Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Sąsiad Kamilka z Częstochowy przerwał milczenie. To dlatego Dawid B. miał skatować chłopca?
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 09.05.2023 13:32

Sąsiad Kamilka z Częstochowy przerwał milczenie. To dlatego Dawid B. miał skatować chłopca?

Kamilek z Częstochowy i Dawid B.
Facebook/Akademia Dobrych Pomysłów, KMP Częstochowa

Wstrząsająca relacja sąsiada 8-letniego Kamilka z Częstochowy. W rozmowie z dziennikarzami TVN24 mężczyzna wyjawił, że w rodzinie od dawna nie działo się dobrze, a sam chłopczyk padł ofiarą mściwego charakteru ojczyma. Dawid B. zwyczajnie “uwziął się” na syna partnerki i traktował go zupełnie inaczej, niż własne dzieci. Wiadomo, co było źródłem nienawiści, która ostatecznie skutkowała śmiercią malca.

Sąsiedzi 8-letnego Kamilka ujawniają nowe fakty

Być może właśnie znalazła się odpowiedź na pytanie, które tak bardzo nurtowało wiele osób. Dlaczego Dawid B. zdecydował się zastosować najbrutalniejsze formy przemocy wobec niewinnego Kamilka? Nic nie jest w stanie tego usprawiedliwić, ale w oczach oprawcy miał istnieć ku temu poważny powód. Wszystko wyszło na jaw, gdy głos zabrali sąsiedzi państwa B., twierdzący, że kat 8-latka od dłuższego czasu pałał ogromną nienawiścią do synka żony.

Szkoła pożegnała 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Jedna rzecz wyjątkowo rozzłościła internautów

Dawid B. mścił się na 8-latku

W domu Magdaleny i Dawida B. nie działo się dobrze i zdaje się, że wiedzieli o tym praktycznie wszyscy. Sąsiedzi niejednokrotnie widzieli, jak dzieci będące pod opieką małżeństwa uciekały z domu, co tłumaczą sobie tym, że buntowały się przeciwko niewypuszczaniu ich przez opiekunów.

- Jak dzieci nie są puszczane na dwór, to nic dziwnego, że uciekają na świeże powietrze. One praktycznie w ogóle nie wychodziły z domu - stwierdził w rozmowie z TVN24 jeden z mieszkających nieopodal mężczyzn.

Takie incydenty miały mieć miejsce także z udziałem zaledwie 8-letniego Kamilka, który uciekł kiedyś przez okno, zwracając na całą rodzinę uwagę policji. Po tym wszystkim w sądzie podobno odbyła się sprawa o odebranie państwu B. praw rodzicielskich. Wtedy Dawid B. wyjątkowo znienawidził chłopca.

- On swoje dzieci kochał i szanował, a resztę traktował, jakby miał nimi zamiatać. Nie miał do nich uczuć, nie związał się z nimi, takie popychadła to były dla niego, a Kamilowi obrywało się za te ucieczki - zdradził sąsiad.

Kamilek wielokrotnie uciekał z toksycznego domu

Z informacji przekazanych przez rzecznika prasowego małopolskiej policja wynika, że Kamil uciekał z domu co najmniej kilka razy. Już 4 lata temu został znaleziony na ulicy, ale wówczas sąd stwierdził, że nie ma podstaw, by zmienić zarządzenia opiekuńcze. W sierpniu ub.r. z kolei chłopiec sam chodził po sklepie, a trzy miesiące po tym zdarzeniu błąkał się po dworze ubrany jedynie w piżamę. Gdzie były wtedy instytucje nadzorujące rodzinę?

Setki pytań z pewnością dalej będą pozostawać bez odpowiedzi do momentu, w którym przedstawione zostaną ustalenia śledczych. Dziś wiemy, że to nie pierwszy raz, gdy społeczeństwem wstrząsa informacja o dramacie dziecka. Dramacie, który rozegrał się pośród nas. Czy wyciągniemy z tego wnioski? Tego nie wiadomo. Pewne jest jednak to, że śmierć Kamilka nigdy nie powinna była się wydarzyć.

Źródło: TVN24