Chyba nie ma nikogo w naszym kraju, kto, słysząc o tragedii Kamilka z Częstochowy, nie przejął się losem chłopca. Nasi reporterzy rozmawiali z mieszkańcami miasta, z którego pochodził 8-latek. Napotkane osoby nie mają wątpliwości, kto zawinił. Mówią też, że tragedii dało się uniknąć.
Rzecznik Praw Dziecka odniósł się do wymierzonej w niego krytyki odnośnie do tragedii Kamilka z Częstochowy. Mikołaj Pawlak odpowiedziałm.in. na zarzuty Jurka Owsiaka. Stwierdził, że nic o sprawie nie wiedział, a teraz “może tylko rozłożyć ręce”.
Cała Polska żyje tragedią Kamilka z Częstochowy, ale przygląda się też losom pozostałych dzieci, które znajdowały się pod opieką wyrodnej matki i jej bestialskiego partnera. Biologiczny ojciec Fabianka, młodszego brata Kamila, opowiedział, co dzieje się z 7-latkiem. Łzy same cisną się do oczu.
Pogrzeb skatowanego przez ojczyma Kamilka z Częstochowy odbędzie się w sobotę (13.05). Początkowo proszono, by na ceremonię przynieść zabawki i baloniki. Teraz jednak zmieniono decyzję, co uzasadniono względami praktycznymi. Piotr Kucharczyk, który od początku angażował się w pomoc chłopcu, zaapelował, aby nie przynosić żadnych zabawek ani maskotek. Wystarczy, że każdy przyniesie białą różę i znicz.
Kamil z Częstochowy mieszkał z 11 członkami rodziny. Ponoć nikt nie zauważył, że jest ofiarą przemocy ze strony Dawida B. Magdalena, przyrodnia siostra 8-latka, po latach nawiązała z nim kontakt, ale miała niewiele okazji spotkać się z chłopcem, zwłaszcza po tym jak trafił do szpitala. Lekarze nie pozwolili jej odwiedzać Kamila, co teraz budzi w niej żal i pustkę.
W częstochowskim sądzie toczy się sprawa o odebranie władzy rodzicielskiej Magdalenie i Dawidowi B., opiekunom skatowanego na śmierć 8-letniego Kamilka. Co więcej, dotyczy ona również 14-letniego syna Anety i Wojciecha J., którzy mieszkali wspólnie pod jednym dachem i nie pomogli uniknąć tragedii. Dzieci B. są pod opieką rodziny zastępczej oraz w domu dziecka, natomiast 14-letni chłopiec wciąż jest z rodzicami w mieszkaniu przy ulicy Kosynierskiej. Czy chłopak jest bezpieczny?
Dramatycznie wieści ws. Kamilka z Częstochowy wstrząsnęły polskim społeczeństwem. Tym razem do sprawy odnieśli się sędziowie z Zarządu Stowarzyszenia Sądów Rodzinnych w Polsce. Przyznali, że w sądach opiekuńczych trzeba wprowadzić zmiany, by móc zapobiegać podobnym sytuacjom w przyszłości. To pierwsza instytucja, która uderzyła się w pierś po tragedii niewinnego dziecka.
Codzienność Kamilka z Częstochowy pełna była cierpienia i smutku. Zdarzały się jednak chwile radości oraz uśmiechu. Ostatnie, wzruszające do łez nagranie śmiechu chłopca redakcji "Uwagi" przekazała przyrodnia siostra 8-latka, pani Magda. To ona poprosiła o nagłośnienie sprawy skatowania Kamilka.
Cała Polska wciąż nie może pogodzić się z tragedią jaka spotkała 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka do samego końca walczyli o życie chłopca. Teraz w mediach społecznościowych placówki pokazano przejmujące zdjęcia. Ten widok chwyta za serce.
Od kilku dni cała opinia publiczna żyje tragicznymi wydarzeniami z Częstochowy. Wszyscy zachodzą w głowę, dlaczego nikt z rodziny czy sąsiadów nie pomógł chłopcu uniknąć tragedii, dlaczego nikt nie zawiadomił policji. Mieszkający tuż obok oprawców chłopca, ciotka i wujek, teraz boją się publicznego linczu. Mężczyzna odszedł nawet z pracy. Wiemy też, czy pojawią się na sobotnim pogrzebie dziecka.
Informacja o śmierci Kamilka z Częstochowy wstrząsnęła całą Polską. Robiącym, co w ich mocy lekarzom nie udało się uratować katowanego przez ojczyma chłopca. Do wstrząsającej sprawy odniosła się polsko-ukraińska pięściarka Aleksandra Sidorenko. "Przemoc domowa? Nie myśl, że to chwilowe i że minie" - napisała na Facebooku, zwracając się do społeczeństwa z apelem.
