Tragedią 8-letniego Kamilka żyje dziś nie tylko cała Częstochowa, ale i reszta Polski. Skatowany chłopiec nie żyje, a my po raz kolejny zastanawiamy się, czy dramatu dziecka dało się uniknąć. Jak się okazuje, chłopiec niejednokrotnie skarżył się na ojczyma i matkę swojej przyrodniej siostrze, która dziś nie potrafi powstrzymać łez. Portal Goniec.pl rozmawiał z przyjaciółką kobiety, a ta jasno wyraziła się na temat winnych dramatu, wskazując nie tylko na Dawida i Magdalenę B. Nasza rozmówczyni wyjawiła także, co, jej zdaniem, powinna była zrobić koleżanka.
Kolejne osoby reprezentujące obóz władzy zabierają głos po tragicznej śmierci skatowanego przez ojczyma 8-letniego Kamilka. W poniedziałek w sprawie wypowiedzieli się już minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz premier Mateusz Morawiecki, natomiast dziś o dramat pytany był minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Polityk stwierdził w Radiu ZET, że szkoła chłopca reagowała na niepokojące sygnały, a wina leży po stronie patologicznych opiekunów dziecka. Zaznaczył także, iż jego zdaniem, to nie system jest zły, ale ataki na chrześcijańskie wartości i rodzinę.
Dramat, a następnie śmierć Kamilka wywołały wielkie poruszenie wśród opinii publicznej, która od początku nie potrafiła uwierzyć, jak to możliwe, że nikt nie zareagował na ewidentną krzywdę dziecka. Wiele osób, oprócz wskazywania na ojczyma i matkę chłopca, miało także niemałe zastrzeżenia do postawy obcujących z nim na co dzień pedagogów z Zespołu Szkół Specjalnych nr 28 w Częstochowie. Po informacji o odejściu 8-latka placówka jeszcze tego samego dnia zamieściła na swoim facebookowym profilu krótki, pożegnalny wpis. Władze szkoły zdecydowały się przy tym na jeden krok, który wyjątkowo zezłościł internautów. Ci natychmiast dali upust swoim emocjom, nie zostawiając na nauczycielach suchej nitki.
Śmierć 8-letniego Kamilka z Częstochowy wstrząsnęła całą Polską. Lekarze walczyli o jego życie przez 35 dni. Niestety w poniedziałek przekazali tragiczną informację. Na temat sprawy głos zabrało już wielu polityków. Jednym z nich był Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak, którego wpis wywołał lawinę krytyki.
W poniedziałek dotarły do nas tragiczne informacje o śmierci 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Do sprawy za pośrednictwem mediów społecznościowych odniósł się premier Mateusz Morawiecki. "Brakuje słów, by móc opisać emocje, które towarzyszą nam wszystkim, a szczególnie tym z nas, którzy są rodzicami" - napisał na Twitterze prezes Rady Ministrów.
Za śmierć 8-letniego Kamilka z Częstochowy odpowiada jego ojczym Dawid B. Mężczyzna, który bił, przypalał papierosami oraz kładł chłopca na rozgrzanym piecu, usłyszy zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Jak się okazuje, może być to niejedyna zbrodnia, którą popełnił Dawid B. Zgodnie z ustaleniami "Faktu" kat Kamilka w przeszłości był już sądzony za śmierć 9-letniej dziewczynki...
W poniedziałek media obiegła tragiczna informacja o śmierci 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Chłopczyk zmarł w szpitalu po kilku tygodniach walki o jego życie. Znany jest już termin pogrzebu. O jego dacie "Fakt" poinformował Piotr Kucharczyk, założyciel specjalnej grupy "Przyjaciele Kamilka z Częstochowy". Termin uroczystości uzgodniono z rodziną zmarłego 8-latka.
