowanie zdominowały przekazy o niezaspokojonym apetycie terytorialnym Polski.Kreml wziął na swój celownik wszystkie kraje, które najbardziej zaangażowały się w pomoc Ukrainie. Wielka Brytania stała się np. obiektem absurdalnych oskarżeń o kanibalizm, ale to Polska znalazła się pod największym ostrzałem rosyjskiej propagandy.Fałszywe informacje rozpowszechniane są bezustannie i dotyczą zarówno przedstawicieli władzy, jak i zwykłych obywateli. Wśród tez znajdują się te mówiące m.in., że nasz kraj jest prowokatorem podżegającym do zaogniania konfliktu i liczącym na rzekome korzyści z niego wynikające.Ostatnio ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew bezczelnie oświadczył, że polski rząd zapatruje się na uzyskanie znacznych ilości pieniędzy przeznaczonych na odbudowę Ukrainy, w minionych dniach z kolei powróciła narracja o jego terytorialnych zakusach.
Słynne zdjęcie Angeli Merkel i Władimira Putina oraz chodzącego między nimi psa przed laty było głównym tematem rozmów. Pojawiały się stwierdzenia, że prezydent Rosji specjalnie zabrał na spotkanie labradora, gdyż ówczesna kanclerz Niemiec się ich boi. Po latach Angela Merkel przerwała milczenie i skomentowała ten incydent.Zdjęcia z 2007 r., gdzie Angela Merkel z niepokojem spogląda na czarnego psa chodzącego między nią i Władimirem Putinem stały się wręcz symbolem. Widać było, że kanclerz Niemiec czuje się wyjątkowo niekomfortowo.Zupełnie inaczej prezentował się Władimir Putin. Prezydent Rosji wydał się zrelaksowany, siedział w fotelu rozluźniony, a na jego twarzy gościł uśmiech.Wprost sugerowano, że Władimir Putin świadomy lęku Angeli Merkel specjalnie zorganizował spotkanie z udziałem psa. Po latach była kanclerz Niemiec skomentowała to zdarzenie.This is Putin letting his dog roam in a meeting with Angela Merkel a German leader knowing her phobia and history with dogs. Now think of what he can do to Rinu if he wants to, she has a verified account so it will be easy to locate her.Freedom of speech doesn't matter in war. pic.twitter.com/jlNZ8muufd— Slow burn (@omotoyo_si) February 24, 2022
Ołena Zełenska na celowniku rosyjskiej Dumy Państwowej. Urzędnicy na Kremlu zdecydowali odebrać mieszkanie znajdujące się na Krymie. Stwierdzono, że będzie ono "rekompensatą za straty poniesione w Donbasie". Ołena Zełenska decyzją rosyjskich urzędników i polityków straciła kupione w 2013 r. roku mieszkanie na Krymie. Mowa o 129,8 mkw w luksusowym kompleksie mieszkaniowym przy pałacu Liwadia. Pieniądze pojawiające się w tle są dla większości obywateli Ukrainy nieosiągalne.
Federacja Rosyjska wpadła w poważne tarapaty. Pomimo faktu, że wciąż otrzymuje pieniądze za sprzedaż ropy oraz gazu, jej sytuacja finansowa nie jest kolorowa. W związku z zaistniałą sytuacją międzynarodową, a przede wszystkim decyzją o agresji na Ukrainę, państwo nie jest w stanie spłacić pierwszych pożyczek zagranicznych, a długi rosną z każdym dniem. Wielu ekspertów prognozuje, że na horyzoncie pojawiło się widmo bankructwa. Światowe media informują, że Rosja wpadła w poważne tarapaty. Wszystko w związku z niespłaconymi odsetkami od obligacji dolarowych. Sprawiają one, że Federacja Rosyjska stanęła w obliczu pierwszej niewypłacalności.Dodatkowym ciosem w rosyjską gospodarkę są dotkliwe sankcje nałożone przez Unię Europejską. Warto podkreślić, że wspólnota nie tak dawno umieściła na specjalnej liście firmę przetwarzającą płatności, którą Moskwa chciała wykorzystać do obsługi swoich euroobligacji. W związku z tym, plany Putina spaliły na panewce. Co niezwykle ciekawe, Rosja ma olbrzymi problem nawet pomimo efektownego eksportu zarówno ropy naftowej, jak i gazu. Jest to spowodowane przez fakt, że kraj ten jest odcięty od międzynarodowego obrotu płatniczego z powodu zachodnich sankcji, które są odpowiedzią na rosyjską inwazję na Ukrainę. Dodatkowo część rosyjskich rezerw walutowych została zamrożona.