Śmierć 8-letniego Kamilka poruszyła cały kraj. Szczegóły codziennego życia dziecka przybliżyli w rozmowie z "Faktem" sąsiedzi oraz znajomi rodziny zmarłego chłopca. "Rodzina Adamsów" - tak nazywano bliskich 8-latka, którzy zamieszkiwali na parterze kamienicy na ulicy Kosynierskiej w Częstochowie. - Ci rodzice nie wypuszczali dzieci, one siedziały wiecznie w domu - tłumaczą sąsiedzi.
Nie milkną echa po śmierci 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Dziennikarze telewizyjnego programu "Uwaga" TVN skontaktowali się z wujkiem chłopca, który twierdzi, że nie zdawał sobie sprawy z jego cierpienia. – Nie było żadnych krzyków, żeby on coś normalnie powiedział, żeby zapłakał – tłumaczy Wojciech J.
Polacy są zbulwersowani śmiercią 8-letniego Kamilka. Dając upust swojej złości w internecie, nie tylko domagają się surowej kary dla oprawcy, ale też pytają, gdzie w czasie, kiedy chłopiec był katowany, byli urzędnicy i przedstawiciele szkoły, do której uczęszczało dziecko.
Chyba każdy z nas przeżywa tragedię 8-latka z Częstochowy. Jedną z osób, które publicznie zabrały głos ws. śmierci Kamilka, jest Mateusz Morawiecki. Premier zaapelował do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o zaostrzenie kar wymierzanych za podobne czyny, a także wypowiedział się na temat kary śmierci. Szef rządu najchętniej przywróciłby ją dla zwyrodnialców takich jak Dawid B.
Polacy są zszokowani i poruszeni śmiercią 8-latka, któremu od kilku tygodni wszyscy kibicowaliśmy w dzielnej walce o życie. Kat Kamilka z Częstochowy oraz bierna wobec całej sytuacji matka chłopca usłyszą zmienione zarzuty. Zbigniew Ziobro zapowiedział, że będzie dążył do wymierzenia jak najsurowszej kary wobec oprawców.
Skatowany 8-latek z Częstochowy po długiej walce o życie zmarł dwa dni temu (8.05). Cała Polska jest poruszona tą tragedią i bestialstwem, którego dopuścił się ojczym Kamilka, a także biernością pozostałych członków rodziny. Dziś (10.05) poznaliśmy wyniki sekcji zwłok chłopca. Ujawniono, jakich szokujących czynności dopuścił się Dawid B.
Zmarły w poniedziałek w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka 8-letni Kamilek zostanie pochowany w sobotę 13 maja. Chłopiec spocznie na cmentarzu Kule w Częstochowie, gdzie odprowadzą go najbliżsi oraz poruszeni jego losem mieszkańcy miasta i okolic. W związku z tą smutną uroczystością, placówka, która była dla dziecka przez ostatni miesiąc prawdziwym domem, zdecydowała się wykonać poruszający gest. Chodzi o pocztówki, maskotki i zabawki, wysyłane Kamilowi podczas leczenia przez postronne osoby.
Na dziś zaplanowano sekcję zwłok zmarłego w poniedziałek 8-letniego Kamila, po której chłopiec będzie mógł zostać godnie pożegnany przez bliskich oraz wszystkich poruszonych jego historią. Jak poinformowano, ceremonia pogrzebowa odbędzie się w najbliższą sobotę na cmentarzu w Częstochowie, gdzie zapewne pojawią się tłumy. Wszyscy przybyli na uroczystość chcą w wyjątkowy sposób oddać cześć skatowanemu przez ojczyma dziecku. Wiadomo już także, gdzie dokładnie złożona zostanie trumna z jego ciałem.
Ojczym i matka zmarłego w poniedziałek 8-letniego Kamila z Częstochowy od kilku tygodni pozostają zatrzymani ze względu na toczące się w ich sprawie postępowanie. Zarówno Dawid B., jak i Magdalena B. zapewne na długie lata trafią do więzienia, gdzie będą odbywać karę za doprowadzenie do piekła dziecka i z pewnością nie będą mieli tam łatwo. Jak wyjaśnił dziennikarzom Radia ZET znany kryminolog prof. Brunon Hołyst, dzieciobójcy i przestępcy seksualni zwykle spotykają się z infamią wśród innych współwięźniów, przy czym jeszcze większą bezwzględnością wykazują się kobiety. - Więźniowie nie będą wykazywać wobec nich solidarności - twierdzi ekspert.