Wstrząsające doniesienia o śmierci 8-letniego Kamilka z Częstochowy poruszyły cały kraj. Długa walka lekarzy o powrót chłopca do zdrowia zakończyła się nad ranem w poniedziałek, ale to nie finisz tej tragicznej historii. Teraz ważne jest, by wszystkie osoby odpowiedzialne za ten dramat spotkała należyta kara, o co zadbać mają organy ścigania. Portal Goniec.pl rozmawiał na ten temat z rzecznikiem częstochowskiej prokuratury, prok. Tomaszem Ozimkiem, który zdradził, kiedy przeprowadzona zostanie sekcja zwłok 8-latka i jaka sankcja może zostać ostatecznie nałożona na jego oprawców.
W poniedziałek nad ranem Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach przekazało tragiczną informację o śmierci 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Skatowany przez ojczyma i zdany na przyglądającą się wszystkiemu matkę chłopczyk walczył dzielnie przez kilka tygodni, ale jego obrażenia okazały się być zbyt poważne. Druzgocąca wieść o jego odejściu wywołała falę komentarzy wśród dziennikarzy, polityków i trzymających za niego kciuki obywateli. Nikt nie potrafi dziś pogodzić się z bestialstwem, jakie spotkało niewinne dziecko.
Po tym, jak dotarła do nas tragiczna informacja o śmierci 8-letniego Kamilka z Częstochowy, skatowanego przez ojczyma, do akcji wkroczyły organy państwa. Na specjalnej konferencji minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział, że wydał polecenie o zmianie kwalifikacji zarzutów dla Dawida B., który ma ponosić winę za gehennę dziecka. Mężczyzna będzie teraz odpowiadać za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
Druzgocące informacje napłynęły wraz z początkiem tygodnia z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Trwająca ponad miesiąc walka o życie 8-letniego Kamilka z Częstochowy, niestety, zakończyła się niepowodzeniem. Zrozpaczony ojciec chłopczyka otrzymał wiadomość o jego śmierci w drodze do szpitala, gdzie miał przy nim czuwać cały dzień. Pan Artur bardzo chciał także, by zanim stanie się najgorsze, z Kamilkiem zdążyła zobaczyć się jeszcze jedna osoba. To jednak nie było jej dane.
Dramatyczne sceny w Sosnowcu (woj. śląskie). U 7-letniej dziewczynki doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Służby błyskawicznie dotarły do budynku przy ul. Racławickiej, gdzie przebywało dziecko. Niestety, pomimo wysiłku ratowników jego życia nie udało się uratować. W akcji ratunkowej uczestniczył śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Okoliczności tragedii ustala prokuratura.
Zatkany kolektor ściekowy w Radzyminie ujawnił szokujący widok. Pracownicy wysłani do awarii natychmiast zadzwonili po policję, a śledczy z miejsca rozpoczęli dochodzenie. W przepompowni ścieków znalezione zostały zwłoki noworodka.
Tragedia na przejeździe kolejowo-drogowym w Tomaszowie Mazowieckim (woj. łódzkie). Podróżujący samochodem osobowym kobieta i 13-letnie dziecko wjechali wprost pod rozpędzony pociąg i ponieśli śmierć na miejscu. Okoliczności zdarzenia wyjaśnić ma specjalnie powołana komisja. To już kolejny dramatyczny wypadek na polskich drogach w czasie trwającej majówki.
Dramatyczny początek majówki w woj. świętokrzyskim. W niedzielę około godziny 10 miał miejsce wypadek, nie obyło się bez ofiary śmiertelnej. Niestety zderzenia dwóch pojazdów nie przeżyło dziecko.
Śmierć dziewczynek z Kobylej Góry wstrząsnęła całym krajem. 9-letnia Jadzia została uduszona. 13-letniej Madzi zadano kilkadziesiąt ran kłutych. W czwartek miał miejsce pogrzeb zamordowanych dzieci. Córeczki we wzruszający sposób pożegnał ojciec.
Nie milkną echa tragedii w Chodzieży, gdzie znaleziono ciała czterech dorosłych osób i 4-miesięcznego dziecka. Wszystko wskazuje na to, że swoich bliskich zabił ojciec malca, a na końcu popełnił samobójstwo. Sąsiedzi chcą oddać hołd zmarłym, ale nadal nie wiadomo, kiedy odbędzie się ich pogrzeb.
