Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > 12-latka dostała wysokiej gorączki, lekarz wypuścił ją do domu. Kilka dni później już nie żyła
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 22.04.2023 10:59

12-latka dostała wysokiej gorączki, lekarz wypuścił ją do domu. Kilka dni później już nie żyła

karetka ambulans policjanci
(zdj. ilustracyjne) materiały policyjne

12-letnia dziewczynka z Ustki nie żyje, a śledczy podejrzewają, że do jej zgonu mógł przyczynić się lekarz. Możliwe, że popełnił on błąd, który kosztował dziecko życie. Dziewczynka mogła żyć?

Śmierć 12-latki w Ustce, ratownicy byli bezradni

Na początku marca policja z Ustki otrzymała wiadomość o 12-letniej dziewczynce. Dziecko było nieprzytomne, a zrozpaczona matka informowała, że jej córka nie oddycha.

Rozpoczęła się walka o życie 12-letniej Kateryny. - Na ulicę Legionów pojechał jeden zastęp Państwowej Straży Pożarnej, by pomóc Zespołowi Ratownictwa Medycznego przy reanimacji dziecka. Strażacy dostarczyli tlen z naszych zasobów, ponieważ zabrakło go w karetce - wyjaśniał w rozmowie z lokalnym portalem gp24.pl Piotr Basarab, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku.

Niestety ratownicy musieli przyznać się do porażki. Reanimacja nie przyniosła efektów i serce 12-latki nie podjęło ponownej pracy. Sprawa tutaj się jednak nie skończyła.

"Nasz nowy dom". Pierwszy taki przypadek w programie. Katarzyna Dowbor zaskoczyła fanów

12-latka modlą żyć? Lokalne media zwracają uwagę na konkretne wydarzenia

Z racji tego, że młoda Ukrainka miała dopiero 12 lat, automatycznie jej ciało trafiło na badania. Sekcja zwłok rzuciła nowe światło na wcześniejsze relacje na temat stanu zdrowia dziewczynki.

Medycy sądowi zwrócili uwagę na “sercopochodną niewydolność krążenia na tle zmian chorobowych w mięśniu serca". Lokalni dziennikarze z Głosu Pomorza drążyli sprawę. Śmierci dziecka można było uniknąć?

Lokalne media informowały, że na kilka dni przed śmiercią 12-latki miała ona wysoką gorączkę. - Była podwyższona wartość CRP, co świadczyło o stanie zapalnym. Wyniki tych badań były gotowe dopiero we wtorek, a tego dnia około godziny 14.30 Kateryna zaczęła wymiotować, straciła przytomność i zmarła - informował Głos Pomorza. Śledczy postanowili przyjrzeć się lekarzowi, który badał dziewczynkę.

Śledczy nie wykluczają błędu lekarza

To błąd lekarza sprawił, że 12-letnia Kateryna zmarła? Jest to jeden ze scenariuszy, który rozpatrują śledczy, jednak nikt nie usłyszał jeszcze ewentualnych zarzutów. Prokuratura Okręgowa w Słupsku zabezpieczyła dokumenty medyczne. Prok. Paweł Wnuk dodał, że przesłuchano świadków. 

Źródło: gazeta pomorska, wp.pl