Szaleństwo pogodowe w Rosji. Natura daje się Władimirowi Putinowi i jego rodakom we znaki. Nad Moskwą przeszła wyjątkowo niszczycielska ulewa. W innej części kraju pojawił się śnieg i mróz, który w czerwcu nawet na Syberii wywołał zdziwienie.Jeszcze do niedawna Rosja zmagała się z kolejnymi pożarami magazynów, a teraz nad krajem Władimira Putina przetaczają się kolejne kataklizmy.Pogoda nad Rosją dosłownie wariuje. Problemy dotyczą całego rozległego kraju: od Syberii - do niedawna dręczonej przez rozległe, niemożliwe wręcz do opanowania, pożary - aż do gęsto zaludnionej Moskwy.
Władimir Putin ma powody do niepokoju - wrogowie propagandy wracają do gry. Rosyjska opozycyjna telewizja Dożd, która zakończyła działalność wraz z inwazją na Ukrainę, otrzymała licencję na nadawanie z Łotwy. Jednocześnie obywatele tego państwa stracą dostęp do wszystkich rosyjskich kanałów propagandowych.W poniedziałek 6 czerwca decyzję w tej sprawie podjęła Narodowa Rada Mediów Elektronicznych Łotwy (NEPLP). Ivars Āboliņš, członek zarządu Rady, poinformował, że rosyjska telewizja opozycyjna rozpocznie nadawanie z Rygi. Rozporządzenie będzie obowiązywało od 9 czerwca bieżącego roku.
Kraje Zachodu zapowiadają kolejne wsparcie Ukrainy poprzez dostawy sprzętu wojskowego. Już same deklaracje pomocy martwią Rosjan, którzy z trudem wyszarpują pojedyncze kawałki ukraińskiej ziemi. Postawiony pod ścianą Władimir Putin próbuje więc straszyć okrutną zemstą, zapowiadając, że jeśli Ukraińcy otrzymają rakiety dalekiego zasięgu, Moskwa nie cofnie się przed atakiem na nowe cele.Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy wojna w Ukrainie toczy się jedynie między Moskwą a Kijowem, najnowsze słowa Władimira Puitna nie pozostawiają złudzeń. Dyktator postawił ultimatum całemu Zachodowi, grożąc wyciągnięciem surowych konsekwencji, jeśli spełniony zostanie konkretny warunek.Rosyjski prezydent coraz częściej okazuje swoją desperację, która wynikać może z faktu, że "specjalna operacja" nie idzie po jego myśli. Celem jest obecnie zdobycie Donbasu, jednak to może okazać się trudnym zadaniem, biorąc pod uwagę opór Ukraińców i negatywne nastawienie rosyjskich żołnierzy.Do tego dochodzi wymykająca się spod kontroli sytuacja wewnątrz Rosji. I choć prezydent stara się na bieżąco usuwać słabe ogniwa ze swojego otoczenia, sam niedługo może paść ofiarą perfidnego spisku.
Władimir Putin jest w coraz większych tarapatach. Według niektórych doniesień rosyjski przywódca jest bliski śmierci, ale nawet jeśli los okaże się dla niego łaskawy, bezwzględny dyktator może nie utrzymać się u władzy. Coraz częściej mówi się więc o jego potencjalnych następcach. Wśród wielu nazwisk na uwagę zasługuje zwłaszcza jedno. Niestety, nie zwiastuje ono niczego dobrego.Brutalna inwazja na Ukrainę miała zakończyć się spektakularnym sukcesem Rosjan i chwilą chwały dla Władimira Putina, od lat marzącego, by zapisać się w historii jako przywódca, który na nowo odbudował potęgę, jaką było kiedyś ZSRR.Po ponad trzech miesiącach wiadomo, że plan ten nie jest możliwy do zrealizowania, bo bez względu na ostateczny wynik wojny, Putinowi wypominane będą błędne decyzje, które doprowadziły do blamażu rosyjskiej armii i poważnego załamania krajowej gospodarki.To ma być z kolei powodem rosnącego niezadowolenia wśród związanych z Kremlem elit, sugerujących coraz częściej potrzebę zmian u szczytów władzy. Cierpliwość traci też wierna do tej pory służba bezpieczeństwa, mogąca doprowadzić do rezygnacji lub nawet śmierci prezydenta. W grze wciąż pozostaje także scenariusz, że sprawa rozwiąże się sama, bo polityk cierpieć ma na zaawansowanego raka, co potwierdził amerykański wywiad. Tak czy inaczej, prognozy dla Putina nie są optymistyczne, a nowym problemem stało się to, kto potencjalnie obejmie stery w Rosji.