Tragiczne zdarzenie w miejscowości Dąbrowa nad Czarną w powiecie piotrkowskim. W środę nad ranem policjanci otrzymali zgłoszenie o incydencie z udziałem 15-letniego chłopca, który przewrócił się, jadąc rowerem. Na miejscu konieczne okazało się wezwanie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i przetransportowanie nastolatka do szpitala. Niestety, sprawa przybrała dramatyczny przebieg.
Na jaw wyszły nowe fakty ws. tragedii w Kobylej Górze, gdzie 20 kwietnia zginęły dwie dziewczynki, a ich matka w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Śledczy zainteresowali się właśnie nią, bowiem kilka miesięcy wcześniej kobieta wysłała niepokojący list. Reakcja sądu była jednoznaczna.
12-letnia dziewczynka z Ustki nie żyje, a śledczy podejrzewają, że do jej zgonu mógł przyczynić się lekarz. Możliwe, że popełnił on błąd, który kosztował dziecko życie. Dziewczynka mogła żyć?
Do tragicznego zdarzenia doszło na warszawskim Ursusie. Nastoletnia dziewczyna targnęła się na swoje życie. Niestety, ratownikom nie udało się jej uratować. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Ponad rok po tragicznej śmierci 19-miesięcznego Milana prokuratura w Płońsku umorzyła śledztwo. Mama chłopca złożyła zażalenie na to postanowienie. - Biegły od sztuki kamieniarskiej wykazał wady konstrukcyjne. Czyli nagrobek został zbudowany źle. To miało wpływ na to, co się stało - powiedziała dziennikarzom Radia Płońsk.
Całą Polską wstrząsnął dramat rodziny z Kobylej Góry. Ojciec znalazł w domu zwłoki swoich dwóch córek, a jego żona w ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala. Dziennikarze Faktu dotarli do sąsiadów rodziny, którzy twierdzą, że matka dziewczynek od jakiegoś czasu izolowała się.
Dramat rodziny z Kobylej Góry wstrząsnął Polską. Ojciec znalazł w domu zwłoki swoich dwóch córek, a jego żona w ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala. Społeczność szkoły, do której uczęszczały dziewczynki, jest w szoku. Dyrektorka placówki zapewnia, że zapewniono pomoc psychologiczną dla uczniów, nauczycieli i rodziców.
Koszmarne doniesienia z województwa wielkopolskiego. W miejscowości Kobyla Góra, w jednym z domów jednorodzinnych odnaleziono zwłoki dwójki dzieci w wieku 7 i 13 lat, dodatkowo w lokum znajdowała się ich matka w bardzo ciężkim stanie. Wszystko wskazuje na próbę rozszerzonego samobójstwa ze strony rodzicielki. Policja pod nadzorem prokuratury bada sprawę.
Jak doniosły lokalne media, 27 marca na SOR szczecineckiego szpitala trafiła 15-miesięczna dziewczynka, która na oddziale uzyskała doraźną pomoc. Po 24 godzinach od wypisu zmarła. Rodzina dziecka obwinia lekarzy o błędną diagnozę i niedopełnienie przez nich obowiązków.
Na jaw wychodzą porażające fakty dotyczące tragedii na warszawskiej Pradze-Północ, w wyniku której śmierć pod kołami tramwaju poniósł 4-letni chłopiec. W piątek stołeczna prokuratura poinformowała o efektach prowadzonego śledztwa, rzucających zupełnie nowe światło na zachowanie kierowcy pojazdu. Jak podano, mężczyzna miał dopuścić się niewybaczalnych czynów. On sam nie przyznaje się do winy.
Ciało 11-letniego chłopca znaleziono we wtorek rano w domu rodzinnym w Horsham Township w Pensylwanii. Za śmierć 11-latka odpowiada jego matka, którą sąd oskarżył o morderstwo. Kobieta przyznała się do winy. Powody, dla których odebrała życie własnemu dziecku, są szokujące.