Nieszczęśliwy finał trwającej ponad miesiąc walki 8-letniego Kamilka o życie skłonił wiele osób do refleksji i zastanowienia się nad tym, co zrobić, aby nigdy już nie wydarzyła się podobna tragedia. W przestrzeni publicznej cały czas pojawiają się apele o pozostawanie wrażliwym na krzywdę nawet obcych nam ludzi, politycy natomiast postulują daleko idące zmiany prawne. Z taką inicjatywą wyszły przede wszystkim postacie po opozycyjnej stronie sporu politycznego, w tym Szymon Hołownia. Poruszony lider Polski 2050 zamieścił w tym celu stanowczy wpis w mediach społecznościowych, przedstawiając swoje propozycje.
Trwa śledztwo ws. śmierci Kamilka z Częstochowy. Chłopczyk został skatowany przez własnego ojczyma, który ponoć mścił się na dziecku za jego ucieczki z przemocowego domu. Dawid B. przyznał się do maltretowania dziecka, ale wina wcale nie musi leżeć tylko po jego stronie. Organy ścigania badają, czy wszystkie właściwe instytucje odpowiednio zareagowały na trwający miesiącami dramat 8-latka, a pod lupę wzięty został m.in. częstochowski MOPS. W związku z oskarżeniami pod swoim adresem jego pracownicy zdecydowali się zabrać głos. Jak wyznali, mocno przeraża ich “skala hejtu”, jaki ich dotyka.
Głos w sprawie śmierci 8-letniego Kamila z Częstochowy zabrało Kuratorium Oświaty w Katowicach. Instytucja poinformowała PAP, że zaniepokojenie personelu szkoły, do której chodził 8-latek, związane było tylko z jednym incydentem. 8 marca chłopiec przyszedł do szkoły z rozciętą wargą, urazem ręki i zasinieniem policzka. Nauczycieli uwierzyli wówczas w tłumaczenie matki Kamilka.
Ojciec Grzegorz Kramer, podobnie jak miliony innych Polaków jest poruszony śmiercią 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Chłopiec był poddawany torturom ze strony swojego ojczyma. Dawid B. polewał go wrzątkiem i kładł na rozgrzanym piecu. Po śmierci 8-latka zakonnik opublikował wzruszający wpis na Facebooku.
Śmierć 8-letniego Kamilka z Częstochowy wstrząsnęła całą Polską. Lekarze przez kilka tygodni walczyli o życie chłopca, który był torturowany przez swojego ojczyma. 8 maja przekazali smutną wiadomość o jego zgonie. W kraju wybuchła dyskusja o karze śmierci dla jego oprawcy, Dawida B. Do sprawy w rozmowie z naszym portalem odniósł się dziennikarz Tomasz Terlikowski.
Śmierć 8-letniego Kamilka z Częstochowy jest od wczoraj komentowana na wszelkie możliwe sposoby. Poza ekspertami, politykami i przedstawicielami organów ścigania, głos zabierają przede wszystkim zwykli Polacy, którzy nie potrafią pojąć ogromu tragedii. Wśród osób zamieszczających wpisy w mediach społecznościowych znalazł się m.in. twórca bloga “Służba Więzienna Okiem Klawisza”. Jego słowa zostały przyjęte z wyraźną aprobatą i wielokrotnie udostępnione. Co takiego poruszyło emocje internautów?
Wstrząsająca relacja sąsiada 8-letniego Kamilka z Częstochowy. W rozmowie z dziennikarzami TVN24 mężczyzna wyjawił, że w rodzinie od dawna nie działo się dobrze, a sam chłopczyk padł ofiarą mściwego charakteru ojczyma. Dawid B. zwyczajnie “uwziął się” na syna partnerki i traktował go zupełnie inaczej, niż własne dzieci. Wiadomo, co było źródłem nienawiści, która ostatecznie skutkowała śmiercią malca.
Informacja o śmierci maltretowanego przez ojczyma Kamilka z Częstochowy zasmuciła wiele postronnych osób, nie wspominając o tej części rodziny, która do końca modliła się o cud i wierzyła w szczęśliwy finał koszmaru. Biologiczny ojciec chłopca kompletnie się załamał i nie ma siły nawet rozmawiać, cierpienie przeszywa także serce przyrodniej siostry chłopczyka, Magdaleny. Kobieta, mimo ogromnej rozpaczy, zdecydowała się jednak przerwać milczenie i opowiedzieć o tym, jak kochający 8-latka bliscy radzą sobie ze stratą. Przyznała również, że choć na chwilę ukoić jej niewyobrażalny ból jest w stanie tylko jedna myśl.