Samodzielna rezygnacja albo śmierć: takie scenariusze mogą stać przed Władimirem Putinem. Prezydent Rosji może już niedługo zostać zmuszony do dokonania tego wyboru przez własnych ludzi. Brytyjski analityk odkrywa karty zakulisowych rozgrywek na Kremlu.- Rosyjska służba bezpieczeństwa uważa, że Putin musi zostać usunięty, bo "zmiękł w stosunku do Ukrainy" - powiedział dr Robert Thornton o sytuacji w Moskwie. Scenariusze, jakie powoli stają przed Władimirem Putinem nie są dla niego korzystne. Jego ludzie zaczynają mieć dość?Irytacja wśród ludzi Władimira Putina nieustannie rośnie i zdaniem eksperta powoli zbliża się do poziomu, gdzie prezydent Rosji otrzyma od podległych mu służb tylko dwie formy rozwiązania powstałego na Kremlu impasu. Żadna z propozycji leżących na stole nie jest dla obecnej głowy państwa obiecująca. Służby mogą mieć już pomysł, jak wytłumaczyć nagłe zniknięcie Władimira Putina. Dr Thornton rzucił nowe światło na to, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami w moskiewskich korytarzach.
Aż pięciu generałów i pułkownik policji zostali zdymisjonowani przez Władimira Putina. Media dotarły do kopii dekretu podpisanego przez prezydenta Rosji. Przyczyna utraty stanowisk pozostaje niejawna, ale nie jest tajemnicą, iż "specjalna operacja wojskowa" w Ukrainie nie idzie zgodnie z założeniami.Łącznie sześć wykwalifikowanych osób z najwyższych szczebli rosyjskiej armii zostało zwolnionych dekretem Władimira Putina. Do dokumentu na ten temat dotarła rosyjska gazeta "Prawda".Autentyczność kopii dekretu z podpisem Władimira Putina potwierdziła osoba z kręgów rządowych. Osoby zdymisjonowane przez prezydenta Rosji straciły swoje stanowisko niedługo po tym, jak z racji niepowodzeń na wojnie w Ukrainie swoje stanowisko straciło dwóch wysokich generałów. Czystka w rosyjskiej armii trwa.
Władimir Putin udzielił wywiadu prokremlowskiej telewizji, w którym poruszył temat pata związanego z eksportem zboża z Ukrainy. Dyktator zaproponował, aby transport towaru odbywał się m.in. przez Mariupol, Białoruś i Polskę. Po raz kolejny oskarżył także o wywoływanie kryzysu żywnościowego stronę ukraińską.Kłamstwa, manipulacje i insynuacje. Taki przekaz płynie z najnowszego wywiadu Władimira Putina dla reżimowej telewizji Kremla. Prezydent Rosji wciąż próbuje sprawiać wrażenie gotowego do kompromisu, wysuwając kolejne propozycje, którym trudno dać wiarę.
Stany Zjednoczone potwierdziły pojawiające się doniesienia o chorobie nowotworowej Władimira Putina. Szczegółowe informacje dotyczące stanu jego zdrowia zostały zawarte w obszernym raporcie wywiadu USA. Doniesienia o kiepskim stanie zdrowia Władimira Putina spływają od miesięcy. Mowa była już m.in. o chorobie psychicznej, chorobie Parkinsona, ciężkim przypadku Covid-19 czy różnych nowotworach. Teraz okazuje się, że część doniesień nie została "wyssana z palca", a informatorzy potwierdzają, że prezydent Rosji ma raka. Amerykański "Newsweek" powołując się na jednego z informatorów, donosi, że pod koniec maja powstał specjalny raport dla Białego Domu, zawierający szczegółowe doniesienia na temat stanu zdrowia Władimira Putina.
W najbliższych dniach prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski może spotkać się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem - oznajmił minister obrony Turcji Hulusi Akar, cytowany przez służby prasowe resortu. Polityk przekonywał, że Turcja robi wszystko, aby "sytuacja humanitarna nie ulegała pogorszeniu", a "zawieszenie zostało osiągnięte tak szybko, jak to możliwe".Turcja przyjęła rolę mediatora w ukraińsko-rosyjskich rozmowach pokojowych. To właśnie w Antalyi na początku marca rozmawiali szefowie dyplomacji zwaśnionych państw - Dmytro Kułeba i Siergiej Ławrow, choć ich relacje z tego spotkania zdecydowanie się różniły.